Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Scherza zajebisty pomysł. jestem pewna, że zło by nieźle. U nas brakuje takich ubrań. Działaj Kochana. Powiem Ci teraz coś pocieszającego. Moja koleżanka teraz dostała dotacje z unii, otwiera sklepik, to będzie taki sklep ze wszytskim. Gdy składała pierwsy raz papiery, nei dali jej, ale 4 miesiace później miała już kase w reku:) Najwazniesze żeby nie odpuścić i walczyć:) Trzymam kciuki:) Co do mojego porodu, zero rozwarcia, szyjka trochę rozpulchniona, ale nadal zamknięta. Zero skurczów. Wiem, że może jeszcze za wcześniej, ale chciałbym już urodzić. Wiadomo od 37 tygodnia ciąża donoszona, ale każdy tydzień w brzuchu jest dobry dla maleństwa. Z objawów przepowiadających poród mam -obniżony brzuch -twardnienia brzucha (niby skurcze przepowiadające) -dzisiejszy ból w krzyżu -bóle, ud, pachwin -częste oddawanie moczu -rozwolnienie i mdłości dzisiejszej nocy. -jak dłuższą chwile siedzę i wstaję, to nie mogę od razu się wyprostować, bo czuję cały ciężar na dole brzucha. -dzisiaj paskudnie się czuję taka słaba, wyczerpana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam twoje objawy to przypomina mi sie jak czekałam na godzinę zero :) Już za wiele nie zostało a im dłuzej tym lepiej dla maluszka, a masz zamiar chodzić na KTG ? Mam nadzieję , że cos wyjdzie z mojego interesu. :) Nie poddam się tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza nie wiem czy będę chodzić na KTG. Gina kazała bardzo obserwować swoje ciało. Jeżeli by się coś działo od razu mam jechać na szpital. Za 2 tygodnie następna wizyta. Jeżeli do tej pory nie urodzę oczywiście:) Zobaczymy co powie na następnej wizycie. Już się doczekać nie moge tej mojej kruszyny:) Scherza interes na pewno wypali. Jestem pewna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza, mozesz zacząć od sprzedaży ciuszków przez internet- sama chętnie od Ciebie kupię dla moich pociech :) Na pewno udało by Ci sie cos odłożyć, zeby nie zaczynać od zera, no i na początek nie musiałabyś nic wynajmować. A z czasem możnaby pomyśleć o zwiekszeniu obrotów i otworzeniu sklepu :) Bardzo, bardzo fajny pomysł. Czarnulka, co do objawów, to spokojnie, moze to trwać jeszcze 2 tygodnie, a może to trwać i 4 tygodnie.....lepiej dla Ciebie, żeby jak najszybciej. Waga sie nie martw, przytyłaś tyle ile powinnaś schudnąć po porodzie- u mnie było 11 kg mniej. W zasadzie jesteś juz w bezpiecznym czasie i nic sie nie martw. Do przyspieszenia porodu polecam seksik, chodzenie po schodach, picie coca-coli.....wywar z liści malin, ale natury i tak nie oszukasz! Prawda jest taka, że u niektórych idzie to gładko jak u mnie :) a u niektórych zdecydowanie za długo.....to Twoja pierwsza ciąża, wiec ciężko cokolwiek rokować- podpytaj mamę, jak to u niej było, mozesz sie zasugerować jej opowiadaniami- u mnie było podobnie jak u mojej mamy, poród lekki, szybki, bez krzyków.....powinien wyjść Ci czop śluzowy na tydzień- dwa przed porodem, ale jak odejdą wody to nie czekaj tylko do szpitala. Będziecie rodzić razem z R, czy bez niego wolisz? No i charakterystyczny nacisk na kiszkę stolcową- dosłownie, jakbyś chciała isć kupę to oznacza, że dzidziuś jest już bardzo nisko.... Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniuKat co do porodu z R, on jest raczej na nie, i chciałby i boi się. Zobaczymy nie będę naciskała. To on musi zdecydować, a nie będę go zmuszać na siłę po to żeby później się móc pochwalić, ze R był ze mną przy porodzie... Prawdopodobnie będzie ze mną Mama. Co do sexu Pani doktor mi wczoraj zaleciła:) gnaty mnie bolą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśne rozmawiałam z Zaklętą na skype;) Widziałam Kornelcię, jest duża i śliczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiczkaa85
Witam dziewczyny, tak sobie czytam Waszą rozmowę i gdy przeczytałam o KTG od razu przypomniała mi się sytuacja z pierwszej ciąży. Przed terminem porodu zaczęłam się źle czuć więc pojechałam do szpitala, miałam małe bóle. Okazało się, że to nie bóle porodowe, ale mnie zostawili w szpitalu... i całe szczęście bo w dniu porodu gdy poszłam na KTG okazało się, że mojemu maleństwo nie bije serduszko, dopiero wtedy zaczął się szał. Pół szpitala się zbiegło do mnie i na szczęście ocalili moje cudo, więc wydaje mi się, że KTG to dobry sposób na obserwację Maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, noc minęła nawet dobrze tylko 3 pobudki a nie 15 więc jest ok. Wczoraj mały gość mnie zaskoczył powiedziała 3x mama :) Co do KTG to popieram koleżankę , jest bardzo ważne , także Czarna jak pisałaś bądź czujna. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza będę czujna. Jestem cały czas:) W sumie u nas w szpitalu nigdy nie było żadnych zapisów na KTG itd.. Musze się dowiedzieć. Scherza czyli jesteś wyspana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzień... musiałam z pracy urwać się już o 12, Dominik ma gorączkę co ją zbije to zaraz wraca, cały dzień nie spał, jest markotny i tylko na rękach przytula się i nie chce zejść tak pół dnia teraz dopiero poszedł spać, niby trochę spadał gorączka , zobaczymy czy nie wróci zaraz, nie wiem co co jest , czy czasem nie przez ząbki bo i dziwne kupki robi często...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza ja akurat specjalistą tu nie jestem. Ale skoro gorączka i dziwna kupka, to ząbki. teraz życzę wytrwałości, bo może być ciężko. Całuję mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza - ja tea jetsam na 99% pean ze to zeby, jak gorączka wraca i jest sokiem wysoka (ponad 38.8) to napewno zeby (chyba ze ja inne objawy, katar, kaszel itp) kupią jest bylejaka, przez gorączkę, i prawdopodobnie przez leki które ja obniżają!!!! Życzę ci wytrwałości! Jak ci dominis da to masuj mu dziaselka (ja mam taka gumowe szczoreczke do mycia zębów dla amelki, na palec się zakłada, i tym jej masowalam dziasla, widać było ze przynosi jej to ulgę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza, jeśli gorączka trwa i cieżko ja zbić i sięga do 39-40 stopni i nie ma zadnych innych objawów chorobowych to prawdopodobnie w 3 dobie wyjdzie niegroźna wysypka, bedzie się przesuwać z dołu do góry- to moze byc trzydniówka. To charakterystyczne dla tej choroby. Nie wiadomo skad sie bierze i właściwie sama znika, trzeba tylko obniżać temp. Bądz w kontakcie z pediatrą lub zadzwoń na pogotowie jeśli masz wątpliwości. Laski, trzymać kciuki za mnie 20 stycznia- mam obronę pracy mgr i w tej obronie już muszę wziać udział, Koniec kropka! Jak juz bedę po urzadzimy zbiorową popijawę ;) Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, dziewczyny, nareszcie zebrałam się w sobie, żeby do Was napisać! To mój drugi lub trzeci dzień swobody i luzu od chyba 2 miesięcy. Szał świąteczny, nowy rok, sesja, egzaminy, praca, koło naukowe... Masakra. Nie zdołam nadrobić forumowych znajomości, wybaczcie mi, ale nie mam sił czytać:( Zdołałam tylko przebrnąć przez tę stronę ostatnią i zdziwiłam się wielce, że Czarna już lada chwila będzie tulić swoje maleństwo:) Hehe... człowiek żyje w jakiejś innej czasoprzestrzeni chyba... Co do tego, co u mnie- święta minęły spokojnie i fajnie, połaziłam sobie trochę do znajomych w Oleśnicy, ale głównie do szwagierki i jej faceta, jakoś nikt specjalnie nie chciał się ze mną umawiać... Nowy Rok był super. Ale cały wyjazd oczywiście obfitował w napięcie i zdenerwowanie, spowodowane faktem, że ciągle trzeba biegać między moimi rodzicami a teściową. Męczące to bardzo. A do tego musiałam jeszcze znosić dziwne zachowania mojej teściowej, w tym chęć karmienia mojego syna co 4 godziny, choćby jabłkiem, byle go zapchać:/ Po świętach i Sylwestrze przyjechałam do Opola i od razu nauka, nauka, nauka... Andragogika, pedeutologia, logika. Jeszcze został mi jeden egzamin, bo z jednego jestem zwolniona. Dobrze, że mam choć chwilę teraz przerwy, bo chyba bym się wypaliła:P U Wiktorka wszystko ok, rośnie, jest duży, silny, sam siada, próbuje wstawać, pełza po całym domu, mówi "tata", pięknie je, nie choruje, ma świetne wyczucie rytmu i śpiewa po swojemu:) A ząbków nadal nie ma:P A jeszcze relacja z moich stanów psychicznych:P Po pierwze jestem z siebie dumna, bo udało mi się zeswatać kumpelkę z kumplem- i spędzili razem Sylwestra, w atmosferze zauroczenia i rodzącego się uczucia:D Po drugie przeczytałam sobie sagę Dom Nocy, taka książka dla nastolatków o wampirach... I powiem Wam, że nie wiem do końca, czy to pod wpływem jej lektury, czy może raczej z przyczyn odmiennych- ale zaczęłam się czuć młodziej. Czuję się, jakbym znów miała z 18 lat, jakaś taka wyzwolona, dynamiczna, pełna energii. Odżyły moje dawne zainteresowania- muzyka, wampiryzm, magia, poezja. Czuję się trochę, jakbym żyła w innym świecie, mniej poważnym i dorosłym, niż ostatnio, acz dojrzałym... To ciekawe doznanie. Cóż jeszcze mogę Wam powiedzieć? Żałuję, ze się nie odzywałam, ale naprawdę nie miałam czasu, a nawet nie wiedziałam, co Wam napisać. Obiecuję poprawę! Kocham Was:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Monia trzmamy kciuki. Dzięki dziewczyny za rady , Dominik dalej ma gorączkę jak na razie śpi, w nocy tak sobie było gorączka 38,8 , w dzień jest ciut lepiej ale za to nie chce jeść. Mam wykupiony pakiet wizyty domowe więc zamówiłam lekarza , ma się zjawić w przeciągu 2 godzin.Czekamy , oby było jak piszecie albo ząbki albo trzydniówka oby nic gorszego. Arista witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista nareszcie. Martwiłam się, że może coś się stało. ALe na szczęście wszystko jest dobrze. Bardzo się cieszę, że w końcu znalazłaś chwilkę żeby się odezwać ' Co do moich studiów to nawet mówić mi się nie chce. Będę miała poprawkę, A do tego egzaminy przede mną 2 bardzoooooo ciężkie. Zwłaszcza statystyka. Jestem zła sama na siebie. Bo mimo, że końcówka ciąży, powinnam się wziąć za naukę, a ja kurwa nie mogę, nie mam natchnienia, weny i ochoty. Boję się, że wszystko zawalę. Teraz mam zjazd szkolny, bez egzaminów, ale za to 28, 29, 30 3 egzaminy, nie wiem w ogóle czy będę. Nie wiem co robić z tą szkołą. Wiem jedno, dziecko jest najważniejsze, a co będzie się działo ze szkołą interesuje mnie w mniejszym stopniu. W ogóle Ci wykładowcy strasznie chamscy.... Dowiadywałam się o to KTG u nas. U nas nie ma czegoś takiego jak zapisy na nie. Na KTG idzie się wtedy gdy z dzieckiem się dzieje coś nie tak, gdy nie wyczuwasz ruchów czy coś innego. Zapisy na KTG są w Szczecinie. Ale 100 km nie widzi mi się codziennie jeździć. Mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne. Chciałabym już urodzić i wiedzieć, że nic już mojemu maleństwu nie zagraża... Mimo, że to już 37 tydzień boję się, że coś się może stać:( Moja znajoma ostatnio urodziła martwe dziecko. Paraliżuje mnie strach. Kurwa mać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista, nareszcie się odezwałaś :* Czarnulka, a Tobie sie wydaje, że jak juz urodzisz tio nic dziecku nie zagrozi??? Wtedy to dopiero sie, zacznie...ale nie nakręcaj sie Kochana, nie warto! Teraz juz zawsze się bedziesz o nia martwić, nawet jak wyjdzie za mąż i urodzi Ci wnuki....zawsze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiczkaa85
Witam koleżanki. Chcę się podzielić swoją nowiną. Spodziewam się dziecka, to 6 tydzień, tak bardzo się cieszę. Z drugiej strony troszkę się martwię bo czasem bardzo boli mnie brzuch, czy Wy również miałyście takie dolegliwości? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadło mi posta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Monia masz rację, będę się o nią martwić już zawsze.. Chyba ten zbliżający się poród tak na mnie działa. Chcę ją już tulić. Asiczka, kochana GRATULACJE. Co do bólów brzucha, ja 2-3 dni przed terminem @ miałam takie bóle, że w nocy budziłam się z płaczem. Brałam wtedy silny proszek przeciwbólowy, który w ciąży jest kategorycznie zakazany. Spokojnie kochana, bez nerwów:) Wszystko jest ok. Brzuch na początku boli, oczywiście jeśli jest to znośny ból, mnie przez pierwsze tygodnie też bolało. Co tam lekarz powiedział???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiczkaa85
Lekarz powiedział, że jeśli się nie nasilą to będzie dobrze. A ty Czarna kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 Luty:) Już nie wytrzymuję:) Chciałabym ja mieć przy sobie własnie zjadłam druga połowę litrowego loda.. Masakra, 3 godziny temu pół, teraz pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ASICZKA GRATULACJE dawaj znać koniecznie co u Ciebie.. Czarna jeszcze chwilka , jeszcze troszkę i bedziesz mamuśką. Lody- też nimi sie zajadałam , nie rób sobie wyrzutów. Dominik już zdrowy, gorączki w nocy już nie było. Był tez lekarz i powiedział że ok także ufff... Dzisiaj mnie pięknie przywitał: siedział na łożeczku już z wyciągniętymi rączkami i mama woła , jakie to piekne uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Scherza, moja Emi nie była nigdy chorowitym dzieckiem, ale tak jak przeszłyśmy ząbkowanie to chyba nikt.....wychodziło jej 4-5 zębów na raz, po 1 na tydzień i własciwie nic nie jadła, była obolała, płaczliwa, rozgoraczkowana, a my przy tym chyba nie musze pisać....nastepna poważna gorączka była w trakcie trzydniówki, siegała prawie 41 stopni i nic jej nie zbijało ponizej 38.....ale po 3 dniach wyszła wysypka i było juz wiadome. Wiem, ze dzieci gorączkują też przy zapaleniu ucha, ale jeśli lekarz mówi, ze Ok, to co to właściwie było??? Trzymajcie sie ciepło... Emi pojechała z tatusiem na podkarpacie na ferie do babci, to co wydam na benzynę to akurat zaoszczędzę na przedszkolu, a dziecko bedzie miało atrakcję, a ja odrobinę spokoju- z tym, ze ja nie wiem jak to z tym spokojem, bo Krzys wcale mi nie chce w dzień spać, za to noc przesypia ok 11-12 godzin. Ale lepiej z 1 niz z 2 dzieci. Mama będzie mi do południa z Krzysiem :) Damy radę!!! Ja podobnie jak scherza myśle o swoim biznesie, ale napiszę Wam dopiero jak bede pewna, ze tego chcę, bo jak na razie wstepnie znalazłam lokal i dostawcę na zasadzie franczyzy. Czeka mnie rozmowa z prawnikiem, ksiegową i kuzynką- specem od funduszy europejskich oraz PR, w dodatku ma lokal niedaleko..... Bardzo bym chciała, choć boje sie i doskonale rozumiem dylematy naszej scherzy :) Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny życzę Wam aby Wasze interesy wypaliły. Czarna to będą najdłuższe tygodnie Twojego życia :) Dziewczyny pomóżcie, nie wiem kiedy powiedzieć szefowi o ciąży. Nie chcę nic zapeszyć, ale też nie mogę długo czekać ponieważ pracuję na stanowisku kierowniczym, a przygotowanie kogoś na moja miejsce zajmie dużo czasu. A ponieważ jest to praca bardzo stresująca to chcę też szybko iść na L4 żeby moje maleństwo na tym nie ucierpiało. Teraz się i tak wyciszyłam bo wcześniej każdy dzień w pracy to był jeden wielki szał. Cały czas tylko krzyki i przeklinanie :) Więc dlatego chcę uciekać z mojej pracy... Czy to już czas żeby powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiczka- dzięki :* Słuchaj, tak naprawde jesteś chroniona od dnia poczęcia (jeśli cokolwiek z prawa pracy jest dla Ciebie niejasne, pytaj!), ale zaczekaj jeszcze do 12-13 tygodnia, jak bedzie potwierdzenie od lekarza. Znam osobiscie przypadek, ze przyjaciółka sie wygadała w pracy, ze jest w ciaży i ta ciążę straciła- ponieważ była "zagrożeniem" dla firmy, bo była w wieku "produkcyjnym", czyli wiadome było, ze jest młodą meżatką i "będa sie starć ponownie o dziecko"- straciła pracę....ja byłam ta osobą, która ja podnosiła z tego załamania jakim było: 1. utrata dziecka, 2. utrata pracy. A pracowała w fundacji- organizacji pozarządowej - przykościelnej, przy diecezji sosnowieckiej, pomagajacej ludziom niepełnosprawnym usamodzielnić sie w życiu- była świetnym terapełtą....w efekcie wyszło jej to na dobre, ale ja bym poczekała do momentu, aż sytuacja bedzie klarowna i bezpieczna dla Ciebie i maleństwa..... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiczka- MoniaKat ma rację- 6 tydzień to jeszcze stanowczo za wcześnie na informowanie w pracy o ciąży. Ja też straciłam pierwszą ciążę w 13 tygodniu... Lepiej mieć ten najbardziej ryzykowny czas za sobą. Poza tym jak wszystkim powiesz teraz, ciąża będzie się wszystkim dłużyć a w 7 miesiącu będą Cię pytać, czemu jeszcze nie urodziłaś:P hehe... Poza tym- witamy Cię na forum:) MoniaKat- a Twój Krzyś ma już ząbki? Scherza- mi ostatnio kumpela zaproponowała otwarcie żłobka, ale to dopiero po studiach- ja też bym bardzo chciała... Ale też zaczęłabym od zera- bez lokalu, funduszy i znajomości przepisów- więc wszystko spokojnie i po kolei:) Czarna- zazdroszczę lodów! Też bym zjadła:p Pamiętam, że godzinę przed wyjazdem do szpitala na poród zjadłam pyszne kluseczki śląskie z gulaszem- i dobrze! Bo taki wysiłek wymęczył mnie do cna, a tak przynajmniej byłam najedzona:P Mój Wiktor od jakiegoś czasu umie robić tak, jak Indianie, a dziś wreszcie załapał, o co chodzi w biciu brawo ... Próbuje sobie siadać, co najlepiej wychodzi mu... w wannie:P No i wstaje przytrzymując się mebli lub moich części ciała... A teraz coś zabawnego- wczoraj siedziałam przy synku i dawałam mu kaszkę- miałam na sobie tylko sukienkę, bez stanika:P Synek siedzi i mówi:" Goła":D Ja mu na to:"Nie, nie jestem goła, mam sukienkę.". A on zaczął się śmiać i mówi:"NIE!" Myślałam, że się posikam ze śmiechu- czasami on mówi takie rzeczy- w sam raz pasujące do chwili... Idę robić mięsko:* Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Was dziewczyny rozumiem i chciałabym tak zrobić, mam tylko jeden problem. Pracuję w handlu i mimo, że na stanowisku kierowniczym to często jest tak, że gdy wszyscy tzn. magazynier i działowi idą do domu to główny dyrektor każe wieczorem coś poprzenosić albo przestawiać a ponieważ nie ma nigdy chłopaków na zmianie wieczorem to my kobiety musimy same dźwigać. Dyrektor nie rozumie słowa jutro więc nie można mu odmówić.Dodam, że pracuję po 11 godzin i wracam do domu około północy co jest bardzo męczące. I tu się martwię. Wiem, że te pierwsze tygodnie są najważniejsze i za nic w świecie nie chcę stracić tego Maleństwa. Mąż prosi abym jak najszybciej poszła na L4, ale tak nie potrafię bo gdybym nie daj Boże poroniła to nie miałabym możliwości wrócić do pracy. Głupieję sama nie wiem co robić. Jeśli nie powiem to będę musiała nadal się męczyć co może mieć złe skutki. Jeśli zaś powiem to mogę zapeszyć i coś się stanie mojej fasolce. A później mogę stracić pracę. CO ROBIĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×