Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

ojjoj czy nie mogłoby byc inaczej na tym świecie, tak mi żal dzieci znajdywanych w koszach na śmieci albo bitych, molestowanych, dręczonych a przede wszystkim głodnych,,, to jest okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio pod sklepem widziałam dwóch chłopców, brudni podarte ubranie liczyli jakieś groszę na chleb żal mi się zrobiło i kupiłam im bułki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mow, ja nawet czytac tego nie moge, zal mi dzieci ktore maja w domu jak piszesz, ktore musza szukac jedzenia it'd...... A my, nie mozemy sie nawet nacieszyc ciaza!!! Okay ja uciekam!!!! Praca wola, odezwe sie puzniej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes jest wląsnie tak jak piszesz, te co nie chcą mają i nie dbają o swoje dzieciątka, a te co chca nie mają..... nie ma sprawiedliwości, taka jest prawda... Juz pizze jem:):):) papryczki peperoni pala nieźle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smacznego kochana. tak juz jest i nic na to nie poradzimy, ale my za to będziemy najlepszymi mamami na świecie moje dziecko nigdy nie będzie przeze mnie płakać.... nigdy!!! nie bedzie miało takiego życia jak ja i takich rodziców jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieciństwo nie było usłane różami, wiele razy płakałam i uciekałam do somsiadów bo mój ojciec pił a potem urządzał awantury, dorastałam w nerwach, ciagłych awanturach ale jakoś to przeżyłam jak poznałam mojego kochanego to poczułam jakbym wygrała największe szczęscie wreszcie mnie ktos kochał, troszczył sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam normalny dom i normalnych rodziców, no moze mniej imprezowali, bo mieli 4 dzieci, ale nie pili i nie palili (pomijajac imprezy rodzinne- urodziny, święta). Ale przez to, ze nas była taka gromadka wiecznie musiałam sie wszystkim dzielić, nie miałam włąsnych rzeczy, szafę miałyśmy wspólna z siostrą, pokój zawsze z kims dzieliłam i wyroslismy na normalnych towarzyskich wesołych ludzi. Były chwile, ze nam było cieżko, ale zwykle jakoś dawalismy sobie radę. Wiem, ze moja mama raz poroniła, ale potem urodziłą jeszcze 2 dzieci, więc nie martwcie sie dziewczyny, jesteście młode i całe życie przed Wami. I nie jest tak, ze jeśli ktoś nie chce to ma, bo ja mojego dziecka bardzo chciałam i mam, bo wierzyłam w to, ze w końcu się uda. I drugie tez bedzie w swoim czasie. Moi rodzice mieli tyle ile dał im Bóg i tez było wesoło. Razem damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wspaniałą Mame, najcudowniejsza pod słońcem. Wie o mnie wsyztsko, jest najlepsza przyjaciółką, może dlatego, ze jest tylko 20 lat starsza:) Ojciec zginął w wypadku samochodowym dzień po moich 7 urodzinach, nie był najlepszym ojcem na świecie.... Ale cóż, terazm mam ojczyma, jest dobrze, nie miałam najsłodszego dzieciństwa, kiedyś może będę miała wenę aby o tym napisać...Ale teraz jest dobrze, jeste,m jedynaczką, czego bardzo żałuję, no ale cóż wyszło jak wyszło.. Być może Bozia da mi jeszcze rodzeństwo, moja mama ma 40 lat, więc jeszcze cos może się trafić, ostatnio zauważyłam zmianę u Mamy, śmiejemy się, że jest w ciąży, jak zaczęłam jej opowiadać o dniach płodych, śluzach owaulacjach, to zlapała sie za głowę, dopiero teraz, gdyu ja się staram o dzidziusia, moja Mama dowiedziała się na czym to wsyztsko polega:D jaj jajeczko idzie od kobiety itd, cąły proces, opisałam jej schematycznie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA CHCIAŁAM MIEĆ ZAWSZE RODZEŃSTWO ale niestety prawie całe zycie byłam sama dopiero od nie dawna mam rodzeństwo (Siostra 7 lat) nigdy nie miałam do kogo popłakac do kogo się przytulić wstydziłam się mówić o tym koleżankom bo one miały normalne domy i normalnych rodziców dobra nie zanudzam was więcej moimi opowieściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ale co nas nie zabije to nas wzmocni przez to ze w życiu nigdy nie miałam lekko to zawsze doceniałam nawet najdrobniejsze rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes ja tak samo:) A ja się ciesze, ze mam was:) Zawsze tu można się wyżalic na każdy temat, na każdy, każda z nas ma inne doświadzczenie życiowe i jak sie cos stanie w naszym życiu piszemu tu o tym, zawsze dostaniemy porade od doświadczonej koleżanki, bo jest nas tyle, że zawsze którejś musiało sie przytrafić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MASZ RACJĘ czarna, szkoda że nie mieszkamy gdzieś blizej siebie byłoby fajnie spotykac sie na żywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie to zycie ja też przyjazniłm sie wiele lat z " moja przyjaciółką" byłam na kazde jej zawołanie, we wszystkim jej pomagałam tyle dla niej robiłam nieraz sie zdarzało ze nie szłam do pracy bo trzeba było gdzieś z nia jechac ale kiedy ja nagle znalazłam się w trudnej sytuacji i poprosiłam ja żeby mnie zawiozła gdzieś to nie miała czasu podobno 40 stopni gorączki a w ten sam dzień spotkałam ją z koleżankami na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety Agnes tak jest, też kiedyś miałam oprzyjaciółkę, nigdy nie miała kasy, bo rodzice jej nie dawali, więc jechałysmy na dyskotekę ja pełen sponsoring, festyny, wyjścia, piwo fajki, ja.... A co do czego, pzyjaciółeczka, sopie oszczędząła, ale ze mnie ciągnęła jak dojna krowa, mam jedną przyjaciółke, na ktorej jak naarzie sie nie zawiodlam, zawsze moge na nia liczyc, nigdy nie zawiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej dziewczyny a co wam dzis takie smutne tematy sie wkrecily?? moze zmienimy na cos weselszego hm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do przyjaciól to powiem w sekrecie ze takiej zaufanej przyjaciolki nie mam:(smutno jest bo czasem chcialoby sie pozalic i miec pewnosc ze nie ujrzy to swiatla dziennego:/ zawsze moge pozalic sie mojemu ukochanemu on jest moim przyjacielem ale to nie to samo ci kolezanka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszcie jak to wygladalo:) bo mi marzy sie oczywiscie biala suknia i dwa biale golebie wypuszczone przed kosciolem przeze mnie i mojego R...skrzypce...czerwony dywan i tata ktory prowadzi mnie do ołtarza i oczywiscie huczne wesele ale ile z tych marzen sie spelni to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fibisiunia ja nie jestem po ślubie, mam chłopaka:) Nie stać mnei na wesele, rodzice mówi, ze jak bede chciala to oni zrobia, ale mi tak glupio wypalic, "wychodze za mąż, zróbcie mi wesele, uppppssss Mamo, nie parcuje i nie stac mnie na nowe majtki do ślubu, kupisz??!!" :D to tak na wesoło, Chciałabym troche na ten slub zarobic... A poza tym jestem zdania, że skoro jestesmy arzem i jest nam dobrze, to papaierek jest niepotrzebny, chociaz powiem wam, ze marzy mi sie biala suknia i wieczótr w którym jestes ksiezniczka, i najwazniejsza kobieta na imprezie::):) Mała mi sie podoba Eryk i Nikola, Mojemu Kochaniutkowi Nikola sie podoba, ale Eryk nie.. On jest za Dominikiem i Dominiką, ale ja mam chrześniaka Dominika, i koleżanke Dimunike, ktorej nie lubie, wiec żle mi by sie kojarzylo:):) A Wy???? jakie propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja córcię chyba Gabrielka, ale dla chłopca to za cholerę nie wiem.Wszystkie co mi się podobają męskie to zajęte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh my tez jak chcemy wziac slub to musimy przyoszczedzic ale jak narazie mamy wazniejsze wydatki:/ co do imion to dla dziewczynki Nikolina a mojemu R kazde imie jakie powiem to z kims albo z czyms sie kojarzy np Wiktor to z sępem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwaaaaa, tyle napisala a post mi sie skasowal, wiec pisze od nowa, ja bym chciala suknie z trenem, ojczym prowadzacy mne do oltarza, kościół w bialoczerwonych kwioatach, i chcialabym na wejscie do kosciola,z eby leciala piosenka kancelarii "zabiore Cie wlasnie tam" (to nasza pisoenka), ale nie wiem, jak by inni zareagowali na takie niwopczesne wejscie, chcialabym piekne wesele z jakas niespodzianka, np, zeby przyjaciokli, cos zasm]piewaly:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Dominik ładne imię.Właśnie tak to jest z tymi skojarzeniami eh.. Też parę imion mi się podoba, ale źle się kojarzą.A te zajęte co mi się podobają to Krystian, Dawid i Adrian. Co do ślubu to wspaniały dzień.Na zawsze zostaje w pamięci.Ja się strasznie denerwowałam przysięgą.Miałam takiego suchara w ustach z nerwów w kościele, że myślałam, że się uduszę.Poza tym jak zakładałam ten malutki bukiecik mojemu to tak mi się łapy trzęsły, że w końcu sam przypiął(no i tipsy mi w tym przeszkadzały).Wszystko super wyszło.I już 13 miesięcy po ślubie i jeszcze się nie rozwiodłam hihihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktor z sepem, dobre... Fibisiunia sikam normalnie.. :D:D:D mała już jestes po ślubie, więc może nam opowiesz jak to wygladalo:) jestem bardzooooo ciekawa, a jeszcze faniej by bylo jak bys jakas fotke ze slubu nam na meila wyslala, co Ty na to???? ooo dziewczyny wlasnie,a moze bys,my wymienily sie zdjeciami z naszymi lubymi, co Wy na to???? Czy to zbyt odwazna propozycja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala 13 miesiecy i bez rozwodu:) no gratulejszyn...zarcik oczywiscie ja to bede plakac jak najeta pewnie moja kolezanka jak wychodzila za maz to raz plakala w domu jak juz zobaczyla ze pan mlody przyjechal a pozniej przed kosciolem ale najbardziej to plakala jej siostra szczegolnie wtedy gdy mowila przysiege

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×