Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Demeter1980

miesięczne wydatki

Polecane posty

Gość Sozinha
Moje drogie Panie.Sama gospodarze na jednoosobowym gospodarstwie domowym:)Nie mam męża:(dzieci...ale podobnie jak Wy musze sobie radzić:)Odpadaja mi wydatki na drugą osobe,ale życie w pojedynke tez nie jest łatwe...Czego nauczyła mnie dorosłość-oszczędności:)Nie lubie sytuacji takiej w której nie mam pieniędzy na kino,browara czy pociąg do rodziny:)Staram się żyć tak,żeby nie wydawac całej wypłaty...Rachunki(mam tu na mysli czynsz,prad,gaz,internet,komore,składka na ubezpieczenie:P)to jakies 400zl...plus,minus...teraz chemia-kupuje zawsze najwiekszy szampon(400ml)ktory starcza mi na jakies 2-3miesiace,duzy proszek,duża paste,zauważyłam że papier toaletowy mi strasznie szybko schodzi:P...Teraz żarcie-jeżdzę do Kauflanda,czasem chodze do Biedrony-unikam osiedlowych sklepikow,tam śmigam po chleb i wędliny...reszte kupuje w marketach,na bazarku owoce,warzywa,jajka:P...A co jem-śniadanie,niespecjalny obiad(jedno danie)no i kolacje...A jak to robie:)Biorę gazetke z Kauflanda i patrze co jest w promocji-a dziś serek pleśniowy 2,49:),margaryna,pomidor...i to wlasnie kupuje.Staram się byc w markecie raz w tyg(sob)nakupuje rzeczy za ok.100zl i tak mi starcza,trudno powiedziec że tylko na tydzien bo i bywa że na dłużej:)jak kupie margaryne,cukier,mąke to przeciez nie przejem tego w tydzien:)CO jeszcze robie,patrze na co jest sezon:)Teraz jest lato,wiec warzywa i owoce w miarę tanie-wiec w to się zaopatruje i to wcinam:)Zycie w Polsce jest drogie:)Ale majac za przyklad nasze babki,prababki ktore w cięzkich czasach dawały sobie rade,my tez musimy dac:)Wiem,ze zaraz mi ktoś napisze-po co pisalas,jestes sama nie masz rodziny,nie wiesz co to znaczy utrzymywac tyle osób,gotowac im obiady i prac-zdadza sie:)nie wiem..ale wydaje mi sie ze bym sobie poradzila:)Grunt to dobra organizacja:)Ciesze sie,ze mimo mlodego wieku sobie radze i zawsze mam na kawe w kawiarni i ciastko.Ludzie do mnie przychodza po pieniadze:)Kazdy musi znalezc swoj zloty srodek:)Wydaje mi sie ze najwiecej mozna zaoszczedzic na jedzeniu:)Nie wolno go tylko marnowac i kombinowac co z tego samego mozna zrobic na drugi dzien:)np.kupujesz kapuch do goląbkow,nie wykorzystac calej-zrob salatke,zostal Ci ryz-zrob salatke,zostalo Ci mieso-zrob z niego farsz do nalesnikow...i takie tam.Nie madrze sie:)ale grunt to dobra organizacja:)Powodzenia Wam zycze.Domyslam sie ze nie jest Wam latwo,ale kombinujcie,od tego mamy glowy:) BUZIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat bardzo cię podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jesteś wielka
Gospodarowac z głową nie każdy potrafi. Mój szacunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dflkldkf
serki homogenizowane, danonki i jogurty to jest chemia plus cukier i nic zdrowego w nich nie ma. lepiej kup naturalny jogurt i sama zmiksuj owoce. zaoszczedzisz i nie bedziesz dziecka trula. wiem co mowia, ze te danonki to niby wzmacniaja kosci ale wapn z mleka bardzo slabo sie wchlania wiec ... moje dziecko je mniej wiecej tak: sniadanie ok. 7- kanapka z maslem i pomidorem 2sniadanie ok. 10 u babci - jablko utarte zmarchewka i rodzynkami, lekko podduszone w garnku albo owoce z ryzem, ryz na mleku itd. ok. 13 - np. jajecznica ze szczypiorkiem podwieczorek - banan zmiksowany z jogurtem kolacja - to co my. wracam z pracy ok. 17, o 18 jest kolacja, zazwyczaj jakies miesko lub ryba, 3 razy w tygodniu dania wegetarianskie typu makaron z warzywami, ryz z warzywami, pasztet sojowy, zapiekanki itd. dziecko je to samo co my, nigdy nie pilo mleka modyfikowanego. zyje nie umarlo. na jedzenie wydajemy ok. 600 miesiecznie, na czterosobowa rodzine;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
900 zł. na wyżywienie rodziny to nie jest dużo. Nie popełniasz żadnych błędów w gospodarowaniu pieniędzmi. Aczkolwiek jak większość musi za to żyć i daje sobie radę. Ja na 5 osobową rodzinę- 2 dorosłych, dwoje nastolatków i jeden roczniak wydaję 2000 zł. i nie mam kasy na szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
Juz tak własnie myslałam nad tymi danonkami , kinderkami itp, naturalny jogurt + owoce to dobry pomysł pewnie skorzystam, serdeczne dzięki za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz
ja wydaję w sumie 3 tys. miesiecznie na wszystko. jestem tylko z mezem. ok.1000zl idzie mi na jedzenie i chemie pozostale 2000zl, to rata za mieszkanie ( kredyt ) opłaty za mieszkanie bezczynszowe ( prąd woda itp ) oraz studia, dojazdy na studia i do pracy, no i niewielka czas tych pewniedzy idzie na "przyjemności" ( czyli na kosmetyki, ubrania ) gdybym nie studiowala to zmiescilabym sie w kwocie 2500zl, ale oczywiscie zyjac skromnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sozinha -> mogę zapytać jakim cudem na czynsz, prąd, gaz, komórkę i składkę ubezpieczeniową wydajesz 400 zł? to gdzie Ty mieszkasz? ja samego czynszu za 2-pokojowe mieszkanie płacę 400 zł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zależy gdzie się mieszka
ja za 2-pokojowe płacę czynszu (z ryczałtem za wodę) - 260 zł, więc z resztą rachunków też mieszczę się w 400, czasem 500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
słuchajcie! Nie powiem żeby 900 zł to było wystarczajaco ale skoro nie ma więcej to MUSI JEJ STARCZYĆ Mój przypadek jest specyficzny. Remontujemy doma nie chcemy brać kredytów. To było jedyne rozwiązanie żeby wyremontować dom i jakoś żyć. Ten remont się skończy za ro może dwa. I będzie nam łatwiej ale skoro podjęliśmy się takiego wyzwania to musimy być konsekwentni. Dodam że przez wakacje moimi dziećmi opiekuje się tesciowa. W roku szkolny chodza do przedszkola. 250/miesięcznie dodatkowo mnei kosztuje przedszkole. Starsze dziecko od września do szkoły więc i wyprawka mnie czeka ale ja te pieniążki które miałabym dac na przedszkole przez wakacje odłożyłam i będę miała na rozpoczęcie roku szkolnego. Teściowa nic nie chce za opiekę wakacyjną i żywienie więc dla mnie lepiej :) Właśnie takie gospodarowanie mam na myśli. Równie dobrze za te pieniążki mogłabym kupić żwir i cement na budowę ale mam je w osobnej kopercie i nie ruszam. A jak sobie podbiorę to zaraz na drugi dzień uzupełniam braki. :) Mąż się ze mnie śmieje że ja 1000 kopert mam ale przez takie moje ciche odkładanie - dzisiaj mamy pieniążki uzbierane od zeszłego roku na węgiel. Więc lekko weźmie kopertę i pójdzie kupić. A jakbym nie oszczędzała to skąd nagle 1300 zł byśmy wzięli. Chyba bym się zapłakała. A w między czasie coś w aucie strzeli i naprawa 700 zł jak nic. Ale nie o mnie tu mowa. Demeter smiało kilka miesięcy i nauczysz się żyć za 900 zł. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
My też żyjemy skromnie od czasu do czasu skoczymy sobie na piwko pod parasolkę i to wszystko, żadnego kina, imprez itp a jezeli chodzi o ciuchy nie kupujemy drogo ostatnio mąż skorzystał z fajnych promocji w realu ale to idzie z osobnych kieszeni ja tak samo jak mam wydac 50 PLN na bluzkę to sie zastanawiam bo wiem ze sa tańsze. Wydatki na jedzenie mnie przerażaja a larytasów nie kupuję jednak dzięki wam wiem ze mogę troszke oszczędzić wiec ostro biorę sie za to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sozinha
Mam tylko kawalerke w bloku i na dodatek nie w jakiejs wypas dzielnicy:)Mieszkam na Ślasku:)Za czynsz płące niecałe 200zl(w czynsu mam wode i c.o)Prad i gaz co dwa miesiace 40zl z hakiem...Ale jak pisałam,jestem sama...co zmienia sytuacje.I tak Was podziwiam:)naprawde:)Kobieta nosi spodnie w zwiazku:)musi byc zaradna,kombinowac,wszystkiego pilnowac.Radzicie sobie swietnie drogie Panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAKAKAKKKKKA
ja ,mąż i 2 letnie dziecko .Na jedzenie + chemię wydajemy ok 1200.Kupuje prawie wszystko w biedronce bo tam są soki np. produkowane przez hortex ale w innym opakowaniu.Pieluchy od 3 mca życia kupowałam DADA z biedronki,chusteczki też.Mleko pije 2 razy dziennie i nie modyfikowane ale od krowy.Jak nie miałąm dostępu to pił 3,2 łaciate. Ciuchy z lumpeksu ale wyszukane,w większoć]ści oryginalne lub nowe z metką.Buty nowe,promocji szukam. Dużo ciuszków dostaję od rodzinki dla maluszka. Jemy zdrowo:owoce,warzywa,jogurty.Oczywiście kupuje dużo pomidorków naprzykład teraz bo sa tanie i robie sałatki itp mały ma słodycze ograniczone do minimum np jedna czekoladka dziennie w nagrode lub batonik. Rachunki płace z konta internetowego bo taniej,co zostaje do jedzenia to mroże potem w sobote albo na kolacyjke super sprawa.Resztki typu końcówki sera,szynki itp do zamrażalnika wrzucam potem jak się nazbiera robie zapiekanke albo pizze. Nie marnujemy jedzenjia.Narazie musimy jakoś sobie radzić bo otworzyłam firme a mamy kredyt na spłate zachowku mojego brata wiec jest cięzko ale nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
co do serków i jogurtów zwłaszcza tych owocowych to powiem wam jedno: Moja znajoma jest diabetologiem / dietetykiem i mówi że wszystkie serki i jogurty z owocami to jedna wielka chemia. Otórz włóżcie truskawkę do jogurtu i zostawcie 2, 3 dni. Spleśnieje!!! Owoce w tych jogurtach są naświetlane promieniami uv jakieś tam - nie pamiętam po to zeby się nie zepsuły. A czy promienie rentgena sa zdrowe? Tak samo promienie uv tych owoców są niezdrowe zwłaszcza dl naszych pociech. Ja kupuję tylko naturalne serki i też nie daję ich codziennie. Pomyślcie o tym Nigdy się człowiek nad tym nie zastanawia. A teraz mam brokuły na śniadanie . Zaraz wracam moje szanowne panie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nie chciałam zeby naszą córką zajmowała sie teściowa lub moja mama, zwłaszcza ze mieszkaja 300 km stąd a nie wyobrażam sobie mieszkać z nimi. Dlatego u nas jest opiekunka na którą idzie połowa mojej wypłaty. Mała ma 2,5 roku i 90% czasu jest bez \"persa\" (pieluchy) , zaczynam podać jej co drugi dzień zwykle mleko z miodem zamiast modyfikowanego. Tu opienie są podzielone bo wielu lekarzy uważa że modyfikowane to badziew a inni że krowie to trucizna :D Najwieksze oszczędności zauważysz po odstawieniu pieluch i mleka modyfikowanego. W weekendy kiedy jesteś w domu sciagaj jej persa i niech biega w majtkach zwłaszcza że jest lato. My kupiliśmy na wyjścia takie pielucho-majtki wiec nie ma problemu w toalecie. Nie moge sie już doczekać przedszkola, bo to jednak niania odejdzie do opłacenia. Na jedzeniu nie masz zbytnio co oszczędzać bo pewnie i tak luksusów nie kupujesz. Taki durny ten kraj ze dwoje rodziców pracuje i nadal jest dolina finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sozinha _> pytałam, bo też mieszkam sama i też odziwo na Śląsku :P zaskoczyły mnie Twoje wyliczenia bo mi stałych opłat wychodzi o wiele więcej, takie 400 zł to marzenie... a np co do gazu i prądu to za sam gaz, za utrzymanie licznika itd, bez zużyciapłacę 50 zł na 2 miesiące a co dopiero z zużyciem, zwłaszcza że mam junkers... straszne różnice są w zależności od tego gdzie się mieszka :( a możesz zdradzić z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherrycoke
Ja mąż i póltoraroczne dziecko - około 500 złotych na miesiąc licząc tylko samą chemię pieluchy i jedzenie. Mąż jada w pracy w domu praktycznie nic nie je. Ja gotuję dla małego zupy - garnek na 2-3 dni. kupuję kaszki i mleko nanoraz herbatki Hipp w markecie ( i pieluchy Huggies) + bobofruty. Koło praccy mam Bakomę gdzie kupuję raz na tydzień jogurty i serki po cenach o 80 % niższych- sa to produkty pełowartościowe. Środki czystości raz na miesiąc przynoszę z pracy. Zarabiamy z męzem dobrze ale staramy się oszczędzać. Nie wyrzucam jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
Faktycznie ciuszki dla dzieci w lumpeksach są naprawdę zadbane mam takie jedno miejsce gdzie orginale ciuszki dla małej kupuję za śmieszne pieniadze , nowe ciuszki mała dostaje od rodziny a buciki tez kupuję tanie ostatnio za 20 zł sandałki ze sztywną pietą, bardzo ładne i wcale nie róznia sie od tych co sa po 50 czy 100PLN w innych sklepach, promocji tez szukam i często z nich korzytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
zanim mi się herbatka zgotuje to jeszcze napiszę. Ja robie zakupy -lodówkowe tylko w biedrobce. Tam jest jednak najtaniej ale.. trzeba uważać bo sa produkty które nie przypadły mi do gustu np makarony :O żółte sery są drogie, a poza tym ok. No i piwko dla mężusia jest najtańszw w biedronce ( nie kupujemy taniochy ale warkę lub żywca) no i jak trzeba flaszeczkę to też w biedrobce jest jednak najtańsza. Szkoda przepłacać -nawet kilka groszy na produkcie. Te same zakupy zrobiłam w Kauflandzie, biedronce i Eurosparze i wiecie co rachunki miałam kolejno Kauf 120 zł, Biedr 99zł, Euros 160 zł. Jest różnica??? Odpowiedzcie sobie sami :) No to spadam na 10 minut 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sozinha
Mniam_mniam:)Chorzów:)i tez mam junkersa.:)..Nie wiem jaki masz piecyk:)?alee....kiedyś,nie wiem czy pamiętasz były takie stare junkersy,miały takie okienko,tam zapalało się zapałką płomien-wywaliłam dziada.Nie dość że jest b.niebezpieczny,ciągle mi buchał,miałam naprawde stracha że kiedys rozwali mi mieszkanie.Kupilam w Obi nowy:)Bezpieczniejszy,oszczędny za jakies 1000zl:((dziadek mi dolozyl:P)Tez mam ciepłą wode"na junkers"...A co do prądu,jeśli mogę Ci coś poradzić tooo--->wyciągaj zawsze kabel z gniazda w tv:)i wylączaj ten główny przycisk od tv:)Moj wujek tak mi poradzil:)Okazuje sie ze jak tv jest non stop w prądzie,to przy tym głównym kneflu:P pali się taka czerwona dioda czuwania i to podobno dużo zrzera:)ładowarke z prądu tez wyciągaj:)Kompa jak wlanczasz,to włanczaj na dluzszy czas,nie ze wlaczasz co 5min,podobno im dluzej chodzi tym mniej energii zuzywa...i chyba tyle moich trikow;) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re-kafe
Jakieś 2000 zł na jedzenie na 2 osoby. Kiedyś zaczęłam liczyć, ale przerażona zrezygnowałam, wolę jednak żyć w nieświadomości, bo wielkość konsumpcji mnie przeraża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
w Biedronce sery żółte i wedliny raczej sie nie opłaca bo wychodzi ok 20PLn /KG a jakość tez nie za dobra ja robię zakupy głównie w Kauflandzie, w Lidlu bo mam pod samym blokiem no i w biedronce czasami potrafie obskoczyć za jednym razem wszystkie te markety bo tu jest cos taniej a z kolei tam drożej a wszystkie te sklepy mam po drodze jadac do domu kończe na lidlu , piwo w promocji w Lidlu za 1,89 bardzo dobre w butelce przez przypadek sie przekonałam bo teściowa kupiła , mąż tez sie do niego przekonał a tak z reguły pijemy Warkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczędna pliszka
Z pewnością macie dużo własnego doświadczenia związanego z domowym budżetem, mnie badzo to się podoba: http://budzet-domowy.zlotemysli.pl/edwardstanislaw,1/ każdy coś ciekawego tu znajdzie, patrz też spis treści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
a pierogi kupujesz czy robisz sama - demeter?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sozinha _> ja mieszkam w Gliwicach... piecyk mam nówkę ponieważ zamieszkałam wtym mieszkaniu 3 miesiące temu, wszystki sprzęt mam nowy i w najwyższej klasie oszczędności... jestem pełna podziwu jak możesz tak malutko płacić, ja też oszczędzam ale nie jestem w stanie zamknąć się w tak niskim pułapie... a samemu jest ciężko bo masa opłat jest stała i niezależna od liczby domowników i dzieląc je np na 2 wyszłoby duuuuuzo mniej... no ale cóż, trzeba sobie radzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
Pierogi kupuję w Lidlu za 4,99 paczka 750g i są bardzo smaczne.... polecam, proszę uwzglednić również to że ja pracuję i nie mam zabardzo czasu na gotowanie jak wychodzę z domu o 7 rano to wracam o 17,00 a jak wstąpie na zakupy to robi sie 18,00 ale wszytko muszę pogodzić ale na to nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
ja też pracuję :) 8h/dziennie wychodzę z domu 6,30 wraca 16 lub 17 jak lcę na zakupy jeszcze. Celowo pytam o pierogi bo -piszesz 4,99 za 750 g a ile tam jest sztuk? 10 , 12? To jest danie dla mojego męża :O ( mąż ma 192 wzrostu) Ja za te 5 zł kupuję 50 dkg łopatki i sama robię farsz do pierogów. A mam je tak szybciutko że mżą się smieje że w barze szybkiej obsługi powinnam pracować :) Mięso mielę doprawiam jak na mielone kotlety ale bez jajka (wtedy farsz będzie twardy po ugotowaniu) do rondelka trochę mąki , łyżka margaryny szczypta soli i wrzącą wodę 1/3 szklanki- na oko :) Ciasto gorące zagniatam ( ciepłe się lepiej wyrabia i margaryna się topi) wałeczkiem wałkuję , szklanką wycinam kółeczka i farsz i sklejam. Gotują się parę minut i jest ich duuużo że na dwa dni mi starcza. Moje dzieciaczki bardzo je lubią i mam obiad dla nich z głowy. Ale to moja metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
Demeter a konto macie wspólne czy każdy ma swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demeter1980
Pirogów jest dużo bo w zwykłych paczkach jest 500g a tu naprawde w dwójke sie pojemy ale na jeden obiad i kupuję z truskawkami , jezeli chodzi o mięso w tego typu potrawach to w życiu bym nie kupiła bo zdaję siebie sprawe co tam moze byc same skórki, resztki itp. Konta mamy osobno i zrzucamy sie na jedzenie natomiast inne opłaty płacimy przez internet i zrzucamy sie po 50%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megawat
u nas to ja w zasadzie zarządzam całą kasą. Co nie znaczy że mąż nie ma dostępu do konta. Mamy wspólne każdy ma swoja kartę- tak jest oszczędniej. Ja płacę rachunki ja kupuję jedzenie ja nawet czasem tankuję. A jak nam cos z budowlanych materiałów przywiozą to tez ja z moich kopert :) wyciągam :) Mąż tylko pyta ile nam jeszcze zostało i czy nas stać. Kiedyś zapłaciliśmy za remont samochodu -900 zł i zostało nam 300 zł na 2 tygodnie :O i wiesz co? Starczyło nam. kupowałam tylko chleb i wędlinkę po 20 dkg i masło. resztę miałam w lodówce - mrożone filety z kurczaka , kotlety , trochę ziemniaków i jakoś przeżyliśmy.Było bardzo ciężko ale udało się. To był niespodziewany wydatek na rem auta więc co mieliśmy zrobić? Wiele w zyciu przeszłam więc umiem oszczędnie żyć :) staram się nie wydawać więcej jak 10 do 15 zł na dzień. A i tak nie idę codziennie do sklepu. Mały chleb mamy na 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×