Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sexi flexi lessi

Rodzina wielodzietna

Polecane posty

Do pia Masz racje Rodzice jedynaków sa czesciej nieporadni zyciowo niz rodzice 3czy 4 dzieci bo jesli flejowaty i leniwy jest rodzic jedynaka to żadko kto o tym wspomina ale niechby ta sytuacja dotyczyła rodziny wielodzietnej to mówi o nich cała miejscowosc. Osobiscie znacznie czesciej widuję nieruchawych rodziców jedynaków lub bezdzietnych. Wielodzietnosc uczy pracy i zaradnosci a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks dla mądrych
a ja pochwalam matki jedynaków. jeżeli uważacie, że są nieporadne życiowo to przynajmniej nie rodzą więcej dzieci i umieją się zabezpieczać, nie tak jak wielodzietne, aby dać tyłka a resztę niech się dzieje co chce, nawet nie umieją korzystać z antykoncepcji, rodzą dziecko za dzieckiem. Także brawo dla matek jedynaków, myślą głową a nie dupą ,umieją korzystać z seksu. A ta patologia nic, aby dziś, najwyżej jak nie ma na chleb dla dzieci to opieka społeczna da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkuchna
Do seks dla mądrych . Nie maszracji nieporadni rodzice jedynaka wychowaja go na jednostke tak samo zbedna w społeczenstwie jak oni sami a dzieci z rodzin wielodzietnych swietnie radza sobie na rynku pracy,nie lenia sie nie narzekaja na robote i nie oczekuja ze manna sama z nieba im spadnie. Mam własną firme krawiecka i zdecydowanie wole zatrudniac kobiety które maja 2,3 dzieci bo im na robocie naprawde zalezy pracowały juz u mnie jedynaczki z pretensjami do całego swiata które były zmeczone tym ze musiały wstac rono i isc do pracy.mam treaz na etacie dziewczyne która ma 4 rodzeństwa i kazdemu pracodawcy zycze takiego pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somciaaaaa
wika2,ty nie krytykuj kogos za to,ze ma 1 dziecko,ty lepiej zagladnij do słownika ort.bo jak masz dzieci,albo ich sie spodziwasz ,to nie bedziesz potrafiła im pomóc w nauce robiąc takie błedy. Jezeli juz chcesz kogos krytykowac i wyzywac,to chociaz spojrz na swoją pisownie,bo wstyd aby taka mądra Pani pisała w ten sposób.A jak masz kłopoty z ort.to weź zainstaluj sobie program ktory wyłapuje błedy i je poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Program mam i na ort.sie znam ale mam uszkodzona i "powybijana" klawiature i czasami tworzy cuda gdy stukne w nia mocno.Ale dzieki za rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda wielodzietnaaa
uszkodzona i powybijana klawiatura, to nie stać już ciebie na klawiaturę za parę groszy, to za co ty wyżyjesz jak masz gromadkę dzieci. A do tej Pani co ma zakład i zatrudnia pracowników, co szukasz parobków za parę groszy do pracy, owszem z rodziny wielodzietnej pójdą, no bo z czego będą żyć, dla nich parę groszy to jest żyć albo nie żyć.Natomiast jedynaki nie pracują fizycznie, bo te osoby posiadają wykształcenie, ich rodziców stać było na to, natomiast dzieci z rodzin wielodzietnych nie kształcą się, ze względu na biedę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somciaaaaa
wika2 ;-) przy słowie ktore wyraźnie napisałaś przez"ż"klawiatura nie fiksowała;-) Po prostu nie umiesz pisać poprawnie,np.słowo rzadko :-)wiec sie nie tłumacz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkuchna
masz racje ale jakos nie bardzo ta jedynaczka garneła sie widac do nauki. Widocznie oczekiwała ze wiedza jej sama wejdzie.tak jest niestety czesto ze Ci którzy maja wszystko podane pod nos nie mają imperatywu do działania a takie luksusy najczesciej maja jedynacy, chodz oczywiscie nie jest to regułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinoplonkaa
rybkuchna-a dzieci z rodzin wielodzietnych sa po prostu robotne ,bo sa nauczone tego,ze trzeba zajwaniac,bo przeceiz mama i tata nie beda za dzieci cos tam robic,to własnie dzieci w wielodzietnych rodzionach musza z arodzicow robic.Moj maz pochodzi z wielodzietnej rodziny i jest robotny niesamowicie.Kiedys uwazałam,ze jedyna dobra rzecza jaka tesciowa nauczyął dzieci jest stosunek do pracy,ze potrafia pracowac...Oswieciła mnie szwagierka,ze oni musieli nauczyc sie pracowac,bo po prostu musieli.Robili to co do rodzicow nalezało.I tak niestety jest w wiekszosci rodzinach wielodzietnych,ze dzieci wykonuja obowiazki przeznaczone dla rodzicow,a rodzice sa wypoczeci i potem zachwalaja na forach jakie to zycie w wielodzietnej rodzinie jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskusja o wyzszosci rodziny wielodzietnej nad modelem 2 + 1 i odwrotnie ma taki sens jakby debatowac czy schabowy lepiej smakuje od mielonego :-) Sorry, ale prozne to ogromnie i jak ktos sie chce przyczepic, bo ma wredna nature to wszystkiego sie doczepi. Antykoncepcji, niedouczonych dzieci, ortografii, zakladu krawieckiego. Zdrowia zycze, bo o rozum juz za pozno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinoplonkaa rozśmieszasz mnie
mam 4 dzieci i moje dzieci robią właśnie to co do nich należy, a co w rodzinach np jedynaków robią za nich rodzice. Ale oczywiście dyskusja o tym, kto ma rację jak już koleżanka wyżej wspomniała nie ma sensu Ile głów, tyle opinii A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczorbaczki
kinopłonka czy tak źle Ci teściowa meża wychowała? A moze wolałabys leniwego czekającego na room serwis nieroba jedynaka którego mamunia przychodzi doglądac wychodzac z założenia ze dla jej synusia nikt i nic nae jest wystarczająco dobry i najlepiej sie nim mamunia zajmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądzcie śmieszni
wiecie, nie bądźcie śmieszni, własnie mam bardzo dobrą znajomą, 3 dziewczyny 22, 21 i 19 lat i moja znajoma nie pracuje, nie może wyjść z domu ponieważ jej lalunie nawet jak mają ugotowany obiad nie odgrzeją sobie, nie mówiąc o gotowaniu, natomiast mój syn jedynak 23 letni już od 3 lat gotuje obiady, śniadania też sam sobie szykuje np. gotuje ryż itp. Take dla niego gotowanie nie jest obce. Niejednokrotnie pytam go się co serwuje dzisiaj na obiad. Spowodowane to jest tym ,ze ja pracuję cały czas, nie tak jak moja koleżanka, jej córcie nie umieją gotować, sprzątać, kompletnie nic, zero i to dorosłe baby, jedna ma już panienką dziecko i dalej matka wychowuje wnuka, pierze mu ,gotuje, opiekuje się nim. Także jak widzę takie rodziny wielodzietne to mam ochotę krzyczeć, żadnych więcej dzieci. Ona jak przychodzi do mnie to jest zdziwiona, ze syn zajmuje się gotowaniem, myciem, sprzątaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiścieże nie można
wrzucać wszystkich do jednego worka Moja teściowa ma 4 dzieci (w tym mojego męża) 3 córki, ledwo skończyły podstawówkę :o NIC nie potrafią, śmierdzące lenie Teściowa była zawsze zmęczona wychowaniem dzieci. Efekt - nigdy nie pracowała i wiecznie była urobiona. Swojego męża sama sobie wychowałam ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bądzcie śmieszni - sorry, ale wlasnie Twoje zdanie o synu 23 letnim, ktory juz(!) od 3 lat sobie gotuje nabawa mnie smiechem. Mam ta wyjatkowa sytuacje i szczescie , bo przez wiele lat mialam tylko dwojke dzieci i od kilku lat mam ich czworke, wiec moge mowic jak to jest z mala i wieksza gromadka. Moich synow - dzisiaj 20 i 17 - przed 3 laty zaczelismy zostawiac samych w domu, bo wyjezdzalismy z mezem sami na wakacje. Uprzedze skrzeczace wrony - nie, nie dlatego, ze zabraklo pieniedzy dla wszystkich na urlop , ale zeby byc przez kilka dni w roku tylko mezem i zona a nie rodzicem. Chlopcy wikt i opierunek mieli we wlasnym zakresie, czyli gotowali sami. Osobiscie wstydzilabym sie przyznac, ze 23 letni facet juz od 3 lat sam gotuje. Corka ma 6 lat i nawet nie wiem kiedy nauczyla sie robic nalesniki i jajecznice. Ot, tak przy okazji bo ktoregos podgladla i nie chciala byc gorsza od reszty rodzenstwa. Tak samo jest z jazda na nartach, na rowerze, czy z tabliczka mnozenia. Dzieci majace rodzenstwo latwiej i szybciej sie ucza, bo jak "brat i siostra potrafi to ja tez chce". Macie okazje poobserwowac blizniaki ? Przyjzyjcie sie. Pomijam juz takie aspekty jak umiejetnosc zycia w grupie, lepsza organizacje , branie pod uwage potrzeby drugiego, troske o innych. Czy wreszcie fakt, ze moje dzieci nigdy sie nie nudza i zawsze cos sie w domu dzieje. Rybkuchna napisala znamienna rzecz. Jest takie przyslowie " Jak nie masz czasu to znajdz sobie zajecie " Prawda jest, ze matka z kilkoma dziecmi inaczej jest zorganizowana jak ta z jednym. W tym samym czasie potrafi zrobic znacznie wiecej ! Znacie zapewne z wlasnego podworka, ze im wiecej macie czasu tym mniej rzeczy zrobicie. Jak sie go ma nie za wiele to jest sie automatycznie lepiej zorganizowanym. Oboje z mezem inwestowalismy w nauke po to, zeby moc wygodniej zyc. Decyzja o licznej rodzinie byla swiadoma i podjelismy ja wspolnie ze starszymi dziecmi. Nikomu nic nie brakuje, starszy syn studiuje, mlodszy nie moze sie jeszcze opowiedziec jaki wybierze kierunek ( znowu uprzedze wrony - studiuja za nasze pieniadze ). Ja nie twierdze, ze nasz model jest lepszy jak ktorykolwiek, bo sa to indywidualne decyzje i kazdy sobie sciele wg. wlasnych potrzeb ale twierdzenie, ze rodzina wielodzietna to patologia swiadczy tylko i wylacznie o tym, ktore takie tezy wystawia pod dyskusje. To tak jakby powiedziec, ze kazdy niemiec to faszysta, polak zlodziej, rosjanin pijak, a turek brudas. Gdzie Was nauczyli takiego waskiego spojrzenia ? W szkole, w domu, w kosciele ? Temat jest o tyle ciekawy, bo potwierdza, ze jestesmy ogromnie zasciankowym narodem i tylko w porywach chwili wszyscy jak na komando sie kochamy, wylewamy lzy i laczymy sie w lancuszkach cierpienia. Ciekawe, ktory wielki polak musi znowu umrzec, zeby poczuc , ze jestesmy wszyscy ludzmi. Rownymi, z prawem do decydowania co sie zrobi z wlasnym zyciem bez narazania na wytykanie paluchami. Ciekawe jak czyste sa te Wasze paluchy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądzcie smieszni
dzieci zostawiane same w domu, nawet 14-17 lat, wy nawet nie wiecie co oni robili, przecież ten wiek to najgorszy wiek, jak można zostawić dzieci same w domu bez kontroli na kilkanaście dni. Byłam młoda i wiek, że jak "kota nie ma to dzieci grasują" rozumiesz znaczenie tego przysłowia. Nigdy w życiu nie zostawiłabym bez kontroli dorosłej osoby w tym wieku dzieci. Mojej kuzynki 13 latek jak zostawał sam w domu to byli koledzy, papierosy, piwo, wino. Także barwo, niesamowity luz. A co do tego, ze twoja córcia 6 letnia robi naleśniki i jeszcze może powiesz, ze ciebie nie ma w domu, jesteś w pracy i masz gotowy obiad. Ja już ci nie opisywałam co mój syn robił mając 6 lat, bo to nie o to chodzi i nie czytałam nawet do końca twoich wypocin, bo szkoda czasu, wolę książkę poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W koncu napisalas madra rzecz ! O przeczytaniu ksiazki :-P Proponuje na poczatek jakis poradnik dobrych manier :-P Popelniasz typowy blad w mysleniu i pewnie w wychowywaniu dzieci. Nie ma wieku NAJTRUDNIEJSZEGO, bo kazdy wiek jest tak samo wazny i trudny. Dzieci nie wychowuje sie w wieku -nastu lat tylko od poczatku. Mi sie udalo i moge swoim dzieciaka zaufac na tyle, ze bez problemow zostawali sami. Po co by mieli palic, pic i cpac skoro podsunelismy im za mlodu inne alternatywy. Nie wiesz, ze dzisiaj palenie nie jest wcale cool ? No ale to sie u mnie sprawdzilo nie musi znaczyc, ze u ciebie by funkcjonowalo....:-P Widzisz tak to juz jest, ze jedni daja sobie rade z czworka a u innych jedynaki wskakuja na glowe.... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasadena.
Mam 4 dzieci i mieszkam za granica. I PROSZE UPSZEJMIE O NIE WRZUCANIE WSZYSTKICH DO JEDNEGO WORA! Maz ma wlasna firme a ja pracuje jako stewardessa, nie pobieramy zadnych zasilkow, a nasze dzieci sa SAMODZIELNE i doskonale przygotowane do zycia! I NIE ZYCZE SOBIE NAZYWAC NAS PATOLOGIA!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to mnie rozbawilo
nie bądzcie smieszni dzieci zostawiane same w domu, nawet 14-17 lat, wy nawet nie wiecie co oni robili, przecież ten wiek to najgorszy wiek, jak można zostawić dzieci same w domu bez kontroli na kilkanaście dni. Byłam młoda i wiek, że jak "kota nie ma to dzieci grasują" rozumiesz znaczenie tego przysłowia. Nigdy w życiu nie zostawiłabym bez kontroli dorosłej osoby w tym wieku dzieci 17 latek napewno poslucha sie mamusi i posiedzi z nia - moze mu jeszcze bajke poczytaj... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulkaa
tam byl i 14 latek a takiemu jeszcze można zabronić. A co do tego, że ty dzieciom ufasz, mam sąsiadkę, co córci ufała, ze teraz chodzi i szuka ojca swoje wnuczki, bo nie wiadomo, kto zrobił. Też ufała, jak jej ktoś znajomy opowiadał co córcia robi to było tak .ja ufam swojej córce" a teraz znajomi jej mówią prosto w oczy jak idzie z wnuczką na spacer, że co to owoc jej ufności. Szkoda tylko dziecka, bo córka na czele z matką nierównoważona, no ale tak to jest jak się ma kilkoro dzieci i nie daje się rady z ich wychowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam wymyślacie
nie wiem co wy opowiadacie. Jak dziecko będzie chciało się puszczać to zrobi to, mając rodziców za ścianą. Nigdzie nie muszą wyjeżdżać ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie. ze . tak
nie upilnujesz chocbys nie wiem jak pilnowala. jak bedzie chciala to sie pusci. a im wieksze zakazy tym wiekszy bunt. moje dzieci nie musza sie buntowac, nie maja przed czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale matki haaaaaaaahaaaa
nie buntują się bo ty zapewne jeszcze córci przyprowadzas facetów i pilnujesz aby nikt im nie przerywał łóżkowej balangi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ot skomentowala . .
Chyba na wlasnym przykladzie.. .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ktoz to jest do cholery
Violetta Kubasinska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo !!! Gratuluje logiki :-) Skoro jakas tam corka TWOJEJ sasiadki zaciazyla od niechcenia I TWOJEJ kuzynki dziecko cos tam sobie to MOJE dzieci tez sie musza wykoleic i JA nie mam podstaw, zeby im ufac :-) :-) :-) Masz bardzo bazarowe podejscie do zycia i widac, ze jestes na biezaco ze wszystkimi sasiedzkimi aferami. Nie przegap tylko wlasnego podworka....:-) No i skoro ten facet z drugiego pietra, zaraz kolo windy zone zdradzil to TWOJEMU tez nie wolno ufac ? ? ? Ide tylko twoim tokiem myslenia :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIa daj spokój bo wiekszości na tym forum nie nawrócisz a jeszcze przy okazji usłyszysz ze jestes patologiczne niewydolne wychowawczo dno, a jak nie bedzie sie do czego czepiac to wezma sie za ortografie i interpunkcje, dziwne ze w polsce rodzina z 3 cz 4 dzieci to patologia a we francji która jest rozwojowo daleko przed naszym polskim zasciankiem kilkoro dzieci to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi się robi
A więc jestem patologią.... trudno ....szanuję wasze komercyjne zdanie...nikt mi nie pomaga...ja i żona pracujemy.... mamy wszystkiego z 3,5 tyś na 7 osób, siódmą osobą jest mój ojciec....i tak samo jak jedna z moich przedmówczyń stać nas na wyjazdy i inne przyjemności, chodzi o dobre gospodarowanie....mieszkamy w bloku....na kredyt nie mamy szans, bo za dużo osób a za mało dochodu....przy rodzinnym, za duży dochód uwzględniając zwrot z podatku....za przedszkole i szkołę płacimy jak wszyscy...mamy samochód...ja niczego nie potrzebuję...tuż za rogiem jest starość a niedaleko śmierć i po co tak się wytrząsać nad nami dzieciorobami...mi z tym dobrze...nie będę wspominał już o wartościach i uczuciach wyższych bo niektórzy nie wiedzą co to jest, a o religii nie ma sensu,bo mówić o Kimś kogo nie ma...i was kiedyś nie będzie i nic po was nie będzie. Mówienie o dobru, wyrzeczeniu, prawdomówności i innych rzeczach nie ma sensu, bo zostały zastąpione przez autoprezentacje, kreatywność, wygodę, egoizm. Mówi się o homofobii, o dyskryminacji, rasizmie, o cierpieniu biednych zwierząt, o równouprawnieniu, rodzinę twór normalny traktuje się jako coś złego, a wielodzietność jak największą niegodziwość. Zawsze było trudno tym, którzy idą pod prąd i nie poddają się stereotypom. Może dla nas założyć obozy koncentracyjne lub getta. Wiem, że singiel jest wydajniejszy, pójdzie na cały dzień do pracy, zmarnuje mniej prądu w domu, zarobi dużo pieniędzy, które wyda na drogie rzeczy i zapłaci podatki na rodziny wielodzietne. To na tyle, bo i tak nie ma sensu pisać więcej, chciałem tylko solidarnie stanąć za tymi pozytywnie myślącymi o życiu. pozdrawiam i życzę udanego życia i dobrej śmierci. Teraz możecie po mnie jeździć i tak mam to gdzieś...+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalam wszystkiego
..ale jak rodzina z trojka i wiecej dzieci to patologia,z jednym to tez zle to z dwojka dzieci jakim terminem nazwiecie bo juz sie poooogubilam:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×