Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

ja się grzałam do 14 :) Na szczęście wczoraj zrobiłam krokiety i dziś mam obiad z głowy. Ja uwielbiam wyprzedaż i zaraziłam tym "męża" ;) Podobno jestem demonem zakupów - a na wyprzedażach mam szanse nie zrujnować naszego budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę Ci - ja nie dość, że nie lubię robić zakupów, to jeszcze nie umiem - wchodzę do sklepu i nic mi się nie podoba, po 5 minutach mam ochotę wyjść i nie wróćić. A moja mama pogrzebie w wieszakach i znajduje dziesięć rzeczy, które mi się podobają i w których dobrze wyglądam... Dlatego z nią staram się chodzić jak już muszę coś kupić... Właśnie muszę poszukać kozaków, co dla mnie jest męką, bo w standardowe mogłabym dwie nogi w jeden włożyć... Mam chudą łydkę a większość kozaków produkuje się na słoniowe nogi :( i Wyglądam jak w kaloszach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też z mamą często chodzę ale to raczej ona należy do osób które zakupy męczą. Ja ostatnio nie mogę też kozaków kupić - łydki mam raczej normalne za to koszmarni chude kostki i wszystkie buty mi się marszczą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harbatka miętowa
A ja mam grubsze łydki i nie zapne żadnych kozaków. Wszystko za szczupłe. Dla kogo oni produkuja te buty? Kozaczki muszę kupowac takie troche za kostke . W ogóle kupowanie ubran jest dla mnie męką . We wszystkim wyglądam gruba. Najgorsze że d czasu do czsu człowiek musi coś kupic . Ubrania sie niszcza i niestety trzeba wymieniac . Potrafie uszyc sobie spodnie i spódniczke , więc część ubraniowych kłopotów z głowy. Chciaz tyle. Ale powinnam kupic jakis płaszczyk na zime i przeraża mnie to. Fasony które widze w sklepach przyprawiaja o mdłości. Takie buble. W tych płaszczach wyglądam jak barbaryła. Dlaczego taka koszmarna moda jest dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatka - olej takie teksty. A na pomarańczowo Cię napisało, bo napiałaś mietowa, zamiast miętowa. My dziś mieliśmy mnóstwo planów wymagających wstania bardzo wcześnie i właśnie się obudziliśmy :o Zaspaliśmy potwornie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Korzystając z pięknej słonecznej pogody ruszyłam do porządkow w ogrodzie.Sprzątnęłam oczko wodne ,powycinałam badyle,pograbiłam liście.W sobotę poprzycinamy drzewa i krzaki.Wczorajszy śnieg nie uszkodził chryzantem,ktore teraz pięknie kwitną.Trawnik jest zielony jak wiosną.Mam całą taczkę wykopanych dalii i muszę je przechować w piwnicy.Lubię te kwiaty ale coraz więcej pracy z ich przechowaniem.Zimą muszę zaprojektować zieleń przy wejściu do domu,po obu stronach schodow.Trochę się tam zmieniło przy remoncie.Nie mam pomysłu,niestety.W domu śmieją się ze mnie ,że jednego roku coś sadzę ,żeby w następnym wykopać i przesadzić gdzie indziej.Szkoda,że nie umiem wstawić zdjęć na forum ,umiem tylko wysłac je na maila,bo pochwaliłabym się moimi roslinkami.A wam jak mija dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki...herbatko, nie przejmuj si ę głupimi tekstami niektórych, niezbyt rozgarniętych osób. Zapewne odezwała się osoba z gatunku "glizda"...czyli chuda i cienka:-))) my jesteśmy normalne kobiety a nie jakieś wypłochy :-))) Niestety, nie wyszłam dziś do ogrodu a szkoda, ale ciągle coś mnie łamie i nie chcę bardziej się rozchorować, chociażby na zjazd w sobotę mojej kochanej rodzinki i przyjaciół. Oczywiście niby nic nie wiem (taka jest oficjalna wersja) ale żarcia przygotowuję jak dla pułku wojska :-))) Wcześniej wykopałam mieczyki, kany...co do dalii, to chcę mieć takie wieloletnie, a ciągle trafiam na jednoroczne i nie odżywają .... Jutro staję w kuchni z garnkami i mięsem za pan brat...kombinuję, by wyszło jak najtaniej....ale kto to wie, jak wyjdzie :-))) Może podpowiecie jakieś ciekawe przepisy do wykorzystania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam że z tymi krojami ubrań teraz to faktycznie jest coś do kitu. Jestem młoda i taka w miarę (nie chuda, nie gruba) a w większości wyglądam jak mutant :o Szyją to teraz na nastoletnich chłopców z niedowagą a nie na normalne kobiety z talią i biodrami. Ja np. spodni sobie nie mogę kupic i dopasowanych sukienek :( Mam 35cm różnicy miedzy talią i biodrami oraz drobną górę i jak coś pasuje w biodrach to mam "wór" w tali a jak pasuje w talii i klacie to za małe w biodrach :o I ten fason bombki :o wszędzie tego pełno a 90% kobiet wygląda w tym jak balon :( Muszę Wam powiedzieć ze jestem w szoku bo będę ciocią :) Moja przyjaciółka zaszła w ciążę :D Ona nadal jest w szoku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, mam dziś lekkiego doła, posprzeczaliśmy się rano z M. Jak zwykle poszło o moją pracę, o bałagan w domu, to, że ciągle mówię, że nie mam czasu a mimo to siedzę przy kompie itd. Z jednej strony może ma trochę racji, a z drugiej to mnie tak strasznie irytuje jego zachowanie, że masakra! Muszę sobie to wszystko "poukładać", mam szansę na tydzień urlopu i chyba z niej skorzystam tylko nie wiem jeszcze czy pojadę w odwiedziny do rodziców czy zostać w domu. Mam jeszcze chwilę by się na coś zdecydować :-) Zmykam wyjąć naczynia ze zmywarki i szykuję się do pracy. Co do ubrań to mam podobnie. Też zawsze coś nie pasuje. Ostatnio problem nr 1 to to, że nie mieszczę się w biuście i jak zwykle wszystkie spodnie muszę skracać :-( Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot -> gratulacje dla koleżanki :-) dla przyszłej ciociu również :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ashia - dzięki :) i nie martw się. Mój mi czasem w żartach zarzuca że siedzę w domu a nie posprzątane :( a później przyłazi do domu i mi obwieszcza np. że dokupił mi więcej kanałów na kablówce i szybszy Internet abym sie nie nudziła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot, problem polega na tym, że jego zdaniem moja praca zajmuje mi za dużo czasu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to znowu ja ;-) Jest 23, a ja właśnie odstawiłam ciasto do wyrastania na "cebularze", wracam do kojenia cebuli, a potem śmigam rozwiesić pranie. Nocny marek ze mnie ostatnio :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakąś godzinkę temu rozwieszałam pranie ;) a zjadłabym takiego cebularza :) w ogóle mi sie spać nie chce ale "mąż" rano wstaje i zaraz będzie mnie gonił do spania aby móc się przytulic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Kłótnie o bałagan - skądś to znam, tylko u nas to ja się czepiam, że wciąż tylko sprzatam i sprzątam, a mieszkanie wygląda jak po wybuchu bomby... U nas maraton urodzinowy, codziennie jesteśmy na jakimś obiedzie, kolacji lub cieście u rodziny lub znajomych - namnożyło się skorpionów ;) Nie mówię, miło jest spotykać się z ludźmi, ale od przybytku jednak głowa boli w niektórych przypadkach... Nie mówiąc już o moim odwiecznym problemie z kupowaniem prezentów - albo w ogóle nie mam pomysłu, albo pomysł jest ale nie do zrealizowania, bo nigdzie nie mogę danej rzeczy znaleźć... Za chwilę właśnie wyruszam na kolejne poszukiwania... Życzę wszystkim miłej i spokojnej soboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek :D Nocne sówki powiedźcie mi, o której rano wstajecie po takim nocnym posiedzeniu? Za pytaniem nic się nie kryje, prócz mego podziwu i zadumy, że może ja za dużo śpię ;) Odpoczynku życzę weekendowego :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Witam-jestem też sowa -wstaję ok 8-8.30 i dopiero kawa stawia mnie na nogi.Mam cały weekend tylko dla siebie więc już się cieszę .Zrobię sobie domowe Spa i małą dietę .Wczoraj kupiłam świetną spódniczkę r.40 i brakuje mi w pasie 1cm do zapięcia.Ale schudnę bo do długich zamszowych kozaków wygląda extra.A przy okazji tak sobie myślę ,żeby zgubić pare kilo do końca roku.Marzy mi się jakaś sukienka blisko ciała .Mam niestety kłopot z górą bo jestem szeroka w ramionach.Biodra i nogi na pokaz a bary i ręce tragedia 44r.Ale już z tym nic nie zrobię.Przy odchudzaniu leci mi pupa i biodra a to podobno trudno odchudzić .Ja muszę zgubić oponę na brzuchu.Już cieszę się bo za miesiąc w moim mieście zostanie otwarta nowa ,piękna pływalnia.Mam zamiar pływać i chodzić na gimnastykę w wodzie ,bo to będzie najlepsze na moj kręgosłup.Zyczę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalczyni - ja też nie umiem kupować prezentów :( Emmi - pierwszy raz wstaje ok 6 30 z "mężem", robię kawę i kanapki. A później zwykle do łóżeczka i odsypiam trochę, chyba że muszę gdzieś jechać/wyjść. Joela - a moje uda i biodra są nie odchudzalne. Za to góra i tak już drobna - przy odchudzaniu leci pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam i bardzo byłam szczęśliwa do momentu kiedy przyszła mi do głowy myśl, że chyba już takie cosie ta osoba ma, że kiedyś widziałam u niej... Głupia sprawa, mam nadzieję, że moja pamięć i wyobraźnia płata mi figle... Z moją figura też nie jest idealnie, ale w drugą stronę - ja mam wieczną niedowagę, a "kształty" mało kobiece - niedawno dopiero zauważyłam, że mam kawałek talii... I niby mogłabym nosić wszystko, ale często jest tak, że w sklepach wszystko jest na mnie albo za szerokie, albo za krótkie... No i te nieszczęsne kozaki... Właśnie mi się rozpadły niemal i muszę znaleźć nowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joela//:) Czasami trafiam programy, w których kogoś ubierając czy wręcz uczą wyglądać ładnie. Dokładnie już nie pamiętam, ale na szerokie ramiona proponowano na przykład wyeskopnowanie biustu poprzez jakiś ładny dekold. Chodzi o podkreślenie tego co jest ładne i tym samym mniej widoczne stają się tzw ,,defekty,, ciała, czy miejsca według nas nieatrakcyjne ;) W TVN style chyba są takie programy? Przynajmniej były :D W stylu jak być piękną, i takie tam, no nie mam programu pod ręką :) kot w kozakach//:) To ja niestety jak wstanę już, to nie zasnę na powrót. Ja w ogóle mam problem ze spaniem w ciągu dnia :( Jeśli już zasnę, to znaczy, że albo już bardzo źle się czuję, albo wręcz jestem chora :( Mam to od dzieciństwa. Jak tata wracał z pracy i widział mnie śpiącą w ciągu dnia, od razu szedł po termometr. A u mnie ze snem różnie. Najczęściej kładę się do łożka koło 21.30, albo 21.00 czytam z juniorem, ostatnio studiujemy czasopisma wnętrzarskie, ucząc się jak poszczególne przedmioty domowe się nazywają ;) I w sumie zasypiam koło 23, albo trochę przed. Wstaję ... ostatnio koło 7, raz przed raz po, ale w jej okolicy. bywalczyni//:) Staram się na prezent kupować coś co dana osoba kolekcjonuje, czy coś pasujące do tego co już ma. Na przykład pasujące do jej serwisu obiadowego, czy ozdobników kuchennych, czy salonowych. Prezenty praktyczne, ale najważniejsze to to, że nawet jak się powtórzy, to nie ma znaczenia, bo to dalszy ciąg tego co zbiera ;) Kiedyś na pewnym topiku, tak się rozpędziłam z radą na prezent i to dla teściowej, wyliczając, że warto aby był praktyczny, najczęściej używany itd, że w efekcie wyszło na papier toaletowy, wiec teraz tak oszczędnie piszę w tym temacie :D Jak Wam mija sobota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - ja miałam to samo - jak spałam w dzień to na 100% chora byłam. Do tego mi sie temp. ciała nie podnosi. Jak mam np. 37 st. to znaczy ze poważnie już ze mną nie tak. Zwykle nie mam nawet 36.5 st. Raz miałam 39 i byłam nie przytomna ;) Teraz tyle śpi bo jakoś niewyraźnie się od dłuższego czasu czuje :o Nawet myślałam że może to ciąża - ale nie ... za to ta moja koleżanka jest w ciąży i też non stop śpi - może przeszły na mnie jej dolegliwość ;) tak się śmieję ale my nawet cykle miałyśmy dopasowane do siebie więc to możliwe - takie kompatybilne zawsze byłyśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Emmi-znam,znam te wszystkie programy o ubieraniu ,odchudzaniu etc .i stosuję się do zasad ale zawsze jest jakieś ale..co do prezentow to nie lubię robić i otrzymywać tzw.praktycznych takie to sama sobie kupię .Preferuję prezenty kosmetyczne i to nie kosmetyki kolorowe no chyba ,że dokladnie wiem jakie tylko takie ogólne np,dobre balsamy do ciała,maseczki upiększające,zestawy do rak (krem ,maseczka,parafina,rekawiczki,nabłyszczacz do włosow,baza pod makijaż .Często są to kosmetyki że tak powiem nie pierwszej potrzeby i zawsze szkoda na nie kasy a jako prezent to i owszem.Ostatnio kupiłam koleżance cudowny płyn do kąpieli i balsam do ciała.W zestawie była świeczka.W Sephorze mają super zestawy.Lubię też dostawać ksiązki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, jakoś się nasz topik ożywił przy sobocie :-) O godzinie 1:30 zajadaliśmy pyszne świeżo upieczone "cebularze vel. cebulaki". Niestety trzeba było iść spać bo na 11:00 musiałam być już w pracy. Dzień zleciał nam niesamowicie szybko, do domu dojechaliśmy po 15:00, mężuś poszedł do domu, a ja po szybkie zakupy do pobliskiego sklepu. Ponieważ w końcu zdecydowałam się na krótki urlop i odwiedziny u rodziców, właśnie szykuję mu wałówkę - póki co robię chili con carne. http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,92030877.html Tak piszecie o prezentach, zawsze staram się by był niepowtarzalny więc o ile to możliwe robię coś "na zamówienie". Na ślub kuzynki zamówiłam kartkę z życzeniami - okładka ze sztywnego papieru, w niej laserowo wycięte serce oraz ich imiona, w środku była wkładka z wydrukowanym ich zdjęciem (miałam ze wspólnej imprezy, wymagało tylko trochę retuszu) tak więc "wyglądali z tego serduszka" . Taka karteczka była dla nich naprawdę fajną niespodzianką i jednocześnie pamiątką, a koszt porównywalny z bukietem kwiatów. Kolega na urodziny dostał od nas gre towarzyską "Mafia", wiem, że lubi takie rzeczy więc staraliśmy się trafić w upodobania jubilata :-) Eh nie chce mi się, ale wracam do tej mojej cebuli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joela - dobry pomysł z tymi kosmetykami, ale nie dla każdego się nadaje. Dostałam piękne kosmetyki do kąpieli, ale jakoś męczą mnie ostatnio alergie i wszystko leży odłogiem w komodzie. Dla mnie najlepszym prezentem będzie bon do ikei lub voucher do kina, tylko to takie mało osobiste ;-) Ale bym się ucieszyła, ewentualnie storczyk do kolekcji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Z tych naszych propozycji prezentowych świetnie widać, jak jesteśmy inne :D U mnie kosmetyki też są najczęściej niewypałami i potem stoją gdzieś po kątach i czekają na jakąś okazję w stylu gościa, który je zużyje ;) Widzę, że każdy kupuje prezenty takie jakie sam by chciał dostać :D Ja nie lubię ,,bibelotów,, Nawet jak przywożę sobie pamiątki z różnych miejsc, to mają one praktyczny oddźwięk. Najczęściej coś do wyposażenia domu, tylu lampka, kinkiet, serweta, pudełko do kuchni, obrazek do powieszenia na ścianie itd A pomysł z bonem do Ikei to strzał u mnie w dziesiątkę :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc kolezanki. Moje nieszczęście polega na tym że zawsze dostaje idiotyczne prezenty. Nieraz sama siebie pytam Dlaczego ludzie mnie tak lekceważą dając mi takie bzdety. Np.-kiedys dostałam za ciasną bluzke w żółtym kanarkowym kolorze. Zupełnie nienosze tego koloru. No i niw wcisnęłam jej na siebie. W rezultacie wyrzuciłam na szmaty. Albo- duże pudełko proszku do prania. albo-pod choinkę -ozdoby choinkowe. Nie mówiąc juz o kosmetykach których nie używam bo jestem alergiczką . Dlatego panicznie nie lubie dostawac prezentów. Zawsze jest to cos kompletnie dla mnie nieprzydatnego. tym bardziej jest mi przykro że ja zawsze sie staram wybierając prezenty dla kogos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hebatko - to mamy podobnie. Jedyne osoby, które trafiają z prezentami dla mnie to moja mama i mąż :) Inne prezenty to zazwyczaj niewypały... Najgorzej było w Wigilię w zeszłym roku, kiedy dostałam praktycznie same ... ubrania od rodziny męża :( U mnie w domu była zasada, że ubrania najlepiej jak każdy sobie kupuje sam, więc nie było nigdy ubraniowych prezentów. Za to zawsze płyty, książki, kosmetyki takie mniej codzienne, jakieś różności do domu, ładne i nie zawsze pierwszej potrzeby - jakieś gadżety na które czasami szkoda pieniędzy, ale na prezent w sam raz... Więc jak rozpakowałam te prezenty w zeszłym roku, to prawie się popłakałam, bo w zasadzie żaden z tych ciuchów nie był w moim guście... Ani jednego nie założyłam, może da im to do myślenia, i więcej tego nie powtórzą... Naprawdę, wolę dostać nawet plyn do kąpieli, byle nie ciucha... Tym bardziej mnie to dziwi, że mąż pytał mnie wiele razy w imieniu swojej mamy co chciałabym dostać pod choinkę i ja zawsze odpowiadam "obojętne, byle nie ubrania"... Ja sama staram się zawsze dopasować prezent do osoby, dlatego jest czasami tak ciężko dobrać... A z tym wczorajszym prezentem okazało się, że jednak nie powtórzyłam, bardzo się spodobał, więc jestem happy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×