Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady-pretensja

taki jeden problem...

Polecane posty

Witaj, Kasy brak i modlę się, żeby już jej nie płacił. Dzisiaj wysłałam to wezwanie i nie chcę wyjść na durnia. Synuś markotny jak dzwoni, ale już niedługo będzie w domku... czekam na relcję poweekendową. Damo, czy masz może w domu parowar? Chciałabym sobie kupić ale nie wiem czy to dobry pomysł. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pięknie sie wspieracie :) Pozdrawiam Was serdecznie, jesteście fajnymi, mądrymi i bardzo wartościowymi kobietami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gusik! Jeżeli masz ok. 35 lat, nosisz okulary, dużo czytasz i oglądałaś "Małą Moskwę" przyjmiemy cię z Damą do klubu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Gusik cos ta Lady nieco wieku nam dodała,ja mam 33 ona rok wiecej to przeciez nie 35 :POdezwij sie jak bedziesz miała ochotę:) A ja po sobocie z mezem,nie wspomniałam ale swiezym meze(.Jestesmy po slubie 4 miesiace ).Była randka z prawdziwego zdarzenia z kinem ,popcornem i kolacja przy swiecach.Włąsnie sie zbieramy do sniadania,potem jedziemy po mała,synów meza i do tesciowej na obiad.A moja tesciowa gotowac nie umie,więc mała juz dzwoniła z pytaniem czy musi:P Daj znać wieczorkiem jak synus ,az jestem ciekawa tej torby,która przywiezie.Niestety mezulo wyjeżdza to na pewno jak tylko mała zasnie sie tu pojawie. A Małej Moskwy jeszcze nie widziałam,nie mam czasu.zobacz na you tube zajawkę filmu Galerianki-jak dla mnie szok. Pozdrawiam i miłej niedzieli zycze Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie. Napisałam ok. 35, bo jeżeli Gusik ma 36 to też by się łapała. A tak to mogłoby jej być przykro. Synuś wrócił- bardzo zadowolony, jeszcze jutro idzie na jeden dzień do taty, później do babci i w końcu szkoła. Już się razem nie mozemy doczekać, bo biedak tuła się po babciach i ciociach prawie całe wakacje. Z jednej strony wkurza mnie to, że bardzo mu się podobało, ale z drugiej cieszę, że może coś się w nim przemogło i będzie chciał chodzić do taty. Torby żadnej nie było, bo ja też nic nie dałam. Nie bardzo rozumiałam wtedy smsa byłego i czekam na jakiś ruch. on prawdopodobnie dostanie jutro moje wezwanie i może być zadyma. zobaczymy... A Dama nie pochwaliła się, że taka świeżo upieczona mężatka. Szczęścia na nowej drodze życia życzę Państwu... Galerianki obejrzane będą wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz,ze drugie małzenstwo to raczej takie koneserskie jest.Człowiek smakuje smakuje i sam nie wierzy ,ze mozna zyc tak odmiennie jak do tej pory. Córcia też zadowolona z wizyty u taty ,ale widziałam ze radosc z faktu,iż jest w domu wiec zrekompensowało mi to uczucie zazdrosci które miałam do tej pory. Obiad teściowa tradycyjnie zrobiła niesmaczny,jak tylko mezulo poszedł za drzwi rzuciłysmy sie z mała do lodówki( co by mu zal nie było,iz mama tak źle gotuje)Teraz mała sie kąpie ,zaraz zapodamy sobie jakiąs komedyje przed snem.Zmeczona jestem strasznie sama ne wiem czemu. Lady droga a ty jutro sie trzymaj,nie pozwól na siebie wrzeszczeć,jesli spróbuje odłoz słuchawke i nie słuchaj.Czasem policjanotom sie wydaje ,ze swiat do nich nalezy,udowodnij mu ze jest inaczej.Nie daj sie!!!!!!!!! Zapomniałam zapytac jak awans oblewamy ,czy jeszcze nie? Miłego wieczorku życze D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się biorę za Galerianki. Znalazłam całą etiudę w trzech częściach i oglądać będę. Awansu jeszcze nie ma i nie wiem kiedy będzie, bo tyo plotki od sprzątaczki. Ale jeżeli nie będzie szła za tym podwyżka to nie idę. Pani, która odchodzi (nie wiem czy tak się stanie, bo już sześć lat ona się zwalnia) zostawia po sobie masakrę w papierach. Co najmniej pół roku musiałabym to porządkować. Nie bardzo tez mi to stanowisko odpowiada, bo teraz sama sobbie jestem szefem. Nauczyłam się już nie panikowac na zapas- kiedy dowiem się oficjalnie od szefa wtedy pomyślę. Ja też życzę miłego wieczoru z córcią. Pozdrawiam i do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem. Olaboga, ale dzisiaj dzień... Wróciłam własnie autobusem PKS od kolegi lakiernika, bo w maju zaatakował mnie duży fiat i lewe drzwi mojej astruni do wymiany. Już czas był najwyższy to zrobić. Mam nadzieję, że już w nic nie walnę. Po pracy zabrałam synka od taty, pogalopowaliśmy do domu po torby i pomknęliśmy do babci, gdzie spędzi jeszcze tydzień. W tak zwanym międzyczasie wypytałam go czy u taty był listonosz. Patrzył na mnie podejrzliwie, ale powiedział, że tylko w skrzynce była taka karteczka, że tata ma odebrać paczkę na poczcie. Ha! Na moje szczęście, bo bałam się, że dzisiaj będa cyrki z oddaniem mi dziecka. Teraz czekam na jego ruch. Jeżeli skonsultuje się z fruzią, która jeszcze tydzień bawi nad morzem, to cienko siebie widzę. Oni we dwójkę są tacy mocni, bo w pojedynkę to cieniutko... A Tobie damo jak minął dzień? Mężuś jest czy wyjechany, bo się lekko zagubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
męzus stale wyjechany..niestety.Pojawia sie tylko na weekendy: taka praca. Mezulo ma na utrzymaniu jeszcze dwoje a własciwie troje dzieci,a ze przyzwyczaił ich do zycia na wysokim poziomie o powrocie do pracy na miejscu moze zapomnieć póki co.Powiedziałabym tu kilka gorzkich słow na temat jednego z synów ,ale zaraz zleca sie ex zonki które zyja tylko i wyłacznie a ex mezów i mnie zjedza zatem ten temat osnuje milczeniem:P Ciekawe jak twój eksio bedzie sie teraz stawiał,jakby co to pisz bede cie wspierac jak tylko sie da.Nie damy sie:P Jak tam wrazenia po obejrzeniu Galerianek?Tez jestes w szoku? Ja nadal kuleje z Mała Moskwą jak tylko zobacze to podyskutujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Moja! Jestem, ale jakby mnie nie było. Rozpoczęłam dzisiaj akcję komornik. Rozmawiałam z moją ciocią komorniczką i jestem na jutro umówiona z jakimś innym komornikiem. idę zanieść wszystkie dokumenty i sprawa będzie miała nadany tryb natychmiastowy. Boję się jak cholera. Ale trudno- stało się. Muszę jeszcze załatwić kilka spraw, ale jutro obiecuję relację ze spotkania... A jak to się sprawdza czy ktoś jest, czy nie? Ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z ciebie matka
jak można pozwolic żeby dzieco mialo stycznosc z kochanką ojca? ty w ogóle nie dbasz o dobro dziecka. dziecko powinno się spotykać z ojcem tylko w obecności matki, w bezpiecznym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowym dziękujemy za troskę o dobro naszych dzieci... Droga Damo! Byłam u komornika. Rozmowa super, rzeczowa, konkretna. Bardzo było miło. Dzisiaj też znalazłam w skrzynce potwierdzenie odbioru pisma przez byłego i kasy brak, chociaż dzisiaj minął termin. No i dobrze. Pan komornik stwierdził, że tak napisanego wniosku już dawno nie widział- wymieniłam jego konta bankowe, majątek (czyli auto), pesele, nipy, gdyby był potrzebny numer kołnierzyka również byłabym w stanie podać. No i teraz się zacznie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzymaj kciuki za mnie. A co u ciebie? Jak sprawy z trzecim dzieckiem? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej lady p.....
co z ciebie za matka???????????? nie można pozwalać by dziecko zostało skażone a wy z twoim meżem co robicie? oboje macuie drugich partnerów to wypacza psychikę dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chcesz podyskutowac to przeczytaj najpierw uważnie. Wychowuję dziecko sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady nie tarc czasu na czcze gadanie,bo to nic nie zmieni,niektórzy sa tu tylko po to by swe zdewociałe moota tu szerzyć za wszlka cene.Olej to Nie wiem jak sie sprawdza czy ktos jest,po prostu zauwazyłam zee nic nie piszesz i wyciagnełam wnioski:P A eksio pokaze pazurki zapewne,tylko czeka na błogosławieństwo fruzi zapewne. SPrawy z trzecim dzieckiem póki co leża w sadzie,wiec nadal czekamy:( A u mnie ok procz potyczki słownej z ex,dzien minał dosc przyjemnie.Własnie wróciłam z piwka z przyjaciołkami i naładowałam pozytywnie baterie.nie ma jak to smiech w gronie przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja też mam dobry humor. Dzisiaj fruzia ma urodziny. Chciałam jej wysłac życzenia smsem i napisać, że komornik również dołącza się do życzeń. Ale zaniechałam czynu. Ja wiem nawet co się będzie działo- najpierw będzie awantura ze strony byłego na pół wsi, póżniej będzie udowadnianie ile to on w czasie wakacji, kiedy dziecko było u niego (czylli 2 tygodnie) wydał kasy, a później będzie błaganie o wycofanie wniosku od komornika. Nawet moge powiedzieć jakich słów będzie używał podczas każdego etapu. Ja dzisiaj byłam z moją ulubioną koleżanką, która wspiera mnie we wszystkim od samego poczatku, na kawinie pysznej jak nie wiem co i jadłyśmy jeszcze mus owocowy z malin, brzoskwiń i truskawek. fantastyczny. od razu mam lepszy humor. I jeszcze dzisiaj okazało się, że mój najulubieniejszy :P szef przelał już wypłatę na moje konto. Więc jutro lece po książki dla dziecka i już będe spokojniejsza. Ma już plecak, zeszyty, piórnik, książki będą jutro. Jeszcze kopniak na szczęście i może maszerowac do szkoły. A ja piwa nie lubię, bo mnie usypia jakoś. Ale mam nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na nasz kontakt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piwo pijam tylko latem,ogólnie wolę bardziej słodkie trunki czyli róznej masci nalewki ,likiery i tego typu wynalazki. Fajnie,ze nie dajesz sie w koncu exowi ,tylko dziwi mnie fakt,iż po otrzymaniu pisma ponaglajacego nie zadzwonił do ciebie z pretensjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złota moja ja na Lejdis w kinie byłam cztery razy- chciałam piąty, ale znajomi nie wzięli mnie ze sobą stukając się w głowę. Lejdis na dvd zakupione w domu- oglądane przy kazdej domówce. Jestem fanką maksymalną ;) Mnie nie dziwi jego reakcja, nie bardzo wie co ma zrobić, fruzia jeszcze nad morzem jest i nie wydała poleceń. Mi się wydaje, że on nie wie jaki ja zrobię ruch i zbiera na mnie kwity. Wszystko rozbija się o rzeczy dla synka na wakacje. Ja takiego obowiązku nie miałam. Jest jeszcze jedna kwestia- jego rodzice. Oni zaakceptowali fruzię od razu bez zastrzeżeń. Ja z byłą teściową miałam stosunki wojenne. Z byłym teściem normalnie, jednak on bardzo zwraca uwagę na to co powierdzą inni. Nasze rodziny i znajomi znają się. Więc były może i chciałby narobić trochę bałaganu, ale wiem, że tatko powie mu, że mógł płacić w terminie kasę i żeby wstydu nie robił. Ten mój były to trochę taki biedny jest. On przez cały czas jednocześnie oszukiwał mnie, fruzię, swoich rodziców. I teraz niektóre rzeczy wychodza na jaw i on musi poskładac wszystko, żeby nie wszystkie kłamstwa wyszły. Ja bardzo lubię martini+sprite i cytryna i jakieś słodkie naleweczki, ewentualnie drinki, ale przyrządzone przez kogoś, kto potrafi to robić. Mniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wierze Lejdis to dla mnie kultowa pozycja wraz z niesmiertelnym Dirty dancing..:) A naleweczke zrobiłam ostatnio sama z wisni,ale cosik słodka mi wyszła.. A ten ktoś kto umie robic drinki to takie marzenie ,czy coś na haryzoncie hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dirty Dancing oczywiście, że tak. Dialogi znam na pamięć. Nie mam więcej pytań. Najlepsze drinki robi mój kolega z pracy, który jest mężem mojej przyjaciółki i my już prawie jak w trójkącie żyjemy... Kochana Moja! Lecę się wykąpać, bo jest u nas tak duszno, że chyba tylko chłodny prysznic mnie uratuje i lecę spać. A w przyszłym tygodniu będe miała urlop i idę zapisać się do biblioteki za Twoją radą. Tak postanowiłam. Ściskam i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam 33-latka
Dziewczyny!!! przeczytalam caly wasz topik bo taka mam prace,ze siedze i sie nudze i buszuje po necie a ostatnio forum, kafeterii mnie wciagnelo...gipicuje wam z calego serca,zeby wszystkie wasze sprawy sie dobrze potoczyly...nie wiem czemu tak jest w zyciu,ze ludzie schodza sie z wielkiej milosci, potem po latach okazuje sie to byc wielka pomylka i tylko serce boli przez stracone lata i emocje...sama pare miesiecy temu rozstalam sie po 8 latach zwiazku, ktory stal sie moim koszmarem i dzieki bogu, nie bylismy malzenstwem i nie mielismy dzieci.Szczescie teraz odnajduje przy kims o wiele mlodszym i o tylez samo dojrzalszym...marze o zalozeniu rodziny ale poki co musze jeszcze poczekac..choc jak wiek wskazuje ewentualnie parte lat...i mam nadzieje,ze nigdy nie bede musiala przechodzic takich sytuacji w zyciu.Nic, tak pod wplywem przeczytanego topiku chcialam sie wtracic i zyczyc wszystkiego dobrego:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miło,ze jest ktos kto zagladając tu znajdzie czas by napisać miłe słowo.Wszystkie chętne do dyskusji,nie tylko o dzieciach i złych ex zapraszamy:) A ja własnie mam przerwe w porzadkach,mała odpoczywa i zaraz zbieramy sie do porzadkowania jej rzeczy.Załoze sie ,ze zaraz bedzie a to mi sie przyda,a to jest fajne i w sumie niczego nie wyrzucimy i znów znajdziemy sie w punkcie wyjscia:)Jednak jestem dobrej mysli a nuż zmieni zdanie i kilku rupieci sie pozbedziemy. wracam do pracy,póki mam na nia ochotę i nie dopadł mnie leń. Lady a co u ciebie?jak dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady jak przystało na prawdziwą arystokratkę wciągneła właśnie talerz zupy ogórkowej i zadowolona również zabrała się za ogólne ogarnięcie mieszkania. W zasadzie trzeba tylko poukładać niektóre rzeczy na swoje miejsce i można zająć się jakimś relaksikiem. Były chyba zaginął w akcji, bo cisza jak makiem zasiał, kasy nadal brak. Dzisiaj wypłaciłam całe 900zł, jakie pozostało mam na wrzesień (opłaty już na szczęście porobione) i teraz zastanawiam się od czego zacząć... Dobrze, że rodzice mają działkę- wyżywimy się z jej plonów :P Idę dalej do roboty i w tak zwanym międzyczasie będę informowała o przebiegu dnia. Czy Twoja córcia jest sama w domu kiedy jesteś w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff udało się:)W trakcie sprzatania przyszła po mała kolezanka ,dzieki temu ze pozwoliłam jej pójsc(nie lubi sprzatać)wywaliłam kupę niepotrzebnych zuzytych rzeczy a mała czuje sie zobowiazana i dzis obiecała mi kolacje w rekompensacie:P Zaraz bede ja wołac do domku.Gdy pracuje a pracuje dosc sporo ,bo trzy razy w tyg 9 godzin mała jest w szkole na swietlicy a potem ,albo idzie do dziadka(moja mama nie zyje od 5 lat) albo zostaje w domu i biega po podwórku.Jednak teraz ,gdy sie robi szybciej ciemno i pogoda nie bedzie zachecała do wyjscia na dwór bede chciała by była jednak u mojego taty. Mieszkam 10 min pieszo od pracy,mamy stały kontakt telefoniczny ,a ja i tak stale sie o nia boję. Opowiem ci anegdote: otóz pojechalismy w zeszłym roku do Wisły i wyciagiem linowym na Czantorię.No i sobie siedzimy ja ,mój mąż i mała(chłopcy jechali w wagoniku przed nami)no i mała sie wygina ,zaglada,wierci a ja jako prewrazliwiona matka zaczełam ja trzymac za reke bojac sie ze spadnie.Mała w bek ,z na przeciwka jedzie kobieta z dzieckiem i woła pocieszajaco:'"nie bój sie,to nic strasznego" a mała na to "ja sie nie boję,ale moja mama to bardzo":) ot taka mam nature :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem mamcią nieco przewrażliwioną. Ale z drugiej strony bardzo dużo wymagam od synka samodzielności. Ja mam brata o 7 lat młodszego, z którego moja mama zrobiła kalekę. On dosłownie nie potrafi podgrzać sobie obiadu, nigdy nawet nie wyniósl śmieci, nie miał w ręku odkurzacza- niedawno prawie siłą zmusiłam go żeby poszedł na prawo jazdy. Niczym się nie interesuje, np. w piłkę nigdy nie grał, bo po co miał się spocić- tak mówiła moja mama. Dziewczyny też nigdy nie miał, bo każdą mam goniła jak najdalej. Ja się boję, że będę miała to po niej w genach i czasami czuję, że przeginam wymagając tyle od synka. Ale tak sobie myślę, że obowiązki jeszcze nikomu na złe nie wyszły. problem szkoły, bo teraz synek idzie do I klasy, rozwiązałam w ten sposób, że poprosiłam ciocię byłego (jego chrzestną)- czy nie mogłaby opiekowac się nim kiedy ja będe w pracy. Pracuję codziennie 8-16, do pracy jadę autem 10 minut, więc nie jest źle. Oczywiście ucieszyła się, bo nie ma swoich wnuczków i myślę, że to się uda. Jakoś nie bardzo chciałam, żeby siedział na świetlicy, jak jest możliwość. Ja też zawsze miałam kłopot z nieużywanymi klamotami w jego pokoju, ale pewnego dnia synek pozmnał moją koleżankę, która ma młodsze od niego bliźniaki i stwierdził, że część zabawek mógłby oddać. Jak usłyszałam te słowa to chyba w pięć minut zrobiliśmy segregację, że by się tylko nie rozmyślił. Od razu przejrzyściej w pokoju się zrobiło. Fajną masz pracę? Lubisz ją? Ja pracuję w firmie ubezpieczeniowej jako kierownik ds windykacji (i nie umiem ściągnąć swoich alimentów, ha ha). To jest moja główna działka, robię jeszcze inne rzeczy- pomagam agentom ubezpierczeniowym, pisze polisy itp. I swoją pracę uwielbiam. Każdy mi się dziwi, a ja i moje cyferki lubimy się wzajemnie. Zawsze taka byłam uporządkowana, zawsze wszystko musiało się zgadzać i już. Ale niektórym było nudno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damo! Poczułam się jak gwiazda filmowa, co najmniej na miarę Lejdis: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4199502 Przeczytaj drugi wpis. OLABOGA! Wiesz, że Lejdis powstały wtedy, gdy Saramonoowicz przeczytał bloga pisanego przez trzy przyjaciółki. I z nami też się tak stanie... Ja Ci to mówię... A swoją drogą zapraszamy koleżankę do klubu wzajemnej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×