Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Ach, zapomniałam! Przecież dzisiaj minął tydzień moich zawodów, o których wszyscy zapomnieli chyba ;) Melduję, że osiągnęłąm utratę 1 kg i kilku cm tu i ówdzie :) Jak pamiętacie zawaliłam poniedziałek i zaczęłam od wtorku, czyli dzisiaj koniec. Jak na tydzień, uważam, że rezultaty są zadowalające :) Przydałby się jeszcze jeden :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elena2525- w Gdańsku moja droga słońce daje mi po oknach i wogóle fajnie jest. Ja niestety nie wezmę udziału w konkursie, bo wagi nie mam :/ Ale powiem wam, ze po ciuchach czuje, ze na pewno zgubiłam przynajmniej 1kg w przeciągu ostatniego tygodnia. Dzisiaj wcisnełam się w spódnicę tydzień temu troszkę przyciasną, zamek się nawet nie dopinał -a dzisiaj idealnie. Nietsety teraz wyszło na jaw, ze na rajstopach grubszych się podwija :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
cześć dziewczyny u mnie bez rewelacji jem słodycze ale się nie opycham mieszczę się w dziennej dawce kalorii no i biegam Tobie, Elena, gratuluję tego minusowego kilograma jak tylko wrócę do PL sprawdzę te moje rurki, które czekają w szafie, może coś się ruszyło tylko ja tego nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey ja tez byłam dziś na zakupach i kupiłam sobie czarne kozaki na małym obcasie i jestem bardzo zadowolona:D Kiedyś mogłam tylko o takich pomarzyc, bo mi nie wchodziły na łydke:( a kupiłam jeszcze skórzaną kurtkę w kolorze fioletu:P Z chęcią bym was zobaczyła z kim pisze, więc jak chcecie się wymienić danymi to piszcie na gg 630186:) Oczywiście gratuluję wszystkim utraconych kilogramów🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziś nowe szpile wczoraj zakupione nieźle dały popalić, gdyby nie to, że mi się tak bardzo podobają wylądowałyby w Odrze w drodze powrotnej z uczelni :D. Ech, przyszło mi dziś odmawówić placków ziemniaczanych, oby były efekty tych poświęceń. Bo po królewskim śniadaniu, jabłka na uczlni szt.2, potem 3 marchewki i brokuły, a na kolację Activia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie myslicie ze olałam sprawe, a tak wlasciwie to jestem tu czytam ale dietetycznie nie mam nic do dodania . trzymam diete, pije mnostwo alkoholu wiec i chyba tyje:( od dzis odmawiam sobie alkoholu, tak to za mną cały tydzien picia . Nie wiem co na wadze . postaram sie jutro wrocic do codziennego notowania tego co jem , bo widze ze macie super efekty pomimo rozpoczecia pazdziernika . eh powiem Wam ze troche sie podłamałam ostatnio bo ja chyba przytyłam a moja nowa wspollokatorka jedzac wiecej codziennie, -3kg w tydzien z tego co mówi .. powinno mnie to zmotywowac! Elena, niestety nie wiem ile stracilam kg, podejrzewam ze nic no ale gratuluje Twojego 1 kg :) i pomimo napadu kurcze :) chili , patrzac na Twja stopke to .. fajnie Ci idzie, cos chyba wyolbrzymiasz piszac to co jest b przeciez efekty są i chudniesz! eh powiem Wam ze troche sie podłamałam ostatnio bo ja chyba przytyłam a moja nowa wspollokatorka jedzac wiecej codziennie, -3kg w tydzien z tego co mówi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki, ja właśnie pije kawke i wcinam owsianke:) Ati a gdzie cie uwierają te szpilki? Ja tez kiedyś miałam taki problem:P Otyla dostajesz super mega kopniaka i masz się podnieść, tak jak pisałysmy, że przegrałas bitwę, to nie znaczy że masz całą walkę🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Eh te studia:P Trochę mało czasu się zrobiło. U mnie z dietą dobrze aż do weekendów, w ten ostatni wpadło trochę wina, piwo:P Nie lubię siedzieć w weekend w domu i chodzę do barów albo do znajomych:P I tak to wygląda, dostępu do wagi póki co nie mam, więc się nie mogę zważyć ;/ Na razie bez ruchu większego, tylko jakieś drobne ćwiczenia na jogę znalazłam w necie, to sobie próbuję:D:D heh, Jak dobrze pójdzie to od przyszłego tyg. basen, w sumie codzennie mam maraton na uczelnie:D Ale to i tak za mało. U mnie na Lubelszczyźnie pada, mokro zimno itd:P Chętnie też wymienię się danymi, jeśli byście chciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dodać.. Otyła- nie poddawaj się teraz, pamiętasz że do sylwka mamy schudnąć??? No juz głowa do góry, a wpadki mamy wszystkie:P Po prostu w życiu nie ma tak żeby było idealnie:P Pebi- pewnie jesteś szaleńczo zakochana i mimo tej pogoda kwitniesz:D Aj zazdroszcze, bo mi to jakoś tak smutno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evcik , pamietam o sylwku pamietam, musze przywiezc z domu lepsza wage to i mobilizacja bvedzie wieksza bo bede mogla sie ważyc. bo na tej co mam 81 , a w fitness clubie 78 a joga wydaje mi sie ze nie odchudza. wyjscia na piwa sa chyba i tak lepsze niz siedzenie w domu przed tv z chipsami :P wybieramy mniejsze zło:D juz napisałam do Pebi na nk- tez chetnie Was zobacze dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na chwilę co za masakryczny dzień, zero czaSu!!!!!! Otyła- Joga pewnie nie odchudza ale chodzi o relaks i poprawę krążenia- ja okropny nerwus jestem:P Napiszę jeszcze jak kiedyś znajdę czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
witajcie ja na razie znikam ale będę tu zaglądać jak wrócę do PL i się ogarnę to dam znać na razie dieta w kąt ale będę się starać nie opychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przezyłam zajecia od 8 do 18.15, straszny maraton. A po zajęciach na pół godziny kserować materiały na zajęcia. Ja to nie mam siły na żadne ćwiczenia czy co tam. Inna sprawa, ze w sumie mało jem póki co, jedyny mój grzech to dwie czekolady na gorąco na uczelni, ale potrzebowałam czegoś ciepłego, a za czekoladą przemawiał fakt, że ma magnez;p Ja oczywiście z checia wymienię się również na kontakty na nk, jak coś pisać na gg: 3464863 Otyła - masz rację lepsze takie życie towarzyskie niz zajadanie się w samotności. ciasteczko20M - Witaj! jaką dietę zaczynasz:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś zaczęłam praktyki, z nerwów lekki głodek poczułam dopiero o 17 :D. Okazuje się, że chyba zamiast 2, będę praktykować 3 dni w tygodniu,a reszta to uczelnia, więc czas mi się skurczy. Otyla, wreszcie jesteś Ty nasza matko-założycielko :D. Nie martw się. Jak na mojej wrocławskiej wadze zobaczyła 60 kg, to delikatnie mówiąc odczułam lekki wku*w. Jakieś wybryki były, ale generalnie dietka, siłownia i taki regres - w domu ważyłam już 56 kg. Może to przez @, może waga zależy od wagi. Machnęłam na to ręką. Ważny zdrowy tryb życia - odżywianie+ruch, a z wagą co ma być to będzie. Ja dopiero jutro się alkoholizuję, ale tak na lajcie, bo w piątek praktyki. Pebi, buciki uwierają bardzo nietypowo. Pięta - to standard, wiadomo. Oba buty, rozbiją się. Ale do tego dochodzi duży palec lewej stopy :D przedziwna historia. Może lewą mam większą :D. Vejda, taki maraton to ciężka przeprawa. Ale jak już się przestawisz-jakoś to będzie. Pewnie, że lepiej dostarczyć magnezu w postaci czekolady niż wypłukiwać go kawą. Evcik, joga wycisza, a to też ważne. Stres czasem metabolizm przyspiesza, a czasem sprawia, że właśnie schudnąć nie można. Dlatego zalecają, żeby nie wybierać na początek diety stresującego czasu. A takie wygibasy fajna sprawa - na uniwersyteckim wu-efie chodziłam na callanetics. Czołem cisteczko, zapraszamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje gg 7041067- zapraszam. :) Matko drugi dzień z bólem głowy, ale dziś to ledwo się ogarnęłam- podobnie ja Ty Vejda przeżyłam maraton, jutro podobnie. Nie rób sobie wyrzutów z powodu tej czekolady, ja tam piję kawę z cukrem i ona mi ratuję życie- oczywiście taka z automatu :) ciasteczko20M- witaj, a może powiesz cos os sobie :d? Co do życia towarzyskiego to się zgodzę, nie mam chłopaka, więc chociaż z kumpelami muszę się na weekend spotkać- przecież inaczej to idzie zwariować :P:D Dziewczyny potrzebuję rady..! Co robić?? Zaczęłam jeść drożdzówki i wiem, że od nich tyję, czym to zastąpić, żeby się najeść- bo jak zjem jabłko to raczej bardzo sie nie najem i nie będę miała energii. Może już lepiej samemu robić kanapki, jak Wy sobie z tym radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, komp mi się ciągle zawiesza, nic nie mogę napisać :( Będę się coś na raty na pisać. Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że poleciały mi kolejne cm !!! :D 1 w biodrach, 1 w łydce i o,5 w udku :D Boże, jak ja się cieszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włożyłam dzisiaj spodnie, które były tak ciasne, że nie mogłam ich wciągnąć dalej niż do połowy ud !!! Jestem w szoku. Rurki, które kiedyś kupiła mi moja mama i były tak ciasne, że chciała je oddać mojej chudej siostrze ciotecznej, pasują jak ulał,a właściwie weszły na mnie luźniutko !!! Podobnie moje za małe spodnie satynowe, o których niedawno pisałam, że kupiłam za małe, żeby były motywacją do odchudzania...jeszcze nigdy tak na mnie nie leżały !!! Jestem po wrażeniem, po tych przymiarkach, aż poszłam się zmierzyć i wtedy odkryłam, że poleciały kolejne cm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evcik, ja robiłam sobie kanapki z chleba fitness Schulstad z ziarnami, bez masła, z wędliną, posmarowane cieniutko majonezem light. Pycha, no i dają uczucie pełności. Mogą być z listkiem sałaty. Ati, Ty chyba pytałaś o moje kozaczki :) Są oczywiście na obcasie, obowiązkowo :) Nie wiem co rozumiesz przez "muszkieterki", ale to chyba to, co kupiłam - takie z zamszu, brązowe, długie, z klamrą, lekko marszczone w jednym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zabieram ze sobą na uczelniĘ jakiś kefir/jogurt/maślankę i owoce - jabuszko lub banan. 2 lata temu robiłam surówki, teraz już tyle na wydziale nie siedzę, wię zarzuciłam. Dobry pomysł to jogurt naturalny i musli w takim maleńkim opakowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce sie raduje jak Was czytam. Centymetry leca w dol. Ja jednak od jutra zaczne diete od jutra... mam problem z zaczeciem Mialam napisac cos o sobie. Wiec jestem z woj lubelskiego. Studiuje w Lublinie. Bylam na diecie jakies czas temu schudlam duuuzo. Ale znowu przytylam :( Waze okolo 57 kg. Moim najwiekszym problemem jest cellulit. Kupiam tez krem. Od jutra zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kochane🌻 Ati z Ciebie tak fajna laska, z czego Ty się odchudzasz? A sesja super, zazdroszczę:) Elen gratuluję kolejnych centymetrów, super:) Evcik ja się odezwę do Ciebie:) Ciasteczko witaj🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasteczko, witaj :) zapomniałam się przywitać wczoraj 🌻 Ty widzę jesteś weteranką odchudzania, zrobiłaś to raz, zrobisz znowu, już my Cię do tego zmobilizujemy :) Najtrudniej jest zacząć, więc działaj. Nick masz bardzo apetyczny ;) może w ramach wpływania na podświadomość powinnaś go zmienić chociaż na "Odtłuszczone ciasteczko" ;) albo "Ciasteczko Light" ;) ? Chętnie się z Wami wymienię danymi, ale na NK nie mam żadnych zdjęć, więc może mailem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm musze sie zastanowic nad nowych nickiem. Faktycznie moze zmotywuje mnie bardziej do dzialania. Dziewczyny a jak u Was z cwiczeniami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...ćwiczenia....to jest temat rzeka...;) W moim przypadku ostatnio tylko się o nich mówi...pogoda posłużyła mi za wymówkę i tak schodzi...i schodzi, a ja nie biegam... Pod tym kątem podziwiam Never, bo biega codziennie, Dziwczyny też śmigają, na siłownię chodzą...tylko ja się jakaś leniwa znowu zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trochę tak, jak u Ciebie z rozpoczęciem diety - jak się zacznie to już dalej jakoś idzie, ale żeby zacząć...no właśnie, trzeba się zebrać i iść na siłownię. U mnie to jest tak, ze ja potrzebuję jakiegoś bata, zeby nade mną wisiał ;) a nie mam nikogo, z kim mogłabym chodzić na siłownię. Dziewczyny przepraszam, że tak na raty odpisuję, ale komputer mi się ciągle zawiesza i jak chcę napisać dłuższego posta, to w połowie muszę resetować komputer i wszystko tracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny. Ciekawie tu u Was i chyba sie przyłaczę. Zaczęłam dietkę od dzisiaj.. i już mam dosyć. W kuchni kuszą mnie różne pysznośći, do tego trzeba jeszcze zrobić jakiś obiad mojemu P., pewnie placki ziemniaczane... Eh, on placki, a ja jogurcik naturalny. No nic, mam nadzieję, że mnie ciepło przyjmiecie, mimo że studentką (jeszcze) nie jestem). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wszystkim United- witaj, smialo sie przylaczaj :) I może tez cos o sobie napiszesz?? Dzięki za rady dziewczynki, już na pewno nie będę jadła tych wstrętnych drożdzówek, zero jakichś wartości odżywczych, same węgle- bez sensu- wstyd mi. Podłączajcie się na gg, proszę bardzo, chętnie n-k też się wymienie, co prawda mam 1 zdjęcie, ale coś tam wyśle jak bedziecie chciały oczywiście :) Jutro mam nadzieję się zważyć- w końcu!:D Boję się jak zwykle ;/ Wiecie, dziś jak jechałam autobusem, to naszła mnie taka refleksja, która się tutaj z Wami podzielę:D ..Nagle pomyślałam sobie ile ja jadłam przed odchudzaniem, już nie chodzi o to co(że słodycze, fast foofy itd.). Normalnie aż mi się głupio zrobiło, naprawdę. Robiłam z siebie śmietnik. Nie mówię, że teraz jem bardzo mało, właśnie nie ale nie chodzę głodna- czyli wniosek taki że jadłam dużo dużo ponad norme, oczywiście u mnie to ze stresu. Mam nadzieję, że to nie wróci. Lubię się czuć tak lekko i jest dobrze. I bardziej się ruszam a nie siedzę ciągle na tyłku. No to tyle, musiałam się wygadać. Miłego :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elena, gratulacje z cm na minusie. Muszkieterki to takie wysokie kozaki, czasem za kolano, czasem nawet pod udo, z wywinienym mankietem. Pebi, dziekuję za komplement :*. Dobry fotograf umie zdziałać cuda :D. Ech, niby nadwagi nie mam, ale jakoś tak zawsze marzy mi się inna sylwetka niż moja aktualna :). No więc staram się modelować, no i racjonalnie się odżywiać. Powiem Ci, że to co zrobiłaś to mistrzostwo świata. Patrząc na Twoje fotki (ta sprzed randki i ta w białych rybaczkach i czarnej bluzce i zarazem na stopkę i start odchudzania zimą.... WOW, WOW, WOW. Kawał dobrej roboty. Wyglądasz na jakieś 65 kg max. Po prostu rzobudowałaś sobie mięśnie, one dosyć ciężkie są. Evcik, bo to naukowo udowodnione, że ludzie zjadają więcej aniżeli potrzebuje ich organizm. Najczęściej ma to podłoże emocjonalne. Najeść można się niedużą ilością papu, żołądek ma wielkość dwóch pięści razem złożonych bodajże. United, witaj wśród nas. Gotowanie dla faceta ciężka sprawa, jedzienie z nim tego samego - jeszcze gorsza. Ale fajnie jest mieć dla kogo gotować i czasem nawet wspólnie zgrzeszyć.... kulinarnie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×