Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
To udanej podróży i wyboru sukni życzę:) Ja wolałam nie oglądać za dużo, bo miałabym gorzej z wyborem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Wszystkie oprócz jednej pary mieszkacie z narzeczonymi? Dziś przed 20 zakończyliśmy nauki przedślubne:) zamiast księdza był chłopak, który pierwszy raz je prowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki smerfetka:) my jak mieszkalismy w pl to tez razem,wynajmowalismy mieszkanko 2-pokojowe.a wczeniej pomieszkiwałam u mojego, miałam od niego blisko na staż. Nie wyobrażam sobie abyśmy byli osobno, jestesmy na maksa do siebie przywiązani. Mój R juz od wczoraj chodzi ze łzami w oczach bo mówi,że nie wie jak wytrzyma i jak sam zasnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mieszkam z moim narzeczonym ale w sumie to mieszkamy blisko siebie:) ja zaręczyłam się w sierpniu 2008 roku...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę ale mam nadrabiania w czytaniu. laptop mi się zepsuł i 3 dzień z nim walczę, teraz korzystam z mojego P. komputera bo poszedł na nockę. Odebraliśmy dziś obrączki, ale fotek jeszcze nie zrobiłam, więc na dniach zamieszczę.a i garnitur też kupiony, nareszcie :) miał być jasny i z kamizelką, a jest ciemny i bez :) a to się teściówka wkurzy, ale sam tak chciał :) my w czerwcu będziemy mieli 8 lat, z czego 6 zaręczeni. jakbym tu do sob. nie zajrzała - niebieska udanej podróży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Cześć dziewczyny:) Jak się zaczął piąteczek? Wy już wszystkie jesteście po naukach. przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey. U nas na razie bez zmian. Smerfetka, my też mieszkamy razem. Zaręczyliśmy się w maju 2008. Miłej podróży, bez problemów, niebieska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Właśnie wczoraj po naukch dyskutowaliśmy z panem nt.spowiedzi a mieszkania przed, mówił, że najlepiej iść blisko ślubu do spowiedzi, mamy mieć dwie spowiedzi, z tego co mówili to możliwe, ze na tej pierwszej nie dostaniemy rozgrzeszenia tylko na tej drugiej w dzień ślubu bądź dzień przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kovbietki nie mialam wczoraj internetu i dopiero teraz jest , nie wiedzialam ze brak internetu bedzxie dla mnie tak bardzo odczuwalny, szczerze to czlowiek przez niego robi sie ulomny i wygodny, czegos nie wiesz to nie siegasz po ksiazke tylko bach internet google wklepuje to co chce i juz mam gotowa odpowiedz. Niebieskaaa spokojnego lotu i udanych poszukiwan tej najpiekniejszej sukni;-) Dulcia i sylwunia no w koncui sie odezwalyscie;-) Nie wiecei co sie stalo z Agusia?? kurcze naprawde mnie to martwi zalozycielka tego topicu a nie bylo jej huhuu albo jesZcze dawniej. Musze sie dzis uczyc ale nie w glowie mi teraz nauka. Postanowilam ze juz nie bede brala plastrow bo poprostu mam ich serdecznie dosc. Moj men ostatnio lazi zmeczony i pada jak susel a ja chce seksu, nie myslalam ze brak tego pprzez 3 dni spowoduje u mnie taka frustracje, nawet glupia poklocilam sie o to z nim mowiac ze ja nie mam 60 lat zeby kochac sie raz na tydzien, i po co kupuje te plstry i sie truje jak za to bedziemy mieli zapas prezerwatyw na rok(za 1 opakowanie)Nie rozumiem zupelnie co sie ze mna dzieje, jeszcze niedawno raz na tydzien i tego mi sie nie chcialo a teraz budze sie z rana i mam meeega ochote, a on co-odwraca sie na bok i chrapie{placz] Rozmaiwalam z mama a ta mnie opierniczyla ze jak moge miec do niego o to pretensje i ze nie to jest najwazniejsze, powiedziala ze moje irytaje pewnie wynikaja z tych plstrow ze juz moze organizm ich nie chce, i chyba cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Idelajda ja Cię rozumie, ech. U mnie to ja raczej jestem tą osobą, która chcę częściej i zdania typu, że nie jestem starą babką itp. nie są mi obce, heh. Fakt, ze mój men pracuje fizycznie, ja nie. Fakt, że w sumie u nas to raz na tydzień przestałobyć jakieś dziwne czy coś, fakt są takie dni, ze bardzo chcę 2-3dni podrząd, a bywa tak jak ostatnio, że sama szybko śpie i tak to jest. Dla mojego to nie jest najwazniejsze, raz nawet mówił coś w stylu "że za dużo to i świnia nie zje" hehe. Na szczęście jak cokolwiek już się zacznie o widze, czuję, ze zaraz Go korci więc tu jest dobrze;). Jak 3 tyg.temu na naukach babka powiedziała, że w małżenstwie są dwa ołtarze-stół i łóżko to mówił, że dla mnie ważniejsze łóżko, dla Niego stół wiec się uzupełniamy, hehe niby w formie żartu, ale jednak chyba coś w tym jest. Dla mnie sex jest udany, ale czasem jest mi za rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze fakt ja nie pracuje a on pracuje fizycznie, do tego trenuje i sie uczy a ja tylko sie ucze, ale czaasem jestem taka egoistka i powiedzialam mu tez ze ma o mnie dbac jak o wszystko inne a nawet bardziej bo pozaluje. teraz jak o tym mysle to glupio sie zachowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, Idelajda, jak miło, że na mnie czekasz:) jakoś ostatnio nie po drodze mi z komputerem. Też się zastanawiam, gdzie jest Aguś. Aktualnie zastanawiamy się nad przebiegiem całej uroczystości punkt po punkcie i dużo tych rzeczy do ustalenia jest, dużo. Może w maju w końcu kupimy obrączki i garnitur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Idelajda nio troszke ostro..A zareagował jakoś na to? Durcia co konkretnie ustalacie m.in.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
Smerfetko moj K. powinien podac sobie reke z twoim bo w temacie sexu rzuca mi takimi samymi tekstami:D jestesmy w identycznej sytuacji:) jest spoko, ale za rzadko, moj tez pracuje fizycznie, co wiecej pracujemy tak ze on do poludnia a ja popoludniu wiec jak wracam i ide sie myc to kiedy wychodze z lazienki on juz spi najczesciej;P kiedys cos tak mnie wzielo i zaczelam mu sie wypytywac czy moze cos ze mna jest nie tak ze tak;P oczywiscie zbesztal mnie za takie myslenie;) wytlumaczyl mi to co juz wiedzialam czyli ze po prostu wieczorami jest padniety... i wyrzucil mi to ze siedze duzo na necie i kiedy mu sie chce to ja na necie, a kiedy mi sie chce to on zmeczony;P ale lepiej rzadko a dobrze niz czesto a zle;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale się naczytałam :) Tyle wątków, że obawiam się iż nie zapamiętałam wszystkiego ;) Na początek Niebieska - przyjemnego lotu i owocnego poszukiwania sukni, lepiej nie oglądaj ich za dużo ;p bo potem tylko mętlik w głowie.. A co do Twojego pytania o nasze mieszkanie, a raczej dlaczego razem nie mieszkamy. Hmm jesteśmy ze sobą właściwie dopiero/aż 2 lata, wobec Was to króciutki staż ;) - taka mała dygresja, jakby to było w czasie, gdy miałam 20-22 lata to nie planowałabym jeszcze małżeństwa (nie chodzi o sam wiek, ale raczej o dojrzałość do małżeństwa, cele, że wszystko po kolei, itp.). Każde z nas mieszka w domku i w moim mamy później zamieszkać, więc trochę bez sensu byśmy wywalali kasę na mieszkanie, czynsz, a Mój za nic nie chciałby mieszkać w bloku. No ale widzimy się praktycznie codziennie (dziś akurat nie bo siedziałam długo w pracy i padam już :-/), ale prawie całe weekendy Mój spędza u mnie, nocujemy u siebie, a Mój wie, że np. bywam bałaganiarą ;p Co spraw libido, to u mnie było mniejsze ostatnimi czasy z mojej strony i sama sobie to wyrzucam, a Mój mógłby się rzucić na mnie w każdej chwili ;p No ja niestety bywam szybko senna i raczej rano mam siły do tego. Co do wagi i diety, to mi wróciła straszna wręcz ochota na słodkie :-/ do tego jadam teraz nieregularnie i całymi dniami siedzę przy komp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka, też słyszałam o tej spowiedzi dla mieszkających razem, dokładnie, że mają przeważnie tylko jedną spowiedź bo i tak żyją w grzechu ;p My już dawno zrobiliśmy nauki i Dzień Skupienia, nie było źle, krótko i całkiem miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny... Dawno się nie odzywałam w tym wątku, ani żadnym innym ślubnym. Dziś postanowiłam to zmienić, bo może Wy mi doradzicie co zrobić. Ślub 7 sierpnia a goście z dnia na dzień się wysypują... Ze 100 osób zostało już 60. Z tego co widzę odpadnie jeszcze z 15. Nie wiem czy ma sens robić wesele. Zaproszenia rozdane, więc trzeba by teraz każdego informować o zmianach. Sama nie wiem co robić. Ja osobiście mam wszystkiego dosyć. Nie chce żadnych już imprez. Straciłam sens tego dnia i wiem, że będzie jednym z najgorszych w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
ojj współczuję:( a nie masz może jakiejś dalszej rodziny/znajomych ktorych moglabys zaprosic na te miejsca? mysle ze to byłoby najlepsze wyjście.. bo rezygnować ze ślubu szkoda... a umowę z salą i orkiestrą masz podpisana??? u nas tez sie wysypuja ludzie chociaz nie az tyle... problem jest taki ze mój K. jest z innego wojewodztwa i duzo jego rodziny odmawia... bo maja daleko, bo nie maja urlopow, bo sa za granica, bo sa w ciazy itp.itd.....jest mi troche żal mojego, bo jak tak dalej pojdzie to 80 osob bedzie ode mnie a od niego przy dobrych wiatrach 20... niby twierdzi ze sie tym nie przejmuje ale ja wiem ze jest mu przykro, tymbardziej ze nie ma rodzicow wiec liczył na ta dalsza rodzine.... ja właśnie wycinam "karteczki" do zaproszeń z wierszykiem że chcemy kasiore a nie prezenty;) zrobiłam swój taki mały projekcik, wydrukowałam na ozdobnym papierze i teraz wycinam bo jutro jade daaaleko w Polske rozdawać zaproszenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miła - dziękuję no szpile są jak na mnie bardzo wysokie chyba 12 cm czy 13 cm ale maja tez platformę ok 3cm wiec o dziwo wygodnie sie w nich chodzi a jeszcze lepiej tańczy:) zreszta muszę się przyzwyczajać do szpilek bo moje kochanie jest troooochę wyższę ode mnie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Paulątko my sex mamy udany jak np. wczoraj:D ale czasem chciałabym częściej, ale jak na prawdę mnie się bardzo chce i daje Mu to do zrozumienia albo bucze:P to bierze się do roboty hihi Jemu to na myśl przychodzi np. w pracy, że chciałaby czy w ciągu dnia, a potem różnie, ale poradzę sobie z Nim myśle hehe. Ale czekamy raczej na siebie w łóżeczku, nie zasypiamy zanim się nie tuli tuli :) Przeważnie słyszę "Mysia obróć się", przytula mnie i nyny;) A myślę, że jakby było źle to też nie często:D Nam podobał się też wierszyk,ale w ost.chwili zamawiania zaproszeń zrezygnowaliśmy jednak, z tym, że jak byliśmy u gości to mówiliśmy, że zamiast kwiatów chcemy ramki na zdjęcia. Miłego dnia życzę, my jesteśmy ze sobą 1,5 roku, ale chyba nie długość a jakość jest najważniejsza i takie tam:) Jak widzę nas mieszkających razem i małżeństwo przyjaciół, gdzie zawsze ok bez jakichś chaj itp.pobrali się po 8 latach i zamieszkali mają raczej takie same "problemy", sugestie jak inne pary zamieszkujące razem, z tym, że my to wiemy wcześniej:) Nam się też podobało na naukach, aż czasem żałuję, że w czwartek byliśmy ostatni raz, że mamy już to za sobą, został nam dzień skupienia, ale to 5 czerwca. Czy to możliwe, nie wiem jak Ty, ale my zaproszonych z Dj itp. mamy max 51 gości z tego co na pewno coś się wykruszy i nic się nie stanie, najważniejsze żeby byli Ci co chcą być, co z nami dobrze żyją i chcą z nami być w tym dniu. Tak ja myśle, też czasem jest przykro, ze ztej str.tle osób a z tej tyle tymbardziej, że mama mojego jest jaka jest i raczej Jej nie będzie itp.ale co zrobić, to Ona najwięcej straci, bo ślub, wesela dziecka to nie jest disco na które można iść następnym razem. Co do ilości osób nie przejmowałabym się tak jak Ty. W czerwcu byłam na wesele przyjaciół, dzień po wypadku z gipsem na nodzę przesiedziałam je całe, ale była tak fajna atmosfera, że się fajnie patrzyło na Nich, słuchało muzyki, a ludzi było z tego co pamiętam 49 łącznie z parą i Dj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś0584
po baaardo długiej nieobecności witam:)..i przepraszam że tak długo nie odwiedzałam..teraz kawał czasu mi zejdzie zanim nadgodnie temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha..i z tego wszystkiego nawet zapomniałam jak się podpisywałam..i podpisałam źle..a to numer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze jakbym ducha zobaczyla kobieto masz wrecz obowiazek napisac co sie z toba dzilo i jak tam przygotowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Hej, miło mi Cię Aguś poznać:)) Idelajda jak tam? Skomentował Twój luby jakoś Twoją wypowiedź?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ze mam racje i ze sie pprawi i ze przeprasza,ale powiedzial zebym juz nigdy do niego nie mowila ze jest niezastapiony bo to go zabolalo najbardziej, bo ten slub jest dla niego najwazniejsza decyzja na swiecei i te 7 lat tez sa dkla niego najwazniejsze i takie slowa bola cholernie. Przeprosilam go i odrazu zabralismy sie za narabianie zaleglosci wrocilam ze szkoly przyjechal po mnie i niedlugo po tym stalo sie, potem jeszcze raz, a potem jeszcze przed wyjazdem do szkoly hehe no i dzis, a teraz chodze zmeczona ale mam to na wlasne zyczenie;-) on happy i ja jakby z 5 lat mlosza normalnie szok jak seks wiele zmienia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Heh...:) Tzn.ja o tym niezastąpionym to pierwsze słyszę, bardziej chodziło mi o to, że pisałaś, że mówiłaś Mu, że masz być dla Niego tak samo ważna albo i najważniejsza, bo inaczej pożałuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ide
no tak smerfetka, ale w trakcie dalszych klotni, bo zrobilam mu jeszcze troche awantury powiedzialam zeby nie myslal sobie ze jest niezastapiony i potem pomyslalam co ja powiedzialam choc wcale tak nie mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Aha. Nio to przykro Wam było, On, że coś takiego usłyszał od ukochanej a Ty, że Go zraniłaś, ale dobrze, że już dobrze. Ech ja się już mam ochotę przytulić do przyszłego mężusia, a gdzie tam 16.30 hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×