Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana 46latka

Moje dziecko bedzie mialo dziecko

Polecane posty

Gość spis tem
aniufr kobieto - oszalałaś???? - przecież od początku do końca żartuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o edukacji
123456ania123456 No widzisz, może gdyby większy nacisk kładło się na to, ze tak wczesne macierzyństwo to jednak jest swojego rodzaju tragedia, że jest to problem, utrudnienie w życiu, to może mniej byłoby takich wypadków. Gdyby pokazywać, że w sumie może i można wszystko ze sobą pogodzić, ale po co(?!), że może można zarywać noce, żeby między jednym a drugim karmieniem powtórzyć do klasówki z matematyki, ale że wcale życie nie musi być takie ciężkie, to może dziewczyny bardziej myślałyby głową, bo teraz myślą nie tą częścią ciała co powinny. Gdyby rozbudzać w tych dziewczynach jakieś zainteresowania, pasje, pokazać, że w życiu są możliwości i że na wszystko przychodzi czas w odpowiednim czasie, to może byłoby takich matek mniej. Ale promuje się totalny brak odpowiedzialności: "jakoś to będzie", "jakoś sobie poradzisz", "to nie koniec świata", "dziecko, nowe życie i macierzyństwo najważniejsze". I mamy to, co mamy. Przepraszam za błędy stylistyczne, spieszyłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spis tem
aniafr nie, nie musisz reagować - nie podejmę ciągu dalszego - przerażają mnie ludzie pozbawieni poczucia humoru i dystansu do siebie. > 1234... Twoja wypowiedź jest - jak sądzę - szczególnie cenna dla autorki, dobrze, że się odezwałaś - opisałaś jak Wy na to patrzycie, jak sobie radzicie i ...bardzo dobrze, że tak myślisz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadarka 1l
123... wszysto ok. tylko dlaczego autorka musi martwic sie za syna i jego dziewczynę. jej rodzice nie przejawiaja ochoty na pomaganie mlodym. oni powinni mieszkac osobno tzn. kazde z nich u swoich rodzicow i niech sie odwiedzaja. po narodzinach dziecka ona moze znowu zajsc w ciaze bo przeciez wspolzycie bedzie juz normalnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spis tem
> coś o edukacji nieplanowane ciąże były, są i na pewno będą - ale ważne jest, żeby młody człowiek był nauczony poważnie traktować nie tylko seks i kobietę, z którą go uprawia, ale w ogóle wszystko. Tak! - odpowiedzialność za drugiego człowieka i za wszystko, co się robi to najważniejsza chyba sprawa, ale to po pierwsze przynosi się na świat, a po drugie kształtuje (jednak) dom. Chyba "potem" - jak już wyfrunie się spod skrzydeł rodziców nie da się tego nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o edukacji
No i jeszcze tylko jedno. Nie wiem, gdzie tutaj został popełniony błąd, bo dla mnie to zupełny paradoks. Mianowicie to, że tyle się mówi w szkołach o seksie, a młodzież nadal ma takie nikłe pojęcie o swojej rozrodczości i o metodach zapobiegania ciąży. Dziewczyny nie wiedzą nic o swojej fizjologii, nie wiedzą jak można zajść w ciążę. Co chwile widzi się tematy na kafe "Czy przez majtki można zajść w ciążę". To nie jest już śmieszne, to jest tragiczne. W dodatku chyba mała część tych osób się zabezpiecza. I chyba jest to spowodowane małą dostępnością skutecznych środków i wstydem. Większość z nich używa najtańszych prezerwatyw. Ludzie boją się iść do ginekologa, bo jeszcze powie rodzicom, nie zapisze pigułek, bo to wbrew jego sumieniu, a nawet te prezerwatywy boją się kupić, bo jeszcze ktoś zobaczy, albo mama znajdzie w domu. A o innych metodach najzwyczajniej nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o edukacji
ale, moje wypowiedzi nie pomagają autorce, więc przestanę się wymądrzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spis ludzi
> coś... bo to jest tak - wprowadzimy "edukację seksualną" - git!, ale kto to ma robić? - pani od biologii, katechetka czy matematyczka. To musi być nie tylko ktoś, kto zna anatomię i ofertę środków antykoncepcyjnych na rynku, ale też ktoś kto potrafi nie czerwieniąc się pogadać z nastolatkami, a toooo..wcale nie jest proste - to musi być ktoś o szczególnych predyspozycjach, a takich ludzi zbyt dużo nie ma. Uważam, że problematyka dorastania powinna "iść" blokowo - biologia swoje, wych. seks. swoje i ....religia/etyka swoje - każdy powinien w określonym zakresie poruszać przynależny merytorycznie aspekt sprawy - w porozumieniu ze sobą i współpracy, a także wychodząc oczekiwaniom młodzieży. I nie na zasadzie "Filip z konopi", ale harmonijnie rozkładając problematykę na lata np. koniec podstawówki-gimnazjum kończąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniafr
spoko,spoko,ja sie nie obrazam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniafr
spis tem ja po prostu zle Cie kobieto odebralam,chwilami brzmialas jak moja upiorna tesciowa!brr peace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spis tem
aniafr posłuchaj ja (niestety?) jestem osobą która jak kocha to na zabój, ale także jak nienawidzi to też na zabój. WSZYSTKO co robię - robię na "zabój" - we wszystko angażuję się na całość - z jednakową starannością obieram ziemniaki i ...przygotowuję się do koktajlu w ambasadzie. Tak - kocham moje dziecko na zabój - mam się tego wstydzić? wisi mi taki peace z twojej strony - skoro z taką łatwością przychodzi ci dopiekać innym :( Ja sobie interlokutorów dobieram, a nie skazuję się na nich - podobnie jak wszystko w życiu.. dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadarka 1l
uspokujcie sie kobiety. nie zaowazylam tutaj zadnej zlosliwosci a jedynie od razu wyczulam drobna ironie. nawet sie usmialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniafr
dobranoc karaluchy pod poduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniafr
zapomnialam najwazniejszego:oczywiscie przepraszam Cie spis tem jezeli w czyms urazilam twoja osobe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suśnia
spis tem aniafr posłuchaj ja (niestety?) jestem osobą która jak kocha to na zabój, ale także jak nienawidzi to też na zabój.--------------------- moim zdaniem nie dowodzi to dojrzałości - tylko ludzie bardzo młodzi mają prawo do tak kategorycznego wyrażania opini - A tak na marginesie -uspokójcie sie baby :) - mieliśmy rozmawiać i wspierać Załamaną - a Wy bierzecie się za łby jak w jakimś podrzednym maglu .Jednej i drugiej przydałoby się trochę luzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również matka
przeczytałam cały topik i taka mysl mi się nasuwa... mój syn ma lat 11. Oczywiscie staramy się z mężem rozmawiac z nim na tzw "trudne" tematy. Jak na razie nie padły pytania typu jak to się dzieje, że pojawia się ciąża, /bo o tym, ze dzieci bocian nie przynosi oczywiscie wie/ ale przypuszczam ze juz niedługo. I powiem Wam, ze nie bardzo wiem jak się przygotowac do takiej ewentualnej rozmowy/rozmów. Nie uważam, ze powinno to wygladać w taki sposób: proszę syna na "poważną" rozmowe , siadamy i ja lub mąż robimy "wykład" raz..dwa..trzy..w punktach...tak i tak robimy, tego i tego nie bo...skutki takie a takie... Są niby podręczniki itd, które wyjasniają jak rozmawiac i jak odpowidac na pytania dzieci ale... ja mysle, ze w szkołach powinny być lekcje nie dla uczniów, ale dla RODZICÓW jak rozmawiac ze swoim dzieckiem na takie tematy. Przeciez to rodzice najlepiej znają swoje dziecko i to oni powinni pierwsi przekazac takie informacje. Nie byłyby wtedy może takie moralizatorskie jak w szkole. A może ja mam negatywne odczucia związane z wych.seksualnym w szkole? Pamietam takie lekcje/spotkania... niewiele z nich wyniosłam szczerze powiedziawszy, przynajmniej jesli chodzi o np. antykoncepcję. Tylko takie właśnie "suche" informacje dotycz.samego aktu poczęcia. O tym mogłam przeciez przeczytac w podręczniku. A o sprawach takich jak uczucie, szacunek do drugiego człowieka, odpowiedzialność za ewentualne poczete nowe życie, konsekwencje z tym związane to juz w ogóle nie byo mowy. To moje zdanie na ten temat, w każdym razie uwazam, ze jest to problem, który dotyczy chyba nie tylko mnie. Mam nadzieję, ze uda mi się przekazac synowi nie tylko suche info na temat jak dochodzi do poczęcia i jak się zabezpieczyc przed tym, ale też wiele innych "cennych" wskazówek :) I mam nadzieje, ze zdążę przed kolegami, gazetami typu Bravo,Dziewczyna, info zawartymi w internecie...itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również matka
jeszcze kilka słów do Autorki: bez względu na to czy okaże się, ze to dziecko Twojego syna czy też nie uważam, ze Twoja reakcja na całą sytuację jest bardzo pozytywna. Takiej chciałabym od mojej mamy, gdydbym to ja znalazła się w podobnej sytuacji. I chciałabym tez, aby mój syn miał do mnie tyle zaufania co Twój do Ciebie w obecnej sytuacji. Co do osób które uważają, ze źle wychowałas syna, popełniłas błędy wychowawcze, krytykuja Cię itd... myślę, ze: 1. te osoby nigdy nie były w podobnej sytuacji 2. nie maja jeszcze dzieci i ciężko wczuc im się w Twoje położenie trzymaj się i pisz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego niektorzy uwazaja,ze to prowokacja? Zajrzyjcie do tematow takich jak Aborcja itp.Tam roi sie od prowokacji,poniewaz wszyscy wiedza,ze temat jest bardzo kontrowersyjny i wzbudza wiele emocji. Dziekuje wszystkim za dobre slowa. Temat uwazam,ze przydatny.Kazdemu moze sie to zdarzyc tak jak przytrafilo sie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suśnia
pisałaś ,ze wczoraj mialaś iśc z Alicją do ginekologa - i co ? Rozmawailaś z nim ? jak to wszystko wygląda od strony medycznej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waneska
Autorka tego tematu ma najbardziej racjonalne podejsc do problemu!! Moja droga trzymaj się i zdawaj nam relacje!! Wychowałas syna na bardzo mądrego i odpowiedzialnego czlowieka ponieważ zdecydował się że wychowa dziecko(nie mówi jak wielu nastolatków -usunie się ciąze i już,często się z tym spotykam) . Postanowił też ,że pojdzie do pracy! KAZDEMU DZIECKU ZYCZE TAKIEJ MATKI!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikulinqa duza
suśnia spis tem aniafr posłuchaj ja (niestety?) jestem osobą która jak kocha to na zabój, ale także jak nienawidzi to też na zabój.--------------------- moim zdaniem nie dowodzi to dojrzałości - tylko ludzie bardzo młodzi mają prawo do tak kategorycznego wyrażania opini - A tak na marginesie -uspokójcie sie baby - mieliśmy rozmawiać i wspierać Załamaną - a Wy bierzecie się za łby jak w jakimś podrzednym maglu .Jednej i drugiej przydałoby się trochę luzu 09:29 [zgłoś do usunięcia] podpisuje sie obiema rekoma!co ciekawe to fakt ze ta Aniafr przeprosila a tamta juz nie,a Aniafr miala prawo poczuc sie i zareagowac tak jak zareagowala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikulinqa duza
errata:aniafr miala prawo poczuc sie urazona w jakism stopniu,wiec zareagowala jak zareagowala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spis tem
> ta czikulinqa duza "co ciekawe to fakt ze ta Aniafr przeprosila a tamta juz nie,a Aniafr miala prawo poczuc sie i zareagowac tak jak zareagowala!" moja droga już skoro silisz się na analizę zachowań obu to po pierwsze nie "tamta", po drugie - nie mam zwyczaju przepraszać, że żyję - wręcz przeciwnie - od kiedy to przeprasza się, że ktoś jest pozbawiony poczucia humoru i brak mu luzu - skoro przeprosiła - zrozumiała swój błąd. Zamiast wciskać się w rolę adwokata - myśl! - to zawsze ma przyszłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waneska! Dziekuje :) Milo mi sie zrobilo :D Tak,bylam z nia u ginekologa.6 tydzien..Wszystko w porzadku,ale przeciez to poczatek ciazy,wiec poki co jest ok.Syn zobaczyl zdjecie usg i widzialam lzy,zreszta,sama sie poplakalam,mimo ze niewiele widac :) Przypomnialo mi sie jak sama bylam w ciazy.. Z Adamem bylo wszystko ok,ale z corka mialam klopoty.Robilam doktora wtedy na studiach,w glowie nie mialam tej ciazy :( Egoistyczne,ale prawdziwe..Myslalam tylko,zeby ukonczyc studia..Malo spalam,bo bylam zawalona egzaminami,malo jadlam..Urodzilam ja i dalej studiowalam..zreszta musialam,za daleko zaszlam by zakonczyc wtedy studia..Mi tez wtedy mama pomogla,nie finansowo,bo maz pracowal,ale wprowadzila sie do mnie :D i pomagala mi przy malej :) Staralam sie jak najwiecej byc przy niej.. Boze,jak ten czas leci,"niedawno: zostalam matka a zaraz bede babcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HALOOOOO
JA MYŚLĘ ŻE TO JEST PROWOKACJA JA WIEM ŻE MAMY 21 WIEK MOJA MAMA MA 48 LAT I KOMPUTERA NIE UMIE WŁĄCZYĆ A CO DOPIERO PISAĆ SOBIE BEZTROSKO Z EMOTIKONAMI NA FORUM ALE NIGDY NIC NIE WIADOMO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cziqulinka duza
ok po temacie,szkoda sobie psuc dnia na wyklucanie sie kto ma racje a kto nie.Pa ;o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do HALOOOO
przykro mi, że masz taki punkt odniesienia. Niestety potwierdza to tylko słuszność podejrzeń, jak baaaaardzo różny jest poziom bywalców kafeterii. Dziecko kochane może Twoja mama...ale przeciętna 48-latka nie tylko potrafi włączyć komputer, ale przez wiele godzin w ciągu doby praktycznie się z nim nie rozstaje, nawet jeśli informatykiem nie jest. Przecież komputer to nie tylko rozrywka (hmm...), ale także kontaktowanie się z ludźmi, korespondencja z urzędami, płacenie przelewów, a przede wszystkim praca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×