Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciężko nam będzie

nienawidzę dzieci! da sie to jakos naprawic?

Polecane posty

Gość mohito mohito mohito
zawsze szczery-ja uwazam tak samo jak autorka,to jest wielka roznica na pewno.Ja juz widze roznice a poki co jestem (tylko) narzeczona.Slub za miesiac.Wiec jest roznica pomiedzy byciem zwykla para a narzeczenstwem i malzenstwem,na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mohito mohito mohito
uwazam tak samo jak 'niechcaca nigdy", sorki za pomylke*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechcąca, no to już dwóch żałosnych na tym topiku :P Po Twoich wypowiedziach już w ogóle nie moge pojąć po jaką cholerę wyszłaś za mąż, bo jeszcze liczyłem na rozwinięcie tego tłumaczenia o bliskości, te "na dobre i na złe", ale Ty byś odeszła od męża przy pierwszej rozmowie o dziecku to gdzie ta Twoja bliskość? Co Ty, że tak powiem kolokwialnie, pieprzysz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
mało stanowczy---> skoro byśmy patrzyli na ludzi to juz dawno bysmy mieli dzieci...akurat opinie co ludzie powiedzą mamy gdzies...ufamy sobie bardzo....chcieliśmy być małżeństwem więc jesteśmy...nikomu nie muszę się z tego tłumaczyć....poza tym kazde tłumaczenie potraktowalibyście smiechem bo myslicie ze wasze zdanie jest wazniejsze i tylko wy macie racje...macie podejscie jak stare baby...''po co slub jak nie ma dzieci'' :o...za dużo czasu chyba w kościele spędzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy mowa ze swoje to sie bardziej kocha i jest wieksza cierpliwosc ale np po przykładzie mojej kuzynki widze ze jest wręcz odwrotnie. Ona uwielbiala dzieci a teraz cala rodzina obgaduje ja za plecami, bo widac na odległośc jak ja to dziecko męczy... niech mi ktos poda choc 1 dobry powód dla ktorego warto miec dziecko.., bo ja widze same minusy: -9 miesiecy trzymam w brzuchu pasozyta, wymiotuje, mam zaparcia, tyje, robia mi sie rozstepy, wiotczeja piersi. -po urodzeniu a raczej po tej kilkugodzinnej meczarni nie moge albo chodzic, sikac albo sie podniesc z łózka bo boli blizna pooperacyjna - nie wiem czy urodze w 2 h czy w 24 h... najchetniej to kazałabym sie uspic przy 1 skurczu a potem niech mnie budza jak juz nc nie bedzie mnie bolec. -strace kupe kasy na dziecko, na wyprawke, na ciuszki itp -przez pierwsze 2-3 lata wakacje z takim dzieckiem to istny horror -nieprzespane noce przez jakies 2 lata -ciagle krzyki, piski, jeki -nie daj boze trafi mi sie dziecko z ADHD albo takie jak w programie niani... zabiłabym na miejscu. -nie chce kilka miesiecy odmawiac sobie seksu... -nie chce spedzac 5 dni w tyg na cwiczeniach poprawiajacych moja sylwetke - nie daj boze przytyje ze 25 kg jak moja mama.. -nie wiem czy moj dzieciak nie wpakuje sie w złe towarzystwo... nawet najlepsi rodzice moga popełnic gdzies błąd - a jaka bedize ze mnie matka jak mam ochote strzelic w tyłek małemu dziecku jak tylko zaczyna płakać? -a jak juz dzieci dorosna to odejda z domu i zostane sama :) jeden powód.. tylko nie mowcie ze to piekne jest miec dziecko, ze pieknie jak sie na nie patrzy jak dorasta itp... mnie to nie przekonuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka1
autorko czytam to co napisalas i poprostu masz takie samo myslenie jak ja....... wszystko dokladnie tak samo jak u mnie..... nie chce dzieci :o moj facet chce miec 2 jeszcze nie ale tak za 5 lat:o brrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
mało stanowczy---> nie odezłabym przy pierwszej rozmowie o dziecku...czytac nie umiesz?....odeszłabym jesli postawił by ultimatum...''albo dziecko albo on...nikomu nie dam się szantażować....czytaj ze zrozumieniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery-ja uwazam tak samo jak autorka,to jest wielka roznica na pewno.Ja juz widze roznice a poki co jestem (tylko) narzeczona.Slub za miesiac.Wiec jest roznica pomiedzy byciem zwykla para a narzeczenstwem i malzenstwem,na pewno. to po polsku napisz na czym ta roznica polega, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj ogladalam fil "MR 73" (kryminal) i w scenie koncowej pokazali dziecko wychodzace z pochwy kobiety.. okropny widok.. moj narzeczony patrzyl na to z odraza.. ja na razie (oby jak najdluzej) nie chce miec dziecka, dla mnie jest oblesne, obslizgle, fuuu... nie wyobrazam sobie karmienia, zmieniania pieluch, wycierania zasranego tylka.. kocham wolnosc, lubie spac, nie wyobrazam sobie wstawania co godzine w nocy.. NIE CHCE MIEC DZIECI!!! najchetniej bym adoptowala takie 2-letnie zeby nie przechodzic tego koszmaru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaoolena
nie chcesz dziecka nie miej , proste . Tylko przed slubem , lub związaniem sie z facetem szczerze mu to powiedz . Ja nie wiem jak można wziąc slun , nie rozmawiając wczesniej o dzieciach , o planach na zycie , oczekiwaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechcąca - brakuje Ci argumentów? Czy ja Cię wysyłam na pogadanki o wyższości świąt Bożego narodzenia nad Świetami Wielkiej nocy? To złaź ze mnie. Nie musisz się tłumaczyć z niczego, myślałem że potrafisz wyjaśnić po co wyszłaś za mąż. Ale nie potrafisz. Albo nie wiesz. Chyba na zasadzie "bo tak". Mohito - małżeństwo bardzo wiele zmienia. Zasadniczo na gorsze. Kobieta dość szybko staje się elementem wyposażenia mieszkania a facet w zależności od temperamentu staje się misiem fotelowym lub wiecznie nieobecnym pracoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niechcaca nigdy moj facet chce miec dziecko... ale kiedys... nie mowimy o tym, choc bardzo sie cieszyl jak mi sie okres spózniał... ja panikowałam a on zero przejecia... i prawde mówiac nie wiem co zrobie kiedy on jednak powie ze chce miec dziecko... nie wiem czy czasem nie dam mu wolnej drogi... moze znajdzie taka ktora mu je urodzi bo ja przez najblizsze lata nie chce nawet o dzieciaku myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
mój mąż wiedział długo przed slubem ze ja nie chcę dzieci...zgodził się na to...powiedział że ja jestem dla niego wazniejsza niz posiadanie dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mohito mohito mohito
AUTORKO-ujelas wszystko dokladnie tak jak jest. dodam jeszcze sprzatanie po dziecku,robienie mu kanapek do szkoly,ciagla opieka,musisz potem z nim rozmawiac,wysluchiwac jakichs pierdol i wszystko mu tlumaczyc,musisz miec cierpliwosc do namolnego dzieciaka ktory placze,krzyczy,masakra i koszmar. Dodam jeszcze-seks-chyba juz nie jest taki jak przedtem ze zwgledu na wiadomo co. Wszystko obolale,brak czasu na zadbanie o siebie,o solarium,fryzjerze albo zwyczajnej chwili dla siebie mozna pomarzyc.Poza tym jak sie kochac kiedy obok dzieciak ktory niewiadomo kiedy sie bedzie darl?Seks w ciszy zeby dzieciak sie nie obudzil/nie slyszal.Przeciez to same minusy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj plany o dziecku odkłada na pózniej ale wiem ze kiedys bedzie je chciał miec. Jest jedynakiem, rodzice z pewnoscia chcieliby miec wnuka... Kiedys nadejdzie ta rozmowa i nie wiem czy powie mi tak jak Twoj mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
mało stanowczy---> może mówisz to z własnego doświadczenia :O...my jestesmy ponad 6 lat po ślubie i uwielbiamy spędzac ze sobą czas....wszędzie chodzimy razem...do miasta,na zakupy,nawet do lekarza....nigdzie nie chodzimy osobno..nie lubimy...więc jak widać są ''małżeństwa'' i ''małżeństwa''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takich sytuacjach jak ten topik, zawsze rodzi sie jedno podstawowe pytanie: co chca osiagnac osoby, ktory we wszelki mozliwy sposob przedstawiaja ich zdaniem negatywne aspekty posiadania dziecka: - utwierdzic sie w tym przekonaniu ? i co jak 5 ciu na forum krzyknie "masz racje" to juz jest ok? - obrzydzic innym posiadanie dziecka? - czy tylko (mam nadzieje, ze to ta opcja) sprowokowac bezsensowna dyskusje, ktora ms dobrze okreslil jako wyzszosc jednych swiat nad drugimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
dla mnie dziecko to jak kula u nogi.Zakładanie sobie smyczy.Wszystko trzeba planować z wyprzedzeniem. -Wakacje spieprzone bo nie można leżeć na plaży tylko trzeba pilnować aby dziecko nie zginęło,długo też nie można być bo dziecku będzie się nudzić i nie może być długo na słońcu. -Zakupu do kitu bo dziecku się nudzi i beczy że chce domu i nie pozwala mierzyć czy oglądac tyle ile by się chciało. -Wypady do restauracji też nic fajnego bo co to za frajda taszczyć ze sobą malutkie dziecko. -Niezaplanowane wyjazdy odpadają bo co z dzieckiem.Jedyne wyjście podrzucić dziadkom. -Brak snu ile by się chciało. -Zmarnowane dni bo trzeba się zajmować dzieckiem a nie robić to na co ma się ochote. OJ DUUUUŻO BY TAK JESZCZE WYMIENIAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzko nam będzie - chcesz 1 (słownie jeden) argument? Podam Ci dwa - jak będzie dziewczynka to niedługo będziecie razem chodzić na zakupy, potem do niej będą przychodzić młode ciacha, przynajmniej się napatrzysz ;) Jeśli chłopak, to będa do niego przychodzić koledzy, też się napatrzysz:) A tak poważnie - będziesz się czuła młodsza. Jak zaczną dorastać i żyć swoim życiem będzie Ci dopiero ciężko, ale potem będa wnuki i znowu poczujesz się młodziej. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa ale tak jest :) Niechcąca, może ja nie umiem czytać ze zrozumieniem ale Ty nie umiesz odpowiadać na pytania - po co Ci mąż? Po co, skoro masz w doopie jego zdanie? "Nie dam sie szantażować" - a Ty jego możesz? Stawianie sprawy "jeśli mam wybierać dziecko albo ty to odchodzę" też jest szantażem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mohito mohito mohito sa kobiety (i pewnie niejedna by nas za to opierdoliła) ktore potrafia miec 2 dzieci, super prace i czas na wszystko co tylko chca... znam takie kobiety - i wiem jakie sa ich dzieci - nieszczesliwe. Moze gdybym zarabiała 10 tys to dziecko byłoby mniejszym problemem ale nie zarabiam tyle i nie byłoby mnie stac na drogie ubranka, pieluchy i na dodatek na fryzjera czy kosmetyczke. Zreszta widze po kuzynkach i kolezankach ze dziecko odbiera chec do dbania o sobie. Moja kuzynka przestala o soebie dbac kompletnie. Nawet nóg nie goli, bo nie ma czasu. Byle jakie włosy, byle jakie paznokcie. Pracuje do 15. Ok 16 jest w domu, zajmie sie mała, chcwile pobawi, o 19 -20 kapiel, zje kolacje i idzie spac, bo mala sie budzi co 2 h wiec nie ma jak sie wyspac... mnie to przeraza, zwłaszcza ze ona mieszka z rodzicami i to oni jej pomagaja. Ja takiej pomocy bym nie miala. Nie chce marnowac sobie zycia małym bachorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
mało stanowczy---> tylko on wiedział o tym przed slubem...to jest róznica...zgodził się na to...wiem ze mąż nigdy mi nie powie ''dziecko albo ja''...za bardzo mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechcąca, a bez ślubu już byście nie lubili ze sobą spędzać czasu? :P Poza tym małżeństwo to... jakby to powiedzieć... a, zacytuję Ciebie "Zakładanie sobie smyczy" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojojoj
tak na zimno patrząc to faktycznie nie opłaca się mieć dzieci. Bo to sa koszty, mniej czasu dla siebie i inne takie. Ale dla gatunku ważne jest żeby mieć dzieci bo i tak nas natura wymyślila, że sukcesem jest kiedy nasze geny idą dalej i jest ich jak najwięcej. A plusy chyba jednak jakieś są ;). To chyba ( bo dzieci jeszcze nie mam ale może będę miała się zobaczy) trochę jak z tym psem (któraś napisała że je uwielbia stąd ten przykaład). Tak na logikę też to są koszty, dodatkowe obowiązki ale dostajemy w zamian spojrzenie psich oczu i machanie ogonem jak wracamy. Przeciwnik psów odpowie, że przecież pies brudzi, trzeba go na spacer wyprowadzać, karmić, czesać, może powiedzieć, że śmierdzi, że trzeba psie kupy sprzątać z trawnika ( no przecież to mało przyjemne). Obstawiam że z dzieckiem jest podobnie tylko odczucia wobec dziecka są bardziej intensywne bo to jednak jest rozumna istota, która się niesamowicie rozwija, widzisz w niej cechy swoje, swojego partnera. Nie chcę tu nikogo namawiać na dzieci. potem dzieci dorastają i ma się z kim pogadać, jest się na czasie bo dzieci przynosza nowinki ( net moja mama poznała i uzywa, bo my się swego czasu parlismy, że założyć trzeba a potem mama sama zuważyła jaka to wygoda, chociaż wcześniej nie był jej do niczego potrzebny) oczywiście istnieje ryzyko, że dzieci będą wyrodne i wredne, no cóż psu też może odbić ( ponoć bernardyny bywają agresywne na starość)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaoolena
nie chcesz to nie miej i skoncz ten durny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcaca przenigdyyyy
do wszystkich niechcacych---nie dajcie sobie wmowic, ze to sie zawsze zmienia, ze jak swoje to inaczej itd.,moze czasami tak, ale nie zawsze, ja mam 28 lat, nigdy nie chcialam dzieci, ciazy i robilam wszystko zeby ich nie miec, niestety zabezpieczenie zawiodlo, wpadlam, przez m-c nie bylam w stanie wyjsc z lozka, trzesawki, nerwica, depresja, nie potrafilam zebrac mysli, chcialam dac sobie szanse, ze moze to sie zmieni, ze to moje, dlatego nie dokonalam aborcji, nie zmienilo sie nic, to 3 m-c, a ja nie czuje nic oprocz leku, ze bede gruba, z rozstepami, musze zniesc bol cc bo naturalnie odpada i ze nie zajmie sie dzieciakiem albo bede to robic automatycznie, czuje sie jakby ktos porwal moje cialo, jakbym stracila wplyw na swoje zycie, zyje jakos, chodze do pracy, ale dzialam jak automat, jak we snie, trzymam sie jakos tylko dzieki temu, ze moja mama zadeklarowala pomoc i powiedziala, ze moge nawet zostawic dziecko u niej na caly czas jesli bede tak czula, ze mnie wspieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało stanowczy... ja nie chce nikogo obrazac... ja sie czuje jak kosmitka, jak wyrzutek, jak ktos nienormalny tylko dlatego ze nie chce miec dzieci. W naszym kraju istnieje takie durne pzrekonanie ze kazda kobieta musi urodzic i musi skakac ze szczescia z tego powodu. Ja taka nie jestem, wkurwiaja mnie teksty ciotek i dziadków ze "jak to nie chce dziecka??!!" To jest moja macica czy ich? to ze one urodziły po 3-4-5 dzieci nie znaczy ze ja tez mam tyle rodzic. i to co napisałeś to zaden przekonywujacy powód :) na młode ciałka moge sie napatrzec zawsze, a na zakupy isc z kolezanka :) z tym, ze ona mi dziecka do domu z wpadki nie przyniesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
zawsze szczery---> takie topiki są po to aby inni zrozumieli ze nie kazda kobieta to matka polkas która pragnie sie rozmnazac...nie kazda ma instynkt macierzyński i nie kazda chce miec dzieci...a argumenty są po to aby pokazac co my (niechcące) myslimy o posiadaniu dzieci....na innych topikach o posiadaniu dzieci ''chcące'' argumentują jak to fajnie miec dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem zbyt twarda osoba - juz 2 razy leczyłam sie z depresji - i cos czuje ze depresja poporodowa byłaby 1 rzecza ktora bym miala po urodzeniu. Brardzo dbam o ciało - nie chce tego stracic... boje sie okresu ciazy tak samo jak wychowywania dziecka. Boje sie stracic czas, ambicje i ochote do zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
zakładanie sobie smyczy to posiadanie dziecka....małzenswto w niczym nie przeszkadza a dziecko tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery---> takie topiki są po to aby inni zrozumieli ze nie kazda kobieta to matka polkas która pragnie sie rozmnazac.. chcesz powiedziec, ze ktos jeszcze nie wie, ze nie kazdy chce miec dziecko, serio???? no to zwracam honor APELUJ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×