Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zażenowana brakiem życzliwości

Dlaczego ludzie w pracy dziwnie reagują na ciążę?

Polecane posty

Gość Zażenowana brakiem życzliwości

Pracuję w moim biurze od 1,5 roku. Od kilku miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim ze względu na ciążę. Firma jest mała, na początku roku większość ludzi zwolniono z pracy z powodu kryzysu. Kiedy powiedziałam szefostwu, że jestem w ciąży nie byli zachwyceni. Szczególnie kobiety. Usłyszałam suche "Gratuluję", z łaską. Od czasu do czasu wpadam do firmy z nowym zwolnieniem, ale ani razu nikt nie zapytał się mnie jak się czuję, czy cokolwiek na temat ciąży lub dziecka..... Co do obciążenia finansowego nie mają się czym martwić, ponieważ to nie firma a ZUS wypłaca mi wynagrodzenie. Jestem zawiedziona. Nie spodziewałam się wielkiej przyjaźni w miejscu pracy, ale jakieś minimum życzliwości byłoby miłe. Niestety pracują tam same stare panny, które albo nie mają dzieci, a są już sporo po 30., albo mają pierwsze dziecko urodzone w wieku 34-36 lat, a na swojego partnero mówią "mój chłopak".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak jesteś na zwolnieniu
to pewnie za te same pieniądze robią za ciebie. To co, zachwycone mają byc? Mnie też pewnie nie pogłaszczą jak im powiem, że odchodzę z pracy w najgorętszym okresie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracy trudno o szczera zyczliwosc i przyjazn ja tez jestem na zwolnieniu i wyglada to tak ze szef czasami zadzwoni ale to raczej z poczucia obowiazku a nie z prawdziwego zainteresowania. ja sie tym co prawda nie przejmuje bo nie przywiazalam sie do tej pracy ani ludzi. Prawda jest taka ze pewnie wszyscy mi obrabiaja tam dupe ale mi to zwisa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Nie chodzi o głaskanie po głowie. Przecież ciąża to szczególny stan. Zwolnienie lekarskie oznacza, że nie możesz pracować, tylko musisz wypoczywać. Organizm różnie reaguje i nie ma się często siły na kilka długich godzin przed komputerem w wymuszonej pozycji ciała. Jest mi przykro, bo przed zajściem w ciążę przykładalam się do pracy, mogli na mnie liczyć. Kiedy trzeba było zostawałam po godzinach, nawet w piątek. Kiedyś zdarzyło mi się siedzieć w pracy do 22. A od kiedy oznajmiłam ciążę - jestem niewygodna. Chodzi mi o małe zainteresowanie. Dziś ludzie są bardzo płytcy, i nie interesuje ich drugi człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Ja nie mogłabym nawet pomarzyć o telefonie od szefa lub jakiejś koleżanki. Wszystkie są takie zazdrosne... a to o to, że mam męża, a to o ciążę, a to o samochód.... Wydaje mi się, że inna ma żal, bo musiała pracować prawie do końca i wróciła już 3 m-ce po porodzie i wydaje się jej chyba, że każda kobieta tak powinna. Ona ma złe zdanie na temat kobiet, które chcą np. poświęcić się domowi i rodzinie... A przecież każdy sam sobie układa życie. Każdy człowiek inaczej przechodzi ciążę i poród. Zresztą wydaje mi się, że oni sądzą, że poszłam na zwolnienie bo miałam taką ochotę, a nie wskazanie lekarskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam
mężą, dziecko, samochód, ale nie uważam że to może być przyczyną czyjejś zazdrości :) aż tak durna nie jestem :P A to że to mam, nie oznacza że miałabym się interesować ciążą babki z pracy... Bo co mnie to obchodzi :D Inna opcja... po prostu nikt cię nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też masz zmartwienie
a co ma do tego urodzenie dziecka w wieku 34 - 36 lat, to znaczy że są gorsze?????? no tu pojechałaś do bólu a może jesteś nielubiana w firmie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Tak, wracam do pracy, ale nie do tej. Poszukam innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie rozumiem czym sie przejmujesz, ja tam bym wolala zeby do mnie nikt nie dzwonil i zeby dali mi swiety spokoj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już wiemy, że ludzie z pracy nie reagują dziwnie na twoją ciążę tylko cie po prostu nie lubią. A dlaczego? przeczytaj co za głupoty wypisujesz, zazdroszczą ci męża, ciąży i samochodu:D chyba raczej chciałabyś by ci zazdrościli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Macie rację. Pewnie nie jestem lubiana w firmie. Ale czy trzeba byc lubianym, żeby usłyszeć jakieś miłe słowo od kogoś? A co do zazdrości o męża, dziecko czy jakieś rzeczy materialne - ja również uważam, że to głupie i bezzensowne. Ale czasem widać, że masz do czynienia z kobietą z syndromem tzw."szału macicy", która nadziałaby się na cokolwiek, żeby tylko zajść, ale nie ma takiej możliwości... W takim wypadku koleżanka z pracy z poukładanym życiem jest dobrym obiektem do nielubienia. I tego właśnie nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruty tuty
tu niby taka dobra kolezanka itd, ale uważasz zę koleżanki ci wszyskiego zazdroszczą:o na ich miejscu tez nie byłabym zadowolona gdybym musiała pracowac za ciebie, mimo ze sama jestem w ciąży i wiem ze niedługo mogę być zmuszona do pójscia na zwolnienie. (nie wybieram się) i nie mam pojęcia jak powiedziedziec o ciaży szefowi, bo wiem ze jak usłyszy o ciaży zaraz będzie myślał ze juz od jutra wybierams ie na zwolnienie nikt nie ma obowiązku kłaniać ci się tylko dlatego ze jesteś w ciaży:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam
Czy trzeba być lubianym żeby usłyszeć miłe słowo od kogoś? Na ogół tak Mnie np. ludzie których nie lubię latają koło tyłka... Bez względu na to w jakim stanie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh
" Macie rację. Pewnie nie jestem lubiana w firmie. Ale czy trzeba byc lubianym, żeby usłyszeć jakieś miłe słowo od kogoś? " TAK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
do sruty tury: myślę, że byłoby Ci miło, gdyby od czasu do czasu ktoś powiedział Ci coś miłego, albo zainteresował się Tobą. Zwykłe: "Ciąża Ci służy" czy "Jak się czujesz" czasem naprawdę wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruty tuty
ja mam nadzieję ze jeżeli pójde na zwolnienie, to wszyscy dadza mi święty spokój, bo nie lubię wysłuchiwać fałszywych życzeń i wymuszonych komplementów:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejjjjj ojejj
Ja bym nie chciala by bylo ci milo gdybys pisala albo mowila o mnie w ten sposob w jaki ty wyrazasz sie o kolezankach z pracy. 1-2 osoby moga nie byc ok ale jesli wypowiadasz sie tak o calym zespole to cos nie tak z toba, nie z nimi. I nie dziwie sie, ze nie chca pytac co u ciebie, nie interesuje ich to, zasluzylas sobie na nielubienie swoim stosunkiem do ich zycia i wywyzszaniem sie. Przyzwyczaj sie do mysli, ze g..o je obchodzi twoj brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oni ciebie nie lubią więc po co maja prawić ci komplementy (nie wiadomo czy ciąża ci służy) lub pytać o to jak się czujesz? To, że jesteś w ciąży mało ich obchodzi bo poszłaś na zwolnienie, nikt przecież nie będzie wydzwaniał do ciebie i pytał o TWOJĄ ciążę. Nie jesteś pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam wole takie slowa uslyszec o znajomych lub od rodziny a nie od babki w pracy, ktora mnie nie lubi i wiem ze mowie nieszczerze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Może poprostu za dużo wymagam od ludzi. To że piszę coś niemiłego o kimś z pracy to w rzeczywistości próba zrozumienia dlaczego nie mogę liczyć na drobne zainteresowanie... nawet jeśli miałoby być typowo grzecznościowe, jak brytyjskie "How are you?" Nie jestem zawistna... Po prostu jest mi przykro i chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za półgłówek z autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ty pytasz kogos
kogo nie lubisz, jak się ma i jak się czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Tak. W pracy zawsze jestem uprzejma. I nawet jeśli wiem, że z daną osobą napewno sie nie zakumplujemy - potrafię szczerze powiedzieć, że ma ładną fryzurę czy świetny krawat. Albo jak się gorzej czuje, potrafię zapytać czy wszystko w porządku, albo jak zdrówko... To tylko kwestia życzliwości i uprzejmości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
Życie szybko upływa i szkoda, że niektórzy nie próbują zadbać o miłą atmosferę w pracy, czy poczucie, że kogoś obchodzisz. To nic nie kosztuje, a w pracy spędza się wiele godzin. A kiedy nie masz szansy bycia częścią zespołu ze względów zdrowotnych w ciąży - miło by było gdyby ktoś choć czasem zapytał "co u Ciebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ty zadzwoń do firmy
zapytaj kazdego po kolei jak się czuje, jeżeli ktoś odpowie ze źle to wyślij mu wiąchę kwiatków:) napewno się ucieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się, kochana, ludzie tacy poprostu są nawet tutaj znalazły się takie, które od razu uświadomiły Cię, że jestes nielubiana i wymyślasz jestem pewna, że to nieprawda nie wierzę, że jesteś nie lubiana w pracy, bo niby dlaczego? ja nie wyczułam w Twoich wypowiedziach żadnej wrogosci ani pustego przechwalania się mężem czy samochodem - doskonale rozumiem, że dla Ciebie to normalne rzeczy ale masz wrażenie, że tej normalności Ci niektórzy mogą zazdrościć zdarza się i tak ludzie, którym sie nie ułoży bardzo często życzą źle innym, tak jakby miałoby to poprawić ich samopoczucie co do własnej porażki ;o często kobiety, które starają się uchodzić za nowoczesne są tak naprawdę bardzo zagubione i zakompleksione, bo tak naprawdę jedyne o czym marza to ten cholerny mąż i samochód, jakby to było wymiernikiem ich wartościowosci czy normalności a przecież każdemu życie się różnie układa nie przejmuj się - jasne, że byłoby miło Ci usłyszeć cosśmiłego, jesteś w ciąży, masz ochotę się tym podzielić, ucieszyć ale pomyśl sama - potrzebne Ci fałszywe uśmiechy i nieszczere komplementy? niech sobie żyją jak chcą, niech sobie zazdroszczą, jesli myślą, że mają czego - Ty się tym nie przejmuj i już! wuykorzystaj ten czas dla siebei i dla swojego maluszka - rób to co lubisz najbardziej (w granicach rozsądku, ma sie rozumieć! ;-) , otaczaj się przyjaznymi ludźmi, myśl pozytywnie i nie daj się światu! ja Ci moge szczerze pożyczyć wszystkiego najlepszego i pogratulować jestem pewna, że dasz sobie radę i szybko przestaniesz zwracać uwagę na ludzka obojętność nie wszyscy ludzie są tacy pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo optymizmu i pogody ducha! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
niektórzy z Was naprawdę nie rozumieją co mam na myśli. Nie chodzi o wydzwanianie do firmy, czy ludzi z firmy do mnie. Czasem się tam pojawiam, nie wysyłam zwolnień pocztą, ale przychodzę osobiście i pytam jak sobie radzą i co słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana brakiem życzliwości
do a ja uważam - bardzo Ci dziękuję. Miło przeczytać coś życzliwego :) Od razu mi lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ty jak idziesz do firmy to jest cos innego niz codziennie i zwracasz uwage a oni nie bo dla nich to ze przyszlas jest normalka albo maja tyle roboty ze nei zwracaja uwagi na pierdoly, ja jak bylam w ciazy sadzilam ze moi koledzy to dostzregaja a okazalo sie ze czulam sie jak ty, za to teraz u mnei w pracy jest dziewczyna w ciazy co tak wpada jak ty i tez rzadko ja pytam o ciaze czy dziecko bo albo lece cos zalatwic bo musze, albo jem kanapke albo po prostu nie zwracam uwagi na to ze ktos tam przyszedl :) dla mnie to codziennosc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×