Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Płaczaca duszyczka
ja wiem jedno kochamy nie tych których powinnysmy ja kiedys zranilam tak wlasnie kogos ..osaczył mnie swoja miłoscia ,karzda chwile chciałspedzac tylko ze mna,zadnej chwili wolnej,jak tylko nie odebrałam tel to zaraz wysyłam esy dzwonił ,jak dalej nie odbieralam bo bylam np. u kumpeli to zaraz pretensja ze on chce ze mna spedzac kazdy moment ..zabiło mni e to .wiec powiedziałam ze to nie ma sensu i ja sie wycofuje nie kochałam go tak bardzo i.. co wtedy był dramat nieustanne tel esy ,odwiedziny bez zapowiedzi masakra i wiecie co to jesze bardziej mnie oddaliło byłam wykonczona i tak zmeczona tym czlowiekiem ze urwalam kontakt całkowicie zmienilam num i ukrywalam sie jakis czs masakra ...wiec mysle ze to dziala wlasnie w taki sam sposob na facetów jak my ich tak bysmy osaczyly wiec starajmy sie tego nie robic bo bedzie jeszcze go;ej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
czy ktos kto kocha tak naprawde ,nie martwiłby sie co bedzie sie dzialo z tą druga osoba gdy mnie zabraknie ,czy nie bedzie myslał ze płacze jego dusza ,czy bedzie mu obojetne ze jest nam zle jesli kocha najczyscie jak potrafi i jego miłosc jest ta prawdiwą to zrobiłby wszystko zeby do tego nie doszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placzaca duszyczka
spijcie spokojnie dziewczynki pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma usprawiedliwienia na takie zachowanie. Chyba jednak oznacza to brak miłości.. :( bo można dyplomatycznie to zalatwić,delikatnie,by nie ranić drugiej osoby.Można zdecydowanie a z taktem i honorem. Ja nie umiełam zrozumieć co nim kierowało,ta jego złośc,agresja,bezduszność. nawet obcym nie mowię 'wypierdalaj' ot tak bez powodu,mam w sobie empatię.Zastanowię się dwa razy zanim coś powiem.. a czy to możliwe żeby w parę chwil zapomnieć o wszystkim co łączyło kogoś z drugą osobą? dobranoc dziewuszki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranil mnie
witam! pozwole sobie zacytowac: a czy to możliwe żeby w parę chwil zapomnieć o wszystkim co łączyło kogoś z drugą osobą? No wlasnie,to mnie najbardziej boli!ze w ciagu 2 dni mozna zapomniec o tym co pekne,o pieknych slowach,gestach,dotyku,zapachu..... wszystkim tym czego my kobiety najbardziej potrzebujemy,a im sie tak szybko zapomina gnojkom! Dzis jestem bojowo nastawiona,wlasnie w ten etp teraz wchodze,a wczoaj sie poplakalam jak sluchalam nowej maraji carey...... ostatnio jeszcze zagrzewalam do walki dziewczyny na forum.A potem znow pzychdzi dzien kiedy z blyskiem w oku wierze cygance w jej "wrozby"....trzy razy ciagnelam karte,za kazdym razem krol....przypadek czy moja podswiadomosc?tak mocno on mi siedzi w glowie,i nie chce wyjsc eh ,czasem szepcze "oddaj moe serce"albo raczej "zaopiekuj sie moim sercem zostalo przy tobie"........ i pewnie wkiekszosc z nas tak ma.....A im sie tak latwo zapomina... tzrymajcie sie cieplo dziwczyny!teraz sie pzyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db prawdziwa...
znowu mi sie nie udaje zalogowac... jak to bylo? pomozcie prosze:( gilda. i mam dość podszywów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db prawdziwa...
musze na razie tak pisac, jak mi sie uda, to bede czarna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie wiem która zdrada jest gorsza. Podobno dla kobiet zdrada emocjonalna jest najorsza, dla mężczyzn fiziczna. My rozpamiętujemy raczej każdy szczegół co on mógł mówić do niej, jakich słów użył...Jest to bolesne niestety dla nas. Nie potrafię wyobrazić sobie jgo powrotu...Lepiej odciąć się od tego wszytskiego i zacząć wszytsko od nowa czy poprosić o całą prawdę, a potem zamknąć ten rodział? Mojejmu sumienie nie dało żyć-pytał się jak mieliśmy kontakt co slychać co jakiś czas...Nie dałam mu tej satysfakcji, bo nie chciałam leczyć jego sumienia...Dlaczego ja to miałam robić?To on mnie skrzywdził.Teraz nie wiem co sobie myśli. Nie zastanawia go to czy radzę sobię, co robię jak się czuję, bo ja tego nie chciałam. Dlatego nie chciałam kontaktu z nim...Niech nie myśli sobie,że jak jest mu źle to mógłby zawsze napisać,a co ze mną? Ciekawe co by zrobił jakbym napisała,że jest mi źle...Zrobiłby coś? Nie bo przecież jest jego blond-ona na penwo nie pozwoliłaby pewno mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam jak powiedziałam coś mojemu w rozmowie, że mnie troche niefajnie potraktował to on wogóle zrobił wielkie oczy i że wg niego onb postąpił fair i uczciwie bo chyba lepiej zerwać niż jakby miał mnie okłamywać. no w sumie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie myślę, ze nie powinnam porównywać nawet Waszych przypadków do mojego. mój 20letni chłopak nawet nigdy mnie nie kochał,więc czemu miałby wracacać? to ja jak głupia kwoka zakochałam się. Boooże czemu to jest takie ciężkie? już mam dosyć pisania wkółko tego samego, analizowania co mogłam zrobić inaczej. najbardziej na świecie żałuję tych 3 lat:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak lepiej zerwać niz kogoś okłamywać...Tylko trzeba zrobić to w odpowiedni sposób i zachowywać się po rozstaniu. Naprawdę człowieka poznae się po tym jak kończy...Ja naprawdę w to wierzę, bo nie myślałam, że mój tak załatwi sprawę-a jednak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i Black możemy nimi gardzić po tym jak zerwali, możemy mówić, że nie są nas godni itp. i co z tego? jak i tak i tak kochamy ich za to jacy są. przynajmniej ja.. jak wogóle masz na imię? bo wolę zwracać się do ludzi po imieniu, nie po nicku;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
witam wiecie co chyba nie ma sie co łudzic ,poprostu kochamy nie tych co powinnysmy ,musimy pomalu sie rozliczyc z tym co bylo i pochowac to co było ,bo tak zadreczymy sie na smierc i nie ma co rozpatrywac co bysmy zrobily inaczej gdyby ,to i tak juz nic nie zmieni zgniotka myslisz ze facet 20 letni az tak bardzo rozni sie od 30 latka ,mysle ze nie tak az mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na imię Karola :) No niestety, możemy tu psioczyć, wyzywać, złościć się, ale i tak ich kochamy. Wiem,że muszę rozliczyć się z przeszłością i jakoś nadal żyć. Ale jak wcześniej pisałam daje sobie na wszytsko czas, bo akurat wiem, że jak będę na siłę próbować to może się to na mni odbić i może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołejk
Podpowiedzcie mi jak mam się zachowywać wróciliśmy do siebie ale ja nie wiem czy on mi to wybaczył i nie wiem czy amm z nim rozmawiać o tym co się stałao czy porostu przejść na tym do porządku dziennnego. Jak ja sama mam blokade przed tym że tak bardzo go skrzywidziałam upokorzyłam i nie wiem sama czy to wogóle m SENS. NIE WIEM CZY ON wrocił bo mnie nadal kocha czy tylko dlatego ze widziała jak cierpie. a może ma swiadomość tego ze nie potrafię się po tym pozbirać i po prostu czuję się winny...... temu że spadłam na takie dno. ....... po wpadłam w głęboko depresję. Myśłałam że jak wróci będzie ze mną lepiej ale wcale tak nie jest. Bo jak z nim się widzę jest w miare ok, al;e jak go nie ma obok czuje się winna winna że tak się stałao że tak się zachowałam i że nie chciałam się tak zachwoać. Nie wiem sama co o tym myśłeć. Powiedziałam mu ze wziełaam psychotropa bo nie mogłam sobie z tym samama poradzić na to on odparł czy jestem chora. Powiedziałam że były to ziołowe proszki lekkie ale wcale tak nie było. Oszukałam Go a wczoraj ryczałam calą noic po tym jak do mnie zadzwonił............. bo przez ten czas jak byliśmy razem ja nie widziałam nic. Przez trzy miesiące siedziałam i płakałam nie wychodziłam nigdziej bo nie miałam na to siły i ochoty unikałam innych ludzi bo tłumaczenie weź się w garść mi nie pomagałao nic mi nie pomagąło. Spotykałam się w z nim w między czasie........ ale to wcale nie dawałao mi rzadnej nadzieji na to że on wróci. Teraz jest przy Mnie ale ja nie wiem czy on jest tylko dlatego bo chciał sam wrócić czy tylko dlatego że ja go o to prosiłam .... nie wiem już nic ........czasami mam wrażenie że po tym jak Go skrzywidziałam i straciłam osząłałm za duzo wspomień przewijałao mi się na raz. Codzienni wstawałam i zastanawiałam sie Boże co ja zrobiłam ...... to było jak kac moralny który dręczył mnie codzienbie rano cały dzień a najgorsze było w tym wszystko to że nie potrafiałam przestać myśleć..... To samo przychodziło to było we mnie a ja nie potrafiałam pozbyć się tych myśli. A teraz choć On mi dął kjolejną szanse ja nie wiem czy ja mam na to siły. Bo jak można być szcześliwym mając świadomośc tego że ktoś być może jest z Tobą tylko dlatego bo jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiołku--nie wiem co się stało tak naprawdę. Wiem,że bardzo cierpisz. Chyba powinnaś z nim porozmawiać dlaczeo z tobą jest. Czy tylko dlatego, że może czuje się winny tej sytuacji tez czy po prostu cie kocha i chce to ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
nie chce wszystkich wrzucac wszystkich do jednego worka ,ale .... ponoc faceci i tak nie rozumieja co do nich mówimy ,czesto prowadzimy monolog ,chcac rozwiazywac problem ,a oni sluchaja i czesto nic nie mówia ,bo nic z tego nie kumaja ,wpada im czasem jakies słowo albo dwa i przewaznie to sa te przykre slowa i wtedy zamykaja sie na amen ,i nie ma tu znaczenia czy maja 20 czy 30 lat...my czujemy rozczarowanie i brak porozumienia ..a oni zwyczajnie nie wiedza o co nam chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też się wydaje, że w przypadku fiołka trzeba poważnie, szczerze porozmawiać. wóz albo przewóz, niech Ci powie prawdę, żebyś się nie łudziła. a swoją drogą wiem jak to jest 3 miesiące praktycznie przeleżeć i przeryczeń:/ mnie to jak płakałam serce bolało fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
fiołku rozmawiac !!!!!!!!jesli potraficie rozmawiaj ...moje zdanie rozmowa potrafi oczyscic atmosfere ,powiedz mu ze jesli nie czuje tego co ty jesli cie nie kocha niech zacznie zyc na swoj rachunek,ty jakos przbolejesz wczesniej czy pozniej ..dasz rade jak my wszystkie tutaj ..jesli nie porozmawiacie mysle ze bedzie gorzej ,ty bedziesz zawsz sie doszukiwac ze cos jest nie tak..mysle ze lepiej porozmawiac jak sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia, a ja mam pytanko do Ciebie. byłabyś teraz w stanie wyciągnąć do niego rękę? bo tak mówily, że trzeba rozmawiać.. wyobraź sobie taką sytuację, że się spotykacie na Twoją prośbę. jak myślisz, co on by Ci powiedział jak na teraz? w moim przypadku ja bym się na to nie decydowała. wiem, że mój ex nie chciałby ze mną o tym rozmawiać. że za żadne skarby nie zgodził by się na powrót..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zwracam uwagę na więcej szczegółów tego co robimy i mówimy...Oni naprawdę czasem słyszą to co chcą i robią to co chcą. Może kiedyś trafimy na słuchającego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na teraz? Nie mam zielonego pojęcia co mógłby mi powiedzieć. Na pewno nie spotkalibyśmy się na moją prośbę, bo ja nie wyciągnę ręki dopóki on nie poprosi. A co do powrotu to nie potraię odpowiedzieć na to pytanie. Ukladam sobie życie-nie wiem czy go potrzebuje w nim. Jest mi ciężko z moimi problemami i rzadko kiedy ktoś mi pmaga lub umie pomóc. Jakby mi jeszcze doszły jego problemy i to do tego pomoc tylko z mojej strony to czy byloby warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiiłek
Weicie co jest w tym wszystkim najgorsze że to ja go zraniłam a przez to co zrobiłam sama spadłam w dno .... i On ma mi teraz pikmagac trzymac mnie za rękę czemu ... Nie chciałam że by tak się stało ale się stało ...... Chociaż jest ja nawet z tego się nie ciesze i chyba jestem na coś chora;;;--(((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu jaka ja jestem słaba, nie mam wogóle silnej woli. przed chwilą patrze na tel, dzwoni. po 4 dniach nie odzywania się. taką miałam ochotę posłuchać Waszych rad i nie odebrać. ale oczywiście odebrałam i co? zapytał czy jestem w domu bo chciał żebym mu coś sprawdziła na allegro. i tyle. koniec rozmowy. KURWA MAĆ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak to prawdaaaaa
20letnia baba tez sie niczym nie rozni od 30letniej.... i ta i tak ciagle siedzi na kafe i sie analizuje i zadrecza:D ech baby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgniotka nie masz się o co obwiniać...Ja też odbierałam telefony, wiadomości...Przyjdzie taki dzień kiedy sobie powiesz koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko spotkać księcia jak nie wychodzi się z domu. no może tylko do pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×