Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Daria mnie się wydaje, że on robi podchody. Być może chce wrócić ale po prostu jest tchórz i próbuje wybadać sytuacje. Słusznie zrobiłaś jak mu na prawdę zależy to Twoja odmowa nic nie zmieni, wręcz przeciwnie powinien zacząć się bardziej starać. No zobaczymy co będzie dalej. Trzymaj się bo dzielna z Ciebie dziewczyna. Szopelek jeśli nie jesteś gotowa to bardzo dobrze zrobiłaś. Chyba z nim coś nie tak skoro z tego powodu Cie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
łezko nie wydaję mi się, wiesz myślę że jak wyznałam mu prawdę, że nie możemy się przyjaźnic bo ja oczekuje wiecej niż przyjaźni... on się nie odzywa. Może znowu dałam mu pewność że kocham okazałam słabość, ale z drugiej strony... po co kłamać, oszukiwać, udawać? ja myślę że to definitywny koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"daaariaaa" Myślę podobnie, mi także się wydaję, że to żadne podchody, a po prostu jakaś chęć odnowienia kontaktu na głębszych relacjach. Jedno jest pewne, brawo za zachowanie twoje wobec niego, dobrze zrobiłaś i kiedyś ci to zaprocentuje... "ł-e-z-k-a" Odczuwam pewną nutkę optymizmu i szukania w każdym ruchu naszych byłych czegoś na wzór podchodów, szukania kontaktu, powrotu itp. Moim zdaniem podświadomie liczysz na takie coś w swoim przypadku, zresztą sądzę, że każdy pozostawiony z dnia na dzień przed faktem dokonanym myśli podobnie i chce tego samego, bez względu na wyrządzoną mu krzywdę, che po prostu powrotu ukochanego, bo wierzymy, że nasze uczucie da nam siłę to wszystko odbudować :) Ehhh, ależ nasze myślenie jest mylne... Ja jak wiesz postanowiłem nie odwzajemniać kontaktu z strony "J", jakby mnie w przyszłości tym raczyła, bo ciągle zapominam, że to najlepsze wyjście, skubana mnie podchodzi, a ja się daje bardzo łatwo omotać :) Koniec z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak , chcial wrocic
zostawil mnie, po 3 latach. Coraz wiecej klotni i on wreszcie nie wytrzymal. Ja tez nie lubie sie klocic, ale pomyslalam, dobra, docieramy sie, przejdziemy przez to. Bylo mi zle ale ani przez sekunde nie pomyslalam zeby odejsc. Najpierw prosilam zeby sie zastanowil, ze moze mamy jeszcze szanse. Powiedzial "NIE!". Odpuscilam. Zero kontaktu przez 7 miesiecy. Pewnego dnia, gluchy telefon, 15 minut pozniej - dzwonek do drzwi, a tam on, placzacy i w oplakanym stanie. Blagal zebym dala mu szanse, ze przemyslal, zrozumial, chce tylko mnie. I znowu zostalismy para. Ale nic sie nie zmienilo, bylo jeszcze gorzej. Po pol roku, znowu mu sie odwidzialo. stwierdzil ze nie ma sensu. Odszedl. Ja znowu przezylam pieklo rozstania, ale chcialam zeby wrocil. Czekalam na jakikolwiek znak od niego. Telefon, sms. I nic, przez 3 miesiace. Wrzeczcie stanelam na nogi, zrozumialam ze nie jestesmy dla siebie, pomyslalam nad tym wszystkim i doszlam do wniosku, ze po tym wszystkim i tak juz nie chcialabym z nim byc. Odzylam. Ten stan trwal jakis tydzien, az tu nagle wczoraj, powtorka z rozrywki. Znowu on, placzacy, zalujacy i kochajacy. Tym razem ja powiedzialam "NIE". Spoznil sie dokladnie o 6 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcial wrocic
Chcial wrocic po 9 (!!) latach bez zadnego kontaktu to byla mlodziencza wakacyjna milosc ktora umarla z powodu odleglosci (inne kraje wtedy ), Zjawil sie niespodziewanie po raz drugi w moim zyciu i poki co jest ..... ale to juz wszystko nie jest takie proste jak bylo kiedys mimo,ze szalenczo sie kochamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
Głupio się czuję, może to źle że powiedziałam mu całą prawdę, przyznałam się że nadal kocham... (chociaz on i tak sam o tym dobrze wiedział), ale chodzi o sam fakt, mojego przyznania się do tego, powiedzenia całej prawdy... może znów się upokorzyłam Ale jesli tak, to co innego mogłam zrobić? dalej brnąć w "przyjaźń" udawac obojętność i koleżeństwo? nie wiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej współczuję Wam tych Waszych przepraw z exami:) dzięki Bogu mój jest konsekwentny i już całkowicie jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha daria, ja tam myślę, że on Cie nie kocha. jeśli kochałby byłby teraz z Tobą. przecież jest dorosłym człowiekiem, osoba kochająca nie rani, a przynajmniej nie rani aż tak. zapomnij o nim i ułóż sobie życie od nowa - da się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
zgniotko ja wiem, że nie kocha, gdyby kochał bylby teraz ze mną, bo wie o moich uczuciach. On pewnie sam nie wiem czego chce, ale ja wiem: albo chce byc z nim albo chce zapomnieć, nie ma półśrodków, bawienia sie w kolegów itd. po co to w ogóle? on dobrze wiedzial o tym co czuję od dawna i co? czemu nie dał mi spokoju? moze sprawia mu przyjemność patrzenie jak się męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
znów zerwałam kontakt, a sprawe postawiłam jasno: albo może i chce dać mi to czego ja bym chciała, albo ma mi dać o sobie zapomnieć... i wszystko jasne, czarno na białym Albo zrozumie i bedzie chciał spróbowac w co szczerze po tym wszystkim wątpie, albo się więcej nie odezwie i da mi święty spokój. Już to kiedyś z nim przerabiałam ale wtedy nie do końca dotarło, że mówie poważnie, mam nadzieje ze tym razem dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunaamaaa
byłam z moim prawie 3 lata pokłocilismy sie i rozstalismy jednakze nie umielismy zyc bez siebie i wrocilismy po 3 miesiacach... ale szczerze mowic nie wiem czy nam sie uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hakunaamaaa" Trzeba być dobrej myśli i trzeba o to walczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
wszyscy kiedys wracaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
bez wyjatku ,trzeba tylko umiec odpowiednio postepowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
Ja postawiłam wszystko na jedną karte... bo ile można się męczyc i udawac? juz to przerabiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka - pewnie masz racje. Ja dalej siedzę w tym bagnie i mam nadzieje na jakieś szczęśliwe zakończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chcial wrocic.
Moj mnie zostawil, chociaz prosilam zeby sie dobrze zastanowil, powiedzial "NIE MA MOWY, TO KONIEC". Po 5 miesiacach gluchy telefon, 15 minut pozniej dzwonek do drzwi, a tam on. Zaplakany i w oplakanym stanie, kochajacy, blagajacy o kolejna szanse. Wrocilismy do siebie, ale nie ukladalo nam sie. Po 4 miesiacach stwierdzil ze ma dosyc i ze koniec. I znowu przechodzilam pieklo rozstania, chcialam zeby sie nam jednak ulozylo. ale tak dlugo to trwalo, ze wreszcie powiedzialam sobie dosc, nie chce go, zaczynam zycie na nowo. Przestalam czekac na telefony, zajelam sie soba, zaczelam sie na nowo cieszyc zyciem. Ten przelom we mnie nastapil 2 tygodnie temu, a tydzien temu, znowu to samo. On chce wrocic, twierdzi ze przemyslal wszystko, nie moze zyc beze mnie, przeprasza. Tym razem to ja powiedzialam "NIE". Spoznil sie o 6 dni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
pamietajcie ,ze facetow trzeba trzymac zawsze na dystans ,jesli nie to zawsze bedzie sie porzucona ,zawsze ,faceci zawsze wracaja 99 procent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
taka ich natura ,jesli wroca ,nie mozna okazac ze Ci zalezy ,bo facet ma taka nature ,nie moze przezyc ze juz nie jest tym najwazniejszym.Faceci robia po swinsku wracaja ,a kiedy dowiedza sie ze Ci zalezy ,to znow zostawiaja ,dlatego nie okazujcie od razu ,ze Wam zalezy ,niech walcza ,wiem ze zostane skrytykowana ,ale taka jest ich natura ,jak widza slabosc u kobiet ,to zostawiaja ,przykre to ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malediy
czesc dziewczyny potrzebuje rady...załamka nie mam z kim o tym pogadac a moja przyjaciółka jest z swoim facetem na weekend u rodziny nie chce jej głowy zawracac moge wam..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinkus
dajesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malediy
a wiec spotykam sie z chłopakiem z 2miechy znamy sie od8 i odkryłam ze pisze na nk z innymi laskami gdzie pisze do nichnp. kiedy sie spotkamy ?nic niby w tym złego gdyby nie pisał do nich kochanie i ze bardzo mu sie podobają...a najlepsze jest to ze ma tam zdjęcie ze mna podpisane moje kochanie...co o tym myslicje i najlepsze jest to ze go opieprzyłam i powiedział mi ze to nie on ha ha..... mi tez mówi ze mnie kocha i w ogóle ale jest no własnie ....to ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, to nie On tylko Jego ręce :P Facet ewidentnie robi sobie plecy, na wypadek, gdyby nie wyszło będzie już następna chętna i gotowa... Nie wiem na ile jesteście ze sobą blisko, ale radziłabym Ci ostrożnie podchodzić do tego Jego 'Kocham'. Najrozsądniej byłoby po prostu porozmawiać, ale jak powszechnie wiadomo faceci nie lubią rozmawiać, szczególnie na takie tematy, a ich odpowiedź na jakiekolwiek zarzuty brzmi "przesadzasz" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska,na bank 99,99999 procent wracaja ,jedni szybciej drudzy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
kazdy facet najpierw bada grunt ,ze chce zostac Twoim przyjacielem srata tata ,jak zobaczy ,ze Ci zalezy ,to znow olewa ,schemat zawsze jest ten sam ,jak widzi ,ze kobieta nie daje rady ,on znow olewa,sprawdza czy kobiecie zalezy,uwierzcie mi troche juz przeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
najlepiej pokazac ,e jest sie silna,nawet troche poudawac ,nie okazywac slabosci,bo jAK okazesz to juz po frytkach,ja wiem ze to bez sensu ,ale oni sa tak skonstruowani zaden facet sie do tego nie przyzna ,ja mysle ze to dziala i w druga strone ,ze kobiety tez nie lubia facetow ,ktorzy sa zbyt miekcy, ulegli,zawsze sie chce tego czego nie mozna miec ,wiec dziewczyny zrobcie sie na bostwa nie pokazujcie ze wam zalezy badzcie mile ,ale chlodne zobaczycie efekty wczesniej czy pozniej ,kupcie ksiazke dlaczego mezczyzni kochaja zolzy ,wszystkie rady z tej ksiazki dzialaja sama testowalam ,a bedzie dobrze ,wiem ,ze Luka mnie jutro ochrzani ,ze po co udawac trele morele ,ale to nie moja wina ,ze swiat jest tak urzadzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gryki
Wiesz, to co piszesz, wydaje sie byc totalna dziecinada i na pewno nie metoda na rozwiazywanie tego typu dylematow w dojrzalym zyciu, ale niestety dokladnie tak to dziala. Moze nie w 100% przypadkow, bo wiadomo, ze tu nie ma reguly. Ale jest prawidlowosc. I ja, dopoki prosilam bylego o powrot, on trwal twardo na stanowisku ze nie ma mowy. Wystarczylo pare tygodni mojego zupelnego milczenia, usmiech na twarzy, dbanie o siebie, i kilku naszych wspolnych znajomych, ktorzy zdawali mu relacje, jak to fajnie wygladalam, jak fajnie bawilismy sie na imprezie, itd, i nagle zmiana o 180 stopni z jego strony. A ja z kolei, kiedy on byl taki zimny, zrobilabym wszystko zeby wrocil (oczywiscie teoretycznie, bo przestalam sie odzywac zupelnie), natomiast kiedy wreszcie przyszedl skruszony, blagajac o szanse, poczulam ze mi nie zalezy. Smieszne to, ale cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska pokaz mu ze Ci juz nie zalezy ,ze jestes szczesliwa bez niego ,zobaczysz ze przyjdzie w lache ,jak juz przyjdzie badz wesola mila ,ale powiedz ,ze chcesz byc na stopie kolezenskiej ,bron Boze nie okazuj mu ,ze Ci zalezy ,bo to sczwane bestie,niech sie stara ,walczy pokaz mu ze jestes niedostepna ,bedzie dobrze i juz zawsze trzymaj go na dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×