Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość gryka
ja tez nie rozumiem tego ,ale sama bym nigdy na to nie wpadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
moze nie jestem az tak madra musialam to wyczytac z ksiazek hehe glupie to ale prawdziwe,bo faceci sa tak skonstruowani ,to nie ich wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
ale z drugiej str nikt nie lubi jak sie go prosi jak sie poniza przed kims wroc do mnie traci sie szcunek do takiej osoby ,ale zawsze mozna wszystko naprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna55555
Hey WSZYTSKIM,Owzem Gryka,po czesci masz racje...,ze wracaja,ale co to za pwrot kolesia,ktorego kochasz nadal,a wiesz ze inne go mialy itd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gryka" Za co mam Ciebie ochrzanić :d?? W tym co piszesz jest dużo prawdy, ale powiem ci, że w niektórych sprawach decyzje są podejmowane po długotrwałym przemyśleniu, dochodzeniu do pewnych wniosków, przemyśleń i odchodząc ta osoba pali za sobą pewne mosty, bo świadomie nie chce już mieć chociaż szansy na jakiś powrót, bo już nie chce być z tą osobą, bo w jej odczuciu ta osoba ja skrzywdziła, nie dawał żyć, nie pomagała, itp, co z tego że ten drugi, po rozstaniu zrozumiał wszystko, docenił, zmienił się, zawrócił swoje życie o 180st, jak już nie ma szansy na pokazanie tamtej drugiej, że się zmienił, w takich przypadkach nie ma powrotów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna55555
Dokladnie Luka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
wiesz Luka ,masz racje ,ale jesli kocha ,jesli czuje cos do tej osoby to i tak wroci by dac szanse bo uczucia nie podlegaja rozumowi ,Was tez skrzywdzili a jednak dalej ich kochacie ,oni tez potrzebuja czasu ,poniej sie pamieta tylko to co dobre ,bo uczucia nie podlegaja zadnej logice ,uczucia przychodza nagle ,pytanie tylko czy dac to szanse ,bo czasami nie warto,dlatego ze mimo ze sie kogos kocha i ta osoba tez moze kocha nie jest to osobA dla nas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
a szansa na pokazanie ze czlowiek sie zmienil predzej czy pozniej przychodzi wtedy kiedy sie najmniej tego spodziewamy ,dalej bede obstawala przy swoim ,ze nie mozna okazac slabosci ,bo zmarnuje sie te szanse, uwierzcie mi ze ja tez zostawialam chlopakow ,bylam zostawiana i schemat byl ten sam ,tylko ja nie zawsze chcialam juz pozniej powrot ,czasami okazywalam ,ze zabardzo mi zalezy ,teraZ JESTEM W SZCZESLIWYM ZWIAZKU I sorry capslok mi sie wlaczyl ,ale nigdy nie otwieram sie do konca ,tak mnie zycie nauczylo ,trzeba pozostawic w sobie cos nieodkrytego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
bo czasem dopiero jak sie cos straci to dopiero docenia sie ta osobe czasem trzeba takiej rozlaki,,a Ci ktorzy postapili po chamsku nie zbuduja szczescia ,bo szczescia nie zbuduja na czyims nieszczesciu ,niestety prawo karmy dziala,jesli zrobisz komus zle wroci do ciebie zwielokrotnione ,jednak zawsze jak Luka wczesniej powiedzialesa zawsze trzeba zyczyc wszystkim dobrze ,bo tak nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
sorry za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
aha Luka mysle ,,bo ja tu pisze tylko o facetach ale mysle z e to dziala tez na kobiety,ze taz pzniej zaluja i tesknia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
znam przypadek ,moja znajoma zostawila swojego chlopaka ,byli razem kilka lat ,zwiazala sie z innym tamten rozpaczal ,prosil blagal ,ale to nie skutkowalo ,w koncu odpuscil ,ona zasla w ciaze urodzila dziecko ,oczywiscie wyszla za maz po 2 latach stwierdzila ze nie moze zyc bez tego pierwszego i wrocila do niego on ja przyjal z dzieckiem sa razem do dzis ,jeszcze co najlepsze on byl na jej slubie ,to sie nazywa milosc ,bo prawdziwa milosc wszystko przetrwa ,a trzeba umiec wybaczac ten kto umie jest wielki ja sie wciaz tego ucze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinkua
Mój wracał do swojej eks 5-6 razy, po ostatnim już ślub zaplanowała, salę zamówiła, a on się rozmyślił, że mimo że kocha to z nią nerwowo nie wytrzyma, po kolejnej kłótni sobie kogoś znalazł, i jej 2 mce po tym powiedzial ze nici ze slubu i ze wszystkiego :P Mimo że z tą nową go nic nie łączyło i z nią już nie był. Pół roku później poznał mnie, i od tego czasu o eks nawet nie myśli... Więc nie wszyscy wracają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
kasiulinka ,ale sama mowilas e wracal do eks kilka razy ,ja mowie ze jak sie odpowiednio postepuje to udaje sie zatrzymac bylego ,ona najwidoczniej wciaz popelniala te same bledy ,wiec sobie odpuscil i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
ona swoj limit szans widocznie wyczerpala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie podam swojego nicku
W moim przypadku zadzialala obojetnosc, ale to i tak bez happy endu....:o Bardzo go kochalam, byl tym jedynym i w zasadzie oboje szalelismy za soba, to samo poczucie humoru, on byl bardzo meski, kochany, cudowny.Czulam, ze jestem ta jedyna, ze jestem wyrozniona a jednak ..... Musialam wyjechac na 3 miesiace, utrzymywalismy przez ten czas kontakt skype, maile, telefony, wciaz zapewnial mnie, ze kocha. Gdy wrocilam steskniona i akurat wchodzilam do domu, spotkalam jego kumpla (znamy sie wszyscy, bo z jednego osiedla) ktory powiedzial mi, co robil moj ukochany gdy mnie nie bylo, spotykal sie z inna, w zasadzie wygladalo jakby za nia szalal, przebakiwal cos nawet o malzenstwie z tamta, wprawiajac w oslupienie jego kumpli, ktorzy znali mnie przeciez..... Nigdy nie zapomne tego uczucia, gdy sie o tym dowiedzialam. Ugiely sie pode mna kolana, stalam jak wryta, jakby ktos mnie zaczarowal, przez glowe nie przebiegla mi zadna mysl, czulam pustke,niedowierzanie,rozczarowanie, bol serca, ucieklam a w zasadzie wbieglam do domu nie mogac pohamowac lez, nie wiedzialam jak sie zachowac, gdy sie z nim spotkam,czy powiedziec, ze wiem?! czy przeczekac co on powie?! Bylam pewna, ze to koniec, ze przestal mnie kochac, ze mu sie odwidzialo, ze zbyt dlugo bylismy od siebie za daleko etc.... Spotkanie mialo nadejsc za 2 dni, czekalam na nie z biciem serca, w glowie klebily sie mysli jak to rozegrac, zastanawialam sie jak pogodzic sie ze strata ukochanej osoby,jak sobie bez niego poradze, wiedzialam, ze bede tesknila za nim do konca zycia a jednak czulam juz niesmak....zdrada jest najgorsza forma zranienia ukochanej osoby, czulam sie fatalnie, poczucie wartosci spadlo do zera, czulam jakby moje zycie stanelo w miejscu, bo przeciez dalszy ciag bez niego nie ma juz sensu ..... Spotkalismy sie! Byl szczesliwy, gdy mnie zobaczyl, tulil, calowal namietnie,mowil, ze kocha a ja bylam sztywna jak kij, nie moglam uwierzyc w jego dwulicowosc, w to, ze moja ukochana osoba jest tak falszywa i ze bez zmruzenia oka potrafi przeskoczyc z jednej na druga, ze tak latwo mu to przychodzi.... Gdy zauwazyl, ze cos jest nie tak, zapytal w koncu - co sie stalo ? a ja mu od razu,ze to koniec ! i powiedzialam, ze wszystko wiem, ze ma inna, ze mam gdzies taka milosc, ktora jest dla mnie bez wartosci, bo co mi z tego, ze mowi,ze mnie kocha a za plecami robi takie numery. I w tym momencie bylam pewna, ze powie ok. nie chcesz mnie to odchodze do innej, na 110% bylam pewna, ze tak powie, ze mnie olal, ze nie planuje juz wspolnej przyszlosci ze mna, ale jak bardzo sie mylilam...... Sluchajcie, on oszalal, wpadl doslownie w szal, prosil, blagal, kleczal, przepraszal, ze on nie chcial, chcial tylko sobie urozmaicic czas beze mnie,rozerwac sie, ze jestem ta jedyna, ukochana, miloscia jego zycia, zycie beze mnie straci sens, jestem jego idealem dziewczyny,ze zrobi wszystko by mnie odzyskac ......Plakalam, ja, ktora zawsze mam wiele do powiedzenia, nie potrafilam wykrztusic z siebie ani slowa, bo wciaz nie moglam uwierzyc, jak mozna kogos kochac a jednoczesnie tak bardzo go zranic, zranic go na cale zycie, z jednej strony chcialam mu rzucic sie na szyje, chcialam powiedziec, ze ok kochanie sprobujemy ulozyc swoj zwiazek na nowo, ale stalo sie cos ze mna dziwnego - nie moglam! to tak jak paraliz i nie mozesz zrobic kroku, to ja tak jakbym opadla z sil, jakby ktos podcial mi skrzydla, nie moglam mu juz zaufac, to tak jakby serce swoje a rozsadek swoje....powtorzylam, ze to koniec i odeszlam ! Pol roku walczyl o nas, zaskakiwal mnie wrecz swoja pomyslowoscia w odzyskiwaniu mnie, zaskakiwal mnie, ze tyle trudu sobie zadaje, zaskakiwal mnie swoja nadmierna miloscia, zaskakiwal mnie tym, jak szalal, jak szlochal, chodzil jak oblakany, wszystko przestalo go cieszyc, odeszla mu chec do zycia, bylo mi go nawet zal, ale nade wszystko zal mi bylo siebie i niespelnionej milosci, zawsze myslalam o nas az wreszcie zrozumialam, ze musze pomyslec o sobie.Jak on mogl mi cos takiego zrobic? zawsze bylam mu wierna, wiedzial, ze nasza milosc jest wyjatkowa, ze trafilismy na siebie - on dla mnie ten jedyny a ja dla niego ta jedyna a jednak nie przeszkodzilo mu to, by zabawiac sie z inna, moje serce zlamal na pol, pozostawil slad w psychice i ryse w sercu na cale zycie, nie dam rady nigdy przestac go kochac, to jest po prostu niemozliwe, ale tez nie potrafilam wybaczyc, we mnie juz cos peklo ! Dzis musze przyznac, ze to byla najtrudniejsza decyzja w moim zyciu. Nie jest latwo powiedziec komus, za kim sie szaleje, ze nie bedzie dalszego ciagu, ze to koniec zwiazku i choc w sercu bede miala go do konca zycia, wiedzialam, ze wspolne zycie z nim nie byloby pasmem szczescia, balam sie powtorki, bylam zbyt gleboko zraniona, oszukana,milosc miloscia,ale rozsadek tez nie bez znaczenia .... Aktualnie po kilku latach jestem w szczesliwym zwiazku z cudownym, czulym mezczyzna, ktory gdyby mogl dalby mi gwiazdke z nieba, wpatrzony jest we mnie i wiem, ze bardzo mnie kocha ....a ja ? niby odwzajemniam jego uczucia, jednak nigdy nie da porownac sie tego co czulam do tamtego, to zupelnie inna skala uczuc, inne natezenie, tamta milosc byla z najwyzszej polki, najwyzszego lotu i choc bez happy endu, nigdy jej nie zapomne i wiem,ze on tez, ze wciaz mnie kocha, gdybym kiwnela palcem, przylecialby jak na skrzydlach, ale nie robie tego i nie zrobie, bo jestem odpowiedzialna za uczucia nie tylko swoje i tego, ktory tak bardzo mnie kocha, wiem, jak by cierpial, wiem co to znaczy byc tak gleboko zraniona, wiem, jak sie wtedy czlowiek czuje, sama tego doswiadczylam i nie chce go zranic. Poza tym, jest mi z nim dobrze, moze to nie to samo co z tamtym, ale czuje sie kochana, potrzebna a co wazne dowartosciowana! Takze powracajac do tematu - trzeba pokazac facetowi obojetnosc, wtedy szaleje, lubi zdobywac, starac sie ,wtedy mu zalezy. Jak ma sie cos podane na tacy, nie docenia sie tego, dopiero po stracie sa przemyslenia, zal i zabieganie, wiec dziewczyny badzcie nie do zdobycia a wtedy bedzie Wasz ukochany chcial wrocic ......... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
jeszcze ostatnie zdanie czasem ludzie do siebie po prostu nie pasuja ,nie warto mimo ze wracaja ,dac szanse,czesto tez wracaja kiedy juz jest za pozno ,kiedy jestesmy juz z kim zwiazani ,wtedy wybor nalezy do nas ,jak postapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
do nigdy nie podam nicku ,niesamowita historia ,mimo ze nie wrocilas to ma on w Twoim sercu miejsce, tak musialo byc widocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gryka: wiesz u mnie już mijają 2 msc od zerwania i robilam sie na 'bostwo' smialam itd, i co? fakt faktem napisal do mnie jego dobry kumpel co u mnie, ale nic poza tym... on dalal milczy, takze watpie na jego jakikolwiek powrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
istnieje cos takiego jak karmiczna milosc ,dwie osoby czuja ze saba niezwykla wiez ,ale nie moga byc ze soba ,mozna znalezc w internecie karmiczna milosc ,osoby takie zawsze beda o sobie pamietac sa to bratnie dusze ,ale z roznych wzgledow nie moga byc ze soba ,jednak wczesniej czy pozniej w przyszlych wcieleniach do spotkania dochodzi i sa razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska 2 miesiace to jeszcze bardzo krotki okres ,uwazaj na jego kumpla ,bo on moze bada teren nie opowiadaj osobom ktore jego znaja ze Ci nadal na nim zalezy .bo one mu powtorza i bedzie wiedzial ze szalejesz za nim,aspokojnie na wszystko przyjdzie czas ,on moze czuc ze Ci zalezy za bardzo ,bo moze wysylasz takie fluidy i on to wyczuwa ,nie daj sie zwiesc przeczytaj ksiazke dlaczego mezczyzni kochaja zolzy ,super ksiazka ,mozna sie wiele nauczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie podam swojego nicku
gryka - zebys wiedziala,ze tak moze byc z ta karmiczna miloscia, wlasnie w to weszlam i czytam, sadze, ze w nastepnym wcieleniu z nim bede, MUSZE ! :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinkua
gryka - ja nie wiem o co oni się rozstawali - w sumie to nie chcę wiedzieć, mogę się domyślać tylko że różnica charakterów bo się nie dogadywali z tego co tak mało o niej mówił, bo on taki raczej nie do kłótni, nie do rozkazywania, spokojny, a z tego co między wierszami wyczytałam to ona typ generała, herod baba - oczywiscie nigdy specjalnie źle nie mówił, co w nim cenię :) a prawie 5 lat to między nimi trwało wszystko. Nie wiem czy ona nie wykorzystała szansy, czy to przyzwyczajenie bardziej było że te powroty, bo nie chcę się katować wypytując :P Ja wróciłam tylko raz po ostatecznym zerwaniu, jak 17 lat miałam ;) A później - nie uznawałam powrotów. Tzn. jak w kłótni zerwałam bo się wkurzałam (miałam o co) to później były powroty (2 razy w ci ągu 3letniego związku, za 3cim razem już nie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
no kiedys limit powrotow zostajec wyczerpany,a w karmiczna milosc wierze jest taka silna wiez z jakas osoba ,ta wiez nigdy nie umiera ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinkua
nigdy nie podam nicku Kurcze, mi to przypomina właśnie ten mój 3letni związek, kochałam jak głupia, ale... Nie mogłam z nim być, miał taki charakter że ja zniszczyłabym się psychicznie... Zdrad chyba nie było, ale to co robił w związku było nie do przejścia :( Byłam w klatce przez jego zaborczość... On chciał wrócić, jeździł za mną, oświadczał się... Ale byłam twarda, nie mogłam... Myślałam że już nigdy nikogo tak nie pokocham, i związki później były płytsze, takie niepełne... Nie umiałam dać całej siebie, otworzyć się... Do teraz... Bo okazało się, że mogę czuć mocniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak gryka masz racje, chyba chcial wybadać teren bo tylko spytal co u mnie ja odpisalam, a on juz pozniej nic... Moze i krotki okres czasu,ale on poznal jakas dziewczyne.... Niby stosunki koleżeńskie,ale jednak coś.... Zastanawia mnie też to jak sie go spytalam czy zapomnial to napisal,ze nie,ze to jest ciezkie i probuje caly czas.. ale mu to nie wychodzi. pytanie dlaczego probuje i chce zapomnieć? moze i sie kiedys odezwie... chociaz szczerze w to watpie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
do osska pewnie kolega ci powiedzial ze byly zapoznal dziewczyne ,faceci to dziwwne osobniki ,moj byly ,tez poznal dziewczyne powiedzial mi otym pozniej chodzil z nia na spacery kolo mojego domu po co to robil ? zebym czasem o nim nie zapomniala ,pamietaj osska badz czujna jak kumpel lub kto inny odezwie sie do Ciebie ,nie pokazuj ze jestes nieszczesliwa ,rob tak zeby oni w to uwierzyli ,nie pokazuj slabosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie powiedzial, sama ich widzialam jak razem gadaja, mam jej numer na gg, widze ze wchodza rownoczesnie i rownoczesnie schodzą... troche to dziwne... no ja zrobilam blad, bo napisalam do niego,ze u mnie w miare dobrze,ale bywalo lepiej... :/ kurcze chcialabym,aby on sie stesknil... od wrzesnia znow bede go caly czas widywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
bo faceci najpierw zawsze sprawdzaja grunt ,czesto robia tak ,ze zaczynaja nagle pokazywac ze im zalezy a kiedy ty tez im okazesz wtedy znow odchodza ,nie jest to fair ,bo oni nie moga przezyc ze ci nie zalezy ,dlatego nigdy nie okazuj ze Ci zalezy badz mila ale niedostepna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,ze ja nie mam jak mu tego okazać :D w tym jest problem! nie mam z nim kontaktu,zadnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×