Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

No i widzisz sama_nie_wiem_co ... takie skakanie, bycie zawsze obok, na zawołanie, warowanie przy Nim nic nie dawało...dopiero jak olałaś :] Bo to jest jedyny sposób na Nich :] Zresztą...nic nie działa lepiej niż obojętność.... na każdego ;) Gratuluję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
i olewać będę nadal. 'przekręcę' się chyba od tego ale nadal będę milczeć i się nie odzywać. nie ukrywam jest trudno i ciężko ale co tam. jeśli ma to przynieść coś dobrego to warto tak postępować. na walentynki też nic ode mnie nie dostanie. a wała! miałam jeden pomysł ale szybko wybiłam go sobie z głowy, bo wydal mi się jakiś żałosny. poza tym wychodzę z założenia, że to on odszedł to i on powinien zrobić jakiś pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zerwał, On ma się starać jakby co ... I to oczywista oczywistość,że na walentynki NIC od Ciebie nie dostanie...ale pomysł możesz zdradzić...może ja wykorzystam:P Powodzenia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
Szoszonowa a... nic oryginalnego chyba. chciałam mu wysłać duży bukiet kwiatów z bilecikiem z jakimś ładnym słowem pisanym - przez kwiatowego kuriera. ale potem jakoś doszłam do wniosku, że to trochę żałosne. :( zastanawiałam się nad którymś z tych dwóch: http://www.e-kwiaty.pl/kwiaty/458-bukiet-7-roz.html http://www.twojekwiaty.pl/do/item/B103/Bukiet-20-Roz-Rozowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama_nie_wiem_co ... yyy... kwiaty?:) Dla faceta?:P Jednak nie skorzystam z pomysłu :P ;) I Ty też masz zakaz czegokolwiek robienia/dawania w ten dzień ex :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie pomysł z kwiatami fajny i zaskakujący, sam tego próbowałem, z marnym skutkiem :) No ale tak jak "Szoszo" pisze, kwiaty dla faceta, w dodatku Ex-a to przeginka. Kwiaty to jedynie dla kobiet ! i to jak najwięcej i w najmniej zaskakujących momentach, nawet jakiś chwastek polny typu mlecz, mak :D ale wręczony z uśmiechem działa cuda... Z innej beczki: coś mały ruch w temacie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie...jakoś sobie nie wyobrażam kwiatów dla faceta:P Najlepsze są małe bukieciki np. stokrotek ;) Albo fiołków ;) To chyba dobrze Luka,że mały ruch ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szoszo: >> "To chyba dobrze Luka,że mały ruch ... " Hmmm, z jednej strony dobrze, bardzo dobrze, ale z drugiej to zżyłem się z wami i fajnie się czyta o tym jak komuś coś wychodzi, nawet jak to są błahostki :) Ogólnie to mam w marcu szkolenie w Warszawie, to tak tytułem wielkich zmian u mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie, to ostatnio zaczynam od ogólnie ;p hahahaaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak tak to mogę Ci napisać,że właśnie robię łazanki :D I oglądam jakieś telenowele :D A my love na górze słucha muzyki :] O! ;) Pada deszcz, pogoda do dupy ... :] Powodzenia na szkoleniu! A co za szkolenie w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, grubo w temacie poleciałaś... o to mi chodziło :d Co do szkolenia, to niestety nie mogę tego wyjawić, wymaga tego ode mnie tajemnica służbowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
dziś mój ex powiedział, że to koniec, że nie zależy mu na mnie, że nic do mnie nie czuje i dobrze byśmy zajęli się każde z nas własnym życiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Chcą nie chcąc muszę dołączyć do waszego grona. Ja i mój partner z którym jestem 3 lata a mieszkamy razem 1,5 też się rozstajemy ponieważ ostatnio mamy cięzkie czasy i nie możemy się porozumieć. Do tego w sobote poleciało kilka ostrych i nieprzyjemnych słow. Ja podjełam taka decyzje że ma sie dosłownie "wynosić". i tak też robi. Żałuje że tak emocjonalnie zareagowałam ale cóz czasu nie cofne. Jest mi strasznie ciężko, że on odchodzi, że nie probuje ze mna naprawić naszych błędów. Wiem że mnie kocha i wiem też że unosi się dumą. Wiem że na siłe się nic nie da. Najwidocznie musimy od siebie odpocząc, nabrać dystansu, przemyśleć wszytsko, tylko tak strasznie mnie to boli. Będę wracała do pustego domu jego nie bedzie, wszytsko będzie mi go przypominać. Prubuje być silna ale mi to nie wychodzi.. Boję się co będzie dalej pozdrawiam Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
Zastanów się, może warto powstrzymać proces destrukcji ? Piszesz że padło za dużo słów , może warto po ludzku i dla własnego komfortu psychicznego za nie przeprosić i jeszcze raz na spokojnie podjąć próbę wspólnej rozmowy przedstawiając swoje oczekiwania ew. poinformować lubego co Cię boli. Jeżeli w dalszym ciągu jego urażona duma będzie dla niego priorytetem to nie pozostaje nic innego jak dać siebie na wstrzymanie. Czasami separacja też jest dobrym wyjściem z sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już wczoraj rozmawialiśmy o tym wszytskim. O naszych błędach jakie popełniamy itp. Niestety on jest nieugięty zawziął się i koniec. Nie zostanie bo tak postanowił, i chce byc teraz sam. Teraz normalnie ze sobą rozmawiamy tzn nie jak wrogowie dlatego że się rozstajemy. Załatwił już sobie mieszkanie, i jutro się wyprowadza, a może nawet dzisiaj jak tak postanowi. Rozmawialiśmy też o tym, że kontakt będziemy mieli ze soba. Najbardziej się tego boje, że jak się wyprowadzi to zapomni o mnie całkowicie i jego miłość w ekspresowym tempie wyparuje. czemu to takie ciężkie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaaaaaaaaaaaaaa każdy który "musi" pobyć sam ma już nową duupę, facet nigdy nie odchodzi zanim nie złapie kolejnej chętnej gałęzi ale ok! wierzcie, że odchodzą, by sobie przemyśleć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może i ma nie wiem..... prędzej czy później się o tym dowiem... wolałabym prędzej niż poźniej bo po co żyć złudzeniami i nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
Mi w tym wszystkim najbardziej nie pasuje propozycja "rozstajemy się ale jesteśmy w kontakcie" czyli jak mu nie wyjdzie z inną laską to zawsze będzie miał do kogo wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem... sama nie wiem... u nas wyglada to też troche inaczej ponieważ mamy wspólne zobowiązania które ja będe spłacała bo ja zostaje w mieszkaniu. Kredyty są na niego. dobrze o tyle ze nie musze ich całkiem spłacic. tez się zastanawiałam nad tym czy ma kogoś, bo ostatnio nie poświęcał mi wogole czasu ... tylko że nie wiem gdzie miałby jakąs panne poznać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może być tez tak że powiedział że będziemy mieli kontak tylko po tym bym nie załamywała się jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
Zawsze ktoś się nawinie - nie znasz dnia ani godziny. Lepiej odciąć się jak najszybciej i to bez okazywania słabości , chce odejść droga wolna jego wybór. Kontakt owszem utrzymuj jeżeli jest taka potrzeba ale niech on będzie lakoniczny i nie na każde jego zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że musze to jakos przetrzymac, ale to tak cholernie boli. Nie wiem co będzie jak juz będzie wychodził z mieszkania ze swoimi rzeczami i sie tego najbardziej boje. Myśle że jakoś szczegołnie nie będziemy utzymywac kontaku, nię będe sie tez narzucać prosicz czy bóg wie co.. bo to przynosi odwrotne skutki od zamierzonych... boję się tez tego że bardzo będzie mnie kusić żeby zadzwonić,a jak juz nie daj boże zadzwonie to potraktuje mnie zimno i będzie jeszcze gorzej ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
Boleć będzie i to zajebiście niestety ale trzeba przez to przejść. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz zadzwonił do mnie tak żeby sobie poprostu porozmawiac, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakterazzyc
sama_nie_wiem_co Wydaje mi sie ze Twoj byly ma kogos. Ja tez bylam w podobnej sytuacji tylko ze on sie przyznal ze kogos poznal ale potem bardzo wszystko chcial ratowac( trawalo to pare dni) a potem rozmyslil sie ze jednak nie. Nie mamy teraz kontaktu od prawie 3 miesiecy ale wszystko jeszcze bardzo boli. Niestety nie bylo jeszcze dnia zebym nie plakala przes to wszysto. Nie moge sie pozbierac po tym wszystkim. Tyle pieknych slow, pierscionek wesele itd. a tu nagle poznalem kogos:( Musisz byc dzielna:) Ja niestety nie umiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
jakterazzyc dzięki za skomentowanie mojej sytuacji. w to, że ma kogos to... powiedzmy, że mam pewne źródła dość silne, które potwierdzają, że nikogo nowego nie ma, że jest cały czas sam. w każdym razie to mnie już trochę średnio interesuje. podczas rozmowy padło jeszcze sporo innych mało przyjemnych słów i opisów sytuacji, więc autentycznie zastanowiłam się głęboko czy ja nadal chcę o to walczyć? o to co bym mogła uratować? w zasadzie pozbawił mnie wszelkich złudzeń i nadziei. zaczynam się godzić z nową sytuacją bo tylko to mi pozostaje. nic na siłę. nie chce to ja nie będę go zmuszać wbrew jego woli. niech sobie układa życie po swojemu. mnie to już przestało obchodzić. fakt, że boli cały czas jak cholera ale na to to tylko czas jest potrzebny. im dalej tym powinno mi być lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakterazzyc
Jak czytam to co piszesz to wydaje mi sie ze jestes bardzo silna osoba:) Podziwiam Cie:) Boli i bedzie bolec jeszcze dlugo ale musimy dac rade. Ja tez przy rozstaniu uslyszalam wiele przykrych slow on chcial zwalic cala wine na mnie. Nie wiem czy to jest jakies pocieszenie ale przynajmniej byl w stosunku do Ciebie fer pod tym wzgledem ze nie ma innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę wam dziewczyny, że macie to za sobą.... mnie niestety dopiero to czeka. Dzisiaj jak wróciłam do dom po pracy mój K dał mi kwiatka na walentynki. Powiedział że nie możemy na razie być ze sobą bo się pozabijamy, nie potrafimy się teraz dogadać i potrzebujemy czasu na przemyślenia. Niby to wiem też tak uważam, ale mimo wszystko bardzo to przeżywam, boję się że jego przemyślenia pójdą nie w tą stronę którą bym chciała. Wynajął już sobie pokój do końca miesiąca i jutro się wyprowadza... boże będę musiała jakoś to przełknąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
jakterazzyc szczerze powiem, że wolałabym milion razy by odszedł do innej, bo to wtedy by miało jakiś sens a tak - odszedł z dnia na dzień, bez konkretnego powodu. bo tak i już. i to jest dla mnie najbardziej dobijające, ale mam nadzieję, że za niedługo przestanę się tym dręczyć i zastanawiać i rozmyślać dlaczego. czas, czas i raz jeszcze czas. a czy jestem silna? sama nie wiem. ale dzięki za miłe słowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracamy do siebie i sie rozstajemy... zostawił mnie juz 2 razy a ja tak go kocham ze zawsze wracałam. chociaz nie czułam sie spełniona w tym zwiazku chcialam z nim byc i swiata poza nim nie widzialam. teraz on jest daleko widzimy sie tylko w weekendy zanim wyjechal wrocilismy do siebie po 8 miesiecznej przerwie na poczatku bylo fajnie pisał co chwile . bylo poprostu tak jak zawsze chcialam , bylam szczesliwa. teraz nie widzimy sie juz drugi tydzien a ja czuje od jakiegos miesiaca ze ma mnie gdzies. nie jestem z nim szczesliwa. ale nie potrafie go zostawic:( co mam robic. moze ten temat nie pasuje do tero o ktorym mowa na forum ,ale prosze pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×