Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Chciałbym tak myśleć, ale kurcze ja mam ciągle te poczucie jak blisko 9lat temu jak poznawałem "J", że w pierwszym odruchu, jak sobie uświadomiłem, że coś do niej czuje, że to jest kobieta na całe życie, ta jedyna i do tej pory tak czuję ;/ Kurcze, może to prawda, życie nas rozdzieliło aby każdy nauczył się czegoś, zrozumiał i kurcze, nie mogę tak myśleć, ale może znów nas połączy... Ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm wiesz nadzieję to ja tez mam taką;)ale chyba na ten czas to wolę mieć raczej tą pesymistyczną wersję i się nie nastawiać bo tojest gorzej...czas leczy rany i także się zapomina co ta druga osoba nam zrobiła...jak juz mowilam ja jakos zapominam o tym co złego mi zrobił a pamietam jak na zlosc to co dobre i szczerze to mnie to troche wkurza bo sie dezorientuje i zaczynam mysleć, ze o kurczę a może jednak... ale jak narazie to oni sa w swoich nowych związkach i jak widać im sie układa i sa zadowoleni...chociaz u mnie to dopiero miesiac wiec co tu mowic...;/ poczatki dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie to już blisko pół roku oficjalnego nowego związku "J",a ile była z im jak jeszcze ze mną chodziła, nie mam pojęcia ;/ Jedno jest pewne, są chyba szczęśliwi, albo to gra pozorów, nie mnie tego dochodzić, "J" życzę jak najlepiej i aby w końcu doceniła to co miała, może przy nim doceni, a może skubana znalazła szczęście jeszcze większe niż ze mną, ale na to za wcześniej, będzie tak mogła powiedzieć jak przeżyje z nim tyle lat co ze mną, dokładnie tak jak mi napisała kiedyś w liście, jakieś 4lata temu, że nikogo tak nie pokocha jak mnie, że jedynie jak przeżyje z nim tyle co ze mną a i tak będzie wtedy marną kopią mnie, hehe, ludzie jak są zakochani to w ogóle nie zwracają uwagi na słowa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luka mi tez naobiecywał wiele pan S....w urodziny mi zawsze mowił, ze juz zawsze będziemy je spędzać razem i co.....ze jestem jedyna i ta ważna..o dzieciach mi gadał..achh......to sa puste słowa, liczą sie czyny a ich czyny pokazały zupełnie cos innego...niestety;/ ale trzeba zyc dalej i czekac na to co przyniesie los;) ja jestem dobrej mysli chociaz dzisiaj taka pogoda niezbyt dobra do usmiechów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
dobrego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrr....nienawidze go.....!!!! weszłam do niej na nk....oczywiscie kupa opisów od niego...i do niej "mała" napisał;/ tak jak do mnie kiedys mówił...;( nie wybacze mu tego nigdy...po prostu nie wybacze....nienawidze go z całego serca tak jak go kochałam całym sercem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja jestem tego zdania, że kara im się należy i to nie jakaś fizyczna, ale od życia, bo może i my byliśmy niedobrzy, za słabi, coś im w nas przeszkadzało, ale nie zostawia się kochającej osoby i to w taki sposób, jakbyśmy my byli wszystkiemu winni !!! Nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem "J", że tak miało być, bo przyszłość nigdzie nie jest zapisana, piszemy ją z sekundy na sekundy własnymi czynami i takie gadanie "J" to tylko podświadome bronie swoich wyrzutów sumienia, mam nadzieje, że On kiedyś poczuje na sobie to co mi zrobiła, a także pozna co to prawdziwa miłość, bo teraz to ona się ośmiesza pisząc, że teraz odczuwa prawdziwą miłość, bo miłość to zaufanie, bezgraniczne zaufanie a nie wzajemna kontrola, bo jedno neguje drugie, bo jak jest zaufanie to poco kontrola, jak jest kontrola to gdzie zaufanie... Nie no i to mówi inteligentna osoba, oczytana i rozumna jak żadna inna a mówi jak człowiek zaściankowy, bez ambicji... jak to grzechoo mi napisał, zresztą sam to też wiedziałem, że "J" zachowuje się jak typowy osobnik co wpadnie w stado wron, bo nie wypada krakać inaczej jak inni i tak samo "J", przejmuje cechy swojego nowego, ehhh, a całe życie się zapierała, że chce do czegoś dojść, chce mieć inteligentnego męża co ją zaskoczy wiedza, przystojnego, a odpierdziela maniane życia... Może i jestem frajerem, chyba jestem, bo dałem się tak prosto omotać, ale ja ją kochałem i ja to nazywam miłością i ona kiedyś to zrozumie, kiedy będzie za późno, kiedy na starość sobie siądzie w fotelu, popatrzy na swoje dzieci i męża, co sączy piwo przed TV i ma ja serdecznie gdzieś, przypomni sobie tego chłopaka co dla niej chciał najlepiej, kochał ją do tego stopnia, że mógł najgorszą rzecz wybaczyć aby tylko była z nim, bo dla niego była najważniejszą rzeczą/istotą pod słońcem, chociaż tego nie okazywał... Kurcze, ja to się rozwodzę nad "J", nie no ale na każdym kroku uświadamiam, że kocham ją do bólu i serce się kraja, że będąc z nią tak jej nie doceniłem, aż chce się zadać pytanie, dlaczego świat jest tak skonstruowany, że doceniamy coś jak już jest za późno ;/ ?? Ave...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka nie zastanawiaj sie nad tym...na prawdę nie warto..sami sobie wybrali, tak zadecydowali, że tak chcą. jestes facetem i kurczę myslałam, że wam to jest łatwiej sie po takich rzeczach otrząsnąć...ja na Twoim miejscu po takim czasie to dałabym sobie spokój...poszukaj jakieś innej dziewczyny, może ona jest blisko i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy... Ta dziewczyna była Twoją pierwszą wiec nie zakładaj sobie, że jedyną bo kobiet jest full i naprawdę niektóre są o wiele bardziej wartościowe od Twojej "J" i jak taką poznasz to potem stwierdzisz matko jak ja mogłem z nią być!! ta jest o wiele lepsza...z nią jestem bardziej szczęśliwy. ja nie będę czekać, znam swoją wartość i chociaż napisał mi, że tej dziewczynie do pięt nie dorastam co mnie bardzo zabolało nie zamierzam czekać aż on się opamięta...tez był moim pierwszym i wielką miłością i zostawił tak po prostu dla innej...niech sobie z nią będzie, to jego sprawa a ja idę dalej szukać szczęścia...byłam mi z nim super i też czułam, że jest jakaś wieź miedzy nami i co z tego oni tego nie docenili!! może kiedyś się odezwie i powie come back...ale ja nie wiem co wtedy będę robić i co czuć...napewno z nim już nie będę bo nie wyobrażam sobie życia z człowiekiem, który mnie zdradził i zrobił to świadomie!napisał mi, ze nie bedzie gadał bzdur , że nie wie jak to sie stało..wiedział co robi i myślę, ze każda osoba, która sie czegos takiego dopuszcza to wie co robi. napewno nie chce być z nim w kłótno bo widzę, ze zdolny jest do klamstw i moze kiedyś bede miała z nim kontakt ale nie ma po co sie zadreczac, ze to może była Twoja wina, jak juz wasza wspólna, ja może tez nie bylam czasem fair ale coż wyszło jak wyszło i tego nie zmienisz...odeszli i sobie żyją i sądzę, że będą sobie pluli w brodę za to co zrobili. kiedyś napewno chociaż przez chwilę o nas pomyślą i przyjdzie chwila zwątpienia ale nas juz nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój nie chce :o juz 4 miesiące sie nie odzywa, fakt ze bylismy bardzo krótko, ale ja sie zakochalam jak widac on nie, chcoiaz on wygaldał w naszym zwiazku na zakochanego a nie ja... myslalam zeby dp niego pisac, ale nie napisał a ja myslalam ze jak go oleje to sam zacznie pisac... ale jednak nie i co ja mam zrobic? Nawet jak ide na randke to gadama o nim choc wiem ze nie wypada i sie straam kontrolowac, ale nawet jak z kolega byłam na kawie to mowil ze widac ze zakochana bo ciagle o nim gadam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jeśli chodzi o moją ostatnią akcję to wyobraźcie sobie,że były postanowił złożyć się ze swoją nową dziewczyną na mój prezent urodzinowy.. wyobrażacie sobie? :) bo ja jak się dowiedziałam to o mało szlak jasny mnie nie trafił bo ja rozumiem on się składa bo zawsze wszyscy znajomi składamy się na siebie no spoko ale kur... żeby on dawał za nią kasę na mnie??? czyli że co już zaplanowali sobie że jak gdyby nigdy nic przyjdą razem na te urodziny?! Jak się dowiedziałam powiedziałam przyjaciółce która zajmuje się moim prezentem że ma mu napisać że ona mu odda tą kasę za nią bo to jest nie na miejscu to wiecie co na to odpisał? Czy jeszcze długo będziemy robić takie cyrki. Takkk to po prostu piękne jest, bo to przecież my cyrki robimy a nie on. Kumpela się wkurzyła i najechała na niego napisała że to jest głupie i zapytała go że co to niby w przeprosiny, że ma zacząć myśleć o innych jak mogą się czuć, że jak jest szczęśliwy to nie znaczy że inni są. Żeby pamiętał że zawalił komuś całe życie. Napisała też czy nie jest mu wstyd i głupio. No a on odpisał że to nie przeprosiny i że NIE jest mu wstyd i też że ONI chcieli być w porządku (to jest mój ulubiony tekst!) Na to kumpela mu odpisała że nie powinno mu być wstyd bo okłamywał i zdradzał i że jak chciał być w porządku to mógł być wtedy a nie teraz. Na to odpisał że to jest jego życie i jego sprawa. No wygląda na to że już nie wiedział co odpisać. No co Wy na to? Bo mnie prawie rozwaliło jak to czytałam. Chcą być w porządku jakie kur*** w porządku że co dadzą kasę na prezent i będzie cacy a poza tym jaki trzeba mieć tupet żeby po tym wszystkim wpaść na taki pomysł w ogóle :/ No ale widać można bo on w ogóle nie czuje się winny jak mnie potraktował,. Po tylu latach nawet odrobiny szacunku nie ma dla mnie, a ja po rozstaniu chciałam być fair nie narzucałam się, nie pisałam, nie powiedziałam mu złego słowa a on mnie tak traktuje. Oooo nie koniec! On nie ma szacunku do mnie ja nie będę mieć do niego i wiecie co mam zamiar zrobić? Jak przyjdą na te urodziny to i m zrobię taki sajgon przy znajomych że popamiętają bo widać to że mu nie nawrzucałam po rozstaniu to był błąd a więc trzeba go naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, nie ma co rozmyślać, ja mam to do siebie, że strasznie przywiązuje się do rzeczy i osób, i cholernie ciężko jest mi się czegoś pozbyć, bo mi tego szkoda, albo mam sentyment i tak samo jest z "J", powoli, ale dużymi krokami dochodzi do mnie to, że Ona to zrobiła bez skrupułów, za dużo ją broniłem, bo tak jak mówisz premedytacja musiała być, nie wierze, że oni to bez świadomości, że czynią komuś krzywdę robią, to chyba trzeba być bez serca wtedy !!! Nie spieprza gdzie pieprz rośnie, nie wiem czy jej wybaczę, na pewno nie, dopóki ona będzie z Nim, bo przez niego ten związek się rozpadł, może być z każdym innym, ale nie z nim i do tego czasu to jej nigdy nie wybaczę !! A chce aby była z nim, bo wiem, że na nim się przejedzie, tak jak jego była się na nim zawiodła, tak się "J" zawiedzie, bo nie wierze, że ludzie tak się zmieniają, a parę przykrych słów o tym nowym usłyszałem od byłej i jej siostry ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także ja sobie go odpuszczam, jak bardzo mi na nim zależało tak teraz chyba go po prostu nienawidzę i wcześniej nie chciałam na niego najechać żeby nie stracić szansy na to że coś możne z tego być no i jakoś tak z szacunku ale teraz mam to gdzieś wygarnę mu wszystko.On jeszcze kiedyś zapłacze nad swym nędznym losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ł-e-z-k-a" Oj, jakby mi "J" coś takiego odwaliła to z miejsca bym zjechał, nie no ale to trzeba nie mieć kompletnie wyobraźni i kompletnie mieć gdzieś drugą osobę, co za tupet !!! Zero szacunku, dobrze że twoja koleżanka zareagowała a tobie nie pozostaje nic innego jak narobić mu wstyd i najlepiej to go pognać z tych urodzin !!! Ja kręcę, co za typy, konkretnie sobie nic nie robią z krzywdy drugiej osoby, bo pewnie sobie tłumaczą, że tak musiało być, takie jest życie, itp, Hehe, czekam kiedy ktoś im odwali taki numer i wtedy spojrzą wielkimi oczami jak to fajnie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak to prawda, że człowiek to samolubna istota, która myśli tylko o własnym interesie, a jak się wydaje, że na komuś mu zależy, to na pewno ma w tym jakiś interes odnośnie siebie... I teraz się dziwić, dlaczego ten świat taki pokręcony jest !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo matko!!!
No i właaśnie przez takie"J" faceci później nie potrafią stworzyć normalnych związków z wartościowymi kobietami... Paranoja jakaś... Ale to nie tylko wina takich "J", bo na cholerę faceci rozpamiętują te sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha co za frajer...no nie mogę..za grosz szacunku nie ma, on nie pamieta juz co zrobił- identycznie jak pan S. ale numer...ale masz rację powiedz mu co o nim myślisz..ja to zrobiłam bo już nie mogłam wytrzymać i co zrobił?? obraził się ;) i sie nie odzywa wogóle a myślał chyba, ze będę patrzyła na jego szczęście i miała z nim kontakt heh....mają tupet naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka uwierz mi jakbyś mnie zobaczył w jaki ja szał wpadłam to masakra znajomi powiedzieli że jeszcze mnie takiej nie widzieli, a to coś znaczy bo ja jestem akurat bardzo spokojną osobą. Po tym co nas łączyło on pisze że cyrki odstawiamy i w ogolę dla niego nic się nie stało no czaicie to? Ale będzie jazda na tych urodzinach, może jeszcze se z laską po szlagu damy i będzie ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej to sie usprawiedliwić albo zgonić wszystko na druga osobe, żeby mieć czyste sumienie jak było w moim przypadku jak pan S rozpowiedział swoim kolegom, że to ja niby go zostawiłam ale tutaj to też widać, że chce uspokoić swoje sumienie niby tym prezentem ale przegiął totalnie...nie ma wyobraźni facet ewidentnie...szkoda czasu na niego. i nie dziwie się, ze jestes wsciekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już się w miarę uspokoiłam ale w piątek to rzeźnia była. Powiem Wam że nie ogarniam normalnie tego. Znajomi jak to usłyszeli to im szczęki poopadały. Wiecie miałam problem co zrobić jak go zaprosić żeby ona nie przyszła ale teraz to ja ich z chęcią na te urodziny zaproszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kciusia on sumienia nie chce uspokoić bo go po pierwsze nie ma a po drugie sam napisał że on się głupio nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łezko, a moim zdaniem powinnaś postąpić inaczej. zobacz - przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść ale obojętność. pokaż im, że masz ich gdzieś! przyjdz z jakimś kolegą, dobrze się baw na ICH oczach. co Ci po tym jak zwyzywasz chłopaka i jego dziewczynę? tym postępowaniem tylko pokażesz im, że jeszcze ciągle, po tak długim okresie od rozstania, wzbudzają w Tobie emocje i Twój ex będzie z siebie tylko dumny, że walczą o niego dwie dziewczyny. olej ich, baw się wyśmienicie na własnych urodzinach i pokaż że jesteś obojętna. no chyba, że nadal chcesz walczyć to takim zachowaniem jak piszesz pokażesz mu, że nie jest Ci obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo zgniotka ma rację!! zgadzam się!! to dobry pomysł z ta obojętnością, najlepsza obrona to pokazać, ze nie zależy. Ja tez tak zrobię jak się może spotkam z panem S na jakies imprezie bo sądzę, że jak na złość tak właśnie będzie.;/ i mu pokaże, ze jestem obojetna i ciekawe co wtedy poczuje ;) ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotko no niby tak tylko kurcze ja noszę tyle uczuć w sobie jestem nimi obarczona i się męczę a on się czuje wyśmienicie bo złego słowa nie usłyszał ode mnie. Znajomi słyszą tylko to co o nim myślę(a zwyzywałam go od najgorszych) a on nic. Ciągle robi sobie na co ma ochotę. Już taki plan był żebym z kimś poszła ale niestety nie mam nikogo takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie właśnie w moim ex zabolało to, że byłam mu taka obojętna. wisiało mu czy się z kimś spotykam czy wogóle żyję w tym krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ł-e-z-k-a to facet albo nie ma wyobraźni albo po prostu chce ci dokopać i zrobić na złość bo wie, ze sie wkurzysz tym. ale wlasnie zareaguj obojętnoscia..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co zrobi jak będę obojętna w końcu zapyta czemu w takim razie nie możemy ze sobą normalnie gadać skoro mi już na nim nie zależy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce a niech robią sobie we dwoje co tylko chcą. jebał ich pies, że tak powiem. nie pokazuj im, że po tak długim czasie Ty jeszcze to przeżywasz. pokaż raczej, że dałaś radę, jesteś silna i zwisa Ci i powiewa czy on ma kogoś czy jest szczęśliwy. nawet jeśli w środku by Cię to zjadało. ale zrobisz jak zechcesz - każda sytuacja jest inna, każda z nas ma inny charakter i jeśli wyrzucisz to z siebe - może to będzie dla CIebie katarzis (czy jak to się piszę) i moment przełomowy od którego będziesz mogła zacząć od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe gdyby mój wyskoczył z tekstem dlaczego nie możemy normalnie gadać odpowiedziałabym albo:"bo działasz mi na nerwy" albo "a bo chyba nie ma o czym rozmawiać. u mnie po staremu" ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wiecie co szkoda, ze Was wcześniej nie znalazłam..może wtedy zachowałabym sie inaczej z tym panem S.... mi własnie tez trzeba było nie pisać, nie odzywać sie.... a ja na odwrót...dopiero po dwóch tygodniach zrozumiałam, zeby milczeć i sie nie odzywać...no a potem sie odezwał..tylko co z tego jak mu wygarnęłam potem co o nim myślę....;/ mogłam to inaczej rozegrać i może trochę inaczej by było... może by go kopnęło a tak wie, że mi zależy i że cierpiałam...dałam mu satysfakcję z tego...;/ byłabym twardsza a tak...teraz on jest górą bo mnie zostawił, jest happy z nią, a ja sama i wie, że sie przejęłam..i do tego on sam to zakończył a nie ja.....cholercia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotko ale jak mu powiem że nie mamy o czym rozmawiać to dalej będzie wiadomo że mu nie wybaczyła i że ciągle jestem zła co znaczy że w sumie dalej mi zależy. Przynajmniej taki mi się wydaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×