Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Viilenqa
Ja mu wiele wybaczyłam, i wiele zaakceptowałam. Wszystko bym oddała, żeby wrócił. Nie umiem zyc tak po prostu dalej normalnie. Jak mam to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Ale skoro on powiedział, ze nie zmieni zdania bo zbyt wiele razy już zmieniał i dawał mi szans, to mimo wszystko myślisz, ze jednak może zmienić? Ze tak tylko powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Ale gdyby umarł to co innego.. a ja wiem, ze tak nie jest, ze on jest w pobliżu, ale nie ma go dla mnie. Ja naprawdę go bardzo kocham. On mi obiecywał, ze nigdy nie odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
No dobrze, ale jak mam mu to udowodnić czynami? Skoro on nie chce mieć ze mną kontaktu, to nawet nie dostrzeże moich zmian...nie mamy wspólnych znajomych, nikt mu nie przekaże żadnych informacji nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Nie potrafię tak myśleć. Potrafię tylko wierzyc, ze on wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Nie rozumiesz, ja nie chce nikogo innego, nikogo lepszego. Tylko jego, taki jaki jest, ze wszystkimi jego wadami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, pomyslcie , uwazajcie o czym mazycie.. ktos kiedys mi powiedzial ze polowe zycia spedzamy na modlitwie zeby nasze mazenia sie spelnily, kolejna polowe na naprawianie smietnika po tym jak sie spelnily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Czyli mam robić wszystko dla siebie i czekac? I to pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Mam nadzieje, ze to pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
I ze on za jakiś czas wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Mam nadzieje, ze jednak sytuacja będzie inna i, ze on wróci... i ze nie będzie "szkoda ze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Dzięki za wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viilenqa
Jak wróci to napewno będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej,to ostatnie coś na v to prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem teraz po rozstaniu, a mój ex ciągle prosi o czas i nie chce ze mną rozmawiać osobiście, na początku wariowałam bo to jego zdaniem moje zachowanie zniszczyło nasz związek. Mówi, że nie może zapomnieć tego jak się czuł. Powiedziałam mu wtedy, że nie chcę kontaktu z nim w takim razie. On się zdziwił. Powiedział, że jedyne co może pomóc to czas. Ja się czuję okropnie w takim zawieszeniu. Powiedziałam, że nie chcę od niego smsów typu "co słychać" i zeby się odezwał jak będzie gotowy na szczerą konstruktywną rozmowe o tym co nas bolało i co dalej...dobrze zrobiłam? Nie wiem co robić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem bardzo dobrze. Nie znam sytuacji, może i jakoś tam zawinilas, ale wina zawsze leży po obu stronach. Pamiętaj o tym. Dobrze, że urwałaś kontakt i powiedziałaś konkretnie czego oczekujesz. Takie jałowe pogadanki o tym co słychać nie mają sensu, a cisza może sprawić, że za Tobą zatęskni i będzie chciał całą sytuację wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_mała_mi
Ja też teraz przeżywam rozstanie, niecały miesiąc. Mnóstwo sprzecznych emocji. Zdarzyło mi się kurczowo trzymać myśli i wertować internet (nawet wczoraj) szukając odpowiedzi, jakie jest prawdopodobieństwo żeby wrócił? Rozsądek podpowiada, że to nie byłoby dla mnie dobre. Ale emocje nadal mówią coś innego. Chciałabym, żeby wrócił choćby po to, żebym poczuła, że jestem ważna. Smutno mi, że tak wywalił nasz związek do kosza. Zdarzyło Wam się odzywać do eks i proponowac powrót mimo, że on sam tego nie robił? Czy odezwanie się po 2-3mc. z taką propozycją jest uwłaczające dla kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anamarija
Widze, ze wątek znowu się ozywil. U mnie przełom. Kompletnie już o tamtym nie myślę. Za to coraz częściej łapie się na tym, że myślę o kims innym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anamarija, a to myslenie wzajemne czy tylko ty a on może nawet nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś kiedy były odszedł miałam go za anioła , płakałam modlilam się o jego powrót , bóg spełnił moje zyczenie, niestety .... wrócił i po 3 latach zrobić coś tak okrutnego i obrzydliwego że już pół roku nie mogę się z tego wylizac, skoro bóg nas z kimś rozdzilil to znaczy że ten człowiek to zwykla menda i chce nas ratować " jak bóg chce człowieka ukarać to rozum odbiera " święta prawda , facet który odchodzi od dobrej kobiety ma odebrany rozum za karę za swoje zło i on swoją "zapłatę " dostanie za parszywe czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zauważyliście ze najczęściej odchodzi ta bardziej egoistyczna i zła połowa ? Dobrzy ludzie nawet jak są ranieni nie chcą odchodzić (bite żony ) a egoista znajdzie byle powód by odejść , tak więc bóg w pewien sposób nas ocala od parszywych ludzi żeby na ich miejsce przyszedł ktoś lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie dlatego nikt nie powinien pragnąć powrotu bo to jak pragnienie żeby źródło bólu i kat wrócił , ktoś kto kocha nie odchodzi , ktoś kto ma drugą osobę absolutnie gdzieś odchodzi a kobiety dorabiaja teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy możliwości zajrzeć w przyszłość ale pewnie gdybyśmy mogli zobaczyć nasze życie w przyszłości to by się okazało że ten który odszedł by bił i ponizal a gdybyśmy dali szanse innemu możliwe że prawdziwe szczęście by przyszło , każdy ból ma sens , choć czasem ludzie nie rozumieja " dlaczego ja dlaczego nasza miłość " to ma sens ale o tym ludzie przekonają się później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
infantylne filozoficzne wywyody i mieszanie do tego Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że ty nie jesteś infantylna , typowe dla osób z ubogim życiem duchowym , typowy babochlop który żyje tu i teraz tym co zezre, mnie się to podoba ci osoba wyżej napisała , ty jesteś pozbawiona wrażliwości zeby to zrozumieć , taką grubo ciosana helga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19'22 i 24 wpisy to nie wróżby z fusow po kawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:24 a co cię to obchodzi Grazyno ? Każdy pisze co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pisać,to już z sensem a nie dlatego tylko,że komus się chce cokolwiek napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
U mnie bylo inaczej,bylismy ze soba ponad pol roku,kiedy jego rodzeństwo dowiedzialo sie,ze ich brat jest z kobieta,ktora ma dziecko,zrobili szum,zagrozili jemu,ze wyrzekna sie jego jako brata,obrzucajac mnie błotem,potem on powiedzial,ze nie pasujemy do siebie,coz przedtem bylam sama oonad dwa lata dojrzala kobieta i facet oboje po30,cierpialam,czemu ludzie sa tak podli,czemu on slucha rodzenstwa,po7miesiacach spotkalismy sie i po kilku tygodniach znowu bylismy razem,tylko przez rok w ukryciu przed jego rodzina,spotykalismy sie u mnie w domu,albo wieczorem,przypadkowo jednak jego rodzeństwo zobaczyli nas razem,ale on tym razem sie postawil im i byla wojna,ale nie rozdzielili juz nas,jestesmy małżeństwem,oni nadal sa wrogo nastawieni,my jestesmy ze soba szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anamarija
On może do końca nie wie, ale chyba myslenie jest wzajemne, bo widzimy się prawdopodobnie w sobotę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×