Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

hej wszystkim! wiecie,zaczynam sie chyba powoli godzic z tym,ze jego nie ma,wydaje mi sie,ze sie odkochuje...sama sie dziwie,ze to tak szybko,moze to rzeczywiscie nie bylo to??jak ogladam nasze zdjecia to mnie to juz tak nie rusza jak jeszcze niedawno..hmm,to chyba dobrze dla mnie..ale podejrzewam,ze to dlatego sie dzieje,ze go nie widze w ogole i nie mamy kontaktu,pewnie jakbysmy sie spotklai to inaczej bym spiewala:) taka jedna- tak czytalam Twoje wpisy i obawiam,sie,ze moze moja reakcja na jego chce powrotu bylaby podobna do Twojej,ze chyba wtedy juz bym nie wiedziala czy chce...dziwne to..przyzwyczajam sie do bycia samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Mnie też się wydawało,że się przyzywczaiłam,że go nie ma...Przychodzą czasem gorsze dni, ale już nie myślę o nim tylko o innym mężczyźnie. Już twarz mu się zaciera-to niekoniecznie musi być on... Życzę wam wszytskim wytrwania we wszytkim o czym zadecydujecie. Czasem same te decyzje się zmieniają, nawet możecie nie zauważyć tego- może się zrobić z "chcę jego i tylko jego"-"chcę kogos bliskiego- niekoniecznie on".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja caly czas sledze topik i trzymam kciuki za wszystkich!!uwierzcie,ze bedzie lepiej,ja jeszcze niedawno uwazalam to za puste gadki,ale to prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja też uważałam to za puste gadki. Dopóki sama do tego nie dojdziesz to nic to nie da. Ale dzięki wam trzymalam się w złych dniach. Teraz jest już coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze gdybym miala pewnosc ze to sie juz nigdy nie stanie to bym sie nie zastanawiala, ale niestety nie mam takiej pewnosci.a moze tak bardzo zranił ze odkochałam sie w 5 minut tylko jeszcze tego sobie nie uswiadomilam. On zrobił wszystkie te rzeczy o których ja zawsze mówilam z nie wybacze. wiesz jak rozmawiam o tym z meżczyznami to dają mi do zozumienia bym go sobie darowała, ale ja chce miec pewnosc zeby nie zalowac jak bede stara ze podjęłam zła decyzje. woczoraj sie nie widzielismy a cały dzien mielismy ze soba kontakt gg, on go oczywiscie inicjował ale milo bylo z nim rozmawiac jak dawniej... dzis sie spotykamy ciekawe jakie beda moje odczucia na razie chcialabym zeby byl juz wieczor, ale czy mi sie nie zmieni to nie wiem.czasem zastanawiam sie gdzie popełniłam bład albo czym sobie na to zasłużyłam przeciez az tak złym człowiekiem nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie mam to samo-nie chce pozniej na starosc zalowac pewnych decyzji,chce spokojnie usiasc sobie i powiedziec,ze jestem ze wszystkiego zadowolona,co zrobilam i czego nie zrobilam...ale tak chyba sie nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierze, ze sie da tylko w tej kwesti trzeba dzialac powoli, nie robic nic pochopnie. ja z jednej strony czuje ze nic takiego mi nie zrobi ale to czuje sercem a zdrowy rozsadek podpowiada ze zrobi skoro juz zrobil. odrezerwowana mamy sale zespol, a kosciół dalej zaklepany. oczywiscie on mial odwolac bo on zmienil zdanie. ostatnio zapytalam czemu tego nie zrobil to powiedzial ze liczy na to ze sie zdecyduje na to by z nim byc . powiedzialam mu ze nawet jak sie zdecyduje to o slubie nie ma mowy. wez zrozum faceta mowił ze jednak nie dojrzał do slubu a teraz liczy na to ze jednak juz za rok termin sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Chyba nigdy ich nie zrozumiemy...Inna mentalność i myślenie. Czasem mi się wydaje, że oni jednak trzymają nas jako kolo zapasowe-nie wyjdzie z inną, nie spodoba mu się życie w samotności lub imprezowe to będą bić jak w dym do nas....Tylko czy my wtedy będziemy chciały? Może jednak nam się coś pozmienia, my się zmienimy, może nie będzie do czego wracać? Może usiądzienimy na przeciwko niego, poaptrzymy i zadamy sobie pytanie...czy ja naprwdę chcę z nim być po tym co zrobił? Nie jestesmy w stanie niego przewidzieć...Może rzucimy mu się na szyje i wyściskamy? Dowiemy się naprawdę dopiero w przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam! Podłączę się pod rozmowę i powiem Wam że ja jeśli dostane taką szanse to z niej skorzystam żeby później nie żałować. Tylko czy ją dostanę? Zobaczymy... Póki co od poniedziałku zaczynam praktykę w jednej firmie tak więc będę mieć co robić poza tym nowi ludzie a do tego żeby było zabawnie jest to zaraz obok firmy mojego byłego. Ironia losu, przeznaczenie? :) Swoją drogą widziałam jego samochód no i wiecie wspomniena itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blck Vanilla
łezka gratulacje! Cieszę się bardzo! Powodzenia, ale wiem że sobie poradzisz... Dziewczyny zdecydowałbyście się na powrót jakbyście wiedział,że i tak jest to skazane na porażkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję mam nadzieję że dam radę :) co prawda praktyka miesięczna i bezpłatna ale od czegoś trzeba zacząć nie? Zawsze mi się to przyda i będzie co do CV wpisać . Poza tym do tej pory pracy nie znalazłam więc zacznę od zera. Black - co do Twojego pytania to ja bym się zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lezko- super,gratuluje,zobaczysz to na pewno Ci bardzo pomoze w wyjsciu na prosta i nie mysleniu ciaglym o tym ,co sie stalo:) Black-tez sie nad tym zastanawiam...ale przeciez tak naprawde nie wiemy czy na pewno by nie wyszlo i zawsze gdzies bedzie ta nutka,ze moze sie uda i zal tracic piekne chwile...ale z drugiej strony narazac sie na kolejne rozstanie..nie wiem to jest bardzo trudne,nie wiem co bym zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się zgodziła właśnie dlatego co napisała Chucky a jakby nie wyszło to bardziej bym już nie cierpiała bo pewnie ja bym już sama do tego doszła że to nie ma szans przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
łezko-no to co praktyka bezpłatna, zawsze to jakieś doświadczenie dla ciebie i jak piszesz w CV będziesz mogła coś wpisać! Wiecie ja się was pytam, bo wróżka mi powiedziała, że i tak z tego nic nie będzie i teraz tak iść na przekór i próbować czy jakoś zrezygnować? Jak wiecie czysta teoria to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
:) wiecie czasem sobie tak filozofuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja nie mówię nie, bo tak naprawde nie wiem co się stanie jak go zobacze....Chciałabym być jednak silna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie radzicie z niemocą robienia czegokolwiek ja od poniedzialku prawie nic nie robie tylko leze i patrze w sufit. raz tylko wyszlam na spotkanie z eks i na zakupy. zawalam studia miala do zrobienia referat, nie zrobilam teraz siedze przed kompem i wiem ze powinnam zaczac go robic a nie potrafie. do tej pory bylam silna a ten tydzien jest tragiczny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie dni wyglądają tak że siedzę cały czas w domu przed tv i kompem. Także myśli mnie bombardują chociaż już i tak mniej niż na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna - nie martw się, ja za 2tyg. mam kolokwium ze 100stron ksiązki, napisać 1rozdział pracy magisterskiej, przygotować 2 5-stronicowe teksty na pracę z tekstem i tekst na konwersację - i nic jeszcze nie zrobiłam, cóż głowę zaprzątają myśli. Też tak sobie myślę,że nie długo zawalę tą szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja przez długi okres planowałam sobie cały tydzień, bo bałam się każdego dnia...Teraz też mi się nie chce pewnych rzeczy robić, ale jak już zacznę to nie mogę skończyć bo tak mnie to odpręża. Czasem jak nie mam ochoty na niec to włączam film i tak mi dzień mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie moge pozwolic sobie na zawalenie studiow przez niego. juz i tak wystarczy ze z milosci zmienilam uczelnie, miasto zostawilam dobrych znajomych a on mnie zostawil. ja znajomym z roku powiedzialam ze chora jestem wiec nikt nie podejrzewa ze to mega dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrani mnie
Witam dziewczynki!!!Dawno mnie tu nie bylo,ale staram sie na bieząco śledzi wasze wpisy.Mam ostatnio mało czasu ze względu na pracę. Z moim ukochanym w dalszym ciagu się nie widzielismy,aczkolwiek mamy kontakt telefoniczny i czasem na gg,to jest dziwny człowiek nie zrozumiem go nigdy i zadnego innego faceta chyba też nie. Z jedej strony daje mi do zrozumienia że zależy mu a z drugiej srony jego czyny nie świadczą o tym. Nie wiem.... jest ostatnio bardzo chory i postanowilam go jutro odwiedzic czy mu sie to podoba czy nie.i twarzą w twarz chce żeby mi wyjaśnil jakie plany ma związane ze mna. Powiem tyle! Ja tak łatwo się nie poddaję i on o tym wie! I do wszystkich lasek tutaj ! Jeżeli czujecie ze to jest TO to nie mozemy sie poddawac,same wiecie jacy są faceci ,oni nie wiedzą czego chca.... Pozdrawiam ciepluto l-e-z-k-e i Black Vanilke i cała resztę~!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
zranił mnie- dziękuję za pozdrowionka...Widzę, że walczysz. Dobrze, może masz jeszcze o co! Trzymam kciuki i ściskam cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również bardzo dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam :* oczywiście daj znać jak poszła rozmowa. Trzymamy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
czesc dziewczyny:) tak na poczatk to buzaki na lepszy dzien;) na mnie chyba zima zaczyna działac kojaco;) odzyskałam spokój pogodziłam sie z rodziną (bo przez ostatnie tygodnie chodizłam tak nabuzowana i byłam tak chmska ze jz nikt w dom sie do mnie nie odzywał) i jest dobrze, terz sobie słcham swiatecznych piosenkek i juz całkiem mi blogo;) mam dzis chyba jeden z tych lepszych dni, choc z biegiem czasu tych dni przybywa trzymam kciki za was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×