Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

hej wszystkim z wieczora! czasami mam wszystkiego dosc. dzis w domu byl juz taki syf, ze patrzec na podloge nie moglam. kurz i moje wlosy lataly podlodze. ale kiedy mam sprzatac majac niespiace w dzien dziecko? naprawde mimo szczerych checi nie mam kiedy sprzatac chaty. mlody na macie polezy tylko z rana. wykorzystuje to na ogarniecie sie i sniadanie. a potem trzeba go czyms zajmowac bo sie hrabia nudzi. zrobienie obiadu to niezly wyczyn, wczoraj siedzial w fotelikmu i wyl a ja ziemniaki obieralam. przeciez na litosc boska nie wlacze mu telewizora, zeby siedzial cicho. ech, jak ja to przezyje. zawsze taka pedantka byla ze mnie a teraz... szkoda gadac. mlody dzisiaj tak mi glowa w zeby przylozyl, ze mi usta spuchly z jednej strony. skubany tak gwaltownie glowe odwrocil, ze nie zdazylam zrobic uniku. oj, bolalo! niezle macie przeboje z chrztami. u nas bez problemow bylo, ale my mamy slub koscielny. za to moja siostre jej proboszcz przepytywal, gdy poszla po zaswiadczenie do bycia chrzestna. m in. kiedy byla u spowiedzi. karina--- niezla jazda z tym nosidlem. w sumie niezly ciezar trzeba juz dzwigac. dobrze, ze nic Wam sie nie stalo. zmykam do lazienki pod prysznic i spac. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jak tak sobie czytam to co piszecie to szczerze mówiąc robię się troszkę zazdrosna... Wesela, imprezy, koncerty:) Ale macie fajniutko że macie z kim zostawić swoje pociechy:) Moja jedyna rozrywka od czasu porodu to... co niedzielne wizyty u mamy;) A dzisiaj to już w ogóle dopadło nas szaleństwo;) Zapakowaliśmy Malucha w samochód i do lasu na grzyby;) Trochę się bałam o to całe robactwo mieszkające w lesie;) ale założyłam moskitierę, włożyłam w fotelik piszczek na komary (jeśli ktoś wierzy że to działa to musi przestać się łudzić, może jedynie jako wabik na nie;)) i było git ;) Mały spał aż miło a i grzybobranie też udane mimo że chodziłam z niuńkiem tylko po ścieżkach, mimo to miałam więcej grzybków od Mojego;) Ot i cała moja rozrywka... A Wojtuś na spacerki chodzi ubrany w body na długi rękaw, śpioszki, spodenki i cienką bluzę no i czapeczka. Jak jest bezwietrzny dzień to nawet niczym go nie przykrywam, gorący chłopak z tego mojego synka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a czy ja mogłabym dołączyć do wtajemniczonych? I mogłabym pooglądać Wasze pociechy? I pochwalić się swoją:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!! Tak Was sobie podczytuję, nadrobiłam już nawet zaległości w czytaniu od porodu ;) Tylko nigdy nie mam czasu nic napisać :P Moje dziecię, podobnie jak Tymon Gryfno nie potrzebuje snu w ciągu dnia... Tak więc tyle co zdążę coś poczytać, to już muszę wciskać power w laptopie, bo młoda potrzebuje mojej uwagi :D Mało tego że młoda nie śpi, to na dodatek od urodzenia mamy mexyk z karmieniem. Cyc odpadł po kilku dniach! Nie powiem, nigdy nie byłam zwolennikiem karmienia piersią, bo to moje cycki i niczyje inne i nie lubię jak mi się je tłamsi i ogląda :P Poza tym obleśny stanik z klapami wzmagał u mnie baby bluesa, a tego miałam ojjj miałam... Ale kto by nie miał, przy młodej nie jedzącej, nie śpiącej i wrzeszczącej od świtu do zmierzchu.... Pierwszy miesiąc to była jedna wielka trauma!!! No ale mówią, że jak ciężki poród (a taki kur... miałam) to i młode ciężko się chowie!!! Potem próbowaliśmy Bebilonu... kosmos jak tylko poczuła to śmierdzielstwo w buzi to był wrzask nie do opanowania...odpychała, pluła, wrzeszczała... no ja w wieku lat 27 siwiałam już... przecież myśleliśmy że nam dzieciak z głodu padnie!!! Potem spróbowaliśmy Bebiko... nooo lekka poprawa, ilości które zjadała były wręcz racjami głodowymi, ale przynajmniej pora karmienia nie przyprawiała mnie o stres, bo było już nieco ciszej... potem Nan, no szału nie było ale coraz spokojniej... Obecnie jada raz Nan raz Bebiko, bo hrabina ma swoje humory i prędko jej się wszystko nudzi... ;) Szkoda tylko że karmienie u nas trwa do godziny i nigdy jeszcze nie zobaczyłam dna w butelce... no ale cóż, taki nam się trafił egzemplarz dosyć głośny i niezbyt chętny do jedzenia :D Ja pierdziele, jak teraz o tym pomyślę to dala nam popalić!!! Jeden wielki wrzask, to nawet nie był płacz... ona była buraczkowa, zanosiła się i wrzeszczała non stop kolor!!!!!!!!!! Spać szła dopiero po kąpieli... a wraz ze świtem otwierała oczy i struny głosowe.... Ile my odwiedziliśmy lekarzy... Wszyscy tylko mówili dziecko zdrowe, tylko głodne... bez komentarza!! mój bobas po prostu nie potrzebuje jeść, Funia (tak ją nazywam, bo jako noworodek jeszcze w szpitalu jak zaczynała płakać to było to takie "fufanie" literkę F opanowała do perfekcji :D) je tyle żeby przeżyć... w zasadzie ma stale niedowagę w stosunku do swojego wzrostu i wieku... no ale już się przestałam tym tak bardzo przejmować skoro nie chudnie i jest zdrowa, widać taka drobinka z niej póki co będzie! Jak czytam ile wasze dzieciaki wciągają to się za głowę chwytam!! Na dzień dzisiejszy, ma skończone 3 miechy i jak wciągnie 100 to jestem cała happy :D a je nie częściej niż 4h bo częściej sobie nie życzy... :P Ale za to jest teraz rozkoszna :D W zasadzie już nie płacze, czasem ma jakąś himerę, ale to jak każdy :P To po mamusi ma na pewno ;) Smieje się od samego rana, gada do zbawek, ładnie się już dźwiga, wręcz gotowa byłaby już siadać, tak walczy z grawitację i bardzo ją złości jak się nie może bidulka podciągnąć :P No mamuśka się ze mnie zrobiła że hoho :D Ale dzięki temu że młoda taka absorbująca od samego początku to od dnia porodu zleciałam 23kg :D ważę mniej niż przed ciążą :) Nie powiem, bardzo mnie to cieszy bo za równe dwa tyg przyodzieję białą suknię i stanę na ślubnym kobiercu :D Dziś wieczór spędzam sobie sama z młodą, która padała o 18, potem pobudka, kąpiel, wcisnęłam jej trochę mleka z kaszką ryżową, bo przecież niech że ten żołądek ma co trawić :P Moj przyszły mąż wybrał się na piwo. Mieliśmy iść razem, ale babcia będzie do opieki potrzebna za tydzień, bo jakiś wieczór panieński to mi się po tych przejściach należy :D Tak więc moda sobie lula, a ja postanowiłam wreszcie coś skrobnąć :D Mam nadzieję, że uda mi się to coraz częściej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina niezla jazda z tym nosidelkiem!!! Dobrze,ze nie upadlas...mądra mamusia pomyslala najpierw o swoim potomstwie,zeby mu sie krzywda nie stala.To chyba juz tak bedzie,ze teraz najpierw myslimy o naszych pociechach a dopiero pozniej o sobie....:-))))A co do nosidelak,to ja tez mam,ale nie uzywam.Raz zalozylam,troche Ole w nim ponosilam,ale tak mnie kregoslup zaczal nap.....ć,ze powiedzialam,ze nie bede tego uzywala.A tak na marginesie:do tych ktore mialy znieczulenie,czy was tez tak kregoslup po nim nap...a???? Bo mnie okropnie. Malwi to niezle sie nameczylas z tym swoim szkrabem.A moja to ma wrecz odwrotnie.Po porodzie byla super,wogole jakby dziecka nie bylo,prawie wcale nie slyszalam jak placze.No,ale po kazdym szczepieniu robi sie gorsza i teraz juz potrzebuje duzo uwagi.Az boje sie pomyslec co bedzie po nastepnym...chociaz mogloby jej sie odwrocic i znow moglaby byc spokojniejsza.Nie zebym narzekala na nia,bo nie jest zlym dzieckiem,ale nie chce tez tylko slodzic...Moj maz mowi,zeby tylko wszystkie takie byly jak ona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka z rańca szurańca:P:P:P Pulina nie ma sprawy;) Karina to przerażające co napisałaś, lepiej niech młode pojęczy ale pewniej na podłodze , z drugiej strony tak nauczyc dziecko targac wszędzie na roczek z 10kg robiłabyś siku, bo dopiero starsze byłby wrzask, a tak trudno wszędzie za szmaty:P:P:P za sobą i beż garba:):):):):) MY też sobie przywiezliśmy gołąbki bez zawijania:P:P:P:P:P:P i inne smałołyki cudeńka:P Wii młody nauczy śie i ty tyż:P:P:P, poprzeciągaj go :):):)nic mu się nie stanie, bo potem jak moja znajoma 8,5mca i tylko na rękach ew chodzik i nie raczkuje, na początku musisasz siadac z dzieckiem na podłodze ale potem się oddalac to na chwilę dwie aż się przyzwyczai, trwa to długo, ale im dziecko starsze tym potem gorzej do czego kolwiek przyzwyczaic, ja już teraz znikam czasem FLorianowi na parę sek:):) Martuśka wydaje mi się że gdybym ubrała Floriana tak jak Ty to by mi brzęczał że mu za ciepło, przez cały tydzień gdy zaprowadzaliśmy starszego do przedszkola było o 8 rano 8-10st, i na początku oj jak zimno, to wiesz rajtki, kurteczka wiatrówka, body zkrótkim, i bluzeczka z dł, i jęczał tam i powrót przykryty na nożki cienkim śpiworkiem, potem wyciągnęłąm taki po Oliśku KOmplecik ocieplany to już be zrajtek też zle, też jęczał tam i zpowrotem rączki miał ciepłe, nie był zgrzany nic a nic, w koncu w piątek body krótki rękaw, cienka bluzeczka polarek bawełniana czapeczka, dresiki i rajtki, łapki chłodne, przykryty tylko na nóżki, i dziecko mi zsypia w drodze powrotnej,:):):) bez przykrycia nie wychodzę bo np wczoraj jak słoce wyszło grzejnik że moment spocona , jak zaszło za chumrę jak zapizdziało, aż wykręcało, mnie w tych spoconych:P:P:P miescjach potem się dziwę że mnie głowa boli i gardło, i ja młodego tylko zakrywałam nózki i odkrywałam:):):):):), bo teraz tak popier.....:P:P:P:P:P pogoda to spadam miłej niedzielki:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie mam czasu ostatnio pisac, ale to powiem dlaczego pozniej. Dzisiaj mamy chrzciny, troche sie dygam, ale mam nadzieje ze bedzie ok. 3majcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja z rana! No tak mielismy niezly sajgon z tym nosidlem ale moze i dobrze ze nie bede tego uzywac?Nie bede przyzwyczajac mlodego do noszenia,tymbardziej ze rzadko go po domu nosze a spacer to i tak wózek wiec po co mi to bylo?.......hm nie wiem! Czytalam kiedys o magicznych 3 msc zycia dziecka!Gdy sie koncza a z nim wszelakie "brzydactwa macierzynskie"wszelakiego rodzaju dołeczi,dołki,dooooły i big dołassssssyyyyyyyyy"no moze nie do konca bo czasami doła mam ale ogólnikowo ze zanika baby blues i u mnie to sie sprawdzilo! Maly jest tak kochany ze nawet teraz jak mysle o nim to mam łzy szczescia w oczętach mych:-) :-) :-) Dzis jak pil rano mleczko to tarł sobie stopę o stopę myslalam ze sie osikam ze smiechu!:-) :-) :-) :-) cieszy mnie byle bzdura!tarcie stóp!:-) Na dwórek ubieram body na dlugi rękaw,rajstopy,gruby sweter welniany,spodnie i na to kombinezon.szal i czapke i okrywam kocem hahaha:-) a tak na powaznie ubieram body na dlugi rękaw,spodnie,skarpetki,bluza z dzianiny i lekka bawelniana czapeczka.i to wszystko.jak zawieje nózki przykrywam lekkim kocykiem tyle My tez niedlugo chrzciny i rozpierdala mnie to ze spowiedz jest na kartki!bzdura totalna.potem sie dziwia ze wiara do kosciola nie chodzi.ksieza-chlopy takie jak wszedzie.pija,pala i baby nawet maja!czasem sie zastanawiam ze do takiego grzesznika ja ja musze isc i sie wyspowiadac!SZNURKI JEDNE!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja jestem tego zdania ze spowiedz to kazdego indywidualna sprawa i czy robie to w konfesjonale czy podczas modlitwy to moja sprawa a tu na kartki!!!!!!!smiech!!!!!! Agnes3d u nas ksiazka tracy hogg sie nie sprawdzila:-)ja i tak robilam po swojemu:-)i wyszlo mi lepiej bo maly zaraz po wieczornej butli zasypia:-)a na poczatku stosowalam podnoszenia i wkladania z lozeczka podnoszenia i wkladania i srania w bania a tu wystarczy ze WYPIJE MLECZKO-POSMYRAM ROGIEM PIELUCHY PO RYJKU I MALY MA ODJAZD:-) Co do pampków uzywamy 3!i co mnie zdziwilo one PACHNA!!!!!!!takim puderkiem do dupki!!!!!!fajnie!!!!!!!!!!!!! Wi82 uwierz kiedys tez sie przejmowalam balaganem w chacie i to bardzo!!!a teraz?????mam to w dupie!jeszcze sie nasprzatam!!!!!!!:-) Mam pytanko moj kierasek ma 3msc i tydzien kiedy wprowadzac jakis nowy pokarm???no i jaki??????od marchewki?????Ile?????jak czesto?????a z mlekiem jak??????jakies karmienie odstawic????????hm hm hm hm No nic spadam!ogarniac siebie malego i spacer-no i do spowiedzi-na kartki:-) papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zmienilam tyle ze jak mala sie obudzi to daje jej mleko, pozniej ok 10 daje kaszke, pozniej mleczko, pozniej obiadek omijam jedno karmienie mlekiem jezeli zje cala porcje, pozniej jakis deserek, pozniej mleczko i po kapaniu kaszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwi ti niezłe przepały miałaś:):) dobrze że już malutka wyszła na prostą i się dogadujecie;) Kasiah tak myślałam że w belgii mieszkacie, ja stawiałabym na państwowy, bez przesady wg mnie oczywiście myślę że wcale gorzej miec nie będzie i jak ma się trafic to i w prywatnym idzie trafic na jakąś leniwą zołzę:):):):):), nie straszę tylko staram się myślec obiektywnie, :):):):) Olcia dasz radę chciaż ja teraz na chcrzcie Floriana stojąc w ławce myślałam że się popłaczę:P:P:P:D:D:D taki blues mnie złapał a przecież miałam już doświadczenie:D:D:D:D:D:D:D normalnie wara mi latała:P:D:P:D:D:D:D:D pisz pisz co słychac:) 👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ostro miałam z młodą na początku ostro... ale teraz się dogadujemy super :P Chociaż jeszcze często "kłócimy" się podczas karmienia ;) A propos, młoda ma 3 i pól miesiąca i zaczęłam jej dosypywać do mleczka kaszki mleczno ryżowej (na noc banan, podczas jednego karmienia w ciągu dnia malina) no kupka od razu w innych odcieniach ;) ale jest, więc się nie przejmuję. Tylko poradźcie mi ile tej kaszki się dosypuje, ja tak ostrożnie po jednej chochelce takiej od mleczka, tak aby tylko smak miało i było ciut gęstsze. Jak myślicie dobrze robię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, u nas od kilku dni, a raczej nocy istny sajgon mała nie przespała ciągiem nawet pełnej godziny, budzi się co chwile z rykiem, wali w szczebelki łóżeczka, robi mostki, stęka ...a ja nie wiem co jej jest, czy to ząbki, czy brzuszek, czy coś innego ..za to w dzień aniołek, grzecznie się bawi- nie śpi oczywiście, ale za to potrafi na leżaczku 1,5 godziny skakać, potem na macie wali w grzechoty z godzinkę, na spacerze oczy otwarte i zwiedza świat zamiast spać..cholera mała we wtorek mamy szczepienie ale...czy może być gorzej niż teraz????, kurcze jak opowiadacie o swoich dzidziolach, to żadne chyba takich jazd w nocy nie robi, zastanawiam się, że może to dlatego że tatuś na nocki pracuje juz od 5 lat i ona ma to po nim :o ja już chodzę na rzęsach i nawet nie mam kiedy odespac w dzien:( bo nikt mnie w opiece nad małą nie wyręczy ani na moment...kurcze musiałam się wyżalić...wybaczcie normalnie doła mam dzisiaj jakiegoś, ryczeć mi się chce i wyć do księżyca, moi rodzice i teściowie mieszkają ok.2 tys km od nas i widzieli małą tylko na skypie, w sumie to chyba powinnam się cieszyć, bo nie znoszę jak ktoś się wtrąca, ale przyznam że trochę mi przykro, bo moi rodzice nie przejawiają większego zainteresowania swoją jedyną wnuczką,załączyli się na skypie może ze dwa razy i to ja musiałam się bardzo o to starać i ich namawiać, bo oni ciągle zapracowani i nie mają czasu- taka ich wymówka teściowie za to wisieliby na skypie cały czas i cieszą się z wnusi, oboje są niepełnosprawni i żałują, że nie mogą przyjechać paulina, kirsten, kojoneczka ale laski z was, kurcze, dziewczyny jak wy to robicie że tak wyglądacie??, ja wcale dużo nie jem, mała mnie wykańcza, do tego karmię piersią a moja opona ani drgnie :( wiem, powinnam ćwiczyć, ale po zajebiście przespanych nocach ledwo wywlekam sie na spacer z małą, a jeszcze chate trzeba ogarnąc, obiad zrobić i tak na ćwiczenia czasu brak od jakichś 2 tyg włosy wylatują mi garściami ... paulina, ja używam pampków active fit, takie fioletowe w środku, trójeczki, a są większe niz inne trójki, moja mała też już koło 7kg będzie miała i udka ma grubaśne i nie odciskają się, fajnie wchłaniają malwi- moja też je mleko małymi porcjami, jak próbuję dokarmic ją butelką to wciągnie góra 80ml i najedzona, w ogóle to najdłuższą przerwę między karmieniem ma rano..nie chce jesc czasem od 9 do 16..a w nocy by jadła co 2 godziny, nie wiem jak mam to zmienic, w ogóle to mam ostatnio mysli że cos robię nie tak i chyba jestem złą matką..bo u mojego dziecka wszystko na opak jest, z jedzeniem, spaniem, wszystko co nie jest mlekiem wypluwa, nawet paracetamolu po szczepieniu nie było szans jej dać, herbartki, soczku nie tknie ..koszmar kupy mamy raz na pare dni, za to bąki pryka na potegę..wasze dzieci tez tak bączą? czy to z moim mlekiem jest coś nie tak.. karina tak sobie czytałam tą twoją opowieśc z nosidłem i myśle czemu ja na to nie wpadłam, żeby tak sobie zycie udogodnic..a tu na koniec twojej opowiesci taki zonk..że aż zwątpiłam, znając zycie to ja bym pewnie zemdlała, bo czasem z tego niewyspania mi się w głowie zakręci jak ją po chodach noszę karina te "magiczne" 3 miesiące z zycia to u mnie się nie sprawdziły, bo dopiero teraz się sajgon z nieprzespanymi nocami zaczął, wcześniej bywało znośnie.. jedyny plus u nas to..ciepełko.. na podwórku mamy 20stopni od jakiegoś tygodnia, w końcu kiecki możemy nosić:) kasiah- z tym przedszkolem, to spróbuj państwowego, a jakby było cos nie tak, to zawsze przeciez na prywatne łatwo zmienić sory, za chaotyczne pisanie, ale jak zwykle na raty i nie chciało mi sie potem tego czytac i sprawdzac:P pozdrooooo, joł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, z tym nosidlem to prawda, ze plecy bola ale moj maz nosi dziecko wiec nie ma problemu. W sumie to on sie uparl na ten zakup wiec niech dzwiga teraz naszego malego Paczusia :) mialam miec dzisiaj wychodne i jechac pograc w siatke ale w nocy idac po omacku spadlam ze schodow i sie tak kurna potluklam ze nie moge dzisiaj noga ruszyc a i ramie cale sine.Powiedzialam mezowi zeby byl grzeczny teraz bo moge zadzwonic na policje ze mnie poturbowal i przyjada panowie po niedobrego meza :) Paulina UK co ta za golabki bez zawijania? u mnie w domu tez pierdzielnik. ale tylko na dole, psie klaki fruwaja po katach.Trzeba pchlarza ostrzyc na zero. No wlasnie dziewczyny, ktore maja zwierzaki w domu. Jaki jest stosunek waszych psow czy kotow do maluchow. U nas jeden jest obojetny ale drugi na poczatku jak slyszal placz chowal sie pod lozko, teraz daje nam znac ze mala placze i oczywiscie lubi jej zabawki, a wczoraj bylismy na kolacji u znajomych ktorzy maja kota no i ten kot najpierw obserwowal mala a pozniej uciekl za lozko jak Orzeszek zaczal plakac. szczepienie mamy we czwartek i az sie boje isc...szcxzepilyscie dzieciaczki na pneumokoki? malwi mysle ze lyzeczka do zageszczenia mleka jest ok, ale chyba sie pomylilasc z ta mleczno-ryzowa kaszka, mialas na mysli ryzowa, tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemankoo Ufff wkoncu mala usnela... przyszedl do meza kolega na chwile i on taki duuzy czarny chlop i sie mala wystraszyla jak jej gebe pokazal. wpadla w taki ryyyyk, ze nie moglam jej uspokoic. po 20 minutach bujania , klepania itp padla ze zmeczenia. oooo nawet teraz jak jej wypadl smok to nie marudzila tak jak zwykle, zeby jej go wsadzic, tylko wydarla sie odrazu z grubej rury.... nie wiem o co chodzi. mam nadzieje, ze nie boli ja brzuszek po nowym obiadku. dostala dzis kalafiora z serem. ale to jeden z wielu sloiczkow od 4 miesiaca, ktore wcina juz dwa tygodnie i nic jej nie bylo... biedactwo moje kochane, dawno mi tak nie plakala, az sie cala trzese. Tease ja jak przestalam karmic dopiero zaczelam spadac z wagi, bo wiadomo nie musze pilnowac, zeby cos zjesc i jeszcze pozywnego na dodatek. choc nie powiem, ze nic nie jem bo staram sie 5 posilkow dziennie wciagnac ale nie sa one zbyt duze. np jogurt to jeden z nich ;p do tego pije ok 3 litry wody dziennie no i na wieczor pilam herbatke odtluszczajaca. dostalam w takim gabinecie gdzie robia akupunkture i maja swoj sklepik. znajoma mi polecila . a tak poza tym no to duzo ruchu z dzieckiem i z mezem hehe :) niezapominajka te golabki to jeden z ''pomysl na...'' :) sa calkiem spoko ;p wiadomo, ze nie prawdziwe golabki, ale przy tym zaledwie 15 minut roboty:P uciekam bo niunia pospala tylko chwile wiec musze sie nia zajac puki nie placze:) dodam jeszcze, ze ma juz 2 zabki na dole i jednego u gory. maz dzisiaj zauwazyl nowego :P a te na dole odkrylam jak lyzeczka jej pukalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka a my dzisiaj mieliśmy chrzest :-) rano wszystko jak na wariackich papierach zrobić sobie włosy, umalować się, ubrać no i oczywiście Zuzankę ubrać i wyszykować, spakować zapas mleka, wody, pieluch itp. itd. masakra - ledwo zdążyliśmy do kościoła podczas mszy rewelacja Zuzia ani razu nie zapłakała - cały czas rozglądała się - siedzieliśmy w pierwszej ławce i cały czas patrzyła na ołtarz i na księdza - strasznie ją to interesowało - na mszy było 7 dzieciaczków do chrztu i wszystkie raczej grzeczne były nawet ksiądz żartował, że grzeczna i niepłacząca grupa przyjęcie też się udało - na początku mała wpadka bo bylięmy w knajpce o 13 tak jak się umawialiśmy a im się coś popierniczyło i myśleli, że będziemy na 14 i dopiero szykowali ale ich opierniczyłam, popędziłam i dali radę i potem było bardzo bardzo ok - solidne porcje jedzenia - bardzo pyszne i super obsługa więc podsumowanie pozytywne a i jeśli chodzi o kaskę to też wydaliśmy mniej niż zaplanowaliśmy :-) tak więc jesteśmy super zadowoleni a teraz odliczam godziny do wakacji, bo z poniedziałku na wtorek koło 23 - 24 ruszamy do Zakopca odpocząć pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej z wieczora! u nas dzionek minal jak kazdy inny. maly w ogole niespiacy w dzien i marudny z wieczora jak sto diablow. z zasypianiem tez codziennie walka. po jedzeniu klade go do lozeczka. po chwili zaczyna sie drzec, wiec biore go nas rece. jak sie uspokoi to odkladam i tak kilka razy. az zasnie w koncu. wiem, ze nie powinnam ale tak sie denerwuje podczas tego usypiania, ze az klne w myslach. szlag mnie trafia, gdy widze jak mlody walczy ze snem. rzuca sie, kreci glowa, gdy tylko zaczyna przysypiac. no i po co????? boi sie zasnac czy jak? ech ciezkie zycie matki... ale macie przeboje z chrztami. u nas nie bylo zadnych kartek do s[powiedzi. i dobrze, bo tez uwazam, zde to sprawa indywidualna kazdego czlowieka i nie mozna nikogo do spowiedzi przymuszac. ostatnio zaczely mi chodzic po glowie rotawirusy. nie szczepilismy malego na nie. ale ciagle slysze o tych szczpieniach. moj mlody skonczyl 4 miesiace, czy juz za pozno na szczepienie na rota? ile ono dokladnie kosztuje, czy lekarz musi wypisac na nie recepte? jak to wyglada? wiecie co, jestem tak sfrustrowana ze szok. psycha mi juz czasem wysiada. jestem z dzieckiem 24 na dobe. w ogole sie z nim nie rozstaje. no sory, dzis bylam sama w kosciele az 40 minut. nigdzie bez mlodego nie wychodze, bo karmie tylko piersia a odciagacz nie daje rady pompowac mleka. tak jakby za slabo ssal. maly je czesto a ja do miasta mam spory kawalek. a ze nie mam prawka to jestem skazana na mpk. co zajmuje wiecej czasu. wiec nie jezdze sama na zakupy, bo musialabym je robic z zegarkiem na reku. maz po pracy zmeczony nie chce nigdzie jezdzic. ja szalu dostane . dobra koncze. wygadalam sie troszku. ide spac.dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm no nie pomyliłam się, kupiłam takie kaszki mleczno-ryżowe z BoboVity, były też kleiki ryżowe ale bez żadnych smaków więc się pokusiłam o te kaszki, pisze na nich, że od 4rtego miesiąca, no my tyle jeszcze nie mamy, ale dosypuje zaledwie jedną łyżeczkę i tylko dwa razy na dobę, na obiadek i kolację :D na tych kaszkach pisze że one są na mleku modyfikowanym i żeby je rozrabiać z wodą, ale skoro robię taką małą proporcję to dosypuje do mleczka. No młoda dosyć ochoczo zasysa nowe smaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwi jesli jest to kaszka mleczno-ryzowa to ona w skladzie ma juz mleko. Kaszki te sypie sie na wode, a ryzowe na mleko. my dzisiaj znowu goscilismy u "wujka i cioci",byla to niezapowiedziana wizyta (uprzedzilismy tylko telefonicznie) no i przerwalismy im lozkowe igraszki hehe..Mala nie dala sie wziac na rece nikomu, ryczala jakby ja ze skory obdzierano. A wiec tatus nosil na rekach...No a na koniec osrala sie po same pachy. Byl to pierwszy taki wypadek, wiec mamusia nie miala zadnych zapasowych ubran...wiec golusienka, owinieta tylko w kocyk jechala ksiezniczka do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w mordę. Nie ma mnie tylko przez weekend, a tu tyle czytania do nadrobienia :) A koj! (nowe przywitanie wyjątkowo mi się podoba hehe). Wróciliśmy od teściowej jak zwykle ciężsi 2 kilo z mężem, bo jedzonka narobiła aż miło. Babcia dziewięćdziesięciolatka bimberek pyszny wypędziła i w sobotę małą imprezkę sobie zrobiliśmy. Jeszcze raz ze zdziwieniem stwierdzam, że forma mi kompletnie nie spadła, mało tego, w niedziele chłopy umierały, a ja a autko i po piwko dla wszystkich na kacyka, bo nawet mi w główce nie zaćmiło heheheh. Jednak lata praktyki :D Chrzest mamy w sobote 9go paździrnika. Msza tylko dla nas, więc mam nadzieje, że szybko pojdzie. Wdzianko kupilam juz na allegro i mam nadzieje, ze młody z niego przez miesiac nie wyrosnie. specjalnie bralam 74 :) Karina karteczki na spowiedz to standard ahahahaha:) załatwia się to tak. Bierzesz czarne pioro i w odpowiednim miejscu stawiasz takiego iksa z kropka a za nim szlaczek :D Ja od czasu swojego ślubu jestem duchownym wszystkich moich znajomych hehehehe, swoim spowiednikiem tez byłam :P Daro jeszcze zakatarzony i do tego marudny (ale to juz jak zawsze). paluchy pcha do gęby tak głęboko, że jak chcialam go nasladowac to mialam niezłą cofkę:) Siedzi teraz obok mnie i jęczy, bo z rana on straszna jęczała. Jak to mowi mój mąż ANI DO SPANIA ANI DO SRANIA. Czwarty miesiąc skończony.Ech... zleciało.... A! Wczoraj wzbogaciłam sie o jedno ważne doświadczenie życiowe. W drodze od teściowej wstąpiliśmy do znajomych z roczną córką. Bawiłam się z młoda strojąc miny i dwa razy nie myśląc zaczęłam popierdywać buzią (coś co Daro uwielbia). Klara tez sie nie zastanawiała i pierdnela swoją paszczą. Paszcza była pełna jedzonych paluszków, które wylądowały na mojej twarzy. bleeehhhhh. Wniosek - z roczniakiem juz nie popierdywac, chyba ze lubi sie wygrzebywac przememlane jedzenie z własnego nosa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! W koncu nadrobilam czytanie:) Paulina_UK moze podaj przez przewoznika rzeczy do polski. Ja lece 19 wrzesnia i wszystko podalam wczoraj wanem, biora funta za kilogram,wiec taniej niz oplata za bagaz. Bede miala ze soba podreczny, 15 kilo w ktorym beda ubrania dla dzieci i jedzenie:) Karina dobrze ze zachowalas zimna krew i sama polozylas sie na podloge a nie zaczelas odpinac synka z tego nosidla, dobrze ze nic wam sie nie stalo! U mnie ogolnie duzo zalatwiania bo wyjezdzam do polski na ponad 3 miesiace i musze tu wszystkie rachunki oplacic, poprac, posprzatac odwiedzic znajomych itd. Chrzciny robimy 6 listopada, to jest sobota i bez mszy bo jestem djablica, mam slub koscielny z innym facetem! w mojej parafi nie ma problemu i starsza corke ochrzcili na mszy a teraz postanowilismy u faceta chrzcic i nie chce mnie tam:(zgodzili sie w sobote no i dobrze nie potrzebna mi msza. Gaja jest zlotym dzieckiem, spi, je, bawi sie i jedynie kiedy placze to jak sie ja ubiera od pasa w dol bo uwielbia lezec nago. Spi tez dobrze, ma swoje jakies marki nocne jak ja wezma pierdziuszki ale to wszystki nic:)jak nie spi to ciagle sie smieje, uwielbia gilgotki, swoim wielkim nosem dotykam ja po szyjce albo buzi a ona piszcze ze szczescia:) 24 maja skonczyla 3 miesiace i zaczyna podnosic sie siedzenia a na brzuszku obraca sie we wszystkie strony:)wyglada na to ze jest silna. Mama mi opowiadala ze ja siadalam jak mialam 4 miesiace i to bez pomocy, szok gaja chyba tez tak bedzie siadac za pare dni:) leca robic sniadanie bo starsza cora wstaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) ja wstałam dziś 6, obudzona przez syna:) od tamtej pory robi ze mnie wariatkę, bo jak już trze oczy, jak go w te pędy na ręce i bujanko-lulanko. zasypia w ciągu 2 minut. odkładam go do łóżeczka, otwieram mu okno, wychodzę do kuchni a ten juz EEE:) małpiszon ma ze mnie niezłą zlewę, bo co chwile wchodzę, on się śmieje z głową i nogami rzecz jasna w górze;) po paru minutach znowu jest znudzony, więc znowu na ręce, on pada, otwieram okno, wychodze, mija 5 minut i sławetne EEEE:D mistrzunio ma asa w rękawie - swój uśmiech i bezczelne spojrzenie prosto w moje oczy:D no takiemu się nie odmawia heh malwi - oj jak ja cię dobrze rozumiem!!! brzdące dają nam w dupę, no ale nikt nie mówił, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie - ja o tym już wiedziałam w szpitalu. nawet się nie łudziłam:) wi - mnie też się zdarzało, ze klęłam a parę razy nie było to tylko w myślach... teraz jest już lepiej, to znaczy ja sie przyzwyczaiłam, że trafił mi sie niezły element, choć i nie ukrywam, mały jest już też lepiej przystosowany do mnie, do męża i do świata w ogóle.. no ale dalej mistrzunio nie jest aniołkiem no i raczej nigdy nim nie będzie, bo w genach odziedziczył inny motyw przewodni niż anielski warkocz;) paulina - elegancko z tymi ząbkami:D a moja teściowa (mama 3 dzieci) i szwagierka (mama dwuletniego synka) dalej uparcie twierdzą, że na zęby to za wcześnie...mimo tego, że piszą o tym w książkach-poradnikach, mówią o tym lekarze i podaje im przykłady z życia wzięte.. młody zaczął piąty miesiąc a dla nich to za wcześnie.. paranoja! kojo - kurde, ja dalej mam styki pić cokolwiek, bo mały się budzi w nocy a ja bym go na bank nie usłyszała i leżała niczym kłoda na polanie..poza tym, gdybym miała mieć kaca na następny dzień - a nie ma pewności, czy on będzie czy nie - ja chyba bym padła! nie piję dopóki młody jest jaki jest - a widzę w oczach, że troche to jeszcze potrwa:D tease - moi rodzice i teście są blisko nas. mieszkają nie dość, że praktycznie obok siebie, to blisko nas, bo samochdem 10minut. teście są na emeryturze i sa bardzo chętni, by pobyć z małym. wszystko git, ale musze się umawiać z ponad tygodniowy wyprzedzeniem!! tak jakby kurrwa mieli jakieś ministerstwo na głowie.. paranoja jakaś!! zostawiłam go do tej pory na noc dwa razy, bo mieliśmy dwa wesela w czerwcu. raz u mojej mamy, raz u teściów - oni chcieli nam go przywieżć rano juz o 7!!! tłumaczymy im, że skoro idziemy na wesele, to późno wrócimy, mąż się napije, musimy odespać a nie od razu skoro świt bawić się z ciuciubabkę z młodym - oni tego nie rozumieją!! skoro miałabym nie przespać nocy a potem się nie kimnąć w ciągu dnia, to nie oddawałabym młodego - dla mnie to logiczne, dla nich nie bardzo..wczoraj się pytaliśmy o sobotę, bo chcielibyśmy pojechac na koncert i zostawić małego u nich na noc. NA NOOOOOC? oczywiście wyrodna matka ze mnie, bo szwagierka nie zostawiła nigdy swojego synka a ja mam ochotę na koncert pojechać. szok! no i krecą nosem i na bank nic z tego nie wyjdzie.. moja mama ma akurat nockę w robocie a tata jest tak samo roztargniony jak ja (raz zapomniał o moim bracie w sklepie, raz zapomniał o wózku w tramwaju, wysiadł bez brata.. takich opowieści jest duuuużo:D) no i szlag mnie trafia, bo rok czasu mija, gdy siedzę w domu. w ciąży to w ogóle ograniczenia, bo dym, bo głośno, bo to, bo tamto.. teraz jak już jestem sprawna, to jest malutki - a dziadki nie garną się by nam pomóc i powiedzieć SIEDZICIE Z NIM CAŁE DNIE I NOCE. WYJDZCIE SOBIE GDZIES NA MIASTO, NAPIJCIE SIĘ WINA I BAWCIE DO BIAŁEGO RANA. zapooomniiiij!! kurrwa. a mnie już na łeb bije!!!!!!!!!! karina - pamiętam jak przed slubem pojechałam do spowiedzi po dłuuuuuuuugiej przerwie:) wybraliśmy się do kościoła, o którym krąży fama, że odpuszczają wszystkie grzechy:D wszystko poszło gładko ale zapomniałam dać tej cholernej, niezbędnej karteczki do podpisu.. odeszłam od konfesjonału, mąż się pyta czy mam a ja na to, że co niby mam? ksiądz w tym momencie wyszedł odprawiać msze a ja łaziłam po całej bazylice pytając, który to ksiądz jest, nie wiedząc jak wygląda i jak się nazywa. mszę odprawiało 3 księży:) pukałam do jakiejś furty (??????) a w końcu po godzinie, po opisie barwy głosu duchowni sie pokapowali o kogo mi chodzi - gdy go znalazłam, powiedział mi, że po raz pierwszy cos takiego m się przytrafiło i mnie pobłogosławił, bym sie otrząsnęła na przyszłość;) tak więc wychodze z założenia, że kartki to wielka głupota, nikomu do życia niepotrzebna a powodująca wielkie zamieszanie:) a jeśli chodzi o nosidełko - mnie plecy nie bolą. mały nie chce w tym łazić ale nieraz po domu wsadzam go do nosidła, bo ręce mnie napieprzają i serio czuję wielką ulgę. układam go sobie tez przodem do kierunku, bo jak był twarza do mnie, to kurrwica go brała, bo widział tylko moją szyję hehe. tez niby mam do tego mieszane uczucia, bo jestem przeciwniczką wiecznego taszczenia młodego , niech się uczy leżeć i bawic sam, w pojedynkę, no ale gdy jest dzień grozy, to wole nosidło od moich obolałych barków, ramion i nadgarstków (serio strasznie bola mnie nadgarstki, az mi kości szczelają..). no i dla mnie nosidełko lepsze od chusty, bo chustę na bank źle bym zawiązała hihi aaaaaaa mnie też rozczulają takie bzdety jak oglądanie swoich raczek, tarcie stópkami, wkładanie swoich palcców do mojej buzi i takie tam:) i też mam łzy w oczach ze szczęścia - bardzo mnie to cieszy, bo przez pierwsze półtora miesiąca nie czułam wcale więzi - wiem, to brzmi strasznie - a teraz jest tak zajebiście, że na odległość tryska ze mnie radość i miłość matczyna:D dodka - zadrosze gimnastyki - ja jestem niemoblina, bez prawka więc jakikolwiek wyjazd autobusem nie wchodzi w gre, bo mały się zakrzyczy na amen - jestem więc uziemiona:( a jak mąż ma wolne to jest tyle innych spraw na głowie, ze taka fanaberia jak gimnastyka odpada, niestety.. agnes - ty taka kuchareczka jesteś? hmmm, ja jakos nie mam weny i czasu by robić cokolwiek obiadowego a tym bardziej coś wymyślnego. a dobra golonka nie jest zła:D u mnie obiady robi mąż:) ja się nie wyrabiam, bo przecież poza obiadem jest jeszcze kupa roboty takiej jak pranie, prasowanie, kurze, podłogi (choc i podłogi myje mąż hehe), zakupy, spacery no i opieka nad absorbującym, nieśpiącym szkrabem:) mój na spacery, gdy jest tak 18stopni, jest w spodniach, body z dł rękawem, bluza z kapturem, czapka. zawsze mam w razie czego kurtkę wiatrówkę w koszyku i folie p./deszczową. dzisiaj jest stopni 9 więc już mu na bank ubiorę rajtki, bo te gacie zawsze mu sie podwiną i chyba jeszcze druga bluzę. chyba styknie. byłam w sobotę z małym na dożynkach:D pożegnanie lata z rodziną męża a mąż w robocie:) młody był bardzo grzeczny, wszyscy zachwyceni jakie to spokojne dziecię jest hehe. oczywiście wszyscy go targali na rękach aż w końcu, ok 19 zaczął płakać. hmm, wrzeszczeć wręcz, nie umiałam go uspokoić!!! i nadgorliwa teściowa non stop łaziła przy mnie i go tam po policzku myziała, i takie tam. tymon już był taki rozdrażniony a rodzinka myśli sobie, że jak wujek, którego mały widzi po raz pierwszy na oczy, zrobi głupią mine, to będzie lepiej - to oczywiście pogorszyło sytuację!! i te rady - daj mu się napić, przykryj mu plecki kocykiem, odkryj go, bo jest mu chyba za ciepło. aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!! stoi kurde 15 osób i debatują na cały głos nad płaczącym dzieckiem!!! ten juz się darł na całe gardło, odchodziłam z nim na bok, całowałam, szeptałam do uszka i zawsze ktoś życzliwy się pojawił, by mi pomóc!! nie rozumieli tego, ze to przez nich tak się stało.. oni siedzieli na ogródku więc zamknęłam się w domku by go nakarmić i co chwile ktoś zaglądał - mały rozkojarzony, nie chciał jeść.. w końcu o 20 przyjechał mój chłop, zapakowaliśmy się do auta. ja cała w nerwach, klnęłam już jak szewc.. nigdy więcej takich imprez, gdzie nie ma męża i nie ma kto ustawić do pionu teściową, bo ja w jakieś szturchanki słowne nie będę się bawić.. mistrzunio oczywiście tylko jak wsiedliśmy do auta - uspokoił się:) jeszcze o teściowej - moja,nie wiem skąd to jej się bierze - ciągle mówi "noooo opowiadaj, opowiadaj, opowiadaj.." może tak godzinami!!!!!! już wszystkim kumplom o tym mówiłam, wszyscy mają niezłą polewkę, bo jak przychodzą, to zagadują do tymka - opowiadaj, opowiadaj:D a poza tym wkurzają mnie teksty typu - SZUKASZ ZĄBKÓW? LICZYSZ PALUSZKI? PONARZEKAJ SOBIE, PONARZEKAJ!! brak słów. sorry, za chaotyczne pisanie, ale ja też dziś piszę z doskoku i zapisuję co mi ślina na język przyniesie. kurde, ale piździ!!!!!!!!!!!!!! mnie od zajścia w ciążę po raz pierwszy jest zimno!!! s z o k !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny sto lat juz nie pisałam ale moja mmała jest bardzo absorbująca:D. Przeżyłam podobne sytuacje co Malwi, dlatego mam dla ciebie radę hehe sama nie cierpię rad, ale byc moze twój szkrab ma nietolerancję laktozy i dlatego masz takie kłopoty z karmieniem. W moim przypadku tak było zadnej wysypki tylk placz niechęć do mleka i ogólne marudzenie i wrzaski całymi dniami. W koncu trafiłam do pediatry która powiedzila zebym dała małej Enfamil o-Laci wszystko minęło jak ręką odją . Moja kruszynka zjada po 150 ml do tego dostaje jeszcze marchwke i jabłko, wiec git. Buziaki kochane czytam was często ale o piasniu nie mowy bo spanie w dzien to raczej okazjonalne w przypadku mojej niuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj!!! U nas dziś leje jak z cebra i obawiam się,że po wspaniałym lecie znowu czeka nas cudna irlandzka jesień-czyli tygodnie deszczu bez przerwy i wiatru takiego,że łeb urywa!O spacerze nawet nie ma mowy,więc nudzimy się z żabą w domu. Co do usypiania to ja miałam taki problem,że w dzień mała spala tylko na bujaczku albo podczas spaceru w wózku.Od kilku dni usypiam ją na materacu w salonie (nie chce mi się targać jej po schodach na gorę do jej łóżeczka),zastanawiam się nad kupnem turystycznego.Póki co usypiam ją jak już pada ze zmęczenia i kwęka to odkładam,daję się pożalić i dopiero po kilku minutach znowu uspokajam,przytulam i znowu odkładam,za ktorymś razem w końcu zasypia,a jak już nic nie działa-jak dziś to włączam suszarkę lub odkurzacz-wtedy zasnie gdziekolwiek:)Ja w ogóle od początku uczyłam małą,że mama nie zawsze jest w zasięgu wzroku,więc nie mam takich problemow z zostawianiem jej na bujaczku,czy macie,bawi sie sama dopóki sie nie znudzi.Jestem sama -mąż wraca wieczorami-więc to jedyne wyjście by coś w domu zrobić,czy choćby iść do kibla,oba są na górze,więc nie wyobrażam sobie brac ją non stop po schodach.Moja koleżanka nie odstępowała dziecka na krok,byla na kazde kwęknięcie i teraz sama mowi,ze ma 6miesięcznego terrorystę,ledwie zniknie z zasięgu wzroku jest taki ryk,że w te pędy wraca,więc przestrzegam przed tym,bo choć robi dobrą minę do złej gry to widzę ,że psycha jej już siada. Co do teściowej,to ja moją uwielbialam dopóki nie przyleciala do nas na 2 m-ce!Przyjechała "pomóc" a całymi dniami rozwiązywała krzyżówki,oglądała tv,a jak ja np.brałam prysznic a mała się darła,to nie podnosząc wzroku znad sudoku nawet darła się "mała lejdi ułu ułu" jakby to miało ku..wa dziecko uspokoić.No masakra!A moja mama wysłała pieniądze i nawet nie przyleciala małej zobaczyć,bo stwierdzila,ze jej mąż teraz nie może a na myśl rozłące z nim już czuje,że nie podoła psychicznie (k..wa heloł???)szkoda gadać U mnie nosidełko się nie sprawdziło-mała nienawidzi. Dobra ssak zasypia więc wymknę się na fajkę,moze mnie nie zdmuchnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mój mały daje mi dziś nieżle popalić prawie nic nie je od godziny 7 zjadł dopiero 180mleka łacznie i pół słoiczka jabłka masakra cyca nie chce wcale marudny że szok cały czas na rękach smaruje mu dziąsła tą maścią ale ona nic nie daje normalnie centralnie totalny brak siły a mąż przyjedzie dopiero koło 22 więc na niego nie mam co liczyć :( gryfnofrela ale miałaś przeżycia na tych dożynkach współczuje widze że problemy z chrzcinami są ach jak ja uwielbiam księży ja z chrzcinami nie miałam problemu ale ze ślubem była niezła jazda:) zaczne od początku mój Luby mieszkał ze mną już jakiś rok a że mieszkam na wsi to wiadomo kochane sąsiadki poleciały do proboszcza z tą wiadomościa ślub mieliśmy w sierpniu mój tata zmarł w marcu na zawał w domu i jak mój Ł po księdza pojechał to całą droge go przepytywał a jak to się stało że on w nocy (było koło 4 rano )tutaj się znal ale on coś mu ściemnił wtedy że niby z imprezy wracał no i oczywiście z tego wszystkiego to problemy z pogrzebem robił a potem ze ślubem ale bardziej bolało mnie to że takie numery robił przy pogrzebie bo dla nas to wiadomo tragedia niesamowita tata zmarł z dnia na dzien jeszcze wieczorem dnia wcześniejszego siedzieliśmy in śmialiśmy się a nad ranem go już nie było normalnie szok a ten debil że niby czasu nie ma zrobić pogrzebu ale wkońcu mój brat się wkur@ł i go strasznie zjeb@ł więc potym to już był milutki i nagle znalazł czas a jak my przyszliśmy ślub załatwiać to straszne morały prawił że jak to tak mieszkać razem i w ogóle a Ł do niego że jak to tak duchowny i w plotki wierzy a ksiądz się strasznie zaczerwienił i wkońcu zamknoł więc ja jak widze naszego proboszcza to aż wysypki dostaje i w ogóle nie lubie książy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj!!!!:-) :-) :-) :-) :-) Czy to kiedys przestanie padac???No kurwa??????? Jak tak bedzie padalo non toper to nie wyobrazam sobie jak to bedzie kiedy nie wyjde z malym na spacer!!ZONK!Bede ujebana z nim w domu na amen!Na Boży AMEN!!!!!!!Moj jak niezaczerpnie swiezego powietrza to niczym drakula............................xxxx Wczoraj np nie mial dnia a bylismy w goscinie u moich rodzicow!Wiec spal tylko godzinę przez caly dzien-niczym katastrofiks i dla mnie i dla niego!bo maly jak nie spi to jest drakula a ja wampir:-)Wczoraj tak sie darl u moich starych ze myslalam ze mu żylki pękna hehe ale jest naprawde kochany bo takie darcie papy juz jest rzadkie no ale JEST:-( Moj dady tak glosno mowi ze slyszy go cala dzielnica!Wiec jak maly zasnal a on snul swpje opowiesci to maly sie budzil jeszcze bardziej wkurwiony!a ja z nim!Latalam bujalam i jeszcze gorzej!A ojciec podchodzil i pytal"a moze ma kolki?" .......chuja nie kolki!!!!!!DAJTA WY MI WSZYSCY SWIETY SPOKOJ!!!!!!!KURWA CZLOWIEK JEDZIE W GOSCINE I LEPIEJ CZASAMI ZOSTAC W DOMU NIZ SIE WSZYSTKIMI WKURWIAC!WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR Gryfno moj czasami tez robi ze mnie wariatke.Dzis usnal na rekach,zwłoki!Odkladam go do łozeczka-nakrywam kocykiem-daje lekkiego caluska w policzek(takiego z ulgą ze usnal a ja se pojde do kuchni usiasc i doslownie pierdnac!)...siadam prawie pierdze i slysze eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeee no by to chuj jasny mnie dobil????? nic tylko sięgnąć pałkę do kręcenia ciast i zaraz w łeb se jebnąc....no ale to te zasrane uroki hehhe :-) Wiwas83 ja tez malego zostawiam w bujaku czy na macie czy w lozeczku i o dziwo moj leloszek ma to w dupie.nawet nie jarzy ze mnie nie ma.wali raczkami w swoje malpki w bujaczku robi mostki i oczy jak 5zl a i jezyk wytyka:-)potem wchodze i mowie mamusia juz jest a on sie patrzy jak na debilke. Wiwas rozwalilas mnie z tym"lejdi ułu ułu"!!!!!! ha ha ha i z tym HELOŁ!!!!!!!!!!!!!!! ha ha ha dobre!!!!!!bo faktycznie HELoŁ!!!!!!!:-) An88 nie przejmuj sie ze maly dal Ci popalic!Uspokoje Cie-my wszystkie tak mamy:-)kiedys to sie skonczy:-) Mysle ze jak nasze bąble podrosna i beda juz latac to bedziemy wracac do wspomnien kiedy ty byly slodkimi bobaskami:-)i co moze hop i drugie?:-) :-) :-) Teraz tak sobie wymyslilam ze moglabym zamienic sie Wielkiego Brata a raczej Siostre i poobserwowac Was kobitki i Wasze dzieciaczki!A to jedna nosi i buja,druga smaruje dziąsla,trzecia świeci w dupe aparatem:-)czwarta kreci termometrem aaaaa pisac i pisac:-)ze ulga ze czlowiek nie jest sam tylko jestesmy Wszystkie My!!!!!:-) ciao.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie ubierania dzieci na dwór. ubieram Cezarego tak jak wy ale cały czas słysze "obierz go cieplej" "on marznie" zobaczysz przeziębisz go" itp. a ja przecież wiec co robie ale chciałam porównać. teraz mam pytanie z innej beczki do tej pory karmiłam tylko piersia ale od kilku dni dokarmiam na noc i raz w ciagu dnia i synek robi przerwy na odbeknięcie w trakcie co czasem trwa 10-15 minut i czy po tych paru minutach moge mu dać to co zostalo w butelce? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AKOOOOOOOJ :D Gdyby tesciowa Dagusiak wiedziala jaka jest slawna z tym swoim powiedzeniem ;) a ja dzis sie zlapalam ze mowie do mlodego "ło jesiu jesiu" :D nie pamietam juz ktora z Was to pisala ale normalnie taki ZONK co ja gadam buehuehue a tylko raz przeczytalam i jakos mi zapadlo w pamiec :D Wiwas no tez mnie rozwalilas tym mała lejdi ułuu ułuu bueheuheu WTF??? :D no i z ta Twoja mama ze nie podoła psychicznie :D faktycznie HELLOŁ???? WHATEVEEER... ;) Karina no pogoda podła kurna juz mam depreche... chcielismy druga Irlandie to mamy... ide wczoraj na festyn z okazji ŚWIĘTA PYRY w Poznaniu.. swieci slonce, oczywiscie bylo mi goraco i sie rozbieralam w drodze, za chwile jak juz tam doszlam nadciagnely chmury i zaczelo gibac to szybko pod jakies drzewo i znow musialam sie ubierac bo zimno, jeszcze wiatr zaczal wiac i tak w kolko, odwalic idzie :D w koncu rozpracowalam jak sie zaklada folie przeciwdeszczowa bo jako mega talent wczoraj jakos odwrotnie probowalam :D Gryfnofrela niezle dozynki :D:D:D ja tez uwielbiam jak maly zmeczony a tu wszyscy go jeszcze tarmosza i on wchodzi na obroty, to go jeszcze zaczynaja lulac w znienawidzonej pozycji do lulania hehehe swoja droga moja mama tez do malego mowi OPOWIADAJ OPOWIADAJ hehehe ale jakos mnie to nie wkurza bo on tak faktycznie wyglada czasem jakby opowiadal ;) Na jaki koncert jedziesz babooo?? :D gadaj :D my na razie planujemy Apocalyptice w pazdzierniku ale to w Poznaniu wiec zadna wieksza wyprawa :D Mlody odzyskal glos na dobre, bo po szczepieniu jakis stal sie malo rozmowny, ale za to od wczoraj zagaduje na smierc i nie jest wazne czy robi to o 6 rano do lampy, do pilki, do zwierzatek na macie czy do nas, geba mu sie nie zamyka :D ale od paru dni robi sobie w okolicach 6-7 pobudke i nie chce spac przez nastepna godzine :O a pozniej jak zapadnie w sen to czasem do 12-13 pospi.. czy to normalne?? za to pozniej juz nie spi, no moze czasem pol godzinki :D ogolnie to Chrup taki glosny sie zrobil ze szok, tez jak Kasiah mam wrazenie ze co szczepienie to glosniejszy.. u mnie to odwrotnie wszycho bo po porodzie to byl aniołeczek a z wiekiem rogi pokazuje, domaga sie oczywiscie uwagi, potrafi wrzeszczec i w ogole, no i placze czesciej niz kiedys jak cos mu sie nie podoba :D ale i tak bym go zjadlaaaa, jak juz widze ta zaspana zapuchnieta usmiechnieta gebuche jak sie budzi o tej 12 to bym chrupala normalnie w calosci :D Ja sie przyznaje bez bicia ze zostawiam mlodego na bujaku czy macie i ide sie ogarniac albo kucharzyc, dopoki nie robi eee eee co wiem ze mu sie znudzilo to nie robi to na nim wrazenia ze mnie nie ma w poblizu :D Apropo spowiedzi.. czy jak ja zyje z mezem w grzechu ;);) no bo mamy slub cywilny a on jest rozwiedziony to musimy sie spowiadac???? czy tylko swiadkowie musza.. przeciez to ze dostane rozgrzeszenie to nie znaczy ze dalej nie bede grzeszyc no bo przeciez to nie zmieni naszej sytuacji i dalej bedziemy zyc w grzechu:D podobno jest gdzies kosciol gdzie jest zbiorowa spowiedz, jakby co jade tam... ostatni raz bylam chyba w podstawowce i normalnie na sama mysl o konfesjonale jakies zimne poty mi wystepuja na czolo :D Kojoneczka moj tak czasem wklada paluchy ze sam ma cofke, zastanawiam sie co on za dzika przyjemnosc w tym znajduje??? Zdrówka dla Dara!! Dodka przyjemnosci na wakacjach!! :) Paulina jutro lece po golabki bez zawijania i bede pichcic ;) az mi slina juz cieknie.. jezu jaki ze mnie zarlok :D Tease faktycznie ciezko z tymi nockami, trzymaj sie dziewucho, moze pediatra cos poradzi :O u mojej kumpeli tak zaczelo sie dziac jak szly zęby, tez pobudka co godzine :O Niezapominajka ja mam psa u rodzicow i on zlewa Mlodego totalnie, trzyma dystans, no raz go polizal w stope ale bardzo niesmialo :D z reszta malo go interesuje poza jedzeniem :D to jest cocker spaniel, wiec on albo je albo tropi cos blizej nieokreslonego :D Malwi faktycznie mialas niezle przeboje, dobrze ze juz lepiej, no i ze wrocilas do nas w koncu :D I kolejna Majówka szykuje sie do slubu :D super... musisz zdac relacje :D trzymaj sie!!! Wi nie startujemy przeciez do perfekcyjnej pani domu, daj sobie luzik z porzadkami, ja tez teraz daje sobie luz, no jest lekki chaos ale trudno.. z tym wychodzeniem faktycznie lipa, bo dobrze sie czasem urwac samemu, a jaki masz ten odciagacz?? i o jakiej porze probujesz odciagac, bo jezeli ma dlugi sen nocny, mozesz sprobowac odciagnac wszystko przed swoim pojsciem spac, u mnie wtedy najlepiej leci, w dzien jest duzo gorzej, bo Mlody je czesciej i nie mam tyle mleka.. Martuska uwielbiam grzyby :D dla mnie to najlepszy relaks, moglabym godzinami lazic po lesie.Chrupek tez juz jedno grzybobranie zaliczyl :D co do zdjec naszych pociech to napisz np do mnie albo do Gryfno na maila, podaj swoje namiary na naszej-klasie i otrzymasz zaproszenie z konta majówek :) Olcia jak tam chrzciny?? :) Paulus w sumie to bym chciala tak jak Ty miec Chrzciny w sobote a nie w niedziele na mszy, ale u mnie nie bylo takiej opcji :O jak Mlody wedzie na decybele, bo nie lubi byc w jednym miejscu za dlugo, to ksiadz pozaluje ;) dobra spadam sie myc i spac, dzis znow nie zrobilam nic produktywnego ale to ta pogoda ;) dobranocka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u was zimno, a u mnie prazy. Kilka razy dziennie sprawdzam prognoze pogody z nadzieja na ochlodzenie ale na razie nic z tego...az do nastepnego huraganu.. agnes ja tez mam tylko cywilny slub, bo jestem po rozwodzie. Dostalam juz uniewaznienie slubu koscielnego ale do tego czasu nie moglam sie spowiadac, rozwodnicy nie moga. I tak rzadko chodzilam do kosciola po tym jak ksiadz zaczal mnie wypytywac o wyjazd wakacyjny z chlopakiem....pamietam dziada, bo mu z geby walilo jak z kibla. Poza tym kiedys inny ksiadz mowil na lekcji religii, ze jesli nie mamy ciezkich grzechow wystarczy spowiedz szczera w mysli przed Bogiem i tyle , liczy sie jak kazda inna przed ksiedzem. Z tego co pamietam mariawici maja spowiedz gupowa... Ide na plaze wygrzac dupe w piasku, moze Mr Wlodek w koncu opusci ten uroczy zakatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×