Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

A koj lalunie!:-) :-) Ha ha na slowo lalunie mam banana na ustach bo bedac dzis u rzeźnika robiąc wędlinkowe zakupki Pani sprzedawczyni zwrócila sie do mnie następujaco "Co laluchna dla ciebie?".....yyyyyy że kurrwa co?se mysle? LALUCHNA???????a potem waliła "i coś więcej kochane?" no komentOS.......:-) :-) :-) :-) No wczoraj nocka byla swietna.MALY odjechal o 22.20 pobudka o 5rano na flaszke i maly ponownie udal sie do KRAINY SNU do godz 8.40:-) :-) :-) tylko ze pospal by dluzej ale koc spadl mu na buźke:-)bo ja wyrodna mama chce go troszke oszukac i zakrywam troszke kocykiem łozeczko by mial ciemniej:-) :-) a ze ja pipa jestem nieporadna i dobrze nie zahaczylam to spadl mu na buzie i maly sie obudzil:-) Kojoneczko masz racje nie ma co sie chwalic bo to tak jest chwalimy sie wszystkie jednego wieczoru jak to nasze dzieci spia i jak to super byl dzis spokojne a to za chwile jak na zlosc jest odwrotnie :-) :-) :-) My mamu jutro chrzest wwwwwrrrrrrrrrrrr boje sie.mam nadzieje ze Bog bedzie czuwal i dobre Aniolki i Duszki i Duszyczki i Boziuchny i itp.nad nami by przetrwac Mszę Sw, w spokoju,skupieniu i calej Milosci Bozej!o żesz w pysk nawracam sie! Kojoneczko kochana wcale nie jestes wyrodna bo ja tez czasami mysle o powrocie do pracy:-)no chyba ze m dwie takie wyrodne:-)no ale przynajmniej mam kompankę hihi DZIEKI ZE JESTES!!!!!!!!!!! Nie mysle o powrocie z tej racji ze mam dosc mojego malego uroczego miśka ale tez jestem stadolubna.prowadze swój biznes i niestety jak Kota nie ma myszy harcują.Czasem z malym jade do pracy na moment ale jeszcze nie wracam bo moge sobie pozwolic na siedzenie z nim w domku.poczekam z powrotem do pracy na dluzej jak juz bedzie wiekszy.chce by siedzial,bardziej kumal.Jest teraz malą dzidzią i ten tajny kod do niego znam tylko ja:-) JEST MOIM SLONECZKIEM W POCHMURNE DNI!!!!!!!!! zostajemy w domku :-) :-) Moj maly wydaje z siebie a guuuuu yyyyyyy akkkkkk chchchchchchyyyyyy pffffyyyyyyyy i bąble pianki ustnej:-) dzis plakal tylko raz-niezły z niego koleś:-) :-) :-) o chwale sie jutro bedzie wył cała msze!cofam cof cof cof moj synek dzis plakal pare razy:-) :-) Tease27 wyspalas sie dzis??????jutro masz po zawodach!nie chwal sie bo mozesz nastepna nocke chodzic na rzęsach:-) zart Gryfno no tak bo blondyny czasem wydaja sie takie paniusiowate lalunie:-) ą i ę ale pozorki mylne jestem zadzior-charakterek nie z tej ziemi:-) :-) :-) Juz nie przesodzej ze Ci smutno ze malego dzis nie masz:-) ODPOCZYWAJ PEŁEN RELAX NA FUUL!!!!!!!WOLNA CHATA!!!!!!STARZY SĄ SAMI :-) :-) :-) jutro juz cicho miec nie bedziesz ...........:-) Dagusiak Boze milosierny piszesz ze po chrzcie Twoja budzila sie po 3 razy.Jeny jeny ja sie boje jakie u nas beda reakcje:-)moze to tak jest bo trwa wypedzanie dosc mocno ukrytego szatanika? Po tej wczorjaszej marchewce kupka byla inna...taka bardziej zbita ale smierdziala tak samo. PaulinaUk nocki macie super!!!!!!!!!!Mala czai baze ze nadchodzi weekend i spi dluzej-pozycz mi ja na weekendy co???????? No nic uderzam na biała salę.Jutro wielki dzien mojego syna!Niedawno z męzem razem szlismy do oltarza by przysiegac sobie milosc a jutro bedziemy tez szli razem ale z naszym dzieciatkiem:-)mmmmmmm wzruszylam sie..............................:-( :-( U nas jest tak ze na chrzcie stoisz pod chórem i ksiadz po nas przychodzi i idziemy pod oltarz.cala nasza trojka oraz chrzestni.bede wzruszona. Dzis jak odbieralam tort i przeczytalam napis ze to chrzest mojego szkraba i ta rozkoszna figurka(niebieski spiący bobas przykryty niebieska kolderka a obok male paputki)slodkie:-) wzruszylam sie:-)Znow sie wzruszylam:-) echhhhhhh jak tak pomysle ze on nie bedzie stale taki malutki to mi smutno......... aaaaaaaa ide spac sieje juz farmazońskie wypociny!!!!!!!!!!!!! dobranoc laluchny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina trzymam kciuki za jutro :) U nas też ksiądz po nas wychodził pod chór i powiem Ci że łzy mi w oczach stanęły i stresowałam się gorzej niż przed ślubem (a REGILIJNA taka nie jestem) hehe Paulina widze ze tam u Was towszystko "is fine" hehehe u nas to chyba nie szczepią jak przeziębione dziecko. Ale moze i faktycznie trochę przesadzamy...? Pamiętam jak w Belgii bywałam to tam jesień, zimno, ludzie w kurtkach a dzieci niektóre w wózku z gołymi stopami brrr... aż mnie ciarki przechodziły... Kolorowych, ja pooglądam jakiś film jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akoj laseczki :D Kurcze jak Wam zazdroszcze tego pierwszego snu dlugiego do 5 czy 6... u mnie mowy nie ma Kuba teraz najdluzej do 2 pociagnie, nie wiem od czego to zalezy, ze wczesniej spal dluzej a teraz tak, no ale finalnie jak go juz wzielam nad ranem do lozka, to pospalismy wszyscy do 10:30 czyli wlaczyla sie opcja weekend hehehe Ciekawe jak tam Gryfnofrela czy dzis kacor mutant :D pewnie imprezka byla boska :D ale zazdroszcze, tu czytam u Pauliny malibu hehehe po prostu wczoraj zapowiedzialam mamie ze jak skoncze karmic to niech sie szykuje na opieke nad Chrupem przez tydzien, bo ja bede tydzien dochodzic do siebie po mega libacji, mam zamiar wchlonac wszystkie drinki jakie sie nawina hehehe choc maz sie smieje ze pewnie upije sie oparami z kapsla po takiej przerwie :D Co do blondyn no to w sumie mi tez sie kojarza takie mimozy ale raczej naturalne blondyny, sorry jezeli kogos urazilam, po prostu mam takie doswiadczenia :D no ale czarne marzanny tez nie w moim guscie - marzanna czyt. dlugie baty, bez fryzury :D ja juz kasuje dane regularnie na glowie od kilku lat, ale mysle teraz o ciemnych wlosach nie wiem dlaczego, do moich pewnie nie wroce bo na bank mam jakies siwe juz, no ale chyba sobie przyciemnie troche, nawet wczoraj zakupilam szampon koloryzujacy co by sprobowac ale boje sie, dawno nie bylam brunetka :D Kojoneczka blogoslawiona twa dupa bez Włodzimierza :D nie dosc ze figura modelki to jeszcze tylek nienaruszony wrrrr ;) Karina laluchna ;) mam nadzieje ze nie zalalas sie dzis lzami w kosciele bo szkoda mejkapu no i ze wszystko poszlo git :) ja to bede przezywac za tydzien, na razie jedyne co skompletowalam to stroj dla siebie hehehe Co do gugania to Chrup ma caly repertuar dziwnych dzwiekow, guu jeszcze gada, takze agii, agaa, aguu, agrrr, ale tez cale zdania typu ałoooełoooaaaajooooajoooejooooo, oczywiscie najglosniej robi to wczesnie rano lezac obok mnie az mnie bebenki bola ;) w sumie to najczesciej mowi ałoooo :D no i ekscytuje sie i zapowietrza podobnie jak Oliwia jak zobaczy cos wspanialego ;) do tego dochodzi wytrzeszcz oczu :D swoja droga moj maz nadal mocno przezywa ze one ciagle sa niebieskie ;) Z tym powrotem do pracy to pewnie duzo zalezy tez od tego jaka ta praca byla, ja po 8 latach rzygalam juz moja firma, tym bardziej ze ona upadala i z moich fajnych zadan w pierwszych latach nie zostalo juz nic, do tego szef delikatnie mowiac o ognistym temperamencie, jak sobie pomysle o powrocie tam to skora cierpnie, a znow cyram nowej pracy, choc dzizaaasss musze wziac sie w garsc w koncu jestem matka i musze byc dzielna :D dobra na jakis spacer trzeba by sie zebrac czy cos bo wstyd tak w chacie zalegac :D pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc lalunie;) Fajne te lalunie od Kariny:) agnes3d nie tylko ty musisz wstawac juz przed 2 na pierwsze nocne karmienie, moja mala tez najdluzej od 21 to do 2 pociagnie a potem tp juz pierdziuszki ida, kreci sie i wstaje co 2 godziny:( W czwartek szczepienie i martwie sie bo podobnie jak u Pauliny u mnie tez jest zawsze wszystko fine a po ostatnim szczepieniu 3 dni jakby nie bylo naszej coruni:(minka smutna, oczka smutne i tylko jesc spac i w lezaczku siedziec...ale sie martwiismy z mezem:( Czy sa jeszcze jakies mamy karmiace samym cycuchem? czy juz tylko ja zostalam i sie nie umiem zdecydowac na dokarmianie butla:( W niedziele lecimy do polski:)jupiii bede spac a dzieciaki z babcia:) Dawno nie bylo seventy na forum:(ciekawe co u niej... Wczoraj byl u mnie brat z zona i 9 miesieczna corka, jak odjezdzali do blanka bardzo plakala zeby jeszcze zostali, odprowadzilismy ich do drzwi a w tym czasie moj tata wzial gaje z kolyski na rece, wrocilismy do pokoju blanka biegnie do kolyski i po chwili pyta gdzie gaiczek?! ja nie dobra matka zarartowalam ze wujek wzial a ona w placz:(tak sie rozplakala i krzyczala ze musi ich gonic bo zabrali jej mala siostrzyczke!!!kurcze taki mial byc zarcik a ona az tchu nie mogla zlapac z tego placzu:(tyle jej sie obrywa za gaje, a mimo to tak ja kocha:) oki lece robic sniadanko pa lalunie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka z rańca szurańca!!! Gryfno jak kacor duuuuży:P:P;) i balety udały się?????? Paulus ja dalej dokarmiam dwoma butlami Floriana w dzień po 160ml, reszta cyc, muszę se kiedyś odciągnąc na porę karmienia by zobaczyc ile mam w cysternach:P:P:P, bo nigdy nie sciaga do konca, tylko na noc, opróżni do dna;);):D:D:D pytałam pediatry na temat wprowadzania obiadków w moim przypadku powiedział że jeszcze musu nie mam, ale po pół roczku trzeba, a teraz mogę:), nie umiem też przejsc na większą ilośc flachy, w ogóle mam dziwne wrażenie tylko butlowe mamy nie bojkotujcie mnie że Florian się pochorował że zmniejszyłam mu ilośc karmień piersią wprowadzając obiadki i przez to spadła mu odpornosc, dziwnym zbiegiem okolicznosci gdy dodawałam butlę do karmien 2mce temu tez dostał kataru, i starszy gdy miał 4,5mca gdy zaczęłam wprowadzac obiadki tym samym ograniczając pierś już powoli bo z nim karmienie definitywnie i to nocne zakończyłam na pół roczku, więc co by mu coś nagle zaczęło brakowac ze składników odżywczych że spadłą odpornośc, nie wiem taka jakaś melancholia mnie ostatnio dopadła:(:(:(, i mnie też gardło boli jak jasna cholera, bynajmniej z tym podaję młodemu przeciwciała, rano zaflegmiony jeszcze jak stary jaracz, ale nocka przespana do 5;), więc jutro jak to Kojo pisałą czuwamy:P:D:D:D:D:DD:D:D:D:D bo się pochwaliłam:D:D:D:D:D:D:D:D piję tramki w odpowiedzi na twoje pytanie dot śpiworek dokupiłam , co ty ten wózek to taka wygwizdówka, Florian wcześnie wniego skoczył, kocyki byłoby za mało dla takiego maluszka gdy Wy swoje zapinaliście w gondolach, ten śpiworej jest letni, na wiosnę jesień wiatro odporny , dobry, jestem z niego zadowolona, na zimę już kupiłam taki gruby wielki, cięzki, ciekawe czy go upchamy w te wygwiżdzie, bo nawet nie przymierzałam, ale ten jest cieniutki:):):):):), Kojo Ty pani pegadog sama poszłabym pracowac 25h tygodniowo, :P:P:P i świątek piątek wolne, a nie 40h tu jest więcej bo odrabiasz przerwę plus dojazd, dziękuję, i użeranie się z ludzmi, niektórzy gorsi jak gimnazjaliści, jak kiedyś :P:P:P wróce do Pl to pójdę na podyplomowe pedagogiczne;););) i tyż będę ludzi gnębic:P:P:P:D:D:D:D:D:D:D:D:D Florian ostatnio gada aprrrrr i im więcej śliny uda mu się wypluc tym lepiej, i puszcza bańki:D:D:D:D:D:D:D apffffffff:P:P:P:P:P:P:P:P kciuk w zebach i a pfffffff któraś pytała o smoki z aventu, wiec większe od 3 są takie z kreseczkami I II III ten ma większą dziurke nawet do mleczka 2 jest dobry bo mleczka są potem coraż gęściejsze, i daje się wtedy mleczko tą III do noska i ładnie leci:):):):) Izabela no to Ci się nazbierało a gadaj narzekaj po to tu jesteśmy;););) agnes tak tu można siedziec do 3 lat, z dzieckiem i to jest normalne z czego tylko 1 rok masz płatny jeżeli pracujesz to liczony od dochodu:):):):), te polskie macierzyńskie:):) nara lalunie:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) koj:) gdy tak czytam o tych śpiących pociechach, to szlag mnie trafia hehe. mój śpi jak zawsze, bez żadnych rewelacji a i jakoś nie oczekuj cudo w postaci przespanej nocy;) w mojej sytuacji najlepiej jest, gdy mały się obudzi o 3, p botem pobudka ok 7.. no ale to się zdarza rzadko - najczęściej tak jak dziś - 1, 5, ok 7 już obudzony, wędruje więc do nas, nieraz zasypia no ale dzisiaj był bardzo rozemocjonowany i piszczał, wzdychał, zasysał powietrze (mój też tak robi dziewczyny hehe) no i w końcu mąż go zabrał p 8 a ja pospałam do 9.30 i jestem tak tym zmęczona, że pije juz druga kawę:D paulina - zazdroszczę teg, że możesz zostać w domu z olivią. ja jeszcze jak byłam w ciąży, byłam pewna, że wracam do roboty zaraz po macierzyńskim no ale teraz to się zmieniło i strasznie nie chcę tam pracować!!! zresztą w ogóle nie chcę pracować, bo chcę być z młodym. no ale mój mąż nie zarabia kokosów a wychowawcze za free nie wchodzi w grę. nawet gdybym się zdecydowała by nie wracać do pracy, bo stracę ją z dniem powrotu - a na to też nie moge sobie pozwolić, bo poszukiwania roboty w polsce, gdy ma się małęgo dzieciaka jakoś nie napawają mnie optymizmem... no i polityka prorodzinna to wielkie gówno w naszym kraju!! no ale to już zupełnie inna historia... dziewczyny, te ktore mają możliwość wyrwania się z domowych pieleszy i pieluch - polecam i zachęcam! ja byłam tak strasznie podniecona, szalałam jak szesnastka heeh. byliśmy w domu o 5 rano:D na początku brałam po lekku, bo byłam pewna, że zaraz zasnę - ziewałam jak głupia. no a że w efekcie nie padało, pojechaliśmy na koncert i było zajebiście!! potańczyłam, poskakałam a jak już usiadłam to ubrudziłam spodnie, bo siedziałam na gumie do zucia;) kncert sie skończył po pónocy i jeszcze zawinęliśmy do klubu na jakis małe harce - okazało się, że tam przyjaciółka była na jakimś drętwym panieńskim no i razem już daliśmy czadu :D mr dj saved my nite i puszczał kawalki jakie tyko chcieliśmy, bo jak sam stwierdził "te panny to jakieś takie nijakie";) no a piwo sie lało strumieniami:D:D ja sama sobie uszkodziłam ucho, bo zahaczylam za kolczyka i krwawiło jak głupie ale bólu nie czułam - poczułam rano w niedziele:D jeden kumpel nie pijący więc był kierowcą i w sumie wracaliśmy do domu w siedem osób - jedna w bagażniku a ta druga dodatkowa na naszych kolanach - serio, jak jakieś dzieciaki hehe. no ale na szczęscie nic się nie stało, policji nie było więc spoko rokokoko:) tak se potem pomyślałam, że jestem mamą a taka durna hehe. kaca mutanta nie miałam, choć "osłabienie" przyszło tak po 15.. no ale to raczej nie od piwska ale od fajek, bo jak już się dossałam, to wypaliłam ich na serio dużo. ooooh było tak fajnie, ze my z mężem jeszcze w pijackim podniecieniu zaprosiliśmy do siebie te kilka osób i małe after party:D:D "goście" poszli jakoś chyba po 8 no a my o 12 pobudka, bo teście już dzwonili, by spytać jak sie mamy i kiedy n ten obiad przyjedziemy, bo ziemniaki już dochodzą..:D potem sie może jeszcze odezwę, bo teraz zapomniałam co chciałam napisać:)- - to taka nasza norma na forum;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahoj Laluchny:P ta przespana noc to był tylko taki epizod (kojo miałaś rację :P ), wydarzenie jednorazowe..no cóż, ale nie jestem na małą zła, bo widzę że ona chce spać ale kurna nie może, bo albo dziąsło zaswędzi, albo duży bąk się uzbierał i trza go wyprzeć, albo niewygodnie(bo mama w przypływie desperacji wprowadziła w życie poduszkę i tak na przemian kładę ją raz bez raz z ..ehh pomarańcze pewnie mnie opierdolą, ale ja wiem że robię źle, jakby co) gryfno..ale ci zazdroszczę tej imprezy..z Twoich opowieści wynika że była niezła jazda...jazda w samochodxzie na sardynkę..ehhh..pamiętam to z "młodości" :P, u mnie te czasy już raczej nie wrócą, jako że przędę życie emigranta, a to już całkiem inna hisoria), niedługo czeka nas 30stka znajomej, ale pewnie tak nie poszalejemy, bo z małą będzie trzeba iść ..... i ten kolczyk..!!!!...szalałaś kobieto!!! :D :D :D no i widzisz,te Twoje dziadki wcale nie takie złe, skoro malucha przygarnęli, ciężką mieli z nim noc? Karina, jak się udał chrzest? my mamy 3go października i już mam ciary jak o tym myślę, jakoś tak się boję, kurde u spowiedzi ostatni raz byłam przed ślubem chyba i trza będzie sobie regułkę przypomnieć. No i dalej nie moge się zdecydować czy knajpa czy dom, bo w sumie w knajpie tylko na obiad, a potem i tak do domu, bo towarzystwo będzie chciało popić pewnie...więc na jedno wychodzi, ale z drugiej strony to będzie nas tylko 11 osób to nie wydam majątku na obiad w knajpie a nie będę musiała gotować..no i to mnie kusi:) muszę się szybko zdecydować, bo rezerwacje trzeba odpowiednio wcześniej zrobić , mąż mówi że mu wsio ryba..i taka pomoc z jego strony a właśnie, jak pewnie zauważyliście mam czas na pisanie, moja mała od wczoraj wieczorem odkryła jak się pierdzi buzią i od rana ostro trenuje tę nową umiejętnośc na leżaku, jest tak zajęta, że nawet nie chce żeby jej mama przeszkadzała :D Paulus, ja karmię piersią- próbuję czasem dokarmić butelką ale mała zazwyczaj nie chce, a jak juz to wypije 60ml na dobe, od niedawna moja mała zaczęła tankować z dwóch zbiorników na raz, zawsze było po jednym, tez tak masz? ...Agnes ty też chrupka tylko cycem karmisz? ok, kończe bo małej się pierdzenie buzią znudziło i trzeba ja wytrzec bo cała popluta, chyba rekord nierobienia kupy u nas padnie:( nie ma nic od zeszłej niedzieli, nie wiem jak to mozliwe i sama zgłupiałam już że może była w tym tyg i nie zanotowałam w pamięci( bo roztrzepaniec ze mnie) ...ehhh to tyle na razie, żegna was blondyna mimoza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kojo-Laluchny:-) No my po imprezie po mega-udanej imprezie:-) Wszystko sie udalo po kosciol-po humorek mojego synka(Bóg czuwał) oraz restaurację. W kosciele pod chórem kiedy to przyszedl po nas ksiądz i zatrzęsly sie dzwony moj bąbel sie obudzil:-)a ja poczulam jak przeplywa przeze mnie fala gorąca bo wiem jak malego sie wyrwie ze snu to dupa blada:-(Juz wyobrazalam sobie jak to bede latać po kosciele i robic buju buju by uspokoic mojego kierasa. No dobra dalej-idziemy pod oltarz a maly oczy jak 5 zl i nagle rozbrzmiewa glos organisty i spiew wiarki a maly banan na ustach w dól i przestraszony,ale jeszcze chwile wytrzymuje po czym przypomina sobie ze spal i zaczyna wyć:-) Musialam wyjsc doslownie na 1 min tam go bujnelam w prawo i lewo i maly zasnąl.Do konca mszy juz spal:-)Nawet nie przebudzil sie kiedy to polewano go wodą swiecona:-)Bog czuwal:-) Mąz trzymal go cala mszę na rekach po czym dostal skurczu bo maly wazy ponad 7 kg.Postanowil go trzymac bo odlozony do wózka pewnie by sie obudzil. Najlepiej bylo podczas chrztu kiedy to ksiadz wypowiadal formulki czy "wyrzekacie sie ...a my ze wyrzekamy sie i tak 3 razy potem czy wierzycie w Jezusa Chrystusa...a ja"wyrzekamy sie".............myslalam ze zapadne sie po kosciól......no ale nerwy robia swoje. Potem juz obiad w restauracji,kawa ciasto i lody a potem kolacja.Wódeczka i tance:-)ale sie wyszalalam:-) Takze ulzylo mi ze jestesmy juz po chrzcinach.Nastepny roczek i tez tam robimy-dobre zarcie i mozna tanczyc do bialego rana:-) W sobote teraz idziemy na wesele-mielismy nie isc ale na chrzcinach tak sie wytynialam ze mi sie spodobalo i postanowilismy malego oddac do mamy i isc w tangoooooooooo:-)a to ze bede na drugi dzien poł przytomna-to sie nie liczy:-) NIECH ZYJE WOLNOSC WOLNOSC I SWOBODA!!!!!!!!!!!..............;-) Tease27 jak napisalas o jezdzie autem na sardynke to przypomnial mi sie maly epizod z "mlodosci"kiedy to bylismy na wiejskiej zabawie gdzie odjezdzalo sie do domu podstawionymi autobusami.Ja z kumpelami zatanczona i podchmielona oczywiscie nie uslyszalysmy kiedy to "dj"oznajmil ze odjezdza nasz autobus:-)Nie mialysmy czym wrocic wiec zbajerowalysmy kolesia a bylo nas 8-siem a on z kumplem czy nas podrzuca do domu.On byl chetny a ze nie wiedzial ile nas jest to potem mu mina zbladła.Okazalo sie ze mial malucha-a my do niego wlazłysmy-ja do dzis nie wiem jak!!!!!jechalismy okrężna droga by nas pały nie złapaly.No ale jak to pały stały wlasnie tam gdzie jechalismy my:-) haha Policjant nie mogl uwierzyc wyjąl latarke i swiecil nam po oczach i liczyl:-) No ale bez mandatu sie nie obylo,troche po swinsku po sie nie zrzucilysmy(jak to po dysce spłukane),,,,,,,,ale bylo minęlo:-) dobra spadam maly spi a ja musze ogarnac burdelnik w domu a K O J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Tease27 kochana a regulka do spowiedzi brzmi tak: Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus W Imie Ojca i Syna i Ducha Sw. Ostatni raz u spowiedzi Sw bylam xxx ....msc temu:-) O to moje grzechy: 1 2 3...az skonczysz:-)wiadomo Na koniec za te i za wszystkie moje grzechy serdecznie zaluje.Prosze o nauke,pokute i o rozgrzeszenie:-) Mysle ze nie przesadzilam ale pisalas ze musisz sobie przypomniec regulke wiec chcialam pomoc:-) Moj byczek jeszcze spi ale za chwile sie to zmieni.potem dostanie papu-marcheweczke a jutro moze jabłuszko. zwiewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj Majówki :) Ja po weekendowych szaleństwach. W sobotę byłam na weselu kumpeli, sama, tzn z siostrzeńcem, bo mój mąż się wypiął i stwierdził, że nigdzie nie idzie, bo nie lubi tej mojej kumpeli :/ Myślałam, że mu łeb ukręcę. Ale "za karę" siedział cały dzień z Asią i się nią sam zajmował. Długo nie siedziałam na weselu, bo spanie mnie złamało, ale do oczepin się wybawiłam. Z kolei w niedziele przyjechał do nas znajomy, który na codzień mieszka w Irlandii no i chłopy i=oczywista popiły i mój "biedaczek" dzisiaj jakiś taki przepity do pracy pojechał narzekając jaki on zmęczony. A co ja qwa mam powiedzieć, jak od 4 miesięcy sama wstaję w nocy i rano do dziecka, bo on tak ciężko pracuje i musi się wyspać. Owszem zauważa, że ja zmęczona itp ale żeby mnie wyręczyć czasem w porannym wstawaniu to już nie. Chyba będę musiała wyłożyć mu kawę na ławę, że wtedy i wtedy on wstaje, a ja śpię do 10-tej...Mam takiego plana na sobotę :D Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wogóle to tak mnie ostatnio w....a, że masakra. Jak się cieszę, że w tym tygodniu ma drugą zmianę i jak wraca z pracy to my już kimamy :) hehe Wiem, że jak się dzieci chwali na forum, to potem się odwraca, ale ja się dziś tak cieszyłam. Mopja córcia pierwszy raz przespała prawie całą noc!!! Jak zasnęła wczoraj o 19:50 tak dzisiaj na jedzenie wstała dopiero o 5:11. A jaka głodna była...Wtrąbiła dwie cysterny i chyba jeszcze jej trochę mało było, ale zaspokoiła się smokiem :D Zobaczymy czy to był jednorazowy wyskok czy będzie na dłużej :D Dzisiaj bojkotuje cyce, pociągnie parę razy, płacząc co chwilę i wypluwając, bo przeca trza się na początku trochę naciągnąć żeby zaczęło lecieć a jej widocznie się nie chce. Wypije trochę z jednego z drugiego a potem jest łaaaaaaa ja chcę butle...wrrrr Całe szczęście, że w nocy jej wszystko jedno, ważne żeby leciało :) Asia ostatnio również uwielbia pierdzieć buzią, a najbardziej wtedy kiedy jej daję jabłuszka albo jak nazbiera dużo śliny, hehehe Wszystko wtedy w zasięgu jest upaplane. No i też wszystko wciągać do buzi, dam jej grzechotkę do rączki, to sobie zaraz chwyci ją też drugą i myk do buzi, zresztą tak jest kompletnie ze wszystkim. Nauczyła się wreszcie przerzucać z plecków na brzuszek, tak z dnia na dzień(a już się martwiłam, że jeszcze tego nie robi) i z uporem maniaka ćwiczy. Dzisiaj przerzuciła się po południu na brzuch i ... zasnęła hehe Karuzela już ją nudzi, bujaczek ze światełkami i pozytywka też, za to na matę jest istny szał :) My jeździmy jeszcze w gondoli więc za dużo nie widzi, ale dziś jak przejeżdżałyśmy pod drzewami to było istne poruszenie. Nawijała do listów jak szalona i ciągle agu agi aaaa i różne ciężkie do rozpoznania dźwięki, a ja szłam i się z niej chichrałam. A jak się drzewka skończyły to już zaczęło się marudzenie ;) Dobra uciekam coś popracować, bo póki co to ściemniam ;) Miłego wieczorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dostałyście (tzn. Wasze dzieci:))jakieś fajne prezenty na chrzest? bo mam pustke jak ktoś pyta co chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina, dzieki za formułkę :D będę ćwiczyć spowiedź..przed mężem my juz jesteśmy po slubie prawie 8 lat( miałam lat 20), więc szmat czasu od ostatniej spowiedzi minął :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moją córcię dziś w nocy dopadł katar :( Furczy jej w nosku, słabo przez to spała, nie da się tego wyciągnąć i biedna się męczy. Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie. I tak jak wczoraj w nocy pięknie spała, tak dziś w nocy budziła się 5 razy :( Już od rana mam oczy na zapałkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziń dybry:P:P:P dagus ----to Twoja ma to co Florianek , dużo psikaj wodą morską i do pionu najlepiej na brzuch i potem jak zacznie chlupac to odciągaj , u nas też korek w nosie nie wte ni wewte, jak namoczyłam dak dosyc to takie gluty jak u starego chłopa, szok:O:O:O u nas zaś wieje żadna nowośc aż głowe chce wyrwac, już mnie boli od tego wiatru niby dziś rano cieplej bo 15st, ale ma już byc na razie coraz chłodniej, dżesss:(:(:*:(\coś jeszcze miałam naoisac i zapomniałam:P:P:P:P:P jak mnie sie wsopmni to kiknę:P:P:P:P ciao bambonis;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) koj:) tease- znam ten stan, bo ja byłam na emigracji ponad 4 lata. chodziło nam po głowie, żeby właśnie tam spłodzić urodzić dziecię ale jednak wróciliśmy.. raz, że to jednak tutaj chcemy mieszkać a dwa - tamtejsza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia i tam, mimo tych wszystkich profitów i dodatków dla dziecka, byłabym kompletnie sama - sama z dzieckiem, bo tam wszyscy kumple i kumpele prowadzili zupełnie inny styl życia i macierzyństwo nie było ich planem.. nie byłoby rodziców, teściów i chyba zupełnie bym zbzikowała - tak więc te, co z dala i same - paulina, wiwas, paulus, kasiah- podziwiam!!!! karina - -niech żyje wolność to szlagier nad szlagiery hehe. fajnie, że wszystko wyszło i że się udało:) kirsten - to u was tak wietrznie? w której ty części mieszkasz? niedaleko morza północnego? tam tak zawsze piździ hehe współczuje tych katarowych inwazji. nieżyt nosa jest do bani. a nieżyt nosa u dziecka jest do dupy;) mój dziś pospał do 4 - spał więc ciagiem 7 godzin - chyba mu się zapomniało obudzić heeh. no ale to na bank wypadek przy pracy i jutro już będzie 1 w nocy pierwsza flacha. zresztą nieważne o której się budzi na pierwsze szamanko, bo i tak o 7 jest już obudzony. ja nie.. mój tak stara się obracać z pleców na brzuch ale zawsze mu zostanie ręka pod sobą no i niezły ma wtedy wkurw hehe. no ale jak już rączkę mu wyciągnę, no to ubaw ma po pachy!! tylko raz, za pierwszym razem, udało mu się całkowicie na ten brzuch przeturlać.. no nic,. wszystko ma swoje miejsce i czas. on raczej się rozwija relacja - poziom-pion:D aniżeli poziom-poziom. tak właśnie się zastanawiam kiedy on się skapnie, ze jak chwyci szczebelki od łóżeczka, to mógłby się sam podciągnąć i usiąść;) aha, zębów dalej nie ma. ręcę lądują wraz z nadgarstkami z otworze gębowym. płacze, bolą go te dziąsła. gdy smaruję tą maścią krzywi się, bo to tam wszystko go pobolewa ale cholerne zęby dalej nie chcą mu przynieść ulgi.. znając przekorę matki natury, na bank mu wyjdą gdy będzie miał 9 miesięcy hehe kurde, robię kalafior dla męża i wali w całym domu. ble. spadam na fajkę, bo moja mama do mnie wpada na klachy za jakieś pół godziny a nie może mnie poczuć;) mam prawie 30-ke na karku a czaje się jak młokos :D narka szparka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryfno jak czytam o Twoich szaleństwach to ja stara mumia jestem:P:P:P:P, nawet mój luby mówi że nie ma ze mnie żadnego pożytku;) :D:D:D:D:DD: bylismy też wyjśc na miasto wieczorem gdy bylismy w Pl, i ja od 22 ziewałam jak smok:D:D:D:D:D i myślałam tylko o ciepłym łóżeczku:P:P:P:P:P:P, noż nie żeby mój brat z bratówką nudzili;), ale tak już o tej porze przydupiona jak autobus chodzę, to jest moja pora spania:D:D:D:DD a wy tu w tym czasie jesteście aktywne na forum:D:D:D nio nic starośc nie radośc:P:P:P:P my mieszkamy w pn wetsfalii, pod samą granicą z Holandia, przez okno za lasem są wiatraki:P:P:P:P:P:P, tu strona Duisburg, Oberhausen, 100km do Bonn KOeln:P:P:P itd itp, i jeszcze teraz kropi, wytargałąm z kartonów wiatrówkę po OLiśku, bo zanim mi przyjdzie zamówiona jesienna to Floriana mi wywieje, a dziś już przechodzi samą siebie ta pogoda, czacha mi dymi, myśle co by se jakieś opaski nie naciągnąc już wystarczy ze mnie gardło boli, wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjecie dziołszki w ogóle dyszecie jeszcze:P:P:P:P, czy tylko mój smyk śpi od 10,40 sama walnęłabym się obok niego tak mnie łamie, to się chwalę;), ale wczoraj spał 10min i dwa razy po 40min:P:):):):):), więc dziś nadrabia szkoda bo zaraz muszę go budzic , musim po starszego dybac:):) piszcie cuś:):) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj!! Jeeeennnyyy :(( wyjechałam z ciągle deszczowego M. i znowu mam deszcz :(:( pi**zi jak w kieleckim, leje jak nie wiem gdzie :) Dziecię moje na szczęście drzemie w taką pogodę, żeświrować można. Byłyśmy na kontroli u rehabilitantki i jest big poprawa. Pani rzekła, że jak oczywiście chcemy to możemy za tydzień wpaść na zajątka, ale ona nie widzi takiej potrzeby i zaprasza za min. miesiąc. Myślę więc sobie, że nie jest jakąś naciągaczką, bo mogłaby przecież ściemnić, że szału ni ma i trzeba ćwiczyć. Ucieszyło mnie to, bo przynajmniej mój i małej wysiłek się opłacił. Asymetrii już prawie nic, a napięcie w łapkach jeszcze trochę się utrzymuje, ale wszystko jest do naprawienia. Ufff... Dostałyśmy zestaw kolejnych ćwiczeń, dla niemowlaków w poważniejszym wieku;) - w końcu 4 miesiące na karku :) Nie wiem co się stało, ale oko chyba się naprawiło. Od soboty nic a nic nie łzawi, ani śladu ropki i wczoraj jak Martycha użalała się nad sobą przed snem to zdrowe oczko było bardziej mokre niż to z kanalikiem popsutym. Mam nadzieję, że to zmiana już na zawsze... Weźcie kobiety coś piszcie, ta strona jedna jest już i jest... No chyba, że u Was wszystkich zarąbista pogoda i biegacie z bąblami po dworku. To rozumiem. Gryfno - moja córa kocha lampy. Ale nie te z naszego mieszkania tylko babciowe :) Chichra się do nich, przemawia, wystawia te szczerbate dziąsła:)A całkowitego świra ma na punkcie słoneczników umieszczonych w wiklinowym koszyku u babci na kredensie. To jest hit sezonu:) A! Gwiazdeczka polubiła marcheweczkę ze słoiczka:) Gruszka Williamsa też wchodzi przednio, jabłuszko coś nie za zbytnio. Dobra, nazrazie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemana z rana ! Ja dzisiaj wstalam i zdębiałam. No i sie oddębić nie mogę, gdyż nadal nie rozumiem jakiiim cudem?? Otóż nie nakarmilam niuni od godziny 20 wczoraj,aż do 10 rano :P nie mam pojęcia czemu nie wołała o mleko... Po kąpaniu wypiła 150 mleczka i usnęła. oczywiscie w nocy się budzila czasem, ale to juz inna bajka. Ok 3 nie mogla cos usnąć to dalam jej herbatki, ale wypila tylko troche i dalej spi. budzi mnie moje dziecie dziś rano o 9, no to ide sobie kawe zrobic oczywiscie.:) patrze a tam butelka, ktora byla przygotowana na mleko , dalej stoi czysta... Nie ogarnęłam w pierwszej chwili o co chodzi. I mąż do pracy sie budzil o 6 rano, rozmawialam z nim i nie skojarzylam, ze jeszcze niunia tej nocy nie jadla. a zazwyczaj bywa to w kole 5-7 rano :P Jakby nie budziła się w nocy w ogóle, to mialabym niezłe nocki od 20 do 9 rano hiohohoh. No a z tym budzeniem, to tez nie kumam juz... ostatnio sie niunia rozgadala troche no i generalnie nawija calymi dniami. Tylko myslalam, ze w nocy jednak bedzie na tyle zmeczona, ze bedzie spac. Klops ! Juz o godz 1 slysze, ze cos marudzi, wstaje do niej, a niunia lezy odwrotnie niz ja polozylam i sobie nawija w najlepsze do karuzeli... jak mnie zobaczyla to banan na twarzy i piszczy.... Nosz Kurrrr...a sobie mysle, jeszcze tego nie grali... Cale szczescie jak dalam jej smoka i pieluche to po minucie juz spala :P Powtorka z rozrywki o godz 3 :P wtedy znalazlam ja na brzuchu, smiejącą się do misia na ochraniaczu na szczebelki :P wtedy po piciu usnela. U nas się juz zaczęło. Nie moge niuni zostawic na moim lozku nawet na moment. turla sie jak opetana. co wejde do pokoju, to albo na zmiane na brzuchu i na plecach lezy. a ile przy tym ma radości hoho. smieje się tak glosno, ze z kuchni slysze :P jak jej sie juz znudzi i mnie przywoluje, to jak wezme na ręce, tak sie smieje nawet do scian, ze malo sie nie posika chyba hehe. sama z siebie tez potrafi. Jak beknie np :) albo jak ma czkawke;p Chcialam was zapytać drogie majówki, co myslicie o tych smoczkach do butelek nie gumowych, tylko jak do niekapków. w sumie to sa chyba juz kubki niekapki. kupilam taki z tommee tippeee . jest od 4 miesiaca. butelka taka sama tylko smoczek inny. Kupiłam dlatego, ze naczytalam sie o próchnicy ząbków spowodowanej piciem soczków z gumowych smoczków... Jako, ze moja mała ma juz ząbki to sie troche boje jej dawac. Z kolei z tego niekapka tymbardziej sie boję, bo jak sprobowalam to leci z niego chyba za mocno... nie wiem sama... Dagus Olivii przeszedl katarek po dwoch dniach. duzo ją nosilam w pionie i kladlam na poduszkach, zeby wszystko ladnie splywalo. jakos dala rade. Fajnie, ze Asia umie zasnac na brzuszku :) Moja jak tylko znajdzie sie w tej pozycji, nawet przez sen, to momentalnie glowa wysoko i nie ma mowy o spaniu. A szkoda, bo uwielbialam ogladac Darasa Kojo jak slicznie spi :) Gryfno poruszylas temat, ktory od dawna mnie dosyc poważnie nurtuje... Do czasu porodu bylo jakos inaczej... duzo znajomych, luzackie zycie itp... Teraz gdy zostalam mamą, te cale towarzystwo angielski jakos nie pasuje za bardzo. Nie potrafie rozmawiac z kolezankami w czym pojda na sobotnia impreze , gdy ja sie martwie,ze moje dziecko kupy 3 dni nie robilo. rodzina tez daleko i wlasnie nie zdawalam sobie sprawy, ze jednak potrzeba czasem poprzebywac z kims bliskim, albo chociaz miec znajomych, ktorzy tez maja dzieci. Nie wiem jakim cudem, ale ja nie mam ani jednej kolezanki ktora ma dziecko ! w polsce, owszem ale tutaj nie. Tak jak mowisz wiekszosc prowadzi zupelnie inny styl zycia. Od pewnego czasu intensywnie myslimy z mężem o powrocie. Pewnie troche to potrwa , bo wiadomo trzeba ogarnąć jakis dom, prace itp, itd. Zaczac praktycznie wszystko od nowa. 3 lata temu jak ukladalismy sobie zycie tutaj, to na poczatku nie bylo latwo. Oj nie bylo... Za to teraz jestesmy tak jaby ''u siebie''. Może w polsce zaczac od nowa bedzie latwiej, bo tam jest rodzina i przyjaciele. No i dlatego sie zdecydujemy wrocic, zeby niunia miala kolezanki z czasem i ja jakis normalnych ludzi na około siebie :) Mysle, ze jakos z czasem przyzwyczaje sie spowrotem do polskiej rzeczywistosci. sa oczywiscie plusy , jak i minusy. Ale jestem polką i moje miejsce kurrrde w polsce jest ! no ! to sie wygadalam. Kirsten to nie starosc Cie tak meczy, tylko dwoje dzieci :P te co tak szaleja po nocach, mają po jednym, wiec polowe sil wiecej :P i tak kobito dajesz rade, gdybym miala dwojke dzieci teraz to maz pewnie by obiadu nie mial hehe i sprzataczke bym zatrudnila :P juz nie mowie o pisaniu na kafe.... zaczelam tego posta o 9 rano i kuźwa dopiero mam czas dokonczyc. Niunia zasnela, wiec lece butle myc i obiad przygotowac;p od tygodnia nie wyparzam :P:P tylko smoczek zleje przegotowana woda i styka :P Oliwce nic nie jest wiec looz :P ciaoo bambino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hah nie przeczytalam posta przed wyslaniem ;p a to przeciez juz 14 godzina ;p heh to moze od nowa... Siemana w poludnie lalunie ;) piszcie cos, bo nie bedzie co czytac wieczorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki podziwiam Was za to wstawanie w nocy , ja chodziłam nieprzytomna a wstawałam na początku dwa razy a później raz,teraz mały przesypia całe noce to jakoś funkcjonuję paulina to super że Ci mała tak pospała ,jak Ty słyszysz że się kręci w nocy ?:D Ja tam nic nie słyszę podobno mały stęka w nocy ale to słyszy tylko mój M :P dobrze się nie budzi...:D w sumie wpadłam poczytać a tu nie ma co hehe Pogoda taka przygnębiająca ale przynajmniej mały śpi:D Dzisiaj byłam z nim u lekarza i dostał kropelki na wysypkę a na katar maść majerankową podobno jest niezła ,zobaczymy ,już mnie szlak trafia od tego kataru ,ponad miesiąc :O Mój grubasek waży 8 kg:O mi juz kręgosłup wysiada a on sobie tak ordynarnie przybiera na wadze ;) Już nie mogę się odczekać kiedy będę mogła dać mu coś innego do jedzenia ale jabłuszko to chyba będzie ostatnie albo i w ogóle nie dostanie ,nie chcę żeby znowu go wysypało ale pożytek był z tego bardzo wielki ...kupy ....dużo kup... Kobietki z jakiej firmy dajecie rumianek z hippa,bobovity czy normanie zaparzany z torebek ,ja dawałam zawsze hipp ale nie było to kupiłam bobovity a tam jest napisane że dziecko może wypijać 100 ml dziennie ,kuźwa a mój wypija rumianku chyba z 500ml...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yh! Koj laluchny :) Pogoda do duuuupyyyy!!! Bleeeeehhhhhhhhhhhhh! Normalnie masakra jakaś! Spacer oczywiście odpada, więc Daro dostaje jobla :( Byliśmy tylko z wizytą u kumpeli ciężarówy (2 tyg do terminu i czeka na czopa hehehehehehe :P), ale to się nie liczy, bo spacerek to powinien być relaks na dworze , a niesprint z samochodu do klatki schodowej z dzieciną pod pachą ;) Do tego chłop mój cały dzień w Poznaniu jest i tak siedzę sama jak ten pustelnik. Bu. Tzn. niby jest Daro, ale zamiast ze mną gadać to zasysa paluchy i macha nogami na bujaczku. I tak od godziny :P Ja tez kupilam ostatnio taki kubek niekapek z Nuka chyba po 3 miesiącu. Porażka! Cały sok zlądował na Darasowych śpiochach. Badziew i tyle. Zostaje przy normaln7ych butelkach i zlewam zagrożenie próchnicą:) Jutro mamy trzecie szczepienie! Znowu trzy razy Daras bedzie ukłuty. mam nadzieje, że obejdzie się bez większych problemów po wszystkich. Yh! te szczepienia to sen z powiek czlowiekowi spędzaja. Do tego ja chora tym razem. Jakiś czop mi na migdale ropny wyskoczył i teraz mi jedzie z ryja :( Grzebałam ołówkiem i troche sie go pozbyłam, ale siedzi drań mocno. Trza go bedzie dentoseptem przyatakować chyba :) W Zielonej juz po Winobraniu. W sobotę raczyliśmy sie winkiem do poźnyxh godzin nocnych. Patologia normalnie. Tatusiowie narąbani jak meserszmity, mamusie sączące winko wymachujące wózkami i dzieci śpiące słodko mimo hałasu na mieście niemiłosiernego :) Wesolutko jednym słowem. Uh faktycznie ta 235. strona sie ciągnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pije Trampki ja slysze moja niunie tylko jak gada bo to robi baaardzo glosno :P jak sie kreci czy stęka, to tez nie za bardzo chyba,ze jeszcze nie spie. Mascią majerankową smarowalam tez jak miala katar i moze to wlasnie to pomoglo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) koj:) kojoneczka, mój brat zawsze wydłubywał takie czopy ołówkiem hehe. no ale w końcu mu wycięli migdały i nie ma w czym grzebać a ołówki wreszcie służą do pisania a nie do śmierdzącej paszczy:D kirsten - aahhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:) ja tam się na topografii niemiec nie znam ale wiem gdzie holandia;) zatem ślicznie mi to zobrazowałaś:D nie zazdroszczę wiatraków, bo dla mnie to może padać ale wiatru nie zniesę;) choć moja koleżanka mawia, że wiatr wydmuchuje wszystkie złe myśli z głowy.. solldi - mój tymon uwielbia lampy wszystkich maści - wiszące, stojące, stare, nowe, kolorowe i nijakie:) po prostu wyje do nich jak kojot hehe. a twoja córa ma strrrasznie bujną czuprynę:D cieszę sioę, że asymetria minęła:) u nas też się jeszce utrzymuje lekkie napięcie, no ale lepiej lekkie aniżeli wzmożone jak przedtem.. będzie dobrze!! paulina, ja to chyba chcę twoją małą za synową!!! mała się chichra, jest komunikatywna, szybko się rozwija, jest gibka,na bank odziedziczy po mamie umiejętności kulinarne:D kurde, czego więcej chcieć? n i oczywistą oczywistością jest to, ze takie gryfne frele ujarzmią marudnych chłopców, jak tymon;) nam też dość długo zajęło urządzanie się tam i choć jestem patriotką a nawet bardziej patriotką lokalną, to przyjeżdzając wówczas do polski - przyjeżdzalam na wakacje a wracając TAM, wracałam do domu... położyliśmy sobie jednak na szale zalety mieszkania tam i tu i TU wygrało:) i tak jak tamtejsze zycie było zajebiste, to teraźniejsze jest jeszcze lepsze,bo w polsce. bo w moich katowicach:D pije trampki - a na co dajesz ten rumianek? bo ja nie daje a może powinnam a nic o tym nie wiem:) i nie dołuj mnie pisząc, że nie wstajesz w nocy:D a u nas nie pada, 19 stopni, dłuuugi spacer zaliczony więc git:) mały dalej tylko na ręce. to te zęby. ja już nie wiem - jedni odnajdą zęba przypadkiem, bez narzekań, marudzenia, żadnych symptomów.. u nas rzacz jasna sajgon jak cholera. no cóż. każdy ma swój krzyż:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze masakra dziewczyny nie pisałam długo bo nie dałam rady a zaczeło się od kataru i nie wyglądało to grożnie jakieś takie małe śpiczki rano a potem po południu napływ taki że nie nadążyłam wycierać więc poszłam wieczorem do lekarza a tu oskrzela już zalane tym dziadostwem dobrze że na płuca nie poszło bo wylądowałabym w szpitalu z małym ale jest masakra mały smęci a ja już sił nie mam :/ nawed nie nadrobiłam zaległości narazie zmykam poprawie się paaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj majóweczki! Ann współczuję Ci, masakra jakaś po prostu. Słysząłam ze jakoś teraz epidemia tego czy co?U mnie w lubelskim to czytalam ze w szpitalu jednym nie ma miejsc na dziecięcym oddziale bo tyle dzieci chorych. A wiecie co moja teściowa odje..ła??!! W neidizlee ok 11tej dzwoni do meza mojego i zaprasza nas na obiad.Nie miałam ochoty zupełnie, no ale za tydzien jedzie do Włoch wiec juz myśle ze sie przemęczę... No i pojechalismy a tu jej córcia (moja szwagirka, czy jakos tak to się mowi) z dwójką dzieci. I ta starsza chora!! Noż ku.wa mac!!! Jak idiotka mogla nas zaprosic do siebie jak dziecko jest chore.Ja to od razu wkurw.Matylda nie przepada za nimi i tez plakac zaczela, nie dala im podejsc do siebie, potem mogli siedziec blizej ale nie odzywac sie do nich. I dobrze! No wiec zaraz sie zmylismy stamtad, awanture rozpetalam mezowi ze ma zje...ną rodzinke. Mala tylko troche kichala wiecej i katarek lekkii miala wczoraj , dzis nie, chociaz czasem pokasluje.Ja za to gardło bolące i katarzysko z jednej dziurki mi leci (w nosie) hehe Taka zła jestem jak o tym pomyślę....noż w ogóle jego rodzice nie zastanawiają sie co robią.Debile po prostu... U mnie od wczoraj zaczęło sie głośne ha ha. Tzn to taki chichot jest bardziej, śmiesznie to brzmi, ale tyle radosci dla mnie i dla niej ze nie wiem :) Obracania sie ni widu ni słychu na razie.Nogami się odpycha od czego moze i przesuwa sie czasem ale obrotów nie chce jej się robic hehe Solldi dobrze ze już z małą lepiej :) ja sie zastanawial ze moze z moja cos nie tak i dlatego nie chce się obracac?? Oczko udroznilo się, już jakiś czas mamy spokoj. Myślałam ze to chwilowe ale juz kilka dni nawet nie łzawi, ropki nie widac. Masaowalam i masowalam i masowalam zakraplałam mleczko i przeszło na szczeście :) mam nadzieje ze juz nie wroci.Obu twojej tez przeszło :D wiec masuj masuj moze sie uda :) Paulina ja tez mam podobnie jak Ty z tym słuchaniem koleżanek bezdzietnych w co się maja ubrac na imoreze w weekend.Albo jakieś rozterki miłosne ich związane z facetem którego poznały miesiac temu.Masakra jakas, czasem jakbym zinnej planety była sie czuję.No ale kazdy ma czas na to czy na tamto, a mnie akurat ich zajecia i tematy nie zawsze interesują... :) Aha i cvo mam zrobic zeby Was pooglądac na nk? Czy gdzie tam mozna.Bo co z mailem który kiedys był?Próbowałam wejsc ostatnio ale haslo nie działało. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny... Czytam i widze,ze jakas epidemia kataru chyba...Mojej Olci z noska nie cieknie,ale ma zawalony i ciezko oddycha.Bylam dzisiaj na szczepieniu,balam sie,ze jej nie zaszczepia,ale zaszczepili.Pediatra powiedziala,ze narazie to nic wielkiego,ale przepisala kropelki do noska i kazala robic inhalacje.Myslalam,ze mala bedzie sie bala tego inhalatora,bo jest glosny,ale tak jej sie to spodobalo...a szczegolnie maseczka na twarzy,ze jak ja zabieralam to zaczynala plakac. A dzisiaj wieczorem tak mi zaczela strasznie plakac,ze az sie zaniosla.Od razu zbladlam,nie wiedzialam co zrobic i w pierwszej chwili zaczelam ja klepac po pleckach i tylku...nie wiem czy dobrze zrobilam,ale wazne ,ze zlapala oddech.Co robic w takich sytuacjach???? Mam nadzieje,ze mi sie to wiecej nie powtorzy.A tak wogole to od czego dzieci sie zanosza???? Ale sie strachu najadlam... Olcia ma 4 miesiace i tydzien,wazy 6400g,mierzy 64cm a glowka ma 41cm. Myslalam,ze przybedzie jej wiecej od ostatniej szczepionki,bo prawie przestawilam ja na sztuczne mleko,a ona tylko 700g przybrala...Lekarz powiedziala,ze ona jest tak ruchliwa,ze nie bedzie grubaskiem...mam taka nadzieje.Ale powiedziala tez ,ze pewnie jak mala zacznie chodzic to mama bedzie se musiala baterie w tylek wsadzic zeby za nia nadazyc...pocieszyla nie???? Ten tydzien zaczal mi sie okropnie.W niedziele zepsul mi sie samochod i w poniedzialek i dzisiaj musiala tluc sie z Ola komunikacja miejska.KOszmar!!!! Wczoraj to nawet wozka ze soba nie wzielam tylko Ole na rece i do tramwaju....Rano jechalam i balam sie,ze jak mi nikt nie pomoze z wozkiem to sama nie wsiade.I szczerze to nie bylo zle.Tylko,ze nie mam zadnych przesiadek w drodze do żlobka.Dzisiaj juz ciagalam sie z wozkiem,bo od razu musialam na szczepienie pedzic i to byl koszmar,ale jutro juz pedze samochodzikiem,ufffff. Gryfnofrela czytala o twoich sobotnich wojarzach i zazdroszcze...U mnie nie predko sie zanosi na to,ze gdzie sama wybede bez dzidzi...niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×