Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona matka

Chcę od niego 80 kosztów utrzymania dziecka

Polecane posty

Gość kochana prywatna szkoła
to zbytek a buty skorzane moga byc potzrebne do pracy prawda? dziecko nie musi chodzic w butach za 200 zł a mama i tata tak, bo pracują i musza sie prezentowac jakos w pracy. Teneryfa dla dziecka to zbytek. skoro tata pracueje 30 lat i w koncu moze cos zobaczyc to dziecko ma na to czas. nie bede niczego szukac bo niepotzrebne mi to a Ty nie powołuj sie na cos co mignęło Ci przed oczami. Osobiscie uwazam ze dzieci to sa pasozyty ...każde. Ale tak juz jest i nie ma sie co obruszać. Zawsze dziecko bedzie sie starało jak najwiecej wyrwac od rodzica a rodziców wtym głowa żeby nie rozpuscic dziecka. Dzieci mojego meza maja po 7 i 9 lat i po 3 rowery czy to normalne? Ale matka tych dzieci uwaza, ze ciagle maja mało i ma strzanie małe alimenty. Sama mam dzieci i wiem ile ci kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Apprrii - "JEGO" pieniądze? a dziecko TWOJE, czy WASZE? rezygnując z alimentów, rezygnujesz z CUDZYCH pieniędzy, ale nie męża, a syna. Okradasz w ten sposób własne dziecko, bo nie chce ci się wyegzekwować tego co się DZIECKU należy. To nie ma nic wspólnego z godnością, to zwykłe lenistwo. Zarabiasz, wystarcza si? super, kto ci broni pieniądze DZIECKA odkładać np. na mieszkanie dla niego kiedy podrośnie? sama nie ściągam alimentów w ogóle, ale eks w zamian za to zapisał mieszkanie córce. Gdyby miał gdzieś jej potrzeby - nie miałabym skrupułów, żeby DLA NIEJ wyegzekwować to, co JEJ się należy. I to mimo tego, że zarabiam kilka razy tyle co jej ojciec. Nawet gówniane alimenty x 10 lat dają już kwotę za którą można dziecku ułatwić start w dorosłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamelko kochana
april ma trochę racji, jeżeli są jakieś więzi, to ojciec stara się minimalnie chociaż utrzymać więź abo chociaż płaci alimenty, sam bez przymusu co do racji april, to mam tylko nadzieję, że załatwiła sprawy sądownie tak jak moja mama ojciec okradł naszą rodzinę i wybył z kochnką, nie chciał z nami (mam siostrę i brata) utrzymywac kontaktów, chociaż jako najstarsza szukałam go, a bacia jego matka płakała, dzwoniła do niego, że jestem u niej, że go szukam, on przerywał połączenia z czasem przestałam szukać, to dawne czasy mama założyła sprawy o ograniczenie praw rodzicielskich, nawet się nie stawiał, zaocznie załatwiono sprawę, nie chciał być ojcem i został z tego zwolniony, kiedyś powiedział babci i cioci, że ma nową rodzinę i my nie istniejemy w jego świecie, mama poradziła sobie sama, może kiedyś się nie przelewało, bywały ciężkie lata, ale wyszliśmy na ludzi a ostatnio mieliśmy sygnały, ze pracownicy noclegowni czy domu pomocy szukają rodziny ojca, bo podobno powiedział, że ma dzieci, a dzieci mają łożyć na rodzica, gdy niedomaga na starość my nawet rozmawialiśmy o tym z kolegą studiującym prawo, że prawnie nic nie uzyska, ale ... może nawet sami z siebie będziemy przekazywać jakąś kwotę, nie jesteśmy biedni, nie chcemy mieć z nim nic wspólnego, nie mamy w sercu ojca nasza mama już nie żyje, ostatnie lata spędziła z miłym wdowcem i on jest dla nas tatą, bez papierków, bez więzów krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprrii
lamella - to jak to sobie wyobrażasz?? mam koczowac pod jego domem z napisem ŻĄdam ALIMENTÓW bo mi się należy?? Mam biegać po sądach i udowadniać że on ma więcej niż mówi?? W imię czego ?/ 350,00 zł miesięcznie ?? Chyba żartujesz ! Mojemu dziecku nic nie zrekompensuje tego że nie ma ojca. Ani skurzane buty, basen ani nowy rower - NIC. I wierz mi że te 350,00 to może oddać na inne potrzebujace dzieci bo NASZE dziecko jest dla niego tak samo obce jak inne dzieci mijane na ulicy. Już sama założyłam fundusz inwestycyjny na małego przyszłość bez pomocy pożal się Boże OJCA. I nie krytykuj mnie tylko dlatego, że dla mnie cena spokoju jest wieksza niż 350,00 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo brawo apprrii
I bardzo dobrze zrobiłaś, że założyłaś fundusz inwestycyjny na syna. Kiedyś się przyda jak mały będzie musiał płacić alimenty tatusiowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak bedzie
fundusz sie przyda takie mamy prawo w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd niby wiecie
jeżeli ojciec jej dziecka nie ma potrzeby bycia ojcem, to mogła jak tu ktoś wspomniał mogła pozbawić lub ograniczyć jego prawa, u znajomej były 2 lub 3 rozprawy (nie pamiętam dokładnie), nawet się na nie nie stawił, a sąd ograniczył jego prawa plus niepłacenie i zniknięcie/unikanie kontaktu wystarczy, by tatuś przegrał kiedyś sprawę i przestanie udawać takie mądre, bo owszem pojawiło się ostatnio więcej takich spraw, ale nawróceni tatusiowie wcale ich nie wygrywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tej pani od zbytku nie bede niczego szukac bo niepotzrebne mi to a Ty nie powołuj sie na cos co mignęło Ci przed oczami.... tu to jest: Art. 144 § 1. Dziecko może żądać świadczeń alimentacyjnych od męża swojej matki, nie będącego jego ojcem, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje dziecku w stosunku do żony swego ojca, nie będącej jego matką. § 2. Mąż matki dziecka, nie będący jego ojcem, może żądać od dziecka świadczeń alimentacyjnych, jeżeli przyczyniał się do wychowania i utrzymania dziecka, a żądanie jego odpowiada zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje żonie ojca dziecka, nie będącej matką dziecka. § 3 Do obowiązku świadczeń przewidzianego w poprzedzających paragrafach stosuje się odpowiednio przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi. Art. 132 [Alimentacja w dalszej kolejności] Obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje dopiero wtedy, gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności albo gdy osoba ta nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi lub gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami Przypadki szczególne. Poza ogólnymi regulacjami dotyczącymi obowiązku alimentacyjnego kodeks rodzinny i opiekuńczy przewiduje również przypadki szczególne, w których może powstać obowiązek alimentacyjny. W szczególności przepis art. 141 k.r.i.o. przyznaje roszczenia o charakterze alimentacyjnym matce dziecka względem ojca dziecka niebędącego jej mężem. Przedmiotem tychże roszczeń może być pokrycie kosztów związanych z ciążą i porodem (ewentualnie innych koniecznych wydatków albo szczególnych strat majątkowych) lub dostarczenie środków utrzymania w okresie porodu (przez trzy miesiące lub ewentualnie przez czas dłuższy). Natomiast przepis art. 144 k.r.i.o. statuuje obowiązek alimentacyjny pomiędzy powinowatymi, tj. pomiędzy pasierbem lub pasierbicą, a macochą lub ojczymem, uzależniając powstanie pomiędzy nimi obowiązku alimentacyjnego od faktycznych stosunków łączących te osoby i poczucia słuszności, czyli np. od tego, czy sprawowali rzeczywista opiekę nad pasierbami. Mam nadzieje, ze zadowolona:-) Co do zbytków to powtórze jeszcze raz, bo chyba nie zostalo to doczytane: Orzecznictwo Sądu Najwyższego posługuje się przy tym zasadą równej stopy życiowej, zgodnie z którą nie ma uzasadnienia dla istnienia różnic w sytuacji ekonomicznej poszczególnych członków rodziny (zasada ta dotyczy jednak tylko rodziców i dzieci). Należy przyjąć, że wysokość alimentów płaconych przez rodziców na dzieci powinna być tak ustalana, aby zapewniała wszystkim członkom rodziny podobny standard życia, niezależnie od tego, czy dziecko mieszka z obojgiem rodziców, czy też tylko z jednym z nich. Standard zycia podobny do rodzica , podobny nie taki sam i jesli tato chodzi w skórzanych butach to dziecko tez ma prawo- to nie zbytek,buty akurat nalezy dziecku kupowac nowe i dobrej jakości, bo stopy będa mu potrzebne całe życie i można niezłych wad się nabawić, mój syn nie nosi nieskórzanych butów z prostej przyczyny- w żwykłych poci mu się stopa baaaardzo- ma grzybicy się nabawić?????I mam ją leczyc potem latami? Ma łazić w mokrych butach i skarpetach?Ja chodze w skórzanych butach, ojciec tez- dziecku mam odpękac byle co?nie uwazam to na zbytek- ubranie mozna nosic po innym dziecku buty nie. Jesli tata jeździ na wakacje dziecko tez ma prawo( z teneryfą żartowałam) ale ma prawo, jesli jest zdolne i szkoła prywatna czy jakaś inna niepubliczna daje mu te zdolności rozwijac ma prawo jesli tata ma dom, porządne auto i zarabia jak nalezy, bo mówimy tu o wyższym statusie ojca. jesli pracuje w biedronce trudno zeby dziecko miało to i tamto jak ojciec sam ledwo pzredzie, ale i tym co ma jeśli dziecku gorzej niz jemu musi się podzielić niestety.... Zbytek to jest jak dzieciaki mają po 3 rowery i myśle, ze nie Ty jako zona ojca dzieci masz decydowac co jego dzieci maja a on z była zoną jest od tego aby o dzieci dbac finansowac i się z nią w tej kwestii dogadywać i wyperswadowac jej nadnierne ządania- i zamiast 3 roweru zaproponowac coś innego....wiesz ja widze jak mój eks- nie za bardzo synem się interesuje to bladego pojęcia nie ma co dziecku potrzeba, ale zawsze jestm otwarta na kompromis i dogadanie się- ostatnio sprzęt grający synowi kupowalismy do pokoju - pewnie tez przejaw zbytku....o ratach za domy, lodówki, TV tez było- nie sztuka się zakredytowac- wiesz ja tez moge pozaciagć kredytów i powiedziec sorry nie stac mnie na wyższe alimenty. Za 2 lata planuje remont syna pokoju a wezne z 10 tyś i pobiegne do sadu- tak dokładnie jak ojciec dziecka się nie dołoży....bez skrupułow to zrobie, bo uważam, ze jeśli tata mieszka w domu i ma full wypas to moze zlozyć się ze mną na remont pokoju syna i jego wyposażenie- córka w domu ma odpowiednio wyposazony popkoj i nie chodzi tu o pazernośc, zawiśc żeby było jasne -ALE o SPRAWIEDLIWOŚC- mój syn tez ma do tego prawo. Ciekawe czy o swoich dzieciach powiesz ze to pasozyty.....mam takiego kolege tez jest bezdzietny i tez powiela ta opinie co ty a sam jest pasozytem- regularnie od 20 lat zdradza zone więc po co mu dzieci, zeby życie sobie komplikowac.....jak tu tyle naiwnych bab i sie poslizgac po nich można....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Do hubabuba37 Dlaczego on ma remontować Twoje mieszkanie ,czy on może w nim przebywać kiedy chce lub zrobić z nim co chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak moje dzieci
to tez pasozyty...przeciez napisałam, ze każde. Dzieki za przytoczenie artykułu, ale z niego wynika, ze raczej powinnam mieszkac z pasierbami zeby oni mogli pozwac mnie o alimenty. I nie zgadzam sie ze nie mama prawa wyrazac swojego zdania na co moj mąz wydaje kasę. Mam jak najbardziej, bo jesli kupi ten 3 rower to nam zabraknie na rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tm mieszkaniem tez nie
rozumiem przeciez to powinno iść z alimentów. I 10 tys, za remont pokoju to chyba troche dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hubabuba
kochana, przytaczasz te artykuły, ale czytasz wybiórczo - sama zobacz: "Uwzglednianie roszczenia dziecka nie może doprowadzic do neidostatku rodziców" rozumiesz to? nie ma tak, że ty sobie żądasz ile wlezie, bo synkowi się należy, a jego ojciec utrzymuje wyłącznie jego, bo ani na swoja rodzinę ani na siebie tym bardziej już mu nie starcza :o remont pokoju? żarty? idąc za twoim tokiem rozumowania, to jeszcze łazienkę sobie wyremontuj i kuchnie, bo skoro córka z obecnego związku ma ładne nowe kafelki to i twojemu dziecku sie należy :o puknij sie trochę i myśl ale nie roszczeniowo tylko rozsądnie! jasne, można sobie żądać i gwiazdki z nieba zaraz potem jak córka ja dostanie, ale weź pod uwagę, że te dzieci maja nei tylko ojca, ale i matkę!!! jeśli żona twojego byłego kupi SWOJEJ córce hulajnogę na urodziny to twój ex ma szybko lecieć do sklepu po taka sama dla jego syna? nie widzisz naprawde absurdu w tej twojej "sprawiedliwości"? to, że tamto dziecko ma taki a nie inny poziom zycia nie zależy wyłącznie od ojca - czasem matka cos mu kupi, czasem dostanie coś od jego dziadków, a twoje dziecko w tym udziału nie ma i nie ma prawa chyba już do tego, co? więc nie przesadzaj z tym równaniem, bo wyciągasz łapki po nieswoje i przesadzasz :o spójrz z drugiej strony, może zrozumiesz - jak twoje dziecko dostanie na komunie prezent od twojej mamy, to twój ex ma od razu coś kupic swojej córce, żeby było po równo? pomyśl trochę, bo piszesz czasem rozsądnie, ale czasem ci się włącza taka lampka roszczeniowa, że aż razi w oczy... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hubabuba
i jeszcze jedno: "nie Ty jako zona ojca dzieci masz decydowac co jego dzieci maja a on z była zoną jest od tego aby o dzieci dbac finansowac i się z nią w tej kwestii dogadywać " ależ nie, moja droga :-) ona, jako zona ma jak najbardziej prawo decydować na co ida jej pieniądze, nie tylko jej mąż, bo majatek jest wspólny zauważ, że o byłej zonie nic nie piszę, bo ona tutaj nie ma NIC do gadania - ona może sobie żądać co najwyżej, ale czy te żadania zostaną spełnione czy nie, to już nie jej decyzja :p jak ty miałaś w małżeństwie wspólną kase, to byłas wykluczona z decyzji na co ta kasa idzie, czy jednak może brałaś udział w rozdzielaniu wydatków? no widzisz, to działa dalej, w KAŻDYM małżeństwie, a więc w obecnym związku twojego exa też! ON i JEGO ŻONA, nie ty, obca kobieta z jego przeszłości, decyduja o ICH WSPÓLNYM majątku to przecież proste, prawda? tobie nikt do portfela nie zagląda, nie notuje na co wydajesz kase ani nie liczy ile wydałas na swoje dziecko ty też ICH dziecku nei wyliczaj, bo to nie twoja sprawa żądaj sobei ile chcesz, ale dlatego, że uważasz, że coś synowi sie przyda, a nei tylko dlatego, że córka cos dostała i trzeba wyrównać bo to ogromna różnica... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inczii
ma byc po rowno, bo...........................wspolnie sie tego dzieciaka zmajstrowalo!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z biura pokazała mi
ten temat i wierzyć mi się nie chce że tak proste sprawy ludzie potrafią gmatwać mam nową kobietę z eks żoną unikam kontaktu bo rozstaliśmy się po ciężkiej wojnie ale w życiu bym nie unikał placenia na moich chłopców ona też nie może mi ich odebrać a na utrudnianie są instytucje, znajomi, nawet jej zakład pracy - gdy się chce to wszystko się uda remontuję dwa pokoje synów bez łaski i bez durnego gadania nie sprawia mi przyjemności przebywanie w mieszkaniu byłej ale te pokoje są chłopców czasami w nich bywam, gram z nimi na kompie bywało, że układałem ich do snu nawet gdybym tam nie bywał to przecież by nie zmieniło faktu że mieszkają w nich synowie ale i poświęcenie alimenty! i tak dostają ode mnie więcej niż zasadzone, była zarabia średnio ja nieźle to niby mam żałować na dzieciaki bo sobie była coś kupi może kupi loda i razem z nimi zje też mi problem nie pojmuję jak może to wywoływać takie emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego on ma remontować Twoje mieszkanie - nie ma remontowac mojego mieszkania tylko mając bdb sytuacje finansowa moze zlozyć się ze mna na remont i wyposażenie pokoju jego syna. Przebywac może i owszem- nawet klucz mu czasem zostawiam jak syna odwiedza a ja wybywam i potrafie z eks męzem obiad wspólnie zjeśc przy moim stole- nie traktuje go jak wroga mimo,z e znalazł sobie 10 lat młodsza kochankę- notabene pracownicy mlodej zrobił dziecko.... rozumiem przeciez to powinno iść z alimentów do alimentów czylu i utrzymania dziecka dokładam ja również, bo te alimenty nie pokrywają 100% bieżacego utzrymania- dlatego wypadałoby się dołożyć, albo płacić wyższe alimenty- mi to ryba, wtedy ja z tych alimentów odłoże na remont pokoju syna I 10 tys, za remont pokoju to chyba troche dużo. ściany, panele, meble, sprzęt....okaże sie ile bedzie to kosztowac- 10 tys to tak pi razy oko- rachunki będa to bedzie wszytsko jasne. do pani od tego cytatu: Uwzglednianie roszczenia dziecka nie może doprowadzic do neidostatku rodziców" rozumiesz to? nie ma tak, że ty sobie żądasz ile wlezie, bo synkowi się należy, a jego ojciec utrzymuje wyłącznie jego, bo ani na swoja rodzinę ani na siebie tym bardziej już mu nie starcza remont pokoju? żarty? Wierz mi mój eks zarobia tyle, ze starczy mu na rodzine swoja tez- partnerkę niepracująca, córke, budowe domu i zmiane samochodu 3x w roku, bo tak lubi zmieniać, napewno nikt w niedostatku żyć nie bedzie, a tata moze 1 raz mniej zmienic auto a dolożyć synowi do pokoju....wierz mi,z e córka- siostra pzryrodnia ma wszytsko co trzeba i nie pyta eks po co jej to....pokój tez ma jak nalezy wiec syna ma do tego prawo, majątek jest wyłacznie eks męza- niestety pani była bezrobotna i zatrudniona u eksa w firmie obecnie na jego wyłacznym utzrymaniu- nawet nie zameldowana w domu, słubu nie mają nawet jak wezna wszytsko jest eksa juś sie on o to postara- nie intersuje mnie dlaczego tak robi nie mój interes....ja na swoje utzrymanie pracowałam- razem dorabialismy się i pracuje 18 lat. Łazienke i kuchnie wyremontuje za swoje, bo jest do mojego uzytku- pokój sysna do jego wyłacznego uzytku-mam nadzieje,z e to jasne. jasne, można sobie żądać i gwiazdki z nieba zaraz potem jak córka ja dostanie, ale weź pod uwagę, że te dzieci maja nei tylko ojca, ale i matkę!!! dlatego zlozymy się na pokój syna wspólnego a córce tata zrobi pokój razem ze swoją partnerką....notabene bezrobotna. jeśli żona twojego byłego kupi SWOJEJ córce hulajnogę na urodziny to twój ex ma szybko lecieć do sklepu po taka sama dla jego syna? nie bo syn nie jeżdzi na hulajnodze, ale moze kupic mu cos innego lub przy jakiejś okazji coś tam dodatkowo dorzucić co syn bedzie potrzebował:-) to, że tamto dziecko ma taki a nie inny poziom zycia nie zależy wyłącznie od ojca - czasem matka cos mu kupi, czasem dostanie coś od jego dziadków, eks mąz to z tego co wiem to jeszcze dziadkom pomaga.....swoim rodzicom spłaca kredyt na auto.... spójrz z drugiej strony, może zrozumiesz - jak twoje dziecko dostanie na komunie prezent od twojej mamy, to twój ex ma od razu coś kupic swojej córce, mnie nie interesuje co córka dostaje od dziadków, ale jak dzidki- wspólne przyjeżdzają do wnuków i przywoża coś córce miło by pamietali o wnuku równiez ja o nich pamietam na dzień babci i dzidka i z okazji świąt- dzidkowie ze strony partnerki eksa sa obcymi luzmi i slonia w karafce moga wnuczce kupowac to mnie nie interesuje Kochana w swojej zajadlości i pos,adzaniu mnie o orszczeniowa postawe nie rozumiesz o co mi chcodzi, być moze malo jasno to pisze, ale tata jest jeden i ma pamietać, ze ma dwoje dzieci, wspólni sa tez dziadkowie ze strony taty i mają tez pamietać, ze mają 2 wnuków- nic więcej...... Co moja mama kupi synowi mojemu i rodzice pani M. kupia swojej wnuczce tez mnie nie interesuje, bo to obcy ludzie.... Jak syn pojechal pierwszy raz do siostry to tez zawiózł coś od siebie- nie ejstem wredna zlosliwa, roszczeniowa, nie mam nic do majątku eksa wymagam tylko tego, ze jeśli syn pamieta o tacie( ja narzie go tego ucze bo jest mały) i o dziadkach to licze na vice versa bo tak nalezy, bo tak wypada, bo tak mnie uczono....bo to jest rodzina syna i to jest ich krew....partnerka eksa i jej rodzina to sa obcy ludzi i od nikogo tu nie wymagam nawet złamanego grosza dla swojego dziecka bo jakim prawem. ona, jako zona ma jak najbardziej prawo decydować na co ida jej pieniądze, nie tylko jej mąż, bo majatek jest wspólny nie żona nie ma majątku wspólnego....dlaczego partnerka eksa się na to godzi nie mam pojęcia nie moja brocha.... ON i JEGO ŻONA, nie ty, obca kobieta z jego przeszłości, decyduja o ICH WSPÓLNYM majątku nigdy tak nie pisałam,z e ja decyduje- z dochodów eks męza wymagam alimentów i wydatków na dziecko ty też ICH dziecku nei wyliczaj, bo to nie twoja sprawa gdzie tak wyliczałam? żądaj sobei ile chcesz, ale dlatego, że uważasz, że coś synowi sie przyda, a nei tylko dlatego, że córka cos dostała i trzeba wyrównać nalezy czytac wszytsko pisałam,z e dzieci sa w róznym wieku i mają różne potrzeby i ja wiem co dziecku się przyda i tego wymagam....o pamietaniu chodzi mi o to,zeby dzieci równo traktowac pamietac o świętach, dodtakowych wydatkach, poterzbach - inaczej dziecko pzredszkolne inaczej szkolne, a inaczej niemowle....nadinterpretujecie co pisze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdydfhfgjghd
Troche sie pogubilam o co chodzi hubbie. Jak tatus jezdzi mercedesem to dziecko ma cos za to dostac???? Ty jestes chora kobieto. Dziecko pojdzie do pracy to sobie kiedys kupic. A jak chce jezdzic mercedesem to niech idzie do ojca to on je powodzi. To samo tyczy sie plazmy jak ma ojceic to jak dziecko ma chec ogladania prosze bardzo. Zawsze moze isc do ojca i tam ogladac a nie ze ma miec w pokoju taka sama bo jego mamusia tez przeciez by sobie poogladala. I nie ma czegos takiego ze jak ojcec sobie kupi cos to ma biegac i od razu dawac cos dziecku. To samo tyczy sie corki ojca. Moze uwaza ze jest zdolniejsza i jej sie wiecej nalezy. A syn zwykle odbicie mamusi na ktore juz patrzec nie moze wiec za co ma mu kupowac prezenty i utrzymywac na tym samym poziomie jak jego zdaniem synowi sie nie nalezy. Jak czytam ciebie to widze taka pazerna roszczeniowa typowa ex. Nic jak tylko lapy wyciagac i DAJ DAJ DAJ. Szkoda mi twojego syna bo jak patrzy na ciebie to duzy procent ze wyrosnie na kogos podobnego. A niestety ludzie nie lubia takich jak ty pijawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest ojciec.....remontuję dwa pokoje synów bez łaski i bez durnego gadania nie sprawia mi przyjemności przebywanie w mieszkaniu byłej ale te pokoje są chłopców czasami w nich bywam, gram z nimi na kompie bywało, że układałem ich do snu nawet gdybym tam nie bywał to przecież by nie zmieniło faktu że mieszkają w nich synowie no włąsnie o to mi chodzi- jakbym była sama to kupuje sobie kawalerke i mam z głowy, 2 pokój zajmuje syn, nie wymagam od eksa remontu łazienki, kuchni, przedpokoju, kupowania mi TV do pokoju- bo to moja brocha, ale jak się zlozymy na remont pokoju choć zarabiam 4 krotnie mniej do niego to mysle, ze jest ok. roszczeniowa byłabym jakbym chciała 100% robocizny i zakupów. ale i poświęcenie alimenty! i tak dostają ode mnie więcej niż zasadzone, była zarabia średnio ja nieźle to niby mam żałować na dzieciaki bo sobie była coś kupi mój eks tez cos dorzuci ekstra jestem mu za to wdzięczna, czasem dogadujemy się lepiej czasem gorzej- nie boje się go zostawiac u siebie, syn go kocha, jak akurat jest zawsze na szklanke herbaty czy obiad moze liczyć- jak każdy gośc...a to co płaci pokrywa gdzieś 80 % wydatków od siebie daje synowi niewiele, 25 godzin miesięcznie nie truje, ze malo- wiem dużo pracuje ma rodzine- trudno takie skutki rozwodu, ja jeśli cos syn potrzebuje to sobie odmówie a syn ma....ale bez zbytków i przewracania w glowie- eks chciał kupic synowi TV w tym roku nie zgodziłam się po co 5 latkowi TV- za 2 lata owszem.....niech ma swoje, dorosły pokój, biurko, bo szkoła się zacznie.... może kupi loda i razem z nimi zje też mi problem na syna wydaje więcej niz na siebie z prostej pzryczyny ja w bitach chodze kilka sezonów, w kurtce, ubraniach- dziecko rosnie jak na drożdzach- zje na kolacje, sniadanie tyle co ja....i co sezon zmiana garderoby jakby ojcowie mieli taką postawe byłoby wiele łatwiej, co innego jakbym nie pracowała- ciagneła od eksa- wiadomo- okraqdam dziecko, bo będac bezrobotna z czegoś musz eżyć- jeśc, gacie na tyłek kupic, ale pracuje i w miare pzryzwoicie zarabiam a jeśli eks zarabia jeszcze lepiej to się powinien dokładac bez łaski do wychowania syna szczególnie, ze jego wkład w dziecko jest wyłacznie finansowy, bo 25 godzin miesięcznie cięzko wyhcowywac czy miec wpływ na dziecko. Teraz tez sama jeździłam po lekarzach- wydałam 1000zł- zwalnaiłam sięz pracy, a tata w tym czasie mógł spokojnie pracowac. nie pojmuję jak może to wywoływać takie emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hubaaaaaaaaa
DO HUBBAA ciebie sie nie da czytac. Ty nie chcesz tego samego. Ty po prostu masz tyle zazdrosci i jadu w sobie ze az strach. Ty patrzysz im na rece kto pracuje ile zarabia czo jest czim majatkiem i ile do gara wkldaja bo jak corka zje dwie parowki wiecej to dlaczego twoj syn maich nie zjesc. TRAGEDIAAAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gfdydfhfgjghd - przeczytaj na spokojnie bez nadinterpretacji tego co pisze. Troche sie pogubilam o co chodzi hubbie. Jak tatus jezdzi mercedesem to dziecko ma cos za to dostac???? Ty jestes chora kobieto. To jest nadinterpretacja - mercedes jest wymiernikiem warunków życia , podobniez jak dom i itp. bajery....chodzi o podobny poziom życia a nie jeźzeniem mercem- tata syna wozi:-) To samo tyczy sie plazmy jak ma ojceic to jak dziecko ma chec ogladania prosze bardzo. Zawsze moze isc do ojca i tam ogladac a nie ze ma miec w pokoju taka sama bo jego mamusia tez przeciez by sobie poogladala. mamusia ma TV- takze sobie oglądamy wspólnie z synem.... nadinterpretujecie i pzrekręcacie moje slowa.... A syn zwykle odbicie mamusi na ktore juz patrzec nie moze - to jest okrutne- syn jest akurat w naszym przypadku skórką zdartą z taty..... wiec za co ma mu kupowac prezenty i utrzymywac na tym samym poziomie jak jego zdaniem synowi sie nie nalezy jego zdaniem, ale nei zdaniem prawa z POlsce, przyzwoity ojciec nie patrzy czy nawidzi czy nienawidzi matki tylko patrz ponad czubek własnego nosa na dziecko.... Jak czytam ciebie to widze taka pazerna roszczeniowa typowa ex. dam to eksowi do poczytania- ciekawe co powie. ....czy jestem taka pazerna czy nie, czy moze dbam tylko o syna i pzrypominam tacie, ze ma dwoje dzieci nie tylko jedno....bo czasem zapomina, a wypadaloby aby nie zapominał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty patrzysz im na rece kto pracuje ile zarabia czo jest czim majatkiem nie patrze tylko to wiem, tak samo jak eks wie co slychac u mnie, ile zarabiam itp..... i ile do gara wkldaja bo jak corka zje dwie parowki wiecej to dlaczego twoj syn maich nie zjesc. TRAGEDIAAAAAAAAAAA tragedia to to, ze czytac ze zrozumieniem nie umiecie- gdzieś pisałam o parówkach? że córka zje tyle a tyle....nic nie rozumecie, szkoda gadac.... moge byc pazerna, roszczeniowa, wredna, zazdrosna itp....na szczęscie nie macie ze mną nic wspólnego....tylko mój biedny eks....pomnik mu wsytawcie,ze mnie znosi..... Lepiej byłoby jakbym jako samotna matka korzystała z MOPSu , zapomog, zasiłku dla bezrobotnych, dodatków....bo wtedy płacicie Wy wszyscy....za to ze ojciec dziecka nie płaci, ja tez bo pracuje i odprowadzam podatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do huby
dziewczyno - jedno pytanie: co cię do jasnej cholery obchodzi ile razy facet zmienia sobie samochód, na kogo ma zapisany dom i czy jego żona pracuje czy nie? gówno ci do tego, za przeproszeniem!! to jest ICH rodzina, ICH sprawa, ICH pieniądze!! NIE twoje!! ty nie chcesz sprawiedliwości, ty chcesz WIĘCEJ i tłumaczysz swoją zachłanność pokrętną sprawiedliwościa powinnaś prosic o to co sie twojemu synowi nalzęy a nei o to wszystko co ma córka twojego męża!! widzisz różnicę czy dalej nie? nie zgrywaj idiotki odpowiadając na każde słowo, bo tego nikt nie będzie czytał - to nie topik o tobie w końcu - tylko w skrócie odpowiadaj na temat bo te polemiki stają się żałosne - zaczynasz od tego, że sie dziecku należy a potem wystosowujesz liste życzeń z kosmosu, opartą wyłącznie na tym co ma córka nie wiesz bo masz inna sytuację, ale ja ci powiem - w normalnym domu, jak jest kilkoro dzieci to też każde nie ma TAKICH samych rzeczy - ani ubrań, ani zabawek ani nawet na zajęcia poza szkolen chodzą różne wiesz czemu? bo każde dziecko jest INNE, każde ma swoje indywidualne potrzeby i marzenia a ty ze swojego syna robisz jakiegoś klona, który musi, no poprostu MUSI mieć wszystko to co ta dziewczynka zapisz go jeszcze na balet i pomaluj mu poakój na różowo, bo może nię nie daj boże ojkazać przy remoncie, że niebieska farba będzie o 2zł tańsza - a przecież MUSI byc po równo! i dajże już spokój z tym wyliczaniem obecnej partnerce czy pracuje czy nie - jak juz tak chcesz się z nią równać, to po zachowaniu twojego eksa i tym jak traktuje jej dziecko i twoja, widać gołym okiem, że jest od ciebie lepsza w innych kwestiach i sprawia, że on jest z nią szczęśliwy - a tego sie na kase nei da przeliczyc, więc nie osmieszaj się tym, że przepracowałaś 18 lat... porzucona rozwódka z dzieckiem, sępiąca kase od byłego męża - może lepiej było sie troche bardziej starac o związek, mieć nieco więcej serca niż pieniędzy to bys teraz nei miała takich problemów i może chciwość by ci nie przysłaniała teraz prawdziwej definicji słowa "sprawiedliwość" :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego zawsze eks
zony chca przekonac ze utrzymanie ich dziecka kosztuje wiecej niż w normalnej rodzinie:O jak tylko dowiedza sie ze jej eks męzowi sie powiodło zaraz leci do sądu o podwyżkę alimentów nawet jesli ma przyznane wysokie alimenty ,a przeciez wcale to nie oznacze, ze gdyby byli razem to dziecko od razu mialoby lepiej. Byc może pieniadze leżałyby na koncie na starośc? Straszna jest pazernośc i mściwośc kobiet ( nie wszystkich) .... jak ich boli to że eks mąz smiał dostać lepszą pracę albo kupic sobie lepszy samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam jeszcze
otwórz się trochę, nie bądź bardziej ograniczona niz jesteś piszesz: "tragedia to to, ze czytac ze zrozumieniem nie umiecie- gdzieś pisałam o parówkach? że córka zje tyle a tyle....nic nie rozumecie, szkoda gadac...." głupia czy jaka? skzoda gadać, kobito, jak ty nawet nie wisz co do ciebie ludzie piszą... :o parówki to tylko PRZYKŁAD, PRZENOŚNIA, tak samo jak z hulajnoga, a ty jak baran odpisujesz, że nie pisałas nigdzie o kiełbaskach i że twój syn na hulajnodze nie jeździe... kto tu głupi jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co cię do jasnej cholery obchodzi ile razy facet zmienia sobie samochód, na kogo ma zapisany dom i czy jego żona pracuje czy nie? gówno ci do tego, za przeproszeniem!! jest to wymiernikiem statusu życia ojca dziecka a dziecko ma prawo bez względu czy mieszka z ojcem czy nie żyć na podobnym poziomie.....poczytaj sobie orzecznictwo SN. powinnaś prosic o to co sie twojemu synowi nalzęy a nie o to wszystko co ma córka twojego męża!! 3 raz pisze, ze wiem co syn potrzebuje i tego się domagam, bo dzieci sa w róznym wieku i mają rózne potrzeby....3 raz!!!!!!!! i dajże już spokój z tym wyliczaniem obecnej partnerce czy pracuje czy nie - jak juz tak chcesz się z nią równać, to po zachowaniu twojego eksa i tym jak traktuje jej dziecko i twoja, nic nie pisałam jak traktuje córke, ani tego że pokój ma byc jednakowo wymalowany, dzieci jednakowo ubrane, to samo jedzące.....to nie jest nadinterpretacja, weźcie sobie panie waleriane, ochłońcie, przeczytajcie ze zrozumieniem co pisze- byc moze pokretnie....ale idiotką bym była chcąc jota w jote to samo skoro 3 raz z rzedu pisze ,ze mam syna a eks jeszzce córke,a dzieci sa w róznym wieku....czytaj mają więc rózne potrzeby.... zony chca przekonac ze utrzymanie ich dziecka kosztuje wiecej niż w normalnej rodzinie nie przekonuje, ze kosztuje więcej- koszty utrzymania dziecka są rózne w róznych rodzinach i zależa od statusu rodziny, możliwosci rodziców i potrzeb dzieci...jeden wyda tysiąc zlotych inny 3 tysiące.... Nie boli mnie, ze eks ma lepiej- jego praca to jest, on sobie urabia rece, ma taki fach nie inny, takie a nie inne możliwosci zarobkowe, dzieci maja prawo zyc na podobnym poziomie co rodzice- nawet gdy nie mieszkają ze sobą.....nie dzieli sie alimentów 50/50 tylko osobiste starania tez się wlicza- jesli ojciec nie wychowuje dziecka, nie wkłada nic prócz finansów moze nawet 100% finansowac utrzymanie dzieci i żeby nie odbiegac o tematu- autorka watku moze się ubiegac tegoż samego, bo ojciec jej dzieci nie ponosi za wiele osobistego wkładu, podobniez jak ojciec mojego syna. Córke traktuje podobniez tzn. jest gosciem w domu, cieżar wychowania spoczywa na partnerce eksa- taki typ czlowieka, a statu materialnego i tego czy partnerka eksa pracuje czy nie- naprawdę nie zazdroszcze- nie kwestionuje i mnie to nie obchodzi- odpowiadam na zarzuty jakoby zona wspólny majątek itp...opisałam sytuacje eksa...każda kobieta robi to co uważa- ktoś lubi pracowac ktos być gospodynia domowa.... Jak pisałams zkoda dyskusji- zbyt rozgoraczkowana i emocje pzresłaniają Wam sedno sprawy, radze poczytac i orzecznictwo i dopiero odczytac co napisałamw tego kontekście, jak macie ochote mnie poobrażać- bardzo prosze:-) Ja dyskusje skonczyłam- jak pisałam z czytania netu nachodzi mnie ejden wniosek cokolwiek jako eks zona bym nie robiła- bedzie xle- pracuje zle, nie pracuje tez żle, jakie alimenty eks nie płaci to dużo- to w kwestii żadan byłych zon- my żadamy tylko, eksowi tak zuo płaća nawet jak to jest 350zł., punkt widzenioa zalezy od punktu siedzenioa, wypowiadają się tu koebiety - jakiś jeden bardzo rozsądny ojciec, który sam się pzryznaje, ze łachy nie robi jak płaci alimenty i pomaga w remoncie pokoju- przyzwoity czlowiek- zachowuje się jak należy, reszta to patologia- ci pseudotatusiowie wypinający się na dziecko, bo jak tu ktoś napisał syn do matki podobny...faktycznie argument.....zeby miec gdzies dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupia czy jaka? skzoda gadać, kobito, jak ty nawet nie wisz co do ciebie ludzie piszą... wiesz odniosłam takie samo wrażenie- na głupie pytania głupie odpowiedzi...... temat zakończyłam, pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu do huby
nie ma remontowac mojego mieszkania tylko mając bdb sytuacje finansowa moze zlozyć się ze mna na remont i wyposażenie pokoju jego syna MOŻE ale NIE MUSI - widzisz różnicę?? znalazł sobie 10 lat młodsza kochankę- notabene pracownicy mlodej zrobił dziecko.... NO I CO?? teraz jest z NIĄ a nie z toba, z JEJ DZIECKIEM a nie z twoim... skup się na tym co jest TERAZ a nie na przeszłości, bo tak samo jak i twoje małżeństwo - było minęło ;-) do alimentów czylu i utrzymania dziecka dokładam ja również, bo te alimenty nie pokrywają 100% bieżacego utzrymania- - bo alimenty wcale NIE MAJA POKRYWAĆ 100% utrzymania!!! alimebty są od ojca w kwocie zasądzonej przez sąd, a reszta idzie od ciebei i dopiero SUMA daje te 100% utrzymania! pojęła? wierz mi mój eks zarobia tyle, ze starczy mu ...(bla bla bla) ZARABIA za swoja pracę, nikt mu tego nie daje! ma prawo chyba robić z kasą co che, bez twojego wyliczania ile ma samochodów, nie? a tata moze 1 raz mniej zmienic auto a dolożyć synowi do pokoju.... znów: MOŻE ale NIE MUSI :p wierz mi,z e córka- siostra pzryrodnia ma wszytsko co trzeba i dobrze - ale to NIE TWÓJ INTERES idź zobacz lepiej czy dzieci sąsaida maja wszystko co im trzeba - dla ciebie są bliższe :p niestety pani była bezrobotna i zatrudniona u eksa w firmie obecnie na jego wyłacznym utrzymaniu - dlaczego NIESTETY? to raz a dwa - to ty zapieprzałaś 18 lat i nie dość, że nic z tego nie masz to jeszcze łapy wyciagasz do bezrobotnej? nieładnie, a fe! łazienke i kuchnie wyremontuje za swoje, bo jest do mojego uzytku- pokój sysna do jego wyłacznego uzytku- - i rozumiem, że chciałabyś za to medal dostać? notabene bezrobotna - ile jeszcze razy? boli cię to bardzo? nie bo syn nie jeżdzi na hulajnodze, ale moze kupic mu cos innego lub przy jakiejś okazji coś tam dodatkowo dorzucić co syn bedzie potrzebował - MOŻE ale NIE MUSI eks mąz to z tego co wiem to jeszcze dziadkom pomaga.....swoim rodzicom spłaca kredyt na auto.... - jak wyżej - chuj cie to obchodzi obca babo!! JEGO kasa, JEGO decyzje!! tata jest jeden i ma pamietać, ze ma dwoje dzieci, wspólni sa tez dziadkowie ze strony taty i mają tez pamietać, ze mają 2 wnuków- nic więcej...... - to jest kochana TWOJE zdanie, twoja wizja fajnie by było..ale co jeśli jednak ani tata ani dziadkowie NIE CHCĄ pamiętać i tego nie robią? ICH DECYZJA, ICH SPRAWA, to jest ICH ROLA, nie twoja... ty sie skup na tym co ma robic matka, a dziadkowanie i ojcowanie zostaw odpowiednim ludziom - każdy nich żyje tak jak umie i chce, nie według twoich przykazań AMEN nie żona nie ma majątku wspólnego....dlaczego partnerka eksa się na to godzi nie mam pojęcia nie moja brocha.... - i bardzo dobrze...w końcu dotarło!!! ty też ICH dziecku nei wyliczaj, bo to nie twoja sprawa gdzie tak wyliczałam? - NO JAK TO GDZIE? cały czas piszesz ile to razy eks zmienia samochód, jaki to pokoik ma ta dziewczynka i podkreślasz, że choc jej mama nie pracuje NOTABENE - to dziewczynka ma "wszystko co jej potrzebne" jak cos napiszesz więcej niż dwa razy, to jest PODKREŚLANIE :p nalezy czytac wszytsko pisałam - NALEŻY? twoja postawa roszczeniowa jest przerażająca :o mi tam sie tego już nie chce czytać więcej... nie odpisuj, poświęc czas na przemyślenie, nei na klepanie w klawiaturę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powowłuj sie
ciągle na ten sam artykuł, bo jest on interpretowany bardzo róznie. Dziecko ma miec zapewnione potzreby na poziomie tylko ze ja chciałabym miec pewnośc ze ta kas płacona na dziecko idzie na dziecko. Jesli sądy interretuja tak ja mówisz to dlaczego narzekasz? sąd przyznał Ci za malo alimentów? Powinien przyznac tyle zeby starczyło na p[rzyzwoity poziom dla Twojego dziecka.Brakuje na remont? dlaczego były ma remontowac czesc Twojego mieszkania skoro Ty nie dokładasz sie do remotu jego mieszkania? I własnie tak jak napisałam pazernośc wychodzi uszami.......żal serce sciska jesli eks wydaje kase na cos innego niz na dziecko. Kobieto idź sie leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wyżej - ch*j cie to obchodzi obca babo!! JEGO kasa, JEGO decyzje!! baaaardzo pieknie świadzcy to o poziomie dyskutującego- ja nikogo tu nie obrazam i nie uzywam inwektyw- więcej kultury kobieto Dziecko ma miec zapewnione potzreby na poziomie tylko ze ja chciałabym miec pewnośc ze ta kas płacona na dziecko idzie na dziecko. Mój eks może zawsze przejrzec wszytkie paragony z wydatkami na dziecko, bo będac pazerna baba zbieram je- ot moze się pzrydadza.... dlaczego były ma remontowac czesc Twojego mieszkania skoro Ty nie dokładasz sie do remotu jego mieszkania? pokój syna naszego wspólnego możemy sfinansowac wspólnie- nie pisze, ze mam on pokryć 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona matka
Widzę, że mój topik wywołał prawdziwą burzę. Nie było moim celem prowokowanie do tak ostrej wymiany zdań. Z przykrością jednak czytam wypowiedzi sugerujące, że mam zamiar utrzymywać się z alimentów na dziecko i krzywdzić niewinne dzieciątka byłego męża z inną kobietą. Tak się składa, że sama ZA SWOJE zbudowałam dom i sama go ZA SWOJE ciężko zarobione pieniądze urząd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×