Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kafeDziewczyna

kiedy miłość staje się zwykłym przyzwyczajeniem?

Polecane posty

Gość do kafedziewczyny
wiesz co uwazaj zeby on nie zniszczyl ci zycia, z tego co widze wielki z niego egoista, nie mozna kogos kochac po swojemu uwierz w siebie, stan na nogi, uderz piescia w stol i postaw na swojim, porozmawiaj z nim szczerze ale nie dawaj soba manipulowac bo jemu sie wydaje ze jestes slepo zakochana NIE BADZ!!!!!! nie ma nic gorszego jak wpakowac sie w zwiazek gdzie jedna strona kocha bedziesz miala przesrane zycie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
zdarzało mi się, że część mężczyzn mojego życia latało za mną jak bezpańskie pieski. Wszystko zależy od tego jaką kobieta ma osobowość, jaką siłą emanuje, czy pozwala sobą manipulować czy sama manipuluje. Nie kochacie przypadkiem za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal się łudzisz
nadal się łudzisz, tylko jemu przestałaś psuć sielskie wrażenia gderaniem: "nie wspominam o ślubach, dzieciach itd. bo on chce jeszcze korzystać z życia. zamiast tego częściej spotykam się z innymi ludźmi, rozwijam moje liczne zainteresowania i kwitnę - a dla niego jestem coraz bardziej ciekawa. teraz on napomyka o tym, że jak się dobrze ustawi, to będę jego żoną, ale do tego czasu musi uważać, żeby ktoś mu takiego skarba... nie ukradł. " lenamlenalena, łudzisz się ja robiłam dokładnie tak jak ty, nadal nic, w tym roku kończę 40 lat, jemu ciągle się zdaje, że jeszcze mamy czas, dzieci nie mamy a chcemy, podobno oboje chcemy, tylko, że ja tak jak ktos wyżej nie chcę dzieci bez ślubu... powiem wam dziewczyny jedno: MOŻNA SIĘ ŁUDZIĆ BAAARDZO DŁUGO i nie ma to sensu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może nie przyzwyczajenie
Wiesz autorko, wiwiaaannna trochę dobrze kombinuje. Facet jest chyba zbyt pewny że nie odejdziesz i może przydałoby się coś zmienić. Kiedyś czytałam jakies podobne forum i parę osób wypowiadało się żeby podobnie, żeby pokazać facetowi że coś się zmieniło, ma ci zależeć ale masz pokazać obojętność co do "zalegalizowania związku" masz pokazać że też chcesz sobie zostawić furtkę, że też jest ci wygodnie tak jak jest. Zmiana wyglądu, częstsze wypady ze znajomymi też może odnieść skutek, bo facet pomyśli być może, gdzie ona wychodzi, albo że nie stroiła się wcześniej aż tak, a teraz się stroi bardziej. Faceci myslą bardzo prosto i jeśli jego kobieta chciała ślubu a teraz twierdzi że jej dobrze i nie mówi o tym to jakaś żarówka się powinna mu w głowie zapalić jeśli mu zależy. W związku jest tak że jeśli jedna osoba stara się za bardzo, to druga się przyzwyczaja do takiego stanu rzeczy więc lepiej sie starać umiarkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochac to partzec
w tym samym kierunku, a wy patrzycie on w swojim, a ty w jego kierunku i probujesz ratowac siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o siebie
walcz o swoje szczescie!!!! kiedy sklapki z oczu opadna, bo teraz ta milosc jest slepa, i co wtedy zrobisz? myslisz ze on bedzie inny po slubie? bzdura!!! jesli lubi wygodne zycie to po slubie z niego nie zrezygnuje, nie badz naiwna!!! pomysl-mozesz sie szybciej rozwodzic niz myslisz! I zostaniesz z dzieckiem, albo z nim i z dzieckiem, placzaca po katach jak nie bedzie widzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mowie
bo jestem 13 lat z jednym facetem, i to w miare pracowitym, w zyciu przychodza takie kryzysy ze glowa mala! ale nie ma ze boli-on traci do mnie szacunek-ok! mysle, ale tym samym pokazalam mu ze mnie traci, bo gosciu nawet nie zauwazyl ze mnie zniewaza! wiem smiesznie to brzmi, ale taka jest prawda. Teraz o mnie zabiega, bo dalam mu do zrozumienia dosyc mocno, ze nie pozwole soba manipulowac, i co? i zaczal w koncu MYSLEC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam ostatnio coś po czym się zagotował i był przez 1 dzień przemiły, umalowałam się, wyszykowałam i poszłam do kumpla na whysky, o 24 wróciłam do domu, ale był wściekły i powiedział mi po tylu latach, że pierwszy raz był zazdrosny, w co nie wierze, nigdy tego po prostu nie pokazywał a znajomy jest przystojny, więc chyba się poczuł zagrożony ale nie zamierzam w ten sposób tego załatwiać, chcę mądrze bez ofiar nie chce też tak po prostu z tych wszystkich lat w jednej chwili zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WOLNO
byc slepym, dawac soba manipulowac, pozwalac na to, zeby facet siedzial na kompie jak ja nie mam co robic, nie miesci mi sie to w glowie! moj tez lubi sobie pograc, ale wtedy jak ja juz spie!!! albo jak ogladam idola w tv ktory go nie interesuje pomaga mi kolo domu, zabiera na wycieczki, robi zakupy, gotuje, dba o ogrodek, itp... i nie ma taryfy ulgowej w stylu, ach, on i tak duzo robi, to, czy tamto moge mu wybaczyc w sensie przymknac oko NIE! wszystko co mnie boli jest przeze mnie wyciagane, wybaczam jak nastepuje poprawa sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochac to partzec w tym samym kierunku, a wy patrzycie on w swojim, a ty w jego kierunku i probujesz ratowac siebie trafiłeś/ aś w sedno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co .......
w takim razie jakie masz plany? zazdrość też jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
mój facet: - sprząta - czasami coś ugotuje, rozumiem bo pracuje dłużej ode mnie - nawet ostatnio nauczył się obsługiwać pralkę - tutaj musiałam zrobić bunt - prosi żebym posiedziała z nim kiedy je kolacje i nawet kiedy nie mam sił idę do niego - przytula na żądanie, nawet kiedy jest czymś zajęty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w planie mam czekanie :( niestety na Jego zrozumienie i decyzje kończę ost rok studiów i ... świat stoi przede mna otworem a ja stoje na srodku i pewnie dalej czekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhntry
nie chce też tak po prostu z tych wszystkich lat w jednej chwili zrezygnować rozumiem, nie chodzi o to zebys rezygnowala, tylko o to zebys nie dawala soba pomiatac, musisz z nim szczerze porozmawiac, SZCZERZE a poza tym musisz miec na to zawsze oczy otwarte, wiesz juz gdzie lezy jego gorsza strona i powiedziec mu kategorycznie ze jestes nieszczesliwa i jesli dlaej tak bedzie to.... i ze jesli kiedykolwiek on do tego powroci to zrobisz to samo co powiedzialas wczesniej i badz w tym konsekwentna i ze tak powiem jesli jemu zalezy to masz ptaszka w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenamlenalena
nie, nie łudzę się :D bo prócz mojego mężczyzny jest pół światu tego kwiatu. i nie mam z nimi problemów. nie będę czekała do 40stki z założeniem rodziny. jak przyjdzie odpowiedni czas a z jego strony nic, to urodzę dzieci komu innemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah bym zapomniała sniadanie, obiad, kolacja, gdy prosze zeby ze mna posiedzial to odwraca sie na piecie i wychodzi z kuchni, na kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może nie przyzwyczajenie
Przypomniało mi sie cos na temat układania sobie wszystkiego innego najpierw a dopiero później ślub. Znam dwie historie: Pierwsza to taka że kiedyś zrobiliśmy domówkę i zaprosiliśmy kumpla ze studiów którego dawno nie widzieliśmy. Przyszła też para znajomych z którymi sie ostatnio często spotykamy, są ze sobą ze 3 lata, on przy każdym spotkaniu twierdził że najpierw koniec studiów, praca, potem jak kupi mieszkanie to może się wreszcie oświadczy. Wiem że mają jakieś tam swoje problemy o których nie będę pisac teraz, ale po tej domówce u nas, nasz kolega ze studiów zainteresował się dziewczyną tego znajomego. Z kolei znajomy dał popis i wypił jeden kieliszek za dużo i poszedł spać, co nie było pierwszą jego taką akcją jak się okazuje. Jego dziewczyna rozmawiała z tym naszym kolegą i można powiedzieć że wyżaliła sie przed nim. Potem żeśmy sie co jakiś czas spotykali w takim gronie że był ten kolega i oni i jakis miesiąc później mojemu mężowi zwierzył się że zbiera na pierścionek zaręczynowy, dla swojej dziewczyny. Wystarczyło że inny koleś się zainteresował. Drugi przypadek to w rodzinie mojego męża był że chłopak jego siostry najpierw miał sie dorobic potem mieszkanie i takie tam gadanie, szybko mu poszło ma 25 lat, szybko poszedł w górę w firmie, mieszkają razem i konczą remontować mieszkanie, zaręczyny były, ale teraz zanim weźmie ślub to che miec większe mieszkanie, mógł od razu powiedzieć że dom bez kredytu i by parę ładnych lat zajęło. Ja tam nie widze różnicy między dorabianiem się osobno a dorabianiem się razem zwłaszcza jak już się inwestuje w coś razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
wiesz, chyba problem tkwi w tym, że nie szanujesz siebie czekanie nic nie pomoże, będziesz czekać i czekać aż się zestarzejesz facetom potrzeba bodźców, czasami też takich ekstremalnych bo oni dbają tylko wtedy kiedy czują, że muszą o coś walczyć jeśli kobieta podaje siebie na talerzu i jeszcze nalega żeby ją wziąć, to wybacz - taka sytuacja prowadzi donikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efcxr
sila to milosc, jesli kochasz, chcesz byc szczesliwa i chcesz zeby i on byl, to nie mozesz zapominac o sobie jesli widzisz ze jemu sie podwinela ze tak powiem glowa i trzeba go wyprostowac :) trafilam w sedno dziekuje, ale ja tez mam ciezki orzech do zgryzienia po tych 13 latach ech widzisz-czlowiek na schodach, przeszkodach, barierach wyrabia w sobie sile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal się łudzisz
"wiem co mowie", czy NAPRAWDĘ zaczął myslec to dopiero zobaczysz... jak bedzie ślub albo i nie :-O moj tez jest na codzień super, nie mam mu co zarzucić, tylko ten czas mu tak jakoś szybko biegnie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhet
ah bym zapomniała sniadanie, obiad, kolacja, gdy prosze zeby ze mna posiedzial to odwraca sie na piecie i wychodzi z kuchni, na kompa oj oj oj to juz bardzo niedobrze brzmi, naprawde, faceci wola puscic mimo ucha bywa ze pozostaja glusi, bywa ze wiedza ze robia zle a i tak to robia-jesli tak jest to nie wszystko stracone, ale bywa ze mozesz im tluc a oni jak sciana glusi, a jak z nimi skonczysz to i tak nie rozumieja dlaczego :( mam nadzieje ze twoj jeszcze wie ze robi zle powtorze wiec to samo-musisz z nim porozmawiac, a moze nawet mu zagrozic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój sobie wymyślił że kupi dom i dopiero dziecko, ale kupi jak bedziemy mieli euro ...... bo On nie chce z dzieckiem koczować po sąsiadach ja mowie ze w najgorszym przypadku zamieszkamy na chwile u kogos z naszych bliskich, jak juz bysmy nie mieli mieszkania bo teraz wynajmujemy, Jego rodzice maja dom a moi rodzice maja tylke 2 pokoje a przeciez czlowiek cale zycie sie dorabia i czasem dorobic sie nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfaf
to sa dalekosiezne plany wiadomo trzeba planowac, ale nie mozna zyc takimi odleglymi sprawami, wy jeszcze zareczeni nawet nie jestescie, lepiej patrzec na to co sie dzieje teraz i na tej podstawie busowac tak odlegla przyszlosc, jesli miedzy wami wszystko bedzie dobrze, to przyszlosc sama o siebie sie zatroszczy jesli wiesz co mam na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhjg
mialo byc budowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
topik rozrósł się do 4 stron :) jeśli czegoś nie zmienisz i nie zajmiesz się waszym związkiem, a będziesz jedynie czekała to się chyba załamię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolopopa nie załamuj sie:) ja naprawde zywie sie jeszcze nadzieje na poprawe mojego zwiazku, ale zaczynam sie dusic w tym zwiazku takie mam czasem wrazenie i rece mi opadaja te wszystkie zle chwile zaslaniam chyba sama sobie tymi dobrymi bo takowe tez sa zamierzam dzis milczec i nie robie Mu zadnego obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfe
nie przejmuj sie, ja tez popelnialam kiedys takie bledy, myslalam ze tak bedzie ok i ze sie nic nie dzieje, ale wszystko, kazde zaniedbanie odwrocilo sie przeciwko mnie, potem musialam nadrabiac mysle ze w dlugoterminowych zwiazkach kobiety musza sie tego nauczyc ze musza wiedziec czego chca i dbac o to, tym bardziej ze bedziesz nie tylko walczyc o siebie, ale o was oboje i o wasz zwiazek, jak trzeba to go czegos naucz, wazne zeby dotrzec do goscia i zeby przyznal ze masz racje, wtedy sukces murowany, gorzej jesli stwierdzi ze wymyslasz/szukasz dziury itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×