Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Maluszki grzecznie się bawią, kurczak upieczony, gołąbki w trakcie pieczenia więc mam ponownie chwilkę na neta. Doriana - że tak powiem "wow" i chylę głowę za słowa w Twoim ostatni poście i mam nadzieję, że choć w ten sposób Agnieszkę wesprzemy i nie będzie myślała o głupotach typu nie pasuje do Was. Agniecha - pamiętaj, że po to tu m.in. jesteśmy, żeby się wspierać w takich sytuacjach i choć nie zawsze uzyskasz odpowiedz na każdy swój post od każdej z nas kolejno - to jednak nigdy nie zostaniesz sama i bez reakcji. Tak przy okazji Twoich problemów zrobiłam sobie rachunek własnego małżeństwa i tak z perspektywy czasu większość takich kryzysów teraz wydaje się błaha i śmieszna a uwierz mi mam za sobą wyjazdy integracyjne i szkoleniowe mojego męża (co najmniej kilkanaście bo taka była polityka firmy w której wówczas pracował), wspomnianą wcześniej zołzę teściową, kumpla od kieliszka a kto wie co będzie jeszcze przede mną, bo nie wspominałam Wam wcześniej, że mój mąż jest ode mnie 7 lat młodszy i chyba nie muszę pisać jakie mam obawy w związku z powyższym! Także wiele musimy przejść, żeby potwierdzić, że to jednak ten jedyny. Napisz jak tam Kasperek czy już lepiej? Sdee - bardzo chętnie podrzuciłabym Ci parę gołąbków ale mój sprzęt do teleportacji w naprawie :D Goba - ja też przy Bartoszu miała wywoływany poród - najpierw dostałam jakiś zastrzyk potem kroplówkę ze środkiem o ile dobrze pamiętam delargan - gdybym wiedziała co mnie po nim czeka na pewno czekałabym na samoistne skurcze. To była istna męka, którą paradoksalnie po znajomości zafundowała mi położna. Zgłosiłam się do szpitala w terminie, chcieli mnie odesłać do domu ale z ktg wyszło, że z małym się coś złego dzieje i będzie konieczne cc. Podpieli mnie jeszcze tak dla pewności pod inne ktg i okazało się, że wszystko oki bo tamto na izbie było po prostu uszkodzone. Rozwarcie miałam wtedy na 2 palce ale i tak chcieli mnie odesłać do domu i wtedy właśnie ta moja znajoma po kryjomu dała mi jakiś zastrzyk po którym bardzo szybko zaczęły się skurcze i tak się właśnie zastanawiam, czy to nie było to oksy? Kurcze moje gołąbki, lecę sprawdzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje,ale wydaje mi się że on nie widzi żadnego problemu.Ja staram się ten związek trzymać,ale nie wiem jak długo jeszcze.Sdee jesteśmy 11 lat po ślubie więc może za 3 lata się znowu zmieni;) Oby tylko na lepsze:PSdee ciężko się żyje z taki człowiekiem:oA nie jest z pod znaku Bliźniąt?? Dobra dosyć:) Zmiana tematu:) Co do porodów to przy Julci trwało to 16 godz:(a to co oni mi nawpychali to masakra i potem tydzień nie mogłam sie ruszyć. Kasper to było chwila momęt,A Patryś też był wywoływany bo chcieli się mnie pozbyć ze szpitala,miał się urodzić 7 lutego a urodził się 26 stycznia,ale powiedziałam że jeśli jeszcze raz bym miała rodzić to nigdy więcej nie zgodzę się na wywoływanie porodu:( Fakt że trwał 5 min,ale to co działo się ze mną zaraz po porodzie to już inna historia:( Położna później powiedziała mi że miałam szok poporodowy.Chciałaby napisać cos wesołego,ale nie stety Kasperek czuje się coraz gorzej, a jeszcze muszę iść na zebranie rady rodziców bo mamy zabawę karnawałową w szkole dla dorosłych i ktoś to musi przygotować. NIe bardzo mi się chce iść,ale przynajmniej uciekne na chwilę z domu:P Obiecuję kobietki że już nie będę marudziła i zostanę z wami.Dobrze mi tu:) Agal zrobiłas mi smaka na te gołąbki:) Ambrozja- daj znać co u lekarza,martwimy się o ciebie. Marakuja ucałuj małego odemnie😘 WikiKacper-co słychać,przepraszam cię za moje wywody🌼 Pewnie zajrzę dopiero jutro jak przyjadę od laryngologa z Patrysiem. Pozdrawiam wszystkie mamusie🖐️ A tak apropo gdzie reszta mamuś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem kochana że nikogo nie zostawicie samego,nie o to mi chodziło:) Chodziło o to że ja po prostu strasznie wam tu marudzę i wylewam swe żale,a wy tu jesteście wszystkie szczęśliwe.Nie żebym wam zazdrościła(chociaż może troszeczkę:P) ,ale po prostu głupio mi tu pisac ciągle jak mi się pokręciło życie. Ale obiecuję że już nie będę. Buziaki dla was wszystkich😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha..........uwierz mi też mam duże problemy:( Ale to może kiedyś:) Popijam miętę..........nie mogę patrzeć na wędlinę normalnie:oOgólnie źle się czuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana-biedaku dalej się męczysz?? A może to nie przez to że rzuciłaś palenie:P Może jakiś inny powód tego jest??:D i w końcu zdradzisz nam imię dla córci;) Na pewno każda z was ma kłopoty:( nie stety życie nie jest bajką:( Ale tak jak już pisałam koniec z marudzeniem.Bardzo mi pomogłyście,w tym wszystkim i napewno dam wam znać jak będzie już lepiej:) Doriana- wiem na swoim przykładzie że potraficie bardzo pomóc:)Może tobie też się uda coś poradzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli o mnie chodzi to też nie przesadzałabym z tym szczęściem - cokolwiek to znaczy to dawno tego nie czułam :( Myślałam, że chociaż w święta będę miała trochę odmiany, złapię trochę oddechu i pobędę z rodziną ale i to mi nie wyszło. Dla jednego wyznacznikiem szczęścia są pieniądze, dla drugiego znajomi i imprezy a dla mnie na przykład to, żebym mogła wyjść z domu wtedy kiedy mam na to ochotę, przespać choć jedną noc bez wstawania do dzieci, wyjechać chociaż na jeden weekend sam na sam z mężem i spędzić większość czasu w łóżku, posiedzieć na luzie ze znajomą przy kawie :) Dla kogoś będą to prozaiczne sprawy i potrzeby a dla mnie coś czego nie robiłam od wielu lat i czego strasznie potrzebuję. Namiastką (bez urazy oczywiście) kawy ze znajomą jesteście Wy ale mąż i oto ma ostatnio do mnie pretensje, że za dużo przesiaduję przy komputerze. Choć sam zanim wyjdzie do pracy musi sobie pograć, to samo po powrocie do domu - kolacja, komputer a potem ewentualnie dzieci i ja. Nie powiem są zrywy namiętności, wielkich emocji ale w większej części to rutyna i codzienność i raczej nie można tego nazwać szczęściem. Doriana - coś ostatnio strasznie tajemnicza się stałaś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra koniec na ten temat bo zaraz się okaże, że jestem wyrodną matką bo przedkładam własne zachcianki nad dzieci :O Nie smutamy się już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal.....rozumiem cię-naprawdę.Tak naprawdę to od ok.3 lat moje życie jest troszkę swobodniejsze.Dzieciaki już spore i wiele czynności robią same:) Dlaczego uważasz ze jestem ostatnio tajemnicza?Zaręczam że nie mam nic do ukrycia:D Agniecha nie wiem co mi jest....ale chyba nie to co podejrzewasz:P@ była normalnie,kolejna za 6 dni także nie mam sie co martwić ze to.............. . Majka marudzi......uciekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faktycznie jak by człowiek uciekł na chwile od tego domowego kieratu tez by inaczej spojrzał na to wszystko:) Może nam się uda w tym roku wyjechać do tego wujka co pisałam wcześniej:) Mają ogród z domkiem i kawałem lasu jak to Włodek powiedział:D Jest to pod warszawą mój P powiedział że jazdy jest tam ok 3 godzinki więc może?? Dobra kobietki spadam jeszcze przygotować ziemniaki mojemu i na zebranie trzeba sie zbierać. Ale paskudną atmosferę wprowadziłam:( To papa do jutra:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno.Kobietki powiedzcie mi jak zmienić stopkę,bo jakoś nie mogę na to wpaść:)Ale klops:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdź u góry w "Moje konto" następnie "potwierdzam" i już możesz robić zmiany potem chyba "zmień" albo "zatwierdź" - nie pamiętam jakie tam jest polecenie. Doriana - za dużo rzeczy zostawiasz bez wyjaśnienia - np. imię dla dziewczynki, następnie jakoweś problemy małżeńskie - jednym słowem stopniujesz napięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na problemy nie będę się rozpisywała powiem tylko że napewno będzie dobrze :) Ja tak sobie snuje plany żeby wyjechać na weekend w maju bez dzieci z mężem gdzieś na odludzie jakis ładny krajobraz itp. ale to się jeszcze zobaczy. U nas w czerwcu minie 8 lat jak jesteśmy po ślubie :) A niedługo mam urodzinki :P Co do porodu to pierwszy 5 godzin, drugi 11 godzin i trzeci 2 godziny. Agal - fajnie mieć młodszego faceta bo mówią że faceci starzeją sie szybciej pod względem fizycznym. Mój jest straszy ode mnie o 3 lata. W tym roku wielkie przyjęcie bo kończy 30-stkę. Co do zmiany stopki to na tronie głownej moje konto i tam można zmienić. Doriana nie bądź taka tejemnicza :P Ale narobiłaś mi smaki na gołabki domowej roboty :) My dzisiaj mieliśmy na obiad makaron z ważywami i pierś drobiowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach dziewczyny i wychodzi na to ,że i ja dołączam do grona kobiet z problemami małżeńskimi-niestety od nowego roku od tamtej kłótni nie gadamy a powiem wam,że padły ostre słowa z naszych ust i niepotrzebnie może ale stało się to się stało czasem zastanawaim się czy to jest miłość czy to jest przyzwyczajenie:-( tak zazdroszde sdee tego wyjazdu w góry, bo u nas ostatnio wogóle nie było takich chwil romantyczno namietnych i wogóle,no ale juz koniec smucenie mam nadzieje ze kazdej z nas przejdzie niedługo i naszym mężom też. dorianka to ze za 6 dni ma być u ciebie @ to nie znaczy ze nie jestes w ciąży mówiąc dosadnie-tajemnicza to ty kochana jestes i to bardzo!!!!no ale może niedługo ci się język rozpląta ambrozja jak po wizycie???!!! teraz to juz dobrze wiedziec i na 100% nie zdodze się na wywoływanie bo to masakra jakas z wiki nie było źle bo od 7 lezałam o 13 podali mi żel dopochwowy o 16 przebili pęcherz a o 20 wiki była ale z kubą masakra!!!!!niech mnie tną!!! no i mam info od mamy ze z tata nienajlepiej:ma powiekszoną wątrobę ale to nie jest złe,do tego ma wrzody na żołądku,a najgorsze jest to że ma powieksziną i obrzękniętą trzustkę.lekarka dzisiaj mu robiła tomograf zeby wykluczyć guzki-powiedziała ze moze to tylko stan zapalny trzustki ale komputer wykaże co i jak-jutro wyniki wiec bedziemy wiedziec czy obrzek i opuchlizna jest od picie i bóg wie jeszcze czego czy od guzków.no i jutro pobieraja mu krew zeby wykryc czy ma jakieś stany nowotworpwe w organiźmie ja dziewczyny bardzo się biję bo jaki jest taki jest ale ja jestem bardzo za nim nie jest jesscze takim alkoholikiejm spod sklepu o wogóle bo normalnie pracuje i nie robi awantur żadnych wiec mam nadzieje ze to tylko zapalenie-nie przyjmuje czegos innego do wiadomości i myśli-ale moja mama starsza pielęgniarka od ponad 30 lat jest podłamana ze moze to cos poważnego. no ale koniec smucenia do potem papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana faktycznie tajemnicza jesteś... Marakuja pewnie nawał obowiązków Agniecha będzie dobrze!!! Tylko w to uwierz, wiara czyni cuda! Zycie jest ciężkie i brutalne, nie ma idealnych związków- niestety :( Agal nikt nie myśli że jesteś wyrodną matką, masz młodszego faceta? Mój jest starszy i to nie mało... a jeśli chodzi o romantyzm... to ciężko... Kurcze ja bym nie chciała cc, lekarz powiedział że jak na razie moje dolegliwości są normalne, tylko dziwi mnie że spadłam kolejne 2 kg z wagi, w sumie 3... za 3 tyg kolejna wizyta, dzisiaj usłyszałam serduszko dzidziusia, a moja córeczka ciągle pyta kiedy pojadę urodzić dzidziusia :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o młodszego faceta - jak się pobieraliśmy nie było widać między nami różnicy wieku bo należę do tych delikatniejszych budową i jestem dosyć niskiego wzrostu (155cm) a mój mąż jest dobrze zbudowanym facetem, może nie za wysokim ale sprawiającym wrażenie dużego. Ponoć dalej nie widać tej różnicy - ale takie opinie słyszę od osób bliskich, które nie chcą wyrządzić mi przykrości a samemu trudno ocenić ;-) Gorzej natomiast było z psychiką - ja wtedy potrzebowałam już spokoju a on się jeszcze nie wyszalał, już nawet jak Bartosz był na świcie nie potrafił pogodzić się z faktem, że czas się ustatkować i obrać jakieś priorytety. Zresztą facet jak ma zgłupieć to niezależnie od tego czy jest młodszy czy starszy od kobiety - to tak a propos tych obaw o których pisałam wcześniej. Doriana - widzisz to nie tylko moje zdanie na Twój temat ;-) Być może, że Twoje dolegliwości związane są z ograniczeniem/rzuceniem palenia. Kiedyś mój znajomy wylądował na pogotowiu bo organizm tak zareagował na rzucenie palenia, że aż zasłabł. Goba - trzeba poczekać do jutra jak będą już wyniki i wszystko będzie jasne, czasami nawet najgorsze wieści nie są jeszcze ostatecznym wyrokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musze to napisać.
Czytam was od początku i postanowiłam napisać to co mi się nasuwa na myśl. Po 1 do Marakuja: Czy Natanek też jest mulatkiem jak Nikola? Masz cudne dzieci i mnie osobiście najbardziej podoba się twoja starsza córeczka (Gabrysia tak?) Jest piękna i strasznie do ciebie podobna. po 2 do Ambrozja: Uśmiechnij się wreszcie bo czasem można przegiąć i takim narzekaniem faktycznie coś wykrakać! I jeszcze do tej z was co pisała o forum ze zdjęciami dzieci (nie pamiętam która to była, chyba mam bliźniaków): Czego tak na prawdę się boisz? Że ktoś Cię rozpozna na ulicy? I co? Nie bardzo rozumiem dlaczego jesteś tak przerażona podaniem imion swoich dzieci w sieci? Powiedz konkretnie czego się obawiasz bo zwyczajnie nie rozumiem. A tak w ogóle to pozdrawiam wszystkie wielo-mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i witam ponownie:) Agniecha ..może ci i głupio pisać,ale pisz kochana,jak to napisała Agal jesteśmy tu, aby się wspierać:)I nic co ludzkie nie jest nam obce.My tu piszemy o rzeczach ,które przeważnie dzieją się na co dzień. Napisz do jakiej miejscowości koło W-wy masz ochotę przyjechać-wiesz mieszkam nie daleko:)-no zależy jeszcze z której strony W-wy znajduje się ta miejscowość:) Agal to że wyraziłaś swoje potrzeby jest rzeczą jak najbardziej normalną(bynajmniej ja tak uważam).Czasem ,tak jak ty ,każda z nas o tym marzy(no może każda).Tyle lat poświęciłaś dla rodziny,ale przecież jesteś jeszcze TY i TWOJE potrzeby,one też są ważne,aby dalej funkcjonować jako wypoczęta i szczęśliwa mama.Wiem napiszesz teraz że jesteś szczęśliwa,bo masz zdrowe dzieci i męża.Owszem to jest największy skarb-zdrowie naszych bliskich-ja każdego dnia dziękuję Bogu za zdrówko moich bliskich.Lecz czasem musimy naładować nasze baterie..-no tak ale pozostawić dzieci ,a do tego z kimś obcym na dłuższy czas,to następna przeszkoda:(i wszystko pryska!)Jeszcze zdążę się nabawić-tak sobie tłumaczymy.Przecież są dzieci,a one są najważniejsze,i odkładamy przyjemności na potem,za kilka lat:(Tyle że nadchodzi moment,gdy zatęsknimy choć za kilkoma godzinkami spędzenia chwil sami,z dala od wszystkiego,żeby choć na chwilę zapomnieć o troskach dnia codziennego. Jesteś wspaniałą mama,i wcale nie będziesz gorsza jak byś poprosiła panią do pomocy ,aby została któregoś dnia parę godzin z dzieciaczkami,a ty w raz z mężem wyskoczcie gdzieś sami ,tylko we dwoje:)Wiem łatwo się mówi,ale należy ci się kochaniutka.Choć raz na jakiś czas:) Porozmawiaj o tym z mężem.Wcale nie przekładasz swoich zachcianek nad swoje dzieci,jesteś kobietą która ma prawo odpocząć ,marzyć i choć troszeczkę spełnić swoje zachcianki-jesteśmy tylko ludźmi,a nawet maszyny muszą czasem odpocząć.Napiszę jeszcze że jak cię czytałam to tak jak bym wróciła do czasów kiedy sama miałam malutkie dzieci,i zero pomocy z zewnątrz:( Wow,ale tego napisałam:) Nie jestem tajemnicza,może to tak wygląda.Czasem pisząc do was,wyrażam siebie samą:) Imię dla dziewczynki:D?mam takie jakie spodobało mi się usłyszane(przeczytane)kiedyś przypadkowo.....ale....no dobra napiszę wam...NEILA....co wy na to?Wiem zdania będą podzielone na ten temat....ale to nie problem.:):):) goba...tak za 6 dni@ i niemal jestem przekonana że przyjdzie:D:PChoć martwią mnie lekkie mdłości i kłucie w prawym boku,nie wspomnę o senności w ciągu dnia,chociaż to może być powód przed i po świątecznych jak i sylwestrowych rozstrojach i zabieganiem:DA może @nadejdzie wcześniej bo tak trochę się czuję.Na śledzie to nie mogę patrzeć nie wspomnę o wędlinie,ale to tez pewnie powód świątecznego przejedzenia(a objadłam się ich,oj objadłam)Od Sylwestra jak postanowiłam rzucić palenie tak wyostrzył mi się węch na te potrawy:P Życzę dużo zdrówka dla taty,i bądź dobrej myśli,trzeba wierzyć że będzie dobrze.Jeżeli chodzi o mnie to jeszcze modlitwa osobista w intencji taty by się przydała-różaniec!Modliłam się kiedyś w potrzebie cioci bo było z nią bardzo źle,modlitwa moja była tak gorąca i prawdziwa-ale skuteczna.Bozia pomogła:)Modlitwa jest o tyle skuteczna jak inna osoba modli się w intencji drugiej-no ale tego nie można nikomu narzucać:) Tak czy inaczej trzymam kciuki aby choroba okazała się łagodna,a tata szybko stanął na nogi:) Ambrozja cieszę się ze z dzidziusiem wszystko w porządku:)Kilogramy można nadrobić.Stresowałaś się ostatnio,może to przyczyna spadku wagi. sdee.....oj tak....też zazdroszczę ci tego wyjazdu w góry:PAle dobrze że odpoczęłaś i wróciłaś bardziej dotleniona-ah te świeże górskie powietrze,z dala od mechaniki itp. To się rozpisałam.....:);) Spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze to napisać - a co tu jest do rozumienia. Dopóki jestem anonimowa wszystko o czym pisze zostaje tu i nie jest znane połowie mojego osiedla. Skoro po nicku poznałam osobę z allegro (czyli de facto jej dane personalne), ktoś po zdjęciu dziecka poznał że to wpis Marakui to idąc tym tokiem myślenia po imionach dzieci oraz pewnych faktach można skojarzyć matkę. Za dużo psycholi siedzi w sieci, żeby być tak nieostrożnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znow:) Agal moj M tez jest mlodszy ode mnie,nie duzo ,bo 14 miesiecy ,ale zawsze. Nie mamy z tym problemow,poniewaz jest ode mnie wyzszy,do tego dobrze zbudowany,nikt by nie powiedzial,ze jestem starsza,raczej odejmuja mi lat:P Inaczej z psychika,dlugo do mnie "dorastal",ale udalo sie,z takiego chlopca z imprezy zmienil sie w ojca,glowe rodziny,sumiennego pracownika(choc akurat za to nie jestem mu wdzieczna-ciagle pracuje),jesli chodzi o lozko zawsze bylo nam dobrze ,wiec nie zapeszajac dobralismy sie swietnie,a uwierzcie,wiele zlego juz razem przeszlismy,wlasciwie to caly czas mamy pod gore,tyle ,ze,to wplyw z zewnatrz,nie nas samych(na szczescie).....nie ma zwiazkow idealnych,ale warto o nie walczyc,jesli opieraja sie na milosci(nawet gasnacej). Agniecha-moj M to wodnik(ja skorpion-podobno zwiazki niemozliwe-a jednak) Goba-moje porody scisle naturalne-pierwszy 9h,drugi 3.45,trzeci 1.5h(myslalam,ze Blanusia wyleci ze mnie w drodze z auta do izby przyjec,nawet wywiadu nie zbieraly,od razu na porodowke,polozna powiedziala:ostatnia Pani przyszla,a 1 urodzi:),ale to moja wina,zamiast jechac do szpitala gdy skurcze sie rozkrecily,to ja do wanny,sniadanko,,50 km autem po torbe do szpitala,do tesco po pampersy i znow 50km z powrotem do Wrocka do mamy,a stad juz prawie na sygnale-taka bylam madra:Dale bylo fajnie,ja lubie rodzic,ciach i juz:P ) Oj dziewczyny,taki ten zywot czasem ciezki,ale po zlym przychodzi dobre!!!:D Doriana-jak Ty tak o tych dolegliwosciach zaczelas pisac,to mi od razu ciaza na mysl przyszla,zobaczymy,jakby co bedziemy sie cieszyc:D:D:D a imie wyszukane,ale przyjemne dla ucha:) Ambrozja-dobrze ze wsio ok:) Zaraz moj m wpadnie z siatki,wiec ide cos na kolacje wymyslec(bede siedziec i myslec:P )jak dam rade to jeszcze wpadne:) papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki,tak sobie pomyślałam że pomyślicie o ciąży:D 6 dni to trochę za wcześnie aby wyczuć objawy ciążowe:PI ma nadzieję że wasze słowa się nie sprawdzą ,bo będę😭 Myślę że to hormonki skaczą przed@ sdee..przypomniało mi się jak szwagierka zawiozła mnie na porodówkę z córcią;Ona zdążyła do domu przyjechać,wodę na kawę wstawić,a ja już urodziłam:D:DPo prostu nie dowierzała.Mąż akurat był poza zasięgiem,a ja rodziłam w 37tc także jak zaczęły się bóle zastanawiałam się czy jechać,bo były początkowo takie lekkie jak przed@.Jadąc pomyślałam,,a co tam najwyżej mnie zawrócą do domu''Po 30min w szpitalu(na porodówce)urodziłam córeczkę:D Agal .....popieram!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wcześnie puściło mi postaMoże nacisnęłam nie chcący-wyślij-eh. Marakuja...jak samopoczucie .....lepiej troszkę?:) Do jutra kobitki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) u was też zima w pełni? U nas bielutko i sypie. Piękna zima, szkoda, że nie mogę częściej wychodzić. Pisałyście o młodszych mężach - dołączam do klubu :) mój mąż jest 3 lata młodszy ode mnie ale nie czuję zupełnie tej różnicy. Ja się pobieraliśm miał 22 lata, ale od kiedy go znam zawszy był dojrzały i odpowiedzialny. Chciał mieć rodzinę, dzieci. Jest bardzo spokojnym i skrytym człowiekiem. Nie lubi się kłócić, ale ma swoje zdanie :) Nie przeszkadza mi ta różnica, bo zwyczajnie jej nie zauważam. Nie ma reguł wg mnie. Dobry związek często nie zależy od wieku. Życzę Wam miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Anik....odbijesz sobie za rok:)A jak twoje samopoczucie? Wiecie....śniła mi się dziś w nocy mama.Była zapłakana,i dała mi do przeczytania kartkę.Niestety nie wiem co na niej pisało:(Nic nie mówiła,ale jak tak głębiej sobie ją przypomnę w tym śnie,to tak jak by nie mogła mówić,patrzyła tak jak by chciała mi powiedzieć-no przeczytaj,bo ja ci nie mogę tego powiedzieć osobiście....:(Widzę takie słabe pismo...napisane jasnym długopisem...takie jak by podpunkty......Obudziłam się i popłakałam:(Strasznie mi jej brakuje.....to już 14 lat będzie w lipcu.Nie lubię jak mi się śni,bo mama jest w nich taka prawdziwa,że jak się później budzę to tęsknię jeszcze bardziej:(:(:( Dobra kobitki,jestem sama,Majeczka śpi od 15 min,a ja się zaraz rozkleję................................. Wpadnę jak ochłonę......Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Doriana tak pieknie to opisalas,ze i ja sie malo nie rozkleilam...nie wyobrazam sobie straty mamy,mam tylka ja,ojciec byl potworem i dzieki Bogu nie wiem nawet gdzie jest,a i nie dociekam:o Musi byc Ci ciezko:( Dziewczyny taki jakis ten ranek szary,tylko co otworzylam oczy i juz klotnia z Julka. Nie moge przemowic jej do rozumu,aby zjadala w szkole sniadanie. Odkad chodzi do szkoly(2lata) wyrzucam jedzenie z poprzedniego dnia,nawet nie pije,do 13 jest na lekcjach od 8,caly czas na czczo,dostalam juz dzis szalu!!!! Wczoraj za to bylam z Jula na lodowisku i tak jak myslalam mam zakwasy:D Uwielbiam lyzwy,moglabym tak codziennie:) Lece ,bo mi sie najmlodsze obudzilo i steka,a Filipek rozlal mleko,wiec zycia ciag dalszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Dziewczyny ja najpierw oficjalnie. Ponieważ doszłam do wniosku, że swoimi poglądami oraz tym, że w jakiś sposób próbowałam je Wam narzucić (zupełnie nieświadomie) chciałam Was wszystkie przeprosić. Każdy ma prawo do własnego zdania i sama potrafi ocenić stopień ryzyka z informacji umieszczanych w sieci. Wasze rodziny to Wasza sprawa i to Wy decydujecie do jakich granic są one bezpieczne. Być może, że to ja jestem tylko przewrażliwiona i wyobrażam sobie zbyt dużo. Jeszcze raz sorki, nie chciałam żadnej z Was urazić. Mam nadzieję, że będzie mi to odpuszczone. A tak na marginesie, to trochę zastanawiające, że osoba, która sama kryje się pod pomarańczowym nickiem dziwi się anonimowości w sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marakuja czy to bedzie wielka zbrodnia jesli poprosze,abys dala nam jakas fotke Natanielka,uwielbiam takie maluszki i ciekawa jestem jak wyglada,oczywiscie jesli dla zachowania anonimowosci odmowisz,nie bede nalegac wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cos Ty Agal,nie masz za co przepraszac,bynajmniej mnie to nie urazilo wcale a wcale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana, smutne to, co napisałaś :( ja bardzo nie lubię kiedy śni mi się mój brat, bo jest wtedy taki realny, taki fajny :( a jak się obudzę rozpacz jest jeszcze większa :( potem długo się nie umiem pozbierać... niedawno moja siostra znalazła cały plik jego zdjęć - jeszcze z czasów szkolnych. Starsznie trudno się je oglądało :( któż z nas wtedy mógł przypuszczać, że już tak niewiele wspólnego czasu nam zostało :( nie pokazałam mamie tych zdjęć. Nie mam odwagi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik smutna jest strata b.bliskiej nam osoby:(Jak to ja zawsze mówię----Im radość u Boga ,nam smutek bez końca-------A my musimy i tak żyć dalej...... Agal....sprowokowała cię pomarańczka.Nie masz za co przepraszać. Jak już napisałaś,sama ukrywa się anonimowo,a od innych oczekuje odpowiedzi......czemu....po co.....itd.Nie daj się prowokować--że tak brzydko napiszę--OLAĆ TO!!!!! Marakuja ...ja też chcę zobaczyć:D..ja też.......:P Ale sie nie obrażę,jak odpowiedz będzie negatywna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×