Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Witam! U mnie też zima, znowu śniegu pełno ale jest ślicznie bo świeci słoneczko. Dzisiaj Bartoszek po bardzo długiej przerwie poszedł do przedszkola, tym razem nawet panie się zainteresowały co tak długo, bez entuzjazmu oczywiście ale zawsze to jakaś reakcja :P Mąż był u intendentki pytać o to czesne ale okazało się, że miasto i tak dużo dokłada więc nie ma szans na całkowite zniesienie tej opłaty. Okazało się również, że musimy złożyć wniosek o przyjęcie dziecka do zerówki bo nie jest to niestety tak jak myśleliśmy obligatoryjne przejście i jeszcze może być tak, że zabraknie miejsca dla niego. Agniecha - może zrób mu kisiel cytrynowy - ponoć taki dobry jest na dolegliwości żołądkowe. A jeżeli chodzi o problemy małżeńskie to na siłę nie da się być szczęśliwym - dzieci, praca, problemy finansowe, brak czasu dla siebie - bardzo szybko można się pogubić, niby razem a obok siebie. Może jakiś wspólny wyjazd choćby na weekend coś by zaradził - przynajmniej może byłaby sposobność na spokojną rozmowę - ale musicie chcieć oboje tej rozmowy. Życie, życie ... niestety nie jest słodko. A co do mojej teściowej to podejrzewam, że nie omieszkała poinformować wszystkich swoich gości jaką to ma chamkę synową :P - szczerze wali mnie to. Wieczorem mąż najprawdopodobniej odda komputer do naprawy na jakieś dwa dni i nie będzie mnie przez ten czas ale póki co zmykam tylko do kuchni kończyć obiad. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny:) Ja juz u siebie,w szkole sie wynudzilam,a zmarzlam,ze hej,tyle czlowiek placi ,a oni nawet o cieple sale nie zadbaja,siedzialam w plaszczyku i szaliku na wszystkich zajeciach:o Dzieci juz nie goraczkuja,ale dopiero jutro ide do lekarza na kontrole,antybiotyk skonczyly,jednak nadal bardzo kaszla,zobaczymy. Udalo mi sie w piatek skoczyc z M do knajpy,na mala bibke,bylo nawet nawet,malo mamy spolnych tematow do rozmow niestety,ale bylo troche znajomych,wiec nie stalam w milczeniu. Niby on sie starac zaczal,ciekawe na jak dlugo,jakos nawet sie tym nie ciesze,chyba malo wiary mi zostalo w ten nasz zwiazek,a moze to chwilowe,nie wiem juz co robic,czuje,ze mi samej juz tak nie zalezy jak kiedys,nie walcze juz rekami i nogami o nas,kurcze nie dobrze....:( Do tego cos sie zle czuje,niby jestem zdrowa,ale na nic nie mam sily,swiatlo mnie razi,halas denerwuje,ciagle jestem spiaca,zbiera mi sie na lezki,oby to tylko przesilenie wiosenne,a nie jakies zalamanie,bo ciezko z tego pozniej sie wylizac:o Ida pozazdroscic,ja tez jestem takim seksoholikiem,uwielbiam sie w to bawic,ale cos ostatnio lipa,az nie moge sie sobie samej nadziwic,normalnie nie jestem soba:( Dziewczyny,ciesze sie ,ze u Was ok,Agniecha tylko widze,ze Ty nadal walczysz,i Patrys i maz,ach....❤️ Buziaki dla wszystkich,zajrze pozniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-dobrze zrobilas z tesciowa,chrzanic ja,wstretny stary babol:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee ja też miałam taki okres,że przestałam się starać o nas,za to on coś chyba wyczuł i zaczął się starać,mi przestało wisieć i teraz jest bardzo milutko.To,że więcej olewasz,nie znaczy na pewno,że uczucia nie ma,to chyba jednak dobry znak,kobiety i tak zawsze bardziej się przejmują związkiem,a kiedy facet widzi,że traci żonę,zaczyna mu się koło dupy palić i znowu zachowuje się jak zdobywca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane 🌻 :) widze ze was nadal meczy zima oczywiscie w Polsce :) a u nas wiosnataakk moge to napisac bo mamy wiosne tylko wiaterek jeszcze zdradliwy. wczoraj bylam z Olivka na pogotowiu myslalam ze jej plaec zlamalam :( wrocilismy z parku i poszlam do wc jak wyszlam nie zauwazylam ze mala wlozyla plaec pomiedzy drzwi w szpare a ja je zamknelam rozplakala sie po sekundzie boze z jednej strony prawie zmiazdzony byl.Trzeslam sie strasznie od razu w samochod i do szpitala zrobiono jej rentgen i paluszek caly po godzinie zrobil sie normalny tylko czerwony i skora zeszla Bidulka :( kazali dawac jej calpol i tyle :O dzis juz ok ale paluszek nie najlepiej wyglada. Co ze mnie za matka sdee paranoja ale mialam tak w liceum :O porazka dobrze ze dzieciom chociaz goraczka zeszla.Moze oklepywanie czeste i syrop wykrztusny by pomogl? co do samopoczucia to nie dobrze :( miejmy nadzieje ze to ostatki zimy tak wplywaja na ciebie.[kwiat naa pocieszenie :) agniecha dziekuje za troske juz duzo lepiej :) choc czuje w dole taka kluyche i mam uczucie parcia w dol,jedyna rzecz ktora mnie martwi. teraz widze ze u was biegunka sie rozgoscila :( agal67 mam nadzieje ze cie nir zozlozy mowia ze najgorszy wrzesien pazdziernik i marzec kwiecien na przeziebienia. marakuja super ze maly tak ladnie ci spi pozazdroscic tylko :) ida :p aines najlepsze zyczonka dla solenizantow :) 🌻 sciskam was uciekam bo zas automat mi burczy wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee - to jeszcze nie jest tak najgorzej - wspólne wyjście, zabawa - chociaż trochę oderwaliście się od rutyny. Może rzeczywiście coś do niego dotarło i próbuje wszystko naprawić - oby tak było i życzę Ci tego. Przed chwilą odebrałam telefon z poradni dziecięcej w sprawie szczepień - Bartosz ma zaległą jedną szczepionkę taką dla pięciolatków, chyba ze cztery razy już odkładałam ale wygląda na to, że tym razem już go to nie ominie chyba, że do środy przywlecze coś z przedszkola. Maluchy też mają szczepienia zaległe - ale z nimi poczekam aż będzie ciepło. Kacperek chodzi z wielkim guzem na czole - spadł dziś rano z łóżka i to tak niefortunnie, że na kant klocka - normalnie momentalnie wyskoczyła mu śliwka oczywiście nie dał sobie nic przyłożyć i teraz ma guza a oprócz tego siniaka na pół czoła. Obkładam łóżko poduszkami, zabezpieczam ściany a on i tak znalazł miejsce z którego spadł :( Na całe szczęście skończyło się tylko na guzie a nie na rozciętym czole :( Kubuś jakoś dużo spokojniejszy jest i śpi ładniej a Kacper wejdzie w każdą dziurę, wykorzysta wszystko na co uda mu się tylko wejść, żeby zobaczyć co jest w górnych szufladach, na półkach, do czego służą przyciski w dekoderze, w mikrofalówce - normalnie załamka, wszędzie za nim trzeba chodzić albo chować wszystko co może mu posłużyć za stopień. Ostatnio tak upodobał sobie szufladę z moją bielizną :P Od kilku dni robi mi tam przegląd wyrzucając oczywiście wszystko na podłogę :( Kuracja czosnkowa w moim przypadku się sprawdziła, co prawda odczuwam jeszcze takie delikatne skutki przeziębienia ale obeszło się bez tradycyjnych leków i mam nadzieję, że w ogóle już mi nie będą potrzebne. 🌼 - to dla wszystkich chorych tych małych i dużych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinka - to co ja mam powiedzieć, jak u mnie co rusz pojawia się kolejny guz albo siniak, albo tak jak ostatnio zbita szyba w drzwiach lub upadek z łóżka 😭 Wszystko niby pod kontrolą a i tak czasami nie zdążę, żeby złapać lub przesunąć :( Zazdroszczę Ci tej wiosny!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny popisalabym,ale juz slysze:mama!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Same widzicie,musze leciec:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) Ale dziś smutno na topiku.........coraz nas mniej i frekwencja spada:( Co prawda mnie tez nie było,ale mam tak zabiegane dni,że aż marzy mi się nocka która trwała by 15 godz a nie zaledwie 6. Dziś byłam na wywiadówce,wróciłam zadowolona:) w środę u Kewina i pewnie nastrój będzie odwrotny:(Już sobie mówię....aby tylko zdał do kolejnej klasy............Ale zawsze jest to ALE!!!!-Zobaczymy.Juz sama sie biję z myslami w kogo to moje dziecko sie wrodziło z ta chęcią do nauki:PTaki wyrodek(fakt strasznie pracowity pod innym względem) Agniecha❤️❤️ ambrozja....a cóz to sie stało ,że nie zajrzałaś..... Agal 2 długie dni bez ciebie:(:(:( Sdee nadzieje trzeba mieć zawsze:)Ułoży sie miedzy wami-zobaczysz:) Całuję pozostałe mamuśki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana,on przynajmniej będzie sobie w życiu pewnie lepiej radził,niż kujony :) Sdee,Agniecha Wy się nie martwcie,ja ostatnio już byłam strasznie zawzięta na mojego męża,już tak zimno było między nami,już mi wisiało,on się powoli zaczął bardziej starać i wróciło wszystko do normy,powiedziałabym nawet,że jest lepiej niż jeszcze rok temu. Dziewczyny,on się ostatnio taki kochany zrobił,dziś rano wstał wcześnie,jak zwykle,ale zamiast zająć się pracą przy lapku,ubrał dzieci,zrobił im śniadanko,pozmywał Miodzio,niby niewiele,ale byłam wniebowzięta.Na mnie działa to w ten sposób,że jeszcze bardziej go kocham i doceniam i mam ochotę też bardziej osłodzić mu to życie.Czyli chłopy-warto!Od razu mam ochotę się poseksić i pofiglować :) Inaczej te nasze rozmowy wyglądają,inaczej się zwracamy do siebie i do dzieci,mam tylko nadzieję,że to się nie zmieni na gorsze,że nie przybędzie nam stresu... :) Idę spać,kochane,papatki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczynki tez sie juz klade,M jeszcze w pracy,dzieci spia jak susly,wiec i ja sie poloze,bo coz mam robic,do tego dziwnie sie czuje,na prawe oko tak dziwnie widze,jakby cos na nim bylo,moze to cisnienie,jest w sumie niskie,mam tez takie dziwne wrazenie ,ze mam pozatykane uszy,mam nadzieje,ze to przez ta pogode. Chcialabym wstac rano i nie miec juz tych dolegliwosci,bo mnie denerwuja. Jutro ide z dziecmi do kontroli,wiec co do ich stanu napisze cos wiecej po poludniu,po cichutku jednak mam nadzieje,ze jest lepiej,tak tez zaobserwowalam. Zobaczymy. W ogole do 22 maja mam oddac cala czesc teoretyczna pracy magisterskiej,nawet nie wiem jak to zrobic,bo maluchy nie daja za wygrana,przy nich to niemozliwe skupic sie na czyms innym. Zostaja noce:( To chyba na dzis wszystko,przesylam calusy i zycze milych i upojnych nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, moj maly wrocil z wycieczki, szczesliwy i ..... brudny jak nieziemskie stworzenie (co oni tam robili??????????????? :P:P ) Ida - u mnie bylo podobnie, byl taki moment, ze juz mialam dosc i chcialam sie do Polski zbierac i wtedy moj M poszedl po rozum do glowy ;) i zaczal sie starac i pomagac bardziej i teraz jest ok! :) Patinka - dzieki!! :) Kilka tygodni temu Lucas tez sie podobnie zalatwil "przy pomocy" drzwi od lazienki, na szczescie tez na strachu sie skonczylo. Ech...trzeba miec oczy dookola glowy...:P:P:P Dobrej nacy zycze Wam wszystkim , do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry🌼 U mnie znowu zima😭 Ja się tylko przywitam i uciekam bo jadę do miasta do lumpka poszukać jakichś spodni na Kaspra bo ostatnio 3 potargał na kolanach.Wrrrrrrrrrrrr i zostały mu 3 pary do przedszkola. Patinka,Aines,Agal-boziu skąd ja to znam:O Mój Kasper to taki pechowiec na prerii.On potrafi na prostej drodze przez własne nogi się przewrócić.Palec sobie tak bramką przyciął że miał takie specjalne plasterki na nim bo mu pękł.Dobrze że kości były całe,potem mu paznokieć zszedł:O głowe miał 2 razy szytą,nie mówiąc o podbitym oku,i zdartych kolanach i długo by jeszcze wymieniać. Doriana❤️ U mnie Patryś już dużo lepiej,wypił nawet orsalit i nie było kupy,więc może to już za nami.Jedynie co to nie chce jeść.Ale to mu przejdzie:) Ja się zastanawiam gdzie się reszta mamusiek podziała:( Sdee-jakoś to przeżyjemy,byle do wiosny,może oni też odtajają i coś się zmieni;) Dla reszty mamusiek wielkie 😘 do potem:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! pisze jedna reka,bo maja siedzi mi na kolanach i zajada kanapeczke. Wy tak o mezach ,wiec i ja wam napisze,ze u mnie tez był kryzys małzenski.w sumie miałam juz torby spakowane i duzo nie brakowało a bym odeszła.tyle ze jak bym odeszła juz bym do niego nie wróciła.jednak widac pisane nam było byc razem.maz sie zminił,jest wyjątkowy. Myslę ,że kazde małzeństwo ma za sobą kryzys w czesniej lub pózniej.zycie to ciagłe zmiany,które czasem przerastaja jednego z małzonków i wtedy zaczyna cos wybuchac ,zmieniac sie w zyciu dwojga ludzi.(rodzinie)jedno małzeństwo da radę się uratować,drugie nie ma przyszłości.Ale walczyć o tą miłość trzeba zawsze..........W końcu kiedyś łączyło nas coś pięknego,wyjątkowego.Dzięki tej miłości urodziły się dzieci,wyczekane,upragnione.I to jest kolosalna zmiana która z czasem nie jednego mężczyznę (kobietę)przerasta.stajemy sie wtedy bardziej nerwowi,przejęci o dalszą przyszłość naszą i dzieci.To całkiem zrozumiałe.Jest kobieta bądz mężczyzna która(ry)nie był zły w momencie gdy zdenerwowały nas dzieci(mąż-żona)-myślę ,że nie!Ta złość przeradza się z czasem na małżeństwo,uczucia,bo do całokształtu dołączy nieznośna teściowa,nagły brak gotówki(luźny),choroba dzieci(bądź kogoś bliskiego z rodziny)Małżeństwo to próba.To nie miłość z baśni-ta piękna!To coś co trzeba hodować,Momenty kiedy trzeba zmrużyć oko na błahy powód jak się później okazuje.Czasem pochopnie wyskakujemy z pretensją ,bo mamy akurat zły dzień i już powstaje kłótnia ,którą niestety czasem sami wywołujemy(mam na myśli obustronne strony) Teraz w tak zabieganych rytmach dnia nie mamy czasu,aby usiąść i szczerze porozmawiać,pośmiać się,choć na chwilę stać sie jak dzieci ,zostawiając na chwilę problemy na boku,a co najważniejsze jesteśmy mniej cierpliwi przez co nie umiemy wybaczyć drobnych przewinień,które choć w najmniejszym stopniu popełnia każdy z nas. Warto czasem wywnioskować(powspomonac)Te dobre rzeczy i sytuacje w których mogliśmy liczyć na męża(żonę),bo to te chwile są piękne,a takich chwil w życiu jest niestety mało,bardzo mało.Takie jest zycie.Cieszmy sie z tego ,że nasze dzieci są zdrowe,że nie jezdzimy z nimi na wszelkiego rodzaje rehabilitacje,że mąż i dzieci są w pełnosprawni.dziękujmy losowi,że jesteśmy w pełni sił ,aby realizować ,to co jeszcze jesteśmy w stanie zrealizować.Że sami możemy zająć się dziećmi,za co nas kochają nad życie. Mężczyzni i kobiety ,to dwie odrebne strony,w które mają odrebne punkty widzenia co do niektórych spraw.Ale ONI kochaja nas ,zależy im na nas,tylko nie zawsze potrafią to okazać tak jak byśmy chciały i na odwrót.Wszystko sie zmienia i człowiek sie zmienia.Szkoda tylko ,że są mężczyzni którzy nie umieją walczyć o swoja miłość,a może tylko nie potrafią:( WOW ale sie rozpisalam:P Agniecha jeszcze wrócą wspaniałe chwile.Idzie wiosna a z nią KTO WIE?Jesteś bardzo zaradna kobietką i oddaną żoną, matką.A to zaowocuje:)❤️ sdee czekam na wieści o zdrówku dzieci.mam nadzieję ,że wracają do zdrówka:) Aines...pamietam jak moje dzieci wyjezdzały na takiego rodzaju wycieczki,myslałam ,że jajko zniosę........Ale to utwardza nasze dzieci,staja się bardziej samodzielni....Noi zwiedzają ciekawe miejsca:) Do potem kobitki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana masz rację,poza tym trzeba spojrzeć na partnera jak na człowieka ,nie jak na ewentualnego księcia z bajki.Przyznam,że byłam czasem dziecinna,skupiałam się na sobie i miałam nierealne oczekiwania,skutek był odwrotny od zamierzonego :D Trochę zmieniłam spojrzenie na małżeństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałyście o tym,że kryzys w małżeństwie zwykle przypada na 7 rok "urzędowania" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida u mnie to już będzie z 15 lat:PKryzys nastąpił niestety nie w 7 a w 5 i 12 roku małżeństwa.Najważniejsze jednak ,że wygraliśmy z przeciwnościami losu-aby tak dalej-mam nadzieję:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem,ale padam:( Przeszłam wszystkie sklepy i lumpki w mieście i się załamałam:O W jednym lumpku tylko kupiłam dresy na Kaspra, a po sklepach najmniejsza cena to 20 zł.Wygrzebałam z samego dołu spodnie jeszcze po 13 zł. Normalnie koszmar😭 Ja obiadek mam od wczoraj więc ma luzy,ale Patyś mnie woła żebym z nim pokolorowała,więc uciekam. Doriana-świetnie to napisałaś,ale u mnie to raczej on ma stosunek olewający i jemu nie zależy:( My w listopadzie będziemy mieli 12 lat.A kryzys trwa już od 5-6 lat,więc trochę już długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was:) Po wizycie wiem tyle,ze dziewczynki jeszcze musza pobrac syropki,Jula dostala rybomunyl taka szczepionke doustna,ktorej dzialanie przypadnie akurat na jesien,dostala tez furagin ,bo pod koniec sikania boli ja brzuszek; Blanusia tez jeszcze syropek wykrztusny,u Filipka niestety zmiany w pluckach jeszcze slychac,tyle,ze mniejsze,ale na syropku wykrztusnym pozostal,juz bez antybiotyku,najgorsze,ze je jeszcze mniej niz przed choroba,taki patyczak chodzacy,wiecej spi ,zamiast jesc:( U nas pogoda bardzo zmienna,raz slonko,raz szaro i sniezyca:o okropnosc,rano przy sloneczku czulam sie lepiej,ale teraz w tej szarzyznie i zimnie znow odzywa sie glowa i sennosc:o Wczoraj M wrocil z pracy po 23,nawet nic juz nie jadl tylko prysznic i przyszedl do mnie. Myslalam,ze pozjadamy sie nawzajem,kochalismy sie tak jakbysmy sie nie widzieli rok,ja wiem,ze sex niczego nie rozwiazuje,ale w takich chwilach przypominam sobie jak go kocham,a w zlosci zrobilabym wiele glupich rzeczy; ciezko jest utrzymac harmonie i rownowage w zwiazku,i jak latwo mozna zapomniec ,ze sie kocha,i to jak.....nie napisze,ze juz wszystko dobrze i pelen blogostan,bo problemy rozwiazuje sie dlugo,ale wiem,ze przy nim jest moje miejsce i postaram sie o tym nawet w zlosci nie zapominac:) Dzis wypisalam 18 zaproszen na komunie,ale nie znam jeszcze godziny tej urocystosci,wiec jeszcze nie wysylam. Wyszlo mi 42 osoby-masakra,wszystko najblizsi,wiec nie mam mowy o selekcji,ach chyba zaczne grac w totka:D Postaram sie zajrzec pozniej,na razie lece:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze Wam jeszcze,ze dzis bylam u swojej kosmetyczki na cotygodniowym zabiegu (kwasy aha)i do tego depilacja woskiem okolic bikini,Jezu kochany myslalam,ze zakwitne z bolu,zawsze mnie to boli,ale dzis,z tego bolu sie zgrzalam jakbym biegla maraton,czy Was tez tak to boli,juz sie zastanawiam czy oby raz na zawsze nie pozbyc sie tego laserem,kilka zabiegow i na okolo 7 lat spokoj,a czasem nawet i dluzej,tyle ,ze to tez bol podobno nie z tej ziemi,wiecie cos o tym? Bo na sama mysl mi ciarki przechodza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie zyje .... ale mam silne zapalenie pecherza wlasnie wrocilam ze szpitala dostalam antybiotyk piecze boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee i o to chodzi :) Super,cieszę się z Tobą🌻 Patinka jejku co Ty się nacierpisz,uważaj na siebie,dobrze,że to nie zapalenie nerek czy coś w tym rodzaju...Papaniu dziewczyny,idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Ja to na tym topiku dbam o frekwencje,ale Wy:P???!!! Dziewczyny ,leniuch Was zlapal,czy co? Kochane piszcie ,bo nie wiadomo co sie dzieje:) U nas noc minela spokojnie,z M znow bylo milo,choc spiacy juz byl i widzialam,ze sil nie ma ,ale nie dalam za wygrana i bylo po mojemu:D A co u Was? Agal??? Jak chlopcy,czy to brak laptopa ta nieobecnosc? Ambrozja,czy Ty wiesz juz kogo pod sercem nosisz,bo chyb juz czas,co z wizyta u innego lekarza,bylas juz,pisz Kochana!!! Patinka,Ty to sie masz,serduszkiem jestem z Toba,oby wszystkie dolegliwosci minely szybciutko:) Aines domylas malego podroznika?:D Juz sobie wyobrazam,taki malec i juz na wycieczki jezdzi,super:) Zuzia,a co z Toba Kochana???? Juz dlugo Cie nie ma!!!!!!! Zosia,a Ty,przeprowadzona??? Jak Twoja gromadka?:D Goba co w brzuszku🌼??? Manika jak rzucanie fajek? Agniecha Ty moja superkobietko,jak od rana,co u Patrysia? Dalej brzuszek ?❤️ Marakuja👄 Rusinka-co slychac??? Trojka to juz o nas calkiem zapomniala:( 3mummy3,Dagmaraa,gdzie jestescie,tak krotko zagoscilyscie na naszym topiku????:( Jestem i czuwam,czekam na Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida Kochana Moja-nie moglam i do Ciebie skrobnac,jak Twoje upojne noce,cos czuje,ze my w tym temacie baaardzo podobne:P:D? A jak Twoje maluchy i ta kruszynka w brzuszku,kiedy nastepna wizyta i poznamy plec???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Sdee ja zawsze w ciąży miałam wielką ochotę na seks,a w tej ciąży mnieeeeej :O Nie wiem,czemu,ja nie wiem,czy mam duży temperament,mój mąż raczej by tego nie powiedział,ale lubię mieć orgazm :D A teraz dziwię się sobie.W końcu jednak,jak już mam ochotę,to na całego :) Najlepszy seks mam kiedy coś sobie wypiję,pół piwka,albo winko,wtedy rozluźniam się i bestia ze mnie wyłazi :) No ale teraz nie mogę pić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następna wizyta po świętach,jeszcze nie jestem tak bardzo ciekawa płci,a może to jakaś obawa.Nigdy nie stresowałam się ciążą,chodziłam na badania bez lęku,a teraz jest inaczej,mam dziwne nastawienie. Chciałabym,żeby dziecko było zdrowe,dlatego już nawet o płci tak bardzo nie myślę.Dziś miałam okropny sen.Śniło mi się,że poszłam do gina,powiedział mi,że mam 39st.gorączki i że w takiej temp.dziecko umiera,że trzeba je reanimować :O Jakaś pielęgniarka włożyła mi rękę do krocza i uciskała dziecko,pytała,czy mnie to boli.Jeeeejjjjjjj co za sen idiotyczny,potem kazała mi uciskać palcem pod żebrami dziecko miarowo a drugą ręką(zawiniętą w pięść)uciskać z drugiej strony.Ja pierniczę! Padło mi na mózg równo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida nie padlo Ci na mozg,po prostu jak kazda mama podswiadomie obawiasz sie o dziecko,ja tez mialam takie sny,do tego niejednokrotnie krwawe,do tego strasznego pecha do spotykania na swojej drodze dzieci niepelnosprawnych. na przyklad do autobusu weszla cala klasa dzieci z zespolem downa,a ja z wielkim brzuchem i zaraz obawy,albo do tramwaju weszly dzieci z adhd,naprawde bylo widac,ze sa chore ,zadne nie wystalo sekundy by czegos nie robic,makabra. Ale zawsze mama powtarzala mi,ze moje jest zdrowe na 100% i tak mam myslec,potwierdzaly to kolejne badania i tak tez bylo,ale wiem co znaczy ten strach ,wiec Cie rozumiem. W ogole w sobote jade do Wro ,bo mama wyprawia naszej babci 75 urodziny,zjedzie sie cala rodzinka,lubie takie spotkania,choc bardzo mnie mecza. Wkurza mnie tylko moja kuzynka,bo 2 lata temu na wakacjach lepila sie do mojego M...a za chwile znalazla faceta z takim samym imieniem:o nie wiem czy zbieg okolicznosci,ale na mysl o tym spotkaniu mnie trzesie. Brrrr Dziewczyny czy ze skladu zostalam tylko ja i Ida??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej laseczki ja jestem ale jak wiecie nieogarnieta coiagle jakos mi brak weny na czytanie pisanie i wogóle my z kuba po zabiegu sklejki biedak jak sika to płacze a ja jeszcze 3 dni mam robic 3 razy dziennie nasiadówki mu z kory debu naciagac i smarowac parafina a mój bidul tak płacze wtedy ze szok ale jak mus to mus za 2 tyg do kontroli i zobaczymy ja się kulam jestem złą na szwagierke bo trobi chrzcimy 10 dni przed ,oim terminem ,same wiecie jak wyglada koncówka wysatc nie idzie,wysiedziec nie idzie a ona jest taka nierozgarnieta 40 latka ze szok-poprostu mi brak słów a do tego mój R bedzie chrzestnym wiem ze jej sprawa ale pomyslałaby o innych a nie o sobie egoistaka jak się wkurze to nie pójde mam przeciez wy,ówke nie? a moja tesciowa krowa nawet nie zapyta mnie jak się czuje przeciez mi zostało 6 tyg a ona siedzi tam juz 5 miesiac i ma wszystko w trabie nawet nie zapyta czy mi jakos pomóc 😠 dobra nie nudze wam całuje was a teraz zmykam sprzaytac bo potem do chrzesniaka siostrzenca na imieniny :-) całuski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba,to Tobie tylko 3 tygodnie zostały! Ja pierniczę,jak ten czas leci :) Trzymaj się zdrowo,3 mam kciuki za Ciebie,ja jeszcze mam czas :) Sdee ja nigdy nie miałam takich obaw,tylko głupie sny,a teraz jeszcze jakiś lęk o dziecko doszedł,za dużo czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×