Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

sdee, siła złego na jednego ;) ale ja też uważam, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, przemyślcie sprawę jeszcze! bo jest niezwykle ważna 🌻 u nas dziś też jakiś niespokojny dzień, oby to tylko wpływ pogody, a nie nadchodzące choroby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,czytalam duzo na ten temat,nawet badania naukowe potwierdzaja,ze dzieci z takich ukladow maja wieksze poczucie wartosci,wieksze poczucie bezpieczenstwa niz dzieci weekendowych tatusiow,takze wiem co robie,a teraz tylko o nie mi chodzi. Pisano tez ,ze najlepiej byloby gdyby bylo 3 mieszkanie,to gdzie dzieci przebywaja caly czas a zmieniaja sie rodzice,ale jesli sa 2 to odleglosc miedzy nimi nie moze przekraczac 30 km,wiec u nas jest duzo mniej,a fakt jest jeden,dzieciom bardziej potrzeba obojga rodzicow niz jednego domu,takie jest zdanie psychologow badajacych takie uklady. To sklonilo mnie do takiej decyzji. Bede tesknic,ale ja bede w tygodniu ojca odwiedzac je najczesciej jak to mozliwe,wiec beda mnie widziec,nie zostawie ich przeciez na tydzien bez widoku mamy,a sama bede mogla cos w tym czasie zrobic dla siebie,zaczac od nowa,praca,szkola,rozrywki,ja tez musze o tym myslec,musze miec czas by zaczac nowe zycie,a jak to mowia szczesliwa mama to szczesliwe dzieci. Takie sa moje argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) znacie może jakieś sposoby na suchy kaszel w ciąży? męczy mnie od kilku dni, a pani w aptece nie mogła mi dać żadnego syropu, bo wszystkie są na bazie alkoholu. Dała mi tylko pastylki herbitussin, ale niewiele pomagają :O Sdee, rozumiem Twoje racje. To oczywiście Twoja decyzja i nam nic do tego. Ja chyba zrobiłabym inaczej, ale w takiej sytuacji nigdy nie byłam, więc też do końca pewna tego być nie mogę. Jednego jestem pewna - chcesz dobrze dla Twoich dzieci. To najważniejsze. Trzymaj się mocno!!! Jesteśmy z Tobą cokolwiek zrobisz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mąż właśnie pojechał z synem szwagierki do lekarza i z teściem, miał to zrobić wczoraj jej mąż, no ale taki z niego wzorowy ojciec, a co jak co ale wiemy jak ważne są dla rodziców dzieci więc nie mogliśmy odmówić... Anik mnie w ciąży z Filipem co chwilę jakaś infekcja łapała, leczyłam się pod okiem mojego ginekologa, mi pomógł syrop prawoślazowy i oscilococcinum! Oprócz tego możesz wypróbować też babcine sposoby- syropek z cebuli A tu wkleję ci fragment artykulu który znalazłam na ten temat "Jeśli dręczy cię suchy kaszel, przygotuj roztwór z siemienia lnianego. Łyżeczkę siemienia zalej szklanką wody i gotuj przez 10 minut. Dodał łyżkę miodu. Pij dwa razy dziennie. Na suchy kaszel pomaga też mieszanka soku z cytryny z oliwą z oliwek (200 ml). Taką miksturę pij po 1 łyżeczce, 3 razy dziennie. Imbir dobrze nawilża śluzówkę i przynosi ulgę przy suchym kaszlu. Kawałek imbiru (ok. 5 cm) pokrój na kawałki, zalej 0,5 litra wody i gotuj przez 20 minut. Przecedź wywar i wymieszaj z niewielką ilością miodu. Pij po szklance, rano i wieczorem. Trzy razy dziennie pij napar z prawoślazu i lukrecji. Prawoślaz zawiera substancje śluzowe, które osłaniają podrażnione kaszlem gardło. Lukrecja działa przeciwzapalnie i wykrztuśnie. Jeśli ziołowe napary wzbudzają u ciebie odruch wymiotny, po prostu połóż się do ciepłego łóżka. Ciepło wspomaga produkcję i wydalanie śluzu. Suchy kaszel powinien szybko zmienić się w mokry. Bezpieczne leki: syrop z babki lancetowatej lub prawoślazu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Agniecha....dziś słonko pięknie świeci od samego ranka.Mam nadzieję ,że u ciebie też,a tym samym może chandra pójdzie precz:)Cieszę się ,że dzieciaki powracają do zdrówka:) Agniecha nie smuć się tak......na pewno jest coś co sprawia ci dużo przyjemności,spróbuj to wykorzystać:)Stań w lustrze popatrz na siebie,pomyśl że jesteś zdrowa,masz zdrowe i w pełni sprawne dzieciaczki,że wolnymi kroczkami zbliża sie lato a tym samym wakacje i wspólnie spędzone dni z dziećmi na spacerkach,pluskanie w wodzie,dłuższe leniuchowanie w łóżku:)Często uskarżamy się jak nas coś boli itp a tak rzadko cieszymy sie w tego,że jesteśmy samowystarczalni,nie potrzebujemy opieki,starcza nam na chleb,dzieci zdrowe,mamy własne domki,podwórka,nie chorujemy na przewlekłe choroby i nie chodzimy od szpitala do szpitala.Warto czasem zrobić sobie rachunek sumienia z naszego życia,dziękować losowi ,że nie jest gorzej.Problemy bedą nas dosięgać całe życie,ale nadchodzi dzień ,że je pokonujemy,a na ich miejsce pojawiają sie nowe ,które też pełnymi siłami staramy się rozwiązywać......na tym polega życie,nie zmienimy tego,bo nam sie to nie podoba,bo chcielibyśmy inaczej.Jedni mają je większe u innych potrafią chodzić parami i jak by nie patrzeć staramy sie temu podołać.Każdego sięgają ciężkie dni,ale nie można zamknąć się w sobie,to nic nie da ,a pogłębi nasz smutek.Trzeba walczyć............❤️ sdee...warto spróbować tego rozwiązania:)Jesteś mądrą kobietą i dobrą matką.Na pewno zauważysz jak coś będzie nie tak i w razie potrzeby zmienicie decyzję.Zastanowicie się nad innym rozwiązaniem:) Ja i tak cie podziwiam i gratuluje,że w miarę możliwości podniosłaś ten ciężar.Masz silną wolę walki i bardzo dobrze.Stawiasz sobie cel i chcesz go osiągać a to dobrze wróży na dalsze twoje życie.Mam tylko nadzieje,że jak będziesz odwiedzać dzieci u męża,nie będziesz rozdrapywać starych ran,a walczyć do końca.Tego tez ci z całego serca życzę:)Najważniejsza jest MIŁOŚĆ do dziecka i nasza obecność zawsze gdy będą tego potrzebować,bo to zapamiętają na całe życie.........................To prawda szczęśliwa i uśmiechnięta mama,to szczęśliwe dzieci:) Dziewczyny pobudka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam nie lada problem z córcią, odkąd teście zajmują się R ona woli siedzieć u nich, nie chce w ogóle bawić się z braciszkiem :( co z tego że Filip zejdzie na chwilę na dół jak zaraz wraca do góry i widzę jak mu jest przykro tłumaczę jej że przecież mogą bawić się u góry i nie może być tak że kuzyn jest dla niej ważniejszy od brata :( a ja nie będę całymi dniami przesiadywała u nich, ale serce mi się kraje jak widzę jak mu jest przykro 😭 Ja już nie wiem jakich argumentów użyć żeby jej przegadać Chwilami po prostu opadam z sił, i płaczę w poduszkę :( Słonko chwilami się u nas przebija przez chmurki to taki miły akcent🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej,ja szykuję żarełko na urodziny Zuzy,ale nie wiem jeszcze,co zrobię,w planach był sernik na zimno ,sałatka warzywna,bigos,kupno tortu,jakieś mięsko do tego sałatka (taka do mięsa ),ale wiecie co? Mam ochotę kupić tort i zrobić jakieś ciasto-nic a nic mi się nie chce.Jestem zmęczona,dziś muszę posprzątać i do urzędów skoczyć,ech..... Ambrozja to chyba normalne,moja Dominika też jest poszkodowana,kiedy przyjeżdża starsze kuzynostwo,Zuza chce się z nimi bawić,myślę,że warto wykorzystać ten moment dla pogłębienia relacji matka-córka i poczytać jej coś,poświęcić jej więcej czasu,takie sam na sam :) Dziecko powinno to wytrzymać,to dobry "trening",zanim pójdzie do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas podobnie! ale wcale "obce" dziecko nie musi być starsze, by być atrakcyjniejsze niż rodzeństwo ;) mamy sąsiada w wieku pomiędzy moimi chłopcami, jak zosia zobaczy antoniego, to bracia przestają być ważni! sdee, wersja z 3. domem wydaje się sensowna z psychologicznego punktu widzenia, b. jestem ciekawa, jak system, na który się zdecydowaliście wpłynie na Wasze dzieci, w każdym razie bądź czujna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Miś fajnie Cię widzieć i na tym i na tym topiku,my dwie tak coś skaczemy :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, sdee, to nie jest dobre
sdee powiem ci tak - decyzja jest tylko wasza, ja piszę co wiem i jakie mam dowiadczenie - a na pewno większe od twojego każde rozwiązanie ma dobre i złe strony, te które ty podajesz są dobre, ale udają się głównie w teorii, niestety przykład z 3 domem to zupełnie inna historia niż to co stosujecie wy, bo w takim wypadku potwierdza sie wszystko co pisałam ja - 3 dom jest dla dzieci, jest ioch domem, jest ich bazą - której wy przerzucając je pomiędzy dwoma domami im nie dajecie jest dom (dom matki, albo 3ci dom) w którym mieszkają dzieci, w ten sposób budując swoje miejsce, poczucie bezpieczeństwa, przynależność - DOM,MIEJSCE, WŁASNY KĄT NA ZIEMI, bez względu na to który rodzic tam mieszka i jak długo zrobisz jak chcesz, rozumiem twoje argumenty, rozumiem, że myslisz o sobie i ułożeniu swojego życia jakoś, ale pamiętaj, każdy kij ma dwa końce a psychologowie robią rózne badania, niestety efekty widac dopiero po latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z dzieciakami ze spaceru :), R też zabrałam choć teściowa kręciła nosem,ze go nie puści bo lekarka... a powiedziała że to przeziębienie, ale teściu jej mówi "przecież jak chce to niech idzie" i nie było nas 2 godz, na początku nie słuchał ale później był grzeczny, za to jak wróciliśmy do domu to już pokazuje swoje ja, tesciu prosi by zszedł z huśtawki,a on w ryk ze nie to tesciowa poszla po zupe i co? Nakarmiła go jak się huśtał! Kamilka też do domu mi wejść nie chce bo on nie chce 😭 taka byla z niej grzeczna dziewczynka i teraz to już sama nie wiem jak sobie poradzę jak urodzi sie nam maleństwo... dobrze że przez pierwsze dni mąż weźmie wolne Do tego teściowa stwierdziła ze nie idzie na komunie bo ja boli noga (pisałam już kiedyś ze do lekarza za chiny nie pójdzie, a kuleje, ale za pieniędzmi na ołtarz i kwiaty na boże ciało to latała jak z piórkiem) i mówi ze buta nie ubierze, i ze teściu pójdzie sam, a teść widać ze zły, i nie wiadomo czy wogole pójdą a malej dzień w dzień powtarzali ze ja zabiorą na tą komunię, nawet jej specjalnie ubranko kupiłam na tą okazję, jak nie pójdą to jak ja jej to wytłumaczę? A jak mówię teściowej żeby nie obiecywała wcześniej jak nie wie czy dotrzyma słowa bo dzieci mają pamięć b. dobrą to się obraża! :( A właściwie to jej chyba chodzi o to ze R pilnuje bo i zięć i córka do pracy a jak jej mówię że te 3 godz zanim ojciec go odbierze, to ja z nim zostanę to się dąsa, i chciej tu człowieku pomóc... a jak jej pytam czemu do lekarza nie idzie to w odpowiedzi słyszę "pier****" więc rano jej powiedziałam że sama sobie krzywdę robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i widzicie dziewczyny zdążyłam wykorzystać trochę słonka bo właśnie lunęło :( :( :( maluchy śpią, tzn Filip, a mała leży zupka gotowa a ja mam chwilę na odpoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Mieliśmy dzisiaj piękną pogodę, cały dzień słoneczko więc wykorzystaliśmy na maksa siedząc na dworze. Maluchy się wybiegały i śpią teraz bez kolacji bo nie zdążyłam nawet podać. Aines - ale Ty trafiasz w moje gusta muzyczne. Bajor marzenie, na tej samej stronce ukochany Piasek. Sama nie mam czasu szukać ulubionych nut ale tak przy okazji zrobiłam sobie wielką przyjemność dzięki Tobie :) Sdee - możesz mówić co chcesz i pisać też, ale ja mimo wszystko nie podzielam Waszej decyzji. Być może gdybym była w takiej sytuacji to w akcie desperacji sama uznałabym, że to dobre wyjście ale ja patrzę na to z boku i widzę to zupełnie inaczej. Dzieci w takim tygodniowym układzie większość czasu będą spędzały z Twoją teściową a nie z tatą, bo on musi przecież pracować, więc jakby nie patrzeć zostaną mu weekendy. Dobrze, że myślisz o sobie i swojej przyszłości ale chyba nie tą drogą. Kochana bez urazy ja nie chcę sprawiać Ci przykrości czy robić wyrzutów, ale tak jak pisze osoba podająca się za psychologa - ni jak teoria będzie się miała do praktyki. Doriana - przykre jest to, że nie szanują Twojego czasu i Twoich planów ale chyba jeszcze bardziej przykre to to, że zatracają się tak w pracy, że zapominają, że są rodzicami :( Jeżeli nie pomyśleli, żeby Cię o tym uprzedzić to pewnie nawet nie próbowali się wytłumaczyć o przeprosinach nie wspomnę. Życie niestety :( i układ pracodawca i pracownik - za wygodnie mają z Tobą po prostu i chyba przyzwyczaili się do tego, że wszystko im wolno. Ambrozja - taka bezradność boli bardzo, wiem coś o tym :( Łzy same cisną się do oczu jak widzisz, że przegrywasz z własnym dzieckiem. Ja co prawda jestem w innym układzie bo u mnie chodzi o dorosłą osobę więc tym bardziej trudno pojąć jak można ... 😭 Ida - całuski dla solenizantki od netciotki 👄 i udanej zabawy :) Agniecha - 🌼 to zamiast słoneczka dla Ciebie :) Dla reszty mam buziaki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba - a jak teściowa znalazła się po Twoim powrocie z maleńką do domu? Masz w niej jakieś wsparcie czy sytuacja bez zmian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal nie będę ukrywać że przykro mi iż przegrywam z własnym dzieckiem, ale wierzę że jeszcze chwilę nad tym popracuję i będzie ok :) Skurcze mnie łapią i upławy gęste mam, na czop to chyba jeszcze a wcześnie co dziewczyny? Agniecha, Patinka, Marakuja cos bardzo milczące ostatnio jesteście ;( Reszta mamusiek pewnie korzysta z tego że weekend się zaczyna :) Filip dzisiaj pól dnia bez pieluszki chodził, nie dał sobie założyć, zorbił kilka razy siusiu do nocnika i kilka obok niego :p ale cóż nauka metodą prób i błędów :) Jakoś oczy mi się zamykają, ciekawa jestem co z tą komunią jutro będzie, może jednak teściowa się zdecyduje, co to za baba ostatnio zaniosłam jej maść żeby się nie męczyła to mói że na wszystkie uczulenie ma, a dzisiaj teść kupił jej dokładnie taką samą! I co uczulenie jej nagle przeszło? Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozjo, z chłopakami długo odczopowana chodziłam! z wojtusiem nie pamiętam dokładnie, za to z maćkiem wiem, bo z okazji jego 3. urodzin czytałam sobie topik mam majowych 2007 ;) no i odczopowałam się 11 kwietnia, a pękłam 30. (termin miałam na 20 - 26 maja) tak, że może to już to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja - u mnie było podobnie jak pisze gruby miś, też ok. 3 tygodni chodziłam odczopowana a w zasadzie częściowo bo mi przy bliźniakach czop odchodził kawałkami, pierwszy raz zauważyłam po badaniu u gina gdzieś na początku 34 tc potem przez 2 tygodnie było czysto i po kolejnym badaniu powtórzyło się to samo. Ale skapowałam się, że to był czop jak mi po kilku następnych dniach wody zaczęły odchodzić. Anik - jak zdrówko? Troszkę niedobrze, że kaszlesz bo nie jest to bez wpływu na szyjkę macicy a szczególnie, gdy ma się z nią problemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) czuję się trochę lepiej, ale rzeczywiście kaszel w ciąży nie jest dobry :( wczoraj wieczorem mnie tak już wszystko bolało od tego kasłania, że myślałam, że urodzę :O dziś jest lepiej, mam nadzieję, że dotrwam do środowej wizyty. Potem spodziewam się, że już mnie weźmie do szpitala, albo przynajmniej wyznaczy termin cc. miłej soboty wam życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Właśnie skończyłam sprzątanie, lane na rosołku już też gotowe i jak tylko dzieci zjedzą idziemy na dworek póki piękne słoneczko :) Mąż dziś poszedł do pracy bo coś tam, nie wnikałam i musiałam dzwonić po moją panią do dzieci bo ostatnio dzieciom znudziło się siedzenie tylko w ogrodzie i jest więcej płaczu niż przyjemności z wychodzenia na dwór. Na teściową oczywiście nie mam co liczyć, wózek odpada bo się awanturują po kilku minutach i musielibyśmy siedzieć w domu lub na tarasie. Anik - to super, że kaszel ustępuje i wracasz do zdrowia :) Najgorsze już masz za sobą więc już tylko patrzeć jak maluszek będzie z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal taki sam obiadek jak u nas :) Czekam az maly wstanie i zmykamy na dworek choć się chmurzy :( Kamilka pojechała z teściem na komunię, jaka szczęśliwa :) tesciowa została w domu... później napiszę więcej GRUBY MIŚ moze dolaczysz do nas na albumiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u nas dzis piekne sloneczko i byloby super, gdyby nie dziki wiatr, ktory prawie glowy urywa...P:P:P A dzieciaki i tak siedza sobie teraz na balkonie i udaja, ze sie opalaja... Moze nie odfruna...:P:P Ambrozja - nie stresuj sie tak, dzieci maja takie etapy, ze kogos uwielbiaja i tylko z nim chca spedzac czas, na sczescie taka fascynacja szybko mija... Doriana - szkoda, ze nie szanuja Twojego czasu, a przede wszystkim szkoda dziecka, eh.... Agniecha - buziaczki :):):) Trzymaj sie , juz niedlugo lato....:) Sdee - wiem, ze to nie nasza sprawa i zrobisz jak bedziesz uwazala, ale ja sie przylacze do opinii Agal i pomaranczki... Wystarczy, ze pomysle, ze sama mialabym sie tak przeprowadzac co tydzien, nie wyobrazam sobie tego.....a juz z dziecmi szczegolnie . Wybacz moja opinie, mimo wszystko zycze wam powodzenia i zeby sie Wasz pomysl sprawdzil, z calego serca!!! 🌼 Agal - polecam sie na przyszlosc z ta muzyka....:P:P:P a powazniej - to taka moja wieczna milosc, nie potrafie zyc bez muzyki...:) Gruby Mis - fajny pomysl Ambrozji z tym albumikiem,jesli masz ochote to przesle Ci dane...:) Anik- fajnie, ze juz lepiej sie czujesz, wytrzymaj jeszcze troszke i bedziesz miala malenstwo w domu!! :) Ida, Goba, Patinka, Kamilka i reszta mam - milej soboty!!!!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie znowu teściowej udało się doprowadzić do kłótni miedzy mną a mężem i znów nie omieszkała nam wykrzyczeć, że jest u siebie i może robić co jej się żywnie podoba. Już widzę jak triumfuje. Dziewczyny nie wyrabiam nerwowo z tą poczwarą, brakuje mi już sił a tym bardziej boli, że mój mąż najnormalniej w świecie boi się mamusi i nigdy nie stanie w mojej obronie 😭 Uciekam bo muszę sobie popłakać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) mama dzis pojechala a ja sobie miejsca znalexc nie moge :( smutno mi i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Wstałam przed 6:00 i spać nie mogę:( Mąż 3 dzień z rzędu jeździ od 18-tej do 5:00 rano na wały bo przeciekają(jest strażakiem)Gdy przyjeżdża kładzie się spać,bo wiadomo piaski z workami po 12 godz każdemu dały by po kościach.Jednym słowem jest pod telefonem,gdyby był alarm musi być w gotowości.Czasem się zastanawiam skąd on bierze te siły.W czwartek pojechał na noc zabezpieczać wały,wrócił o 5:00 a po 6:00 pojechał do pracy na 12 godz.Wrócił złapał kanapki i abarot z powrotem na wały.Wczoraj rano przespał się 3 godz i ponownie postawili ich w gotowości.........Podziwiam strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej,i nie dlatego ,że należy do nich mój mąż,ale dlatego,że wykonują swoją pracę całkiem bezpłatnie a z głębi serca niesienia pomocy:) Agal wyobrażam sobie jak bolesne jest gdy mąż mimo swojego dorosłego życia nadal potrafi słuchać mamusi:(mimo iż to sporadyczne przypadki potrafią tym upokorzyć i sprawić ,że w danym momencie jest nam cholernie przykro.Trzymaj sie kochana.Płacz jeśli to ukoi twój smutek,ale nie popadaj z tego powodu w wielki smutek,bo to nie rozwiąże tego problemu.Mąż mimo wszystkiemu na pewno wskoczył by za tobą w ogień:)No nie smuć się już............. Aines dziękuję za słoneczko:)U mnie świeci już tak pięknie drugi dzień:D Ida co u ciebie? Patinka...nie smuć się:)Wspominaj pobyt mamy u ciebie a zagłebiaj sie w smutku ,że już pojechała.Jeszcze cię odwiedzi nie raz:)Napisz jak sie czujesz?czy córcia mocno kopie..........Buziaki:) Agniecha❤️pisz co u ciebie:) Anik zapomniałam ,że masz mieć cesarkę.....Daj znać po środowej wizycie co postanowił lekarz.Może faktycznie juz położą cię do szpitala i podejmą decyzję co do terminu cesarki.Powitamy niebawem kolejnego netowego bobaska:D manika....robiłaś kolejny teścik?No pisz...pisz........mąż już wie? goba 👄 Ambrozja ty tez juz niedługo zaczniesz odliczać dni do porodu:)Macie fajna porę na podchowanie maluszków.Ubranka szybko schną....te pierwsze spacerki.........:) sdee....:) Wczoraj sama miałam doła....ciągle chciało mi sie wyć i w ogóle wszystkiego miałam dosyć. Wiecie co ,chyba muszę porozmawiać z pracodawcami ,że opiekę nad Mają będę sprawować tylko do końca czerwca.Jestem już tym wszystkim zmęczona:(Czasem mam wrażenie,że jak by można było weszli by mi na głowę(o ile już tak nie jest)Jedno z nich gdy ma z nią siedzieć 3 godz juz są wielce zmęczeni,jedno na drugie się boczy,a co ja mam powiedzieć gdy siedzę z nią ok 9 godz a czasem i dłużej?Tyle ,że oni oprócz Majki,gdy wrócą z pracy nie maja większych obowiązków,bo gotowanie schodzi na drugi plan,albo zjedzą gotowane ,albo pojada do baru.Teściowa posprząta,albo nie ,bo kto im nabałagani jak Maja siedzi u mnie.Bardzo lubię Maję,ale chyba nie dam rady tak dłużej....to tak jak by moje dzieci były mniej ważne,jak by były na 2 planie,bo wszystko kręci się wokół Majeczki.W poniedziałki nie mogę sobie dać z nią rady,bo oczywiście dziecko ma popuszczonych wiele zasad,i po co ja się staram aby Maja wiedziała co wolno a czego nie,jak przyjdzie łyki end i oni dla spokoju dają to co dziecko chce.A później krzyczą Maja nie rusz,Maja nie wolno itp.Ona jest mała ,ale wie ,że na rodzicach może wymusić to i owo -eh. Dziewczyny przepraszam ,że nasmutałam wam trochę.Ale kto wysłucha lepiej jak własna matka,a,ze jej nie mam wyżaliłam się tu do was:(Wszyscy myślą ,że ja jestem robokop,nigdy nie narzekam itp,a ja jestem zwykłym człowiekiem,który nie ma już czasu pomyśleć o sobie....szkoda ,że nie umieją tego dostrzec.Wszyscy wokoło wielce przepracowani tylko nie doriana,bo się nie skarży ot co:(:(:(:( Właśnie w tak smutnych dla mnie chwilach najbardziej brak mi mojej mamy,ona umiała pochwalić człowieka nawet za najmniejszy dobry gest i uczynek:) Całuję was wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry dziewczyny, Doriana - moze masz racje, zeby zrezygnowac z tej opieki, wiem co czujesz, kiedys tez sie zajmowalam dziecmi takich rodzicow weekendowych, to smutne jak sie mama zajmuje dzieckiem na godzinke przed snem , a w weekendy po prostu pozwala na wszystko... A moze ustal jakies inne godziny,mniej tych godzin pracy i bardziej stanowczo to egzekwuj, tak abys miala czas dla siebie i Twojej rodziny....? Wiekie brawa dla Twojego meza, podziwiam takich ludzi!!!! :):) Agal - nie smuc sie, faceci czasem tak maja, ze w wieku 40 lat jeszcze sie boja mamusi...:P Ale jak twierdzi moj maz, to dlatego, ze nie chca poglebiac konfliktow mieszajac sie w nie, twierdzi , ze powinnysmy sie same dogadac, tesciowa i ja, w koncu dorosle jestesmy...Dla mnie to troche jak chowanie glowy w piasek, ale coz.... Sciskam mocno!!!! 🌼 Patinka - wiem co czujesz, moja mama wyjechala tydzien temu, przesylam Ci mnostwo pozytywnej energii :):):) Mysl o tym jak bylo fajnie razem i ze wkrotce znow sie zobaczycie!! buziaczki !😘 Sdee - :):):) Wszystkim pozostalym mamom zycze milej niedzieli!!!!! :):):) A ja uciekam do lazienki robic sobie "poranek pieknosci", peelingi, maseczki, itd....:P Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) będzie mi Was bardzo miło zobaczyć, gdy dostanę namiary na zdjęcia, jednak ze swojej strony w chwili obecnej mogę pokazać tylko garść starych, które mam na fotosiku, bo padła nam ładowarka do akumulatorków i nie nabyliśmy jeszcze nowej, nawet zdjęć z komunii nie mamy :( doriana, wygląda, że sytuacja z rodzicami mai męczy Cię co raz bardziej... jak im tego nie powiesz, to się nie domyślą :o zadbaj o Siebie i Swoich najbliższych, powodzenia w tej rozmowie! 🌻 no i gratuluję Ci męża :) to budujące, jak o Nim piszesz, dobrze, że są tacy faceci :) agal, współczuję bardzo, mam nadzieję, że dziś już lepiej? zawsze jak czytam, o żonach i teściowych pod jednym dachem, jestem szczęśliwa, że nam udało się uniknąć tego zagrożenia, a małżonek pierwotnie chciał się budować na działce rodziców... wczoraj wybraliśmy się na chwilę do miasta, zrobiłam tylko zakupy w rossmannie, dzieci zjadły lody, a tak mnie to wykończyło, że bałam się, czy do szpitala nie będzie trzeba jechać, ale pod wieczór trochę zluzowało :) leżę grzecznie! a tak bym na spacer poszła, las pięknie pachnie ;) anik, już nie kaszlesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Mis - wyslalam Ci maila z namiarami na stronke, gdybys miala jakies problemy to pisz! :) pa pa...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry babeczki! Emocje nieco opadły po wczorajszym ale na samo wspomnienie dławi mnie w gardle. Mąż zachowuje się jak gdyby nigdy nic ale ja nie potrafię udawać, że nic się nie stało i trzymam go na dystans. Najgorzej, że dla dzieci taka atmosfera w domu nie jest dobra. Tradycyjnie zduszę to w sobie z uwagi na nie i trzeba żyć dalej :o Zajrzę jeszcze później, dzieci się niecierpliwią i muszę uciekać. Doriana, Aines, Gruby miś - dziewczyny dzięki za zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za zaproszenie, wrzuciłam kilka zdjęć, które akurat były na tym laptopie :) agal, to nie dobrze, że musisz "zdusić" :( zwłaszcza, że to nie pierwszy raz, a potem się na zdrowiu odbija :( bo zduszone zawsze, prędzej czy później, wyłazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×