Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

No chyba nie myślałyście,że urodzę :P Mam mocno skróconą szyjkę,rozwarcie na 1 palec i to wszystko.Mogę urodzić w każdej chwili,jednak moje skurcze coś tam zdziałały. Dziecko OK,wody OK.Łożysko jeszcze 2 stopnia,a termin lekarka ustaliła(przestudiowała pierwsze USG) na 8 sierpień-a jednak! Wzięła pod uwagę termin z USG. Powiedziała,że u nich przyjmują pacjentki dopiero kiedy są dwa tygodnie po terminie.Byłam jeszcze na zakupach i pojechaliśmy nad jezioro z dziećmi,dlatego dopiero teraz piszę.Uciekam,mam ciągle lekkie skurcze.Ale są baaaaardzo bardzo rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida - przynajmniej wszystko skontrolowałaś i teraz spoko można czekać na poród. Ja się uspokoiłam :D Sdee - czasami wystarczy jakaś pierdółka, żeby nerwy nie wytrzymały. Znam to z autopsji - innym się wydaje, że zgłupiałam, żeby z jakiejś bzdury robić raban a tak naprawdę chodzi zupełnie o coś innego, o to co się nagromadziło i dusiłam w sobie :( Głowa do góry cokolwiek by to nie było ❤️ Ja dziś właśnie się dowiedziałam, że mąż ma firmową imprezkę w sobotę na którą podobno koniecznie musi iść bo nie chce wyjść na pantoflarza. Długo nie czekałam na jego kolejny raz dlatego mam taki podły nastrój i chyba się nie zmieni na lepszy w najbliższym czasie - kurwa mać !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oj uciekam bo mnie już ponosi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga pomarańczko chętnie bym dziewczynom powiedziała, ale nie wiem nic więcej :( dostałam tylko wiadomosc z Patinki gg "mama urodziła" Wiem tylko że nasza Patinka urodziła maleństwo, a wcześniej pisała że będzie mieć córeczkę więc to chyba normalne!!! Pozatym niech się sama chwali swoim szczęściem, i szybko wraca do siebie, bo napewno kosztowało ją to wiele wysiłku 🌼!!! :) Pozdrawiam topikowe mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie przypominam sobie żebym pisała "mężuś" raczej "mąż" ale skoro tak to może faktycznie się gdzieś tak wypowiedziałam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przeczytałam przed chwilą na innym forum(na którym też jest nasz Gruby Miś): " Mam nadzieję, że się Mis nie obrazi, ale to taka wspaniała wiadomość Dzisiaj w nocy urodziła Mikołajka" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinka i Misiu - GRATULACJE!!!!! od netciotki. Duże buziaki dla Was i Waszych maluszków :) Wracajcie szybko do domu i do zdrowia ❤️ 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOCHANE!!!(mam nadzieje ze jeszcze ktoras z Was mnie pamieta ) :) bardzo dlugo mnie tu nie bylo i mam spore zaleglosci w czytaniu ..jak narazie czytalam od konce 2 ostatanie strony i chyba intuicja mi podpowiedziala zeby do Was juz zagladnac bo dzieje sie tu ostatnio dzieje :) napoczatek GRATULACJE!!!! jak ten czas nieublaganie leci...przeciez tak niedawno to ja bylam w ciazy i przezywalam wszystko tak jak niektore teraz z was...a teraz juz jest tyle dzieciaczkow nowych :) jescze raz gratuluje ja od miesiaca wrocilam do pracy i jestem strasznie zabiegana ,jak narazie nie radze sobie ze wszystkimi obowiazkami ale wiem ze jeszcze troszke i opanuje sytuacje :) najwazniejsze ze to co robie sprawia mi przyjemnosc :) Natanek rosnie i chowa sie zdrowo...siedzi sam i ma 2 piekne zabki ...to juz 7 miesiac od kiedy jest z nami,dzieciaki maja wakacje i staram sie im zorganizowac czas zeby sie nie nudzily ,choc nie zawsze mi sie to udaje Dorianko-nie smuc sie kochana...taka kolej rzeczy...tule cie mocno pozdrawiam was bardzo goraco i bede sie co jakis czas pojawiala u Was..papapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.. Patinka,Misiu-GRATULUJĘ i buziaki dla Was i Waszych maluszków...... Ida-dobrze że pojechałaś,przynajmniej jesteśmy wszystkie spokojniejsze o Ciebie;) A Ty sama pewnie też :) A tak po za tym,to miałaś rodzić jako pierwsza i co ?? Urodzisz jako ostatnia :P Agal,Sdee-ja też mam okropnego doła,jeszcze chyba tak źle ze mną ni było..ale nie będę pisała co się dzieje..Nie mam siły ani ochoty na to.........Tulę Was kochane bardzo mocno Kurde nie mam nawet z kim o tym pogadać,a takie pisanie to wiadomo nie jest to samo....... Dziewczyny trzyma mnie tylko jedna nadzieja,że w piątek dostanę telefon i......ale to w piątek wieczorem,albo w sobotę...nie chcę zapeszać.;) Tylko mam prośbę trzymajcie kciuki jak dacie radę :) Ambrozja-poczekaj jeszcze do piątku dobrze ??? Nikt nic nie wie nawet mój P. Marakuja-no nareszcie się odezwałaś...Wszystkie Cię pamiętamy...Na pewno wszystko się ułoży w końcu,pisz częściej...Buziaki dla Was. Dorianko-jak się czujesz kochana?? Tulę Cię mocno.❤️ Agaa-p- a może tak więcej byś coś napisała??? Dawno Cię nie było.Co u Ciebie?? Mamuśki gdzie jesteście ????? Napiszcie coś.... Buziole dla wszystkich😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry:) No dzis juz lepiej,nie wiem co to wczoraj bylo,jakis maly dolek:D Dziewczyny rozpakowane-gratulacje,wracajcie szybko do domkow i zdajcie relacje jak bylo:D Marakuja-oczywiscie,ze nie zapomnialysmy,masz sporo na glowie,wiec nie dziwne,ze czasem mozesz miec problemy zajrzec do nas...i w ogole ze wszystkim.Ja Cie i tak podziwiam kobieto,trzymaj sie,buziolek dla Natanielka❤️ Ida-to juz niebawem,super,ze wszystko ok:) Agal-pusc go niech lezie,skoro to kurwa najwazniejsze,sama tez gdzies sie wypusc,najlepiej ze mna,nie pozalujesz:D:D:D Doriana-gdzies Ty babeczko,dawaj tu do nas ❤️ Agniecha..troche nie zrozumialam z tym telefonem...co tam sie znow dzieje❤️ U mnie z Julka juz ok,ja sie szykuje na sobote na ubaw,wszystko jest ok,caluje mocno,papa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki na wstępie składam serdeczne gratulacje dla Patinki i Misia :) to wspaniale, że wkońcu przeżywają te najpiękniejsze chwile tuląc swoje Skarby ja przeżywałam to 4 razy, doskonale znam to uczucie i nigdy nie zapomnę wzruszenia i szczęścia jakie towarzyszyło mi w tych momentach u mnie dzis od rana atmosfera w domu do kitu mieliśmy małe spięcie z M-jak zwykle poszło o jego wspaniałomyślną córeczkę :( nie będę rozpisywać się na ten temat bo żołądek aż mnie z nerwów boli nerwy mi puściły i zadzwoniłam do niej żeby powiedzieć jej wprost to o czym każdy wie, tylko nikt nie chce jej powiedzieć, żeby czasem paniusi nie obrazić a ja mam w nosie to co ona sobie myśli!!! oj dobra już nie będę smęcić ;) wczoraj przekułam Lence uszka :D chwila płaczu , ale w zasadzie nie było źle, uszka się goją, nic nie ropieje i wszystko jest jak trzeba oczywiście "uprzejme sąsiadki" nie pozostawiły bez komentarza przekutych uszu Leny, ale mam to gdzieś ;) dodałam 2 fotki Lenki do albumiku Wiki z Braianem od rana na dworze( Wiki wykorzystuje ostatnie dni wakacji :) ) Miłosz poszedł z M do miasta pod pretekstem zrobienia opłat a tak naprawdę M wyszedł, żeby nie kontynuować sprzeczki Lecę kończyć obiadek i porządki 😘 😘 😘 dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny może Wy wiecie jak się robi zupę z kapusty włoskiej ??? Sdee- wiem że troszkę zagmatwałam to,ale nie chcę zapeszać,może akurat.Ale coś mi się zdaje że jednak będzie klapa. A ja widzę że ty szalejesz teraz>I bardzo dobrze :) Jutkaa-oni już tak mają że jak coś jest nie tak to wolą wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha-szalec szaleje,ale uwierz mi,ze nic mi to nie daje oprocz chwilowej ekscytacji...tak na prawde marzy mi sie normalne,spokojne zycie,takie jakie mialam,wcale nie musze lazic po knajpach,nie palam do tego miloscia...M ciagle przychodzi i zawsze jestem wtedy tak bardzo spieta ze szok. Nie mam spokoju ducha,w ogole. Wiem,ze nadal jest z ta,ale dziwi mnie to jego przychodzenie,niby do dzieci,bo przeciez nie do mnie,ale odkad wrocili znad morza,jest wlasciwie codziennie.Zaburza to moj spokoj,bo chce o nim zapomniec,a po kazdej wizycie nie moge sie pozbierac,a jeszcze niedlugo ta sprawa,ja chyba tam umre,nie wiem jak to wytrzymac,bede stala na przeciw czlowieka,ktorego nadal kocham,wcale tego nie chce,a jednak bedzie po przeciwnej stronie,nie wiem czy i jak dlugo bede sie zbierac po tym dniu.Nawet nie obchodzi mnie to ile przyznaja pieniazkow,ale sam fakt,ze ktos kogo kocham i to calym sercem,wybral dla nas taki los. Wczoraj wlasnie dlatego tak plakalam..nie moge nadal w to wszystko uwierzyc,to jest po prostu straszne. Fakt ze takich chwil jest juz bardzo malo,ale gdzies gleboko w sercu tak wlasnie jest,straszny smutek i pytanie dlaczego,na ktore nadal nie znam odpowiedzi...ale juz nie smuce😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Mamusie :) Marakuja - witaj, rzeczywiście długo Cię nie było, ale teraz przynajmniej wiemy, że wszystko jest oki. Na wszystko potrzeba czasu, powoli dasz radę wszystko połączyć, to tylko początki wydają się takie ciężkie :) Jutkaaa - Lenka taka mała śmieszka. Co do sprzeczek to niestety zawsze się ktoś znajdzie, przez kogo życie jest o wiele trudniejsze. U Ciebie "pasierbica" a u mnie teściowa, także wiem jak musi Ci być ciężko :( Sdee - ja już dziś machnęłam ręką na tę imprezkę męża, niech idzie sobie w cholerę, ale dobitnie dostał do zrozumienia co straci :P Właśnie dziwne, że nie mogę nikogo znaleźć do towarzystwa tu na miejscu a znalazłam bratnie dusze o ironio na taką odległość. Szkoda, że mieszkasz tak daleko bo chętnie wybrałabym się z Tobą na imprezkę. Co do M. to faktycznie męcząca taka sytuacja na dłuższą metę, bo albo odszedł albo ... Wiesz i tak masz strasznie dużo siły, że dajesz radę mimo wszystko. Może porozmawiaj z nim, żeby tak często nie przychodził bo potrzebujesz się wyciszyć i zacząć normalnie żyć a jego obecność nie pozwala Ci na to! No nie wiem (?) Agniecha - coś czuję, że chodzi o pracę ale oczywiście poczekam aż sama zdradzisz nam swój sekret :) Z kapusty włoskiej gotujesz tak samo kapuśniak jak ze zwykłej, lub możesz zrobić barszcz ukraiński. Poza tym uwielbiam gołąbki z takiej kapusty :) Goba - przepraszam Cię bardzo ale ja dopiero dzisiaj przeczytałam Twoją info. na mailu i nie przekazałam jej dziewczynom. Rzadko sprawdzam pocztę, bo po prostu o tym nie pamiętam. Sorki wybacz :( Zmykam dziewczyny, bo jeszcze dzieci dziś nie były na dworze, muszę zaliczyć jakiś spacer z nimi i zakupy tradycyjnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-widzisz ja tez tu nie mam nikogo...ale we Wro zawsze ktos sie znajdzie,tyle,ze znudzily mi sie te dojazdy...a co do mojej malej tajemnicy nawet dobrze,ze nie mowilam nic,bo rozmyla sie po kosciach,nie ukrywam,ze troche zabolalo,ale coz takie jest zycie,a nawet inaczej powiem,tacy sa ludzie,to bylo od poczatku za piekne,az balam sie,ze cos sie za tym kryje i mialam racje,takze rzeczywiscie prawda jest,ze szczesliwym sie nie jest tylko szczesliym sie bywa,a ta osoba dala mi wlasnie taka chwilke,piekna,mila,ale tylko chwilke,bylo niewinnie,bez inauguracji,ale na prawde slodko,niestety to juz tylko wspomnienie...ale nie zaluje:) takze zapraszam do mnie na dolny slask,haha:D gwarantuje,ze nie bedziesz sie nudzic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za gratulacje :) dołączam moje dla patinki, ciekawe, jak się mają??? nie miałam pewności, czy nie sączą się wody, więc podjęliśmy decyzję, że jedziemy :) spakowaliśmy wszystkie dzieci do samochodu i odwieźliśmy do piastowa, maciek zgodził się zostać z dziadkami, to była jego pierwsza noc bez nas! potem pojechaliśmy do szpitala, pani dr na izbie też nie była pewna, czy te wody sączą się, czy nie, ale stwierdziła, że przy takim rozwarciu, to zaprasza nas na porodówkę, mimo, że w zapisie ktg skurcze się nie rysowały :) po tysiącu formalności zbadano mnie jeszcze raz i teraz to już na pewno trochę wód popłynęło... no i zaczęło się, nie podłączali mi oksytocyny, więc trwało to dłużej niż z maćkiem, ale chyba trochę mniej bolało, za to był mąż i mogłam mu rękę zgniatać ;) kwadrans przed pólnocą zrobiło się gorąco, zastanawiałam się, czy będzie 10 czy 11 ;) i tak, mikołaj jednak będzie świętował urodziny razem ze swoim tatą ;) nie popękałam, ani nic, dzięki temu czuję się świetnie i mogę sobie wygodnie siedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu - dzielna babeczka jesteś :) Jeszcze raz wielkie gratulacje 🌼 Czyli mały urodził się 10 czy 11, bo chyba nie pisałaś wcześniej kiedy małżonek ma urodziny :D chyba, że przeoczyłam :o Wracaj jak najszybciej do sił i do domku :) Sdee - szkoda, ale może to i lepiej - po co Ci kolejny niewdzięcznik :( Nie martw się, jeszcze wszystko się ułoży :) Ida - no bo faktycznie jaja sobie robisz :D My tu czekamy z niecierpliwością a Ty ciągle nie i nie :D Weź tego swojego w obroty to może coś przepchnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorkiem. Marakuja fajnie ,że zajrzałaś.....:) Agniecha życzę ,aby skończyło się po twojej myśli❤️ Dla świeżych mamusiek wielkie gratulacje. Oj dziewczyny nie idzie mi te pisanie:(Przepraszam............. Jestem zbita,smutna i jak by nieobecna. Przejdzie mi,ale potrzebuję czasu...............Tak jak pisała Agniecha potrzebuję prawdziwej przyjaciółki o którą w tych czasach ciężko:( Takiej prawdziwej przyjaciółki,nie tylko takiej ,która lubi tylko gadać ,ale i słuchać,doradzić i wyciągnąć pomocną dłoń zawsze, gdy jest taka potrzeba.Która nie obgada przy pierwszej lepszej okazji a zatrzyma tajemnicę dla siebie.Która bez słów zobaczy,że coś boli tą drugą.Nie spotkałam takiej:(A tak bardzo takiej potrzebuję. Agal,sdee,Aines,Ida, Ambrozja.........Oj..dziewczyny wszystkie was ściskam i całuję. Przepraszam ,że nie jestem skora do pisania............jak narazie jestem szczęśliwa ,gdy jestem sama w domu i mogę popłakać ,gdy nikt nie widzi. @ dostałam,mdłości przeszły i ból piersi też.ufffffffff tak czułam ,że za dużo stresu ostatnio. Czytam was na bieżąco Już wam nie smucę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 dni temu młoda dziewczyna z rodziny poroniła.Byłam przy niej w tych ciężkich chwilach.Cieszę się,że pomogłam jej przejść przez ten pierwszy ból.Ale widok płodu w 10tc mam przed oczami do dziś:(Trzymałam go na dłoni...taki maleńki ok 2cm-eh........tak mi smutno dziewczyny..tak bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana nie smuć się bo mi serce pęknie...Odrzuć ten smutek precz! Wygoń go! Co do tej dziewczyny-nic nie poradzisz! Myślenie o cudzych problemach w tym wypadku tylko Cię osłabia,masz dość swoich!Nie poddawaj się takiemu nastrojowi,mówię Ci walcz z tym,to samo nie przejdzie,nie wpędzaj się w takie stany. Włącz sobie wesołą muzykę,wypij lampkę wina,weź aromatyczną kąpiel(oczywiście nie teraz),pofolguj trochę zachciankom,olej wszystkich naokoło,zrób coś dla siebie,nie dla innych,postaraj się przynajmniej-na pewno poczujesz się lepiej. Mam nadzieję,że ten Twój nastrój bierze się z przemęczenia,a nie z powodu jakichś problemów....Życie pędzi dalej,wskakuj....:) Nie wiem,jak Cię jeszcze pocieszyć...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida dziękuję ci bardzo za pocieszenie:) Problemów większych nie mam,a gdy się pojawiają to siadam i myślę jak je rozwiązać.Mam zdrowe dzieci,męża cóż chcieć więcej.To największa wartość:) Problemy były,są i będą ale puki są do rozwiązania cóż to za problemy? Smutek i ból w sercu gdy się nie umie pomóc do końca drugiemu człowiekowi jest niedoopanowania.Taka bezradność,sytuacja,ze czasu nie da się cofnąć.Zamykasz oczy i widzisz ten smutek w oczach osoby ,która przezywa wielki ból,lub stacza się ,a ty nic już nie możesz zrobić,choć bardzo tego pragniesz.Wyobrażam sobie ,że ja zasypiam spokojnie a gdzieś ten właśnie człowiek wylewa łzy do poduszki......... Udaję twardzielkę,aby inni,którzy potrzebują wsparcia mogli walczyć ,bym silnymi,a sama nie umiem zamknąć danego rozdziału .Jest mi bardzo przykro,że ten cholerny świat składa się z wielu puzzli,które tak ciężko poukładać do końca,zanim rozlecą się te już poskładane:( Staram się uśmiechać.....będzie dobrze.Musi być,tylko potrzeba czasu. Całuje was wszystkie i z osobna.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc miałam pisac a nie pisze problem: ojciedc od 5 tyg w szpitalu jest żle przedwczoraj miał udra żnianie drogi żółciowe po zabiegu było kiepsko mama wezwałą kapelana na sakrament chorych juz wczoraji dzis lepiej gada i wogóle ale nie je i nie pije od 4 tyg ma niedrożne drogi pokarmowe nie wiadomo czemu ma przeżuty na wątrobe i pętle jelit podobno my nie możemy uwierzyc bo 2 tyg miał tomograf i nic nie było strasznie cierpi bo niema siły na nic ,wymiotuje jest zdany łaskę innych podniesc wytrzec buzie umyc ubrac cokolwiek powiem wam ze ja go podziwiem bo nawet nie miałknie ze ma dosc poprostu bierze zycie jakim jest byle by było chyba niewie ze jest źle ja juz wam powiem ze sił niemam codzien to inaczej i nigdy nie wiadomo czy bedzie zaraz tel czy nie jest silny jak na swoja chorobe serce i nerki jak u 20 latka ale neistety reszta a było tak dobrze miał 11 chemi z 18 i co>?nic odezwe się potam jak znajde siły i czas bo teraz dom i szpital i tak wkółko ale jest dla kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana - nie da się tak żyć czyimś życiem i czyimś cierpieniem. Wykończysz się w ten sposób. Zdarzają się różne nieszczęścia ludziom czy najbliższym, ale my niestety nie mamy wpływu na przeznaczenie. Sama piszesz, że masz wspaniałą rodzinę, zdrowe dzieci, dobrego męża i na tym się skup bo to jest Twoje szczęście i cel w życiu. Wpędzasz się w jakąś depresję z powodu nieszczęść innych a co będzie z Twoimi najbliższymi jak nie daj boże choroba Cię na dobre dopadnie !!! (?) Normalnie aż żal ściska jak się czyta Twoje ostatnie posty, cierpisz za innych - dosyć tego, masz być szczęśliwa. Obiecaj, że koniec z braniem garba na siebie za innych. Ja chcę, żeby wróciła "stara" Doriana - wesoła, pełna wigoru i chęci do życia - taka jak na początku - proszę Cię ❤️ Goba - współczuję Ci bardzo. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak musi Ci być ciężko i Twojej rodzinie. Mam nadzieję, że Twój Tata tak jak poprzednim razem da radę chorobie. Pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Goba-kurcze a mialo byc juz dobrze,ja pierdziele jakie to zycie plata figle:( jestem z Toba,mam nadzieje,ze ten kryzys minie i da sie cos zrobic,a w ogole to brak mi slow:( Doriana-dolaczam sie do Idy,swiata nie zbudujesz od nowa,trzeba zyc tu i teraz,co sie stalo to sie nie odstanie,a zbolem nie warto walczyc,sam minie,tylko czas jest lekarstwem,glowa do gory,wszystko co zle zawsze w koncu mija:) U mnie sredniawka,M byl do 23,zasnal przy dzieciach,ale jednak nadal wychodzi,...gdzie,chyba nie chce wiedziec:( Dobra jest,bo znow sie zaczyna pieprzenie...do potem❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana kochane mamuśki, chciałam się tylko przywitać i pogratulować świerzo upieczonym mamuśkom🌼,zajrzę póżniej bo lece z małą do lekarza a potem do sklepu wyczarować coś na obiad,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana kochane mamuśki, chciałam się tylko przywitać i pogratulować świerzo upieczonym mamuśkom🌼,zajrzę póżniej bo lece z małą do lekarza a potem do sklepu wyczarować coś na obiad,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za słowa otuchy. Nie umiem żyć inaczej.I chyba nie chcę się zmienić,chcę pozostać sobą i wiedzieć ,że ci ,którzy potrzebują mojego wsparcia mają go.Muszę nauczyć się walczyć z tym bólem,ale czy mi się kiedykolwiek to uda?Czy będę bardziej odporna,ale czy nie dzięki tej wrażliwości bardziej rozumiem innych? Goba póki jest nadzieja,trzeba nią żyć do końca..do samego końca.Tulę cię bardzo mocno❤️ Zajrzę później..całuski dla was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla agniechyyy
Składniki kości na wywar 2 marchewki 1 pietruszka natka pietruszki kawałek selera 1/2 główki kapusty włoskiej 500-800g ziemniaków sól pieprz odrobina maggi śmietana 12% kwaśna Zupa z włoskiej kapusty z kleksem śmietany. Etapy przygotowania Kości myjemy i nastawiamy wywar zbierając powstałe burzyny. Warzywa obieramy i ścieramy na tarce. Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę. Gdy wywar jest już czysty dodajemy warzywa i ziemniaki. W osobnym garnku gotujemy poszatkowaną kapustę. Gdy jest miękka dodajemy odcedzoną do zupy. Gotujemy całość około 10 minut. Gotową zupę posypujemy natką i na środek kładziemy łyżkę śmietany. Kości możemy obrać i wrzucić do zupy, albo dać domownikom do poskubania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poklikania
sdee-ppo kiego czorta ty mu pozwalasz siedziedziec po nocach z tobą?????? jak chce sie widziec z dziećmi to w dzien a nie na wieczor i nie musi z tobą siedziec. zamiast sie od niego odizolowac ty se nadzieje robisz jakas chorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×