Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Witam wszystkie mamusie! AGNIECHA79 i Bebolek20 witamy na naszym topiku.Obyście zawitały u nas na długo. Bebolek20 i Marakuja to bardzo odważne wychowując dzieci swojego męża.Nie wiem jak to jest w życiu prywatnym tyle co z doświadczenia osób znajomych,ale wiem ze czasem jest ciężko-nieporozumienia itp.Dlatego podziwiam Was i chylę głowę nisko.Jesteście SUPER BABKI.Ja miałam ojczyma ,ale to pewnie nie to samo.My kobiety jesteśmy bardziej otwarte i czułe.Choć MARAKUJA chwali swojego partnera,więc są i ci wspaniali mężczyźni.Przepraszam że wypowiedziałam się na dany temat. Marakuja faktycznie ta bezsenność to draństwo.Mi jak byłam w ciąży pomagało przed samym snem wypicie szklanki ciepłego mleka i czytanie książki,działało jak proszki nasenne.Ale czy to tylko winna odmiennego stanu? Mnie bolą korzonki,przypuszczam że mnie przewiało.Ból utrudnia mi zajmowanie się Mają,a zwłaszcza gdy muszę ją podnieść itp.Ale co zrobić funkcjonować trzeba. Agal tak jest NIE DAMY SIĘ!Musimy jeszcze przywrócić do topikowego życia mamusie które o nas zapomniały-no ale nic na siłę. Mamuśki zajrzyjcie do nas jeszcze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Będę uciekać trzymajcie się mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam znowu po przerwie... córcia mi sie rozchorowała, więc miałam parę dni z głowy...ale na szczęście to tylko wirus, chociaż miała gorączkę i kaszel i już zaczęłam trochę panikować :o poza tym, mam znowu sporo zamówień więc siedzę do późnej nocki i jeszcze szykuje mi się rozinna wizyta pod koniec tygodnia więc sprzątam, piorę, ubieram posciel itp. witam "nowe" mamuśki! fajnie, że jednak więcej kobiet decyduje się na większą rodzinę - wśród naszych znajomych ja jestem chyba jedyna :o większość poprzestaje na jednym, no czasem dwojce...ale to indywidualna sprawa ambrozja - mnie też głowa boli jak nie wiem co, czasem też brzuch... mam kolejne usg dzień przed wigilią :-) więc zobaczymy co tam sie dzieje, ale chyba takie objawy są typowe, bo pamiętam bóle głowy przy każdej ciąży :o doriana - marakuja wychowuje wszystkie SWOJE dzieci, ma 4 z byłym mężem i teraz synek z obecnym partnerem, który musi być super facetem, bo zajmuje sie naszą marakuja i jej maluchami bardzo dobrze :-) Bebolek - podziwiam, obowiązków masz sporo, zwłaszcza, że masz 4 chłopakow w domu! :-) agal - ja bym tą "Twoją" przedszkolankę wywaliła za podejście :o nie rozumiem, jak moga takie babska pracowac z dziecmi? zapomniała imienia?? bosz... a teściowie mogliby jedna okazję odpuscić, żebyście Wy sie czasem z domu wyrwali, chyba, że sa z tych, co "już swoje dzieci odchowali i teraz maja wolne" :o ehh... pozdrawiam wszystkie mamusie!! idę się poprzytulać do moich skarbów, bo mąż na szkolenie pojechał na dwa dni do Torunia a ja zrobiłam sobie dzisiaj wolne od pracy - będę sobie rysowac i oglądać bajki, a co! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Witam i dziękuje za tak ciepłe przyjęcie:) Ostatnio dowiedziałam się że nasze duże rodziny to "patologia" więc ten który to powiedział, usłyszał trochę nieprzyjemnych słów odemnie:) Podziwiam was mamusie za to że macie siłę i tyle miłości w sobie. Jesteście wielkie:) A teraz trochę o mnie.Syn w przedszkolu,córcia leży z temperaturą(po południu wybieram się do pediatry) a najmłodszy sie bawi,obiad skończony więc chwilke mam:)Wiadomo góra prania na mnie czeka,ale chyba nie ucieknie;) Mam koleżanke która też ma 3 ale większość ma po 1 lub2 łobuziaków.Nie jest źle, czasami tylko ciężko jak zaczynają chorować.do pracy nie mam możliwości pójść,ponieważ moja mama pracuje a teściowa..... to może kiedy indziej;) Czasami wydaje mi się że jeszcze trochę a wywiozą mnie do wariatkowa:( Ale teraz mam was więc zaczynam widzieć wszystko w lepszych kolorach.jak mi się uda to zajże tutaj wieczorem,chyba że mąż przejmie znowu kompa;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się, jestem na bieżąco czytam wszystko ale w tej chwili nie mam czasu na rozpisywanie się. Mąż ma dzisiaj wolne i dzięki temu mogłam wyrwać się trochę na zakupy - 2 godz. sama :) teraz zrobię obiad potem na 16:30 do dentysty a dalej to się zobaczy. Zajrzę trochę później. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNIECHA79 i Bebolek20 witamy na naszym topiku.Obyście zawitały u nas na długo. AGNIECHA79 czyli masz dzieciaki co 2 lata, u nas też tak będzie, i często słyszę że posiadanie od 3 dzieci wzwyż to patologia :( Dzis córcia coś nudzi, pól dnia wymyślałam czym ozdobić jej lampion na roraty, w żadnym sklepie ani brokatu ani markerów, dobrze że pomyślałam o sąsiadce- pożyczyła mi farbek do malowania na szkle i lampion gotowy :) Ja mam usg za tydzień, powiem lekarzowi o bólach głowy, bo jak już pisałam wcześniej w 2 poprzednich ciążach tego nie miałam... No ale każda ciąża jest inna :) Nie mam żadnej znajomej która by miała więcej niż 2 dzieci, ale też żadnej prawdziwej przyjaciółki :( no cóż... zresztą ja jakoś zawsze wolałam starsze towarzystwo i od zawsze, pewnie dlatego też mój mąż jest sporo starszy... Może uda mi się zaglądnąć wieczorem. Pozdrawiam topikowe mamy A Marakuja Ciebie i Twojego pratnera podziwiam, Bebolek-ciebie tez, to co rozpoczynacie jeszcze starania o córe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniecha - nie przejmuj się, chyba większość z nas jest zdana głównie wyłącznie na siebie... ja ma całą rodzine daleko, moi rodzice tez pracują więc nawet się za często nie widzimy ostatnio, mąż w pracy więc dzieci są na mojej głowie - a wiadomo, obiad, pranie, sprzątanie też :o i teraz jeszcze firma...ale jakoś sobie radzę i nawet mnie czasem denerwują moje koleżanki, które mają jedno dziecko i cały sztab ludzi do pomocy (na przykład wszystkich dziadków i opiekunkę) i jeszcze nardzekaja że nie mają czasu dla siebei - to co ja mam powiedzieć? ;-)ale jak pisałam wczesniej - to sprawa podejścia - mam koleżanke która po pierwszym dziecku była tak załamana i zaganiana przez pierwszych 5 lat (!!) że nie dopuszczała do siebei myśli o następnym, a ja niecały rok po urodzeniu mojego pierwszego już marzyłam o dwójce ;-) każdy jest inny, ale to w sumie dobrze, bo inaczej byłoby strasznie nudno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASIK dzięki za poprawienie mnie.Faktycznie skojarzyłam Marakuję tylko dlatego że będzie miała dzieciątko z obecnym partnerem.W tej kwestii popełniłam straszną gafę.Marakuja przepraszam. wpadnę później .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Jestem już po dentyście i czekam co będzie się działo jak znieczulenie przestanie działać. Poszłam bo lekko ćmił mnie ząb nawet tak mocno nie dokuczał raczej reagował, gdy wychodziłam na dwór lub jak wracałam do domu do ciepłego. Ponieważ panicznie boję się zastrzyków w dziąsła, słabo mi się robi jak słyszę trzeszczenie przy wbijaniu igły w dziąsło (brrr...) więc dzisiaj również odmówiłam znieczulenia. Szybko okazało się, że to był błąd bo aż się popłakałam z bólu - doktorka stwierdziła zapalenie nerwu i niestety ząb jest do kanałowego. Na razie mam zdrętwiałe pół twarzy ale najgorsze ma być dopiero jak lek przestanie działać. Asik - z teściami trafiłaś w dziesiątkę - mimo, że mój mąż jest jedynakiem tysiące razy już słyszałam, że oni swoje już odchowali i teraz mają wolne ... Jeżeli chodzi o przedszkole - mąż pojechał odebrać syna z przedszkola i wrócił ze zdjęciami i kalendarzem na 2010 r. takim dużym na ścianę z podobizną naszego syna w dużym powiększeniu. Nikt nas nie uprzedził, że będą robione jakieś zdjęcia - nie mam oczywiście nic przeciwko temu ale wiadomo, że jakoś specjalnie ubrałabym dziecko na tą okoliczność. Według mnie coś jest nie halo!!! Jak chcemy je zachować to 30 zł jutro trzeba zapłacić. Przecież wiadomo, że nikt nie odmówi szczególnie, że kalendarz jest naprawdę superrrr .... AGNIECHA79 - Twoje rozterki, myśli, chwile załamania to uczucia wielu kobiet. Wiesz mi tysiące razy zastanawiałam się kiedy pęknę i dostanę żółte papiery :D Mój mąż mówi, że u niego już dawno na nie zarobiłam :D To, że rodziny wielodzietne uważane są za patologiczne to niestety przykre, tym bardziej, że staramy się ze wszystkich sił, aby nasze dzieci żyły spokojnie i szczęśliwie a w zamian jesteśmy piętnowane mianem patologii. Czasami zaglądam na inne topiki i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że najgłośniej na ten temat krzyczą młode dziewczyny dla których model życia to bycie singlem ewentualnie życie w parze lub w ostateczności 2+1. Dla nich bycie matką polką to największa obelga bo wiąże się z uległością, cierpiętnictwem, uwiązaniem - generalnie z ubezwłasnowolnieniem, umysłowym ograniczeniem i monotematycznością. Jakkolwiek patetycznie to zabrzmi - to ja jestem dumną matką polką. Bebolek20 - witam Cię i czekamy na więcej na temat Twojej rodziny, trochę pikanterii też nie zaszkodzi :D ... :D Wielki szacunek ... Monika71 bo już tracę nadzieję, że się jeszcze odezwiesz :( Chyba do jutra mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jeszcze tylko na chwilkę :) Kochane nowe mamusie czas na Was - piszcie o sobie, o swoich rodzinach, co robicie, co lubicie itd ... Ja spadam bo mam jeszcze robotę na kompie ... Pa do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj kobietki. Z góry dziekuję za ten respekt!! COś wiecej o nas.. no cóż mam 22 lata wychowuję trójkę "synków" chłopaki mówią do mnie ciociu.. próbowali mamo ale wytłumaczyłam ze mame ma się tylko jedną i muszą o tym pamiętac. Postanowiliśmy zabrać chłopaków do nas po tym ja zaczeli skarżyć się na przemoc w domu.. Bardzo przykra sprawa... mieszkamy w irlandii wiec całe życie nam się wywaliło do góry nogami... z meżem znamy się już 6 lat ... od 2,5 małżęństwem jestesmy i póki co jest super. oby jak najdłużej. Z żoną rozstali sie prawie 7 lat temu... żona znalażła sobie innego... ii jest tak jest. muszę pwoiedzieć ze była u nas teraz na 9 dni odwiedzić chłopaków z ich bratem ( z jej synem i jej byłego) tak wiec miałąm śmiech na sali w domu... ciężko wychowywać cudze dzieci.. i wiem ze nie raz usłyszę za kilka lat spadaj niejestes moją matka... choć mam nadzieję ze my dajemy im najlepszy przykład jaki możemy!!!! CHłopaków traktuje tak jak by byli moimi synami.. niedaje im odczuć ze są "nie moi" kocham ich równie mocno i oddałabym wszystko aby zawsze jak teraz potrafili nawet za kilka lat przytulić się i powiedzieć dobrze ciociu że cię mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIEC TERAZ JA NA CHWILKE :) DORIANA-nie masz za co przepraszac ;) moje czy jego;;nie wazne wazne ze nasze :) AGAL67-ja tez planuje wizyte u stomatologa jak tylko urodze ale bez znieczulenia ani rusz..to moj horror od dziecinstwa ..strasznie sie tych wizyt boje AGNIECHA79-miło ze napisałas ...duza rodzinka to wesoła rodzinka! i tego sie trzymajmy,najwazniejsze zeby dzieciaczki były zdrowe a reszta sie juz sama ułozy AMBROZJA-wciaz mało do nas zaglądasz ale usprawiedliwiam cie :) bo ja sama na poczatku ciazy spałabym non-stop noi obowiazki domowe:) napisz jak było na usg, ja mam w czwartek dziewczyny ja tez nie rozumiem tego jak rodziny z jednym czy dwójką dzieci narzekają ze nie mogą dac sobie z dzieckiem rady mi nikt nie pomagał za duzo..czasami mama i nie mowie ze było lekko ale bez przesady ..daje rade i gdyby nie moja nerwica (lęki napadowe) wcale bym sie nie skarzyła na nawał obowiazków przy 4 dzieci udało mi sie otworzyc salon fryzjerski (takie moje marzenie z dziecinstwa) miałam go ponad rok a dzieci nie mam duzych wiec teraz wiem ze było to dla mnie nie lada wyzwanie ale jakos udalo mi sie i zrobilam to sama ..wszystko od podstaw wiec jestem tego zdania ..dla chcącego nic trudnego! pozdrawiam wszystkie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki! witam nowe mamusie, miło Was poczytać:) dla przypomnienia, ja mam 2 dzieci, trzecią ciążę straciłam, nad kolejną się zastanawiam... reakcja niektórych moich znajomych mnie przeraziła:( ...poroniłaś? no i dobrze, po co Ci to trzecie dziecko... macie kredyt, kłopoty wychowawcze ze starszym synem, praca, duży dom.... brrrr, jak tak można... zdecydowałam się na to dziecko świadomie, więc ani kredyt, ani inne kłopoty nie były dla mnie przeszkodą. Dlaczego mamy etykietke rodzin patologicznych, przecież moje dzieci nie są zaniedbane, nie mają rodziców alkoholików, mieszkają w nowym domu, a nie pod mostem. Ktos chyba powinien sprwadzić znaczenie słowa "patologia". Rozbawił mnie ostatnio dowcip, że w ostatnich latach był przyjęty model rodziny 2+1, a teraz w dobie kryzysu gospodarczego to przyjmiemy model 2+pies :D:D:D doriana, zdrówka życzę, że też cos Cię ciągle dopada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, teraz mój pyskaty 15-latek jest chory, ale przynajmniej nie marudzi tak jak Majka;) mój mąż nie jest ojcem mojego syna i powiem Wam szczerze, że kiedyś umieli się dogadać, sam zapytał czy może się zwracać 'tato' , ale to było jak miał 9 lat. Teraz kiedy dojrzewa, są ciągłe konflikty i mój mąż już nie raz usłyszał " odwal się , nie jesteś moim ojcem" a najbardziej ta sytuacja boli właśnie mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) ja mam 3 kochanych dzieciaczków i mimo,że są dni kiedy mi dadzą popalić to i tak ich bardzo kocham:) w końcu to moje najcenniejsze skarby:) Wychowuje je prawie sama,gdyż mąż bardzo rzadko jest w domku...-praca :( ale gdy wraca to ja mam wychodne BEZ dzieci.....a wtedy on sie nimi zajmuję :) pozdrawiam Wac cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Witam wszystkie. manika ale pies też kosztuje,i to czasem więcej niż dzidzia;) No dobra chwila spokoju więc trochę o mnie:) Więc tak: Corcia była upragniony dzieckiem mąż pracował za granicą przyjeżdżał co m-c na 3 dni i czułam się samotna.Owszem mieszkałam u rodziców,ale kogoś mi brakowało.Syn pojawił się jako"ciekawe" jak to będzie z dwójką maluchów,dodam jeszcze że mąż przyjechał na stałe do polski w styczniu a Julcia urodziła się w lutym,powiem wam że na początku było ciężko a do tego wszystkiego mąż stracił pracę.Ale w końcu w połowie listopada załapał się do dobrej firmy a pod koniec urodził się Kasperek więc syn przyniósł nam szczęście:)) No i na tym miało stanąć tylko że się nie udało;)Początkiem lipca okazało się że jestem w ciąży,trochę się załamaliśmy bo miałam już załatwioną pracę a tu nici z tego. Po za tym syn strasznie chorował,w 9 tyg. ciąży wylądowałam w szpitalu i tak prawie całą ciąże tam przeleżałam.Ale teraz jest największą pociechą:) Starszaki w szkole i zostajemy sami w domku i przynajmniej się mi nie nudzi:) To by było na razie tyle nudzenia o mnie.Czas zabrać się do roboty;))Pozdrowionka i naprawdę wielki szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Witam mame78.Wiem coś na ten temat:) Mąż też pracuje do późna i praktycznie jestem sama z nimi. Czasem człowiek wychodzi z siebie, ale nasze łobuzy to całe nasze życie.Ja nie wyobrażam sobie żeby ich nie było.Powiedzcie mi kochane(Miałam już znikać ale zrobiłam sobie kawe i coś mi przyszło do głowy) jeśli któraś z was ma maluszka z 2006 roku jak to jest z tym posyłaniem ich do szkoły.Czy oni mają już ten obowiązek iść do tej 1 klasy w wieku 6 lat czy jeszcze nie, bo ja już sama nie wiem jedni mówią tak a drudzy że nie.I co wy o tym sądzicie bo dla mnie jest to czystą głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane mamusie! Temat przysposobionych dzieci jest mi obcy i szczerze mówiąc nie wiem czy potrafiłabym zastąpić im rodzica tym bardziej podziwiam Was i Waszych małżonków/partnerów za te decyzje. Wiadomo, że dopóki dziecko jest małe wiele rzeczy nie rozumie ale często zmienia się to wraz z wiekiem, szczególnie w tym trudnym i buntowniczym okresie dorastania. bebolek20 - przemoc w rodzinie to straszna rzecz, wiem coś o tym bo mój ojciec był alkoholikiem - moja mama systematycznie była katowana często w naszej obronie (mojej i brata). Mimo, że byłam małym dzieckiem to pamiętam dokładnie jak uciekaliśmy do sąsiadów w środku nocy aż w końcu moja matka nie wytrzymała i odeszła od ojca. Jak się później okazało wcale nas nie szukał. To szczęście, że dzieci z pierwszego małżeństwa Twojego męża znalazły w Tobie oparcie. Manika - z tym psem to wcale do końca nie jest kawał. Mam znajomych, którzy nie mogą mieć dzieci i żeby nie przesadzić - to psa właśnie traktują prawie jak własne dziecko. Zmieniając temat - syn zapewne wyrośnie z tego buntu niemniej jednak mogę sobie tylko wyobrazić ile nerwów i przykrości Was kosztują jego nieprzemyślane odzywki. Gratuluję taktownych znajomych:( - bez komentarza. mama78 - witaj w naszym gronie. W jakim wieku są Twoje dzieci? AGNIECHA79 - macierzyństwo to pasmo trosk, wyrzeczeń, wymaga naszej dyspozycyjności i siły ale to również wielkie szczęście, nieopisana radość z każdej najdrobniejszej rzeczy - pierwsza minka, pierwszy kroczek, słowo mama i nieskończenie wiele przyjemnych chwil. Co nas nie dobije to nas wzmocni - przyjdzie czas, że wyjdziemy z tych naszych domów do pracy i będziemy rzewnie wspominały te czasy, kiedy zajmowałyśmy się maluszkami i domem. Mam nadzieję, że Was nie znaudziłam. Doriana kolej na Ciebie:) chyba, że korzonki powaliły Cię do łóżka:( Trzymam kciuki bo wiem, że to bardzo nieprzyjemna dolegliwość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha, ja mam córcię z 2006, ale kompletnie nie orientuję się czy mamy obowiązek posyłać dzieci do szkoły w wieku 6 lat. Na razie Majka jest w przedszkolu, w wieku 6 lat poszłaby do zerówki w szkole i tak obowiązkowo, wiec jakby nie patrzył to szkoła się zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNIECHA79 :).... dokładnie bez naszych dzieciaczków zycie nie byłoby takie jak teraz :) mimo swych humorków i psot...sa b.kochane;) a co do zerówek to nie ma obowiązku:) mój najmłodszy ma 5 latek i jeśli chce to pójdzie w przyszłym roku do zerówki a jeśli nie to pójdzie rok pózniej:)... z tego co dobrze pamiętam to od 2012 roku dzieci 5cio letnie bedą już chodziły do zerówki....to będzie obowiązek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Witam mama78.Jak miło że nasze grono wzbogaca się o kolejną mamusię.Aby tak dalej. Dziękuję za troskę.Korzonki bolą ale jak już pisałam wcześniej funkcjonować muszę. Agal kochana oj przydało by się poleżeć w łóżeczku,i wygrzać to cholerstwo.Niestety nie mam takiej możliwości.Ze strony moich dzieci nie było by przeszkód,ale Mają muszę się zajmować.Ogólnie znoszę ból ,ale gdy przyjdzie mi MAJKĘ podnieść,położyć lub włożyć i wyjąć z łóżeczka(mam u siebie turystyczne) to zaciskam zęby z bólu i ledwo się mogę wyprostować.Mówiłam o tym mojej pracodawczyni ,ale widać puściła to kantem.W normalnej pracy wzięła bym 2 dni wolnego a tak radź sobie kobieto.Juz kiedyś chorowałam na korzonki,to rezultat pracy w polu przy obrzynce,gdy pomagałam teściowi.Teraz już nie uprawia roli. Marakuja ten zakład fryzjerski to był dobry pomysł.Rozumiem że gdy zaszłaś w ciążę zrezygnowałaś z tej działalności. Manika74 dziękuję.Nie ma co przejmować się reakcją,dogaduszkami znajomych.Trzeba puścić to płazem.Z nimi to jest tak;;;jak byśmy nie robili to nas obgadają,albo z zazdrości albo z nienawiści ,albo po prostu tak aby poplotkować u znajomych i wszcząć kolejny temat;;;Trzymaj się twardo i puszczaj uwagi znajomych na wiatr. Myślę ze tak naprawdę Twój syn nie zawsze chce odzywać się do Twojego męża w taki sposób jaki opisujesz .Napewno gdzieś w głębi duszy żałuje swojego postępowania.Dojrzewa,buntuje się,nie chce pogodzić się z faktem że ktoś inny ma rację a nie on.Gdzieś podświadomie wie że dużo zawdziecza człowiekowi ,który był i wychował go,ale świadomośc tego że to jednak nie jest jego biologiczny tata pozwala mu przekroczyć pewną granicę bardziej odważnie.Przyznaje się przed sobą samym ze nie zachowuje się słusznie,ale względem WAS nie chce się do tego przyznać.Jestem z bliźniąt mam brata.Ojczym zamieszkał z nami gdy mieliśmy 10 lat.Jednak w okresie dojrzewania między bratem a ojczymem rodziły się spory.Tyle ze mój brat miał mnie i wyżalał się co mu na duszy leżało.Byliśmy w jednym wieku i łatwiej było mu pogadać ze mną. Stąd też moje przepuszczenia że złe zachowanie nastolatka nie oznacza o jego złym nastawieniu i braku pełnego szacunku dla Twojego męża.To w głębi duszy na pewno dobry chłopak.A przyjdzie czas że jeszcze świetnie się dogadają w pewnych sprawach-zobaczysz. Agniecha,bebolek i mama78 miło ze napisałyście o sobie coś więcej.Abyście poczuły w Nas wsparcie i nie obawiały się pisać co was trapi.Jestesmy tu wszystkie aby się wspierać,zrozumieć i pomóc na ile jest to możliwe. No to się rozpisałam.Za jakie kolwiek słowa które mogły urazić stokrotnie PRZEPRASZAM. A-ha nie przejmujmy się zdaniem innych.Ludzie mają to do siebie że obgadają nas choćby tylko z takiego powodu że istniejemy.I czy będziemy robić dobrze czy też napadną nas chwile słabości to oni są zawsze blisko jak paparazzi ,aby siać zamęt i znaleźć temat na plotkowanie i obgadywanie.Mi również zdarzyło się mówić na czyjś temat.Ale różnica istnieje między mówieniem prawdy a czegoś co nie ujrzało światła dziennego.Jedno się sprawdza w zyciuCO ZASIEJEMY TO ZBIERZEMY. No to teraz już przegięłam z tym pisaniem.Może Was nie zanudziłam.Uciekam bo MAJA się obudziła.A moje POWSTAŃ trochę potrwa. Buziaczki-Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
To znowu ja. Ale po prostu dopadł mnie dzisiaj jakiś leń i kompletnie nic mi się nie chce.Wy też tak czasem macie? To chyba jakieś przesilenie jesienne(tak sobie to tłumacze;)) Doriana szczerze współczuje wiem jak to boli:( A moze to dla tego że siedziałam z córcią i uzupełniała książki bo jest chora,i tak jakoś się rozleniwiłam.Mój synek w styczniu będzie miał 4 i może udało by się go wcisnąć od września za tego co robi teraz zerówkę(on jest w przedszkolu w starszakach) tak szczerze wam powiem że dziecko jak jest w tym przedszkolu to się strasznie zmienia.Syn się wyciszył jest dużo spokojniejszy niż jak siedział w domu. Koniec tych pierdół bo was w końcu za nudzę i każecie mi przestać pisać;)ale na prawdę dobrze was mieć:) spadam. Może wpadne jeszcze wieczorkiem. Chociaż nie wiem bo to jest czas mojego ślubnego:) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNIECHA79...nie tylko ty masz dzis lenia.... moje pociechy energia rozpiera...wszędzie ich pełno-nawet chorowitek szaleje...już nie w łóżku-sam sie ubrał bo chce sie z rodzeństwem bawić :) co do przedszkola dziewczynki to najmłodszy jest w grupie ze starszym...bałam się że nie da sobie rady...ale jest wręcz przeciwnie...nawet wyprzedza rówieśników:) a ja jestem ucieszona:) doariana...mam nadzieję,że te korzonki wreszcie Cie puszczą...życzę Ci tego Tymczasem zmykam na zakupki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Umów się człowieku na kawę a mąż zrobi was w konia i przyjedzie póżniej z pracy.jak zawsze jest ok.17 takjeszcze go nie ma:(( Oooo właśnie przyjechał. no to spadam. do jutra mamuśki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę bo raz, że późno a dwa padam na twarz :D Już kiedyś pytałam czy wiadomo Wam coś na temat zasiłku rodzinnego. Zmienił się termin składania dokumentów i wysokość zasiłku. Czy (jeżeli oczywiście pobieracie) dostałyście już zasiłek za listopad ewentualnie jakąś info. w tej sprawie. Dzwoniłam dzisiaj do MOPS-u ale miałam pecha i trafiłam na jakąś niemotę, dowiedziałam się tylko tyle, że mam czekać na decyzję. W zasadzie to jałmużna a nie pomoc finansowa ale przynajmniej na pieluchy dla bliźniaków wystarcza. Śpijcie dobrze, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Agal ja pobieram zasiłek rodzinny.Po złożeniu papierów nie otrzymałam żadnej odpowiedzi,czy przyznali na ten rok czy też nie.Natomiast wpłacili mi na konto kwotę za listopad,więc przypuszczam że przyznali mi zasiłek.Decyzji jak nie było tak nie ma,a zawsze decyzja przychodziła pierwsza przed wpłatą pieniędzy.Bałagan mają u siebie w papierach czy co?Sama już nie wiem. U mnie dziś dolegliwość troszkę mniej dolega.I aby przeszła całkowicie uf... Mam pytanko.Czy któraś z Was mamuśki pali bądź paliła papierosy.Udało Wam się skończyć z tym nałogiem?Ja borykam się z tą siłą wyższą i ciężko mi to wychodzi eh... Pozdrawiam.Zajrzę pózniej i zobaczę co słychać w Waszym świecie.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Hej mamuśki. Co do zasiłku rodzinnego to niestety w tym roku mi już nie przysługuje bo mój ślubny zarobił za dużo w zeszłym roku w lecie + oczywiście zwrot podatku za dzieci ze skarbówki i już się nam lepiej powodzi:/ o 9 zł. NIe ważne że nie miałam go przez 2 m-c wogóle w domu chociaż pracuje na miejscu,dokładnie 8 km od domu.I to było rok temu a nie w tym roku bo w tym roku nawet by mi brakło do tych ich 500 zł z groszem.ale nie będę narzekała na ten nasz kochany rząd bo po co sobie nerwy szarpać.Widzę doriana że już troszkę lepiej z tobą.Bardzo mnie to cieszy:)A moją córcię jak złapała gorączka w niedzielę tak nie odpuszcza. Byłam we wtorek u lekarza to powiedziała że jej nic nie ma i powinno już przejść,ale jeszcze nie przeszło byłam dzisiaj znowu i okazało się że p. doktor jest dopiero od 12 a ja byłam po 8:( A zawsze jest od 8!Bo akurat miałam okazję się zawieźć samochodem.Normalnie szkoda gadać:(( Teraz się pożegnam i biorę się za obiad i sprzątanie.Wpadne później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dzięki za odzew w spr. zasiłku. Dzisiaj od znajomej się dowiedziałam, że zasiłki będą wypłacane z opóźnieniem ale do końca roku mają być wyrównane. Co do tego, że kwalifikujemy się również na przyszły rok to jestem pewna bo mój mąż pracował tylko 3/4 roku i na 100% nie przekroczyliśmy kwoty ustawowej. Doriana ja byłam palaczką, ale jak zobaczyłam dwie kreski przy pierwszym dziecku tak natychmiast rzuciłam. Potem miałam próbę powrotu ale organizm źle zareagował więc dałam sobie spokój. Rzuć to cholerstwo tym bardziej, że znowu będą podwyżki. Agniecha - trochę długo ta temperatura u córki. Swoją drogą to karygodne, żeby lekarza nie było od rana, szczególnie teraz, jak dzieciaczki chorują na potęgę - chyba, że to prywatny gabinet a tam rządzą inne prawa. Ja mam tak z wizytą do gina co zadzwonię to słyszę, że lekarza nie będzie popołudniu bo coś tam a jak jest to przyjmuje prywatnie. Krew mnie zalewa bo ciągle muszę przekładać wizytę bo nie ma mnie kto przyjąć. Gabinet czynny jest od 8:00 do 18:00 ale tylko teoretycznie bo po 15:00 nie ma już żadnego lekarza albo za kasę:( A tyle się mówi o profilaktyce, ale przecież sama się nie zbadam:D Obiad mam już prawie gotowy idę tylko dokończyć, potem spacer z maluchami. Miłego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA79
Agal to jest normalny gab na nfz tylko jeden pediatra ma szkolenie (akurat miałam nadzieję że ona będzie a tu nie będzie jej do końca grudnia:( )a drugi jest właścicielem więc..... a najgorsze że podniosła się jej temp.do 39,5,zadzwoniła do niej i powiedziała mi że to może być przełom. Zobaczymy. Z tymi lekarzami to wogóle jest chore, Patryś (najmłodszy) choruje na uszka i wizyty u laryn.mamy co 2 tyg a pani dok.mi mówi że ostatnią wizyte będzie miał 10 grudnia bo się jej punkty kończa z NFZ-tu.I nie wiadomo wogóle jak będzie po nowym roku. FAJNIE!! Ja nie pale bo jakoś mi to nie smakuje,ale jestem nałogowym pożeraczem słodyczy:(( Koszmar. Ale doriana,moja sąsiadka nie paliła 10 lat,od 2 znowu pali,mój ojciec w dniu w którym dostał zawału wypalił ostatniego papierosa,tj 5 lat,ale za to moja mama pali po dzisiaj a na prawdę próbowała wszystkich tych śmiesznych produktów.Więc wcale to takie proste nie jest a znowu mają iść do góry:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha - jak na czwartą dobę to wysoka ta temperatura. Nie możesz iść do jakiegoś innego lekarza, od niedzieli to i gardło może być już obłożone. Taka gorączka zazwyczaj jest od gardła - obym się myliła. Wracając do papierosów to już wcześniej pisałam, że moja teściowa jako jedyna w domu i w najbliższej rodzinie jest osobą palącą. Nie przemawia do niej fakt, że w domu są małe dzieci, że czuć od niej dym papierosowy, że puszcza z dymem kupę kasy (której ciągle jej brakuje i jedzie na pożyczkach) jak również to, że męczy ją przewlekły kaszel a głos ma jak mężczyzna. Ja jestem szczęśliwa, że udało mi się wyjść z tego nałogu i dopiero jak musiałam zamieszkać z osobą palącą zdałam sobie sprawę co przez ten czas, gdy ja paliłam musiał wąchać i wdychać mój niepalący mąż. Doriana - kończ z tym a zobaczysz, że wszystko inaczej pachnie i smakuje - na serio. Nawiążę jeszcze do zasiłku rodzinnego. Zadzwoniłam jeszcze raz dzisiaj ale pod inny numer bezpośrednio do zasiłków i tam pani mnie poinformowała, że wnioski są rozpatrywane według dat złożenia w urzędzie. Nie było by w tym nic dziwnego - bo logicznym jest, że data wpływu jest ważna - ale, gdy chcieliśmy złożyć w sierpniu to nas poinformowano, że zasiłki do końca października są przedłużone urzędowo i wystarczy jak pod koniec października złożymy dokumenty. Ponoć teraz kończą wypisywać decyzje dla tych osób, które złożyły wnioski we wrześniu. Za przeproszeniem pochrzanione to wszystko - bo przecież mogli przyjąć nasz wniosek w sierpniu. Jak nic te pieniążki przydałyby się na święta, tym bardziej, że pensja męża uzależniona jest od obrotu a właśnie mają zastój w sklepie:( To by było na tyle, do wieczora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×