Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna11

maz chce odejsc ode mnie

Polecane posty

Gość szafirek......
to dlaczego go o to nie zapytasz? czy naprawde nie widzisz ze mu tak wygodnie???? ty nic nie wymuszasz to on sam nic od siebie nie daje...w koncu oboje wybuchniecie i to sie skonczy gorzej niz myslisz..... bo zaa duzo juz w sobie kumulujesz i za duzo niedomowien.... tym facetem trzeba w koncu potrzasnac!..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
DAJ SOBIE DLA SIEBIE TEN TYDZIEŃ. MOZE TY TEZ PRZEMYŚLISZ CO CHCESZ, BO NA RAZIE SIE MIOTASZ , CHCESZ RATOWAĆ ZWIĄZEK DLA SIEBIE, DZIECKA. A TAK NAPRAWDĘ SAMA JUZ NIE WIESZ CO BYŁOBY DOBRE DLA CIEBIE. NIECH NIE DZWONI I SIEDZI SOBIE TAM,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci radzę sprawdzić
czy twój mąż będzie obecny na tym tygodniowym dyżurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zobaczymy jak to bedzie faktycznie moze troche pomysli przez ten tydzien zbyt wiele do roboty nie bedzie mial i sie okaze czy swieta razem czy osobno czy cos z tego bedzie czy nie przed chwila wpadl po pracy do domu i teraz pojechal na zakupy... mam nadzieje ze uda mi sie z nim dzis pogadac i cos konkretnego ustalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astraaaaaaas
to jest normalka w tych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdzielę,kobieto,na co Ty czekasz? Pogadaj z nim,przecież emocje już dawno opadły.Wóz albo przewóz.Masz świętą cierpliwość,potrafiąc żyć w takiej niepewności.Rozumiem,że facet pewnie uznał,że powiedział już wszystko,ale do cholery,to on tak uważa.Ty nadal nie wiesz nic.Nawet nie wiesz jak i z kim spędzisz święta.Musisz z nim porozmawiać jak najszybciej.Nie wiem,czy Ty się łudzisz,że jak będzie miał dostatecznie dużo czasu to pokocha Cię znowu? boisz się poznać ostateczną odpowiedź?Chwyć byka za rogi!Nie możesz tkwić w takiej niejasnej sytuacji.Jeśli bedzie miał odejść,odejdzie,chcesz przedłużyć agonię o tydzień? A jeśli nie chce jednak odejść to niech Ci to powie i ustalcie jak dalej macie żyć po tym wszystkim.Co on jest do cholery jasnej,święta krowa???Rozmów się z nim przed wyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdzielę,kobieto,rozmów się z nim jak najszybciej.Emocje dawno już zdążyły opaść a Ty nawet nie wiesz jak i z kim spędzisz święta.Masz świętą cierpliwość,ale kim on jest? Święta krowa? Masz prawo wiedzieć jak dalej bedziecie żyli,choć rozumiem,że on uznał,że powiedział już wszystko.Ale on nie powiedział nic!a Ty się na to godzisz.Łudzisz się,że jak dłużej on jest w domu to Cię pokocha??? Na siłę chcesz przedłużyć ułudę i agonię tego małżeństwa???Masz prawo zażądać wyjaśnień i jasnych deklaracji z jego strony!Wóz albo przewóz!Albo odchodzi i niech spada albo zostaje i jasno tym mówi.Oboje jesteście jacyś dziwni,żadne nie ma jaj?Chcecie tkwić w dziwnym układzie? Ty chcesz? Rozmow się z nim i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ty bedzisz z nim
dalej żyć mając świadomość, że on cię nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za podwójny post.Najpierw nie chciał wejść żaden,a teraz są aż dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Hej Kasiu i jak dzisaj? A ja mam dzisaj lepszy dzień i cieszmy się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a parę stron dalej pisałaś że nie spędzisz świąt z nim u jego mamy zdaje się ??? zmieniałs zdanie widzę może to dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek......
Kasia boi sie pogadac przed wyjazdem bo nie daj boze mezulek by poszedl pocieszyc sie do ''kolezanki''..... mysle ze fajna babka z tej Kaski ale to powoli przeradza sie w jakas kompletna farse... podstawa kazdego zwiazku a tym bardziej rozwiazywania problemow jest ROZMOWA, inaczej nie da sie tego zalatwic. chowanie glowy w piasek nie jest dobrym rozwiazaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też radzę zrobić małżonkowi niespodziankę na dużurze i odwiedzić go razem z córeczką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu jak potoczyła się
rozmowa z mężem? Wydobyłaś coś z niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam pobieżnie ten temat i
wydaje mi się,że wiem i rozumiem czym sie kieruje autorka,aleniestety nie popieram takiej postawy.Mysle,ze nie doprowadzi to do niczego dobrego.Sama jestem w bardzo udanym związku/małzenskim/od 6lat.Na razie jest super i mam nadzieję,ze dalej będzie dobrze.Ale przerabiałam z innym mężczyzną temat podobny jak autorka.W momencie gdy z jego ust padło słowo "odchodzę","to koniec" z podniesioną głową powiedziałam "dobrze".Mimo,że myślałam,ze serce mi pęknie ...bolało jak cholera,ale bylam zbyt dumna by żebrać o uczucie.Nie wiem jak,lecz ukrywalam to skrzętnie przed nim.Nie dzwoniłam,nie pisałam,zerwałam zupełnie kontakt.Było to trudne/wspólna paczka znajomych/,ale z czasem udało mi się z tego wyjść.Nigdy już nie wróciliśmy do siebie,ale wiem,że zwierzał się swojej mamie,że żałuje tego kroku.Myślę,że gdyby moja imienniczka /tez jestem Kasia/ od samego poczatku grała tak jak ja wtedy to teraz ona rozdawałaby karty a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo szanować to się trzeba
kobiety a nie krzyczeć o ratowaniu związku ukrywając własną słabość i rozpacz przed stratą kogoś, kogo kochamy. Jeśli ten ktoś nas nie kocha to po co nam jakieś namiastki? Czy warto poświęcać na to czas i marnować życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie Kasi źle wróży
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyjący inaczej
Przeczytałem temat od A do Z. Zadajecie wiele pytań, na które odpowiedzi można znaleźć na wielu stronach internetowych. M.in. tutaj http://www.porady-prawne.notlong.com I świat staje sie piękniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwaniaczekk
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opo
co tu tak cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem cisza nie wrozy zle wzielam dzis mala na zakupy potem wpala kolezanka wypilysmy po piwku a teraz skonczylam sprzatanie a co do rozmowy z mezem powiedzialam mu ze ma ten tydzien na przemyslenie wszystkiego i ma wrocic z gotowa odpowiedzia bo mam dosc tej calej chorej sytuacji powiedzialam mu ze tu chodzi o dalsze zycie moje i dziecka wiec chce wiedziec cokolwiek troche sie zdziwil ale powiedzial ok i dodal ze ta rozloaka moze duzo nam dac jutro rano przyjezdza tesciowa o 10 ... troche wczesnie ale coz mam tylko nadzieje ze nie bedzie mnie wypytywac o syna bo cos mi nie pasuja w ogole te jej odwiedziny a ja powiem szczerze ze nie chce juz z nia ani z tesciem o tym wszystkim rozmawiac ale miejmy nadzieje ze przyjezdza posiedziec z wnusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
brawo kaśka to było bardzo mądre, daj mi adres maila to ci napiszę co u mnie się dzisiaj zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj byla u mnie tesciowa posiedzialysmy pogadalysmy troszke spytala sie mnie o swieta wiec jej powiedzialam ze na dzien dzisiejszy jestem na nie powiedzialam jej mniej wiecej dlaczego nie opowiadalam jej ze szczegolami co jej syn wywija choc ona sie dopytywala powiedzialam jej ze nie bede juz mowila nic za jego plecami tesciowa mi powiedziala ze jako kobieta ona mnie rozumie ale jako mam i babcia nie odpusci mi tych swiat i koniec powiedziala ze oni sa moja rodzina i zawsze beda usmiechnelam sie i powiedzialam ze tak mowi bo musi tak powiedziec ze wnusia oczywiscie zawsze bedzie wnusia i w to nie watpie ale jesli np rozejdziemy sie z mezem i on po jakims czasie zalozy nowa rodzine bedzie mial nowa zone to ja juz nie bede rodzina tylko ona zaprzeczyla ale widac bylo ze troszke ja zdziwilo to moje stwierdzenie powiedziala mi ze jakies dwa tyg temu rozmawiala z synem i ze jej sie wydawalo ze wszystko jest na dobrej drodze nie ze jets super ale ze widac tzw "swiatelko w tunelu" ja jej powiedzialam ze ja nic takiego nie zauwazylam ze nie czuje jakby sie cos z miejsca ruszylo zobaczymy co bedzie dalej przeczekam ten tydzien a w sumie maz mial sie ze mna nie kontaktowa a wczoraj dzwonil 3 razy i pisal sms y dzis cisza... a ja jestem bardzo spokojna jak go nie ma chociaz chodze i ciagle mysle ale mam taki wewnetrzny spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topic
bedzie trwal jeszcze pare lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńko ,za kazdym razem jak czytam ten topik to s serce mi pęka jak sobie pomysle o Tobie. Nie wiem co ja bym zrobiła ale tak kocham mojego partnera ,z ena pewno także ratowałabym związek prawie za każdą cenę. Powodzenia, trzymaj się i bądź dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thgfdsadsg
Ha ha, jak dla mnie to ten mąż wydaje sie zwyczajnie mało inteligentny jako człowiek. Dla niego świat uczuć wyższych jest światem niepoznawalnym i niezrozumiałym i trochę śmieszy mnie obdarzanie miłością romantyczną kogoś takiego i jeszcze wymaganie od niego rozumienia niuansów, które rządzą światem uczuciowym autorki. To prosty robol i nic tego nie zmieni, choć oczywiście nie znaczy to, że tacy ludzie nie są wartościowymi ludźmi, jednak mają swoje ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktem jest ze miedzy mna a mezem nie jest dobrze faktem jest ze wyrzadzil mi duzo krzywdy faktem jest ze bardzo przez niego cierpie ale nie jest zwyklym robolem i nie jest malo inteligentny a po za tym bardzo mi dobrze samej z dzieckiem w domu :) wiadomo ze siedze chwilami i mysle nad tym wszystkim ale przynajmniej mam swiety spokoj teraz czekam az on wroci i co wtedy mi powie a jednoczesnie boje sie tego powrotu i tej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
a może dużo przemyślał i zatesknił za swoimi kobietkami. Moze też tak być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he rozmowa
??? on będzie zdziwiony, że w ogóle miała być jakaś rozmowa, bo po co? Wg niego wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×