Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BellaaLaaLunaa

DLACZEGO W POLSCE ZMUSZA SIĘ KOBIETY DO KARMIENIA PIERSIĄ!?!?

Polecane posty

Gość 765439087987
sa takie co niechca karmic,bo wola miec te cyce do seksu,wola by facet im cyce lizal,a dziecku mozna dac butelke........zero instynktu macierzynskiego u tych kobiet i tyle.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale troche
w tym prawdy,ze dziecko schodzi na drugi plan u niektorych.. Sa matki,co mowia,ze chca sie np.napic lampke wina i nie beda sobie tego odmawiac przez 6miesiecy. Wola dac butelke wiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igiełka26_1983
oj ale się porobiło niemiło. Nie musicie przecież mu odpisywać. Sama karmię piersią ale nie popieram wypowiedzi Tomka. Dziewczyny trzeba zacząć od tego że to że się karmi piersią nie oznacza że dziecko jest jak to nazywacie uwieszone przy cycu bo to nie prawda. Przecież możesz nakarmić dziecko i odłożyć do łóżeczka. Na butelce też dziecko może nabrać dziwnych przywyczajeń jeśli nie będziemy kontrolować co robimy. Odzwyczajenie od nocnej butli to nie lada problem dla niektórych mam. Uważam że jeśli kobieta ma wystarczającą ilość mleka, nie bolą ją brodawki to powinna próbować karmić dziecko piersią. A uwieszenie przy cycu to już sprawa tego jak będzie konsekwentna. Można przecież na wymianę dawać dziecku swoje mleko a w butelce i już problem z głowy. Ja tak robiłam przez pierwsze 2 miesiące. Mała dostawała 2x dziennie moje mleko z butelki żeby nie przyzwyczaiła się do piersi. A uwieżcie jeśli macie fizyczne możliwości do karmienia to naprawdę jest fajnie karmić piersią:-) Ponadto sprawa jedzenia: Na smażone itd trzeba uważać ale tylko przez pierwszy miesiąc góra 2. Później możesz jeść wszystko. No oczywiście alkohol odpada i być może surowa cebula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmienie piersią może i jest wygodne ale ja jako mama butelkowa tez mam super wygodę :) butelek mam 6 więc jak umyje to mi na prawię całą dobę starczają :) wodę przegotowaną trzymam w termosie więc może nawet jestem wstanie szybciej przygotować mleko niż niejedna kobieta wyjść cycola ze stanika i spod bluzki ;) a do tego jak nie chce mi się w nocy wstawać do małego to wstaje jego tata :) poza tym mogę wychodzić kiedy chcę i co ważne na ile chcę. i bardzo proszę aby mężczyźni nie wypowiadali się o porodach i karmieniu bo nigdy ale to nigdy (niestety) nie doświadczą tego co my i nie mają pojęcia o czym piszą , mięczaki, jak dopada 37 stopni to już umieracie ;) znam takiego co zmusił żonę do porodu naturalnego bo uznał że to naturalne i tak trzeba a ona uległa. Uczestniczył przy porodzie i po wszystkim powiedział że to było koszmarne i facetom powinno sie fiuty obcinać :D trochę się zgadzam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madżenta
bratowa od razu odstawiła dziecko od piersi bo chciała mieć ładne piersi.potępiałam ją za to.gdy ja urodziłam bardzo chciałam karmić piersią.niestety pokarmu miałam niewiele a po tygodniu nie miałam już wcale i niestety muszę karmić butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
I wcale się nie dziwię, że tak jest. Pokarm matki jest najzdrowszym, co może być dla dziecka. Mleko w proszku dla dzieci z roku na rok ma nowszą recepturę. Aż strach podawać dziecku coś takiego i to wszystko sproszkowane o wydłużonym terminie trwałości, a więc musi być w jakiś sposób zakonserwowane. I co tu się dziwić? Alergie, skłonności do chorób, przeziębień ......... to tylko niektóre skutki chemicznego karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze dzieci karmione piersia
tez choruja, jest kiepskim argumentem, bo jak wiadomo czynnikow moze byc wiele. Np ktos duzo przebywał na swiezym powietrzu ale dostal raka. Czy to znaczy ,ze na swiezym powietrzy nie nalezy przebywac? W kazdym razie organizm sie wzmocni. Karmienie piersia to nie panaceum, ale napewno dobrze dziala, normalne,ze matka chce dac dzicku to, co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam azs i astmę byłam karmiona piersią więc butla nie jest powodem alergii, wręcz przeciwnie, podaje mleko na które nie jest uczulone a moje pewnie by uczulało chyba że byłabym na drakońskiej diecie, na którą wcale nie miała bym ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz wypowiem sie ja____
musze powiedziec, ze chce karmic piersia do 6 miesiaca. Niektore kobiety pisza, ze wiaze sie to z bolem. Oczywiscie na poczatku boli jak dziecko zaczyna ssac, ale brodawki szybko przyzwyczajaja sie. Wiec wydaje mi sie, ze warto wytrzymac ten tydzien czy nawet dwa. Ktos wyzej napisal, ze mial krwawiace bordawki--- czyli zle przystawialas dziecko do piersi. Jesli bys dobrze przystawiala (powinna ci to pokazac polozna w szpitalu) nie mialabys popekanych ani krwawiacych brodawek. I dziecko karmione piersia wcale niekoniecznie "wisi przy cycu", moje malenstwo je dokladnie 5-10 minut. Potem czasami chce sie poprzytulac, wiec chwilke "pobawi" sie brodawka. A noc przesypia cala, od 21 do 5 rano. Bardzo dobrze przybiera na wadze. I musze przyznac, ze w Pl naprawde wszyscy sie oburzaja i wrecz nakazuja karmic piersia. Moje zdanie: jesli ktos chce niech karmi, jesli uwaza, ze karmienie butelka jest najwspanialsza rzecz na swiecie, to niech wybierze butelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie zmusza, mam kilka koleżanek które nie karmia lub nie karmiły piersia i jest ok. Ja przez 10 mies po porodzie czułam sie jak krowa dojna ale przynajmniej piersi były fajne :) Wszystko ma swoje plusy i minusy fakt ze dziecko nie chorowało wogóle po odstawieniu od piersi zaczeły sie katary itp. Jest też kwestia finansów paczka mleka dla niemowlat to koszt około 14 zł..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jakie duże opakowanie i na jaką ilosć mleka gotowego do spozycia wystarczy ale fakt faktem drogie jest i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a teraz wypowiem się ja_
Popękane brodawki nie zawsze są konsekwencją złego przystawiania dziecka do piersi. Moja córka od początku pięknie obejmowała dużą część otoczki, a mimo to do tej pory moje brodawki się nie zagoiły do końca, mimo że mała jutro kończy 2 miesiące. Pomimo tych przeciwności nie zamierzam rezygnować z karmienia piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty
a ja sie nie zgodze ze dzieci karmione butelka choruja i takie tam duperele, ja jestem od poczatku wychowana na butelce maz to samo, raz w zyciu mialam angine i to jako nastolatka jako dziecko mialam przepukline wiec i szpital mnie nie ominal ale to raczej nie z mleka wiec nie piszcie ludzie glupot ze dzieci z butelki sa gorsze i mniej zdrowe!! bo ja znam dosc przypadkow gdzie dziecko karmione 2 lata piersia po szpiatalach non stop lazi wiec to nie zalezy od MLEKA tylko od odpornosci organizmu dziecka, jedno dziecko sie szybciej zarazi od kogos a drugie nic nie zlapie, to jest tak samo jak tesciowa mi dupe truje zeby szczepic na rotawirusy bo jej drugi syn wyladowal w szpitalu jako dziecko i ja tez musze zaszczepic, a ja na to ze ja w zyciu nie mialam nawet wirusa zoladkowego czy jak to sie tam nazywa i szczepic nie bede!! wiec ludziska nie gadajcie glupot o zdrowiu, owszem mleko matki ma przeciwciala ale nie chroni od chorob!!!! a co do wygody dla jednych wygoda to karmienie piersia a dla drugich butla proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zgadzam się,że jest straszna nagonka na karmienie piersią i też uważam,że każda kobieta ma prawo wyboru.Mleko modyfikowane to nie trucizna,nie szkalujmy kobiet,które wolą sztuczny pokarm dla dziecka...Ktoś tutaj fajnie napisał,że tu nie tyle idzie o dobro dziecka,a o wygodę i fakt,że są kobiety,które tą wygodę chcą sobie zapewnić (cc na życzenie,znieczulenie zzo,karmienie butelką...).Zaraz jest autentyczny "najazd" na osobę,która nie ma ochoty cierpieć 12 h przy porodzie albo chce mieć trochę swobody dzięki karmieniu z butelki. Ja karmię piersią,chociaż nie jestem zapaloną miłośniczką tej czynności. Robię to dlatego,że to bardzo ekonomiczne,a pokarm mam dobry,w związku z czym na razie nie chcę dziecka pozbawiać czegoś,co jest dla niego źródłem witamin itp. Natomiast przyznam,że nieraz mam ochotę dokarmić,zwłaszcza w nocy,kiedy widzę na zegarku 1:00,ona zaczyna jeść,po czym je,je,je,je...przerwa na przewijanie..a tu już godzina 1:45...je,je,je...trochę pomarudzi...je,je...i łaskawie o 2:30 (jak nie później) usypia...Ogólnie bardzo grzeczna jest, ale to długie karmienie jest strasznie frustrujące. Być może to się unormuje,nie wiem,bo to moje pierwsze dziecko,ale ,jak mówię,rozumiem kobiety,które nie chcą karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawia mnie jedna rzecz?? dlaczego się karmi piersią ze względów finansowych??? skoro teraz nie stać na mleko w puszce to jak się wykarmi dziecko w przyszłości??? ja się zdecydowałam na dziecko w pełni świadomie i ze świadomością że będę mieć wydatki. mój syn zjada ok 8 puszek miesięcznie do tego 1,5 litra wody mineralnej na 2 dni ciuchy kosmetyki i inne rzeczy :) jak kogoś nie stać na jedzenie na dziecka powinien myśleć o tym czy w ogóle miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znajoma zaliczyła wpadkę sytuacja finans. u niej nie za ciekawa i karmi piersą nie wiem co bedzie dalej ale jak narazie karmi bo chce a przy okazji nie wydaje kasy. Poprostu są osoby którym kwota 200 zł na mies robi różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka--
Nie słyszałam o takim przypadku, aby połozne przystawiły pistolet do głowy kobiecie po porodzie i kazały karmić dziecko piersią:) Jak ktoś jest mało asertywny i ma problemy z wyrażaniem swojego zdania to może powinien nad tym popracować a nie zrzucać wszystko na Matki Polki i jakąs urojoną nagonkę. Chyba każda z was wie czy chce czy tez nie chce karmić piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszelka presja jest niedobra
i rodzi odwrotny skutek. Ja rodzilam za komuny i mialam zupelnie inna sytuację. Była akurat moda na karmienie sztuczne, w dodatku dokladnie co do minuty co ilestam godzin,zadnego "na żadanie". Z powodu zupelnie banalnej infekcji, ktora zreszta zaraz po porodzie sie skonczyła, nie dano mi w szpitalu dziecka do piersi i wpisano zalecenie - karmienie sztuczne. Bylam wsciekla , odciagalam pokarm i natychmiast po powrocie do domu ( lezalo sie ok 5 dni) postanowiłam jednak karmic piersia - co bylo b. trudne, bo dziecko przyzwyczailo sie do smoczka. I bardzo dlugo karmilam . To bylo moje prywatne zwyciestwo nad durnymi poloznymi i lekarką, ktore zupelnie beztrosko postanowily odebrac mojemu dziecku pokarm matki. Nikt mnie nie zachecal do odciagania i karmienia za jakis czas, choc wiadomoo, ze infekcja przeciez mineła. Babska w szpitalu mówily : "obwiazac piersi " - ja ich nienawidziłam, patrzylam przez szybke, jak dziecko płacze w sali dla noworodków ( dzieci nie mogły lezec z matkami na sali). Nawiasem mówiac dziecko, juz dorosłe, zawsze było i jest okazem zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz wypowiem sie ja____
do a teraz wypowiem sie ja_ : smaruj brodawki swoim mlekiem, szybko ci sie zagoja, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scholastka21
mnie w szpitalu zmuszano i potem w domu rodzina tez, ale ja juz w ciązy czułam ze nie chce tego robic i odstawiłam małego po miesiącu, uważam ze to normalne ze nie wszystkie matki chcą karmic piersią, jesli nie chcecie to tego nie róbcie, mamy do tego prawo, to nie znaczy przeciez że nie kochamy nasyzch dzieci. pozdrawiam wszystkie matki nie karmiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do krwawienia brodawek to u mnie to tez występowało - i było prawdopodobnie skutkiem za małej ilości pokarmu - dziecko zaczęło wysysac krew zamiast mleka, i potem tym w szpitalu wymiotowało. Co do tego braku chemii przy karmieniu naturalnym to przecież totalna bzdura - bo wpływ na jego skład ma to, co zje matka. A obecnie żywnosc jest coraz gorsza. Chyba dlatego moje pokolenie- 30 latki i starsze stosunkowo rzadko mają alergie, mimo że chowaliśmy się za względu na modę na sztucznym, i to fatalnej jakości, mleku. A dzieci obecnych mam zapadają w kółko na te różne cywilizacyjne choroby mimo karmienia piersią. Ja jestem tym kolejnym wyjątkiem - co mimo karmienia krowim mlekiem od pierwszego dnia życia, ma wyjątkową odpornosc. Zdarzało mi się nie zachorowac ani razu przez kilka lat, np. całe liceum. Nie miałam w ogóle świnki, różyczki ospy, mimo kontaktu z osobami chorymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upaaaa
hopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×