Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdss

zaraz się załamię. PRZEZ PIERWSZY TYDZIEN SCHUDŁAM 1 kg A TERAZ To...

Polecane posty

Gość qqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
zdrowo znaczy 0,5-1 kg na tydzien. wtedy skóra nie obwiśnie i nie bedzie jojo jestem tego gwarancją. brzuszek jędrny jak nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
jutro ważenie! obym coś schudła w końcu... żeby tylko ten zastój się ruszył..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, mialam to samo...przekonana bylam ,ze moj organizm tak przyzwyczail sie do czestych diet i glodowek,ze juz przestal reagowac i zalamka bo podobnie jak i Ty przy wzroscie 153 mam(mialam:)58kg...jeszcze do 1go.Nie uwierzysz ale dorwalam proteinowa diete(bialkowa) i w 4 dni zrzucilam 3kg.Byc moze to woda ale to b motywujace bo b szybko poszlo.I nie chodze glodna bo nie na tym ta dieta polega.Zreszta nie bede tu opisywac tej diety bo jest masa materialu w internecie, zreszta tu na ''dietach''tez jest taki temat wiec zachecam bo to faktycznie dziala.I nie jest to kolejna szybka dieta cud, bo jest ona raczej dlugotrwala bo polega na zmianie przyzwyczajen,nawykow zywnosciowych i etapowym przyzwyczajaniu organizmu do utraty wagi.Dlatego goraco polecam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
dziękuje Ci kochana :) o linię zaczęłam dbać jakieś 4 lata temu. to było w sylwestra; obiecałam sobie że już nigdy w życiu na mojej wadze pierwszą liczbą nie będzie 7 ani nic powyżej. (ważylam wtedy 72 kg. udało mi się sporo schudnąć, robiłam przerwy w odchduaniu stopniowo zwiększajac limit kalorii. nie bylo łatwo. czasem byly i gorsze dni... ale jestem na dobrej drodze (gdyby nie ten zastoj, który mam nadzieje minie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
HUUUUUUUUUURRRRRRRRAAAAAAAAA!!!!!!!!! 58,5!!!!!!! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rachelka123
więc zastój pokonany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
tak! nadal wolno, ale przynajmniej nie stoję w miejcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
nie nooooo naprawdę zaraz się załamię! znowu przytyłam to 0,5 kg! a ciągle jem wedlug diety! ;( ;( ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego najlepsza jest stała zmiana nawyków żywieniowych, po każdej diecie pojawia się efekt jojo gdy znów zaczynamy jeść jak przed dietą. Osoba która raz przytyła musi się pilnować do końca życia, jeśli chce utrzymać odpowiednią wagę musi przestrzegać pewnych zasad i zwracać uwagę na to co je przez cały czas a nie na dwa tygodnie przed wakacjami. To jest klucz do tego aby cały czas utrzymywać odpowiedni wygląd. Do tego oczywiście trening aerobowy wykonywany prawidłowo. Polecam rowerek stacjonarny, orbitrek, bieżnie lub stepper. pozdrawiam Ewelina Jakubiak www.schudnijztrenerem.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
hehe... tylko że ja już zmieniłam nawyki zywieniowe na zdrowe 4 lata temu! teraz jestem na diecie 1200 kcal, czyli ograniczam ZDROWE jedzenie do 1200 kcal . czy moze byc zdrowsza dieta? trening? bardzo proszę; dziś bylam na aerobiku. nie wiem skąd się biorą dodatkowe przyrosty masy. teoretycznie powinnam byc juz chuda jak patyk, a nie ważyc 59 kg przy 158 cm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
naprawdę się załamię zaraz. juz nie moge patzrec na to brzuszysko!!!!!!!!! :9 :( ;( ;( ;( :( :( ;( :( robie co moge i to nic nie dajeeeeee ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba wiem: przyrosły ci mięśnie od tego aerobiku... Wiele osób zauważa, że od intensywnych treningów waga stoi albo nawet rośnie... Albo to jakieś wahania związane z gosp. wodną - w końcu pół kilo - to nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
to są wahania po prostu. nie wiem skąd się biorą, ale to nie są mieśnie na pewno. nie jestem przed okresem wiec waga nie powinna wzratsac. dziś się znowu zważylam; efekt - 0,6 mniej! czyli waze 58,4! waga nie jest popsuta, sprawdzałam. na dodatek mierzylam sie centymetrem i wczoraj naprawdę bylo więcej. jedyne co mnie zastanawia to skąd tak wielkie wahania wagi przy ciąglym jedzeniu TEJ SAMEj ilosci jedzenia. ZDROWEGO jedzenia, zeby ktos zaraz nie zapytal się czy przedwczoraj nie nażarłam się 3 tabliczek czekolady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość specjalistkadobra
słuchaj, wystarczę ze zjem białkową kolację i się więcej poruszam to juz 0,5 kg mniej na wadze. jak na drugi dzien zjem kolacje węglowodanową bez ruchu to tyję automatycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
dziś byl dzien ważenia (waze sie co tydzien) więc dzis 58,3 :D najnizsza waga jak dotychczas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszycielkagrubasek
no widzisz! wszystko bedzie ok :) jak tak dalej pojdzie to na sylwka bedziesz juz 50 kg wazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
wiem, że nie powinnam sie wazyc codziennie. ale nie moglam sie powstrzymac! i wiecie co? dziś 58!!!!!!!! okrąglutkie 58! :D :D :D od wczoraj 0,3 mniej :D waga zaczela spadac ! :D :D :D jestem happy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truakalaka
BRAWO! a ja nadal stoję w martwym punckie. co więcej - odkąd sie zaczelam odchudzac to przytylam 2 kg. jakas paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
trzymaj się diety. nie możesz teraz zrezygnowac. wiem ze łatwo mowic ale ja to przezyłam (w sensie tycie w trakcie diety) człowiek sie nastawia ze codziennie mu ubędzie a tu kicha; przybywa! ale potem waga leci w dol. wierzcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulka12
A ja ci polecam jedzenie otręb przennych i picie kefiru. oraz robienie lewatyw uryną i gest muszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
hehe, jem otręby codziennie. bardzo mi pomagają na moje wolne trawienie :) kefir też piję. co do lewatywy - nigdy nie robiłam jeszcze. ale może sie skuszę, bo jak czytam opinię o niej to aż się chce wyrzucic z siebie te kamienie kałowe i złogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiia
świetnie! :D ja jem 800 kcal i tyję :( to dopiero tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
postanowiłam, że wprowadzę w moim menu codziennie: - jogurt + otręby - kefir + otręby + jakies warzywa + czosnek otrębów tyle bo bez nich nie odwiedzam WC przez tydzien :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
dziś znowu się zważyłam - 57,9!!!!!! :D schudłam już 2,1 kilo :) I waga nadal spada! JESTEM Z SIEBIE TAKA DUMNA! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nasza waga nie spada jak w zegarku , czasem dzieją się z nią dziwne rzeczy. Jeśli już zwątpiłaś w skuteczność swojej diety, weź szklankę wody do łapki i popijając czytaj: ..::Waga lekko spada -> Przy ograniczeniu pokarmu i jedzeniu większej ilości warzyw, przyspieszających perystaltykę jelit, przewód pokarmowy jest prawie pusty, co od razu widać na wadze. ..::Waga stoi w miejscu -> Trzymamy dietę, kiszki marsza grają, a tu nic. Ano dlatego, że organizm jeszcze chroni swój magazynek tłuszczowy. ..::Waga lekko spada -> Dobra nasza: organizm zaczyna czerpać zapasy z magazynu! ..::Waga znów stoi w miejscu-> Pełna mobilizacja organizmu, który przesatwia się na oszczędne spalanie energii . Wszystkie mechanizmy obronne pracują na pełnych obrotach. ..::Waga skokiem rusza w dół->Organizm zaakceptował kryzysowe wyżywienie. Czerpie energię z zapasów(z boczków też) ..::Waga stoi w miejscu->Kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice. Włącza się alarm- przestawiamy się na jeszcze oszczędniejsze gospodarowanie energią. ..::Waga stoi w miejscu->Organizm przyzwyczaja się do nowej wagi. ..::Waga skokowo idzie w dół->Jednak nasz organizm sięga po zapasy tkanki tłuszczowej. ..::Waga stoi w miejscu->Organizm przyzwyczaja się do nowej wagi-uznaje ją za coś normalnego. Akceptuje też zmniejszone zapasy. Gdy przebrniemy przez wszystkie te etapy odchudzania, dalej idzie, jak po maśle ale PAMIĘTAJMY, ŻĘ NAJGORSZYM NA ŚWIECIE POMYSŁEM, JEST REZYGNACJA Z DIETY, GDY WAGA UPARCIE STOI W MIEJSCU! Wtedy właśnie dajemy organizmowi sygnał do wzmożonej oszczędności i każdziutki gram tłuszczu, cukru i białka, każde ciacho i buła(czasem zjedzone "w nagrodę " za sukces)jest skrupulatnie magazynowane na "czarną godzinę "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
wszystko ok :) czuję się świetnie! ^^ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja123
ja jadłam czosnek w czasie diety.. wszyscy omijali mnie szerokim łukiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdss
musze sie jutro zwazyc w koncuuu mam nadzieje ze waga znowu sie nie zatrzymala... bo cos czuje po ciuchach ze nie chudne znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fumka29
sdss a jak dlugo jestes juz na diecie? ja mam podobny problem od polowy sierpnia sie odchudzam, tzn dieta 1000 cal, poczatkowi cwiczylam z cindy na dvd, chodzilam na szybkie marsze doaraku, czulam sie lekka i bylo fajnie. Po jakis 3 tyg diety zaczelam czuc sie jak poczek, ciezki brzuch, problemy z zalatwianiem sie( nigdy nie mialam z tym problemu, gdy normalnie ajdlam, kazdego dnia rano odwiedzialm wc). No i stalo sie po 2 mc diety...ruch coraz czescie zaczelam sobie odpuszcac...moja waga nie drgnela nawet.... i jak tu czlwiek moze miec motywacje , skoro nic z twgo nie wychodzi.Szczerze mowiac to szlag mnei trafia jak wchodze na forum i czytam ile dziewczyny pochudly i w wjakim czasie. Na mnie to kompeltnie nie dziala. Robilam jzu rozne badania, odwiedzialm endokrynologa...pco i tyarczyca wykluczone... nadal szuka moze to inna przyczyna....wizyte u dietetyczki uwazam za porazke...niekompetentna baba! Moze wymienimy sie gg albo mailem, zapraszam rowniez inne kolezanki...bo powoli tace nadzieje, ze kiedykolwiek schudne!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×