Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Reolla

Co za idiotyczne zasady w szkole mojej córki! Absurd!

Polecane posty

Gość alfonsina
Tu nie chodzi o ochronę przed mobbingiem, tylko o to, żeby uczniowie siedzieli na lekcjach ubrani jak uczniowie i żeby sie czuli jak uczniowie. Do pracy też sie nie przychodzi w spódnicach z falbanami i dekoltami do pępka. Jak uczennica załozy sobie białe kozaki, różową bluzkę z wielkim dekoltem, gdzie widac jej cycki, oraz mini, to jest sensacja i nie ma skupienia na lekcji. Chyba nie taka atmosfera ma panować w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reolla
jedyna tu chyba rozsadna- widzę, że jako jedna z nielicznych rozumiesz, o czym tak naprawdę piszę. To tak jak z bezstresowym wychowaniem- jeśli zamkniemy dziecko w szklanej kuli i odizulejemy od wszelkich czynników stresujących- to później, w dorosłym życiu takie dziecko sobie po prostu nie poradzi, bo stres i tak je dopadnie, ale nie będą na niego odporne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zgadzam zzz autorka
co innego jakby zakazali noszenia wyzywajacych ubran.... to ja jestem w stanie zrozumiec, ale nie kolorowych! no litosci... to juz przesada! z drugiej strony mundurki tez mi sie podobaja i jestem za, ale........ nie mozna zapomnec, ze to jest publiczna szkola i naprawde nie wszyscy rodzice, maja kase na takie wydatki!!! zwlaszcza, ze dzieci rosna szybko i trzeba im kupowac dosc czesto te ubranka. mundurki szkolne niech zasponosruje pani dyrektor.. bo na codzien dzieci i tak w nich nie beda chodzic, a rodzice maja inne wydatki... wiele innch wydatkow, nawet na ubrnka takie zwyczajne.. kolorowe, ktore naprawde pozytywnie wplywaja na czlowieka, tym bardziej dzieci. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reolla
alfonsina- dla Ciebie wszystko jest czarne albo białe. Nie ma nic pośrodku. A granice wcale nie muszą być płynne, można ustalić zasady, ale rozsądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfonsina
Wyibraźcie sobie, że wasze dzieci to nie pępek swiata i nie jest jedyną ważną sprawą to, czy się dobrze czują. Wazne jest tez to, zeby nauczyciel mógl wykonywac swoją pracę. a nie użerał się po pierwsze z rozneglizowanymi nastolatkami i ich napalonymi adoratorami, a po drugie - z rodzicami, z których każdy ma swój wspaniały pomysł na to, jak to w szkole powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reolla
Dziękuje Wam wszystkim za wyrażenie swojego zdania, idę spać, ale pewnie jeszcze będę tu wracać, więc nie uważam dyskusji za zamkniętą ;) Pozdrawiam i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna chyba tu rozsądna
Dokładnie- niech zakażą noszenia wyzywających ubrań, bo to nie jest normalne. Ale czy różne kolory są wyzywające? Dla mnie nie. Tak samo zakaz rozpuszczania włosów? Może jeszcze niech każą przycinać wszystkim tak samo co do milimetra. Uważam, że to za bardzo ingerujące w prywatność i tożsamość ucznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
no fakt,zgadzam sie, ze szkola moglaby nie wprowadzac zmian co chwile, zasady co do ubioru powinny byc okreslone juz przy zapisach. Co do rewii mody na studiach i mundurkow - na Uniw w Oksfordzie sa przepisy, w jakich spodniczkach ( dlugosc, kolor), butach, rajstopach trzeba zdawac egzaminy, jak sie ubrac na immatrykulację itd. Im lepsza szkola tym wieksze wymagania moze stawiac od strony formalnej - i tak sie ludzie dostosują, jesli jest tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylostikkkk
a nie zastanowilas sie ze chodzi tu o ujednolicenie strojow dzieciakow do szkoly? to nie jest zle. jezeli nikt nie bedzie straszyl kolorem w szkole bedzie spokojniej. skoro twoja cora nie chodzi do szkoly prywatnej badz katolickiej to zakladam ze uszczeszcaja tam rowniez dzieci dosssyyyyccccc biedne- te ktore na prawde nie maja pieniedzy na ubrania, wiec nosza to co mama przyniesie z opieki spolecznej a niestety sa to ciuszki podniszczone i nie wygladajace zachwycajaco. kolorem tez nie szokuja. wsrod dzieci niestety wystepuje zazdrosc o rzeczy materialne chyba nie chcailabys zeby twoja corka przyszla do domu w podartej badz trwale poplamionej sukience prawda??a wszystko sie moze stac...to sa dzieci. co do ozdobnikow typu bransoleta czy koolczyki tez jestem za!!! precz z tym to jest szkola a nie rewia mody. rozpuszczone wlosy.... a widzi cokolwiek jak pisze??? to jest tylko i wylacznie dla jej (ich) dobra! na prawde taki problem zebys kupila jej prosta sukienke typu ogrodniczka(mozna regulowac dlugosc) i pare koszulek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna chyba tu rozsądna
No i nie sądzę, żeby żółta bluza ucznia, czy rozpuszczone włosy przeszkadzały nauczycielowi w prowadzeniu lekcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfonsina
Moim zdaniem szkoła wychodzi naprzeciw. Nie trzeba kupowac mundurków, gdzie kawał szmaty kosztuje stówę. Jest po prostu ograniczenie kolorów - a ubrania można sobie wybrać samemu. Nie wiem, dlaczego to niby mialby byc taki wielki problem. Na nastepnych zakupach ubraniowych kupisz dziecku po prostu kilka ubrań w tych kolorach. Tych, które juz ma, nie zedrze tak szybko, bo będzie je nosić mniej. Ty chyba tez, jako osoba pracujaca, masz jednak w szafie też ubrania sportowe, wieczorowe itp. , a nie tylko garsonki do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna chyba tu rozsądna
Ludzie ale czemu chcecie trzymać te swoje dzieci pod kloszem! Żeby czasami ktoś nie wyśmiał wyglądu itd itp! Tego się w życiu nie uniknie, a potem będzie płacz w dorosłości, gdy ktoś coś skrytykuje... masakra i zero abstrakcyjnego myślenia. Poza tym chodziłam całe życie do szkoły bez mundurków i nie pochodzę z zamożne rodziny, często donaszałam ubrania po starszym rodzeństwie i nie czułam się szykanowana z powodu nieposiadania paska od D&G ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfonsina
Żółta bluza pewnie nie zaszkodzi w prowadzeniu lekcji. Ale nie zaszkodzi też makijaz, prawda? Więc dlaczego nie pozwolic na makijaż? Wlosy pomalowane na zielono też nie zaszkodzą. Tu chodzi o to, ze szkola wprowadziła taki przepis i on JEST. I ja osobiscie nie rozumiem, dlaczego rodzice uważają, że jest to cos, co podlega dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna chyba tu rozsądna
Makijaż powinien również być dozwolony jeśli mowa o np. liceum. A jeśli mowa o młodszych szkołach, to przykro mi, ale szkoła jest przede wszystkim dla uczniów, tak więc sądzę, że rodzice ich mają tu wiele do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
ale alfonsina wlasnie pisala, ze to bardzo plynne, co kto uwaza za wyzywające - pewnie co innego nauczycielka, co innego uczennica. Mlode dziewczyny czesto nie maja wyczucia i naprawde potrafia w imie "atrakcyjnego" wygladu zrobic z siebie w dobrej wierze panienkę spod latarni. Niech eksperymentuja ze strojami w wolnym czasie , po szkole. Poza tym niech sie ucza,ze na rozne okazje dobiera soie odpowiedni stroj. Potem jako dorosle eleganckie kobiety tez inaczej ubiora sie do biura niz na dyskotekę. A szkola to własnie miejsce pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
No wlasnie - jesli JEST przepis w jakiejs szkole, to logiczne jest,ze nie szkola sie bedzie dopasowywala do zyczenia kazdego z 1000 uczniów. W TEJ szkole jest tak, ale w innej moze byc inaczej. Powiedzmy ,ze wlasnie w szkole autorki sa tez rodzice, ktorzy wola ciemne ubrania - i komu szkola ma ulec? jesil okresli odgórnie przepisy, lepsze czy gorsze ale klarowne, wtedy kazdy moze zdecydować, czy mu taka szkoła odpowiada, jak nie , to isc do innej, z innymi przepisami i po sprawie. Wszystkim rodzicom sie nigdy nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paty01
Według mnie, albo mundurki albo normalne ubrania(kolory do wyboru), a nie jakiś szary cyrk- to że się pani zastanawia to tylko oznacza że coś jest nie tak z tą nową regułą, i może jeszcze inne kobiety mają mieszane odczucia, więc przy następnym zebraniu napiszcie petycję do tego kto to ustala, chociaż jeżeli pani córce to nie przeszkadza i inne dzieci również nie zwracają na to uwagi, to może nie ma sensu, bo dzieci będą dziećmi...w późniejszych klasach to byłby dużyyy problem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfonsina
A jak to sie uczniom nie podoba, to znaczy, że należy to znieść? Wiele rzeczy jest w szkołach, które sie uczniom nie podobają, ale szkoła nie ma byc do podobania, tylko do uczenia. Jakby sie kierować tym, co uczion sie podoba, to by nie było ocen, nie byłoby wymagań, nie byłoby nacisku, tylko luz-blues, małpi cyrk, a nauczyciele by się ze strachem skradali pod scianami, o ile w ogóle uczniom by sie podobało, że są nauczyciele, bo moze ich też by usunęli ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×