Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewulekdamulek

Unieważnienie małżeństwa kościelnego

Polecane posty

Gość Ewulekdamulek

Prosze wszystkich, którzy już unieważniali swoje małżeństwo w kościele o rady...gdzie i jak to zacząć załatwiać? Czy najperw mam iść do kościoła i powiedziec ze chcę unieważnić małżeństwo czy do prawnika? Proszę o rady! Dziękuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewko to
Ewko to trzeba precyzyjniej oczywiście najpierw do księdza do swojej parafii, ale absolutnie nie używaj slowa "unieważnienie małżeństwa" bo się skompromitujesz do księdza zwróć się ze sprawą że chcesz wystąpić do sądu kościelnego O STWIERDZENIE NIEWAŻNOSCI ZAWARTEGO ŚLUBU KOSCIELNEGO bo uważasz że w chwili zawierania ślubu były przesłanki aby stwierdzić że zawarty ślub nie był ważny.....i tu podaj powody jakie według ciebie istniały na tę okoliczność...pamiętaj....w momencie zawierania ślubu,..... powody mogą być różne ale generalnie jakies oszustwo ze strony męża, może zataił przed tobą chorobę psychiczną, zataił niepłodność, zataił że juz ma sakramentalną żonę......popytaj księdza czy to co uważasz kwalifikuje się do stwierdzenia nieważności zawartego ślubu....jednocześnie pamiętaj że w swoim sumieniu to ty wiesz jaka jest prawda i czy ślub był ważny, w sprawach sakramentu nie odstawia się hipokryzji bo Boga nie oszukasz. A stwierdzenie nieważności uzyskane poprzez oszustwo jest nieważne, czyli dalej będzie to twój mąż, ludzi oszukasz ale nie oszukasz Boga. Więc dobrze się zastanów czy masz rzeczywiste powody do zawracania głowy władzom kościelnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocnej wiary pewnie jest
:P no i drugi raz w niewinnej bialej kreacji przed ołtarz może się przwlec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooorrrsecik fiony
"....jednocześnie pamiętaj że w swoim sumieniu to ty wiesz jaka jest prawda i czy ślub był ważny, w sprawach sakramentu nie odstawia się hipokryzji bo Boga nie oszukasz. A stwierdzenie nieważności uzyskane poprzez oszustwo jest nieważne, czyli dalej będzie to twój mąż, ludzi oszukasz ale nie oszukasz Boga. Więc dobrze się zastanów czy masz rzeczywiste powody do zawracania głowy władzom kościelnym."" haha przepraszam ale zasmialam sie w glos z tego wpisu i jednosczesnie przykro mi sie zrobilo, ze ludzie wogole moga miec takie zasciankowe myslenie :( mi sie wydaje ze dla Boga malzenstwem sa ludzie Ci ktorzy sie kochaja i szanuja na codzien (nawet nie będac po slubie koscielnym) niz Ci co wyklepali przysiege przed ksiedzem a po kilku latach bija sie w domach ublizaja. no tak ale wedlug ciebie liczy sie to magiczne TAK niz to jak ludzie zyja ze soba na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ja myślę ,że dla ludzi wierzących jednak ważne jest to TAK ,muszą jednak rozumieć znaczenie tego słowa. Jeżeli byłoby to tylko chlapnięcie to znaczy ,że ktoś do małżeństwa nie dorósł. Zgodnie z ewangelią ,związek musi być sakramentalny , jak nie jest to jest to trwałe przebywanie w grzechu. Pan Jezus powiedział kiedyś do kobiety " to prawda Ty nie masz męża " To już każdy sam musi sobie odpowiedzieć we własnym sumieniu , Pana Boga nie da się oszukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooorrrsecik fiony
nie da ale ludzi tak, a to dla ludzi bierze sie koscilne rozowdy zeby niby w grzechu nie zyc z cywilna zona czy mezem, nie wiesz zniecierpliwiony? bogu to wszystko jedno czy sie wyklepie to tak czy tez nie wiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawdę tak myślisz
"mi sie wydaje ze dla Boga malzenstwem sa ludzie Ci ktorzy sie kochaja i szanuja na codzien (nawet nie będac po slubie koscielnym) niz Ci co wyklepali przysiege przed ksiedzem" I tu się grubo mylisz. Ale o tym to sam czy sama zdecydujesz co znaczy: "że cię nie opuszczę AŻ DO ŚMIERCI" Owszem, jak się klepie bezmyślnie to niewiele znaczy. A jednak, gdyby każdy związek dla Boga był małżeństwem, to po cóż w ogóle instytucja małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooorrrsecik fiony
no wlasnie po co? to ludzie wymyslili i to jest dla ludzi a dla boga malzenstwem jest sie i bez slubu ale jak sie kocha szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fiony z gorsecikiem
nie ty pierwsza wymyślasz sobie własna religie i własnego boga od którego uważasz sie za madrzejszą, nie ty pierwsza uwazasz że lepiej wiesz co uważa \Bóg o małżeństwie, tak jest jak ktos uważa się za mądrzejszego od Boga , nie ty pierwsza nazywasz miłością zwykłą nikczemność i grzech, wygodniej ci się żyje jak tak sobie uwierzysz że nawet Bóg może popierać taką nikczemność, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooorrrsecik fiony
milosc i szacunek nazywasz nikczemnoscia kobieto? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorseciku fiony
jaka ty religię wyznajesz? Bo na pewno nie katolicką. :p Wiara nie polega na tworzeniu własnych zasad i odrzucaniu tych, które są dla ciebie niewygodne. Jeżeli katolicyzm ci nie pasuje to możesz przenieść sie do innego kościoła, ewentualnie stworzyć swój własny. Ale nie wmawiaj ludziom idiotyzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciekawości pytam
Wytłumaczcie mi to - unieważnienie dot. tylko ślubu kościelnego ?? Bo jeżeli zawiera się ślub konkordatowy - to małżeństwo na papierze było zawarte i jest rozwód, a w kościele nie ma rozwodu tylko unieważnienie ? Dla Boga raz zawarte małżeństwo przed Nim samym nie będzie unieważnione. Do Kościół sobie przecież wymyślił unieważnienia i "powody". Znam przypadki unieważnień jedynie u ludzi, którzy mają kupę kasę i myślą, że tym wszystko załatwią i nie są to osoby, które by gorliwie uczęszczały do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bład w pojęciu
bo myslisz że to jest unieważnienie ślubu...czyli najpierwa był ślub....ważny ślub....ale potem unieważniono slub.....to jest błędne myślenie a stwierdzenie nieważnosci ślubu....to chodzi o to że ślub był zawarty w sposób nieważny...więc nie zaistniał sakrament taki przykład......facet zawiera ślub w kościele ale zataił że już ma ślubną żonę sakramentalną w pierwszym małżeństwie....więc to drugie małżeństwo nie jest ważne bo nie można otrzymać drugiego sakramentu małżeństwa..............a więc w tym przypadku ta druga żona może uzyskać stwierdzenie nieważności zawartego ślubu kościelnego...czyli stwierdzenie że nie zaistniał sakrament małżeństwa i w sensie religijnym ona nie jest żoną a on nie jest jej mężem a jesli chodzi o ślub konkordatowy...to są jakby jednocześnie ślub cywilny i kościelny...po takim slubie w kościele....dokumenty są przesyłane w ciągu kilku dni do urzędu stanu cywilnego i tam rejestruje się w sensie cywilno-prawnym że małżeństwo zawarło ślub cywilny dlatego po ślubie konkordatowym...można cywilnie się rozwieść w sądzie, co zostanie odnotowane w urzędzie stanu cywilnego, ale to cywilny rozwód , a jednocześnie ślub kościelny pozostaje ważny bo od sakramentu małżeństwa nie ma rozwodu i w dokumentach kościelnych dalej figuruje się jako małżeństwo są tacy którzy kombinują załatwienie sobie rozwodu koscielnego poprzez stwierdzenie że sakrament małżeństwa nie zaistniał...czyli stwierdzenie nieważnosci zawarcia ślubu kościelnego...bywa że udaje im się to osiągnąć oszustwem i innymi sposobami....tyle tylko że to jest hipokryzja dla ludzi a w rzeczywistości sakramentu unieważnić nie można jeśli sakrament zaistniał...czyli pierwszy ślub pozostaje ważny mimo stwierdzenia nieważności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednej rzeczy nie rozumiem niektórzy katolicy sa bardzo oburzeni unieważnieniami ślubów uważają, że ślub daje bóg, a unieważnia kościół no ludzie myślcie trochę jeśli w tym samym kościele ten sam ksiądz zgodnie z prawem kościelnym udziela ślubu, i zgodnie z prawem kościelnym go unieważnia, to w czym problem? dać może, uniewaznić nie? żadnej liogiki w tym rozumowaniu albo ten ksiądz działa w imieniu boga, czyli i daje ślub i unieważnia albo nie, czyli ani nie daje tego ślubu ani go nie unieważnia zdecydujcie się, bo swoją głupotą tylko działacie na niekorzyść waszej wspólnoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewo i nie zrozumiesz
Bo jesteś zapatrzona w swoją rację. Gdybys chciała to byś przeczytała dokładniej kto komu i w czyjej obecnosci udziela ślubu. Możesz też przeczytać choćby wypowiedź swojej poprzedniczki. Ale ty sobie trudu nie zadasz, wolisz jątrzyć. A udajesz inteligentną. Miałaś ślub kościelny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewulekdamulek
Dziękuję za wpisy...niektóre rozbawiły mnie do łez.... Dziekuję za wpisy NORMALNYM ludziom takim jak np Ewa 33:) A co "rozwodu kościelnego"- jestem ateistką- nie wierzę, ze jest Bóg ale mój mąż chce unieważnić sakrament małżenstwa bo jest wierzacy i nie chce już mieć "kościelnej żony" - mnie jest to obojętne bo dla mnie liczy się tylko ślub cywilny i rozwód cywilny. Dla mnie wiele par idzie do ołtarza bo taka jest tradycja a nie rzeczywista potrzeba przysiegania przed Bogiem....tzn przysiega jest w sumie powiedziana przez ksiedza a para w kościele ją powtarza....jakie to fajne by było gdyby pary w kościele mówiły własną przysiegę bez powtarzania- wygladałoby to przynajmniej wiarygodniej a tak? Znam pary które po śłubie kościelnym nie wytrzymały ze soba roku.......Pewnie za to, ze jestem ateistką wszyscy mnie najlepiej spaliliby na stosie- ale co mi tam- mnie jest dobrze z niewiarą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat miałam slub kościelny i miałam też unieważnienie tego ślubu, więc wiem, jak to wyglada, jedno i drugie w takim samym "majestacie boskim" a Ty masz za soba te obydwa wydarzenia, że się tak autorytatywnie o nich wypowiadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie maaaaaaaaaaaaaa
unieważnienia ślubu !!!! mandat można unieważnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok stwierdzenie nieważności zawarcia kwestia nazewnictwa nie zmienia sedna sprawy, czyli faktu, że kościół udziela sakramentów i kościół uznaje je za nieważnie udzielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciekawości pytam
Błąd w pojęciu - dziękuję za wytłumaczenie :) Zgadzam się z Twoją końcową opinią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbsdfzxxczzzzzzzzzzgrgd
ewa 33 wyjatkowo zgadxzam sie z twoimi wypwiedziami w tym topiku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się nie zgadzam z ewa33
Bo właśnie przez zmianę nazewnictwa wypacza się sens wszelkich działań. Prosty przykład: jedzie ktoś twoim samochodem. Ty mówisz że on ukradł, a on mówi że tylko "pożyczył". TYLKO zmiana nazewnictwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na dodatek Ewo
dziwne że nie wiesz że to nie ksiądz udziela ślubu koscielnego, tylko narzeczeni nawzajem udzielają sobie ślubu (sakramentu małżeństwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgjgjhg
no to narzeczeni sobie daja sami sakrament a uniewaznic go az calego skladu trzeba? wytlumacztsz to jakos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jghgjgjhg
ależ oczywiście że ci odpowiem otóż nie unieważnia się sakramentu małżeństwa...nigdy nie ma takiej możliwości sakrament małżeństwa jest ...NIEUNIEWAŻNIALNY a więc nie ma takiego składu sędziowskiego kościelnego który mógłby unieważnić sakrament małżeństwa zawarty dobrowolnie przez kobietę i mężczyznę zawarty sakrament małżeństwa trwa aż do śmierci jednego z małżonków Dotarło?...chyba jest jasno wytłumaczone Czego jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgjgjhg
do .. do jghgjgjhg patrzcie nastepna debilka nowa religie tworzy. czy ty tumanie jestes katoliczka jak tak to bog cie w dupe kopnie jak do nieba bedziesz miala okazje zawitac za takie glopoty wiesz? narzeczeni sami se slub daja haha trzymajcie mnie bo nie wytrzymam, wiec w takim razie po co ksiadz, po co masz itd? czemu ci narzeczeni nie pojda sobie nad strumyk i tak trzymajac sie za raczki nie zloza sobie przysiegi, l;ub np siedzac w domu na kanapie? no czekam na kolejne wypociny takich katoliCek jak ty hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
moze następnym razem pwinnyście uważnie słuchac co ksiądz mówi podczas uroczystosci. Katoliczki jedna z drugą...... :D Slubują sobie narzeczeni, oni sobie nawzajem udzielają ślubu, a ksiądz "powagą kościoła katolickiego" potwierdza. Dotarło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgjgjhg
dotarło, dotarło? dziwnie podobne zakonczenia dwoch wypowiedzi , czy naprawde musisz sie znizac do tego poziomu by pod innym nikiem pisac chwalebne sobie komentarze popierajace twoje ideologie? naprawde wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
idiotka :o spytaj moderacji czy ja i tamnta to ta sama osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Randman
Ciekawa sprawa. Czy jak jedna osoba złamie przysiegę małżeńską, żyje potem z kim innym to jej małżonek wg kościoła nadal musi sie do tej przysięgi stosować? Musi być wierny itd aż do śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×