Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-grafka

SIERPIEŃ 2010

Polecane posty

Wczoraj wieczorkiem poczułam pierwszy raz mojego bąbelka, myślałam że mi się wydaje że może jelitka mi pracują ale nie to na pewno był on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Dziekuje kochane,pocieszylyscie mnie,ze tez rano nie macie brzuszków.Faktycznie,wieczorem jest inaczej.Jakos wytrzymam do piatku.Mam nadzieje,ze nie zwariuje. Trini jest taka samą panikara jak ja;-) Mimoza,gratuluje,jestes pewna,ze juz poczułaś dzidziusia?to super:-). Ja pamietam,ze córeczke poczułam14 lutego,dokladnie piec miesięcy przed urodzeniem.A podobno w kolejnej ciaży wyczuwa się ruchy wcześniej.Zobaczymy..Teraz najwazniejsze to przezyc te badania prenatalne,mam nadzieję,ze mnie dodatkowo nie zestresują. Pozdrawiam wszystkie serdecznie i życze miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey jenefer moja Ala tez byla mala zaczela rosnac dopiero okolo 8 miesiaca i wtedy wygladalo ze bedie wazyc 4 kg i pewnie by wazyla ale mialam cesarke poki co tonami jadam pomarancze i musze sie ukrywac przed moim dzieckiem bo ona tez je lubi ale za duzo jej nie wolno dalej mi niedobrze mam nazieje ze niedlugo mi przejdzie ja nie bede robic badan prenatalnych moj gin mowi ze nie sa potrzebne bo wady zauwazy na usg tym razm chyba zdecyduje sie na 4D spadam bo dzis jade na roczek do kuzynki coreczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jutro wybieram się na badania m.in. na toksoplazmozę i tego troszeczkę się boję, bo mam w domu kota. Inne badania, na które mnie jeszcze lekarz skierował to: oznaczenie miana IgG różyczki, HBS, HIV. Niewiem po co mi niektóre badania, ale ufam temu lekarzowi. Wkońcu to on wie lepiej niektóre rzeczy niż ja. W końcu to będzie moja pierwsza niunia i mam male luki wiedzy na ten temat. Do lekarza wybieram się 23lutego i po raz kolejny podejrzę mojego bombla malutkiego - lubię go oglądać i słuchać serduszka. A tak naprawdę to zamiasta tak się rozpisywać chciałam się zapytać jakie badania zlecał wam wasz lekarz? Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z badania. Musze się wam wyżalić. Po jakiego groma my płącimy ubezpieczenie zdrowotne. Pacjent to zbędna rzecz, takie miałam wrażenie.Wchodzę do szpitala, okazuje się, że wszystkie pacjentki umówione na tę samą godzinę, lekarz się spóźnia, pielęgniarka wpuszcza po 2 osoby, żeby było szybciej. Normalnie nie zdążyłam spodni rozpiąć, a już było po badaniu. Pacjentki żel wycierały z brzuszków na korytarzu, żeby było szybciej.Badanie może nie trwało 0,5 minuty.Doktor z łaski swojej pokazał mi dzidzię na sam koniec i skwitował, że się spieszy na dyżur. Tyle się dowiedziałam, że ciąża pojedyncza, żywa, wody płodowe w normie, łożysko prawidłowo umiejscowione. Dzidzia ma ponad 4 cm. To wszystko co wiem. Tyle w tym dobrego, że wszystko z dzidzią w porządku i widziałam ten swój skarb przez chwilę. Kolejne usg robię prywatnie, nie mam już siły na takie traktowanie w biegu ciężarnych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antuanetta no niestety tak wyglądają realia polskiej służby zdrowia. Ja chcąc oszczędzić sobie wielu nieprzyjemności już od początku chodzę do lekarza prywatnie - kosztuje mnie każda wizyta + badania, ale nie zamierzam się denerwować przy każdej wizycie, bo ze mną deneruje się ktoś jeszcze. Dlatego ty także usiądź, weź kilka głębszych oddechów i uspokuj się. Nie wiem skąd jesteś, ale w moim mieście niestety nie spotkałam się dobrym lekarzem państwowym - ginekologiem, a nie mówiąc już o porodzie w państwowym szpitalu. Chodzę do lekarza pracującego w prywatnej klinice i tam będę zapewne rodzić. Wiem, że to kosztuje, ale postanowiłam na tym jednym w życiu nie oszczędzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, dla mnie to był szok, bo 10 lat temu potraktowano mnie zupełnie inaczej i także państwowo, tyle, że w innym mieście. Lekarz zrobił wydruk, zdjęcie, wszystko wyjaśniał na bieżąco, był miły i co ważne miał dla mnie czas i się nie spieszył. Teraz to jakas paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tez bylam dzis u gina.. dzidzia ma 6,5cm, wyglada na 13 tydz i 3dni-a ja jestem w 12 i 5 dni..przeziernosc NT-1,4, kosc nosowa jest, wszystkie paluszki sa :) tylko lozsko mam za nisko i nie moge miec prztulanek,brac nospe musze.. ale sie ciesze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Nusienka:-) Fantastycznie,wygląda na toże dzidzius jest okazem zdrowia Oby to był dobry wstęp przed naszymi badaniami i obysmy wszystkie miały podobne wyniki. Ja dzis źle się czuję...W pracy było malowanie okien wewnątrz pomieszczenia.Dodatkowo ogrzewaniejest gazowe i ostatnio szef kupił jakiś gorszy gaz.Mieszanka gazu z tą farbą okazała się zbyt silna,zasłabłam i musiano mnie wyprowadzić na powietrze.Jeszcze teraz jest mi słabo....No i doszedł stres,że to mogło zaszkodzić dziecku:-(. Trwało to kilka godzin,jestem wściekła,że szef po raz kolejny zlekceważył mój stan,że nie mógł tego malowania przeprowadzić po południu lub po prostu mnie puścić. Mam tylko nadzieję,ze takie jednorazowe zajscie nie zaszkodziło maleństwu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antuanetta...może rzeczywiscie trafiłaś na wyjatkowo zły dzień,niemniej wyobrażam sobie,jak musiałaś się czuć rozczarowana. Ja chodzę państwowo,teraz do cudownej lekarki,która zajmuje się mną tak jakbym była jedyną pacjentką na świecie w ciąży.Nie patrzy na zegarek,ostatnia moja wizyta trwała prawie 40 minut...Nie zamieniłabym jej na żadnego prywatnego lekarza,bo nie wierzę,że można zajmować się bardziej troskliwie.. Nie ma chyba na to reguły...choć raczej ciężko znaleźć podobnego lekarza w państwowej służbie zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aAntuaneta ja chodzilam na poczatku tamtej ciazy prywatnie do takiej kobiety co bylo 3 osoby rejstrowane na ta sama godzine szybko zrezygnowalam bo nie dosc ze czekalam ponad 2 godziny to jeszcze placilam osobno za usg a ona nawt nie pracuje w szpitalu nie wiem jak u was u nas panuje zasada ze chodzi sie do lekarza co pracuje na oddziale inaczej jest sie pozostawionym samym sobie ja jestem pacjentka ordynatora i bylam zadowolona z opieki w szpitalu teraz zaczelam chodzic do mnie do osrodka lekarz praxcuje w szpitalu i duzo kobiet do niego chodzi ale po krwotoku i pozniej wrocilam do ordynatora zawsze przyjmie mnie na oddzial jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi lekarzami pracującymi na oddziale różnie bywa. Znajoma moja chodziła do takiego priv całą ciążę myśląc że będzie on przy porodzie, ale jak się okazało nie wstrzeliła się w jego dyżur a on niestety poza pracą w szpitalu ma jeszcze swój gabinet i siłą rzeczy nie może odbierać wszystkich porodów swoich pacjentek. Myślę że najlepiej wybrać takiego lekarza który ma dla nas dużo czasu i cierpliwości. Osobiście chodze do lekarza prywatnie, który nie pracuję w szpitalu za to mnóstwo czasu dla swoich pacjentek i można dzwonić do niego na kom o każdej porze, a i jak trzeba to przyjmie nawet późnym wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was goraco) ja rowiez chodze prywatnie do lekarza wizyta +usg 60 zł do panstwowego bym juz nie poszla totalna olewka bo wciaz sie tam spiesza pozatym usg tylko 3 razy w ciagu ciazy bez sensu.Wczoraj mialam badanie prenatalne niesamowite uczucie widziec malenstwo tak dokladnie, skakało jak mala pileczka ))na szczescie wszystko jest ok dzidzia rosnie 6.37cm wszystko ma na swoim miejscu żadnych wad genetycznych tak bardzo sie ciesze)) na 80% lekarz powiedzial ze to dziewczynka) troszke mnie katar przesladuje mam nadzieje ze sie nie rozchoruje lecze sie domowymi sposoboami) pozdrawiam cieplutko mamusie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę wybór lekarza jest podyktowany naszymi wcześniejszymi doświadczeniami, ja niestety nie miałam za dobrych i dlatego wybrałam właśnie tego prywatnego. Wszystko tłumaczy, odpawiada na każde pytania, ma dużo czasu dla pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziś już w lepszym nastroju. o 13 mam wizytę u swojej ginekolog, mam nadzieję, że nie będzie ono kolejną porażką.Nie omieszkam jej naskarżyć na usg, niech wie z kim umowe podpisuje. Pierwszy raz się tak spażyłam na NFZ, 10 lat temu trafiłam chyba na lekarzy z powołania, a teraz na samych partaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynka33... to kolejna super wiadomosć:-)Mam nadzieję,ze w piątek też będę taka radosna... A dlaczego robiłaś badania prenatalne?niby dopiero po 35 roku zycia sa konieczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście porażka, żeby kobiety wycierały żel na korytarzu...Zero szacunku. Ja chodzę prywatnie ale mam często mieszane uczucia po wizycie. Lekarz zapomina co mówił mi wcześniej, zawsze ma tłum pacjentek na korytarzu (bo niby taki dobry) i chociaż bez problemu poświęca mi 30 min to za 70 zł wręcz wypada. USG ma na miejscu ale dodatkowo płatne jest badanie. Ja czuję się ostatnio tak jakbym w ogóle nie była w ciąży co mnie oczywiście przeraża. Wolałabym się męczyć i wiedzieć, że Dzidek rośnie. Byle do piątku. Szatynka, gratuluję dużego i rozbrykanego Maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek1980
Witam. Przepraszam że nie w temacie ale chciałem Was bardzo prosić o pomoc! Moja córeczka Natalka (w kwietniu skończy 2latka) bierze udział w konkursie na najbardziej całuśne zdjęcie. Bardzo bym Was prosił o oddanie na nią głosu. To zajmie Wam tylko sekunde a jej sprawi zapewne wiele radości. Z góry dziękuje za oddany głos. http://czasdzieci.pl/galeria/obrazek,99232d4.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Ja również chodzę do lekarza państwowo, nie przyjmuje on niestety na Oddziale w Szpitalu, ale za to ma wspaniałe podejście do pacjentek, zawsze dużo czasu i nawet jak nie jestem zarejestrowana na dany dzień, a coś się wydarzy, to przyjmie mnie bez problemu - pod koniec przyjmowania wszystkich zapisanych uprzednio pacjentek. USG mam robione przy każdej wizycie, a nie 3 razy podczas całej ciąży. Tylko niestety martwię się znów tym, że w Szpitalu nie mając swojego lekarza będę traktowana jak jakiś wyrzutek :( Teraz mam wizytę w piątek, i czekam z niecierpliwością, bo brzuszka ani śladu :( (14 t. c.) i w ogóle przestałam się czuć jak w ciąży, mam paranoję, że maluch chyba w ogóle nie rośnie. Mam nadzieję, że lekarz rozwieje moje obawy... Jennifer: wiem, że w pracy różnie bywa i nie zawsze można wziąć to L4 bez narażania się na głupie komentarze szefostwa, ale może przydałoby Ci się chociaż z 5 dni wolnego, w końcu zasłabłaś i szef widział na własne oczy, że nie czujesz się zbyt dobrze. Ja od szefa (kobieta) usłyszałam "ciążą to nie choroba" :P ale i tak wzięłam wolne, choć wiem, że jak teraz wrócę do pracy, to usłyszę mnóstwo tekstów w tym stylu.... postaram się nie przejmować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o pracę to kończy mi się umowa, mam ją do końca marca, a w pracy nikt nie wie jeszcze o ciąży. Jestem pod koniec 11 tygodnia. Nie bardzo wiem w sumie co mam robić? Może jakaś mała porada z waszej strony. Jak powiem to napewno nie przedłużą mi umowy, a jak nikt się nie dowie do końca marca i podpiszą ze mną umowę, to potem mogą być pretensje, że nie powiedziałam. W smie to sama nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekolada, mam to samo, zero objawów, może delikatnie bolą mnie piersi ale to tylko takie mrowienie. Paranoi dostaję wiedząć, że dziecko było za małe, a teraz być może nie rośnie w ogóle. W szpitalu bardziej przerażające są dla mnie położne niż nieobecność mojego lekarza. Takie historie słyszałam, że włosy dęba stają, co jedna to gorsza pi..a. Jennifer, ja biorąc L4 wiedziałam, że przez to tracę pracę. Dobrze wiem, że po powrocie, jak już tylko będą mogli to mnie zwolnią. Chciaż nie mam aż tak komfortowej sytuacji materialnej wybrałam zdrowie Dzieciaczka. Trudno. Gdyby ktoś jeszcze kazał mi wąchać farbę wstałabym i wyszła. Wiem, że dobrze tak pisać, a każda sytuacja jest inna ale widzę, że szef Twojego stanu w ogóle nie szanuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, jeżeli umowa o pracę kończy się po upływie 3-go miesiąca ciązy to Twój pracodawca ma obowiązek przedłużyć Ci ją do dnia porodu. Skoro jesteś w 11 tc to się uda. Po porodzie umowa wygasa a Ty otrzymujesz zasiłek macierzyński z ZUS. Będziesz musiała przed zakończeniem umowy przedstawić pracodawcy zaświadczenie o ciąży. No chyba, że widzisz prawdopodobieństwo, że Ci przedłużą umowę ale potem mogą być nieprzyjemności, że ukrywałaś swój stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka: pracodawca musi Ci przedłużyć umowę do dnia porodu. Nie może Cię zwolnić w ciąży. Potem zasiłek macierzyński wypłaca ZUS. A czy następna umowa (ta od kwietnia) byłaby już umową na czas nieokreślony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekolada no właśnie była już rozmowa na ten temat i zapowiada się, że ta umowa będzie na czas nieokreślony. Ale nie wiem czy dyrektor nie zmieni zdania jeżeli się dowie. A gdzie jest napisane, że mnie nie może zwolnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko, ja bym w pracy nie ukrywała, jak napisały Dziewczyny umowę muszą Ci przedłużyć, później macierzyński ... a jak nie powiesz, stracą do Ciebie zaufanie, będą mieli pretensje, atmosfera pracy nie będzie za fajna, o podwyżce pewnie będziesz mogła zapomnieć itp. To przykre ale tak może się zdarzyć. Trudna sytuacja, bo praca i pensja potrzebne. Ja od stycznia jestem na L4 i raczej tak zostanie przez całą ciążę, dojazdy zajmują mi dziennie 3-4h, wiem, że w pracy mnie przeklinają ale cóż ... poświęciłam im bez reszty 4 lata, teraz myślę o sobie. Wiesz, że następną wizytę u lekarza mamy w tym samym terminie, 23 luty :). U Nas jutro zaczyna się 16 tydzień, Dzidziak w 13 tyg. miał 6,5 cm, a mały brzuszek pojawia się tylko wieczorem. Dostałam wczoraj prześliczny, cieplutki sweterek ciążowy, taki długaśny - fajnie go już nosić :). Ważę tyle co przed ciążą, dopinam się w swoje spodnie ... jakoś nic nie widać. A teraz się pochwalę ;). Czekam na wynik ostatniego egzaminu i zostanie mi tylko obrona pracy, do tego udało mi się wreszcie zdać na prawo jazdy, a trochę się z tym męczyłam, za cholerę nie mogłam się skupić i bardzo się denerwowałam mimo, że dobrze sobie radze za kółkiem. PS. Badałyście się na cytomegalię? Pozdrawiam Was cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze, że ja już sama nie wiem co zrobić czy powiedzieć czy nie. Boję sie reakcji i zwolnienia - tego, że od kwietnia będę siedzieć w domku, mimo, że nadaję się jeszcze do pracy. Gdzie jest napisane o tym, że nie mogą mnie zwolnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.prawo.egospodarka.pl/7797,Prawa-kobiety-w-ciazy,1,34,3.html "Nieco inaczej przedstawia się sytuacja kobiet zatrudnionych na czas określony lub na okres próbny. Wówczas, jeżeli rozwiązanie umowy o pracę miałoby faktycznie nastąpić po upływie 3-go miesiąca ciąży, okres zatrudnienia przedłuża się do czasu porodu." Wprawdzie tutaj trzeba by zinterpretować "po upływie 3 miesiąca" - kiedy to nastąpi, oraz dokładnie się dowiedzieć co dalej po porodzie? A może nie będzie tak źle? Może podejdą do tematu jak ludzie i przedłużą Ci umowę pomimo ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka: kodeks pracy gwarantuje Ci to, że nie mogą Cię zwolnić. Wszystko zależy od podejścia Twojego Dyrektora, może znasz go już na tyle aby stwierdzić czy zachowa się bardziej po ludzku i np. pozwoli Ci wrócić do pracy po macierzyńskim czy nie. Chyba lepiej jednak jest postawić sprawę jasno, bo jak ukryjesz swój stan to potem mogą być o wiele większe nieprzyjemności :( U mnie w pracy był taki przypadek że kilka dni po tym, jak znajoma dostała umowę na rok czasu okazało się że jest w ciąży (zagrożonej) i całe 9 m-cy była na L-4. Jednak po macierzyńskim pozwolono jej wrócić do pracy - może i w Twoim przypadku będzie to możliwe. Trini: ostatnio przeszły mi wszystkie objawy, nawet bardzo szybkie męczenie się po wykonaniu najprostszej czynności (np. po podścielaniu łózka czułam się jakbym zdobyła Giewont) i naprawdę wolałabym już zobaczyć brzuszek, teraz w piątek muszę się zapytać lekarza o wymiary Maluszka. Nie miałam zlecanych badań na cytomegalię a nawet na toksoplazmozę :( tez muszę się o to dopytać na wizycie w piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jaka jestem zmeczona wracam do pracy bo chyba tam odpoczne bardziej ja place za wizyte u gina 80 zl a teraz wydalam na leki cos okolo 500 ale trudno w poprzedniej ciazy mialam super opieke pacjentki ordynatora u nas w szpitalu maja dobra opieke pozatym ja i tak ide jna cesarke to mi nie jest potzrbna polozna choc slyszalam ze polozna jest wazna przy normalnym porodzie moj gin ma rozna opinie ale ze mna na sali po cesarce lezala kobieta co jej odeszly wody a ,musiala miec cesarke bo ma wade serca i moj gin przyjechal jejj robic cesarke po 22 zreszta mnie i tak wezmie na cesarke jakis tydzien przed terminem ale wy jestescie zaawasowane w ciazy ja mam dopiero 11 tydzien :p cholera musze sobie kupic nowe biustonosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekolada.. ja tez juz nie mam objawow nic nie czuje i brzuch tylko jakis widac wieczorem, cycki dalej male choc pelniejsze. Juz wariowalam, a tu maluch taki duzy.. nie martw sie na zapas-wiem ze ciezko-ale kazdy ma swojego aniola stroza i on na pewno ci pomoze :) Antuanetta i jak po wizycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×