Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnnaa

Olewa mnie, woli kumpli proszę pomóżcie

Polecane posty

Gość samotnnaa
no właśnie chciałam tak zrobić, ale wiem z doświadczenia już raz tak zrobiłam że to tylko pogorszyło sprawę, owszem zainteresował się, mówił bym wróciła, ale zaczął zachowywać się gorzej i stwierdził że jeśli ja sobie na noc nie wracam to on też:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
haa skąd ja to znam ;/ Mój z kumplami sie tylko widywał przez jakieś 2 miesiące, nie odzywał sie prawie w ogóle do mnie, nawet glupi sms... było mi strasznie przykro, tyle że on nie widział w tym problemu.. ;/ Nawet glupiego przepraszam nie usłyszałam! Kumple wyjechali i mu się teraz przypomniało o mnie. ehh szkoda gadać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
:(przykre to, w sumie dobrze że Ci kumple wyjechali, u mnie tak niestety się nie stanie bo jeden z nim pracuje, a reszta po pracy dzień w dzień balują, nie mają rodzin a jak mają kogoś to mają go gdzieś:(cienko to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
To nie wychodź na noc. Postaw sprawę na ostrzu noża nie mów "albo to sie zmieni albo ja odejde" to działa odwrotnie. Powiedz ze zawiódł cie tyle razy ze masz dość i odchodzisz, bo nie chcesz być w zwiazku w którym kumple są stawiani ponad toba.... tylko do tego sie dochodzi jak już faktycznie ma sie dosć. ja tak zrobiłam (naprawdę miałam już dość i naprawde chciałam odejść), nie udało mi się, on stara sie teraz jest dobrze, ale dowiedziałam się ze na którymś wypadzie z kumplami po pijanemu całował się z inną no i ze tego nie żałuje, bo "było źle, to nasza wspólna wina, to jakby załował czegos co zrobił nie bedąc ze mna"... No i teraz sama się biję z myślami czy to ma sens.... czy nie lepiej sobie darować... odejść... gdyby chociaż było mu przykro z tego powodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Dziwna mój właśnie to samo zero smsów, zero odezwu chyba że coś potrzebuje, z nimi się nagada to w domu tylko telewizor, komputer i spanie, no i telefony od kolegów lub telefony do nich:(tak mi przykro, tak bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Malinko przykro mi:(sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, bo całowanie to dla mnie też zdrada..no właśnie gdyby chociaż żałował, to by było inaczej , łatwiej a tak:(wiesz zrobiłam właśnie tak jak mówisz też powiedziałam że jak się nie zmieni to z nimi koniec, powiedziałam że tyle przykrości otrzymuje od niego że mam dość, że się wyprowadzę a on na to może lepiej będzie jak ja się wyprowadzę:( i taka z nim rozmowa:(wiem że mówił to w złości bo wie że nie pozwoliła bym mu wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
No niby tak, tyle że jego naj kumpel niedługo przyjeżdża.. ;/ i to na stałe. i znowu zacznie sie to samo, wtedy chyba nie wytrzymam. obiecuje mi że teraz bedzie inaczej, tyle że ja w to nie wierze! nie potrafie! ale go kocham i nie wiem co mam zrobić... :( jak sie spotykał z kolegami to jak wcześniej pisałam zero smsów, jak przychodził do domu w nocy nagle mu się na pisanie zebrało. budził mnie ciągle, ja rano do pracy, w nocy spać już nie mogłam, po prostu koszmar. dalam mu wiele razy do zrozumienia, że ON jest dla mnie najważniejszy! Od miesiąca się zastanawiam co mam zrobić! nadal nie wiem bo juz tak dłużej nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
mój tez powiedział "to mnie zostaw". Po prostu tyle czasu robił co chciał a ja go tylko straszyłam ze nie wierzył ze potrafiłabym odejść, dopiero po 3 dniach nie odbierania telefonów zauważył że powiedziałam prawde i to nie straszenie tylko poważna przemyslana decyzja. Rozmawialiśmy i postanowiliśmy zacząć wszystko od nowa... ale czy moge przymknąć oko na to co było skoro on nie widzi nic złego w tym co robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
to już gorzej, jak wraca:(ale może jednak zrozumiał i się zmienił, tego Ci życzę..ja nie wiem oni tego nie rozumieją że ich kochamy, że potrzebujemy miłości i zainteresowania, brak słów na to, zrób to co podpowiada Ci serce, albo najlepiej poczekaj i zobacz jak będzie gdy wróci ten jego kolega..sama problemy z nimi, ale Twój chociaż do Ciebie pisał, ja bym chciała by mój mnie budził w nocy, mogłabym być niewyspana, tak bardzo go kocham, a on się zachowuje jakby przestawał, jeszcze do niedawna nie interesował się kolegami, miał ich gdzieś, tylko rzadkie spotkania, a teraz gdy ten jeden szczególnie się pojawił zwykle się wszystko psuje i się oddalamy od siebie, a z jego strony zero zaangażowania, zero miłości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
No z jednej strony dobrze, że mu sie przypomniało, że w ogóle istnieje. Tyle że to wyglądało tak: ON : śpisz? JA: właśnie mnie obudziłeś ON: Ja Idę spać, dobranoc. ;/ Wątpie że sie zmieni.. Serce podpowiada mi żebym była z nim, rozsądek żebym zakończyła to.. Każdy mi odradza ten związek.. Znajomi mówią, że stać mnie na lepszego chłopaka. A ja jak jaka s głupia, wpatrzona w niego... ;/ Aż mi sie ryczeć chce!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Malinko, widać że Ciebie kocha, mnie mój chyba przestaje jeśli ma mnie aż tak w tyłku, choć chce wierzyć że to nie prawda, bo ja dużo znoszę, on pracuje w pubie, nie spędzamy razem sylwestra, andrzejek, walentynek itd bo zawsze wtedy jest w pracy, ale ja to zawsze tolerowałam, wiem że ma taką a nie inną pracę, choć było mi choć jest mi w głębi serca przykro, że nawet nie zaproponuje to przyjdź do mnie do pracy, kiedyś tak robił , ale teraz koledzy są na pierwszym miejscu, tak mnie to boli,. On nie widzi nic złego w tym co robi, nic kompletnie:(nie widzi że mnie rani, myśli że jak jest w domu po pracy, iśpi czy ogląda tv to spędza czas ze mną nawet gdy nie rozmawiamy:(ostatnio wszystko się psuje, mam ochotę tego jego jednego kolege udusić, bo non stop u niego siedzi, z on o mnie zapomina:(zapomniał. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale chyba jeśli nie czuł by skruchy, nie żałował, nie przepraszał to bym go zostawiła,długo jesteście razem?a może powiedz mu jasno jeśli Ty nie żałujesz tego co zrobiłeś, nie widzisz że mnie skrzywdziłeś to w takim wypadku ten związek nie ma sensu, niech postawi się na Twoim miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
aha o takie smsy, mógł się chociaż postarać, napisać coś czułegoa nie.długo jesteście razem? i po ile macie lat, tak to właśnie jest my kobiety strasznie się angażujemy, mi też na moim mężu bardzo zależy, wpatrzona jestem w niego jak w obrazek, tak jak Ty w swojego. Postaw mu ultimatum tak na poważnie może coś poskutkuje, u mnie w związku niestety nie wychodzi bo on zaraz mi mówi że mam się nie odzywać albo gorzej zamknąć bo niechce mnie słuchać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
On wie ze mnie skrzywdził. Nawet powiedział ze przeprasza, żebym go nie zostawiała, ale słowo przepraszam nie było szczere, wiem o tym. Bierze mnie pod włos, mówi ze nie doceniam jego starania. Jesteśmy razem ponad 3 lata. Jest dla mnie tak naprawdę pierwsza nieplatoniczna miłością. Gdybym wiedziała o tym wcześniej to nie zdecydowałabym się wrócić, nie ciągnęłabym tego. A teraz widzę ze się stara... tylko czy to ma sens? a jak przestanie się starać i będzie sobą to czy nie wróci do dawnych zachowań?? Moze nie trzeba było mówić, ze skoro mamy zacząć od nowa to chce bezwzglednej szczerości i wiedzieć o wszystkim... może lepiej było nie wiedzieć (choc przecież miałam takie przeczucie, nie pytałabym inaczej). dla niego pocałunek nie jest zdradą, ja sie czuję zdradzona.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
ja 25 on 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
Ultimatum nie działa gdy jest zbyt często stawiane i niedopełniane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Mam nadzieję że ma sens, bo jednak jesteście długo razem, i go kochasz bardzo, kurcze jak może pocałunek z inną kobietą mając swoją kobietę nie być zdradą , dla mnie to jest nie pojęte, to może mu powiedz że w ramach wyrównania poczynań zrobisz to samo, oczywiście żartuję ale może gdybyś tak powiedziała oczywiście czysto hipotetycznie , może by zrozumiał że sam nie chciał by być drugim, ja nie wiem jak oni rozumują, i w sumie jest dojrzałym mężczyzną powinien jakoś inaczej myśleć, innymi kategoriami, dom rodzina, no a przede wszystkim Ty jako żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Masz rację z tym ultimatum, ja zbyt często tak robiłam i teraz nie działa, kiedyś działało, i czułam jak mocno mnie kocha, a teraz czuję jak mam mnie gdzieś, i nie wiem jaką strategię obrać:(ja chcę ratować mój związek, mój mąż to całe moje życie, pierwsza miłość od pierwszego wejrzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
Ja mam 21, on 22. Jesteśmy razem rok, znamy sie 1,5 roku. Kiedyś było tak cudownie, kurde udusze kiedyś tego kolege. Przez pół roku było super, później koledzy - oczywiście na wakacje pojechał ... z kolegami. wtedy zadzwonił może z 2 razy ? !:( Gdy czułam , że coś jest nie tak, że zlewa mnie, ma mnie w dupie to rozmawialiśmy o tym, oczywiście rozmowa z mojej inicjatywy., On nie widział nic w tym złego "nie wiedział że ja tak to odbieram". mówiłam mu, że jak ma być tak jak jest to wole to zakończyc. a on że sie zmieni... No tak zmienił sie, ale jeszcze na gorsze. W ogóle to nie jedyny szok. Przyznal mi się do czegoś, czego nie akceptuje i akceptowac nigdy nie będę, Teraz jest okej, ale boje się co bedzie za miesiąc! Ja mam trochę inną sytuację, można by powiedzieć, że "lepszą" jeśli można by było tak to nazwać. Nie jestesmy małżeństwem. Kurcze strasznie mi przykro:( Jak może tak traktowac Ciebie!! że masz się zamknąć??? ehhh...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
Ostatnio sie zazdrosny zrobił... oczywiście ze mu tak powiedziałam, tyle ze co to ma za sens skoro zna mnie na tyle ze wie ze tego nie zrobię... Mówi się ze to kobiety manipulują, ale faceci to prawdziwi mistrzowie w tej sztuce. W momencie gdy zauważą ze nam zależy i rzucamy słowa na wiatr wykorzystuja to puki mogą.... puki nie mamy dość... mój teraz pisze na gg, ze mnie kocha, czy ja go tez jeszcze kocham, właśnie zadzwonił powiedzieć dobranoc.... ostatnio to tak zrobił ze dwa lata temu.... cholera, czemumusze podejmować takie trudne decyzje, nie mogłam zakochać sie w porządnym, ułożonym, fajnym facecie??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Hmm jesteściedosyć czasu razem,jak mogą być koledzy na pierwszym miejscu, no ja tego pojąć nie mogę, czy oni spędzą z nim resztę życia czy jak, tak mnie to wkurza, brak słów, musisz się poważnie zastanowić nad tym wszystkim , porozmawiać z nim, dojść do jakiegoś porozumienia, a czujesz że Ciebie kocha?zawsze początki są najlepsze, u mnie było tak przez 7 lat,cały czas było pięknie, nawet się nie kłóciliśmy, nic kompletnie, on tak bardzo chciał ślubu, tak czułam że mnie kocha,a teraz:(tylko płakać, choć przy nim płacz nic nie daje, mówi że na litość go nie wezmę, więc już nie płaczę przy nim, właśnie tak mi powiedział sama się zszokowałam , teraz jestem właśnie na to zła,tak mi przykro, on twierdzi że musi tak mówić bo inne słowa na mnie niereagują, i nadal gadam i marudzę:(brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
to dobrze że jest zazdrosny, nutka zazdrości musi być, jej sama nie wiem co Malinko myśleć o tym, może widzi swój błąd, może bądź bardziej oschła dla niego, niech poczuje to, niech jeszcze bardziej się stara, miło że tak Ci pisze, mogłaś napisać że jeszcze cie kocham, ale tylko takiego czułego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka..25
nie chce mówic kocham, puki nie zdecyduje czy wybacze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
Kiedyś się z nim tez bardzo dobrze dogadywałam. Teraz mi się coś przypomniało coś. Nie odzywał się całymi dniami, miałam doła, wydzwaniam do niego, telefon milczy. Rycze i czekam aż odbierze. No to odebral laskawie.tlumaczył się że zapomniał wziąć telefon z kumpla samochodu (??)! Słyszy, że rycze, powiedział, że przyjedzie. Przyjechał. Pogadaliśmy, obiecał mi że się zmieni. po kilku dniach od tej rozmowy spotkalismy się. na chwile gdzies wyszedł, sprawdziłam jego telefon. Był sms... Do kolegi. "No to jak nie możesz to ja sie spotkam wtedy z (moje imie) przynajmniej marudzić mi nie będzie." Nie wiem czy coś czuje do mnie :( Mam metlik. Niby mówi że tak. To ja powinnam byc dla niego najważniejsza. !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Hm, przeczytalam wszystko co napisalyscie obie i tak sie zastanawiam co ja bym zrobila... Przeciez nie mozna sobie pozwalac na takie cos.. Az przykro sie robi.. Samotna a nie pomyslalas o tym zeby naprawde sie wyprowadzic? Tymczasowo? Tak sie zastanawiam czy jego po prostu nie przerasta fakt tego, ze ma zone, ze zaczal sie nudzic, rutyna te sprawy a on przeciez piekny mlody i w dodatku koledzy swietnym przykladem ze cale zycie przed nim? A jeszcze slyszy ciagle pretensje od upierdliwej zony... Moze warto byloby naprawde konsekwentnie zawziasc sie i przestan odzywac, starac, gotowac, dbac o niego a jesli masz mozliwosc to po prostu sie wyprowadzic. Pokazac mu ze nie zartujesz, niech pobedzie sam, przemysli, nawet jesli mialoby to potrwac dluzej niz myslisz. Tylko konsekwentnie, bo chyba to jest najwazniejsze we wszystkim co robimy... Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
Zgadzam się w 100% z KAMYK11. Przeciez nie może wyglądać tak Twoje życie, co on sobie wyobraża. Nie docenia tego co ma, jeśli sie tymczasowo wyprowadzisz moze zrozumie co stracił i mu rozum do głowy przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Malinko masz rację, myślałam że już może mu tak powiedziałaś, dobrze robisz moim zdaniem, ja też nie wiem czy bym wybaczyła, zdrada dla mnie jest czyms nie wybaczalnym, bo to znaczy że nie wystarcz to co się ma, i na prawdę nie kocha, mam nadzieję że będzie dobrze, więc co mu odpisujesz , mówiisz gdy on pokazuje że kocha? Dziwna hmm to nie ciekawie z tym smsem, może powinnaś sobie odpocząć od niego, hm sprawdz czy zatęskni, czy będzie się starał, bo ten sms to niezbyt miły, co on z łaski się z Tobą spotyka, masakra, co za koleś, brak słów:(musisz być silna, a jakjemu nie zależy na Tobie to na pewno znajdziesz kogoś kto jest Ciebie wart, choć nie chce Was skreślać, bo wierzę w ludzi że się zmieniają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do smsa dziwnej to bym sie az tak nie przejmowala chociaz mile to nie bylo.. nie zapominajmy jednak, ze to facet ktory musi przeciez udawac twardziela przed kolegami, a wyglada na to, ze sie zwierzal... poza tym cudzych wiadomosci sie nie czyta ;P i naprawde czasem lepiej nie czytac bo mozna zle cos zinterpretowac (kto to mowi haha) ale taka prawda... co do malinki.. dla mnie pocalunek to zdrada... ja bym nie umiala wybaczyc ;/ nie umialabym go juz pocalowac a jeszcze jak dla niego to nic zlego? to znaczy ze moze to robic notorycznie? moze ty tez powinnas w takim razie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnaa
Kamyk dziękuję, w ogóle dziewczynki dziękuję bo nawet nikomu nie mówię o tym że mam taki problem, nie lubię mówić ludziom o swoich problemach, a tu można się chociaż wyżalić a Wy jesteście:)zrobiła bym tak jak radzisz Kamyczku ale, już zrobiłam coś takiego, i nie poskutkowało, on zaczął mi jeszcze bardziej na złość robić:(znaczy po kilku dniach zadzwonił, prosił byśmy rozmawiali, bym wróciła, wiecie co ja już go za dużo razy straszyłam, dlatego pisałam o tym ultimatum że gdy się zbyt dużo robi tak to nie skutkuje, u mnie do pewnego momentu skutkowało, gdy nie wrócił jego kolega, z ktorym spędza cały czas jaki ma, póki on jest to nic się nie zmieni, chyba że nie wiem co by musiało się stać, chętnie bym go odseparowała jakoś od niego. Może masz rację, że to rutyna, że zobaczył jak to się teraz żyje jako młody kawaler, jest przystojny, wiem że laski za nim latają, wiem też że niechce mnie stracić mimo że ostatnio mi tego nie pokazuje, że wcale nie pokazuje że kocha, tylko gdy nalegam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety ktore tu pisza
traca cnote w wieku szesnastu lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×