Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gugajnaa

rzucam palenie...codziennie

Polecane posty

Wierzę w moc topików, jeden już prowadzę od 2 lat z powodzeniem Mam nadzieję, że i ten mi i może jeszcze komuś pomoże Zmagam się z problemem milionów........... palę papierosy:O Zaczęłam palić w wieku 15 lat teraz mam prawie 30 27 stycznia 2006 roku rzuciłam i nie paliłam 2,5 roku W czerwcu 2008 popełniłam ten jeden największy błąd poczułam się wolna od nałogu i tak pewna siebie, że zapaliłam na imprezie. Na drugi dzień nic, byłam szczęśliwa, że mnie nie ciągnie minęły tygodnie i ani razu nawet nie pomyślałam by zapalić. Skoro jestem wolna to dlaczego by nie zapalić na grillu do piwka? I tak popalałam tylko na imprezach wiele miesięcy, aż w końcu doszło do tego co zwykle, zwykły codzienny nałóg Przeczytałam ostatnio książkę Allana Cara, nie paliłam miesiąc i znowu zaczęłam niewinnie (głupio) jak wtedy, piwo lubi dym teraz palę już codziennie, na razie tylko po pracy i w weekendy, ale niebawem i to tylko zniknie... Niee trafia do mnie aspekt zdrowia, ładnej cery, świeżego oddechu itp To koszmarne, ale najbardziej lubię zawrót głowy przy pierwszym papierosie koło 17:( Macie ochotę o tym pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie pisze.. trudno to może być blog trudno palę... dziś wyjątkowo dużo... do piwa ale jutro o 9 idę na nordic walking mam nadzieję, że jutro wygra zdrowe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ja tez musze Jakis czas temu nie palilam 2 tyg. nie dalam rady jak sie dopadlam do fajek ta paczka poszla nawet nie wiem kiedy:O Musze isc po plastry ludzie maja rozne opinie o nich,ale musze sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henrietta007
hey wam,ja pale od jakis 4 lat- i wiem ze wkoncu od nowego roku rzuce i z data 1stycznia NIC nie zapale. Chwilowo oganiczam- byla prawie cała rama na dzien,potem 8-10,aktualnie jakies do 5na dzien,w piatek spaliłam 3 szlugi,wczoraj cały dzien nic,tyko w nocy przyszedł kumpel (palacy) i spaliłam 2. Dzis chciałabym nic nie palic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henrietta007
I wiecie co jest najgorsze ? znajomi palacze. 80-90% moich znajomych jest palaczami. Ide do nich,pale,jestem z nimi pale,wracam-tez pale. Nie wyobrazam sobie siedziec miedzy palaczami i nic. Ale najgorzej jest w szkole-wszyscy moi znajomi z klasy,ci najlepsi z którymi sie trzymam palą i chyba nawet dlatego zgadalismy sie wszyscy w taka grube stanowiaca 1/3 klasy juz na samym poczatku liceum. To jest tak ze ja mogłabym spokojnie palic przed i po szkole i wysiedziec,ale w szkole są nudy na przerwach ,wszysycy łazimy za plac ogrodzenia,na ulice by zapalic,na przerwach sa doslownie tłumy. smieszne ale to swego rodzaju urozmaicenie-pogadamy tam,posmiejemy,jest relax i zawsze spotykasz te same osoby. I co ja mam siedziec jak debil z kujonami w szkole na przerwie ? o nie. Czasem wychodzilam ze znajomymi i mialam tylko stac i gadac i nie palic jak sobie obiecałam.ale nie dałam rady wszedzie czujac ten dym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuciłam palenie raz, na dwa miesiące. To był okropny okres w moim życiu, jedyne co dobre to to, że o dziwo schudłam, a nie większość przytyłam. Nie potrafie obecnie rzucic palenia, bo aż wstyd sie przyznać, ale nie przekonuje mnie żadem powód:( wyglądam i tak młodo wiec problem cery odpada, mam świeży oddech bo po paleniu uzywam odświeżacza do ust, a jesli chodzi o zdrowie to cóż każdy na coś musi umrzeć. Gdybym znalazła jakiś powód który by mnie zmotywował to chętnie bym rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nie zapaliłam jeszcze dziś, walczę chce mi się, ale zwalczam to próbowałam plastrów, tabletek tabex to wszystko naprawdę pomaga, ale świadomość, że jest taki wspomagacz często sobie pozwalam na słowa, jeszcze tylko dziś a od jutra plastry itp Powoduje to, że palę, lub dostarczam nikotyne non stop Dziś myślę, że dam radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie udało mi się... jutro kolejna próba... tak jak w temacie... rzucam codziennie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce rzucic
ja urodzilam nie dawno dziecko,nie palilam dwa tygodnie po porodzie i znow zaczelam,i co ja mam powiedziec nie trafia do mnie aspekt ze jak jaram ja to moje dziecko tez-nie potrafie..a codziennie mowie od jutra d.r.a.m.a.t.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce rzucic
karmie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kiepsko:( nie będę Cię umoralniać, bo sama wiesz... ja wolna i dziś, zobaczymy czy potwierdzę przed snem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeeDee90
gugajnaa, ja bardzo chętnie rzucę razem z Tobą :) Czytałam książkę Allen'a Carr'a... ciekawe co z tego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deedee super, witam Cię ja przeczytałam książkę kilka miesięcy temu i niestety szybko się zapomina co się czytało... za mną prawie 3 dzień, ale dziś się nie złamię na pewno w ten weekend również nie będę piła alkoholu weekendy są zawsze najgorsze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeeDee90
Ja przeczytałam ją jakiś tydzień temu... Jak się szybko zapomina to ja Ci przypomnę... :) Nie możesz uważać rzucania palenia za coś strasznego... 3 dni temu wypaliłaś ostatniego papierosa i od tamtej pory jesteś już SZCZĘŚLIWĄ NIEPALĄCĄ, pamiętaj o tym :) Patrzyłam wczoraj na Twoje postępy (te w podpisie) i to jest chyba najlepszy dowód na to, że jak chcesz to możesz :) (Kurcze, sama się muszę wziąć za siebie... też mam niestety podobny problem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deedee tak myślę o książce coraz częściej dziękuję za cytat:) prowadzę inne forum o diecie stąd foty dzięki bardzo, daleka droga jeszcze, ale najgorsze za mną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeeDee90
A mogę zapytać jak Ci się udało nie palić przez 2,5 roku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to był mój pierwszy raz taki na poważnie bardzo tego chciałam przez 13 dni byłam na plastrach niquitin potem już sama walczyłam niestety przytyłam okropnie, co schudłam to tyłam i tak w kółko aż doszłam do tych 115 co widzisz na zdjęciach aż w końcu poczułam się wolna od fajek, wzięłam się za ruch, łyżwy, basen, potem rower, kajaki, nordic walking. Ćwiczyłam 4 razy w tygodniu i klops.... resztę juz znasz najgorsze jest to, że ja już nie wierzę, że mogę rzucić na stałe po takiej długiej przerwie nie ufam sobie za grosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeeDee90
Ale chyba skoro udało Ci się wytrzymać tak długo, a teraz jesteś bogatsza o nowe doświadczenia to... teraz chyba powinno być łatwiej, prawda? :) Niby czemu ma się nie udać skoro już wiesz dlaczego "nie udało się" za pierwszym razem :) Kurcze, ja to chyba potrzebuję jakiegoś solidnego kopa w d***, żeby się wziąć za siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deedee jest o wiele trudniej każdego dnia sobie mówię, że skoro tak mi szło wtedy to se jeszcze zapale dziś i od jutra walcze tak gadam ze sobą od roku!!! Dlatego tak się cieszę z tych 3 dni, a może i jutro z 4 rozumiesz? Skoro piszesz o kopie w d... to znaczy, że właśnie zapaliłaś hehheeh na której stronie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeeDee90
Doskonale Cię rozumiem, też tak sobie od roku gadam, że od jutra nie będę palić. Rozumiem też, że się cieszysz :) O to chodzi! Z każdym dniem jesteś przecież coraz bliżej :) Książkę przeczytałam tydzień temu, polecił mi ją... lekarz. i w sumie myślę, że łatwiej by mi było gdybym tak bezgranicznie uwierzyła w to wszystko co było tam napisane... Boję się, że przytyję... Nie mogę przytyć bo się odchudzam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deedee ja też się odchudzam, rzuciłam palenie na 2 miesiące i 10 kilo jak nic:O a teraz i palę i mam te 10 kilo dlatego teraz zaczynam ćwiczyć i pilnuję bardzo by nie podjadać jem to co mam zaplanowane i koniec już blisko 4 dzień bez dyma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigola
gugajnaa znam to dlatego nigdy nie rzucalam na sile.Teraz nie pale juz od 3 lat a palilam przez 20 lat i ostatnio dochodzilam do 2 paczek dziennie.Nic na sile bo sie zameczysz.poradze Ci co moze pomoc.Pal 50 papierosow dziennie jak musisz az w pewnym momencie jak na sama mysl poczujesz wstret do tego smaku i zapachu z przyjemnascia nie wezniesz go do reki.Trudno sie pozbyc czegos przyjemnego ale z latwoscia pozbedziesz sie gowna na zapach ktorego masz ochote wymiotowac.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bigola mam podobne przemyślenia, zawsze musiałam sięgnąć tzw. dna np. paliłam aż zaczęło mnie mdlić, bolec głowa, brałam proszek ból mijał i znowu jarałam, doszło do tego, co napisałaś dostałam wstrętu. Wczoraj pożyczyłam płaszcz od mamy (dużo pali) a że nie wisiał w szafie a w przedpokoju to normalnie myślałam, że zwymiotuję!!!!!!! Tak mi smierdział fajami, szokkkk Ale bo zawsze jest ale.... ten wstręt mija po jakimś czasie i znowu palenie wydaje się takim owocem zakazanym i jest (dla mnie) kuszace... tak jak mówiłam lubię jak kręci mi sie w głowie po tym pierwszym mija powoli 5 dzień, jestem zadowolona, nie obżeram się niczym trzymam się zaplanowanych posiłków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×