Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AsiaW

Luty 2009

Polecane posty

Minęły już mi dni kryzysu. Sutki juz nie bolą tak bardzo, piersi co prawda pełne, ale daje rade. Już nawet siedzę normalnie, więc mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie. Adaś już więcej śpi. W nocy budzi sie około 24-tej, a potem jak mu sie uda od razu zasnąć to dopiero nad ranem, a czasem jak się obudzi pierwszy raz to męczy mnie do około 4-tej, bo chce cycka. W dzień Adaś w miare śpi. Więcej dzieci raczej nie chcemy, więc musze się nacieszyć malutkim Adasiem, bo przy Ani mam wrażenie, że nie wystarczająco sie nią nacieszyłam. Ona tak szybko rośnie. Zazdrość Ani ma swoje dobre i złe strony. Dobre jest to, ze lepiej je, więc nie mam juz z nia takich problemów. No a złe jest to, że czasem robi mi sceny typu że jak Adaś śpi to wydziera się w niebogłosy, żeby go obudzić. Na szczęście Adaś ma mocny sen i go to nie rusza, więc nie jest tak źle. W sobotę przyjeżdżają do nas moi rodzice. Super. W końcu sie z nimi zobacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Strażaczka trzyma kciuki Ania się może w końcu dostosuje ale i tak jestem nad podziw dla mamusiek które mają dwójkę takich malutkich dzieci jedno goni ucieka a drugie ssie pierś. Ja bym chyba sobie nie poradziła Szymek jest momentami taki niegrzeczny :). O albo kawał roku pomalowałam sobie paznokcie na co moje dziecko powiedziało mi tak: Mama sio tam już. Nunu. I pokazał mi żebym się postukała po głowie :) Szymek w środę skończył dwa latka pytam się go ile ma lat na co on zawsze odpowiada sieść :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karus1a
Efa wiadomo że przy drugim postaramy się uniknąć błędów tych co przy pierwszym :) oj mój też łobuziak..tzn w dzień daje radę nawet grzeczny, nie licząc pojedynczych wybryków histerii ale w nocy to jest rzeź..:] do tej pory nocki mi całej nie przespał taki jego urok jak mówią ale czasem uwierzcie mi mam ochotę go oddać :) Strażaczko ja już zapomniałam jak to jest z tym karmieniem.. czyli karmisz cycusią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
ja tez potwierdzam ze kazde dziecko jest inne.mimo ze miedzy moimy jest 13 lat roznicy to sebek spal cale noce a ania przespala 2 cale noce do tej pory.on byl grzeczny teraz rozrabia ania szleje od malego..... kazde ma swoj urok.sebek cyca nie ssal a anie nie moge oduczyc. ale kazde sie kocha mocno i to najwazniejsze. strazaczka trzymaj sie bedzie dobrze.buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Co tu tak cichutko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
jak to co wszyscy grzeja sie pod koldrami tak zimno ze az strach.nic sie nie chce.a tu trzeba do pracy i do zlobka jezdzic. ja probuje oduczac anie od pieluch.jak tylko wracamy do domu to puszczam ja bez i dosyc czesto wysadzam.no roznie bywa ale zazwyczaj sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
no a my wczeraj bylysmyna bilansie 2 latka.ania ma 86cm i wazy 12400g.mamy skierowanie do ortopedy bo stawia nozke prawa do srodka a w szczecinie problem z ortopeda dla dzieci.koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
A ja się z Szymkiem na bilans dostanę dopiero kolo Maja bo w przychodni mają remont i zajmie im to aż 3 miesiące :/ Agnieszka może jednak znajdziesz jakiegoś dobrego ortopedę dla Ani. Daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
no mam nadzieje izabell z znajde.musze. ciekawa jestem kto wyslal zamowienie na pampersy z tego linka co podala karus i czy ktos juz je dostal?ja wyslalam ale jeszcze nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karus1a
hejka dziewczyny ..no te pampersiaki troche dlugo ida ale dojda w koncu . Do mnie tez przyszly z duzym opoznieniem ale przyszly. Ja nie zagladalam tu ostatnio bo teraz kraze 2 dni w domu 2 u tesciow 2 u rodzicow i nie ma za bardzo czasu na internet. Teraz troche sie uspokoi bo mlodzieniec zaraz 2 urodzinki to do nas beda przyjezdzac..:] robilyscie same torty dla swoich pociech czy kupowalyscie ? a moze sie pochwalicie jakie torty mialy dzieciaczki? Ja juz zamowilam mase plastyczna i chyba cos sama bede tworzyc a jak sie uda to wrzuce zdjecie :) Wiosna idzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej.ja zamawialam ani torta na 2 urodzinki bo nie mialam czasu by piec.byl bardzo smaczny i ladny z krolewna czy lala cos w tymm stylu-mozna zobaczyc na NK zamawiam zawsze w tej samej cukierni od lat jeszcze z moich dzieciecych.a sama pieklaaam ciasta.dzis minal miesia cod ani urodzdin 2.szok jak ten czas leci.ale z dnia na dzien mam coraz wieksza gadule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karus1a
Fajnnie Agasnie co prawda moj mowi malo ale jakos tak im blizej urodzinek to wiecej udaje mu sie wypowiedziec a przynajmniej probuje wczesniej wogole nie chcial. Tak sobie mysle jakto miesiac? Ale zapominam ze moj urwis to dlugo w brzuchu siedzial i juz sie na lutowego chlopaka nie zalapal tylko marcowy..heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyta rodziców szybko minęła. Byli zachwyceni kolejnym wnukiem. Radzę sobie nawet dobrze, chociaż Adaś często domaga się cycka i wtedy nie bardzo mam czas dla Ani. Ogólnie jest spokojny i prawie nie płacze. Ania czasem jak karmie Adasia, to woła, że tez chce cycusia i wtedy muszę odkryć drugą pierś i Ania wtedy udaje, że pije mleczko. Trochę się czasem boję, że Ania zrobi Adasiowi krzywdę, ale ogólnie jest ok. A muszę się pochwalić, że od marca zaczęłam Anie oduczać sikania w pieluchy. W pierwszy dzień w ciągu godziny zmoczyła 3 pary majtek i rajstop, ale potem zaczęła wołać. Już prawie tydzień w dzień jest bez pieluchy i robi do nocnika i woła, że chce siku. Oczywiście zdarza się jej popuścić, ale to i tak sukces. Wczoraj jak byliśmy na spacerze, to nie nasikała w pieluchę jak jej założyłam. Byłam z niej dumna. No i dwa dni temu zawołała, że chce kupę i tez zrobiła do ubikacji. Na bilansie tez byliśmy i Ania waży 11,4 kg i ma 90cm wzrostu, a Adaś w ciągu niecałych 3 tygodni przybrał 800gram. Mały żarłok z niego. Pozdrawiam i składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski no gdyby nie wy to wogole nie wiedzialabym ze jest cos takiego jak bilans dwulatka :/ Krzys juz od dluzszego czasu woła o kupke i siku tez z tym, że mówi na siku tez kupka bo nie umie powiedziec słowa siku. na noc zakladam mu pieluche i jest praktycznie sucha. popelniam blad bo jak gdzies wychodzimy zakladam pieluche i jak wrocimy to czasami mu nie sciagne.efekt taki, ze mu sie miesza. i jak nie ma pieluszki to zaczyna sikac i jest zdziwiony, ze jest mokro i leci do nocnika dokonczyc siku. jak zrobi sie cieplej to calkiem pozegnamy sie z pieluszka i tez latwiej bedzie sie w tym wszystkim polapac. ja jak wazylam go u rodzicow to wazyl 10 kg tyle co pol roku temu :/ wzrostu ma ok 84cm. jest maly ale bardzo zwonny, ruchliwy, je bardzo duzo i wszystko spala. ech. spryciarz, nie wiem czy sie juz chwalilam, ze zapsalam go od wrzesnia do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie
a co tu taka cisza gdzie sa wszyscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Aguś po prostu nasze forum upadł :( No nic napisz co u ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Widzę, że mało kto już tu zagląda. Ja co jakiś czas patrzę co się tu dzieje, ale widać, że nic nowego. Teraz jeszcze jak zrobi się cieplej, to już całkiem nikogo tu nie będzie. Ania ostatnio złapała anginę ropną i biedna nie mogła spać, bo takie zawalone gardełko miała. Na szczęście antybiotyk pomógł i już jest lepiej. Na spacerki ostatnio raczej rzadko chodzimy, bo strasznie wieje, a Ania była chora i wolę siedzieć w domu, żeby znowu czegoś nie złapała. Mężulek mój wziął się za budowę altanki na naszej działce, więc siedzę sama z dziećmi w domu. Adaś rośnie jak na drożdżach, co 2 h chce cycka. Na szczęście w nocy śpi nawet ładnie, bo budzi się tylko 2 lub 3 razy. Czasem to Ania częściej się budzi niż on. Ania już nie używa pieluszek, nawet w nocy, ale czasem jej się zdarza jeszcze zmoczyć. Ogólnie w nocy raczej wola, że chce siku i stawia wszystkich na nogi wtedy. Jeszcze przezornie zakładam jej pieluchę jak gdzieś wychodzimy, ale pewnie nie musiałabym, bo wola siku, a pielucha raczej jest sucha. A jak wasze dzieci? W święta robimy chrzciny Adasia i czeka mnie impreza w domu. Chciałam zrobić w lokalu, ale większość jest pozamykana w niedzielę, albo życzą sobie tyle co za wesele, więc robimy imprezkę w domu. Mam nadzieję, że się jakoś pomieścimy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
witajcie kochane!nie bylo mnie tu szmat drogi.przepraszam.zagladalam dosyc czesto ale jakos nigdy nie chcialo mi sie pisac.ostatnio po prostu padam ze zmeczenia.praca dom swieta a teraz jeszcze dzialka..... strazaczka jak sie udaly chrzciny? moja ania juz tez coraz czesciej wola siku do zlobka dajemy pieluchy i jak gdzies idziemy to tez no i na noc cho bardzo czesto zdaza sie ze wstaje sucha.jak wracamy ze zlobka to jest od razu krzyk :zzdejmij ani pesa(pampersa)nie kladaj (nie zakladaj)nowego ania wolala bedzie siku.-no roznie z tym bywa raz sie uda raz idzie w rozkroku i z minka skruszona-ania nie zdazyla zrobilam siku-zdaza sie.ale juz jest na dobrej drodze. efa a czemu zapisalas babla do przedszkola juz a nie do zlobka jeszcze? ania jeszcze idzie na rok do zlobka od wrzesnia do 3 grupy. ostatnio krecili u nich w zlobkku film"moj dzien w zlobku"super pamiatka. my od swiat walzymy z zapaleniem gardla ,ania ma leki mnie tez cos drapie i tesciowa kaszle.moze w koncu sie wyleczymy... jutro cudowny dzien JPII BLKOGOSLAWIONY!!!TO MOJ WIELKI ATORYTET.W SZCZECINIE JEST ORGANIZOWANY FESTYN DLA DZIECI"JPII KOCHA DZIECI" postaram sie czesciej tu zagladac i pisac trzymajcie ie buziaki dla maluszkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Jestem i ja. Kurcze u nas jeśli chodzi o nocnikowanie to Szymek za chiny nie siądzie na nocnik i już. Drze się jak tylko mu pieluchę chce zdjąć i posadzić go na nocnik. A zmuszać go przecież nie mogę. Bo mi się całkiem zniechęci :(. Strażaczka no i jak po chrzcinach??? Aga miło że zaglądasz ja też tu często zaglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
izabel mojej ani chrzestni maja blizniakow 3.5roku.konrad juz dawno pozegnal sie z pielucha a alan za nic nie chce.jak mu ja sciagaja to rzask a najgorzej jak zrobi kupe to sie drze:oddaj moja kupa:no i co zzrobic kazde dziecko ma jakis swoj czas. a my znowu biegunka mam juz dosyc .dzis bylysmy na pobraniu krwi po poludniu do kontroli.mala wlasnie spi a ja ide cos do ogrodka podzialac jak mam wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
No to Szymon właśnie jest taki za nic na nocnik nie siądzie a jak się go pytam kiedy będzie sikał na nocnik to mówi mi że w DZIEŃ :) a jak mu mówię że przecież jest dzień to on mi mówi nie Noc że teraz jest noc i pogadaj z takim :) Aga to co się u was dzieję grypa jakaś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie pisalam do was dzisiaj ale mi sie wszystko skasowalo. wiec tak szybciutko, u nas ok, troche nam alegia dokucza na pyłki ale naszczęście się ochłodziło i jest duzo lepiej. pozbylsmy sie calkiem pieluszek, w nocy tez, raz go sadzam kolo 1,2 w nocy na nocnik. potrafi poza domwm wytrzmac nawt 5h bez sikania. izabell nie przejmuj sie krzys dokładnie tak samo zachowywał się jak szymonek nie chciał widziec nocnika i mu przeszło ale tak jak ty nie zmuszalam. agasnie zapisalam zapozno bo w grudniu, zmienilismy miejsce zamieszkania i chcialam blisko domu. ale ma fajne prywatne przedzszkole i juz w lipcu moge go na troche dawac zeby sie przyzwyczjal.pozdrawiam goraco. a jak u was z mowieniem? u nas coraz lepiej, pozno zaczol mowic ale mowi wyraznie wiec nie ma powodow do obaw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Efa no ja mam nadzieje że mu minie. Zresztą jutro teście jadą do sanatorium więc będę próbować sadzać go na ubikacje może zajarzy wtedy. Muszę go spróbować uczyć pod ich nieobecność bo jak jest teściowa koło Szymka to on wtedy nawet jeść nie musi a jest wtedy taki nie dobry i nie grzeczny że normalnie czasem to ja szału dostaje. Jeśli u nas chodzi o mowę to Szymek dużo słów powtórzy ale dużo też skraca do połowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzciny udały się, ale trochę za dużo jedzenia zrobiłam (jak na jakieś wesele). Jak już było po imprezie to odetchnęłam z ulgą. Moja rodzinka w poniedziałek rano odjeżdżała, a tata został dłużej o parę godzin i wracał pociągiem. Jak wzięłam się za sprzątanie, to zjawił się teściu z flaszką, żeby wypić z moim tatą. Normalnie aż mnie nerwy brały, bo chciałam ogarnąć ten bałagan po imprezie, a on wlazł mi w buciorach do mieszkania i wielkie picie sobie urządzał, a my na spacer z dziećmi nie mogliśmy iść. Wyobraźcie sobie jaka byłam zła na niego. Tym bardziej, że jeszcze w piżamie byłam, bo nie było kiedy do łazienki wejść jak moja rodzinka się pakowała, no i Adaś cycka, a Ania siku, jeść, ubrać się. Na szczęście mój mąż delikatnie zasugerował swojemu tacie, że chcemy iść na spacer i ma sobie iść do domu. Niestety jak wyszliśmy to po pół godziny rozpadało się i zmoczeni wróciliśmy do domu. Dodam, że to był dzień moich urodzin, więc normalnie super prezent. Ostatnio w ogóle jakaś nerwowa jestem. Ania też mi łobuzuje, popuszcza w majtki i nie chce robić kupy do nocnika, tylko w majtki. Czasem to po kilka razy dziennie trzeba jej zmieniać majtki, bo robi kupę na raty. Na nocniku siedzi, ale kupę rzadko zrobi. teraz jeszcze na dodatek w nocy się moczy i muszę pościel zmieniać. Na złość mi robi, bo jestem nerwowa i jak Ania broi, to na nią krzyczę i chyba przez to jest taka nie dobra. Przechwaliłam ją ostatnio z tym sikaniem. Męża prawie w domu nie ma bo od rana do wieczora na działce altankę buduje i siedzę sama z dziećmi. Na spacer idziemy dopiero jak Ania się wyśpi, bo ostatnio wybrałam się przed popołudniową drzemką, to musiałam jedną ręką pchać wózek, a w drugiej Anie trzymać, bo spać jej się zachciało. Ania czasem, to takie sceny mi robi, że aż wstyd wśród ludzi iść z nią. Wasze dzieci tez się tak zachowują? Czasem to wolę siedzieć w domu, bo jak sobie pomyślę, że na spacerze tyle nerwów się najem, to mi się nie chce wychodzić. Ale poświęcam się i idę, bo przecież dzieci muszą być na powietrzu. Nie mogę się doczekać, aż mąż skończy budować ta altanę, to będziemy siedzieć cały dzień na działce i dzieci będą miały świeże powietrze, no a Ania będzie mogła się wyszaleć za wszystkie czasy. Na początku czerwca planujemy jechać do moich rodziców. Tam jest podwórko, to Ania się wyszaleje, a ja się trochę zrelaksuje. Już nie mogę się doczekać. Jeśli chodzi o zasób słownictwa Ani, to Ania dużo mówi, ale niektóre wyrazy skraca. ogólnie mówi całymi zdaniami i czasem zaskakuje nas, bo nie myśleliśmy, że takie słowa potrafi powiedzieć. Ogólnie dużo powtarza za nami i łapie wszystko co usłyszy, więc trzeba uważać co się mówi. A jaka zkarżypyta się z niej zrobiła? Jak tylko tata wraca do domu, to mówi mu że mama krzyczała na Anusie, a jak ja wracam, to mówi, ze tatuś krzyczał na Anusie. Ta nasza Anulka jest taka żywa, że cały czas trzeba ja mieć na oku. Ostatnio Ania polubiła malowanie farbami, kredkami i pomadkami. Dostała od cioci pomadki i maluje się i wszystko dookoła. Masakra. Ania uwielbia chodzić na plac zabaw. Jak pójdę z nią to siedzimy przynajmniej dwie godziny. Niestety Adaś tylko śpi jak wózek jedzie, więc muszę latać z wózkiem za Anią i ja pilnować, żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Adaś już coraz mniej śpi w dzień. Dostał matę na chrzciny od chrzestnego i uwielbia się na niej bawić. Ani też ta mata bardzo się podoba i razem leżą i się bawią. Ania tak kocha swojego braciszka, że wręcz kładzie się na nim i go całuje i mówi że kocha Adasia. Często muszę na nią krzyczeć, bo zgniata biedaczka i on zaczyna płakać, ale generalnie to Adaś uśmiecha się do Ani. Leżaczek też się dobrze sprawuje. Piersią karmie cały czas Adasia, czasem nawet co godzinę. Rano około 6 mam już pobudkę, a wieczorem padam na twarz. A mężulek też ma swoje potrzeby :P W poniedziałek idę do ginekologa, żeby zacząć stosować jakąś antykoncepcję, bo nie chciałabym już zajść w ciążę. te dwa łobuziaki zajmują mi dużo czasu, a gdybym miała mieć kolejne dziecko, to chyba bym nie wyrobiła. Poza tym więcej dzieci nie planujemy, więc trzeba się pilnować. To się rozpisałam. Akurat dzieci śpią to mam chwilkę, żeby posiedzieć przy kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabell sa takie nakladki dla dzieci na ubikacje, ja planuje kupic bo krzysiu się boi usiąśc na kibelek, mowi, ze wpadnie do srodka hehe. strazaczka ja ciebie podziwiam bo gdybym ja miala z 2 dzieci isc na spacer to chyba bym oci... krzys zabiera ze sobą obowiązkowo rowerek, piłke, jak sobie umysli jeszcze łopate to jest maskara bo potem oczywiscie to wszystko nosze a spowrtotem do domu jeszcze jego na rekach bo oczywiscie chce zostac jeszcze na polu. cały jest poobijany bo na rowerku szybko jezdzi i szybko skreca a potem gleba. nie dziwie sie, że jestes nerwowa bo mi przy jednym tez czasami puszczają nerwy. w mieście jest przesrane bo trzeba na wszystko uwazac, auta, psy, rowerzyści,huśtawki, tak wiec na spacerze jest sajgon ;) ale jak będziecie mieć tą altanke na działce to naprawde będziecie mieć super, jeżeli tylko jest ogrodzone to zyc nie umierac. przywieziecie sobie piasku i będzie miała Ania super zabawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
To ja myślałam że to tylko ja na Szymka krzyczę :P Ale powiem wam że naprawdę podziwiam kobiety które mając jedno dziecko decydują się na kolejne. Strażaczka chylę czoła kochana. Powiem wam że czasem sobie tak myślę fajnie było by żeby Szymek miał rodzeństwo ale za chwilę zmieniam zdanie. A mąż o drugim słyszeć nie chce :P. Ja też się przy Szymku nie raz denerwuje i krzyczę na niego. Najbardziej denerwuje mnie jak rozsypie po pokoju auta, kolcki, figurki z jajek niespodzianek i tu też te jajka a później jak mówię mu żeby to sprzątnął to on machnię ręką i siada zadowolny na łóżku i mówi mi że nie posprząta. Jedyne co wtedy tylko na niego działa to to że mu mówię Szymuś posprzątaj bo mam chce odkurzać wtedy mi sprzątnie. Na spacerze też ma często swoje humory i choć mam jedno dziecko to też czasem wolała bym zostać w domu jak iść i się denerwować. W ogóle ja potrzebuję choć jednego takiego dnia choć dosłownie jednego żeby rano wchodząc do kuchni nie wkurzyć się że nim zrobię śniadanie muszę pierw sprzątnąć syf pozostawiony w kuchni po wyjściu do pracy przez teściów. Chciała bym mieć jeden taki dzień gdzie położyła bym się bykiem i nie robiła nic po za czytaniem książki może. Albo żebym jeden dzień w pełni mogła poświecić dziecku a nie mówić mu Szymek przesuń się bo mama sprząta. Wysiadam powoli psychicznie mam naprawdę po dziurki w nosie wszystkiego. Już jutro rano teście jadą do tego sanatorium będę miała 24 dni oddechu. Ale jest jeszcze babka na dole. Powiedzcie mi czy ja faktycznie jestem taką złą matką. Twierdzę że wychodząc z dzieckiem na spacer w godzinie rannej na 2-3 godziny jemu wystarczy a mnie tym bardziej. A babka ma mniemanie że dziecko się na dworze zostawia na cały dzień. Wiecznie mi mówi dogaduje a ja mam żywnie dość. Przecież w domu też trzeba coś zrobić. Obiad, posprzątać a nie siedzieć cały dzień na polu. A pod wieczór ja też mam ochotę odpocząć siąść a nie gonić na polu za uciekającym Szymkiem czy mi się od życia nic nie należy. Mam dość pytań a nie idziesz dziś z nim na pole. A może źle się czuje chcę posiedzieć w domu. Staram się z nim wychodzić codziennie w miarę możliwości i nie raz idę nawet dwa razy. Nie raz przy pogodzie siadła bym z nim pod domem ale babka męża jest na tyle odpychającą jak dla mnie osobą że nie umiem z nią siedzieć. Wiecznie tylko mnie przezywa, obgaduje do rodziny i nie myśli mi się z nią siedzieć pod domem. :( Efa kochana wiem o tych nakładeczkach na ubikacje mamy taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabell ty jestes chyba pracocholiczką :/ ciągle sprzątasz hehe. a ja mam tak, ze jak nie wyjde z mlodym przynajmniej 2 razy to mam wyzuty sumienia, ze dziecko pół dnia w domu trzymam. zresztą jakoś nie lubie siedziec w domu, wole iść przynajmniej na ten plac zabaw ludzi poogladać bo tak to nigdzie nie wychodze, z nikim sie nie spotykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Efa ja ci powiem moim marzeniem jest siąść pod domem z kawką, pod altanką i z dzieckiem spokojnie mogła bym wtedy a nawet i pół dnia siedzieć ale tu się żywnie nie da. Babka wariatka, psów sztuk 3. Babka na całym ogrodzie kury chowa i powiedz mi jak wyjść z dzieckiem tutaj jak główno za przeproszeniem co kawałek jak nie od psa to od kury. Właśnie dziś jadąc do rodziców moich na obiad moje dziecko dojechała całe brudne buty miał z kurzej kupy no normalnie się aż odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGASNIE1
OJ W KONCU JAKIES ORZYWIENIE ZAPANOWALO.OJ WIDZE ZE TO WSZEDZIE SIE DZIJE A NIE TYLKO U MNIE...NIE MA DOMU BEZ PARDONU KOCHANE.JA PO POWROCIE Z PRACY I ODEBRANIU ANI ZE ZLOBKA TO TEZ NIEW IM GDZIE RECE WSADZIC CZY ISC Z DZIECKIEM NA SPACER POSCIC NA PODWORKO CZY OBIAD NA JUTRO ROBIC CZY LEKCJE ZE STARSZYM.ANIA TEZ TAKI FOCHMISTRZ JEST ZE SZOK.POSTARAM SIE JUTRO JESZCZE NAPISAC WIECEJ BO SEBI KRZYCZY ZE CHCE SPAC A KOMP U NIEGO W POKOJU JEST.MASAKRA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×