Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AsiaW

Luty 2009

Polecane posty

A moja Ania też ma już spory zasób swojego słownika, mówi: mama, tata lub tatu (tata, tatuś), cipcia (babcia), dzidzi (dziecko i dziadek), ciocio (ciocia), hau-hau(piesek), miał(kotek), kaka (kaczka i wszystkie ptaki), auto, bum bum(auto), łała (samolot), dzindzia (wujek), i-a (konik i wszelkie czteronożne zwierzęta nawet słoń), ała-gdy ją coś zaboli, bam jak cos jej spadnie, am- gdy jest głodna, hhhhh- jak widzi kubek z gorącym napojem, albo coś gorącego, titit (jak słyszy klakson), denke (dziękuje), halo(telefon) myju myju (jak idziemy umyć rączki), gdy zapytam ją czy mnie kocha to odpowiada -kak (tak), ko-ka-ke (kocham Cię), ostatnio lubi tez pokazywać różne przedmioty i pytać się co to, mówi tak: "a to?" i pokazuje na coś, potrafi zapukać do drzwi i powiedzieć kto tam, tylko wychodzi to jak tata, a jak mówie jej dobranoc to mówi papa. To tyle z chwalenia się moją Anulką :P A ten upał to masakra jakaś. Ciężko jest wytrzymać i czasem aż słabo się robi i mdli, ale to normalne. I tak ta ciąża przebiega jak do tej pory łagodniej. Termin jak już wspominałam chyba, mam na 3 lutego 2011. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. strazaczka a ciocia się nie obraża na tą cipcie??hehe no i troche po niemiecku jeszcze Anulka potrafi mowic ;) no powiem wam, że Krzyś mniej mówi. On ma takie etapy, ze jakiś czas mówi jakieś słowo a potam o nim zapomina, takim słowem jest mama już nie pamiętam kiedy mnie zawołał, On głownie jęczy eeee i mama wszystko robi co paluszkiem pokaże tak więc moja wina moja wina. ;) "tata" wałkuje na okrągło, wogóle tate bardzo kocha, całuje go, przytula kiedy jeszcze tata spi. a ja jak poprosze o calusa to w ryj dostaje, heh, czy wasze dzieci tez biją?? Krzysiak bije po twarzy i obsypuje dzieci piaskiem. a wracając do języka, mówi toparka (koparka) to jego całe zycie, uwielbia koparki, ciężarówki na nie mówi coś w style tetówka. na auta mówi tata, hehe. dziuchna u nas z koleji jest na odwrót o co się misia nie zapyta to odpowiada TAK. woła am(jedzenie) mniam(jak smakuje) tam, czesc(to mowi wyraznie) aaa zapomniałabym najczesciej uzywane u niego słowo to imie jego pieska czyli hania :) to jest zdecydowanie najcześciej wypowiadane imie przez krzysia. uwielbia ją poprostu. dziewczyny napiszcie jak z tym biciem jest u waszych maluchów. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziuchna7
czesc.sklamalbym jakbym powiedziala,ze michasi nie zdarzylo sie kogos trzepnac.najczesciej jednak to dostaje babcia(moja mama),druga tez pewnie ovberwala.co do mnie to czasami w zlosci widze,ze podnosi raczke i mowie,ze nie wolno to sie zaraz przytula i daje buziaka(na przeprsony chyba:)michska tate tez budzi rano.czasami jest to wlasnie tluczenie po twarzy(dzisiaj dostal na przyklad telefonem:),wlazi na niego i robi patataj(a skacze z wielka sila:)a ostatnio jak zobaczyla jak budze mez(po prostu go szturcham)to tez tak robi.zdarza sie,ze grzebie w nosie, w pepku(wlasnie-mowi jeszcze pepek), we wlosach(to bardziej mi).ale tez bardzo czesto po prostu sie przytula i daje buziaki.mnie budzi mowiac si(w 95% przypadkow jednak jej sie nie chce),bo wie,ze mnie to stawia od razu na nogi:)to tyle.z tym biciem i z tymi humorkami to mi sie wydaje,ze taki okrs,a juz od nas zalezy ile z tego zostanie na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
HEJHEHJ ALE MNIE NIE BYLO TU DAWNO-CHYBA CALE WIEKI.JAKOS CZASU MI OSTATNIO NA WSZYSTKO BRAK I KLOPOTY Z KOMPEM.NO ALE POMALU POSTARAM SIE NADROBIC. ANIA BIJE SIE Z DZIECMI JUZ TROCHE MNIEJ ALE JESZCZE W ZLOBKU GLOWNIE ALE I W DOMU MASCHA LAPKAMI.OCZYWISCIE NIE POZWALAMY JEJ NA TO. OD WRZESNIA IDZIE DO STARSZEJ JUZ GRUPY.ZOBACZYMY JAK TO BEDZIE BO NARAZIE TO UWIELBIA ZLOBEK.CALE SZCZESCIE.CZASEM MAM PROBLEM ZABRAC JA DO DOMU BO NIE CHCE ISC. Z GADANIEM TO RCZEJ SLABO NARAZIE JEJ ULUBIONE SLOWO TO TATU-TATUS OCZYWISCIE.WIE KIEDY POWIEDZIEC TAK A KIEDY NIE ALE CZASEM JEJ SIE MYLI.CO DO SIKANNIA TO PUSZCZAM J W DOMU BEZ PAMPERA TROCHE ALE TO MALO MAM NADZIEJE ZE W SIERPNIU UDA MI SIE WIECEJ BO IDE NA CALY MIESIAC NA URLOP!!!!MOZE POJADE Z DZIECMI POD NAMIOT TYLKO NIE WIEM JESZCZE CZY NDA MORZE CZY JEZIORO.ZOBACZYMY. MOJA MAZ PODJAL PRACE OD 12 LIPCA WIEC MUSI PRACOWACA NIE WYPOCZYWC.SZKODA. W SZCZECINIE TEZ UPAL NIE DO ZNIESIENIA.W PRACY MAMY PONAD 50 ZSTOPNI SZOK. WLASNIE MAM ZAMIAR ZAMOWIC ANI ROWEREK TO BEDZIE CO Z NIA ROBIC BO JEJ NAJLEPSZA ZABAWA TO WCHODZENIE NA SCHODY,RWANIE KWIATKOW WCHODZENIE NA PLOTY,JAIES KLAMKI,SRUBKI-GORZEJ NNIZ CHLOPAK.OJ ROJBER Z TEJ MOJEJ ANI NA CALEGO. JEJ OSTATNI SZAL JEDZENNIOWY PADL NA OGORKI-ZACZELY SIE SWOJE Z DZIALKI I DOSLOWNIE POLYKA JE.A I BARDZO LUBI ARBUZA. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE I POSTARAM SIE CZESCIEJ ZAGLADAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa_ma żadna z cioć nie obraża się, bo przecież Ania tak słodko to mówi, że nie sposób się na nią gniewać. Ania tez uwielbia tatusia ponad wszystko i rano budzi go i włazi na niego. Z resztą tatuś ma słabość do córeczki i najchętniej pozwoliłby jej na wszystko, więc nie ma się co dziwić. Czasem tata nie pozwoli Ani na coś, to ona wtedy przychodzi do niego i chce dać buziaka, żeby tata zmiękł. Zawsze przynosi skutek, więc Ania ma sposób na tatę. Na mnie takie coś nie działa i dlatego dostaje mniej buziaków. A jeśli chodzi o bicie, to Ania nie bije nikogo. Czasem jej się zdarzy w złości podnieść na mnie rękę, ale krzyczę na nią wtedy i przestaje. Jakiś czas temu zaczęła podnosić rękę, ale mówienie jej, że ie wolno i robienie groźnej miny pomogło. Za to Ania nauczyła się wymuszać coś płaczem. Jak nie chcemy jej na coś pozwolić, to kładzie się na podłogę i zaczyna płakać, ale łzy jej nie lecą. Wtedy staram się nie zwracać uwagi, a jak to nie pomaga, to zanoszę ją do jej pokoju i czekam chwile aż się uspokoi. Na koniec ja przytulę i jest już lepiej. Przeważnie pomaga. A jeśli chodzi o jedzenie to Ania też uwielbia wszelkiego rodzaju owoce i warzywa. Ostatnio kupiłam jabłka to Ania wzięła sobie jedno z torby zanim rozpakowałam zakupy i chciała zjeść. Musiałam jej obrać ze skórki i wcinała aż jej się uszy trzęsły. Ania tez uwielbia kapustę, szczególnie kiszoną. Często ja mam ochotę na coś kwaśnego i Ania wcina razem ze mną. Dzisiaj jak zobaczyła, że jem ogórka kiszonego na śniadanie, to nic innego nie chciała jeść tylko ogórka. jak jesteśmy na działce, to Ania wcina czarne porzeczki. Zrywa sobie z krzaczka i pcha do buzi, a tak się przy tym krzywi, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
no widze ze te anie to maja podobne charakterki.ania tez prubuje wymuszac placzem ale jej nie pozwalamy. rowniez wcina kiszone ogorki a porzeczki z krzaczka najlepiej czarne.no i dobrze bo sa bardzo zdrowe-najzdrowsze z porzeczek.no jeszcze tylko 5 dni chodzenia do pracy i zlobka i URLOP!!! juz nie moge sie doczekac. strazaczka normalnie zazdroszze ci twojego stanu troche-uwielbiam kobiety w ciazy.ale ja juz raczej nie planuje wiecej dzieci.2 starczy.no chyba ze wyjdzie inaczej..... musze konczyc bo ania robi bratu porzadek w biurku...lepiej zeby tego nie widzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIELKA1
Moja Oliwia tez uwielbia tatusia,ale jezeli chodzi u usypianie to tylko ja i tak samo jak w nocy sie obudzi .co do humorkow to tez ma charakterek ze ho ho.jak jej sie os zabroni to wymusza placzem lub kladzie sie na ziemi i tak smiesznie dupcie do gory stawia.potrafi rowniez szczypac choc teraz coraz rzdziej jej sie zdzarza bo duzo jej tlumacze ze nie wolno.jak narazie z mowa u nas slabo: mowi tata,mama,dziadzia,baba (a czasem uda jej sie powiedziec babcia),nie ma,widzisz,daj,papa,hau hau ,mniam mniam.i to by bylo chyba na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Mój Szymonek też bije ale rzadko częściej jak się zdenerwuje robi minę groźna i idzie uderzyć ręką o meble lub stół :) Ja od wczoraj mam znowu na pieńku z teściowa mówię wam jakie mam nerwy szkoda gadać była dwa tygodnie na urlopie przez ten czas posprzątała tylko raz w ubikacji odkurzacz w ręce miała też tylko raz ja po prostu mam już dość nerwy mi siadają okropnie ja się zajmuje Szymonkiem wszystko robię a od niej pomocy nie mam żadnej. Jak można być taką osobą. Nie wiem czy wam pisałam że moja wspaniało myślna szwagierka z teściowa znalazły psa i wzieły go do domu to już trzeci przy czym były tu dwa psy a ta jest suczką mało tego one się porwały na tego psa wiedząc że ich całymi dniami nie ma i mówiłam do męża że żeby im nie przyszło do głowy że ja będę się tym psem zajmować to nie pomyliłam się bo teściowa wczoraj mi mówi że od dziś ja BĘDĘ MUSIAŁA tego psa brać tu do siebie do domu jak szwagierka będzie szła do pracy, no na pewno że będę się zajomować dzieckiem i psem bo ja nie mam co robić. Druga sprawa ten pies strasznie szczeką, skuczy i budzi mi Szymona jak powiedziałam raz teściowej że mi ona dziecko budzi to mi teściowa powiedziała to trudno ale jak na drugi dzień ją zostawili to zaraz poleciałam do psa bo żeby babci nie obudził ale moje dziecko może budzić ok. Powiedziałam wczoraj nie mój pies ja się zajmować nie będę ja mam dziecko ja sobie psa na kłopot nie brałam a druga sprawa ten pies mi tu łazi w sobotę mi się w pokoju zlała bo szanownej szwagierce nie chciało się z psem na pole zejść to otworzyła tylko psu drzwi od pokoju i przyleciała do nas na górę i się zlała sorry ale moje dziecko w szczynach psa się bawić nie będzie później na dywanie a moim obowiązkiem jest moje dziecko a nie cudzy pies skąd mogę wiedzieć czy mi się pies na dziecko nie rzuci bądź co bądź pies jest obcy więc wszystko może się zdarzyć może być spokojna a Szymon ją gdzieś pociągnie albo coś i mi się na dziecko rzuci. N o to wielka teściowej obraza. Ja jej powiedziałam że mi nikt w niczym nie pomaga ja też nikomu nie będę pomagać mi dziecka nikt nie niańczy więc ja cudzego psa też nie będę bo szwagierka wielka chrzestna piętro niżej mieszka do dziecka nie przyjdzie nigdy... A mąż przyznał mi wczoraj rację i sam powiedział przy teściowej że ja nie jestem służącą. Komuś mam na rękę iść a ktoś ma mnie głęboko w dup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
To samo robię teraz też już ze sprzątaniem jak widziałam że teściowa przez okres urlopu nie robiła w domu nic znowu nie przesadzajmy że sprzątaniem by się zmęczyła czy jak by chociaż co drugi dzień odkurzyła nie ma dużo bo tylko przedpokój i kuchnie i swój pokój to by się nie zmęczyła więc ja teraz też jak sprzątam to tylko w swoich pokojach a tam już nie codziennie tak jak wcześniej bo służącą nie jestem a wychodzę z założenia że skoro póki co mieszkamy na tym piętrze razem to sprzątaniem powinnyśmy się dzielić a nie żebym ja robiła wszystko a ona tylko siedziała i książki czytała ja też książki czytam ale wtedy kiedy mam czas a nie wtedy kiedy mam nie posprzątane i nic nie zrobione. No to się wyżaliłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej izabell no to mamy podobnie z czworonogiem.wspolczuje. no a moja artystka to juz damesa na calego.tanczy jak tylko muzykaz agra,tylkiem wywija.a i non stop lula wszystko w wozkach.najlepiej w zlobku lalki i dzieci w prawdziwych. oj ide robic ogorki bo troche mi sie ich nazbieralo dzisiaj a jeszcze musze oberwac fasolke.bllleeee no ale i tak wzesnie nie pojde spac bo na 24 musze odebrac adama z pracy.upss a tak pozatym to mamy dzis 14 rocznice slubu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIELKA1
wszyscy tak narzekali na upały no to teraz mamy znowu deszcze.dzisiaj pogoda jest okropna,nawet nie mozna na moment wyjsc bo leje i leje... moja niunia strasznie sie nudzi,co chwila przynosi mi buty i pokazuje ze chce wyjsc.mam wielki dylemat,moj maz od poniedzialku ma urlop i mamy zamiar wyjechac nad morze.i ja strasznie sie jakos obawiam,jak tu jechac z dzieckiem ponad 7godz,jaka bedzie pogoda i wogole.pewnie jestem dziwna ale mam taki glupi juz charakter:(moze ktoras z was da mi jakies cenne wskazowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej!anielka wszystko bedzie dobrze zobaczysz.a gdzie jedziecie nad morze/ja dzis ylam ostatni dzien w pracy i ide dopiero 1 wrzesnia.ale sie ciesze.ania zakonczyla rok w 1 grupie w zlobku i od wrzesnia idzie do 2 grupy.na wakacje najprawdopodobniej pojade z dziecmi pod namioit do pustkowa nad morze jesli bedzie ladna pogoda,w tym roku maz niestety z nami nie pojedzie bo dopiero zaczal nowa prace .no wiec musi pracowac.ale bedze nas odwiedzal jak bedzie mial wole.zobaczymy. strazaczka jak sie zcujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję tym dziewczynom, które mieszkają z teściami lub rodzicami. My na szczęście od początku sami jesteśmy i nikt nam się nie wtrąca do niczego. A jeśli chodzi o urlop, to ja już nie mogę się doczekać, kiedy wyjedziemy. Jedziemy na 3 tygodnie do mojej mamy i w między czasie nad morze na kilka dni i jeszcze dwa wesela nas czekają. Cieszę się, że tam jedziemy, bo tu w bloku masakra. Jak jest ciepło to nie ma gdzie iść a jak leje, to tez nie dobrze, bo nudno. Tam jest duże podwórko i trochę cienia, a w deszcz jakoś będzie, bo przecież trochę osób tam mieszka, więc się coś wymyśli. Mam tylko nadzieję, że moja mama nie będzie zbyt upierdliwa, bo w końcu trochę czasu tam spędzimy, a już się odzwyczailiśmy od rodziców w domu. A jeśli chodzi o wyjazd, to my jedziemy do moich rodziców 6-8 godzin i Ania jakoś wytrzymuje. Trochę pośpi, trochę pobiega jak robimy przerwę, więc da się przeżyć. My przeważnie wyjeżdżamy około 6-tej rano jak Ania się przebudzi i wtedy jest ok, bo ani nie ma korków, a Ania po jakimś czasie zasypia i na jakiś czas jest spokój. A moje samopoczucie jest ok. Czuję się o wiele lepiej niż w ciąży z Anią, chociaż czasem mnie mdli i jest nie fajnie. U lekarza była niedawno, to raczej wszystko w porządku, tylko wyniki moczu złe i biorę lekarstwa. Jak skończę brać leki, to muszę sobie zrobić ponowne wyniki i skontaktować się z moim ginekologiem. A kolejna wizyta to dopiero jak wrócę z wakacji na początku września. Pewnie wtedy będzie szansa, żeby dowiedzieć się kto w brzuszku mieszka. W sumie to dla mnie najważniejsze, żeby dzidzia zdrowa była. A Ania ostatnio oprócz tańczenia zaczęła nam śpiewać. Normalnie bosko śpiewa. Coś tam po swojemu sobie nuci i wyciąga te swoje słówka. Ostatnio też jak widzi, że tata wychodzi z domu, to nie chce go wypuścić, tak jest za nim. Ja mogę wyjść i nawet nie zauważy, a jak tylko tata wychodzi, to już leci za nim do drzwi i chce do niego na ręce. No tak w końcu z mamą jest cały czas, a tata przynajmniej co trzeci dzień całą dobę jest w pracy, a czasem załapie coś dodatkowego, więc Ania za nim tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
no Strazaczka powiem ci ze ja mam tak samo z ania.normalnie wczoraj jak tata wychodzil do pracy to tak wrzeszczala ze koszmar.az sie poplakalam.bo 3 dni go wogole nie wiezdziala potem w sobote byl w domu,wczoraj rano i o 12 jechal.dzis udalo mi sie polozyc ja spac zani wyszedl to jakos zasnela.oj biedne te nasze dzieciaczki.adam teraz pracje jako kierowca autobusu miejskiego i ma bardzo rozne godziny pracy.naraie mial same popoludniowki wiec jak my szlysmy do zlobka to on spal,jak wracalysmy byl w pracy a jak wracal to ania spala.czasem wstawal z nami by pootwierac nam brame i pozamykac to ania go widziala.no ale juz zacznie tez na rano jezdic to moze bedzie leppiej.w sierpniu ma tylk 4 dni wolnego to raczej sma z dziecmi musze gdizes pojecha.chyba do naszego pustkowa nad morze. odkad ania ma rowerek to ciagle kaze sie na nim wozic.wcoraj chodzilam z nia 4 godz az zrobila mi kupe i musialysmy isc do domku.a dzis przyniosla nocnik i kazala sise posadzic bo chce pupa(kupa)no i zrobila. ide szykowac obiad poki spi.jutro znow moja mama jedzie do pracy do niemiec---buuu no i myslalam ze cos mi w lecie pomoze a tu kicha.no ale nauczylam sie ze musze sobie sama radzic i j eszce dogladac tesciow.no ale co zrobic.jak mogli to oni nam pomagali... ale sie rozpisalam.... milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewyczyny a my wlasnie wrocilismy z wakacji, bylismy nad morzem pod namiotem. 10 h jechalismy autem ale w nocy, wiec Krzys spal i droga spokojnie przeleciala :) obudzil sie tylko 2 razy na jedzenie. gorzej bylo spowrotem bo na polu namiotowym do 23 gral z dziecmi w piilke!!! i juz nie chcial tak ladnie usnac, marudzil i zasnol dopiero o 12 w nocy ale potem juz bylo ok. super sie zaklimatyzowal, w namiocie spal super, byl caly czas usmiechniety. pogoda w kratke, 2 dni gorace,2 dni deszczu i 4 dni takie nijakie ;) ale bylo naprawde super. polecam kazdemu wypad z dzieciakiem pod namiot :) pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej efa ciesze sie ze wypad sie udal.jak od malego sie przyzwyczai to bedzie llubil takie wypady. gdzie byliscie? ja z synem pojechalam jak mial 7 miesiecy a w zeszlym roku z ania bylismy jak miala 5 miesiecy pod namiot.w tym roku bylismy na weekend a teraz za tydzien jak dobrze pojdzie to jade z dziecmi.tez pod namiot nad morze.mam nadzieje ze nie bedzie padac bo wtedy to nuda.adam nas zawiezie i wroci do domu pracowac a my zostaniemy do nastepnego jego wolnego.no coz ktos musi pracowac.dobrze ze juz ma ta prace. dziewczyny czy wiecie moze jakie szanse maja na przezycie dzieci(chlopy)urodzeni w 26 tyg ciazy?moze natknelyscie sie na takie przypadki w zyciu,jakie szanse na przezycie ,powiklania i wogole?moja kolezanka tak urodzila.synek ma juz 4 miesiace ale nadal sam nie oddycha.wazyl 880g teraz 2500ale ciagle jego stan jest powazny bardzo.juz nie wiem co mam tej dziewczynie mowic i jka ja wspierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agasnie bylismy kolo wladyslawowa, gdybysmy pojechali blizej ciebie, mielibysmy chyba ladniejsza pogode :) ogladalam kiedys program o takim maluszku on jakos sie potem pozbieral ale byl opozniony w rozwoju, kiepsko widzial, uposledzony umyslowo ale w umiarkowanym stopniu wiec spoko. dzieciak walczy o zycie ale zdrowy to pewnie nie bedzie :( ciezko pocieszac taka osobe :( nigdy nie wiadomo co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Agaśnie ja nic nie jestem w stanie powiedzieć ponieważ nie spotkałam się z taka sytuacją :( Ja natomist od wczoraj mam nerwa. Szymon miał mieć szczepienie ostanie końcem czerwca lub początkiem lipca kiedy zadzwoniłam w lipcu do przychodni powiedziała mi że pani doktor która i tak mamy tu tylko 1 RAZ W TYGODNIU!!! jest na urlopie ok kazała mi zadzwonić za dwa tygodnie kiedy w połowie lipca zadzwoniłam powiedziała mi że pani doktor w dalszym ciągu jest na urlopie i kazała mi dzwonić za 2 tygodnie no to to było wczoraj dzwonie a ona mi mówi że lekarka wróciła już z urlopu ale mimo to dziś jej nie ma przy czym szczepienia są tylko w czwartki no to już we mnie zagotowało z lekka i mówię jej że moje dziecko ma ostanie szczepienie przy czym już ma opóźnienie miesięczne a ona do mnie że jak bardzo mi zależy na tym szczepieniu to ona się dowie co i jak i mi zadzwoni no jak może mi nie zależeć masakra lekka. No to ja się jej pytam a jak nie daj boże dziecko mi zachoruje to co też mam czekać aż przyjdzie pani doktor z urlopu a ona do mnie że wtedy trzeba dziecko przepisać aha moje dziecko zachoruje i ja je bedę przepisywać bo tu jest tylko jeden pediatra i to tylko raz w tygodniu ostanimy czasy wcale. No to po 3 godzinach zadzwoniła że jak tak bardzo mi zależy to szanowana pani doktor przyjedzie za tydzień żeby mi to dziecko zaszczepić. Zaszczepie go tu jeszcze i spadam z takiej przychodni bo to jest jeden wielki burdel a nie przychodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabell no my tez sie jeszcze nie szczepiismy, mielismy w czerwcu ale mlody mial uczulenie, potem znou zaczely pylic trawy, potem nie chcialam przed wyjazdem nad morze i tak nam zeszlo ale u nas w kazdej chwili mozna zaszczepic. a taka przychodnia to jakas h....a zmien ja lepiej, nawet do krakowa mozecie przeciez dojezdzac,bo na wsiach to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM WAS oj nie bylo mnie tu dawno najpierw klopoty z komputerem potem jakos tak sie odzwyczailam a do tego te upaly, widze z e dzieci zdrowo rosna strazaczka ielkie gratulacje. moj filip to tez taki lobuziak maly wszedzie go pelno wszystko musi zobaczyc dotknac zepsuc oczywiscie ma juz10 zabkow i dalej mu ychodza. mowi tez dosc sporo tak mi sie wydaje oczywiscie mama tata kaka na moja siostre a jego nianke luka na tate bo ma na imie lukasz i jak slyszy ze mowie lukasz to on tez wola potek na wujka aka na psa bo jest to akela baba na babcie dziadzia na dziadka ide to najlepsze slowo tylko wstaniemy to on juz wsiada do rowerka albo wozka i ide mowi sii wola jak cos jest goracego ostatnio nauczyl sie mowic dewo(drzewo) siedze tez mowi i to tak fajosko e wszyscy sie smieje pytamy sie jego co robisz a on siedze ze zwierzatek to najlepiej mu wychodzi kokek(kotek) i tylko zobaczy kotka wola kokek i kokek a jak idziemy ta droga drugi raz to juz z daleka sie rozglada i krzyczy. z nocnikiem to filip jest oporny siada tylko na sekunde i schodzi a potem chodzi i sika i mnie prowadza i pokazuje gdzie sie zalatwil. dzis zrobil siku na nocnik sam a zaraz w 3 miejscach na podlodze a ja tylko ze sciera za nim. filip tez zaczepai ludzi na ulicy szystkich zagaduje a jak kogos spotkamy ja mowie czesc albo dzien dobry to on tez tejsc mowi po swojemu. my juz bylismy na tym oststnim szczepieniu akze troszke mamy z gloy. ide na urlop od 15 sierpnia jestem juz taka zmeczona a filip jak mnie zobaczy to juz koniec do nikogo nie pojdzie tylko mamam i mama wszyscy sie smieja ze mamisynek rosnie. to jest taki maly pieszczoszek ze hej, tylko tuli tuli mowi i przytulac sie chce. ale jest taki kochany choc tez ostatnio ma napady hsteri jak czegos mu nie chcemy dac to stoi wygina sie i krzyczy albo polozy si na podlodze i wyje, ale to taki okres przejsciowy mam nadzieje. z dziecmi w piaskownicy to on raczej nie lubi sie bawic zabiera dzieciom zabawki a swoich pilnuje i nikomu nie da nie pozwala zeby maz sie przytulil do mnie czy nie ozemy razem polezec bo chodzi i odpycha jego i wciska sie olo mnie i on mnie dotknac nie moze taki jest zazdrosny. oj koncze bo sie rozpisalam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja Ania jest zazdrosna o tatę i mi nie pozwala się do niego przytulać, bo tatuś jest jej. Ostatnio Ania tyle nowych słów się uczy, że nie sposób ich wymienić. Co usłyszy, to powtarza po swojemu. Najbardziej mi się podoba jak mówi nie ma, tak fajnie rozkłada wtedy rączki. Zabawne to jest. W czwartek w końcu wyjeżdżamy na urlop najpierw do moich rodziców, potem nad morze i znowu do rodziców. Jestem trochę zasmucona, bo mój mężulek od 2 września idzie na kurs na 3 miesiące i do domu będzie przyjeżdżał na weekendy co dwa tygodnie. Same będziemy siedzieć w domu. Trochę pewnie będę miała później problem, żeby schylić się do Ani w łóżeczku jak się w nocy obudzi, bo przecież brzuch rośnie i już powoli zaczyna mi przeszkadzać, jak się schylam do Ani w nocy, żeby dać jej pić, czy ją przykryć. Czeka nas jeszcze remont w Ani pokoju, no w końcu od lutego będzie miała lokatora i łóżko trzeba wstawić i jakąś szafę. Myślałam o łóżku piętrowym z szafą i biurkiem i dodatkowym łóżku, to będzie spokój na jakieś 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh strazaczka jak przeczytałam o tym łóżeczku piętrowym to odrazu sobie wyobrazilam krzysia jak salta robi z góry na dół hehe, ty się lepiej jeszcze nad tym zastanów ;) no a misiek z dnia na dzien mnie zaskakuje. coraz więcej mówi, coraz bardziej idzie się z nim dogadać. dzisiaj wieczorem pokazal na swiatlo zeby wylaczyc i robil papa, ze idzie spac, rzeczywiscie po wylaczeniu swiatla dorwal sie do cyca i odrazu usnol a u niego z tym zasypianiem i spaniem to dalej masakra więc mnie mile zaskoczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej dziewczynki.wpadlam tylko na chwilke zobaczyc co slychac bo jutro wyjezdzam.oczywiscie pod namiot mad morze do pustkowa.to malenka miejscowosc miedzy pobierowem a trzesaczem.jest tam super.do niedzieli bedziemy z mezem a potem tylko ja z dziecmi do soboty bo on wraca do pracy.tazze troche mnie nie bedzie.anaia tez z codziennnie lapie jakies nowe slowka.a dzis dopadla sie do cebuli ktora sie suszy na dworze i wkladala i wyciagala wszystka z wiadra i skrzynki.miala godz zajecia.no nic ide sie pakowac bo nie wiwem od czego zaczac,. do uslyszenia.mam nadzieje ze bedze miala co czytac po powrocie. mnie tez z niunia czeka szczepienie jak wrocimy.a z tym nie ma u nas problemow jakis wiekszych w przychodni.szczepia od poniedzialku do czwarktu od 9 do 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh agasnie chyba zaduzo nie poczytasz :/ mam nadzieje, że wyjazd się udał i wrocicie wypoczęci :) byłam z miskiem w żłobku i dowiedziałam się, że dostanie się dopiero za jakiś rok :/ wychodzi na to, że póltorej roku czeka się na miejsce :/ tak więc musze mu coś wymyśleć na jesień zime. znaleźć jakieś zajęcia dla maluchów bo wiadomo pozniej tego kontaktu z dziecmi będzie miał mniej. teraz swietnie się bawi na placu zabaw a później to ja nie wiem co będzie. a wy macie jakies pomysły?są u was mamuśki jakies fajne zajęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jeszcze sie ie dorobilam internetu wiec moge korzystac tylko u kogos :( u nas wporzadku :P) na wakacjach bylismy nad morzem. Pati sie ladnie zachowywala. Ja dzis zrobilam test ciazowy i zobaczylam dwie kreseczki :) Pati bedzie miala rodzenstwo!! oczywiscie potwierdzic to musi ginekolog. Buziaki ** postaram sie czesciej bywac na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa_ma u mnie w tym małym mieszkaniu musimy mieć łóżko piętrowe, bo mamy tylko 2 pokoje, a będzie dwójka dzieci. To łóżko jest z szafą i biurkiem, więc oszczędność miejsca w pokoju. Dodatkowo wstawimy jeszcze drugie łóżko, na którym Ania będzie spała dopóki dzidziuś nie wyrośnie z łóżeczka, więc mam nadzieję, że do tego czasu dzidziuś nie będzie wariować. AAAA muszę się jeszcze pochwalić, że byłam u lekarza tydzień temu i powiedział, że Ania będzie miała braciszka :D Jest zdrowy i prawidłowo się rozwija. Brzuszek już mi trochę rośnie. W zeszłym tygodniu byliśmy w Łebie na wakacjach. Było super. Pojechaliśmy my, moi rodzice, siostra z chłopakiem i na dwa dni mój brat z żoną. Jeden dzień był tylko brzydki, a tak to słoneczko świeciło. Ani bardzo się podobało na plaży i w morzu. Była wniebowzięta. Paulinaa gratuluje!!! Będziemy miały z jednego rocznika dzieci :) Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strazaczka: to w ktorym jestes meciacu?? gratuluje Ci . No to tatus dumny ze bedzie synus?? :) a kiedy masz termin?? ja na kwiecien. Pozdrawiam Was wszystkie :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej dziwczynki.melduje sie po powrocie z wakacji.bylo super!!!!!wypoczelam i mase czasu poswiecilam dzieciaczkom. gratuluje paulina no mamy nastepna oczekujaca mamusie.super.nasze forum zyje i rozwija sie swietnie.troche wam zazdroszcze tego stanu bo jest cudowny ale przy takiej malej roznicy wieku ma tez minusy...ale bedzie ok.bardzo sie ciesze i jeszcze raz gratuluje...ktora nastepn w kolejce? wpadlam by zamowic synowi podreczniki do szkoly... a my z ania za tydzien do pracy i do zlobka.ania idzie do 2 grupy juz.mam nadzieje ze bedzie tak samo dobrze jak w zeszlym roku. wczoraj bylismy na szczepieniu i nie plakala ale musimy jeszce isc w pazdzierniku bo przez powodz nie ma jednej szczepionki.koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulina gratuluje!!! strazaczka super,ze tym razem chłopak! troche wam zazdroszcze ale z drugiej strony to ja dalej mam niemowlaczka w domu. krzys nadal je co 2 lub 1,5h w nocy :/ agasnie my mielismy miec drugiego bobasa ale ze wzgledu na problemy mieszkaniowe zrezygnowalismy, oddalam wszystkie ubranka tak więc nie planuje no i czekam az mlody dorosnie do szkoly i dopiero wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinaa mam termin na 3 luty, więc znowu lutówka jestem :) Ania była na 4, a urodziła się 2 lutego. Może uda się też 2-go urodzić :) Będę miała wtedy bliźniaków :P Tatuś dumny, ale z córeczki też by się bardzo ucieszył. Chyba ja się bardziej cieszę z synka, bo wiadomo córusia tatusia, a synek mamusi :) W sobotę koniec urlopu i jedziemy już do domu, a za tydzień zostanę sama z Anią, bo tatuś idzie na kurs z pracy na 3 miesiące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×