Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość że coooo

jak nazwać faceta który obraża sie jak panienka??

Polecane posty

Gość że coooo
aha, to mam nadzieje że bedzie dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
moja kolezanka kiedys takiego faceta nazwała "foch jebany" :P gadalam dzis z byłym i i strzelil focha. powiedzial "PRZESADZIŁAS!", bo powiedziałam mu żeby przestał chrzanić :P pozniej jak juz sobie poszedl to przepraszalam go , bo faktycznie troche mnie ponioslo, ale on nic nie odpisał. no coz, w sumie mi to zwisa, niech sie obraża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkk
znam to chasło "przesadzilas"...i nie odzywanie sie przez dwa tyg... dlatego skonczylam z tym pojebem..bo zycia mi szkoda na to czekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
haha tak, jak kiedys takie sytuacje sie zdarzały - powiedział przesadziłas i zaraz rozłaczal np rozmowe na skype itp, to potrafiło mi zepsuc humor na caly dzien, nie wiem w sumie czego sie balam, czy mnie zostawi czy cos, po prostu nie lubilam kiedy było źle miedzy nami. ale bardzo to przeżywałam wtedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkk
a najgorsza jest w tym calym obrazaniu sie, nieodzywaniu - bezsilność. Normalnie nic nie mozna zrobic , zapiscił focha i juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zapanowała cisza, już 4 dzień mija, a ja nadal nie widzę szanowych koleżanek. Hallooo co tam słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
witaj Cortino, dawno Cię tu nie widziałam, nic nie piszesz co u Ciebie słychać :) u mnie nic ciekawego, sesja sie zbliża, mnóstwo zaliczen, testów, referatów. Z byłym różnie, raz sie obraża raz jest ok, oczywiście żadnych prób powrotów, przynajmniej z mojej strony. W końcu zaczne prace od lutego, co prawda to tylko staż, ale zawsze coś. To tyle u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też praca, praca, praca - końca nie widać, a z moim raz super, raz gorzej:) Pracuję nad sobą i nad nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, u mnie kiepsko, od piątku jest źle i zastanawiałam się czy może być gorzej, od wczoraj wiem że tak. Mam kryzys w związku - jasne, nie pierwszy ale wczoraj doszło do rozmowy czy jeszcze to ciągnąć... Próbuję wyłączyć głowę i pracować, nie myśleć tylko skupiać się na pracy - skutek jest taki, że miałam dziś kilka wpadek w pracy, więc jednak wylączanie głowy to nie najlepszy pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski, u mnie wszystko ok, melduje sie. tylko ze mam pelno spraw na glowie w tym tygodniu, wiec nie bede duzo pisac. trzymajcie sie. cytrynowo, pisz relacje co u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu opowiadać? teraz nawet jeśli się pogodzimy i będzie dobrze będę miala w głowie jego slowa, i jego wątpliwości. I jak mam się czuć bezpiecznie w związku? skąd mam wiedzieć czy przy nastepnych klopotach znow nie zacznie się nad tym zastanawiac? czuję pustkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale opowiedz dokladnie co ci powiedzial i co sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedziałam mu co mi nie odpowiada, co chcę żeby się zmieniło, co On ma zmienić w swoim zachowaniu czy podejściu, że chcę bardziej uczestniczyć w jego życiu, byłam zła i wzburzona, mówiłam ostrym tonem,jak nigdy. Byłam nieprzyjemna bo chciałam być i dlatego że sobie zasłużył. A jak skończyłam On powiedział, że mi ułatwi, że skoro jest mi z nim tak źle, i tak bardzo się męczę to trzeba się zastanowić co dalej z nami, skoro moim zdaniem On traktuje mnie źle to On nie chce żebym przy nim cierpiała i się dłużej męczyła. Nie wiem czy to manipulacja czy serio tak myśli. Każdy normalny człowiek przyjąłby krytykę i starał się pracować nad sobą, żeby tej drugiej stronie było z nim lepiej żeby była szcześliwsza. Nie wiem czy zareagował tak na sposób w jaki się do niego zwracałam czy na to co mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty sie nie obwiniaj, dobrze ze wreszcie mu wszystko szczerze powiedzialas, skoro bylo tak zle. a on niech sie nie zachowuje jak male dziecko, masz racje, powinnien nad soba pracowac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obwiniam się. Jak mi coś leży na sercu muszę to powiedzieć i On o tym wie. Skończyłam z czułościami, milymi smsami teraz ja wymagam a nie daję. Wymagam więcej uwagi i zainteresowania, lepszej komunikacji i starania się z jego strony. Nie wiem co dalej z nami będzie. Jestem daleka od podejmowania ostatecznych decyzji, ale co jeśli On nie zacznie sie starac? Jesli wezmie mnie na przetrzymanie? Wie, że mi szybko złość mija ale w tych kwestiach będę konsekwentna, bo na to zasługuję. Nie wymagam, żeby się zmieniał z dnia na dzień tylko żeby się o mnie starał, a nie spoczywał na laurach. Ja dla niego też staram się być lepszym człowiekiem i partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BARDZO DOBRZE, TERAZ MUSISZ BYC TYLKO KONSEKWENTNA, zobaczymy jak to wszystko sie skonczy, wszystko w zyciu ma swoj cel i sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj znac kochanie, jak to sie dalej rozwija. piszcie laski co tam u was, bo u mnie nudy, bo wszystko super:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialiśmy wczoraj wieczorem dość długo, próbowałam trzymać dystans, ale tak mnie zdenerwował znowu że emocje wzięły górę i wyrzucałam z siebie slowa z prędkością światła a On....spokojnie odpowiadał, wyjaśniał i tłumaczył i rozbroił mnie tym do reszty. Uspokoił mnie a mnie się już nie udało trzymać dystansu i tym sposobem zaczęliśmy rozmawiać normalnie, zrobiło się nawet miło ehh... jak On mnie dobrze zna....ale jeszcze nie jest dobrze, przynajmniej w moim mniemaniu bo nie do końca mi przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
Cortina, bardzo sie ciesze że wszystko sie uklada jakos. Ale ogolnie jest lepiej miedzy wami niz bylo? probuje sie zmieniac? trzymam za was kciuki. i za nową znajomośc sun również ;) cytrynowoo- wszystko sie ułoży, jestem tego pewna. jak długo jesteś razem? może to kryzys, czasem tak bywa, ale najwazniejsze jest walczyc i sie nie wycofywac, i dotyczy to obydwu ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
w ogole mojemu bylemu cos wczoraj odbilo i powiedzial ze to koniec znajomosci, koniec rozmow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że cooo - znowu? przyzwyczailaś się już do tych hustawek? Jej jak On z taką częstotliwościa kończył wasz związek to chyba jednak dobrze zrobiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam tez takiego. ciągle się za wszystko obraża i jeszcze oczekuje,ze ktoś go będzie przepraszał nawet jak wina jest jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
tym razem mam nadzieje że to naprawde koniec. chcialam widziec w nim przyjaciela, kogos bliskiego, ale dla niego to chyba bylo za malo. wiem że mnie kocha, ale nadal ma zle podjescie... mam też nadzieje że mi nic nie odbije i nie zaczne do niego pisac ;p, skasowalam wszystkie numery, ale jest jeszcze nk... staram sie o nim nie myslec, chociaz to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adminstrator
topik zamkniety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
hmm nie wiem czy tak dobrze sobie radzę.. czasami płaczę, ale już przywyknęłam do myśli że nie ma go w mim zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×