Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olka.P

Rok 2010 - damy radę D

Polecane posty

Smile kto wie może ci się udało :) byłoby super ! Syjamki piekne , rosyjskie tez. Mi się tylko persy nie widzą. Też chciałabym mieć drugiego kotka ale m mówi zdecydowanie nie. no i nie wiem co by nasz obecny kot na to powiedział ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syjamskie są baaaaardzo ładne, tak szczerze to ja też wolałabym już taką trochę odchowaną, może nie byłaby bardziej spokojna i nie miała ochoty drapać wszystkiego ;) na kotach się kompletnie nie znam, wiem czego się spodziewać jeśli w domu pojawia się drugi pies ale jak reaguje kot na drugiego nowego kota nie mam pojęcia..... jeśli czujesz że twoja kotka byłaby w stanie zaakceptowac nowego członka rodziny to czemu nie :) pewnie we dwoje byloby im raźniej gdyby same zostały w domu ;) no jeśli miałaś owulkę dwa tyg temu to może rzeczywiście zrób teścik-jeśli czujesz, że coś jest na rzeczy ;) ja dziś się czuję tak jakby była sobota, ciągle brakuje mi tego jednego dnia więcej wolnego :( właśnie dzisiaj mam ochotę sobie popić i się zrelaksować ..... no ale nie mogę bo jutro muszę być na chodzie :( a tak mnie korci na kolejnego bronksika :) oj gdybym miała winko w domu to chyba bym ne wytrzymała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chciała takiego bardziej puchatego kotka ;) ale kiedyś chorowałam na rosyjskiego właśnie moja znajoma ma miksa dachowy z persem i kotka jest świetna :) taka lekko puchata ale nie za bardzo no i większa od typowego dachowca :) a poza tym to bardzo podobają mi się rudzielce lub takie atramentowe ;) gdybym tylko znalazła jakieś ogłoszenie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie że łatwiej jest dokoptować drugiego zwierzaka jeśli jest młody. Wtedy podporządkuje sie temu starszemu co był wczesniej i jest ok :) My naszego kicie wzieliśmy ze schroniska i miał 8 lat :) Puchatki są fajne ale zazwyczaj trzeba je czesać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znalazłam ogłoszenie że jest kotka do oddania 8 letnia.... i się zastanawiałam czy to nie za dużo i czy taka starauszka da radę się przyzwyczaić..... ale skoro Ola piszesz że twoja miała 7 lat..... to teraz będę miała nad czym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wrazenie ze takie odchowane są grzeczniejsze i ładniejsze:) Ta 2-letnia kotka kusi strasznie. A moja nie za bardzo jest przyjazna do nowych zwierzątek chociaż szybko sie przyzwyczaja. W moim rodzinnym domu pewnego dnia coicia podrzuciła nam kociczkę bo jej kotka nie akceptowała nowej a nasza w miare szybko zaakceptowała i codziennie sie bawiły razem. A teraz mam wrażenie że jej tego brakuje. Nie ma opcji zeby sie nie polubiły:) Byłyby na to skazane w naszych 48 metrach:) Oj juz sama nie wiem co o tym myśleć, zeby tylko nie żalować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prześpij się z tą myślą i jutro spojrzysz świeżym okiem na sprawę ;) skoro już twoja kotka zaakceptowała raz innego kociaka to jest szansa że i teraz się uda gorzej jak nowa kotka okaże się że ma duże zapędy do dominowania.... chyba rzeczywiście najlepiej jest jak wprowadza się młodego zwierzaka tak jak mówi Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zmykam do kosciolka wreszcie bo przysnelo mi sie:P zycze Ci Smile aby Twoje przeczucie bylo trafne!!;) Ja nad waszymi kociakami nie debatuje bo ja nie lubie kotow:) Ale zycze udanych zakupow!!!! Mam problema bo sie w zaden stanik nie mieszcze.. ehh!!! A jeszcze niedawno bylo c i bylo ok:( dobra Kochane napisze jak wroce trza jechac wczesniej bo sniej i slisko u nas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prześpij się z tą myślą i jutro spojrzysz świeżym okiem na sprawę ;) skoro już twoja kotka zaakceptowała raz innego kociaka to jest szansa że i teraz się uda gorzej jak nowa kotka okaże się że ma duże zapędy do dominowania.... chyba rzeczywiście najlepiej jest jak wprowadza się młodego zwierzaka tak jak mówi Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zmykam do kosciolka wreszcie bo przysnelo mi sie:P zycze Ci Smile aby Twoje przeczucie bylo trafne!!;) Ja nad waszymi kociakami nie debatuje bo ja nie lubie kotow:) Ale zycze udanych zakupow!!!! Mam problema bo sie w zaden stanik nie mieszcze.. ehh!!! A jeszcze niedawno bylo c i bylo ok:( dobra Kochane napisze jak wroce trza jechac wczesniej bo sniej i slisko u nas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zmykam do kosciolka wreszcie bo przysnelo mi sie:P zycze Ci Smile aby Twoje przeczucie bylo trafne!!;) Ja nad waszymi kociakami nie debatuje bo ja nie lubie kotow:) Ale zycze udanych zakupow!!!! Mam problema bo sie w zaden stanik nie mieszcze.. ehh!!! A jeszcze niedawno bylo c i bylo ok:( dobra Kochane napisze jak wroce trza jechac wczesniej bo sniej i slisko u nas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prześpij się z tą myślą i jutro spojrzysz świeżym okiem na sprawę ;) skoro już twoja kotka zaakceptowała raz innego kociaka to jest szansa że i teraz się uda gorzej jak nowa kotka okaże się że ma duże zapędy do dominowania.... chyba rzeczywiście najlepiej jest jak wprowadza się młodego zwierzaka tak jak mówi Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banmon 8 lat to nie tak dużo, mój 10-latek czsaem nadal zachowuje sie jak młodzieniaszek :) Smile bierz ta kicię, bo bedziesz żałować , zawsze jak sie nie polubią to możesz nową wcisnąć banmon :P Ja przez was tez chce teraz drugą kicię :) moze poprosze m o prezent na Święta? albo mu kupię na urodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem..... wolałabym chyba trochę młodszą taka maksymalnie dwu latkę..... moją kolejną obawą żeby mieć kotka jest fakt, że teraz wynajmujemy mieszkanie na samym parterze..... a ja nie chcę żeby mój przyszły potencjalny kot włóczył się po okolicy i od czasu do czasu zaglądał do domu.... i przynosił jakieś toxy ze sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sie włoczy po okolicy, kiedyś nawet kumpli przyprowadzał na darmowe żarcie :) taka dobra dusza z niego ;) Ale nie przeszkadza mi to, kuwetkę bardzo zadko trzeba zmieniać :P a i tak większość czasu spędza wylegując sie gdzieś w domu i wiem że jest szczęśliwy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie bym nie chciała żeby mój gdzieś chodził, przedewszystkim dlatego że chcę mieć pewność że będzie czysty i zdrowy i nie przytarga ze sobą żadnej toxoplazmozy lub innego cholerstwa, no i skoro mam zamiar wydać pieniądze na zwierzaka to chcę go mieć na oku ;) mój M też twierdzi, że kociak sobie może wychodzić na dwór bo i tak wróci i nie widzi w tym problemu..... ale ja jednak widzę ;) no i otworzyłam kolejne piwko :) wziełam od M bo ja już redsika nie miałam żadnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banoman witam w klubie :/ kurde co za dzien!!! sobota byla do kitu ale dzisiaj jest jeszcze "lepiej" jestem taka zla ze mam ochote cos rozwalic dziewczyny dlaczego faceci to takie duze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem myslalam o winku zeby troche sie rozluznic ale nie wiem tak sama :/ maz jak wroci to zbzikuje ze alk. jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w sumie to co amma robic juz dawno tak nie bylam zdenerwowana jak dzisiaj :/ caly dzien przesiedzialam przed kompem normalnie zmarnowany dzien a mialam skoczyc na zakupy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś piję sama, mój M siedzi i TV ogląda, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, potrzebuję alkoholu bo jakkolwiek to nie zabrzmi muszę się zrelaksować a to najlepsza i najprostsza metoda .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna lampka to dla zdrowotności ;) kiedyś postanowiłam sobie że nigdy więcej nie będę robiła czegoś wbrew sobie i swoim przekonaniom i że nigdy w tej kwestii nie pójdę na kompromis..... a teraz popełniam dokładnie ten sam błąd co sprzed lat :( w ogóle nie jestem asertywna dziś mam doła okropnego bo co jakiś czas zawsze sprzeczamy się o to samo z moim M.....i zawsze temat kończy się tak samo.... zastanaiwam się wtedy gdzie podziała się moja niezależność i zdrowy egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co banoman....nie wiem czy ja jakas inna jestem ale nie moge juz normalnie nawet tluczacyc co jest nie tak kiedy klotnia po raz kolejny dotyczy tego samego tematu ile razy mozna czlowiekowi do glowy wbijac to samo i ja nie wiem czy on nie rozumie czy nie chce.... rece opadaja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz ja mam ten sam problem i pisalysmy o tym samym w tym samym czasie tylko ze ja to ujelam troszke inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby o to chodzi w malzenstwie ze trzeba wlasnie isc na ten kompromis od czasu do czasu ale kurde nie wtedy kiedy sie rani sama siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×