Juz dzis sylwester, kto spedzi go bez swoich partnerow lub na smutno samemu?

witam w klubie. Mój facet musiał iść do pracy, a ja sobie siedze sama w domu. Smutno mi, ale wiem że najlepsze chwile są przed nami. ;)

hmm no tak to co jest trwałe to trwale od ponad 4 lat jestem sama ale to ok kwestia akcpetacji:) zawaliłam z mieszkaniem bez wnikania w szczególy ubezpieczyciel za wypadek (stary) wypłacił mi smieszne pięniazki teraz trwa wlaka o wieksze wypadek (nowy)i skasowane autko nie udało mi sie zrealizować żadnego wyjazdu w tym roku ważnych dla mnie poza tym nieudana próba zbliżenia sie do mężczyzny moich marzeń wystawienie przez innego faceta a poza tym pare jeszcze pomniejszych sytuacji mało fajnych chociażby perturbacje rodzinne utrata wielu znajomych a na plus to żyje:)

amelia- a gdzie Twoj kochany pracuje? moj gastronomia, i zawsze kazde imprezy spedza w pracy :(

konserwa-zakladam sie ze jeszcze cos by sie na PLUS znalazlo!!!

no pewnie ze tak:) jedno moje marzenie sie spełniło małe ale bardzo cudne:)

zdradzisz nam???

wzięłam udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej oczywiście nie jako modelka :P ale jako asystent fotografa:)

Hej :) U mnie też kaszana, ale z tego powodu, że mój facet/niefacet(???) zawsze wyszukuje problemów, gdy jest dobrze...w tamtym roku tak samo było, ale teraz mam to gdzies! :) Wszystkim Wam zyczę dobrego humoru i dzis i przez wszystkie dni Nowego Roku...i miłosci;)

super, gratulacje! swietna sprawa.. to Twoja profesja ?:)

chce zeby to była moja prfesja marze o studiach w czeskiej opavie zobaczymy co sie da zrobic

spacja-dziekujemy! WZAJEMNIE :) i pomysl moze czas zmienic mezczyzne:) i spedzac sylwestra w cudownej atmosferze :)

konserwa-wow ambitne plany zycze Ci ich spelnienia :) suuuper naprawde! i bardzo ciekawa sprawa!

pracuje w hotelu ;)

spacja wielkiej wielkiej pomyślności z facetem nie-facetem

ja leżę chora a mój chłopak też... ok 70 km ode mnie;/

Dzięki!!!! Ot prawda...z Nowym Rokiem...nowym krokiem;)

dziewczynko dziekuje Ci bardzo zobaczymy w szczególnosci zeby to była totalnie inna profesja niz teraz wykonuje heheh:)

bardzo Was dziewczyn prosze cieszcie sie ze macie swoich facetów choć w oddaleniu ale macie świadomść ze jutro pojutrze za tydzień będą oni blisko WAs:)

A Moje Kochanie jest daleko daleko stad,w Anglii:( Ja przyjechalam na swieta do Polski,on zostal tam,wiadomo,praca itd a do tego jeszcze jest innej wiary....Tesknie za Toba Skarbie :*:*:*

moj mąż też pracuje a ja sama w domu, bo nie chciało mu się postarać żeby zabrać mnie ze sobą ale cóż po siedmiu latach małżeństwa to może norma.Do tego się pokłóciliśmy bo mu to wypomniałam.

sama w domu -->wcale nie musi to być normą ale chyba często jednak tak bywa:(

ja też spędze sylwestra sama.. Bo z pewnego powodu nie moglam isc z moim chlopakiem na domowke do naszych znajomych.. A on.. idzie sam.. Choc uwazam, ze powinien ze mna zostac, ale najwidoczniej bardziej mu zalezy na alkoholu i zabawie z kumplami niz ze mna... A Wy co o tym mysliicie?

nieciekawa masz sytuacje....tez uwazam ze Twoj chlopak powinien z Toba zostac,kumple sa wazni,ale na pewno nie wazniejsi niz ukochana!

a powiedziałaś mu o tym że chcesz żeby został bo może dla niego to nie jest oczywiste albo powiedziałaś mu że może iść mimo że tego nie chciałaś żeby poszedł?

A noo właśnie.. Kurde.. Wszyscy tak mówią mi.. Szkoda tylko ze on na to nie wpadl.. ;( smutno mi tak troche.. Bo czuje sie jakby mnnie olal..

ale wypowiedziałas sie w tym temacie faceci sa prości czasami za prości:(

Konserwa.. Prosze Cie... nie doluj mnie jeszcze bardziej niz jestem.. Noo powiedzialam tyklko ze nie pojde z nim.. ze nie moge.. na poczatku byl troche zdenerwowany ze nassze plany nie wypala.. Ale potem zrozumial, zapytal sie gdzie spedze sylwester w takim razie powiedzialam ze posiedze w domu.. On nie zaproponowal nic.. a ja stwierdzilam, ze nie bd mu mowic... ze sam powinien na to wpasc.. i zyczylam udanej zabawy... zle zrobilam?

w żadnym wypadku nie chce Cie dołować tylko faceci potrzebują jasnych komunikatów oni nie czytają między wierszami dałaś mu komunikat możesz iść i to dla niego znaczyło mogę iść a to ze sam z siebie nie został i dla niego nie było to oczywiste to juz inna para kaloszy

Czyli nie powinnam miec oto do niego zalu? Ehh.. No może masz rację.. Sama jestem sobie winna w takim razie.. Dzięki Konserwo. ;)

myśłe ze to nie kwestia winy po prostu może jakiegoś niedogrania między Wami ale głowa do góry życze więc zdróweczka i łebskiego faceta:)