Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga Wawa

Ślub we wrześniu/październiku 2010

Polecane posty

U nas nauki były naprawdę ciekawe i miło je wspominam. Nas też jeszcze czekają 3 spotkania w poradni rodzinnej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasze zaświadczenia z LO są aktualne więc nie musimy robić kursu - tylko poradnia ;) a tu - nauka metody NPR. Zobaczymy jak to będzie wyglądało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_k30
cześć dziewczyny powiem wam, że też się zastanawiałam nad kaliami (są różne kolory), pięknie wyglądają w bukietach, ale skoro to kwiaty cmentarne ... jeszcze się zastanowię :) w sobotę zamówiliśmy obrączki (będą w czerwcu) :) powiedzcie jak wyglądają nauki? bo my jesteśmy jeszcze przed ... (nasz ksiądz nas zbywa, że jeszcze dużo czasu, że on strasznie zajęty itd). A czy wizyta w poradni też jest potrzebna? czy nauki wystarczą? Bo koleżanka mówi, że nauki wystarczą, a mi się wydaje, że jednak nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze słyszę, by to był pakiet 2w1. zazwyczaj i poradnię trzeba odwiedzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganesh kwiaty piękne, ale kalie bardziej mi się podobają... tylko jak naprawdę sprowadzę jakąś cmentarną atmosferę na wesele;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda to tylko moja opinia o tych kwiatach:) jeżeli nie wybierzesz ciemnego fioletu to będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) wczoraj mój narzeczony wreszcie znalazł czas, żeby zobaczyć mnie w sukni ślubnej, która mi sie podoba:) no i biedakowi zakręciła się łza w oku na mój widok, tak mu się podobało;) jeszcze chcę żeby mama z siostrą ją zaakceptowały, wtedy wpłacę zaliczkę i każę szyć. już się doczekać nie mogę...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos cicho
U wrześnioweczek październikowek :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicho...u mnie nic więcej się nie działo i na razie przygotowania stoją w miejscu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama zasugerowała, że powinnam na czas przygotowań do ślubu wyprowadzić się od M. Jak to by wyglądało? Absurd dla mnie. W ogóle podważyła kwestię tego, że M. pójdzie do pracy i powiedziała - "to po co się w to gówno pakować?!" - skoro nie będzie mnie utrzymywał. - rozmowa telefoniczna, dzieli nas 450 km, nie rozmawiamy od tygodnia (z mamą) co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj cisza cisza. U mnie sezon weselno-komunijny. Mój ślub i wesele poszły w odstawke póki co. Tylko kucharke odwiedziliśmy i ustaliliśmy sprawy jedzenia i ciasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Josawli możesz opisać mniej chaotycznie i dokładniej całą sprawę? A gdzie będzie ślub i wesele? W miejscu gdzie aktualnie mieszkacie? nie mogę ogarnąć tego co napisałas o M. fakt, że choruje może mieć znaczenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_k30
witam ja też nie zrozumiałam o co chodzi Josawli co do naszych przygotowań, to pani z Poradni Rodzinnej dała nam do przyswojenia 2 książki, także zanim dostaniemy wpis to musimy je przyswoić, w pon idziemy kolejny raz na nauki w środę wstępnie załatwiłam pokaz fajerwerków na wesele i dodatkową dekorację sali, zaproszenia w większości wysłane Genesh jakie będziecie mieli ciasta? ja jeszcze nie byłam w cukierni i jaką podajecie zupę na początek? My mieliśmy mieć tradycyjny rosół, ale chyba jednak zdecydujemy się na zupę krem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela u nas ciasto będzie piekła kucharka, nie chcieliśmy ciasta z cukierni. Mogę Ci tylko powiedzieć, że więcej idzie ciast jasnych a nie ciemnych. Ja osobiście bardzo dużo zjadam wafelek i babeczek, więc warto je zamówić(nie każdy lubi przekładane ciasta) Serniki i makowce najlepiej upiec w domu gdyż to bardzo ciężkie ciasta i bardzo drogo wynosi blacha takiego ciasta. U nas też będą pierniki i keks dla amatorów "suchych " ciast. A co do zup. Pierwszego dnia podajemy rosół, wieczorem flaczki a na poprawinach zupę węgierska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_k30
Fajnie macie z tymi ciastami. U nas nie ma możliwości,żeby upiekli nam ciasta dlatego musimy zamówić w cukierni. Powiedz mi, o której u was będzie tort? My damy chyba po obiedzie, bo obawiam się,że jeśli podamy przed oczepinami to nie będzie już dzieci Co do zup to zupa krem(chyba z grzybów), później zupa gulaszowa lub beff strogonow, później obowiązkowo barszczyk,a na poprawiny żurek z przepiórczym jajem i kiełbaską w żytnim chlebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj tort jest na oczepinach. U nas ze względu na pewne czynniki tort będzie koło godziny 19. Moja rada to taka, żeby poszukac naprawdę dobrej cukiernii albo może znacie kogoś kto w domu piecze ciasta na zamówienie. Ja sama w domu tak robie. Na ostatnich kilku weselach było ciasto ze znanych cukiernii, chwalonych i było okropne. Cukiernie takie mają strasznie dużo zamówień i te ciasta są nafaszerowane chemia przedłużającą trwałość ciasta. Ciasto takie jest jak trocina i bez smaku:( :-( może lepiej zdecydować się na mała cukiernie, która dopiero wyrabia sobie markę i przymknąć oko np. na brak perfekcyjnej dekoracji ciasta. Liczy się smak:) ale to tylko moje zdanie na temat cukierni i ciast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też oczywiście będzie barszczyk czerwony, ale podany w szklankach z pieczonyni pasztecikami i paluszkami z francuskiego posypane kminkiem:) jak czytam o tych pysznosciach to mimo gorączki apetyt mi wraca;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_k30
to życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia :) u nas będzie też sporo ryb (w tym część uwędzi mój brat). Uznaliśmy, że skoro goście przyjadą na wesele nad morze, to muszą pojeść rybek:) powiem ci, że menu już 2 razy poprawiałam, bo ważne żeby goście byli najedzeni i zadowoleni :) ale bym zjadła takiego pasztecika i barszczyk:) u nas chyba też paszteciki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję:) załatwiłam się tak w weekend na weselu:( byłam u dziadków w środę i poszłam na górę do garderoby pierwszy raz od stycznia obejrzeć moja suknię;) na szczęście dalej mi się podoba, ale już nie zmierzyłam=] chyba że strachu że może się nie zmieszcze:-( ach ach wedzone rybki i to jeszcze w domu, pysznosci. Swoje to jest zawsze swoje. A tak zapytam jeszcze, dużo macie przystawek? My też mamy różnorodne menu, żeby każdy był zadowolony:) w końcu po to się zaprasza gości, żeby świetnie się razem z nami bawili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas wybór menu i kolorystyki dekoracji sali są zaplanowane na miesiąc przed ślubem, nie zastanawiałam się nad tym czym byśmy chcieli ugościć gości... w ogóle jakoś wszystko stanęło, ani sukni nie zamówiłam, z obrączkami nieporozumienie między przyszłymi małżonkami;), zaproszenia nie wybrane, nie mówiąc już o zapraszaniu. nie wiem czy my zdążymy ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_k30
półmisek mięs piczonych : schab, karkówka, boczek, pasztet z dzika,pasztet z gęsi, pstrąg - roladki w galarecie,tatar z łososia w muszli morskiej z dodatkiem kawioru, śledź w trzech smakach, jajko z kawiorem, nadziewane pieczarkami, inne, sałatka grecka, sałatka jarzynowa(chcę ją zamienić czymś innym), galaretka drobiowa i jeszcze jakieś cuda (nie liczę tych rybek wędzonych) moja suknia wisi w salonie i czeka na przymiarkę 6go września. Muszę się wziąć za siebie,bo też się boję,że nie wejdę w nią ;) czasem sobie na nią patrzę na necie i też mi się wciąż podoba :) Magda myślę, że dacie radę.Ja po prostu mam taką pracę,że w wakacje nie mam czasu i muszę większość pozałatwiać do czerwca z obrączkami to było tak, że stałam tam już 20 min i w końcu Rafał miał dość i wybrał jedne z 3 wytypowanych przez nas:) odbieramy 10go czerwca i zobaczymy czy nadal mi się będą podobały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda zdążycie:-) my też nie mamy jeszcze wielu rzeczy:) mam tylko suknię welony i buty. Poza tym jestesmy daleko w buszu:( Menu ustaliliśmy już teraz gdyz u nas gotuje kucharka a my musimy wszystko kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już tak jaśniej, choć emocje jeszcze nie opadły. mieszkam wspólnie z narzeczonym w Poznaniu, do domu, do mamy mam 450 km, chciałam by tak jak tradycja nakazuje, ślub odbył się w parafii panny młodej. Ja sama wyskoku mojej mamy nie ogarniam, bo to tak znienacka! - że może bym na czas przygotowań do ślubu się wyprowadziła (niby dokąd?) by zobaczyć czy to na pewno to. - i "po co się w to gówno pakować" - bo M. nie ma jeszcze stałej pracy. a zaręczeni jesteśmy od grudnia 2008! - że ja powinnam w domu sobie leżeć, maseczki robić, a nie biegać i pracować na festiwalach (teatralnych) - i w ogóle wyczuwam wielką niechęć - nie wiem skąd... ja rozumiem, ze troska, ale szczerze nie mam ochoty teraz z mamą rozmawiać... i całych przygotowań mi się odechciało, marzy mi się cichy ślub, ale ten sprawił by niesłusznie przykrość rodzicom M, którzy stoją za nami murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wrześniówki/pażdziernikówki:) Patrząc na mój ost.wpis (w lutym)na ten temat to za dużo się nie zmieniło hehe Nadal nie mamy tego co napisałam, no oprócz zaproszeń, które zamówiliśmy( w czerwcu zapraszamy gości)pozostaje jeszcze wybór zawiadomień ale tak plus minus wiemy jakie. Mam problem z wyborem butów, bo kupiłam jedne ale zdecydowanie są za wysokie i nie pewnie sie na nich czuje (roztańczyłam je na imprezie)ale jednak to nie to. Ganesh- moja też wisi i systematycznie ja mierze i ogladam czy cos zrzucic czy przytyć ale na razie ok, musze trzymać wagę:p Magda 141086 -spokojnie zdążycie ze wszystkim,zrób sobie liste co macie czego nie i mniej wiecej zaplanuj co kiedy musisz załatwic,dacie rade:) Kurcze dziewczyny macie racje z tym tortem po obiedzie, że to najlepsza pora,a ja nawet o tym nie pomyslałam, a zawsze jakoś ten tort o północy mi się gryzł ze wszystkim i nawet go nie jadłam bo o tej godz.po alkoholu sie po prostu bałam,że mnie zetnie, zemdli itp.;)musze to zaproponowac mojemu T, aby podac tort po obiedzie, do kawy,najwyżej poźniej deser, a i dzieci skorzystaja(bedzie dwójka naszych chrześniaków) Menu ustalamy jakieś 3-4 tyg.przed weselem ale mam już przykładowe menu, które zmodyfikujemy ,,po naszemu'' josawli - teroszke wiem o co Tobie chodzi, mimo,że nie mam takiej sytuacji ale widzę i słysze jak powoli niektórzy z rodziny próbują ingerować(na razie bez jakiejkolwiek upierdliwości)w nasze wesele, życie po...są to często rady na zasadzie:To wasze życie/wesele ALE.....i tu zaczyna sie litania Mimo,że trudno jest się nie przejmować, bo to w koncu mama ale trzeba patrzeć na siebie i narzeczonego na to jak Wam jest dobrze i nie słuchać często ,,dobrych''rad, które padaja, a jezeli jest to dobra rada to przemysleć i wziąć coś z niej;) Robić swoje i cieszyć sie ze szcześcia i zmian, które nadchodzą:) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rich Berry - dzięki za pokrzepienie :* Jesteś niesamowita - każdej z nas coś doradziłaś, dzięki! z listy przygotowań możemy skreślić garnitur i buty dla Pana Młodego (+ skarpetki, bielizna ;P) z dużych rzeczy brak: kreacji dla mnie - choć krawcowa wie, czego oczekuję. I brak jeszcze dookreśleń w restauracji. Papier na zaproszenia kupiliśmy, ale po ostatniej sytuacj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rich Berry - dzięki za pokrzepienie :* Jesteś niesamowita - każdej z nas coś doradziłaś, dzięki! z listy przygotowań możemy skreślić garnitur i buty dla Pana Młodego (+ skarpetki, bielizna ;P) z dużych rzeczy brak: kreacji dla mnie - choć krawcowa wie, czego oczekuję. I brak jeszcze dookreśleń w restauracji. Papier na zaproszenia kupiliśmy, ale po ostatniej sytuacji zastanawiamy się nad wydrukowaniem na nim powiadomień o tym, że już małżeństwem jesteśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie ma za co josawil;)a kiedy macie ślub?bo nadrabiam zaleglości w czytaniu forum bo daaaawno tu nie zaglądałam i mi sie wszytko miesza;P My mamy 25 września:) Widzę, że Pan Młody nawet gatki ma hehe a mój nic nawet gatek;)i jaki ma ten garnitur?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
planowo - 4 września. Garnitur czarny, choć bardziej w grafit wpada, z lekkim połyskiem i delikatną niewidoczną na pierwszy rzut oka prążką. Myślimy by do tego zakupić pas smokingowy. Ale Ty, Rich Berry, masz już sukienkę, prawda? pochwalisz się wyborem - przepraszam, jeśli już wcześniej to robiłaś, a ja nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riche Berry
Wiesz co mam sukienke ale nie ma jej zdjęcia w necie i wklejałam bardziej czy mniej podobne;) Wiec opisze: jest ona w stylu empire czy jak kto woli w greckim, odcieta pod biustem satynowym paseczkiem szerokości ok 8 cm z tyłu tworzącym kokardke, bez ramiączek, z muślinu, na biuscie ten muślin jest tak zebrany no i wkleje znowu jakiś link z podobną kiecką: http://www.katrin.com.pl/galeria/sincerity_4515,s,105.html coś w tym stylu ale taka bardziej konkretniejsza;)więcej jest tego musślinu na dole. Po ślubie pochwale sie zdjęciem;) A co do garniaka to jednogłośnie z T chcemy czarny, klasyczny, dobrze skrojony, dopasowana marynarka plus biała koszula i cienki czarny krawat i stroik w klapie. A przegladałam forum i ogladałam plany na Twoja sukienke:)i o ile nie zmieniłas koncepcji to składa sie ona z kilku modeli tak?jestem bnardzo ciekawa jaki bedzie efekt końcowy, bo zapowiada sie ciekawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×