Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motywik_888

rozsądne odchudzanie 10-15 kg zapraszam

Polecane posty

Eunika ja przyczepiłam na swojej tablicy korkowej przy biurku zdjęcie z gimnazjum :D jaka ja byłam wtedy szczupła :) Oczywiście większość ciuszków z tego okresu zatrzymałam z nadzieją że wrócę do dawnej wagi, mam nadzieję żę niedługo ponownie je założę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale coś tak czuję że w poniedziałek będę miała lekko ponad kilo mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wtedy niekorzystnie sie ubieralam i mimo ze bylam szczuplejsza wygladalam na grubsza :) wiec moje zdjecia by mi nie pomogly :) Fajnie, ze czujesz sie lzejsza bo to motywuje na pewno :) ja narazie nie wiem i nie waze sie do 20 lutego, czyli kolejnej wizyty, ale mimo tych 1100 kcal jem wiecej niz wczesniej tylko ze zdrowiej i czuje sie ciagle pelno :( moze to przejsciowe, zobaczymy. I tak u dietetyka nie pozwola mi z moja waga chudnac wiecej niz 3 kg na miesiac :) ucieszylabym sie nawet z dwoch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale narazie sie czule pelno i ciezko dobrze ze kcal nie dostarczam wiecej :) mimo wszystko boje sie ze przytyje :P a to by była tragedia i dietetyczce za wizyte wtedy nie zaplace. Narazie darze ich slepym zaufaniem ;p Sama ostatnio myslalam o jakiejs podyplomowce z dietetyki (ksztalcenia nigdy za duzo :P ), albo kursie. A w krk znalazlam jedna szkole i sa to studia licencjackie 3,5- letnie Tylko, ze mi to juz niepotrzebne :/ Fajnie byłoby otworzyć taki gabinet i pomagac ludziom, a przy okazji rodzinie i sobie, tylko pierwsze trzeba swoją wage unormowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki kurs dietetyki też bym chętnie zrobiła, zawsze chciałam zrobić sobie takie różne kursy z myślą o sobie, u mnie od lutego zaczynają się darmowe kursy, nie wiem dokładnie z jakiego programu są finansowane ale zajmuje się tym moja gmina :) z dietetyką nic nie było więc zapisałam się na kurs kosmetyczny :) mam nadzieję że będzie ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest z Urzędu Pracy? :) Też tak chce, ale u mnie to jest istna tragedia z tymi szkoleniami itp wogole moj PUP ma bardzo zla opinie. Na 2010 rok dalej nic nie wiadomo w sprawie szkolen....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczanie w klasach od 1-3 i w przedszkolu skonczylam. A teraz pedagogike specjalna :) A TY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Rachunkowość i Finanse, bardzo żałuję że wybrałam taki kierunek i nawet nie wyobrażasz sobie jak Ci zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W urzędzie gminy miałam staż przez rok i właśnie tam odwidziała mi się ta księgowość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frayda chyba Ty też pracujesz gdzieś w księgowości prawda? zazwyczaj piszesz do południa więc jutro sprawdzę odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jest na odwrot, na tym polega zycie chyba :) Ja znpwu zaluje ze wybralam ten kierunek i wolalabym byc gdzies ksiegowa i miec cieplą posadke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak konkretnie to chciałabym uczyć języka angielskiego. Mam nadzieję że kiedyś mi się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie wiem co chciałabym robić, ale ogolnie musze pracowac z ludzmi bo to lubie, a nie zamknieta gdzies samotnie :) Moze kiedys wlasny interes, myslalam o prywatnym przedszkolu duzo. Polecam Wam jesli macie TVN Style teraz bedzie o 22 program o gotowaniu dla odchudzajacych sie :) Potrawy o niskiej zawartosci kcal itp :) Lece, buzka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej powrócę do pisania mojej pracy :( a gotować i tak nie gotuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Annecko- zazdroszczę uczucia lekkości- ja ostatnio jakoś nie czuję bym chudła, dodatkowo- podczas ostatniego spaceru poślizgnęłam się i nabawiłam się jakiejś kontuzji i mnie noga boli ;( Mam nadzieję, że przejdzie mi szybko, bo chcę wrócić do ćwiczeń ( kurde naprawdę mi tego brakuje!) Jeśli chodzi o studia to ja tez po pedagogice, ale załuję jak cholera, to jest zawód, który niby wszędzie się przydaje, ale to bzdura. Ja żałuję, że nie poszłam na filologię polską, o której marzyłam wiele lat- ale w momencie wybierania studiów mi się odwidziało :P A kursy- ja właśnie chciałam robić kurs z księgowości bo mi potrzebny, a marzeniem moim są kursy dla specjalistów do pisania wniosków unijnych, efs itp. Ale to drogo kosztuje i muszę się uzbroić w cierpliwość. A praca hmmm- aktualnie zajmuje sie troche firma narzeczonego- papierologia ( między innymi po to mi kurs księgowości). Dziś właśnie idę na rozmowę o pracę , gdzie rzekomo ma zostać wykorzystana moja pedagogika. Tzn zajęcia dodatkowe. Wy chcecie zostać dietetyczkami- a ja wczoraj wymyśliłam, że otworzę siłownię -klub fitness dla kobiet, taki typowo babski, z fajną muzyką :) Więc odchudzanie działa na wyobraźnię. Podoba mi się ten mój pomysł. Gdybym tylko upatrzyła jakieś fajne dofinansowanie z UE, przy którym nie trzeba mega zabezpieczeń to chętnie bym wystartowała z tym :P Ale podejrzewam, ze minimum 100 tys trzeba wyłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki ja mam 40 stopnii goraczki, jestem ledwo zywa... wczoraj przelezalam caly dzien..Odezwe sie jak dojde do siebie, ale nie wiem kiedy to bedzie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze justina- współczuję, nie znoszę tego uczucia bezsilności i osłabienia przy przeziębieniu czy grypie. Wskakuj pod kołderkę, weź coś na gorączkę, coś napotnego, żeby jak najszybciej wywalić chorobę z organizmu. Trzymam kciuki byś szybko wróciła do zdrówka. A swoją drogą dziwię się, ze w tak niskiej temperaturze nie giną te wszytskie bakterie i wirusy. Przecież jest lodowato- powinno wszytsko już dawno wyginąć! Ubierajcie się ciepło dziewczyny- pamiętajcie by nie zasłaniać ust szalikami bo wilgoc z szalika jest groźniejsza dla naszych dróg oddechowych niż mroźne powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa justine- jak gorączka Ci nie spadnie to może wezwij pogotowie- kurcze 40 stopni to dużo za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justina zyczę szybkiego powrotu do zdrowia!!!!! Kuruj się! Co do mojej pedagogiki to ja jestem z niej zadowolona bo nie mam ogolnej zadnej tylko konkretny kierunek i zawsze znajde prace. Pełno jest ogłoszeń do przedszkoli a w sezonie przed wrzesniem do szkół podstawowych tez potrzebuja nauczycieli (jakies zastepstwo na czas urlopu zawodowego itp) Tylko ja nie wiem, do konca czy chce to robic. Zycie pokaze :) Ale zawód jak cos to mam i przynajmniej tyle. Bo jak nie znajde innej pracy lepiej platnej (a tak chyba bedzie bo Polska jest okropnaaaaa :( ) to pojde do szkoly albo przedszkola :) Dzisiaj jade na studia i nie bedzie mnie caly dzien. Trzymajcie sie papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny po długiej przerwie.Cieszę się że o mnie nie zapomniałyście i zauważyłyście moją prawie tygodniową nieobecność:)To bardzo miłe.Moje milczenie spowodowane było straszną awarią komputera a naprawa w serwisie niestety trwała tak długo.Ale już wracam do Was i muszę przyznać się , że strasznie mi brakowało tej codziennej lektury ,jaką jest ten topik. Nawet nie myślałam wcześniej przyłączając się do Was , że mnie to tak wciągnie. Strasznie byłam ciekawa co u Was słychać i jak tam Wasze postanowienia.Co u mnie słychać napiszę póżniej bo najpierw muszę przeczytać Wasze wpisy , a uzbierało się tego sporo.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonceda fajnie że już jesteś :) ważyłaś się może? jakieś efekty diety? Mnie w weekend nie będzie więc zajrzę tutaj dopiero w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie się czytalo Wasze pogaduszki.Faktycznie nie jest Nas zbyt dużo < ale za to jesteśmy wytrwałe.Czytając Wasze wpisy trochę się zmartwiłam że chyba jednak trochę od Was odstaję>Gawędzicie sobie o studiach ,o przyszłości ,o pracy jaką chcecie podjąć-a ja to wszystko mam już za sobą.Jestem szczęsliwą mężatką ,mamą dorastającej córkę I nie mogę z Wami podjąć tych tematów.Ale przyszed mi do głowy pomys l że mogę się Was doradzić na jakie studia może iść osoba bez konkretnych zainteresowań, czyli moja córka ,która niegługo pisze maturę.i nie ma bardzo konkretnych zainteresowań ani planów Jej propozycje to-administracja,germanistyka,fizjoterapia orazturystyka i rekreacja.Co Wy na to???Wiem że takie doradzanie nic nie da ,ale jesteście młode macie fajne pomysły,więc chętnie coś na ten temat poczytam oczywiście jak zechcecie się wypowiedzieć.Ja mieszkam w kujawsko -pomorskim ,więc do Krakowa mam bardzo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z pomorskiego więc do mnie masz bliżej :) Jak ja wybierałam kierunek studiów rodzice nie chcieli mi niczego doradzać i teraz nie mam na kogo zrzucić winy za ten nietrafny wybór ;) Najlepiej zrobisz jak pozwolisz jej samej zdecydować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz napiszę może kilka słów o moich osią gnięciach,chociaz tak naprawdę to nie wiem czy one są bo się jeszcze nie ważyłam.A to dlatego że byłam przed okresem i podobnie jak Wy też czyję że puchnę więc nie chciałam się zalamywać i tracić zapału jeśli waga by wzrosła. Ale czuję że będzie dobrze i kilogram powinien być już z głowy a jak nie to walczę dalej.Najważniejsze ze mój żolądek powoli zaczyna się oswajać z nowymi porcjami jedzenia i nie czuję już tak wilczego apetytu a przynajmnie potrafię z nim powalczyć.Uczę się też nie podjadać przy gotowaniu(oprócz marchewki)i okazuje się że jest to możliwe.Nauczyłam się też patrzeć jak moi domownicy zajadają sięwiększą ilością kalorii i to też jest możliwe.Zresztą wszyscy na tym korzystają bo zajadają więcej warzyw i czasami uda mi się coś zdrowszego przemycić na wspólny stół.Wiem że to są cele nie tylko na najbliższe dni czy tygodnie ale na całe lata bo przy moich skłonnościach to tycia tomusi być zmiana nawyków żywieniowych do końca życia Nie chcę chudnąć i tyć na przemian. Chcę schudnąć i nidgy nie wracać do obecnej wagi.Czy to jest możliwe???Ale u mnie taż nie zawsze było różowo przez ten tydzien.Był jakiś kawałek sernika(ale tyjko jeden-a jeszcze trzy tygonie temu pożarłabym od razu z pięć), był też nadprogramowy deser, było też chwilowe załamanie.Ale idę do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam też dziwną trochę śmieszną ele tez zastanawiającą sytuację.Podczas kolejnego wspólnego posilku mąż widząc moją znacznie skromniejszą porcję niż zwykle zapytał się mnie czy ja przypadkiem się nie odchdzam? A ja korzystając z sytuacji przyznałam się i mowię mu że chciałabym zrzucić kilka kilogramów.I wiecie co on na to?? Wykrzyknął na cały głos "hurrrrrrra'.Czy Wy coś z tego rozumiecię???? Zaraz po tym okrzyku zorientował się że chyba to było lekko nietaktowne i zaczął się tłumaczyć że naprawdę podobam mu się taka jak jestem i że tak naprawdę chodzi mu tylko o to żebym to ja się dobrze czuła.Czy mam mu wierzyć??? Hi HIHi .Wierzę mu bo go bardzo 'k' i wiem że on mnie też:) :) :) Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane kobitki:) Dziękuje za życzenia zdrowia, ale chyba muszę na to troszkę poczekać...Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do lekarza, mam anginę ropną, wysoką gorączkę i ogólnie kiepsko się czuję:( Slonceda cieszę się, że jesteś już z Nami:) Wiesz u mnie jest podobnie, wiem, że mój towarzysz życia mnie kocha jaką jestem i akceptuje każdy kilogram, ale wiem też, że cieszy się z tego, że chcę dbać o zdrowie i schudnąć jeszcze parę kilogramów:) Kiedyś myslałam, że to dziwne i byłam podejrzliwa, że może ma jakieś ukryte uwagi na temat mojej sylwetki, że może mnie nie do końca akceptuje......ale teraz wiem, że tak nie jest. On po prostu życzy mi jak najlepiej i wie co sprawi mi radość i satysfakcję, dlatego tak mocno mi kibicuje...:) Myślę, że Twój mąż też chce żebyś była szczęśliwa i co najważniejsze zdrowa a zdrowa dieta i utrata kilogramów to wręcz konieczność w osiągnięciu tego celu...Nie da się też ukryć, że prawie każdy mężczyzna lubuje się w atrakcyjnych ciałach, a my czujemy się lepiej w swoim ciele kiedy się go nie wstydzimy i same siebie akceptujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar wejśc na wagę w poniedziałek. Mam nadzieję, że zobaczę jakąś zmianę bo praktycznie od czwartku to niewiele jem przez tą anginę:( Dziennie myślę, że zjadam ok 500 kalorii, ale więcej nie jestem w stanie, gdyż mam odruch wymiotny:( Tak czytam Wasze wypowiedzi na temat drogi naukowej i widzę, że pedagogika króluje;) I tu Was zaskoczę ja też jestem po tym kierunku:) Skończyłam mgr o kierunku społeczno-opiekuńczej, teraz robię specjalizację z oligofrenopedagogiki. Dodatkowo by polepszyć swoje szanse na rynku pracy skończyłam zarządzanie zasobami ludzkimi, ale niestety nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów... Teraz zaczynam znowu kolejny kierunek, doradztwo zawodowe bo to przyszłość...Marzy mi się praca w poradni pedagogiczno-psychologicznej, jednak wiem, że tam zatrudniają fachowców dlatego nie mogę stać w miejscu. Kursów to zrobiłam chyba z 20 i wydałam na to sporo kasy, jednak w moim mieście znaleźć pracę jest bardzo ciężko...Wierzę jednak, że praca i wytrwałośc przyniosą kiedyś spodziewana efekty i znajdę szczeście w realizacji zawodowej czego i Wam życzę:) Byłam przez 7 lat specjalistą ds. kadr i płac i tez mam na to papiery, ale niestety nie było lekko, dlatego musiałam na nowo się przekwalifikować i teraz jestem pedagogiem:) Frayda masz rację, ogólny kierunek to marna szansa. Ja po 5 letnich właśne ogólnych studiach to nie miałam na nic szans:(, ale z tego co się oreintowałam to najlepiej się w czymś wyspecjalizować. Jak byłam na rozmowach w poradniach to zauważyłam, że brakuje specjalistów : suropedagog, tyflopedagog, oligofrenopedagog - zapotrzebowanie na tych specjalistów jest i niestety będzie coraz wieksze...zaburzeń, deficytów u dzieci niestety przybywa z każdym rokiem, mimo postępów medycyny. Ważne jest tylko aby robić to co się lubi, to co sprawia radość i daje satysfakcję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonceda ja też zgadzam się z Aneczką, że najlepiej pozwolić podjąć córce samodzielną decyzję, ale uważam, że można a nawet trzeba rozmawiać i przedstawiać argumenty. Niestety są takie czasy, że nad wyborem drogi kształcenia trzeba się zastanawiać nie tylko z pozycji zainteresowań, ale również z punktu strategicznego..."co mogę osiągnąć, jaka będzie moja przyszłość, jakie będą szanse na rynku pracy". Ja sporo się tym teraz interesuję z racji podjętego kierunku i zainteresowań dlatego czysto teoretycznie, opierając się na argumentach rynku pracy- fizjoterapia to świetny strzał...Przyszłościowy, rozwojowy, rehabilitacja medyczna ma się stać w niedługim czasie punktem zwrotnym nie tylko w leczeniu skutków, ale i w profilaktyce wielu schorzeń... Wiadomo córka sama podejmie decyzję, ale zawsze możecie rozmawiać, szukać jakiś rozwiązań, alternatyw...Życzę powodzenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×