Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motywik_888

rozsądne odchudzanie 10-15 kg zapraszam

Polecane posty

Witajcie kochane :) Za Waszymi namowami chyba zmądrzałam :) od lutego zamierzam iść na siłownie :) Co prawda serduszko mam zajęte i "obiektów zainteresowania" szukać nie będę to mam nadzieję że przyjemnie spędzę tam czas :) Dzisiaj zrobiłam zakupy = warzywa , warzywa i jeszcze raz warzywa :) W lato idę na wesele więc trzeba jakoś wyglądać = motywacja jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kochane;) Euniko ja wcale nie mam tak wiele siły, pracuję kilka dni w tygodniu, ale za to bardzo intensywnie - pracuję w branży edukacyjnej:) Też mi się marzy jakiś zwierzak z którym można pobrykać:):) Jak na razie to mam jednego takiego futrzaka na oku i chyba dziś coś uda mi się na nim pohasać:))))) Jestem bardzo ciekawa tej wizyty u dietetyka, ciekawe co Ci doradzi...czekamy z niecierpliwością na informację:) Wiecie co kochane? Wstyd się przyznać, ale dziś miałam kryzys:( Nie będe Wam mówiła czego ja się nawpulałam, bo mi wstyd wyliczać... Mam sporo stresów i zmartwień i czasami zajdam problemy:( Tak mi fajnie szło, no ale jestem z Wami i wiem, że każdy ma lepsze i gorsze dni, dlatego nie poddaje się i walczę razem z Wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frayda ja faktycznie zauważyłam, że szybciej czuje sytość i jadam mniejsze porcje...ale ta moja dzisiejsza porażka pokazuje, że nie jest to trwałe uczucie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czerwony Maczku super, że się zdecydowałaś na siłownię, zobaczysz jaka będziesz zadowolona:))) Fajnie, że już masz Towarzysza życia;))) Mnie zawsze związek z facetem mobiluzje, chociaż wiem, ze powinno się dbać o siebie i swoje ciało niezależenie od stanu duchowego:))) Mam tylko problem z odzieleniem jedzenia i zajdania stresów... Kiedyś właśnie tak się spasłam...Rozpadał mi się 8 letni związek i żarłam na potęgę jak wieprzek... A już nie nudzę, bo nie chcę i Wam humoru psuć... Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim miłego wieczorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny.Justine-dzięki za linka za informacje o tacie i za slowa wsparcia .Zdawałam sobie sprawę że otyłość jest zagrożeniem dla serca tylko nie mogę sobie wybaczyć że wcześniej nic z tym nie robiłam chociaż wielokrotnie sobie obiecywałam że zgubię kilka kilogramów( dwa lata temu schudłam 7kg ale natychmiast to nadrobiłam) Teraz już wiem że trzeba zmienić obżarstwo na normalne regularne jedzenie po to aby wymarzoną wagę i zdrowie utrzymać.Ale najpierw trzeba osiągnąc przynajmniej cel nr 1 a pózniej cel 2 itd. A jakie to trudne to wie tylko ten kto przynajmniej raz w życiu się odchudzał.Dodatkowa trudność to gotowanie dla reszty rodziny pysznych często bardzo kalorycznych posiłków , siadanie do wspólnego stołu i patrzenie jak domownicy zajadają pyszności.Nie wspomnę juz opieczeniu ciast a uwielbiam to robić bo nasz dom jest zawsze pełen gości.Oj jakie to trudne. Ale możliwe.Na razie moją sojuszniczką jest nastoletnia szczuplutka córka którą musiałam wtajemniczyć w moje plany ,ale z czasem dowiedzą się pozostai domownicy bo długo nie da się ukryć dlaczego nagle zasmakowały mi jakieś otręby czy mięso gotowane zamiast chrupiącej panierki.Najtrudniej będzie tłumaczyć się przed mamą która z racji wieku nie zrozumie tego że z tym dodatkowym balastem czuję się żle(wiem bo już próbowałam jej coś wspomniec a mama na to że ' co ja wygaduję -wyglądam dobrze a przez odchudzanie można woaść w chorobę') Ale jestem dobrej myśli bo wiem że warto. Pamiętam jak odchudzałam się wcześniej i po utracie kilku kg spotykałam osoby ,które mnie długo nie widziały. Jakie miłe były słowa" o!! ale schudłaś" Żeby znów to usłyszeć jestem skłonna oddac wszystkie słodycze i inne tuczące dania. Zresztą w tej całej diecie najłatwiej mi zrezygnować ze słodyczy.A moim największym wrogiem jest nieustanne podjadanie Do tej pory nie mogłam przejść obok lodówki obojętnie Musiałam zawsze coś z niej wyciągnąć najlepiej kawał kiełbasy albo dwa plastry sera a wciągu dnia to się tego trochę uzbierało;)Ale to się już powoli zmienia Na razie się nie ważę ale kusi mnie Czy do poniedziałku waga drgnie w dół- mam nadzieję Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znowu po prawie 4 letnim zwiazku po rozstaniu schudlam 6 kg bo nie moglam nic jesc ze stresu. Pozatym zaczelam tez duzo cwiczyc zeby zapelnic wolny czas. Teraz po poltora roku tez mam duzo zmartwien i stresow bo jednak ciezko na dluzsza mete byc singlem :( Ale wierze ze w koncu kogos poznam odpowiedniego, bo nieodpowiednich jest mnóstwo :D I tez zajmuje sie branza edukacyjna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonceda a to gotowane miesko jak doprawiasz zeby ci smakowalo? Dawno dawno temu, gdy jeszcze bylam nastolatka robilam diete 13dniowa (wytrwalam jakies 5-7 nie pamietam dokladnie) i od tamtej pory mam uraz do gotowanego miesa :P A teraz zamowilam patelnie do grilowania i czekam na przesylke. Slyszalam ze grillowane miesko jest pyszne i zdrowe a na patelni fajnie bedzie przyrzadzac :) w zimie czy w lecie bez wiekszych problemow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo przepraszam, ale jeśli moje słowa Cie uraziły, ale Twój atak był dla mnie zbyt mocny żebym mogła pozostać dłużna. W każdym razie życzę wam naprawdę powodzenia, bo odchudzanie tak na dobrą sprawę jest przyjemnością a nie walką z samym sobą. lece na siłownię, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.Co tam u Was nowego? U mnie ok. Śniadanie- grahamka z almette ( cieniutko) +pół pomidora , kawałek ogórka+ herbata zielona. Drugie sniadanie to będzie jogurt naturalny z otrębami owsianymi. Obiad-gotowana ryba z surówką.Czy Wy jecie ziemniaczki?? Bo nie wiem za bardzo czy troszkę czy wcale.Jeśli gotuję dla siebie mięsko to wrzucam trochę warzyw nie solę bo nie mogę a zamiast soli przyprawy ziołowe te które akurat mam Nie jest to to samo co panierka , ale też nie jest takie złe.Wiecie że niektóre z Was mają taką wagę , o jakiej marzą inne kolezanki np. Ja . Każda z Nas ma inne cele ,inną figurę i inny wiek.Ale łączy nas chęć zrzucenia kilogramów i tego się trzymajmy. Ja mam chyba tutaj największą wagę i boję się że jak już się podchudzacie to mnie zostawicie samą i będzie klapa bo nie będę miała do kogo napisać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonceda nie martw się nie zostawimy Cię, ja mogę osobiście mówić za siebie, ale mam nadzieję inne koleżanki myślą podobnie;) Rozsądek to sposób na życie, wiem, że mój cel to długo i ciężka praca która będzie trwała całe życie, bo mam mega tendencję do tycia i już zawsze bedę musiała uważać... Co do ziemniaków to owszem, jadam, ale z zasadą, którą mam skopiowaną do mojego podręcznego notatniczka zdrowia i urody:): ZIEMNIAKI TUCZA? MIT!!!!!!! Nic podobnego!Zalicza sie je do grupy węglowodanów złozonych,dostarczajacych duzo energii,bo zawierają łatwo przyswajalna skrobie,są głównym dostarczycielem wit.C(maja jej wiecej niz cytryna,tylko trochę mniej niz natka).Złej sławie winne są dodatki:tłuste,zawiesiste sosy,tłuszcz,który wchłaniaja. Mało tłuszczu maja frytki pieczone w piekarniku,gotowane wcale... Ja po wczorajszych porażkach, dziś znowu z zapałem wkraczam w okres dietowania...jestem po dwóch kromeczkach razowca, kawusi, soku z naturalnych owoców a naczeka mnie obiadek lekka zupeczka z kaszą jęczmienną...No i mykam wieczorkiem na siłownię, spalić wczorajsze faworki (masakra:()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eunika ja tez mam taką nadzieję i tego Ci życzę z całego serca... Wiem jak to jest cięzko, ja po 8 letnim związku nie mogłam sie pozbierać, ale czasami trzeba być cierpliwym i wierzyć, że miłość Nas znajdzie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Justine- widze, ze idziemy łeb w łeb- też miałam wczoraj małe załamanie dietetyczne, ale jakoś zupełnie się tym nie przejmuje. Byli u mnie goscie, upiekłam ciasteczka cynamonowe (mówiłam , z ekocham piec !) i na 4-5 sztuk się skusiłam, oprócz tego mięsożerca kupił ptysie i też jednego zjadłam, że nie wspomnę o tym, ze znajomi przyniesli po piwku i też wypiłam. Czyli grzech za grzechem. Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie zjadłam wczoraj obiadu ani kolacji, tzn nic poza tym co wyliczyłam wcześniej :P Co do stresów- ja niestety też zagryzam, zajadam czym się da. Najczęściej sięgam po chipsy, frytki, ciasteczka, wszystko co można jeść bez sztucców, żeby można jesc np. w łóżku (czesto jak jestem zestresowana, załamana to nie mam ochoty wychylić sie spod kołdry) i też wtedy tyję. Jeśli chodzi o ziemniaki- to mi ich nie żal- nigdy nie lubiłam. Tzn lubię ale w takich formach niedietetycznych- np. placuszki ziemniaczane ,mmmm pycha, albo baba ziemniaczana. No i tego nie jem - po pierwsze dlatego, że nie zdrowo, po drugie- nie znoszę trzeć ziemniaków. :) Ja sie nie poddaje. Pryegrałam jedną bitwę, ale to nie znaczy, że przegram wojnę :P Znów dobry humor mi dopisuje- myślę, że moje nawoływanie o słońce przyniosły rezultaty bo świeci już trzeci dzień. A- jestem z podlasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny 🖐️ ja już chyba odczuwam, że mogę się najeść mniejszą porcją, to dobrze.... dziś mam na obiad śledzie w śmietanie, nie wiem czy to dobrze czy nie.... zjem może same śledzie bez śmietany... ale ja uwielbiam tą śmietanę a do tego cebulkę no ale co zrobić.... co się tyczy ziemniaków to narazie je odstawiłam, ale dziś może zjem do tych śledzi.... ja poszukuje na allegro aby zamówić grilla elektrycznego, tak aby móc zrobić sobie pierś bez panierki albo warzywka bo nie wyobrażam sobie stać teraz w mrozie nad grillem takim zwykłym :D:D:D:D:D a do tych co piją herbatkę zieloną, to pijecie taką normalną z torebki czy taką liściastą i jeśli tak to jakiej firmy, kiedyś moja mama piła ale ja jej przełknąć nie mogłam... a jeśli chodzi o grzeszki to każdy z nas je ma, ja wczoraj zjadłam trochę spaghetti z sosem( bez mielonego) ale wiadomo co to są za sosy z torebki.... ale za to nie jem białego pieczywa co bardzo mnie cieszy, no i przestałam słodzić myślę,że to lepiej jak rezygnujemy pomału z jakimś tam rzeczy, że jemy mniej i bardziej zdrowo, niż jakbyśmy odrazu rzuciły wszystko na jakoś rygorystyczną dietę typu sałata+ woda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takalalka
witam ja soje odchudzanie zaczęłam 11.01.2010 mam plan zrzucenia 15 kg do 11.05.2010 3 razy w tyg chodzę na fitness, 2 razy na vacu power - spacer w podciśnieniu oraz stosuję dietę MŻ a także zażywam ZELIXĘ 15mg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takalalka
start 11.01.2010-->waga 72 164 cm cel 1---> 68kg cel 2---> 63 kg cel 3---> 58kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową odchudzaczkę. Słuchajcie dziewczyny- jeśli chodzi o tego grilla- to ja mam takie urządzenie wielofunkcyjne z philipsa chyba- jest tam opiekacz do kanapek, gofrownica i grill. Są trzy rózne nakładki. Ja jestem z tego bardzo zadowolona. grilluje tam często pierś z kurczaka, nawet ziemniaki z serem i ziołami grilowałam ostatnio mięsożercy. czasem griluje paprykę z fetą. pycha :) A i gofrownica czasem się przyda ( choć na diecie to rozpusta) - całkiem niezła jest- choć wiadomo nie tak dobra jak profesonalne. ale na domowe warunki starcza. A opiekacz do kanapek tż super się sprawdza w wielu sytuacjach- chociażby podczas imprez przy alkoholu gdy trzeba wyczarować coś ciepłego w pięć minut :) No i co ważne, wszytskie końcówki mają fajną powłokę, zajmują mało miejsca w zmywarce. Brzmi jak reklama- kurcze- ale tak myślę, ze to dobra alternatywa dla zwykłej patelni do grillowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.ceneo.pl/;015142426-10.htm ale takie cos to chętnie bym sobie sprawiła. Ze względu na możliwość duszenia na parze :) Kocham urządenia wilofuncyjne bo mam małą kuchnie i dla mnie to świetne rozwiazanie- choć np. mój mięsożerca wychodzi z założenia, ze jak coś jest do wszytskiego to jest do niczego, ale co on tam wie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej chce się przyłączyć, czy przyjmiecie mnie do siebie? Od wczoraj stosuję MŻ, zero słodyczy, zero chleba, makaronu, ziemniaków, ostatni posiłiłek 18,30 4 posiłki dziennie 9.3o śniadanie, 12,30 drugie śniadanie, 15,30 obiad, 18,30 kolacja do tego skakanka 30minut i co drugi dzień steper 30 minut, mam nadzieje, że wytrwam Bede tu zagladała co piątek i co piatek będę się ważyła Trzymam za was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o herbaty to piję codziennie na przemian zieloną i czerwoną ale tylko liściastą i tylko z firmy Bio-Active.Wydaje mi się że liściaste są lepsze oraz zalecają zaparzać dwa a nawet trzy razy to samo.Ostatnio zaopatrzyłam się w zieloną z owocem pigwy i płatkami nagietka oraz zieloną z owocem maliny i płatkami bławatka.Są dobre.Tylko nie wiem czy ich nie piję zbyt dużo( kilka szklanek dziennie) bo jakoś działają na mnie moczopędnie:) Czy na Was też??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uwazam , że liściaste są lepsze, sama pije zieloną, do tego wode, ale pije też czerwona w torebkach, oczywiscie nie słodzę, rzuciłam to na poczatku tamtego roku ciezko było ale sie udało. Aha i trzeba uważać na zieloną , żeby nie oprzesadzić z ilością, 2 szkl. dziennie są jej zalecane nie więcej, jeśli ktoś mam nadcisnienie to nie moze jej za duzo pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, zielona herbata działa moczopędnie- ja również piję herbaty z firmy Bio- activ. Mam torebkową i liściastą- jak mam lenia to robię torebkowaą , jak mi sie chce bawić w odmierzanie, zaparzanie itd- to liściastą. Zaparzam zawsze na sitku- bo zbyt długo parzona zielona herbata jest wstrętna, cierpka w skamu i gorzka. dlatego nigdy nie zostawiam liści w filiżance. Poza tym kiedyś zaparzyłam czerwoną- zostawiłam liście w kubku i tak sobie popijałam siedząc przy komputerze- pech chciał, że trafił się wśród liści jakiś patyczek, który połknęłam i tkwił mi w gardle- za nic nie mogłam się pozbyć, zagryzałam chlebem, popijałam wodą, w końcu jakoś się udało, ale chyba 2 dni się męczyła. Ode tej pory wszytskie herbaty parzę na sicie- są też takie fajne sitkowe kuleczki zaparzaczki, musze kupić ale jakos ciągle wylatuje mi z głowy, a to bardzo wygodna rzecz :) herbata zielona jest bardzo smaczna jak jest odpowiednio zaparzona, jednak mimo wszytsko wolę czerwoną :) a czarnej nigdy nie pijam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach- oczywiście słodzienie zielonej i czerwonej herbaty pozbawia ją wszelkich leczniczych właściwości. Nie słodzę żadnych napojów gorących juz od około 6 lat :)Więc da się żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frayda no to dałyśmy wczoraj czadu:) Byle do przodu:) Ważne, że nie jest to notorycznie powtarzane, bo wtedy moja dupina nie zmieściła by się w mojej wąskiej toalecie:) Ja już dzisiaj nic nie jem, muszę spalić to co kicha pochłonęła... A było tego sporo, najgorsze jest to, ze ja sama osobiście kupiłam faworki i dwie bułki pszenne oraz 2 batony czekoladowe...Wszystko to miało być dla brzuszka mojego towarzysza życia, ale sama mu wszystko wpuliłam. Została mu tylko kremówka, za któą nie przepadam...aż mi wstyd, taki jestem czasami prosiakowy odkurzacz... To chyba najgorszy grzech, gdy człowiek żre za swoje, jeszcze na własną odpowiedzialność i zaraz po tym jak zeżre wszystko kwiczy do nieba o rozgrzeszenie..:):):) Co do herbat to zgadzam się ze wszystkim co napisałyście. Slonceda nie pij iż za dużo tak jak radzą dziewyczynki, bo faktycznie musisz uważać na to ciśnienie.... Ja osobiście najczęściej pijam biała liściastą. Jest rewelacyjna, może nie ma jakiś wybitnych walorów odchudzających, ale oczyszcza i mam nadzieję sprawi, że moja papula nie będzie wyglądała za kilkadziesiąt lat jak sitko:) Działa na zdrowie i urodę, obniża cholesterol, redukuje stresy i napięcia a ja jestem czasami napięta jak linka holownicza, więc dla mnie to jak eliksir wybawienia:))) Zmykam też dzisiaj na siłownię, poruszać kuprem, co by mi faworki zeszły w niższą partię ciała i odeszły w siną dal....w siną dal... Miłej reszty cześci dnia na wszystkich. Buziaki mocne :))) Witam oczywiście również nową koleżankę i pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za mądre rady, chyba rzeczywiście piję tych herbat za dużo.Będę piła po jednej czerwonej i jednej zielonej dziennie.To chyba rozsądna ilość.A resztę płynów trzeba będzie uzupełnic wodą niegazowaną Ja też etap słodzenia herbaty czy kawy mam już dawno za sobą,na szczęście. Słodzić przestałam mieszkając w internacie w szkole średniej( z powodu ciągłego braku cukru) a więc było to bardzo dawno. I teraz się cieszę że nie muszę z tym walczyć. Też witam nową koleżankę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaległości sobie narobiłam :) Cieszę się że cały czas piszecie, ja niestety przez najbliższe 2 tygodnie będę mogła tutaj zaglądać tylko wieczorkiem, mam troszeczkę ciężki okres i się nie wyrabiam, ale o diecie nie zapominam ;) myślami cały czas z wami :) mi też wystarczają teraz mniejsze porcje aby się najeść, w ciągu dnia trochę ciężko z tymi posiłkami bo nie zawsze mogę zjeść to co zaplanuję i pochłaniam rzeczy których nie powinnam, ale z rana zawsze jest owsianka, która zaczęła mi nawet smakować ostatnio, na drugie zazwyczaj mam przygotowaną grahamkę z czymś zdrowym, no i obiady są niestety nie takie jak bym chciała, a kolacje też późno bo późno jestem w domu :( zazdroszczę Frayda tego porannego optymizmu :) ja wstaję zawsze o 6 i jest tak cholernie zimno, że z łóżka nie chce mi się wychodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też witam nowe dziewczyny :) Z herbat to jak narazie piję tylko czerwoną bo zielona mi nie smakuje i dodatkowo za bardzo przeczyszcza - raz w pracy sobie na taką pozwoliłam, było trochę niezręcznie bo nie za bardzo lubię korzystać z toalety poza domem ;) Ale z chęcią wypróbuję też białą, nigdy jej jeszcze nie piłam a właściwości ma dosyć ciekawe, chętnie się odstresuję trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tego ze niektore z nas maja wage jaka chca uzyskac inne to sprawa uwazam indywidualna, bo ja np jestem niska i z moimi kg wygladam pulchnie a z 70 to wogole bylam chodzącą kulką. A kto inny z 70 moze wygladac szczuplej niz ja teraz, zalezy od budowy i wzrostu duzo. A sniadanko i obiad zdrowe. Zabijcie mnie dzisiaj ale zjadlam 4 kostki czekolady, tosta z serem zoltym i ketchupem wieczorem :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj też się skusiłam na czekoladę ;) Aż strach pomyśleć o poniedziałkowym ważeniu :/ żeby chociaż było 0,5kg mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×