Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość gość
Ola mam tak samo psychicznie nastawiam się na @, wiem ze on nadejdzie. Jednak dużo osób mi napisze czy powie żebym wierzyła ze się uda ale ja wiem, że tak się nie stało. Jeszcze mam problem z szefowa. Mam kolokwium a ona mi wolnego nie chce dać, nie mam nawet u niej normalnej umowy a traktuje mnie jakbym była jej własnością. Mam bardzo stresujący czas teraz :( Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ola to czemu nie zrobisz testu ciazowgo jeżeli masz 4 dni do okresu?zapewne wynik juz by był wiarygodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Gość, według moich obliczeń i patrząc na poprzedni cykl od którego zaczelam obserwować długość faz w cyklu to okresu spodziewam się w środę dopiero. Mysle, ze za wcześnie robić jutro np, a juz tak się nastawiam na okres, wbijam sobie do głowy, ze dostane, ze jak zrobie test to najwcześniej w czwartek, jesli w środę nie dostane. Ewentualnie w środę rano zrobię, zeby go zmarnować :) ale teraz to raczej jest za wcześnie. A mam w domu jeden test, postanowiłam, ze żadnego w tym cyklu nie kupię dodatkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola Ty tak samo jak ja:) Tez mam jeden test w domu, a i postanowiłam ze zrobię dzień po planowanym okresie :) wcześniej myślę że nie ma co robić. Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha:)dziewczyny ola sali oby to były ciaze:)sama jestem obecnie w ciąży i wiem jak to jest walczyć o te dwie wymarzone kreski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Sali, teraz to za wcześnie zdecydowanie, mysle, ze najwcześniej dzień przed można spróbować, chociaż wiadomo, ze kazda kobieta ma inaczej, może zdarza się, ze u niektórych wykaże 4 dni przed, ale na razie nie czuje potrzeby nakręcania się i marnowania testu. I tak pewnie go zrobię w środę, skoro mi został jeden, ale myślę, że nie będzie teraz tak dużego rozczarowania jak w poprzednich cyklach, bo ciągle sobie powtarzam, ze dostaje okres, robię badania pierwsze 3-5 dnia cyklu, potem następne i idę do endo, on ustala co mi jest, biorę leki i po jakimś czasie zachodzę :D ułożyłam sobie taki scenariusz i dzieki niemu łatwiej mi teraz bedzie gdy dostane okres, lepiej to zniosę psychicznie, bo wiem, że coś już zrobie w tym kierunku w następnym cyklu. A o ciąży trzeba myśleć, jak o wygranej w totka, ale nie 6 tylko 4 albo 5, bo bardziej prawdopodobne. Ważne, że gramy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Gość, dziękujemy za dobre słowa, chociaż chyba ani ja ani Sali nie wierzymy, że mogłoby być tak pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, Ola ma rację nie wierzę żeby mi się udało :( Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wróciłam z posiadówki u kuzynki męża. Nie wierzę żebym była w ciąży, tym bardziej po ostatniej diagnozie, więc winko piłam. Od dzisiaj mogłabym brać ten lek na insulinooporność, ale że w ulotce jest napisane że przeciwwskazane jest kobietom w ciąży to mąż się uparł żebym najpierw dla 100% pełności zrobiła test i jak wyjdzie negatywny to dopiero zacząć leczenie, bo kilka dni w tą czy w tamtą róznicy mi nie zrobi. W sumie ma racje, tyle czasu żyłam w niewiedzy więc kilka dni zwłoki nie ma znaczenia. Ostatnią luteinę biorę we wtorek, więc w środę rano robię test, a do obiadu biorę lek :) Więc jakby coś to Ola będziemy testować mniej więcej w tym samym czasie. Sali wiesz już na czym Twój problem polega i jak to skutecznie leczyć, a to już jest dużo. Czasami po miesiącu czy dwóch leczenie już przynosi sukces:) Ja myślę że jak będę dobrze tolerować leczenie i brać już większą dawkę to w marcu cykl powinien być owocny :) Odnośnie diagnozowania mężczyzn- jest o wiele prostsze i szybsze w stosunku do diagnozowania kobiet. Oni nie muszą się przed nikim rozbierać, w pokoju są sami, nóg też nie musza rozkładać i żadnych sond nikt im nie wkłada. Ich jedyne zadanie to oddać nasienie do kubeczka. W porównaniu z nami kobietami to jest o wiele mniej krępujące. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
U mnie już 13 dc, jak te dni szybko lecą... i tak od okresu do okresu.. Kalendarzyk wskazuje dni płodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika ani się obejrzysz a będziesz się śmiać z obliczania płodnych i nie trzymaj kciuki . ją wczoraj powiedzialam w pracy o ciąży menadzerka pogratulowała mi nawet się uśmiechnięta ale nie było to szczere ważne że już wiedzą asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
No i miałam rację, że ten ból pleców jest jakiś inny. Coś mnie tknęło i zrobiłam dzis test i jest słaba druga kreska.... Bardzo słaba, ale widoczna. Powtórzę test w środę jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewbela
Ola gratuluje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Ewbela, na razie nie będę dziękować, póki nie zobaczę wyraźniejszej kreski. Na razie boje się cieszyć, niepotrzebnie tak szybko zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ola!! Co ja tu czytam kochana!!! :) Aż mi się buzia cieszy! Jestem pewna, że Ci się udało! Pewnie ciężko Ci w to uwierzyć, co? Mężowi coś wspominałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika, mężowi to ja nic nie powiem dopóki nie powtórzę tego testu, mam dwa dni do terminu okresu. Nie wierze w to, ciągle się patrzę na ten test i boje się zacząć cieszyć. Jutro chyba powtórzę, najwyżej wydam na te testy, ale może do mnie dotrze. Póki co, bez euforii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewbela
Moja kolezanka tez wlasnie zaszla w ciaze i tez miala blada kreske ktora pojawila sie tak jak i mi po pol godziny od zrobienia testu. Wiec musze ci pogratulowac bo naprwno sie udalo. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Ewbela a ja się właśnie boje, że nic z tego, a wyobraź sobie jakie by bylo rozczarowanie po czymś takim... Po tak długim czasie ciężko uwierzyć w to, ze mogło się udać, a jeszcze takie cykle... Teraz czekam niespokojnie do rana, zeby powtórzyć, jak tez wyjdzie chociaż blada to będę się juz cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Jejku, Ola, jak Ty możesz tak spokojnie "siedzieć" :D Ja bym chyba test za testem robiła... ale w sumie test ciążowy trzeba robić rano. Kiedy kolejny raz testujesz? Mi dzisiaj śniło się całą noc, że jestem w ciąży... i to było tak cudowne przeżycie, że mogłabym się wcale nie budzić :) Tak mi fajnie było po tym śnie.. Zrobiłam kolejny mały krok. Wyszukałam endokrynologa do którego pójdę, podobno bardzo dobry fachowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola gratuluję :) ja będę testować w środę na życzenie męża. Zapewne zobacze jedną kreskę. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ola, a kiedy zaczęłaś mieć te bóle? Zaraz po owulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juax
Ola gratuluję! :-) A pisałem że te bóle pleców to 50/50 to Ty ze to nie objaw :-P Sali to nieprawda ze hashimoto jest nieuleczalne. Wiele osób się wyleczylo. Ta choroba kiedyś była uleczalna, teraz już nie jest jako ze to dobry dochód jak ktoś płaci całe życie. Oczywiście lekarz Ci nie pomoże a przynajmniej mało ktory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika ja nie siedzę spokojnie :D caly czas o tym mysle i sie stresuje :D ale mam jeden test i dzis juz nic nie da jak zrobię, zrobie rano jutro, pewnie wcześnie wstane :D owulacje chyba mialam w nowy rok. 5,6,7 dzień po owu bol krzyża okropny, 8 dzień juz nie bolalo tylko "zakwasy" w podbrzuszu, takie ciągnięcie, ale nie bolalo, raczej takie nieprzyjemne uczucie. Szczerze mówiąc od tego dnia juz się zastanawiałam, ale nie chciałam sie nakręcać. Oprócz tego piersi pieką od samej owu, ale nie tak bardzo, tak jak zazwyczaj przed @ , tylko ze z dnia na dzień juz coraz bardziej i sa ogromne :D serio :D zawsze przed okresem mi trochę rosły ale nie aż tak. Wiecie co jeszcze jedna rzecz zauwazylam. Ze tam na dole mam strasznie ciemną skore, ciemno brązowa aż prawie czarna ale tylko naokoło pochwy. Nigdy nie zwracałam na to uwagi, wiec nie wiem czy tak bylo. Olenika, ja tez mam umówioną wizytę do endo za dwa tygodnie.... Jak się zapisalam to myślałam caly czas o tym, zeby bez niej się obeszlo. Od poczatku staram wyobrazalam sobie, jak to bedzie jak zobaczę chociaż cień cienia drugiej kreski, myślałam zawsze, ze od razu bede skakać z radości i płakać, a ja zobaczyłam i zero takich uczuć... Nie wiem, chyba do mnie nie dociera i caly czas się upieram, ze to nie jest nawet 90 % potwierdzenia i bardzo się boje teraz rozczarować. Ale rano od razu robię test i ciekawa jestem co wyjdzie. Póki co, staram sie być spokojna i na pewno mężowi nic dzis nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
A i jeszcze jedna rzecz zauwazylam dzisiaj na piersiach, a im zawsze się dokladnie przyglądam od poczatku. Naokoło brodawek mam ciemne obwódki. Kurczę to musi być to :D nie moge juz dzisiaj się na niczym skupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ja mogłam chociaż w śnie pierwszy raz to wszystko poczuć :) Ola, ogromnie Ci gratuluję, doczekać się nie mogę kiedy do Ciebie dołączę :p Może się uda w tym cyklu? Ale nie nastawiam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola gratuluję, widzisz jednak nie musisz się leczyć :) Jej jak wspaniale, to już jest nas coraz mniej. Jednak się udało Twój mąż będzie szczęśliwy :D. Juax wiem ze chcą leczyć do końca życia, ja byłam u dobrej endokrynolog, poszłam prywatnie teraz i wszystko mi wyjaśniła. Powiedziała ze za 2 miesiące powtórzyć badanie i wyjdzie z krwi jaka dawkę nam przyjmować, powiedziała ze mam dziedziczna także raczej będę musiała brać, jednak poprzednia powiedziała ze jak zajde w ciąże to mam podwoić dawki, a ta mówi ze nie koniecznie, zależy co z krwi wyjdzie. Mam mętlik w głowie, ciągnie mnie delikatnie w dole brzucha tak jak na okres a ma pojawić się za tydzień dopiero. Nie jest tak zawsze jednak ja poćwiczyć bardziej intensywnie, wczoraj miałam delikatne skurcze i nie wiem czy to z przemęczenia czy sobie coś wmawiam, czy rzeczywiście się udało. Jednak rozum podpowiada ze raczej nam się nie udało i czuje się podłamana. Nie wiem już co robić, tsh na pewno nie wynosi więcej niż 1,9. Jeszcze mam problemy w pracy :( Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika, powiem ci tyle, jak mi się CHYBA udało, z takimi cyklami w większości długimi ale ogólnie nieregularnymi to tobie tym bardziej musi. Jedyne co mi pomoglo to testy owulacyjne, bez nich to by bylo nadal strzelanie w ciemno nie wiadomo jak dlugo, bo nigdy bym nie pomyślała, ze w tym dniu moge miec owulację. A i jeśli się udało (caly czas boje się powiedziec ze się udalo, bo jeszcze za wcześnie) to musiało to buc w sylwestrowa noc, kiedy oboje bylismy podpici i pierwszy raz od dawna nie myślałam o staraniach i o tym, ze tego dnia test owu mi wyszedł. No a następnego dnia po poludniu, wieczorem i jeszcze następnego dnia rano dopóki pozytywy wychodziły. Olenika wiesz co ja myślę, że powinnaś dać sobie czas. Krótko sie starasz, masz regularne cykle, maz nasienie ok to czego sie boisz? Ze nie udalo sie za pierwszym razem? Wielu sie udaje po długim czasie tylko nic nikomu nie mówią o staraniach. Wiem, ze łatwo powiedziec, trudniej zrobić, zawsze myślałam o tych co mówią, zeby wyluzować, ze co one mogą wiedzieć... A właśnie ze maja racje. Najważniejsze to wyluzować podczas starań, potem nakręcanie i tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Chyba sobie walnę lampkę wina przed snem, a raczej przed przytulaniem dzisiaj, bo chyba mężowi nie odpuszczę :D Ola, teraz to będzie nasz 6 cykl.. udany lub nie.. Ale pewnie jak zwykle nic z tego nie będzie :) Przywykłam. Zrobiłam dzisiaj test owulacyjny i wyszła mocna druga krecha, ale nie na tyle żeby wynik był pozytywny. Poza tym wczoraj miałam dużo śluzu płodnego.. W sumie dziwne, że tak szybko. Dzisiaj już go nie zauważyłam. Ola, jak tylko rano zrobisz test to daj znać jak najszybciej może jeszcze przed pracą uda mi się odczytać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szuflada_wspomnien
Ola! Gratulacje! Ja mam 9 dc i się strasznie denerwuje.. A stres nie jest wskazany :P ale mam nadzieję, że będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
A i co do śluzu, mialam tyle co kot napłakał... Może plemniki by w nim nie przeżyły dlugo, ale ze strzelaliśmy dwa razy dziennie to nie musiały czekac :D a wczoraj jaki miałaś wynik? Rob codziennie, a dzisiaj juz zacznij i z tym winem dobry pomysł :D naprawde, jesli sama nie umiesz wyluzować to skorzystaj ze wspomagaczy :D albo jakas kapiel wspólna czy coś:D pewnie, ze dam znać, nie wiem co bede myślała, jak wyjdzie negatywny, niektóre dziewczyny tak miały i ciąży nie bylo. Dlatego ja na razie się nie cieszę, jutro zacznę jesli wyjdzie to samo. Jedno jest pewne, takiego rozczarowania to bym nie zniosła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×