Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość Olenika
Ola, a jak się czujesz? :) Ja zrobiłam test owulacyjny godzinę temu i wyszła kreska testowa nieco bledsza tak więc... pewnie po owulce :) Wczoraj były dwie, piękne kreski. Mam nadzieje, że owulacja faktycznie była.. Jak ja bym chciała dołączyć do Ciebie Ola :D Dzięki dziewczyny. Nie dam rady się wyluzować tak na 100%, ale jest inaczej z każdym kolejnym cyklem.. Jeśli będę w ciąży i zobaczę na teście bladą kreskę to w nią długo nie uwierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika miejmy nadzieje ze trafiliście :) ważne ze starania były :) Ola jak ja się cieszę i zazdroszczę, jednak to pozytywna zazdrość, teraz dbaj o Was :). Może i nam się kiedy uda, jednak nie potrafię tak wyluzować na 100% tak jak Olenika, chociaż teraz i tak mniej o tym myślę. Teraz jakoś non stop pobolewa mnie brzuch podczas treningów, i taki mam jakby zahamowany, przez to o tym myślę, chociaż w głowie mam sesje i różnie czasami myślę o ciąży czasem nie. Myśl pojawia się jak brzuch da o sobie znać. A okres mam mieć dopiero we wtorek. Nie wiem co myśleć. Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewbela
Wspaniala nowina:D garatuluje widzisz mowilam ze bedzie dobrze. Bardzo sie ciesze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Sali w cuda nie wierzę, ale dzięki ;) Oczywiście jest jakaś tam maleńka nadzieja..ale tak bardzo maleńka.. Ja się bardzo szybko zniechęcam. Po pierwszym miesiącu byłam pewna, że jestem w ciąży chociaż nie miałam żadnych objawów oprócz tego, że zawsze przed @ bolały mnie piersi, a wtedy bólu nie było.. Już test ciążowy robiłam i co tylko :D Drugi miesiąc to samo, trzeci podobnie.. A teraz wróciłam tylko do testów owulacyjnych, ale to tak tylko... Fajnie jest chociaż tam widzieć dwie, piękne kreski :) Sali, musimy dać radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też się ciesze jak zauwaze dwie kreski na teście owulacyjnym, takie fajne uczucie, szkoda ze to nie ciążowy. To dopiero musi być frajda :D ale musi nam się udać, po prostu musi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola jak mąż zareagował? Pisz szybko nam tu :D Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewbela
Asia to z usg bedzie 12tydzien u ciebie. Kurcze ze ty nie mialas jeszcze usg. Ja wlasnie czekam bo dzis mam badanie na przeziernosc karkowa. Ola jak tam twoj maz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Na poczatku myślał, że sobie żartuje, nie mogl uwierzyć :D jak mu pokazałam test to mu łzy poleciały, cudowna chwila... Teraz dzwoni po pięć razy dziennie i pyta jak się czuje, jest po prostu wspaniale:) warto na cos takiego czekać i każda z was to przezyje:) a ja non stop śpię od razu jak wracam to sie klade a ogólnie nic mi tam uciążliwego na razie nie dolega, teraz tylko stresuje się przed wizyta u lekarza, dzwonilam juz ale powiedzial, ze jeszcze za wcześnie zeby cos zobaczyć. Z tymi testami to racja, warto robic owulacyjne bo pozytywny wynik poprawia humor :) teraz wasza kolej :) jedna po drugiej, albo wszystkie naraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Tak sobie myślałam o tych staraniach jak wracałam. Agata, dostałaś okres? Sali i olenika teraz czekacie na rezultaty starań, teraz starajcie się ten czas do terminu okresu jakos przyjemnie spędzać, zeby czas szybciej leciał, nakręcać się i tak będziecie, wiadomo jak jest, rozum swoje, a w sercu co innego. Będziecie obserwować swoje ciało, czy coś się zmienilo. U mnie jeśli chodzi o to, to wargi sromowe mam bardzo ciemne, nigdy wczesniej nie zauwazylam tego, ale też nie myślałam o tym, zeby się przyglądać. Ciekawa jestem czy tak bylo zawsze, czy dopiero teraz. Tak, sprawdzalam to lusterkiem... A co mnie skłoniło, to to ze mąż powiedzial, ze mam tam brudną skore :D to juz dalo mi do myślenia bo naczytalam sie od razu, ze to objaw, wiec to możecie sprawdzić, jak wygląda teraz i jak będzie dwa dni przed @. A piersi tylko większe są. A i vo najważniejsze, jesli jednak tym razem znów się nie udało, to dobrze miec jakas alternatywę na nowy cykl, jakies postanowienie, czy to jakas wizyta u lekarza, czy wspomagacze zioła itd. To pozwala jakos "przetrawić" @. Olenika zapisałaś się do lekarza, to juz da ci kopa do działania, skupisz się na badaniach, a wiele dziewczyn wtedy zachodziło bo na czad badan odpuszczamy sobie. A może w ogóle nie doczekasz tej wizyty:) jedno jest pewne, spokój w tym wszystkim jest najważniejszy, zajecie głowy czymś innym, ale przyjemnym a nie obowiązkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska Ka
Hej Dziewczyny, ja rowniez chcialabym sie do Was dolaczyc, staramy sie z mezem od pol roku i jak narazie nic.. Od 3 cykli mierze sobie temperature, i tu moje pytanie czy uwazacie to za normalne ze dopiero 4 dni od owulacji mam skok temp.? owulacje mialam potwierdzona monitoringiem ,wiec byla napewno 16 dc a skok 19 dc. :) dodam ze cykle mam 30-31 dni. Pozdrawiam wszystkie starajace sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Witaj Kaska!! :) z tego co słyszałam, skok następuje do 3 dni po owulacji, myślę, że jest u ciebie ok, może coś zaburzylo pomiary? Mierzysz pod pachą? Podobno trzeba mierzyć w pochwie lub jakie ustnej, bo pod pachą moze różnie wychodzić, jak ja mierzyłam to raz mialam 37,2 a za dwie minuty 36,8 a nic przez te dwie minuty nie zrobiłam, nawet nie wstałam z łóżka. Ja w ogóle nie wiem do końca jak jest z temperatura, wiec jak miałaś potwierdzona owulacje to czekaj po prostu do terminu okresu, bo z kolei przed samym okresem nie zawsze spada, czasem może i 4 dc dopiero spaść. Takze mysle, że z ta temperatura różnie bywa dlatego niczym sie nie martw, jesli miałaś potwierdzona owulacje, to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska Ka
Dzieki Ola za odpowiedz :) mierze temp.pod jezykiem, dzis mam 9 dc, wiec zaczynam starania od nowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola ależ Ci zazdroszczę :) ostatnią dawkę luteiny wzięłam 12-go wieczorem a wczoraj wieczorem zaczęło mnie "zalewać". Większość dnia czytałam o insulinoopornści, już głowa zaczyna mnie z tego wszystkiego boleć. Od wczoraj też biorę lek (póki co bez objawów ubocznych), myślę żeby pójść do dietetyka, bo samemu tak trudno ułożyć dobry jadłospis. Poza tym zapisałam się na USG do doktor na lutego (kazała przyjść po miesiącu leczenia w okolicach 10 dc). Z tego co się zorientowałam na forach to po 3 miesiącach brania leków i ścisłej diety jest duża szansa na ciążę i jej donoszenie. Jakaś iskierka nadziei jest :) Kaśka, żeby temperatura była wiarygodna to musisz ją mierzyć codziennie o tej samej porze. Poza tym alkohol, stres i wysilek fizyczny poprzedniego dnia, nawet to że w nocy wstałaś do wc może ją zmienić. Według mnie sama temperatura bez obserwacji śluzu może Ci powiedzieć kiedy masz dni płodne/ spodziewać się dni płodnych a nie owulacji. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Agata, wiesz co ja mysle, ze sam fakt,ze bierzesz leki i wierzysz w to, ze one pomogą to naprawdę ci pomoże. Jak nie same leki to ta wiara, pozytywne nastawienie do tego wszystkiego. To naprawdę bardzo dużo a wydawało mi się, że to nie ma nic do rzeczy, ze to czysta fizjologia, albo ktoś jest płodny albo nie. Wiecie jak to tez działa, ja mimo ze nakręcam się co miesiąc, to wiedziałam doskonale, ze starania zajmą ni więcej czasu niż kobietom z regularnymi cyklami. Wiedziałam, że nie mogę na luzie się starać, ciągle szukalam lekarzy, chciałam zrobic cos zeby wyregulować je, a u was mysle, ze to tak działa, ze macie pewnie od zawsze regularne cykle, śluz płodny jest wiec spodziewałyście się szybszego efektu starań, nie udało się od razu jak innym w otoczeniu to juz pojawił sie strach, z miesiąca na miesiąc coraz większy, bo oboje zdrowi, ciąży nie ma, o co chodzi? A co idzie za tym strachem - blokada. Przez stres organizm wie, że to nie jest najlepszy czas na ciążę, dlatego mówię i będę wam powtarzać - spokój. Jak nie potraficie go zachować, to próbujcie czegoś co was relaksuje, chociażby się napijcie przed staraniami:D a i jak obliczylam, ze dni płodne wypadną w czasie naszego urlopu i jak test owu wyszedł mi w sylwestra po poludniu to pomyślałam: Teraz albo nigdy, musi się udać, nie widzę innej opcji. No a potem wiadomo, nakręcanie i nastawianie się na @, mimo tego zapału wcześniej. Teraz mysle, ze wyluzowanie się daje więcej niż badania i leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Nie ma reguły :) Ja mam regularne cykle, Ola nie i to Ola jest w ciąży, a ja nadal nie :p Tak więc to, że ktoś ma regularne niewiele zmienia. Ola, żeby było jak piszesz. Na teście owu wyszła dzisiaj blada kreska więc już na pewno po owulce.. Wczoraj gdy już położyliśmy się spać mąż widziałam, że mąż jest jakiś zamyślony...przyznał się znowu, że marzy i tęskni za naszym dzieckiem :( Co ja wtedy czułam nie muszę pisać.. Popłynęły mi łzy, chociaż powstrzymywałam je z całych sił - nie dało się... On wcale tych łez nie widział. Wzięłam się w garść i mocno się do niego przytuliłam, no i działo się... :D I teraz tak czekam... czekam aż zacznie mnie w końcu coś boleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika, to ze masz regularne nie musi gwarantować tego, że szybko zajdziesz, ale dzieki temu jest raczej pewne, ze hormony masz ok, inne rzeczy tez i uda się do roku staran, jesli wyluzujesz. Wielu ludzi stara się rok albo dwa, tylko nikt o tym nie mówi i dlatego każdy myśli, ze inni mają od razu i zastanawiają się dlaczego u nich tak nie jest. Co do regularności to faktycznie reguły nie ma, chociaż ostatnie 4 miesiące mialam po 39 dni, przez dwa ostatnie robiłam testy i wychodziły pozytywne 25 dc. Bardzo długie, ale jakas regularność była. Mysle, ze osoby z nieregularnymi sa nastawione na to ze dlugo będą się starać i będą musiały pewnie się leczyć dlatego trochę spokojniej podchodzą do staran, chociaż też czują bezsilność. Olenika, na razie próbuj a jak jest cos nie tak, to na pewno jest to jakaś p*****la, która szybko się wyleczy, miałaś często infekcje? Nadżerkę, cos z tych rzeczy? Bo podobno od tego robią się zrosty i polipy, plemniki wtedy nie maja jak dotrzeć. Jesli z hormonami jest ok , to wtedy takie rzeczy się sprawdza, chociaż teraz jest duuuuzo za wcześnie, zeby takie rzeczy podejrzewać. Teraz macie DOPIERO 6.podejście. Spokojnie, może od poczatku nie trafialiście w te dni, powiedz od kiedy staracie się intensywnie? Z liczeniem dni płodnych i częstym seksem? Z tego co pamiętam to nie od poczatku to tamto możesz sobie odliczyć od czasu starań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie nie ma reguły, u mnie też cykle regularne, nadzerki ani torbieli nigdy nie miałam, ba cytologia 1 stopień i wszystko mam jak należy. Jedynie problemem była tarczyca ale teraz już tsh spadło i nie powinno być problemów, a mimo to sie nie udaje. :( Nie potrafię juz bardziej odpuścić, bo nawet w tym cyklu zrobiłam test owulacyjny z ciekawości a tu na się okazało ze juz dwie kreski i nawet się nie spinalismy ze czas nas nagli, a po prostu taka miałam ochotę ze myślałam tylko o mężu i była czysta satysfakcja a nie przymus. Czekam teraz na okres I tylko przeraza mnie ze znowu ten bol i będę beczala :( chyba już kompletnie odpuszczę i biorę dodatkową pracę, bo jest dużo telefonów a ja tylko odmawiam :( Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Nie miałam infekcji, nadżerki i itp Dobrą masz Ola pamięć :) Dokładnie tak było.. sugerowałam się tylko i wyłącznie kalendarzykiem w telefonie który oblicza sam dni płodne.. Co było głupie. A to jeden miesiąc był taki, że na złość robiłam mężowi i przytulać się nie chciałam, a to znowu w kolejnym miesiącu poparzyłam sobie brzuch wrzątkiem i w dni płodne nie było szans się przytulać, bo mnie to cholernie bolało..spać nie mogłam.. No i tak sobie te miesiące lecą.. Ale postanowione. Tylko oganiemy mieszkanie, bo cały czas trwa remont od razu umawiam się na wizytę do lekarza... U nas cały czas od sierpnia wszystko jest na wariackich papierach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Olenika może jednak Wy po prostu nie trafiliście w odpowiedni moment, z pewnością to poprawicie i się Wam uda:) Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Nie Sali. Ja niestety czuje, ze bez leczenia nie da rady :) Juz mnie piersi bolą.. czekam na okres..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olenika a nie za szybko bolą Cię piersi na okres? Jak się nie mylę u Ciebie to chyba 18 dc to trochę szybko :) a może się udało :) Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Sali.. jak zaobserwowałam to od trzech cykli tuż po owulacji zaczynają mnie delikatnie boleć piersi i bolą aż do @.. Chciałabym serio żeby w końcu zaczęło mnie coś boleć.. A Ty jak się czujesz?:) Ola, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To coś się w organizmie mimo wszystko dzieje skoro piersi bolą, u mnie np. przed okresem raczej wcale nie bola, w poprzednim cyklu strasznie sutki bolały ale okres przyszedł, teraz np. zauważyłam że ostatnio jakoś około 5 dni po owulacji bolał mnie brzuch, myślałam że sobie wmawiam ale to był ból taki jak na okres I skurcze łapały, czułam najbardziej po treningu. Ostatnio pojawiły się w środę a już nic nie boli. Nawet w nocy czułam, jednak nie był to trasy ból, tak w dole brzucha. Nie nastawiam się na ciążę a na @, dobrze ze mam krótkie cykle to szybciej nadejda płodne. Postanowiłam ze teraz powiem mężowi, że musimy codziennie a nie co drugi dzień się starac, może to jest u nas przyczyną. Tylko jak to zrobić jak się mijamy czasami :(. Olenika a Ty nic nie odczuwasz oprócz piersi?. U mnie to nawet to nie boli przed okresem, a tylko brzuch i plecy. Co prawda trochę mi urosły, mąż zachwycony ale i przytyłam 1,5kg, jednak zaraz juz to zrzuce tyle mam zajęć :( Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juax
Olenika zona tez tak miała piersi wrażliwe przez całą lutealna myśleliśmy ze to normalne. Ale wynik prolaktyny nas zaszokował. Teraz prolaktyna jest 30 a nawet 100 razy mniejsza zależy które wyniki porównać i piersi juz nie bolą praktycznie wcale i progesteron jest piękny po 19 w 7 dc a wcześniej był poniżej 10. Wiec jeśli to nie jest tylko kwestia jednego miesiąca to lepiej się zbadaj, prolaktyna kosztuje 35 zł po mct. Oczywiście nie musi być coś nie tak. A ja jak zawsze wierze ze akurat Ci się udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sali coś czuje ze zaskoczysz nas w tym miesiącu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Też myślę, że może i mam prolaktyne wysoka i może wcale nie ma owulacji.. Tyle tylko, że za każdym razem czuje delikatne klucie jajnika przed owulacja.. sluz jest ciągnący itd wiec wszystkie oznaki owulacji są. Test owulacyjny tez pozytywny dwie takie same mocne kreski chociaż to nie musi świadczyć o tym, że faktycznie owulacja była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juax Ty zawsze masz dobre przeczucia :) jestes jasnowidzem czy lekarzem? xD Ola rzeczywiście masz racje, myślałam że jak mam regularne cykle, jak mierzyłam temperaturę dni płodne zawsze wypadały w tych samych dniach cyklu więc byłam pewna że zajdę szybko. Jak się okazało po zmianie gin że zaszłam za drugim podejściem. Co mnie skłoniło żeby pójść do innego lekarza? Z tego jak obliczyłam przytulaliśmy się z mężem w każdy możliwy dzień cyklu w przeciągu 4 miesięcy i nic. Przez dwa cykle robiłam testy owulacyjne gdzie kreska testowa była mocniejsza od kontrolnej, bez efektu. Musi być coś nie tak. Jak gin zobaczyła moje b-HCG i jak wygląda śluzówka na USG w drugiej fazie cyklu od razu luteina i badania hormonów. Wyszła nieodpowiednia różnica między LH a FSH. Więc kolejne badania czym to jest spowodowane. Wyszła diagnoza- insulinooporność. W życiu się nie spodziewałam że coś takiego może mnie spotkać. Mam 26 lat, 173 cm wzrostu, jak rok temu zmieniłam pracę przytyłam 3 kg i cały czas tą wagę trzymam. Obecnie ważę 54 kg. Nigdy nie byłam na żadnej diecie. Przynajmniej raz w tygodniu wskakiwałam na orbitrek. Nikt w rodzinie nie ma cukrzycy (wyjątek prababcia- 90 lat). Rozpoznanie było dla mnie jak grom z jasnego nieba. Poczytałam trochę w internecie dowiedziałam się że wysoki poziom insuliny blokuje zapłodnienie komórki jajowej, a jak już dojdzie do zapłodnienia i zagnieżdzenia wysoka insulina powoduje obumarcie zarodka (na różnym etapie rozwoju) i poronienie. Na forach niektóre dziewczyny traciły dzieci w 7 tc. Pomijając już fakt że od insulinooporności to tylko dwa kroki do cukrzycy. Mam o tyle dobrze że nie czekałam roku zastanawiając się co mi jest. Ja MUSZE myśleć pozytywnie żeby się nie załamać. Od kilku dni stosuje leki, założyłam że w dni wolne od pracy wskakuje na orbitrek. Jeśli chodzi o dietę to taka rygorystyczną zacznę stosować dopiero od wizyty u gin (za miesiąc), na dzień dzisiejszy kazała jeść wielkościowo inaczej niż przy diecie cukrzycowej. Aczkolwiek już zaczynam się z nią oswajać i zwracam uwagę na to co jem i jaką wartość ma każdy produkt według indeksu glikemicznego. W moim przypadku zajście w ciążę nie blokuje psychika tylko insulina. Jak ją obniżę do wartości prawidłowych to zajdę w ciążę, jeśli będę ją utrzymywać na stałym niskim poziomie to ją donoszę. Poza tym mam też nadżerkę, której gin nie kazała usuwać (zamrażanie może powodować zrosty), dała mi antybiotyk dopochwowo. Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Prawidłowo Agata. Nie ma sensu czekać rok.. Ja już dawno bym do lekarza poszła, ale ciągle coś... Remontujemy mieszkanie od podstaw w dodatku w innej miejscowości.. Robotnicy co chwile czegoś od nas chcą i tak po pracy ciągle w biegu wszystko załatwiamy.. W tygodniu jestem naprawdę wykończona :( Może to też nie jest dla nas najlepszy czas na dziecko, ja nie wiem.. Tyle jest rzeczy do zrobienia i tak mam nabitą głowę, że nawet wolę nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
W sumie too, która jeszcze oprócz mnie i Sali się stara o maleństwo? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×