Jak sobie z tym poradzić?

A czemu uważasz, ze to On powinien walczyć? Byłaś zajęta, a on jest jak pisałaś honorowy. wiec moze ruch należał do Ciebie? Bo On był wolny i pewnie nie chciał Ci burzyć świata

Z mojej strony był ruch, z jego strony w ostatecznym momencie zabrakło.

Nie wiem jaki trudno mi ocenić a pamietaj że to facet im trzeba w prost :)

Teraz to nie ma znaczenia, miał czas.

Onietka---> Czy dalej twierdzisz, że powinnam się z nim spotkać?

W sumie to tak nie twierdziłam, bo nie można nikomu doradzać, ja staram sie z Tobą rozmawiać i wskazywać różne drogi. Czy przed spotkaniem męża miałaś namietny i zmysłowy związek?

Powinnaś zdecydować z kim chciałabyś być? I walczyć o to, bez względu na to co wybierzesz. Tylko wiesz dogadaj się sama ze sobą

Nie miałam namiętnego związku przed związkiem z mężem... Mam problemy z dogadaniem się ze sobą...

Dzięki Onietka. Jakoś szczególnie ciężko mi się w ostatnich dniach zrobiło, w sumie nie wiem dlaczego, bo nic się nie zmieniło.

To musisz wiedzieć że spotkanie z tamtym może być dla Ciebie bardzo "niebezpieczne", bo jak sie okaże że On tez o Tobie myśli to możesz nie mieć dość siły by się oprzeć.

Ja to wiem, dlatego panicznie się tego boję, czuję że nie jest skończone, a na pewno nie z mojej strony.

Bo za mąż z przyjaźni sie nie wychodzi, a za decyzje trzeba być odpowiedzialnym i wiesz wierzę Ci ze Twój mąż to wspaniały facet, ale miłość jest najważniejsza. Jesteś młoda po co śpieszyłaś sie do tego ślubu?

Onietka, jak pisałam wcześniej, ja wcale się nie paliłam do tego małżeństwa i to nie była decyzja chwili, panny która na siłę chce się wydać, od zaręcznyn do ślubu minęło sporo czasu...Może się pomyliłam, ale wtedy wszystko mi wskazywało, że podjęłam właściwą decyzję.

Powodzenia w podejmowaniu decyzji :) Trzymam kciuki Zmykam..pa

Uznałam, ze chemia jest ulotna...

A to tylko chemia?

Dzięki za sensowne rady. Również życzę Ci powodzenia :)

Skoro z nim nie byłam, to nie wiem co to do końca było...

No masz rozterkę, a co z tym mężem, moze warto popracować nad zmysłowościa zwiazku :)

Na pewno warto popracować :)

o widzisz moze coś Ci się samo w głowie narodzi, trochę klimatu, chęci ... i samo sie w głowie rozjaśni :)

Ano, mam nadzieje, tym bardziej, że w niedziele wyjeżdżamy na urlop :)

To ja Ci życzę niezapomnianych przeżyć i wróć odmieniona :))

Oby, oby, dzięki :)

W każdym razie potrzebuję zmiany chociaż na 2 tygodnie.

A gdzie tu optymizm ?? Chociaż na dwa tygodnie ... :( Trzeba inaczej myśleć: zrobię wszystko co w mojej mocy i będzie cudownie i jak wrócę to też :)

Jest cudownie i będzie :). Optymizmu mi nie brakuje, tylko wiesz czasem mnie dopada mocno, to myślenie o nim.

Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś rady, to zapraszam do podzielenia się.

a ile ten drugi ma lat? co robi? jest wolny czy w zwiazku? i skad wiesz co sie u niego dzieje?

Nie wiem, co się dokładnie u niego dzieje, wiem tylko, że nadal nie jest żonaty. O wieku nie chce dokładnie pisać, bo to nieistotne, jest trochę starszy ode mnie.