Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

szczęście w rozmiarze xs

Polecane posty

Polecialam do apteki po ten Aqua Slim i powiem wam ze w smaku nawet dobry,troche slodki ale da sie przezyc :P kurcze musze sobie wage kupic bo nawet nie wiem ile dokladnie waze :P tez mam ochote na wielkie zarcie,ale staram sie o tym nie myslec i zapycham sie herbata i woda,narazie skutkuje. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowych i "starych" :) madelinemadeline20, chyba mamy taki sam cel ;) Chociaż w moim przypadku nie wiem czy zdążę do wiosny - mój metabolizm jest w strzępach... Ale zawsze zostaje nadzieja. panna nikt, masz problemy z napadami? Nie jesteś z tym sama, ja między innymi przez to przytyłam. Najgorsze, że wciąż mi się zdarzają, ale nie tyle z głodu, co ze stresu, zdenerwowania, nudów Ostatnio jednak zdarzają mi się rzadziej. Rozdzieliłam jedzenie tak, że jem w ciągu dnia, a od późnego popołudnia omijam kuchnię szerokim łukiem. No i nie jem po 300kcal jak wcześniej. Może zamiast całkowitego niejedzenia, po prostu ogranicz kalorie, a napady nie będą się tak powtarzać? głupota nie boli, kompleksy bolą, czy po prostu jesteś złośliwa? Nie sądzę, że możesz oceniać czy ktoś się zaniedbał czy nie, jeśli nic o nim nie wiesz, ani o jego sytuacji. Zresztą, co Cię to obchodzi? Topik jak setki innych, na których ludzie się odchudzają, bo przytyli. A żałosny to jest Twój komentarz, naprawdę... Pozwólcie, że codziennie będę pisać co jadłam i ile ćwiczyłam, bo daje mi to większe poczucie kontroli. * 2x wasa z sałatą i plasterkiem szynki - ok100kcal, kawałek robionej przeze mnie zapiekanki - 250kcal, 4ciasteczka - 350kcal (nie mogę się obejść bez słodyczy :/ jak długo sobie odmawiam, to potem się na nie rzucam\). Razem - 700kcal ćwiczenia: kręcenie hula hop przez 10min, 600 brzuszków, pół godziny rowerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
na kafe jest też temat o diecie 3minutowej,co o tym myślicie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tzn to nie dieta tylko ćwiczenia ;) może warto się pomęczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny system, kilka dziewczyn pisze o dobrych wynikach. ja sobie skakanką krzywdę zrobiłam więc poczekam na rower lub bieganie, no jeszcze basen wypróbuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANORE
dziewczyny zastanowcie sie czy tak bardzo wam zalezy na rozmiarze xs? czy warto sie katowac dla tego celu? ja tez tego kiedys chcialam 2 lata siedzialam w anoreksji pol roku bulimi , a teraz 2 miesiace anoreksja te chorobu zniszczyly mi zycie zabraly wszytsko jesli raz w to wpadniecie nie bedzie juz odwrotu to jest jak narkotyk wciaga az sie zniszczycie ja nie umiem juz przezstac odchudzanie to moja obsesja nie umiem inaczej zyc i z wami bedzie tak samo wierzcie mi ja tez tak zaczynalam, a teraz jestem chodzacym wrakiem czlowieka psychicznie i fizycznie PZREMYSLCIE to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ntm
nie każdy odchudzający się musi od razu zachorować.. bez przesady.. nie można tylko popadać w skrajności. nie każdy ma predyspozycje psychiczne do tych chorób- większość osób jednak wie kiedy skończyć dietę i nie straszyć swoim wyglądem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANORE
owszem nie kazdy osoby ktore sa otyle powinny sie odchudzac tylko ,ze tu dziewczyny chca schudnac do 45 kg maja np 165 cm lub 170 cm i to jest juz ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O kurde dziewczyny...
... ja mam 166 cm wzrostu, ważę 62 kg, mam prawidłowe BMI i zawsze mi się wydawało, że wyglądam bardzo ładnie - jędrny biust, kobiece biodra, krągłe pośladki... Nie widzę, żebym miała gruby brzuch, czy tłuste uda... Nawet często słyszę od ludzi komplementy na temat swojego wyglądu, mój facet za mną szaleje, sama też lubię swoje ciało... Ale teraz jak poczytałam Wasze wypowiedzi, to już nie wiem co myśleć. Wychodzi na to, że jestem grubas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANORE
jesli siebie akceptujesz i sie sobie podobasz to nie mysl o sobie w ten sposob ja ci zazdrosze tek aceptacji mnie na to nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie ale dla mnie
Dla mnie to chore. Mając 165 cm albo i więcej chcecie ważyć 45 kg ???? Sorry, ale to nie jest normalne. Ja mam 153 cm wzrostu i ważę teraz ok. 53 kg, chciałabym 48 kg - tyle miałam 2 lata temu i mniej niż te 48 kg bym nie chciała !! Bo byłabym chuda jak szczapa, do tego 45 kg to mogą ważyć dzieci, nastolatki a nie kobiety ! Przecież to już jest ryzyko choroby, anemii itp. Opamiętajcie się ! A dodam, że teraz wcale nie jestem gruba, mam trochę zaokrągleń, ale mam rozmiar 38 i do nadwagi mi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Jestem tutaj nowa, ale problem jest mi od dawna znany... Tak jak wy dążę do jakiejś swojej wymarzonej sylwetki. W moim przypadku jest to, tak jak kiedys 51 - 52 kg :) Zostalo mi jeszcze jakieś 4 - 5 do pożegnania. Myślę nad octem... Planuję zapisać się na siłkę, ale samej mi się nie chce chodzić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ntm
waga to jest kwestia bardzo indywidualna.. każdy ma swoją idealną w której czuje się najlepiej a BMI moim zdaniem to tylko jakaś wskazówka. niektóre dziewczyny są umięśnione, są tzw. 'grubej kości' i one ważąc np. 60 kg mają takie same wymiary jak osoba o podobnym wzroście ważąca 10 kg mniej. wiem sama po sobie:moja waga to 51-53(mam 163 wzrostu) -wtedy wyglądam super-nic mi się nie wylewa, brzuch mi nie przeszkadza, uda nie rozrywają spodni;) kiedy ważę powyżej 60(2gi raz w życiu mnie to spotkało) robi się dramat: osoby naprawdę życzliwe dopytują się czy coś się stało, czy sterydy brałam-kosmos.. po prostu wyglądam jak spuchnięta. wyglądam jakoś nienaturalniei, źle się czuję również fizycznie. rozumiem dziewczyny które chcą ważyć tak mało (niektóre)- sama mam koleżankę mojego wzrostu,która przekraczając 50wyglądała.. śmiesznie- brzuszek jak u wygłodzonego murzynka, buzia księżyc pełnia i nieproporcjonalnie duża pupa. wymiary mamy b. podobne jak ważę od niej ok7 kg więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety wczoraj poleglam. najadlam sie kanapek... buuu wina pracy mgr. na dzis mam termin odania poprawionej i strasznie sie stresuje.. ale juz dzisiaj grzecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poległam mocne słowo ;) ja mam metodę wszystkiego po trochu. wiem, że mało profesjonalna, ale dla mnie dobra. nie mogłabym odmówić sobie czegoś. świadomość, że nie mogę czekolady wystarczy żebym cały czas się koło niej kręciła. a jak mogę to przez 2 tygodnie nie ruszę. teraz po prostu zwracam większą uwagę na to co jem i ile. no i nie zabieram już podgryzek do komputera :) p.s. nie mam zamiaru schudnąć do 45. celuję w 52-54

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj w skrócie, bo nie mam czasu :P U mnie też średnio. Ćwiczenia te co wczoraj, a z jedzenia - 3 wasy z szynką pomidorem i ogórkiem - 150kcal, 4 łyżki płatków z odtłuszczonym mlekiem - 100kcal, 4 ciasteczka - 200kcal, mała bułka z białym serem - ok 300kcal razem - 750kcal ntm, zgadzam się z Tobą, waga to kwestia indywidualna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam u Was z dieta? Ja dzis dalam ciala,obzarlam sie jak nie wiem, ale tak mnie sciskalo w zoladku ze nie dalam rady wytrzymac :( mam nadzieje ze do wieczora uda mi sie choc troche tego spalic.bede musiala wiecej pocwiczyc... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ruda Kitko ;) Cóż, nie masz co się zadręczać, niestety zdarza się. Jak poćwiczysz, to na pewno nie będzie to miało wielkiego wpływu na Twoją dietę. Jakie zazwyczaj wykonujesz ćwiczenia? U mnie dzisiaj średnio. 4 łyżki płatków z odtłuszczonym mlekiem - 100kcal, ok 70g gotowanej piersi z kurczaka z wasą i sałatą - ok120kcal, kawałek ciasta - ok 400kcal razem = 620kcal Zaraz idę ćwiczyć, czyli z ćwiczeń dzisiaj będzie: 600 brzuszków, 10min hula hop, ok 45min rowerka. Pozdrawiam i miłego dietowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANORE
Waga to kwestia indywidualna............. dobrze by bylo , ale tak nie jest poczekajacie , az zacznie wam odwalac , a kazdej dziewczynie odwala jesli jej waga przez jakis czas bedzie nizsza od normy i nikt mi nie powie ,ze tak nie jest ,ze kazdy jest inny, czlowiek do normalnego zycia potzrebuje jedzenia i nic nigdy tego nie zmieni jesli odmowisz sobie jedzenia skazujesz sie na psychiczna smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ntm
nie każdy kto chce mieć BMI=17 zamierza dojść do tego głodząc się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diet plan
Ale wszelkie diety poniżej 1000 kcal to szaleństwo, chyba, że marzy wam się jojo albo chcecie jeść tak do końca życia. Ja jem 1800-2000 kcal i chudnę ok. 0.5 kg na tydzień (wolno bo schudłam już sporo na początku waga leciała jak szalona)- zdrowo i bezjojowo. Mam 174 cm wzrostu i ważę 51 kg póki co. Nastolatką też już dawno nie jestem ;) Moje rady: zero słodyczy, soli, białego pieczywa, nie za wiele owoców (cukier), zero mleka i słodkich jogurtów (naturalny jest ok). Zero smażonego- chociaż tłuszcze są potrzebne organizmowi, ale to załatwiają orzechy, nasiona i tłuste ryby. W każdym razie apeluję do was dziewczyny, jedzcie zdrowo, bez głodzenia- efekty będą trwałe, cera i samopoczucie się poprawią, bo wszelkimi głodówkami poniżej 1000 kcal (tak, poniżej 1000 kcal to głodówka) mozna sobie zrobić krzywdę i zastopować metabolizm, w związku z czym organizm przestaje chudnąć i magazynuje każde kalorie jakie mu dostarczacie. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diet plan
Ach, i dodam jeszcze, że jedząc odpowiednio zbilansowane posiłki nie ma się ochoty na czekolady, czipsy i inne syfy- żadnych ataków obżarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miło z Waszej strony, że piszecie rady, ale kto tu mówi o głodzeniu? To, że ktoś mało je, nie znaczy wcale że chodzi głodny. Ja np. nie chodzę głodna, tyle ile jem mi w zupełności wystarcza. Przed dietą, utrzymywałam wagę taką jaką mam teraz, jedząc ok 1200kcal (głównie wychodziło tyle przez słodkie,, które usiłuję ograniczać). I to nie była dieta, tylko normalne jedzenie. Po prostu więcej nie potrafię w siebie wmusić, no chyba, że mnie najdzie, np. na tle stresowym. W sumie odkąd pamiętam byłam niejadkiem. Wmuszanie w siebie jest bezsensu, skoro jedząc tyle czuję się świetnie. Co do tych podstawowych zasad odżywiania - trochę się na tym znam, swojego czasu nawet próbowałam stosować, ale z przyczyn "bo chcę zdrowo jeść!", aniżeli chęci utraty wagi. Moim zdaniem to odmawianie sobie wszystkiego jest katorgą. Czemu mam nie zjeść sobie słodkiego, gdy mam ochotę? Lub owoców, jogurtów czy mleka, skoro bardzo je lubię? W rybach za to nie gustuję, mięsa też nie lubię, ale czasem w siebie wmuszam. Ja wolę metodą "mniej, ale tak jak lubię". Z pewnością nie jest zdrowsza, ale po prostu ją lubię. No i jakoś nie wyobrażam sobie codziennie jeść po 1500kcal, gdzie ja bym to zmieściła :P Co do stanu cery i mojej skóry - o nie nie muszę się martwić, mają się dobrze i o nie dbam. Co do Twoich ostrzeżeń, diet plan - owszem jest w tym trochę racji. Z mojego przykładu - był czas co jadłam po ok 300kcal, czasem nawet mniej, czasem nic (właściwie wtedy wymknęło mi się już to wszystko spod kontroli, przyznaję, waga była jedyną rzeczą, która rządziła, nic innego się nie liczyło), potem gdy jednak przestałam i zaczęłam jeść więcej - waga wrócił (znów do 52kg, ale już 1kg niedawno temu schudłam), ale bez nadwyżki, tylko do tej sprzed tej rygorystycznej diety. Teraz po prostu znów chcę schudnąć, bo się sobie nie podobam. Przytyłam, cóż, nie z własnej woli. Kocham chudość, podobają mi się wystające kości. Co mogę na to poradzić? Każdy woli co innego, nie wybiera się tego... ANORE, nie zgadzam się z tym. Są dziewczyny które mają niedowagę, jednak nie odchudzają się dalej, aż do skrajnie niskich wag. Anoreksja przy odchudzanie bez nadwagi to nie reguła... Rozumiem o co Ci chodzi, bo sama trochę wpadłam w pułapkę niekontrolowanego odchudzania, jak wspominałam. Teraz to się jednak nie powtórzy, bo czuję, że mam pełną kontrolę. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam. Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vulnerable_angel - ja wykonuje narazie "prymitywne" cwiczenia typu brzuszki,pompki,sklony,itd. Podziwiam Cie za te 600 brzuszkow, ja jak zrobie 200 to ledwo oddycham :P ale kiedys jak cwiczylam regularnie to moglam zrobic wiecej,wiec chyba w tym tkwi caly problem. Mysle jeszcze nad a6w ale w tym przypadku to juz wyzsza szkola jazdy :P Dziewczyny macie jakies fajne przepisy na obiad? Bo ja juz kompletnie nie wiem co przyrzadzac zeby sie tym najesc i zeby mi w tylek nie poszlo :P Dzis na sniadanie : 2 jajka z lyzeczka majonezu light,troche zoltego sera i owocowa herbata(niestety zielona mi sie skonczyla i musialam wypic tego smieciucha :) ) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANORE
Ja tez nie mam na celu nikogo urazac, ja was rozumiem ,ze chcecie yc szczuple bo wtedu dobrze sie czujecie same ze soba ja to wszystko doskonale rozumiem i wiem ,ze nie kazdy chudzileec to anorektyk , ze nie musi to kazdego spotkac moze jestem za bardzo na to wyczuloma bo mnie to spotkalo, chodzi o to ,ze je tak samo zaczymalam jak wy mialam identyczny tok myslenia bylam pewna ,ze mam kontrole nad tym , ale jesli ktos widzi ,ze waga skoczyla mu o kilo i juz chce to stracic to nie oznacza ,ze cos zaczyna byc nie tak skoro juz 1 kg mu przeszkadza? Ja po prostu chce wam uswiadomic co ryzykujecie nikomu nie zycze tego co mnie spotkalo, a sama jestem sobie winna przez wlasna glupote mnie tez ostrzegali, ale ja ciagle bylam pewna ,ze jest ok zawsze moge przytyc, sama siebie oszukiwalam. Teraz siedze w domu bo nigdzie sie nie nadaje , ani sama nie wyjde bo nawet nie mam na to sily, musialam brac urlop na uczelni, stracilam przyjaciol bo sama od nich ucieklam , a raczej anoreksja mnie od nich idsunela, do moich rodzicow nie mowie tylko warcze do nich bo inaczej juz nie umiem , jestem wrakiem czlowieka, moj swiat teraz to net , ciagle szukam pomocy juz 3 psycholo ze mnie zrezygnowalo, niektorzy lekarze mowia ,ze jeszcze z tego wyjde i inni juz tylko machaja glaowami do rodzicow ,ze nie ma juz szans moj drugi dom to szpital DZIEWCZYNY NIE WARTO TAK SIE KATOWAC DLA CIALA MOZNA W INNY SPOSOB O NIE ZADBAC Ps. Ja nie chce robic za dobra wrozke która was sprowadzi na ziemie, po prostu nie chcce aby ANOREKSJA jeszcze kogos dorwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda_Kitka, ja kiedyś wymiękałam już przy 100 :P Kwestia czasu i praktyki. Próbowałam a6w. Samo w sobie nie jest trudne, ale liczba powtórzeń wzrastająca z każdym dniem jest ciężka. Co do pomysłów na obiady... Hm, trudno mi się wypowiedzieć, bo ja często nie jem typowo obiadowych dań. Może jakiś kurczak z warzywami i ryżem? Polecam też wszelkiego rodzaju zupy, zwłaszcza z dużą ilością warzyw i takich bardziej gęstych. Ja ogólnie lubię jeszcze wszelkiego rodzaju sałatki (bez dodatków typu majonez oczywiście), albo np takie placki tortilla z warzywami i/lub kurczakiem. Jak bardziej na lekko, to polecam biały serek, np. z chlebkiem wasa. Można dorzucić jakieś warzywo, np. pomidor. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to napiszę :P ANORE, rozumiem o co Ci chodzi. W wielu przypadkach pewnie masz rację. Widzisz, jednak problem jest w tym, że jeśli komuś bardzo, bardzo zależy na utracie wagi, to raczej nie tak łatwo go zniechęcić, dopóki sam nie będzie chciał. Mam nadzieję, że uda ci się wyjść na prostą, życzę Ci tego. U mnie dzisiaj podobnie kalorycznie jak zwykle, czyli średnio, nie do końca dobrze. jogurt z płatkami - 200kcal, odrobina leczo w wersji wegetariańskiej - ok150kcal, kawałek ciasta- ok 400kcal razem = 750kcal ćwiczenia: 600brzuszków, 1godzina rowerka, 10min hula hop Gdzie wszystkie zniknęłyście? Mam nadzieję, że nie zostałyśmy same z Rudą_Kitką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vulnerable_angel - dzieki za rady,przydadza sie :) Ja dzis zjadlam na sniadanie 4 lyzki platkow owsianych z lyzka otrab i mlekiem,pozniej byla kawa,sezamki :/ na obiad warzywa na patelnie z 4 plasterkami schabu i activia... chyba troszke przesadzilam :( ale jest dopiero 14 wiec chyba dam rade to spalic... poszlabym pobiegac ale jest takie zimno,ze nie ma mowy zebym ruszyla tylek z domu,wiec pozostaja intensywne cwiczenia. Własnie gdzie reszta dziewczyn? Jak wasza dieta? Pozdrawiam i wytrwalosci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diet plan
Widzisz, skoro przy 1200 kcal nie chudniesz, a tylko utrzymujesz wagę, to najlepszy dowód na to, jak już rozpieprzyłaś sobie metabolizm. Za to super, że jesz chude mięso z warzywem i ryżem czy warzywne zupy, białe serki i sałatki BEZ majonezu. Nie wiem, jak przyrządzasz kurczaka, ale polecam pieczonego, ew. smazonego na teflonie bez tłuszczu. Nie chciałam Cię krytykować, po prostu zachęcam do zastępowania kalorii "pustych" jak słodycze czy owocowe jogurty (mnie odzruciło od nich ostatnio po aferze z dolewaniem wody utlenionej) czymś równie smacznym, ale bardziej wartościowym, jak np. orzechy, pestki dyni czy słonecznika, suszone morele i śliwki (btw. suszone śliwki mają działanie przeczyszczające, więc ostrożnie :P) Mój patent na słodkie to serek wiejski albo twaróg ze słodzikiem, kakao i orzechami- polecam :P I jeszcze jedno- może próbuj podbic sobie troche kaloeyczność posiłków, a rób więcej ćwiczeń cardio? Stepper, biegi, rowerek bez obciążenia lub pływanie? Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje sprawozdanie z dzisiaj; 2 wasy z sałatą, pomidorkiem i ogórkiem - ok 100kcal, trochę serka wiejskiego z płatkami i winogronem - ok 300kcal (wiem, całość brzmi dziwnie, ale czasem mam smak na dziwne rzeczy), banan - 130kcal, ciasto - 400kcal razem = 930kcal Jakoś tak mnie to zapchało, że aż mi niedobrze :/ ćwiczenia: 1godzina rowerka, 600 brzuszków, 10min hula hop Ruda_Kitka, mi też dzisiaj nie do końca poszło, ale jutro będzie lepiej (mam nadzieję) ;). Co do biegania - ja nigdy nie biegałam, nie sądzę żeby moje serce to wytrzymało haha :P diet plan, miałam na myśli to, że te ok. 1200kcal jadłam przez przysłowiowe całe życie, ale nie dlatego, ze chciałam schudnąć, ale po prostu nie miałam ochoty jeść więcej. Ale co do zepsutego metabolizmu, masz rację, tamte głodówki to spowodowały. W sprawie zastępowania pustych kalorii - cóż, staram się, ale ciężko mi czasem wychodzi, bo uwielbiam słodycze :/ Niestety. Ale i tak jem ich dużo mniej niż kiedyś, a to już jakiś postęp. Z serkiem fajny pomysł, na pewno kiedyś wypróbuję :). Ja lubię też jogurt naturalny, z dodatkiem jakichś owoców i płatków. Też czasem potrafi trochę przyhamować na słodkie. Podbijania kaloryczności, to szczerze jakoś nie widzę, no bo nie chce mi się jeść więcej, a nie lubię wpychać w siebie na siłę. Plus z ćwiczeniami byłby problem - ledwo znajduje czas na te które robię teraz, a co dopiero na dodatkowe. Ale dziękuję za rady :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×