Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KAMIS777

Moja pierwsza ciąża kto ze mną...

Polecane posty

Gość malina369
hej dziewczyny. jestem w 12 tygodniu. to moja pierwsza ciąza. mozna sie dołaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina369 milo ze do nas dolaczylas:) jak sie czujesz? Skad jestes i ile masz lat? nootela widocznie twojemu synkowi jest za dobrze w twoim brzuszku. Oczywiscie daj znac co i jak. Mam nadzieje ze doczekasz wkoncu szczesliwego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie czuje sie dobrze. Mam 25 lat i jestem z lubelszczyzny. dwa dni temu byłam na usg dzidzi ma już 6 cm. a tak wogole to bede samotna mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie zbyt fajnie... A jesli mozna wiedziec to czemu zostalas sama? Ja wlasnie czekam az moj chlop wroci z pracy i przyjedzie w odwiedziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fajnie to nie jest ale jakos sie tym tak bardzo nie przejmuje. moj byly mnie zdradzal i to pół roku zanim sie zorintowałam. myśle ze lepiej mi bedzie bez nigo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje... Moj pierwszy facet mnie zdradzal... Musisz byc dzielna i zachowac zimna krew, teraz jestes odpowiedzialna za ta mala istotke pod sercem. Mam nadzieje ze mozesz liczyc na wsparcie ze strony bliskich, bo napewno sie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze wspraciem nie bedzie problemów . jakos dam sobie rade. wazne zeby dziecko było zdrowe. a ty juz widze niedlugo rodzisz? jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zostalo 3 tygodnie:) a z samopoczuciem roznie, napewno jest strach przed porodem. Ale musze byc silna i pokonac ten strach. Po porodzie tez nie bedzie lekko... Ja i male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie siebie jeszce nie wyobrazam z brzuszkiem a co dopiero porod. no ale z drugiej strony fajnie ze juz bedziesz miala niedlugo dzidzie przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fakt to juz niedlugo. Ale bardziej sie boje ze nie dam sobie rady, nigdy nie mialam kontaktu z malym dzieciem a tu nagle 24h bedzie przy mnie moje wlasne. Za ktore bede odpowiedzialna. Taka mala kruszynka, az strach bedzie je wziac na rece...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samre
Hej dziewczyny! Właśnie wróciłam ze szpitala. Trzy dni temu w domu dostałam krwotoku. Straciłam masę krwi, urodziłam wielkiego krwiaka (którego potraktowano wstępnie jako płód). Byłam pewna, że poroniłam. Pogotowie zabrało mnie do szpitala. Tam okazało się, że z ciążą jest wszystko ok!!! Okazało się również, że od miesiąca chodzę z zapaleniem macicy (stąd plamienia, później krwawienie i krwotok)!! Lekarz prowadzący leczył mnie żurawiną, mimo że moje wyniki krwi i moczu z tygodnia na tydzień się pogarszały, a ja coraz silniej krwawiłam. Żurawina i leżenie. W szpitalu lekarz walczył o ciążę jak lew. Dostałam antybiotyki, co chwilę sprawdzano, czy dziecko żyje. Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie zaangażowanie lekarza. Następnej nocy znów dostałam krwotoku. Bolało strasznie. Lekarz siedział przy mnie i dopingował, żebym nie parła, dawkował leki na podtrzymanie, przeciwko skurczom, na uspokojenie... Wypadały ze mnie krwiaki i niestety na jego oczach w pewnym momencie urodziłam też dziecko. Od razu zorganizował łyżeczkowanie, żeby już więcej mnie nie bolało. Teraz już jestem w domu. Oczywiście co chwilę łezka zakręca się w oku, jest mi strasznie źle, ale wiem, że jeszcze będzie dobrze. Najbardziej z tego wszystkiego boli to, że wszystko byłoby dobrze, gdyby nie konował, który przepisywał żurawinę w momencie, kiedy powinien zastosować ostrą antybiotykoterapię, a on wcale się nie przyłożył do tematu. Piszę to dlatego, żeby uczulić Was, że niektórzy lekarze może i wydają się kompetentni - wcale tacy nie są. Ale są też tacy, którzy są aniołami. Jestem wdzięczna lekarzowi, którego poznałam w szpitalu. Wspaniały, kompetentny lekarz. Dzisiaj mianowałam go "swoim ginekologiem". Niedługo będę znała płeć dziecka. Boje się tego momentu. Będzie bolało. Jeżeli ktoś potrzebuje dobrego lekarza w Poznaniu - mogę podać namiar. Nie znam go za dobrze, ale widziałam jak się starał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samre az sie lezka w oku kreci jak sie to czyta. Bardzo mi przykro ze stracilas swoje malenstwo i ze musialas sie tyle nacierpiec:( A ten twoj lekarz... Brak slow. Trzymaj sie cieplutko. dla twojego Aniołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nootela
ktg w porządku. wody płodowe niebieskie, dobre. ale szyjka zwarta i nic nie wskazuje na to, bym miała prędko urodzić- to opinia lekarki ze szpitala. jutro mam przyjechać na ktg z rana z walizką. chyba będą chcieli mnie położyć na patologię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu w legnicy to co chwila jakas po terminie przychodzi. Teraz mam dziewczyne w pokoju 6 dni po terminie i tak jak ty takze nie zapowiada sie u niej na szybki porod. Tyle ze jutro maja jej podac oksytocyne zobaczyc czy cos sie bedzie dziać. Ja juz bym chciała byc w domu nie wiem czemu mnie trzymają skoro w sumie juz ok. Chociaz teraz zaczyna mnie troszke boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania849
hej mamuski :))) dawno mnie tu nie bylo ale troche mialam zamieszanie. Okazalo sie ze zaczyna mi brakowac wod plodowych a mala sie narazie nie pcha na swiat. Nawet ie nie obnizyła :/ i jutro rano mam sie zglosic do szpitala podadza mi kroplowke a jak nie pomoze to beda cieli bo jest juz zagrozenie dla zycia dziecka z tak ilosci wod jak ja mam. trzymajcie kciuki jak wrocimy ze szpitala to sie odezwiemy. nootela- trzymam kciuki aby wzystko sie dobrze skonczyło :) i oby jak najbardziej bezbolesnie :) Kamis777- dasz rade w szpitalu przynajmniej powypoczywasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patilllllka
troszke to nie zagladalam a tu tyle sie dzieje... hania powodzenia zycze dla Ciebie i maleństwa, żeby wszystko poszlo jak najlepiej, i jak najmniej boleśnie. Daj znac jak bedziesz mogla co tam u Ciebie :) a na pewno bedzie dobrze trzymam kciuki :) nootela Tobie równiez wszystkiego dobrego i żeby wszystko jak najlepiej sie skończyło, wpadnij to kiedys jak sie wszystko skonczy na pewno dobrze sie skonczy równiez trzymam kciuki :) Kamis777 trzymaja Cie pewnie na wszelki wypadek, bo wolą dlatego ja w ostatecznosci dopiero sie zglosze :) nie lubie szpitali bardzo nigdy nie bylam poza odwiedzinami i smieje sie że dopiero przy samym wyjsciu malego sie zglosze :) a tak powaznie to nigdy nie wiadomo....ja juz tez nie wiem kiedy, co i jak...teraz od okolo kilku dni mam taka jakby galaretke jak wymieniam wkladke i to sa kawalki czopa śluzowego z tego co mówiła polozna, od dwoch dni rano jak wstaje robi mi sie tez rano jak wstane mokro jakby mi sie cos powolutku saczylo ale znowu przez caly dzien póxniej nic, i tez nie wiem co będzie....ehhh ta niepewnosc piszcie dziewczyny co tam u was sie dzialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kolejna noc z mega bolem nerki, ale dostalam zastrzyk i spalam jak niemowle. Mialam powtorzyc dzisiaj mocz i wyjsc do domu ale do tej pory nikt mi nic nie powiedział o wynikach :/ a poza tym juz jest po 13 wiec musze chyba przygotować sie na kolejna noc w szpitalu. Zostalam znowu sama na sali... Kolezance wczoraj ok. 22 odeszly wody po 3 godzinach zaczely sie skurcze, biedna cala noc nie spala. Dziś rano dalej skurcze juz coraz silniejsze ale nie regularne i brak rozwarcia. Dopiero przed chwila ja zabrali skurcze co 7 minut, dziewczyna zaczela wymiotowac, miec dreszcze i bóle krzyżowe... Po tym co tu widzialam to ja nie wiem jak dam sobie rade jak ja płakałam z bolu przy nerce:( Zostalo mi jeszcze dokladnie 19 dni do terminu. Dziewczyny trzmajcie sie tam zycze duzo sily i wytrwałości i przede wszystkim lekkiego porodu. Dajcie pozniej znac jak znajdziecie chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny robiłyście takie badanie GBS?? Bo ja właśnie zrobiłam i mam pozytywny wynik i martwię się jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_z_2009_mama
Cześć dziewczyny. Zapraszam Wszystkie mamusie przyszłe i obecne,jak i kobiety które są w trakcie starań o dzidziusia na nowo założone prywatne forum. Jeśli macie ochote i czas podzielić się swoimi doświadczeniami i przeżyciami związanymi z ciążą, porodem, połogiem i macierzyństwem oraz chcecie poznać nowe mamy to gorąco gorąco ZAPRASZAM. Jest wielee przeróżnych działów na któryc na pewno odnajdziecie kompanki do rozmów . Pomóżce rozkręcić naprawde świetne forum : GWARANTUJE MIŁĄ I PRZYJEMNĄ ATMOSFERE!! Zarejestruj się na http://www.mamazjajem.fora.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patilllllka
ja robilam niecaly tydzien temu, dlatego bo niektore szpitale wymagaja z tego co mi mowil ginekolog, jezeli wyszedl wynik pozytywny to nic takiego u wiekszaosci tak wychodzi wazne czy wyszedl wzrost maly, sredni czy obfity. Przy malym nic sie nie robi, a przy srednim i obfitym bierze sie antybiotyk przed porodem i tyle, bo mi juz nawet lekarz przepisal m w razie czsego na recepte a do laboratorium mam dzwonic dzisiaj i sie dowiedziec jak wzrost i brac albo nie....mowil ze to przy porodzie o cos chodzi zeby nie bylo tej bakteri, wiec sprawdz wzrost jaki masz, bo sam wynik pozytywny nie jest zly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialam robionego takiego badania... Szczerze to moj lekarz nawet o tym nie wspominał. Kurcze ciezko jest tu zasnac jak obok ciebie dziewczyna ma juz rozwinięta akcje porodową. Ale z tego co zdarzyłam zauważyć jest wiecej cesarek niz porodów naturalnych. Ciekawe jak bedzie u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nootela
MAM PIĘKNEGO ZDROWEGO SYNKA! NAJWIĘKSZY CUD I DAR, JAKI MOGŁAM SOBIE WYMARZYĆ! Od wczoraj jesteśmy w domu. Waży 3880 przy 56cm długości. Dostał 10 pkt APGAR. Sam poród niewyobrażalny. Pisałam Wam, że we wtorek jadę do szpitala i prawdopodobnie tam już zostanę. Tak się stało. Lekarz zasugerowała mi zostać, żebym była pod kontrolą i miała pewność, że z dzieckiem wszystko dobrze. Tego samego dnia dostałam skurczów, już o 14. Zaczęłam mierzyć ile trwają i co jaki czas występują kolejne po sobie. Przed pierwszą w nocy bóle stały się częstsze, były już co cztery minuty. O g.3 trafiłam na porodówkę. byłam jedyną rodzącą tej nocy.drugą fazę porodu przetrwałam na czworaka i na stojąco. o 6 zadzwoniłam po męża. przyjechał o 7 i od tej pory rodziliśmy razem. bardzo mi pomagał. ostatnią fazę rodzenia spędziłam już na standardowym fotelu. miałam nacinane krocze z powodu wielkości Dzidziusia. po ok. 3 skurczach urodziłam naszego Synka. Wszystko odbylo się naturalnie. skurcze przyszły same o odpowiedniej dla organizmu porze.obyło się bez oksytocyny. nie umiem opisać, czym jest poród. choć wyobrażałam go sobie na masę różnych sposobów i tyle też mniej więcej o nim przeczytalam, nic z tych rzeczy nie oddaje dokladnie tego, co przeżylam. można powiedzieć, że rodziłam od 14:30 1 września do g. 9:25 dn. 2.września. bądźcie dzielne. życzę Wam i Waszym Maleństwom zdrowia i wszystkiego dobrego:* jakbyście chcialy o coś zapytać, piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samre wiem co czujesz, jestem w podobnej sytuacji, od soboty strasznie boli mnie nerka, potrafiłam nie spać pół nocy, za dnia to samo.. poszłam do lekarza rodzinnego (nie swojego) to potraktował mnie jak idiotkę, był niemiły i arogancki, że mam sobie iść do swojego gina, że on mi nic nie pomoże, u ginki to samo.. tłumaczę jej, że mnie boli, że leki przeciwbólowe nie działają, że na pewno mam bakterie, a ona, że to by trzeba było zrobić posiew, że nie może mi żadnych antybiotyków zapisać, bo nie można ich jeść.. mówię, że jem furagin (po znajomości załatwiłam sobie) a ona, że nie powinnam, ale jak chce to moja sprawa.. że bóle nerek to normalne w ciąży, że będzie boleć jeszcze mocniej, że mam sobie iść na pogotowie to mi dadzą coś przeciwbólowego, sama nic nie zapisała i nie zleciła posiewu moczu.. :o jestem załamana!! Miałam gorączkę 37,3 a ona do mnie, że to nie gorączka, że dopiero od 37,5 się coś dzieje.. chcę zmienić lekarza póki nie będzie za późno, jak tak można? Mam się męczyć tyle czasu? Przecież ona nawet nie wie co mi jest, dodała no można by było zrobić usg nerki, ale to zapewne będzie tylko powiększenie kielicha.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Misha...
Witam! Dziewczyny jesteście niesamowite!! Poczytałam sobie to, co piszecie i poczułam się, jak po rozmowie z przyjaciółkami. Jestem w pierwszej ciąży, w 14 tygodniu... dzięki Wam wiem czego się spodziewać, gdy się spodziewa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nootela
kto jest teraz w kolejności? hania? kamis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania849
nootela- moje gratulacje :) Ja takze jestem juz po :) 2 wrzesnia trafilam do szpitala z powodu malej ilosci wod plodowych aby wywolac porod. nic sie jednak nie ruszyło i 3 wrzesnia podjeto decyzje ze nalezy zrobic cesarke poniewaz jest juz zagrozenie zdrowia i zycia mojej coreczki. Tak wiec 3 wrzesnia o godzinie 12:40 przyszła na swiat moja coreczka Bianka ma 53 cm 3170 g wagi i 10 punktów. Dzis wyszłysmy dopiero ze szpitala :) To kto nastepny?? :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny moje gratulacje :* Ale wam zazdroszczę ze macie to juz za soba. No ja niby mam jeszcze dwa tygodnie wiec musze poczekać. Wczoraj bylam u lekarza i mowil ze szyjce jeszcze brakuje. Narazie z nerka jest ok i oby tak zostalo. I jak sie czujecie świerze mamuski? Jak dajecie sobie rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×