Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co w sobie zmienić

Mam 28 lat, jestem prawiczkiem i dziewczyny na mnie nie lecą

Polecane posty

Gość gość
"BRAĆ SIĘ QRWA DO ROBOTY" x Widać, że w cymbał o parę razy za dużo dostałeś i się klepki poluzowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Samotnikiem to jestem ja" x trochę to oświadczenie "od czapy", do czego to się niby ma odnosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Widać, że w cymbał o parę razy za dużo dostałeś i się klepki poluzowały." x oj już nie przesadzaj, po co to taka agresja. facet pewnie chce dobrze a że nie rozumie jak można być starym prawikiem to i rady ma takie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxer
jak fajnie znów poczytać offermę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od boksu
Ileż tu jadu i goryczy!!! Zaczynacie mnie już powoli irytować! Oczekujecie porad, czy może oczekujecie politowania, jak ludzie chorzy na nieuleczalną chorobę? x Jeśli tak to mam dla was niespodziankę, prawictwo jest uleczalne, potrzeba tylko: 1. Odrobiny wiary w siebie, 2. Determinacji, 3. Odwagi, 4. Sprawnego instrumentu w gaciach. x Odwagi, jeżeli kobieta wam powie "nie", to nic się nie stanie.. to nie boli. x Determinacja, chcielibyście żebyśmy wam powiedzieli.. "no tak...jesteś chory na prawictwo, zaakceptuj to, pogódź się z tym, polub to a nawet pokochaj"? Guzik, gdyby wszyscy ludzie tak myśleli, to byśmy nie mieli rozwoju techniki i cywilizacji. Latamy samolotami, bo kiedyś kilku "wariatów" nie mogło się pogodzić z tym że człowiek nie może latać... x Wiary w siebie... jesteście facetami.. w amerykańskiej Familiadzie było pytanie co prawdziwy facet jest w stanie zrobić dla sexu? No co "oszukać, skłamać.....zabić" Jesteście facetami czy nie, czy może za przeproszeniem "c****i"? Nikt się nie będzie nad wami litować, ludzie tacy jak ja mogą chcieć wam pomóc, a od reszty czeka was szyderczy śmiech.. i taka jest prawda. Więcej już nie będę nic pisał...ubodło mnie to że już nawet nie potraficie odróżnić szyderców, od ludzi, których cokolwiek obchodzi wasz sobaczy los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolego pięściarzu (bokser to rasa psa), błąd w twoim rozumowaniu wynika po prostu z tego, że na naszą sytuację patrzysz przez pryzmat siebie. tego nie można robić bo jesteśmy zupełnie inni. ja się kobietom nie podobam i nic na to nie poradzę. to znaczy poradzić mógłbym wtedy gdybym się zmienił. ale ja nie chcę się zmieniać. lubię siebie, to jaki jestem i nie mam zamiaru stawać się kanalią która dla seksu jest skłonna "oszukać, skłamać ... zabić". jeżeli to ma być wyznacznik "prawdziwego mężczyzny" to nie jestem "prawdziwym mężczyzną" i co więcej nie chcę nim być. nie działam na kobiety, nie podobam się im, ograniczają się do tego żeby traktować mnie "utylitarnie" to trudno, kiedyś rzeczywiście bardzo tego żałowałem ale te czasy już są dawno za mną. może to jest kwestia odruchu warunkowego ale ja się źle czuję w towarzystwie kobiet. nie wiem jak mam się zachować, denerwuję się itd. jaki jest sens marnować sobie życie i dręczyć się po to tylko żeby "p******ć"? ja w tym sensu nie widzę i nie będę tego robił. a to co piszesz o rozwoju techniki to kompletna bzdura jest. to nie ma nic wspólnego ze zmuszaniem się do robienia rzeczy do których się nie nadajesz, nie masz talentu ani ochoty. gdyby na tym miał opierać się rozwój techniki to byśmy wciąż z maczugami biegali. postęp zawdzięczamy utalentowanym w danej dziedzinie pasjonatom którzy uwielbiali to co robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do przedmowcy ludzie zawsze beda ci powtarzac ze musisz do psychologa sie udac i popracowac nad soba tylko oni zapominaja i niewiedza jak to jest codziennie przez pieklo przechodzic ! Łatwo tak czlowiekowi rady dawac nie wiedzac jaki to dla niego wysilek , stre czy lek ! Mysle ze wina tez jest po stronie tych kobiet co opisujesz same nawet nie zagadaja bo po co nie wypada , zawsze facet to musi robic czy nawet sie przelamac . Dlatego popieram cie i jestem w podobnej sytuacji proponuje nie przejmuj sie znajdz sobie zajecie , oddaj sie pracy , pasja a nie bedziesz o tym wszystkim myslal i sie przejmowal powodzenia i wytrwalosci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest "wina kobiet". jaka w tym wina że się jakiejś pannie nie podobam i na mnie nie poleci a na kolegę od boksu owszem? nie wydaje mi się żeby można to było rozpatrywać w kategoriach winy. przecież gdyby ta decyzja zależała od kobiet to pewnie wolały by świat zaludniony atrakcyjnymi facetami na widok których nogi im miękną niż zaludniony takimi jak ja. ale jest tak jak jest, jak już pisałem - niektórzy się podobają, inni nie. ja należę do tych co nie i przyszedł taki moment w moim życiu że się po prostu z tym pogodziłem. życie znacznie zyskuje wtedy na uroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od boksu
Miałem już nie pisać, ale zajrzałem tu i jakbym słyszał mego bro :(.... x Zaczne od tego że boks i pięściarstwo, to w zasadzie w j. polskim synonimy (nie wdając się w szczegóły). x I tu leży pies pogrzebany... widzę u was wiele wspólnego: 1. Wypowiada się kolega o boksie, chociaż bokserem (jak mniemam) nie jest. Tak samo mówicie wiele o kobietach, w ogóle nie rozumiejąc ich i nawet nie znając. 2. Macie swój model rzeczywistości odporny na modyfikacje (feedback - informacja zwrotna). Jeśli chodzi o pasjonatów.. to owszem to jest też ważne, ale najważniejsza jest DETERMINACJA. Gdyby nie ona dalej siedzielibyśmy na drzewach... 3. Macie bardzo wrażliwe ego, do tego stopnia że nie możecie znieść najmniejszej krytyki, nawet jeśli jest to krytyka konstruktywna, która mogłaby was przenieść w miejsce w którym tak naprawdę chcielibyście się znajdować, gdybyście tylko z POKORĄ ją przyjęli. Ktoś pisał że pokory macie za dużo (pewnie miał na myśli pseudopokorę w st. do kobiet...) ale mnie chodziło o pokorę, dla lepszych w danej dziedzinie (od których można się czegoś nauczyć). Pokorę również, wobec swojego ego i własnych bądź co bądź biologicznych pragnień. Pokora uodporniłaby was na przeszkody. x Teraz niech każdy z was, przyzna się przed samym sobą, Ile razy tak naprawdę podszedł do kobiety, po to żeby ją chociaż zapoznać, nie mówię o tym żeby potem ją nawet próbować zdobyć? x Jeden raz? Trzy, ktoś może 10... MAŁO!!!! Jakby któryś z Was podszedł 100 razy i za każdym razem usłyszałby odmowę, to bym przyznał Wam rację.... x x Czy któryś z Was miałby na tyle odwagi żeby poprosić kumpla o pomoc, takiego który jest w tym dobry? Ciężko prawda? Nawet nie trzeba się przyznawać do tego że jesteśmy sami ciency w te klocki - to się rozumie samo przez się. (Ale zrozumcie, qrde, TO I TAK WIDAĆ, wystarczy że wejdzie kobieta i goście jak ja widzą to na pierwszy rzut oka). Więc tak naprawdę Wasz lęk jest tylko w głowie. x Czy wasze ego naprawdę jest na tyle wrażliwe, że nie mogłoby znieść tej krótkiej chwili dyskomfortu? Przecież w każdej innej sprawie przyszlibyście do kumpla o poradę. Sex to jest normalna sprawa, jak każda inna, tylko o wiele przyjemniejsza od wielu innych. x x Odpowiedzcie sobie szczerze na te pytania, mnie możecie oszukać, ale was samych już ciężej... x Kiedyś każdy z was pewnie popełnił błędy, jak każdy facet... kobiety mają inną psychikę, uczysz się jej poprzez DOŚWIADCZENIE. A jak u licha macie je zdobyć jak poddaliście się już w przedbiegach... Nie ważne ile macie lat... 20, 30, czy 50.... Jeszcze nie jest za późno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość od boksu - masz sporo racji szczególnie na końcu wg. mnie doświadczenie jest najważniejsze, kobiety to nie faceci inaczej funkcjonują, najważniejsze to stabilność emocjonalna faceta, dlatego dużo osób długo samych już się do związku nie nadaje bo nie zrozumieją humorów kobiety które są dyktowane przez hormony. A podrywanie hmmm ja też późno zacząłem ale jak to mówią moi znajomi z twarzą z nieśmiałego zakompleksionego gościa stałem się zawodowym podrywaczem, seks układy, randki od razu w domu itd., a jestem co najwyżej przeciętny po prostu wszystko nadrabiam gadką i dobrym zachowaniem wobec kobiet, umiem okazać zainteresowanie, nie krępuję się kobietą dotykam ją przytulam mocno całuję nie czekam na jej pozwolenie, kobiety to uwielbiają jak facet ją trochę zdominuje wtedy się czują bezpiecznie i są bardzo miłe i wdzięczne, potem seks tu trzeba poznać ciało kobiet wiedzieć gdzie je dotykać co robić żeby odlatywała, tu też doświadczenie się liczy najbardziej... chociaż bywają kobiety które wiedzą czego chcą i pokierują facetem jak na każdym innym froncie będzie ok to taka kobieta chętnie faceta poduczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
A więc znów wszystko sprowadziliście do seksu. A może to nie sama kopulacja jest tu problemem, a fakt, że niekoniecznie każdy potrafi żyć z druga osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni sami sprowadzają wszystko do seksu trąbiąc na lewo i prawo że są PRAWICZAKMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie macie racji. nie musimy 1000 razy usłyszeć "nie" zeby wiedzieć że się kobietom nie podobam. nie muszę trafić do sądu oskarżony o molestowanie czy inny "stalking" żeby wiedzieć że się nie podobam. wystarczy to jak nas traktują na codzień, jak na nas patrzą, jak się w naszym towarzystwie zachowują. ja jestem tym gamoniem który w klubie stoi przy barze z piwem i patrzy na innych, i laska musiała by być ślepa, głucha i głupia żeby na mnie polecieć. napawdę to widać kiedy facet się podoba i widać kiedy nie, nie trzeba do tego jakiejś wiedzy tajemnej. i tak było od samego początku, odkąd jako nastolatek zacząłem się interesować dziewczynami. moi koledzy się umawiali z koleżankami a ja nie a moje próby kończyły się niepowodzeniem i upokorzeniem bo zawsze jest jakiś fajniejszy "gosć od boksu" który nie może zrozumieć jak to jest że jemu to przychodzi bez problemu a ja jestem 38 letnim prawikiem. i przykładając swoją miarkę do mnie "oświeca" mnie że "skoro on może to ja też, trzeba tylko chcieć". a problem widzi w "braku pokory". no po prostu śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Więc tak naprawdę Wasz lęk jest tylko w głowie." x to dobre :D z pewnością LĘK JEST TYLKO W GŁOWIE. to się rozumie samo przez się. istota tego zjawiska jest taka że "poza głową" ono nie występuje. czy to lęk przed głodnym niedźwiedziem, czy przed porażeniem prądem czy upadkiem z wysokości - to wszystko jest tylko w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy facet był prawiczkiem więc nie rozumiem tej logiki, tobicie z igły widły, no ale jak na polaczków przystało w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpilki w panterkę
Do gościa od boksu, DDA to poważna sprawa, więc proszę Cię jej nie umniejszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od boksu
Heh, trochę Wami "potrząchłem" i o to chodziło, teraz pewnie zaczynacie się zastanawiać "A może on ma racje?" "A może warto jeszcze raz spróbować?" x Ech, żeby jeszcze mój bro chciał się trochę wysilić. x Gość od baru: Stoisz przy barze i swoją postawą i tym co masz w głowie przede wszystkim odstraszasz kobiety. Znam gościa zupełnie nieatrakcyjnego i w dodatku inwalidę (niesprawność ruchowa) i wyrywa laski że aż miło. Facet z poparzoną doszczętnie twarzą przychodzi do baru z niebrzydką nawet dziewczyną. I tu przechodzimy do PRAWDZIWEJ pokory w stosunku do kobiet. Wy prawiki tak naprawdę boicie się ich (odmowy i innych bzdur o których za chwilę) i wchodzicie im "w d**ę" bez wazeliny. Prawdziwa pokora to złożone zagadnienie...ale jednym z jego filarów jest zaakceptowanie faktu że "KOBIETY NIE LECĄ TYLKO NA WYGLĄD" Czy naprawdę oceniacie je tak nisko? to jest właśnie brak pokory!!! x Teraz odnośnie waszych lęków..ze 3 razy ktoś pisał że boi się "procesu o molestowanie" itp. Hahahaha, wybaczcie nie śmieję się z Was, tylko z sytuacji... jest naprawdę zabawna, tylko prawik mógłby wytworzyć w swojej głowie podobne bzdury. OD KIEDY TO PODRYWANIE KOBIET JEST PRZESTĘPSTWEM? Pokażcie mi w jakimkolwiek kodeksie na to paragraf...Jak podejdziesz i powiesz "Cześć jestem Janek, ale przyjaciele mówią na mnie Prawik" (sorry, nie mogłem się powstrzymać) to chyba żadna kobieta wam za to głowy nie urwie, najwyżej usłyszysz wymówkę "Śpieszę się" lub "Własnie mój chrześniaczek zrobił wyjątkowo rzadką kupę i muszę go przewinąć" TO JEST ODMOWA lub (w mniejszej ilości przypadków) prawda :) I tyle, czy to takie straszne? Wyobraźcie sobie żołnierzy, lub chociażby zawodników sportów walki, którzy idą spotkać się z PRAWDZIWYM BÓLEM. Jak usłyszysz odmowę, PODCHODZISZ DO NASTĘPNEJ tak po prostu. x Dziewica w panterkę: Dla kogo zakładasz te szpilki w panterkę? Pewnie powiesz że dla siebie... i masz rację, ale po to żeby złowić faceta.. dla siebie. Większość kobiet stosuję strategię "wędkarza" (uwarunkowanie kulturowe), ale jeśli ona nie jest skuteczna, to może warto ją zmienić i stać się "myśliweczką"? DDA jest poważne, ale co powiesz na BL, lub schizofrenie paranoildalną lub hebefreniczną? Miałem takie kobiety, młodsze od Ciebie i...nie dziewice. To nie złośliwość... życzliwość. Może piętrzysz przeszkody, które dla normalnego faceta są nie tyle "nie do przejścia" ile zbyt czasochłonne... to nie te czasy, gdy biega się za kobietą 3 lata zanim "coś" z tej znajomości wyjdzie...(tak robiły kiedyś nastolatki) a z tego co wiem teraz już nie (jeszcze w tym wielu czasem trafi mi się nastka... oczywiście pełnoletnia.. hehe). Więc zmień to, pewnie komplikujesz coś co jest w gruncie rzeczy bardzo proste. x Zamiast wymówek skoncentrujcie się na marzeniach..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdybyście tylko z POKORĄ ją przyjęli" x Ale to trzeba być autorytetem dla kogoś aby oczekiwać pokory a nie fangi w pysk za krytykowanie. x " ale mnie chodziło o pokorę, dla lepszych w danej dziedzinie" x Jeszcze tego brakuje aby goście co nie widzą świata poza imprezowaniem, chlaniem i klejeniu się do każdej (hej niunia, chodź do wujka) stali się naszymi wzorami :D x "Teraz niech każdy z was, przyzna się przed samym sobą, Ile razy tak naprawdę podszedł do kobiety, po to żeby ją chociaż zapoznać, nie mówię o tym żeby potem ją nawet próbować zdobyć? " x Trzy razy. Tzn o trzy sie starałem. x "Jeden raz? Trzy, ktoś może 10... MAŁO!!!!" x Kolejny z tych co wsadzą we wszystko byle miało otwór. Masz jakieś standardy czy na wszystko lecisz jak muchy do g***a? x "Jakby któryś z Was podszedł 100 razy i za każdym razem usłyszałby odmowę, to bym przyznał Wam rację...." x A ja pomyślałbym, że to desperat co już tak strasznie musi zaliczyć. Jakim trzeba być smutnym idiotą co marnuje czas w taki sposób? Przyszły alimenciarz. x "Czy któryś z Was miałby na tyle odwagi żeby poprosić kumpla o pomoc, takiego który jest w tym dobry? Ciężko prawda?" x Nie, nie ciężko tylko ich nie mamy. x "Stoisz przy barze i swoją postawą i tym co masz w głowie przede wszystkim odstraszasz kobiety. " x Taaak. Bo kobiety to telepatki i zawsze wybierają to co dla nich najlepsze :D Przemoc wobec kobiet to mit, rozwody to wymysł pisarzy sci-fi a zdrada to tylko ponury żart :D x "Zamiast wymówek skoncentrujcie się na marzeniach" x Dla ciebie to nowa dupa w łóżku a dla mnie robota marzeń. Myślę, że będę bawił się lepiej niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Heh, trochę Wami "potrząchłem" i o to chodziło, teraz pewnie zaczynacie się zastanawiać "A może on ma racje?" "A może warto jeszcze raz spróbować?" " x Nie ma z kim. Zostaje ulica, kluby lub internet. Wszystkie opcje choojowe. x "OD KIEDY TO PODRYWANIE KOBIET JEST PRZESTĘPSTWEM?" x To zależy od co dziewczyna rozumie przez podrywanie. x "Pokażcie mi w jakimkolwiek kodeksie na to paragraf" x Poszukaj pod nękanie-stalking.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od boksu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stalking "Uporczywe łażenie za kimś"... Kto Ci każe łazić uporczywie za 1 kobietą? Po co w ogóle czytasz takie pierdoły, zamiast "chwytać dzień"? x Dla Ciebie nie ma ratunku... diagnoza: Nieuleczane prawictwo spowodowane wyjątkowym uporem i odpornością na argumenty.... Przyznaję Ci rację...przez 5 minut będziesz odczuwał satysfakcję... potem dawny nastrój powróci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
argen jak zwykle, cham i brutal :D naprawdę łatwo rozpoznać ludzi po stylu pisania. x "ale jednym z jego filarów jest zaakceptowanie faktu że "KOBIETY NIE LECĄ TYLKO NA WYGLĄD" " x a czy ja tak kiedykolwiek, gdziekolwiek napisałem? kobiety lecą na szeroko pojętą atrakcyjność której wygląd jest tylko częścią. wpierasz mi jakieś bzdety które sam sobie wymyśliłeś i ja mam teraz się przed tym bronić? x i ma rację argen że twoje "strategie" to sposób życia notorycznego r****cza który dymał by wszystko co mu się nadstawi. no sorry, "bro" (jak ty to mówisz) ale mnie coś takiego zupełnie nie interesuje. i dość się już nasłuchałem w życiu głupich wymówek, nie mam ochoty słuchać kolejnych. a poza tym to w wieku 38 lat jedyną gorszą perspektywą poza byciem odrzuconym przez kolejną pannę jest NIE ZOSTANIE ODRZUCONYM. gdyby nawet taka panna zgodziła się ze mną porozmawiać to co ja miałbym jej do powiedzenia? ja już jestem na tym etapie że kobiety nie są dla mnie w ogóle interesujące. jest takie coś co się nazywa "risk/reward ratio" - współczynnik ryzyka do zysku. i zawsze chodzi o to żeby był jak najmniejszy podejmujemy tym chętniej działania im nagroda jest bardziej atrakcyjna a ryzyko porażki jak najmniejsze. w wypadku kobiet ten współczynnik jest u mnie gigantyczny bo ryzyko porażki jest olbrzymie a nagroda w ogóle nie atrakcyjna. raczej obawiam się jakiegoś kontaktu z nimi niż go poszukuje. takie są skutki bycia starym prawikiem. i dlatego nie mam ochoty podejmować działań które zmierzają do nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu z kobietami. są na forum chłopaki którzy rozpaczliwie tego kontaktu poszukują. looser czy prawiczandra92 szaleją wręcz żeby jakąś poderwać. i te ich próby są naprawdę żałosne. nie mam ochoty robić z siebie pajaca i niepotrzebnie się ośmieszać. jeżeli ktoś chce, proszę bardzo, ja nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenie u kobiet to nie jest kwestia wyglądu a odwagi i inteligencji możesz wyglądać jak ostatnia łajza ale mieć pewność siebie, poczucie humoru i obycie w towarzystwie i laski będą leciały na ciebie jak pszczoły do miodu, ale możesz być przystojny jak Brad Pitt i inteligenty, ale za to sprawiać wrażenie przestraszonego zagubionego małomównego, wstydliwego i trochę takiego universal solider (bez uczuć typu uśmiech, jakaś fajna anegdotka, taki robot który wykonuje wszedzie minimum egzystencji bez krzty szaleństwa) i jesteś wszędzie skreślony bez względu na wygląd ,ot cała filozofia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Kto Ci każe łazić uporczywie za 1 kobietą?" x Jak to kto? Ty. Przecież trzeba próbować :D A jak już się nazbiera to dopiero będzie akt oskarżenia. x "Nieuleczane prawictwo spowodowane wyjątkowym uporem i odp***ością na argumenty" x Twoim jedynym argumentem jest to, że się pannom spodobałeś w przeszłości i odcinasz od tego kupony. Nauczyłeś się dzięki temu co i jak. Czego my mamy się nauczyć ciągle słysząc "nie"? Mnie nie podoba się jak dziewczyna reaguje na mnie jak na znak "zakaz wjazdu". Jedyne czym mogę dla nich być to emocjonalną oczyszczalnią ścieków - każda musi mieć przynajmniej jednego takiego któremu będzie pjerdoilć na swoich byłych i obecnych. Fantastyczny sposób na spędzanie czasu razem, nie sądzisz? :D Studiowałem na babskim kierunku to myślisz, że nie rozmawiałem z dziewczynami nie próbowałem ich sobą zainteresować? I co? I g***o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"naprawdę łatwo rozpoznać ludzi po stylu pisania." x No wiesz co offerma... stałego bywalca forum nie poznajesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne podrywałeś je z widocznym lękiem w głosie bez akcentowania i emocjonowania niektórych ważniejszych zdań, dlatego nie wypał zawsze na świecie tak było że ludzie nijacy są nieatrakcyjni dla ogółu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale za to sprawiać wrażenie przestraszonego zagubionego małomównego, wstydliwego i trochę takiego universal solider (bez uczuć typu uśmiech, jakaś fajna anegdotka, taki robot który wykonuje wszedzie minimum egzystencji bez krzty szaleństwa) " x no i załóżmy że taki jestem. i co w związku z tym? też mam nękać te biedne panie upokarzając się przy tym? a może powinienem jednak zrobić to co robię czyli dać sobie i im spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No wiesz co offerma... stałego bywalca forum nie poznajesz?" x sorry, oczywiście miało być darker :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zapewne podrywałeś je z widocznym lękiem w głosie bez akcentowania i emocjonowania niektórych ważniejszych zdań" x Przepraszam za bycie sobą. Zapomniałem, że w tym świecie pozerstwo jest nową religią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, musisz stosować te techniki związane z pewnością siebie bo w życiu towarzyskim jest tak samo okrutnie jak w dżungli słabsze jednostki są w dzungli zjadane, a w towarzystwie odrzucane i ignorowane przez ogół. Do póki tego nie zrozumiesz raczej zawsze będziesz sam, to tak jak w początkach związku jak dziewczynie nie okazujesz czułości np. przez częste dzwonienie, miłe słówka, codzienną konwersacje zaczyna ona wątpić w to że jesteś dla niej wyjątkową osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Techniki związane z pewnością siebie... brzmi fascynująco. Wiesz co, to wy sobie stosujcie owe techniki udowadniając sobie nawzajem kto ma większego kootasa a ja będę robił to na co mam ochotę i sram na to czy będę wytykany palcami przez takie"alfy" jak wy czy babska. x "Do póki tego nie zrozumiesz raczej zawsze będziesz sam" x Tzn co? Nie będę atrakcyjny bo nie udaję fajnego? A to pech... x " to tak jak w początkach związku jak dziewczynie nie okazujesz czułości np. przez częste dzwonienie, miłe słówka, codzienną konwersacje zaczyna ona wątpić w to że jesteś dla niej wyjątkową osobą." x Jeśli myślisz, że to powyżej czyni cię wyjątkowym od innych dla niej a nie kolejnym petentem co o nią zabiega i płaszczy się aby tylko ujrzeć kawałek cycka to lepiej opuść temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×