Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Gość Miacle2010
Anuszka, przepraszam Cię, ale moj post nie był do Ciebie, tylko w calości do Agus24 :) Wybacz, za szybko popatrzyłam i za szybko napisałam. Ja też jestem za intuicją, ale dobrze jest popatrzeć na inne podejścia do sprawy. U nas OK. Całe szczęście jesteśmy zdrowi. Ignaś ogólnie jest grzeczny, ale zauważyłam jedno. Ilekroć mi nerwy puszczają, albo nawet słychać w moim glosie zniecierpliwienie, to Ignac od razu reaguje nerwowo i od razu 100% więcej niegrzeczności. CZasem muszę wziać głęboki oddech i spuścić negatywne emocje, a on od razu się jest skory do współpracy i jest OK. Planuję od września zapisać go do przedszkola, ale - no właśnie - jest z końca roku, więc będzie duża rónica rozwojowa pomiędzy nim, a starszymi dziećmi. Ale takie są plany, zobaczymy jak będzie. Pestycyda> ja jestem pewna, że zachowanie Alexa jest w znacznej mierze spowodowane Twoim samopoczuciem i stanem psychicznym. MUSISZ iść do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle2010 możliwe, ale ja nie reaguje od razu nerwowo.Najpierw tłumaczę, proszę, ale jak za dwudziestym razem widzę, że on ma to po prostu w poważaniu, to szlag mnie trafia. Dzisiaj całą drogę do domu chisteryzowal, bo nie chciałam go nieść... Gotów leżeć w śniegu dopóki go na ręce nie wezmę. Mam dość. Po prostu mam dość życia jak pieprzony automat, bez czasu siebie tylko dlatego,że pozal się Boże tatusiowi się odechcialo życia z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda, ale pewnie masz mniej cierpliwości niż normalnie, bo po prostu nie jesteś szczęśliwa. Musisz zadbać o siebie, bo szczęśliwi rodzice = szczęśliwe dziecko.Przytulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:-) Oj smutno się zrobiło na forum:-( AniaWWW Pestycyda przykro mi z waszego powodu, wcale wam się nie dziwie że macie już dość. ja pomimo że mam męża to w sumie tez czasem czuję się jakbym była sama. On wiecznie w pracy, wraca wcześniej jak ja pracuję, razem wolne mamy tylko co drugą niedzielę- tzn mój mąż ma wolne, ja stoję przy garach i zajmuję się Wojtkiem. Prawie nie rozmawiamy, bo jak ja wracam to z pracy to już spi a do pracy wychodzi po 7. i tak w kółko, ale oczywiście ja się czepiam, bo przeciez robi to dla nas, buduje dom itp. Ale ja mam w dupie te pieniądze, ten dom, bo co mi z tego jak nie mam normalnej rodziny! Niby co za 2 lata jak się przeprowadzimy to coś się zmieni? Wtedy to juz w ogóle bedziemy dwójką obcych ludzi w wielkim domu! Wojtek teraz tez zrobił się straszny, wszystko wymusza rykiem i histerią. I jak ja mam być cierpliwa skoro tłumacze 20 razy a on ma w nosie! A jak ja mam się odprężyć, zdobyć siły na kolejny dzień skoro nie mam czasu wyjść gdzieś sama chyba że po 20. Dlatego w pełni Was rozumiem. U nas choróbska się przyplątały: ja typowa grypa, Wojtek ucho, ale jeszcze bez antybiotyku, jak do jutra będzie miał goraczkę to znów lekarz i pewnie antybiotyk. ja dziś wreszcie bez goraczki, jutro do pracy Trzymajcie się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Część dziewczyny widzę ze nasze dzieciaczki to niezłe diabełki choć mój zdecydowanie grzeczniejszy , zauważyła że od kiedy odstawił smoczek to przestał budzić się po nocach , wysypia się lepiej, nie jest płaczliwy marudny, etab butelek też mamy za sobą kaszek papek itd, niestety od o.k 1tydz mamy problemy z jedzeniem stał się strasznym niejadkiem nic nie chce , trzeba na siłę dać mu coś do buzi najgorsze są śniadania i kolacje ile to ja się za nim nabiegam naproszę :((( jedynie co teraz je to mleko 2% zalane płatki cynamonowe ,boje się ze w anemie wpadnie jak tak dalej będzie :( ale za to pochwale się tym że mój mały kilka dni temu upaćkał mi pościel jedzeniem tak się zezłościłam że od tamtej pory sam śpi zasypia w swoim łóżeczku bez problemu , przytula się do Bubu czyli misia i śpi w końcu mogę się sama wyspać :))) a dziś coś kiepsko się czuje jakoś grypowo i mały też coś katarek psika od rana ... pestycyda - Współczuje ja miałam dokładnie tak samo z małym ale ten etap mamy po części za sobą , za przyznam że kilka tabletek ziołowych zażyłam do spokoju ale czy one pomogły ,raczej nie , musiałam pokrzyczeć, popłakać , potem potem przestałam prosić tylko stałam się stanowcza i dopiero poskutkowało na mojego małego , powodzenia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
przepraszam za błędy , zawsze coś zjem albo nie tak napisze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda - koniecznie musisz coś zmienić bo naprawdę wpędzisz się w deprechę!!! A mama? Nie mogłaby Ci trochę pomóc? Zająć się Alexem z godzinkę któregoś wieczora, żebyś wyszła gdzieś chociaż do sklepu albo tylko na spacer, przewietrzyć głowę, pomyśleć, oderwać się!! Też mi się wydaje że zachowanie Alexa może być troszkę spowodowane Twoim nastrojem. Dzieci są jak barometr normalnie, wszystko wyczują. Ja też zauważyłam u siebie, że jak jestem pogodna i cierpliwa i się nie złoszczę to i dzieciaki jakieś bardziej do dogadania, Krzyś mniej na "nie" i jest dobrze. A jak tylko zaczynam marudzić to od razu jest więcej nerwów. A może pomyślisz o pójściu do pracy a Alexa zostawisz w żłobku albo z opiekunką? Masz szansę na takie rozwiązanie? Pewnie marnym pocieszeniem będzie fakt, że jesteśmy z Tobą kochana i trzymamy kciuki. Ciężko jest samej. U mnie jest mąż, który pomaga i od czasu do czasu siostra wpadnie z odsieczą ale i tak bywa ciężko, a co dopiero gdy jesteś skazana sama na siebie... U nas ok, wirusy odpuściły, Krzyś już zdrowy, Marysia już tylko troszkę pokasłuje więc ufff!... Mam do Was pytanie: jak wygląda u Was zasypianie wieczorem? Wasze dzieci zasypiają same czy muszą mieć towarzystwo? O której chodzą spać i ile śpią w dzień? U nas jest tak, że Krzyś nie zaśnie sam. Chodzi naprawdę późno spać bo ok 22, czasem dopiero przed 23 zasypia. Marysia też ma seanse przy cycu wieczorem i też zasypia na dobre dopiero ok 23 więc wieczoru nie mamy z mężem w ogóle... Przestawiam powoli Marysię na sztuczne mleko, ale jest ciężko!!! Nie za bardzo jej to odpowiada. Mam nadzieję, że da się przekonać... I wyobraźcie sobie że mała ma już dwa zęby!!! Dziś kończy dopiero 4 miesiące a już jej się wyrżnęły dolne jedynki!!! I to dwie naraz!!! W ogóle jest taka pocieszna, już się kula na boczki i jest gaduła ciekawska. Fajny z niej bobas :) A to moje dwa bąble, zdjęcie w sumie jest sprzed miesiąca, Marysia już się troszkę zdążyła zmienić :) http://pokazywarka.pl/640561/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u nas znów antybityk, to chyba juz 8 w życiu Wojtka- bosko:-( od tygodnia ma czerwone usy ale to jeszcze nie zapalenie. Ale tydzień czasu brał Nurofen 3x dziennie i tez tak długo tego nie można, więc decyzja o antybiotyku. Zaczął też kaszleć ale osłuchowo czysty. ja jestem po grypie, dalej kaszle więc to pewnie ma ode mnie. przez te wszystkie syropy stracił apetyt, nie chce nawet rosołu, troszkę pochlipie i tyle. Ręce juz mi opadaja, bunt dwulatka w pełni. Wczoraj coś mu zabroniłam to powiedział: idx sobie do pracy;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda, AniaWWW mam nadzieję, że na Waszej drodze stanie facet, który okaże się być wspaniałym tatą dla Waszych pciech. Wiecie co... przy okazji chrztu Eli wzięliśmy ślub kościelny. Z racji tego, że do domu rodzinnego mam prawie 200 km, poprosiłam mamę, aby odebrała dla mnie dokumenty z kancelarii parafialnej. Odebrała i napisała sms, że nie ma w nim danych ojca, bo ... nie podała. Od dziecka podejrzewałam, że nie wychowuje mnie ojciec biologiczny (ślub po moich narodzinach, nazwisko panieńskie matki w książeczce zdrowia). Potem znalazłam potwierdzenie na praktykach studenckich, gdzie miałam możliwość wglądu w akt urodzenia, a tam była informacja o przysposobieniu. Powiedziałam mamie, że widziałam akt, ale ona nie zareagowała, więc dałam spokój. Gdyby nie ten ślub, to do dziś żyłaby w świadomości, że nie wiem. Nie rozmawiałyśmy o tym, ja nie pytam, ona nie mówi. Wszystko pozostało jak do tej pory (i to jej chyba najbardziej spędzało sen z powiek). Chcę Wam przez to uświadomić, że tatą Waszego dziecka będzie facet, który je wychowa, a nie ten który się ograniczył do tego, że dał im życie. Swojego ojca bardzo cenię za to, że nigdy nie dał mi odczuć, że jestem gorsza od pozostałego rodzeństwa. Nie brał zbyt czynnego udziału w naszym wychowaniu - jak to na wsi, ale zawsze nas traktował równo. No może oprócz brata, który jako że jest jeden zawsze miał fory :) anla2500 jak tam uszka? My byłyśmy w poniedziałek u nefrologa. Ela ma bakterie w moczu i zaczerwienienie. Muszę ją podmywać po siku i podawać Furagin. Za 2 mies do kontroli. Tak się śpieszyłam na tą wizytę (8.45), że zapomniałam jej założyć pampersa. Na szczęście w domu siku do nocnika zrobiła i wróciła sucha :) To która zjadła najwięcej pączków? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabuszka:)
czesc dziewczyny:) czytam ten temat praktycznie od poczatku,ale nigdy nie pisalam.tez mam synka z listopada 2010.czy moge sie przylaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balabuszka:) no jasne, że tak :) towarzystwo już się wykruszyło, ale może jeszcze jakoś pociągniemy do 300 str :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabuszka:)
postaramy sie hihi.no to na poczatek moze cos powiem o sobie.mam dwojke dzieci.pierwsza córa a drugi syn(listopad 2010).tworzymy fajna rodzinke,maz narazie tylko pracuje ja z dziecmi w domku i niby wszystko ok tylko meczy nas to ze mieszkamy z babcia no i czasami jest ciezko ale innej mozliwosci narazie nie mamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balabuszka:) skoro czytasz nas od początku, to pewnie wiesz, że znam ten ból. Teraz babcia ma swój komputer i dostęp do internetu, to siedzi u siebie, ale wcześniej to przesiadywała w naszym pokoju, co mnie bardzo wkurzało. Zero prywatności, jak przychodziłam ze spaceru, to miałam do wyboru przebierać się prz niej, albo w łazience. Chciałam żeby pokój gościnny był pokojem dziennym, ale gdzie tam. Co z tego, że ona go wyremontowała skoro i tak do niej nikt nie przychodzi, a my siedzimy tam ze 4 razy do roku. Jeszcze nam radziła kupić łóżko sypialniane, na którym byśmy chyba siedzieli w ciągu dnia. O rozpieszczaniu Eli nie wspomnę... Jaka jest różnica pomiędzy Twoimi dziećmi i jak mają na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.Witam rowniez nowa mamusie z listopada 2010 :) AniaWWW,pestycyda wspolczuje wam sytuacji w ktorej sie obecnie znajdujecie,ale wierze,wiem to na pewno,ze los sie dla was jeszcze usmiechnie i bedziecie szczesliwe. Anuszka4 pytalas jak wyglada zasypianie...u nas podobnie jak u was,klade sie kolo Adasia i on troche sie pokreci i zasypia.Chodzi spac kolo 21 wiec tez dosc pozno,,ale to dlatego ze w dzien chodzi spac kolo 13 i wtedy roznie spi czasami godzinke,czasami dwie. Miracle2010 ja tez planuje zapisac Adasia do przedszkola od wrzesnia,ale zobaczymy jeszcze jak to bedzie,narazie planuje zapisac go tylko na pare godzin zawsze pobedzie troche z dziecmi. Anula2500 duzo zdrowia dla Wojtusia Ewelinaer ale czasami czlowiek zaskakujacych rzeczy dowiaduje sie o swojim zyciu. Chcialam wam sie pochwalic ze Adas juz od trzech tygodni nie nosi pampersa. dzien,myslalam ze to nigdy nie nastapi,a tu taka niespodzianka :-) Ale sie rozpisalam,pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balabuszka witamy na forum, pisz często i dużo:-) Moze dzieki Tobie forum sie ozywi, bo ja juz sobie życiqa nie wyobrazam bez niego, tak się zżyłam z dziewczynami:-) Ale wiadomo brak czasu robi swoje:-( Ewelinka ja już myslałam że zapomniałaś o Naszym forum- taka długa cisza. Jakby to Wojtuś powiedział " no no, nie wolno" Wojtuś na antybiotyku, kaszle mniej, w poniedziałek idę do kontroli i poprosze jeszcze o skierowanie na morfologię. Znów przeszłam prezz rozmowę z teściowa na temat jedzenia. Wojtek po tych wszystkich syropach i teraz antybiotyku stracił apetyt. Prawie wcale nie chce obiadów, je tez mniej wszystkiego- ale myśle że to przez chorobę. Choć wczoraj zjadł mleko, 2 jogurty, 4 ogórki kiszone na obiad, 3 pączki 2 kanapki z dżemem i mleko na dobranoc. nie jest tak że on nie je tylko nie lubi obiadów. Ale co mam zrobić? Taki jest-ale nie według T on jest chory a ja sobie dałam na luz i nic z tym nie robię. Tesciu tez przysiadł że powinnam iść z nim do jakiegos lekarza, może jakieś tabletki, syropy a nawet kroplówkę!!!!! Jak im mówie, że przeczesuję internet i dużo rodziców ma z tym problem, to nie, ja sobie wymyślam, na pewno tak nie jest ?(a rodzice piszą że jest jeszce gorzej niz u mnie) Poryczałam sie, a oni żeby nie płakac tylko działać. Ale jak oni ciągle nawijają o jedzeniu, Wojtek jedz, Wojtek nie zjadł, Wojtek czy będziesz jadł- to sie nie dziwie że ma taką blokadę. Nie powiem, że się nie martwię, bo jest strasznie chudy, ale ma duzo energii, badania tez zawsze były ok, zobaczymy jak wyjdą teraz. balabuszka a może ty tez miałaś albo masz taki problem i pomożesz? AniaWWW i Pestycyda zapomniałam wcześniej napisać, że ja też wychowywałam się bez ojca, przychodził tylko raz w miesiącu z alimentami, siedział sztywno ja usiadłam mu na kolanach, nigdy nie przytulił. teraz widuję się z nim ale do Wojtka jest tez taki oschły- po prostu nie potrafi okazywac uczuć. Cieszę się że mam podjęła taką decyzję że jeszcze przed porodem sie z nim rozeszła. Nie chciałam bym wychowywac się w takim domu. A mama świetnie zastąpiła mi ojca, była cudowną matką i wyszłam na ludzi. także głowa do góry, na pewno jeszcze karta się odwróci i znajdziecie wartościowego męzczyznę, który będzie cudownym mężem i ojcem. tak jak ktoś napisał- nie liczy się kto był biologicznym ojcem ale ten kto wychowuje i darzy miłością Martysia gratuluję sukcesu przy odpieluchowaniu:-) Jaka to wygoda i oszczędność prawda? ja jeszcze dziś w pracy i 10 dni urlopu- chyba przewróci mi ise w głowie hehe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witam rozgadane Forum :) chce się z wami podzielić tym co się działo ostatnio w naszym życiu :((( Mój synek bawił się w najlepsze i nagle gorączka o godz 20 miał 37,7 o 23 już 38,8 o 3 w nocy już 40 przestał jeść pić ,krzyczał płakał ze boli ,przy dotyku dołu brzuszka zwijał się z bólu wszystko promieniowało na jądra , chwile później już znaleźliśmy się na oddziale chirurgi dziecięcej ,nikomu nie życzę przeżyć coś takiego jak widzisz że w żaden sposób nie można pomóc własnemu dziecku z każdą godziną było coraz gorzej , dziecko praktycznie nie kontaktowało przy tak wysokiej gorące w tamtej chwili miałam czarne myśli że coś jakiś wirus go zaatakował i że stracę dziecko , między czasie , badanie usg, krew, mocz , w zasadzie nie wiedzieli co mu jest jaka jest przyczyna tej wysokiej gorączki ale po podaniu silnych leków rozkurczowych , przeciwbólowych , nawodnieniu bo 3 dni nic nie jadł , mocz oddawał dziwny i okazało się ze mój syn choruje na Kamienicę nerkową jestem w szoku !!!po podaniu leków atak bólu minął a gorączka systematycznie zanikła , wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala , 3noce nie zmrużyłam oka , w poniedziałek koleje badanie moczu ale to już w przychodni , jeżeli ataki się powtórzą to będzie decyzja co dalej , dodam że sama w dniu kiedy mały trafił do szpitala ja wyszłam ze szpitala bo zakrzepica się odezwała , jestem tak znerwicowana że szokkkkkk.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list.2010
aguś wsółczuję przeżyć. na pewno będzie już dobrze - musi być. ale to nie kamienica tylko kamica nerkowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus24 przykro mi z powodu choroby synka,mam nadzieje ze juz bedzie wszystko dobrze. anula2500 jest wygoda bez pieluchy i oszczednosc,ale Adasia ciezko bylo do tego przekonac.Co do Twojego Wojtusia to mysle,ze jak ma dobre wyniki badan i dobrze sie rozwija to nie ma powodow do paniki,widocznie taka jego uroda ze jest szczuplutki.Dobrze ze je chociaz inne posilki,jak nie chce obiadow,na pewno mu to minie i zacznie normalnie jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:-) ja już 6 dzień na urlopie i muszę przyznać, że jest przyjemnie:-) Wojtek jest nawet grzeczny, ale też bardzo przyklejony do mnie. Wrócił mu apetyt, choć z obiadami jest różnie, raczej zawsze coś podziubie:-) Zrobiłam wyniki krwi i ogólnie wyszły dobrze, ale najadłam się strachu, bo trzy pozycje miał delikatnie powyżej normy. Wklepałam w dr Google a tam wyskakuje mi złośliwa białaczka;/;/;/ ręcę tak mi zaczęły się trząść, w ogóle myslałam że upadnę. Już miałam pędzić do lekarza, ale najpierw zadzwoniłam do kuzynki meza co robi te badania i zapytała się czy był może chory w ostatnim czasie. Ja że tak właśnie skończył antybiotyki. I na szczęście wszystko jest ok tylko tak wyszło własnie po tych antybiotykach. :-) Anemi na szczęście nie ma, żelazo w normie czyli pomimo jego raczej ubogiej diety wszystko jest ok. teściowa oczywiście i tak uważa że coś jest nie tak skoro pieknie nie je obiadów. Ehh ale cóż, na pewno się o niego martwi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś - o matko! u Was ciągle coś się dzieje!!! To straszne i współczuję przeżyć szpitalnych. Mam nadzieję że najgorsze za Wami i już tych ataków nie będzie i że jakiś mądry lekarz Wam pomoże. Ty też dbaj o siebie bo z zakrzepicą nie ma żartów! Anula - w internet lepiej nie zaglądać w sprawach zdrowotnych bo naprawdę można wyczytać straszne rzeczy i się niepotrzebnie zestresować. U nas hmmm... różnie. Krzyś we wszystkim jest na NIE i już mnie męczy ta ciągła walka z nim i tłumaczenie co dzień tego samego... Nie ma dnia bez nerwów. Marynia poza tym, że gardzi mlekiem z butli to grzeczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka ciągle zapominam napisać jak u Nas jest z zasypianiem. U nas ogólnie nigdy nie było problemu, Wojtek zawsze zasypiał sam, do 20 już spał. teraz ewidetnie juz nie potrzebuje tak tej drzemki w ciagu dnia, ale ja tez dla własnego komfortu psychicznego go kładę:-) I przez to chodzi spać około 20,20 a czasem nnawet około 21. Przez to nie mamy juz tak dużo mozliwosci żeby wyskoczyc na pizzę z mężem (pizzerie zazwyczaj do 22), a to była nasza jedyna forma życia towarzyskiego;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamy. Agus24: Wspolczuje przezyc. Mam nadzieje, ze teraz bedzie jut tylko lepiej. My chorzy. Grypa :( Maly przy 39 stopniach goraczki zaczal w nocy majaczyc. Ja sama tez czuje sie jakby mnie czolg przejechal. Wczoraj mama wziela Alexa do siebie na noc zebym ja mogla troche dojsc do siebie. Poza tym nic nowego. Maly wstaje o 7:30, a spac chodzi o 22... Uparty jak osiol, wszystko na nie... Marzy mi sie wiosna. Wtedy na dworze bedzie mogl sie wyszumiec. Jak sie troche podkuruje, to wkleje jakies zdjecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) U nas ostatnio też bardzo ciężko. Natka w zasadzie od listopada cały czas jest chora. Teraz ma zapalenie oskrzeli, ale robię jej inhalacje i na szczęście nie ma antybiotyku, bo od listopada już dwa miała. I generalnie to jestem na resztkach sił. Straasznie jest marudna. Cały czas tylko chce być ze mną, a ja mam robić to co ona sobie życzy i to natychmiast! A jak nie to robi taką aferę, że ręce mi opadają. Rozgadała się i powtarza w kółko: "spać nie chcę", "kąpać nie chcę", "mama choć tutaj", "mama bawić tutaj:, "mama boli tutaj" - i pokazuje na miejsce, które boli, a ja po 150 razy dziennie całuję rączki, nóżki, brzuszek, główkę, uszy i inne. Ze spaniem też jest dramat. Ja w dzień już jej z własnej woli nie kładę, chyba, że sama przysypia. Wieczorem i po dwie godziny ją usypiam czasem. Zdarza jej się mówić "spać nie chcę, nie chcę spać", a 3 sekundy później już chrapie. Nie wiem jak ja to przetrzymam. W przedszkolu podobno jest super grzeczna. W domu sobie odbija za to:( Z tych radośniejszych rzeczy to śpiewa. Tzn wyje tak jak jej mamusia:) i robi przy tym takie miny i gesty jak wielka artystka. Ostatnio bardzo jej się spodobała piosenka "Ogórek, ogórek, ogórek, zielony ma garniturek i czapkę i...." Tylko ona śpiewa po swojemu: " Ogórek, górek, górek, czapkę, papkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda Ania WWW trzymajcie się ciepło:-) My w ciagu meisiąca w domu przerobilismy grypę żołądkową, zwykłą, zapalenie dróg oddechowych i zapalenie ucha u Wojtka. Oby do wiosny.... U Wojtka spanie w dzień tez juz nie jest tak łatwo, musze go bardzo zmeczyć na spacerze wtedy szybko pada, dziś za to ledwie o 14 go uśpiłam. Przez spanie w dzień później idzie spac wieczorem, ale szkoda mi rezygnowac z tej drzemki. Dziś za to wstał o 5.30 i chciał mleka, na szczęście po pół godzinie zasnął i spał prawie do 8. Z grzecznością jest różnie, ale przez to że Wojtek cały czas nawija, to nawet jak jest mega grzeczny to i tak człowiek jest po całym dniu bardzo zmęczony. Zastanawiam się jak to będzie w przedszkolu, ale panie chyba po tygodniu go za kneblują:-( Zacząół też okropnie piszczeć (małpuję po rocznym synku szwagierki) a wtedy to już uszy okropnie bolą;/ Oczywiście też jest często na NIE. Kąpiel na nie, ubieranie się na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula2500: Jak o 14 idzie spac, to jeszcze dobrze. Alex dzisiaj zasnal dopiero o 17:15 i jeszcze spi :/ Dzis tak spi pewnie przez to ze wczoraj padl z goraczka o 18:40. Juz chyba wole jak nie spi w dzien (co sie zdarzylo 3-4 razy), bo wtedy przynajmniej mam chwile z wieczoru dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:-) Co tam u Was? Ja dziś pierwszy dzień po urlopie w pracy, trzeba powrócić do rzeczywistości. Wkurza mnie już ta pogoda, zupełnie nie wiem jak ubrać Wojtka. Pod kurtke ubieram mu tylko cienką koszulkę na krótkim rękawku i cienką na długim a i tak wraca spocony. Czapkę ma zimowa i tez cała głowa mokra, przez to znów zaczął troszkę kaszleć. mam nadzieję że jeszcze ,max miesiąc zimy i kochana wiosna przywita do nas:-) u nas pronlem z ciemieniucha!!!! jak był mały nie miał typowej ciemieniuchy tylko takie czarne plamki na głowie, schodziły po oliwce, teraz widzę to samo ale trudniej z tym walczyć, bo jednak włosy mu się troszkę zagęściły. Do tego nie nawidzi myć głowy, krzyczy że go boli i wpada w histerię. Dosżło do tego że myjemy mu raz na tydzień, może to przez to? Musze kupić mu takie rondo kąpielowe, może to pomoże;/;/ Pozdrawiam Was ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
anula2500 Witaj Faktycznie pogoda jest okropna my też serdecznie mamy dość raz śnieg raz deszcz zwariować można podobno marzec ma być spokojniejszy . co do ubierania zawsze małemu zakładam body na ramiączkach +bluzeczka cieniutka +bluza polar i kurtka zimowa czapa, szal, rękawiczki ,duł ciepłe rajstopki i kozaczki ,zawsze po powrocie ma tak mokre spocony nogi ze szok. Byliśmy z kolejnymi wynikami moczu u lekarza są dobre ale nie rewelacyjne jedne zalecenia teraz to poić małego i dużo witaminy C, podobno dobrze wpływa na kruszenie kamyczków złogów w jego przypadku i poprawiam mocz, zabija bakterie, a ja w poniedziałek idę ze sobą do lekarza ginekologa bo mam wycieki z piersi zrobiłam prywatnie prolaktyna ale jest w normie więc nie wiem co mi dolega,a tak poza tym o.k, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzałam sobie właśnie zasady rekrutacji do przedszkoli. I tak mi się smutno zrobiło. Tam gdzie teraz chodzi moja Natka jest 10 dzieci w całym przedszkolu, a i tak z reguły mniej przychodzi. A w takim państwowym to pewnie 20-30 w grupie. Ech już się zaczęłam denerwować czy jej tam dobrze będzie. Przeglądałam zajęcia dodatkowe i zaczęłam sobie wyobrażać tego mojego malucha na judo czy na tańcach. Dopiero co była taka malutka, a niedługo wkroczy w poważne życie przedszkolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×